Mamy LIPCOWE 2019

[Patti_1]

U nas o to też były kłótnie i pewnie będą. Wiadomo w nocy mały je cyca więc nie wymagam od tż żeby wstawał, bo po co ale jak wraca z pracy to zawsze jest coś innego ważniejszego. Wiadomo sporo jest do zrobienia w domu i na zewnątrz ale jak przychodzi weekend to na rybki sobie jedzie.. no czasami mnie trafia i wybucham
Sov, te podnoszenie nóg, kręcenie głową i machanie rękoma to i u nas jest. Mały się zaraz wybudza i potem biorę go do nas, często się zdarza, że po głowie dostaje od niego nie potrafię go uspać już w łóżeczku a u nas bez problemu zasypia, tż się śmieje, że to najlepsza antykoncepcja mam nadzieję, że to minie, bo nocki są na prawdę kiepskie u nas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pelnoletnia]

Sukces😀 po wczorajszej awanturce wstawal dzisiaj do marnej a ja przespałam całą noc😀 no i fajnie sie zlozylo bo rano dostalam pierwszy okres. Juz zapomnialam jakie to okropne😣

[AuroraCoriolis]

Napisane przez Patti_1

U nas o to też były kłótnie i pewnie będą. Wiadomo w nocy mały je cyca więc nie wymagam od tż żeby wstawał, bo po co ale jak wraca z pracy to zawsze jest coś innego ważniejszego

ja tez w nocy ogarniam mala ale tez bym chciala,zeby tz wiecej robil...nie powiem, bawi sie z nia ale w sumie to on decyduje kiedy i wkurza mnie to bo ja tez chce czasem odpoczac a od obowiazkow typu mycie uszek,zakrapianie oczu czy chodzenie z mala na szczepienia to jest daleko


sovianka-nie diagnozuje sie tak malych dzieci wiec zobaczymy z czasem, mysle ze to moze byc znudzenie nami bo malo kontaktu z innymi,moze jak bedzie miala z 9 mies i pojdziemy na jakies zajecia to sie rozkreci

[sovianka]

Widzę, że większość facetów się wymiguje

Dziewczyny czy to możliwe, żeby mały w nocy się przejadał tak, że rano za nic w świecie nie chce jeść, w nocy mamy 3 karmienia, a rano musi gdzieś z 4-5 godzin minąć od ostatniego karmienia, żeby książę chciał zjeść...a ja się denerwuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martynka89]

Napisane przez sovianka

Widzę, że większość facetów się wymiguje

Dziewczyny czy to możliwe, żeby mały w nocy się przejadał tak, że rano za nic w świecie nie chce jeść, w nocy mamy 3 karmienia, a rano musi gdzieś z 4-5 godzin minąć od ostatniego karmienia, żeby książę chciał zjeść...a ja się denerwuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiscie, ze mozliwe. Moj je o 23, pozniej kolo 6 rano (sporadycznie budzi sie o 5) czyli ma okolo 7 godzin przerwy. Nastepnie wstaje kolo 8 ale nie je, idzie znow spac i pije mleko dopiero o 10-11.

[AuroraCoriolis]

Napisane przez sovianka

Widzę, że większość facetów się wymiguje

Dziewczyny czy to możliwe, żeby mały w nocy się przejadał tak, że rano za nic w świecie nie chce jeść, w nocy mamy 3 karmienia, a rano musi gdzieś z 4-5 godzin minąć od ostatniego karmienia, żeby książę chciał zjeść...a ja się denerwuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

jak przybiera to nie ma co sie denerwowac
moja sie cyca co ok 3h ale w nocy zawsze ma przerwe ok 4-5 godziny
ja ychodze z zalozenie ze jak bedzie glodna to da znac

[sovianka]

Ok, jestem spokojniejsza

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kevschaa]

Nawet mnie nie denerwujcie z tymi odstepami karmienia. Moja ma coraz krótsze :/ w dodatku zaczęła na spacerach się budzić jak jestem 3 km od domu i ryczy i krzyczy całą drogę powrotną i nawet na chwilę się nie uspokaja. Ludzie patrzą albo ze współczuciem, albo z miną mówiącą że jestem najgorszą matką na świecie.



Za to tz cudowny w zajmowaniu się małą. Po pracy przychodzi i od razu się nią zajmuje, prawie nie wychodzi z kolegami żeby nas nie zostawiać, zawsze uczestniczy w kąpieli, zawsze on usypia, jak jest w domu to tylko on przewija. Zdarzyło mu się nawet popłakać kilka razy ze wzruszenia po uśpieniu małej

[sovianka]

Takim maluchom wszystko może się zmienić z dnia na dzień, o 180 stopni, czasami na lepsze albo na gorsze u nas ze spaniem niestety na gorsze

W nocy się nie wyspał przez te ciągłe pobudki i dzisiaj nam daje popalić w końcu zapakowaliśmy go do samochodu i jeździmy z nim, żeby chociaż trochę pospał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kevschaa]

U mnie na sporo gorzej się zmieniło jak szłam z taką ryczacą ze spaceru to aż agresja się we mnie wzbierala i myślałam tylko żeby się zamknęła (bardzo brzydkich słów używając w myślach).

Teraz siedzę w chacie i co chwilę jeczy, spać nie chce, a ja nie wiem co mogę z nią robić bo nic jej się nie podoba. Leżenie na macie już się znudziło, na brzuchu nie chce, nosić też nie bo się cała napina jak struna od kilku dni przy noszeniu, pokazywać zabawki nie... Grrrr ubije małego trolla i spokój będę miała

[AuroraCoriolis]

Napisane przez sovianka

Ok, jestem spokojniejsza

wogole to wlasnie robie zakupy w empiku i na mojej liscie ksiazek jest 'moje dziecko nie chce jesc'. Kolezanka mi polecila,zeby przeczytac przed rozszerzaniem diety i karmieniem, ogolnie chyba to jest taka ksiazka co uspokaja matki co im sie wydaje ,ze dziecko je za malo.

Napisane przez kevschaa

Nawet mnie nie denerwujcie z tymi odstepami karmienia. Moja ma coraz krótsze :/ w dodatku zaczęła na spacerach się budzić jak jestem 3 km od domu i ryczy i krzyczy całą drogę powrotną i nawet na chwilę się nie uspokaja. Ludzie patrzą albo ze współczuciem, albo z miną mówiącą że jestem najgorszą matką na świecie.

ja podziwialam jak dziewczyny pisaly o kilkugodzinnych spacerach z dzieckiemchcialaby m, moja moze byc na spacerze ale jak sie obudzi to na rece albo ryk

Za to tz cudowny w zajmowaniu się małą. Po pracy przychodzi i od razu się nią zajmuje, prawie nie wychodzi z kolegami żeby nas nie zostawiać, zawsze uczestniczy w kąpieli, zawsze on usypia, jak jest w domu to tylko on przewija. Zdarzyło mu się nawet popłakać kilka razy ze wzruszenia po uśpieniu małej

pozdrowienia dla super tatusia
moj tz czasem lubi sobie poczytac ksiazke obok malej jak spi i na nia patrzec


kevsscha u nas ze spaneim tez ostatnie 3 dni baaaardzo slabo i duzo marudzenia, skok chyba,albo jesienna depresja


ej dziewczyny ale wracajac do mojego wczesniejszego postu jak reaguja na was dzieciaki jak was chwile nie bylo i wrocilyscie do nich?

[marttb]

Aurora - Artur cieszy się jak mysz do sera, on się ciągle cieszy

Ja nie mam pomysłu na prezent dla niego na Mikołaja, ma dużo grzechotek więc nie widzę sensu kupować kolejnej kupujecie coś?
Pod choinkę kupię mu Arke Noego z dumel. Wolę kupić coś sensownego na te kilka msc do przodu.

[AuroraCoriolis]

Napisane przez marttb

Aurora - Artur cieszy się jak mysz do sera, on się ciągle cieszy

Ja nie mam pomysłu na prezent dla niego na Mikołaja, ma dużo grzechotek więc nie widzę sensu kupować kolejnej kupujecie coś?
Pod choinkę kupię mu Arke Noego z dumel. Wolę kupić coś sensownego na te kilka msc do przodu.

moja taka powazniejsza chyba ogolem, maz mowi ze niepotrzebnie sie martwie,

moze potrzebuje czasu,chcialam sie z nia dziisaj pobawic w akuku i tylko sie wzdrygala ze zdziwieniem



ja ostatnio kupilam pileczki sensoryczna na przyszlosc i takie leciutkie klocuszki ,
mam tez na liscie wanna have ksiazeczki jellycat z ogonkami

[sovianka]

Ciężki dzień za nami, a noc nie zapowiada się lepiej, czuję jakąś wewnętrzną frustrację, zdenerwowanie, zirytowanie, normalnie mam ochotę tupać nogami i krzyczeć, czuję się bezsilna...nie chodzi tylko o małego i o to, że marudzi dzisiaj ciągle i płacze, ale z TŻ też nienajlepiej się układa, gdzieś się oddalamy i zamiast się wspierać, to nawzajem się denerwujemy i obwiniamy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Aurora - dzięki Ci! Piłeczki sensoryczne miałam na mojej liście w głowie i mi wypadły z głowy! Czyli Artura mam ogarniętego i na Mikołaja i gwiazdkę. Córkę mam ogarnięta na Mikołaja, pozostaje mi gwiazdkę jeszcze wymyślić na Mikołaja jakieś drobiazgi, pod choinkę jakieś konkrety wolę.

Sovianka - krzycz i tup! Poważnie, mi się zdarza czasami, ale to przez młodą bardziej.
Jak ona się urodziła to mój mąż na początku był najlepszym tata, potem żeśmy się w tym zagubili i dopiero jak już naprawdę pękłam i moje myśli wędrowały w złym kierunku, podjęłam się bardzo przemyślanej rozmowy, bez oskarżeń, po prostu mówiłam co i jak, ale spokojnym tonem, bez krzyku i serio od tego momentu gdy wszystko obgadalismy praktycznie się nie kłócimy, ale też nie ma takich momentów że któreś coś przemilcza i czuję się wewnętrznie źle, mam wrażenie że to był taki moment małżeństwa w którym się w końcu 'dotarlismy'

[Patti_1]

Ja mam w koszyku w smyku pare książek dla malucha, stoliczek edukacyjny, oball, migocząca hula kula (słyszałam, że fajna do raczkowania) i jeszcze myślałam o pchaczu...
A propo książeczek, Aurora tutaj fajne propozycje https://matkawariatka.pl/najlepsze-k...cznych-dzieci/
U nas też ciężki dzień, Franek pcha tak paluchy do buzi, że aż ma odruchy wymiotne a przy tym wrzeszczy niemiłosiernie. Nie pozwala mi tam zajrzeć nawet i ciągle na rękach, nie mam siły go nosić.
Sovianka, przytulam oby jutro było lepiej ⚘

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Książki kupię nieprezentowane(to moje własne prywatne słowo), ale generalnie mam starsza córka także po niej ma oball, pchacz z drewnianymi klockami, kupiłam go nieświadomie trochę i córce raczej i tak nie za bardzo pozwalałam się nim bawic.hula kula to według mnie niewypał totalny, tak samo szczeniaczek uczniaczek, drogie kompletnie przereklamowane zabawki. Mam je i praktycznie 'nieużywki', a naprawdę często próbowałam nimi młoda zainteresowac

[Patti_1]

O widzisz, a gdzieś czytałam o tej huli kuli, że super, że dziecko mega zainteresowane. Tak samo o szczeniaczku.. ale chyba zależy od dziecka..
No i faktycznie, drogie te zabawki a jeszcze jak pójdzie w kąt to strata kasy..
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kevschaa]

Moja jak wychodzę i wracam to się uśmiecha.



Co do prezentów to ja jej przez najbliższe kilka lat będę kupować po prostu, a nie na okazje, bo z okazji nie zdaje sobie sprawy.



Kupiłam właśnie hule kule i kostkę edukacyjną vtech, jest fajna promocja i przy zakupie za 100 zł 5o zł zwrotu.

https://www.promocjavtech.pl/#home

Nie wiem czy mała się zainteresuje, ale mają bardzo ładne piosenki :p

[AuroraCoriolis]

kevschaa dzieki za podrzucenie promocji, brzmi super!
ja jeszcze kupilam siedzonko galtnesta i krzeselko kapielowe (na przyszlosc),
ale krzeselko do kitu, nie miesci mi sie w wannie ( tj miesci ale jedna macka sienie przyczepia...bez sensu to zrobili


Patti ksiazeczki super,wlasnie ostatniochcialam kupic ale widzialam same dla starszych dzieci, bede kompletowac

Napisane przez sovianka

Ciężki dzień za nami, a noc nie zapowiada się lepiej, czuję jakąś wewnętrzną frustrację, zdenerwowanie, zirytowanie, normalnie mam ochotę tupać nogami i krzyczeć, czuję się bezsilna...nie chodzi tylko o małego i o to, że marudzi dzisiaj ciągle i płacze, ale z TŻ też nienajlepiej się układa, gdzieś się oddalamy i zamiast się wspierać, to nawzajem się denerwujemy i obwiniamy

Podobno czesto tak jest na poczatku jak dziecko sie pojawia. Dosc ciezko jest zmienic stare przyzwyczajenia, ja tez mam wrazenie,ze sie troche docieramy, bo tz sie wydaje,ze duzo robi ,ja chce wiecej i wogole... mysle ze bedzie z czasem lepiej i tak jak pisala marrtb dobrze jest rozmawiac

[sovianka]

U nas chyba skok....taki ryk, że masakra. Kiedyś mała biegaczka pisała, że dla niej najgorszy był ten skok pomiędzy 14, a 19 tygodniem, może coś w tym jest....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kasia32j]

U nas taka pogoda,że Klara praktycznie cały dzień śpi...a ja w sumie z nią😂mamy chyba zapalenie spojówki ,bo strasznie jej oczko ropieje..przemywamy rumiankiem.

[marttb]

Nie jest którzy na chore oczka polecają mleko matki wkrapiać. U mojej córki nie pomagało, miała często i zawsze kończyło się kroplami.

[57358d5eaa2ba5832713bfc6887653c221c8aa55_603d8068b70a4]

Bo jak się pojawią dziecko to nie ma tęczy i jednorożców i trzeba czasu żeby na nowo poukładać sobie życie. Czasem idzie gładko, czasem nie, czasem pary się rozchodzą, dziecko na pewno nie cementuje związku, a raczej wystawia na próbę.

Co do prezentów to coś jej będziemy kupować, bo starszaki jeszcze wierzą w Mikołaja no i wolimy nie mieć pytań czemu oni dostali a ona nie ale raczej nic wielkiego. Hula kula u nas się sprawdzała, jeszcze można garnuszek klocuszek, ale szczeniaczka uczniaczka zupełnie nie polecam ja to pewnie będę kupować jakieś krzesełko do karmienia ewentualnie spacerówkę

Dzisiaj był szwagier z żoną. Młoda niemal w ryk 🤦 no rośnie mi ananas (oby nie) nie lubiący wyjść do znajomych czy gości.

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------

A i w smyku nie polecam kupować. Ceny mają z kosmosu - przyklad: młoda chciała sobie kupić ślubnego Kena cena w stacjonarnym Smyku 90 zł, na stronie www 63 (lol), a w innych sklepach internetowych 50. I tak jest z większością zabawek. Szukałam torby do wózka i na metce była napisana cena rekomendowana 330 zł, zaś na nią naklejona cena smykowa 360 zł.

[marttb]

Generalnie empik ma identycznie z cenami stacjo a www. Różnice kolosalne.
Ja w ogóle nie lubię zabawek vtech. FP i dumel to według mnie duzo lepsze marki i chyba bardziej dzieciaki je lubią. Jednak wiadomo każdy lubi co innego, nawet dzieci.

[martynka89]

Zgadzam sie z tym wystawianiem zwiazku na probe.
Jesli u kogos zle sie dzieje, to dziecko predzej stanie sie przyslowiowym gwozdziem do trumny, niz zmieni cos na lepsze.

Mojemu sie cos dzis poprzestawialo i wstal glodny o 3 w nocy, mam nadzieje, ze to jednorazowy wybryk a nie regres. Ostatnio przesypia prawie caly dzien.

[sovianka]

U nas ewidentnie skok....uspanie go graniczy z cudem, pada ze zmęczenia, ale ciągle marudzenie i płacz...nie mam już pomysłu co robić...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martynka89]

U nas chyba jednak regres.
Poszedl spac o 23, wstal o 3 w nocy a nastepnie o 7. Masakra. Za 2-3 dni znow zaczne chodzic jak yeti a mam sporo rzeczy do ogarniecia ze starsza.

[sovianka]

No u nas ciężki okres się zapowiada, znowu okrutny płacz, problem z zaśnięciem, płacz przez sen. Oczywiście teściowa z dołu przyszła i że pewnie nie mam pokarmu i żeby podać butelkę ..

No nic, musimy uzbroić się w cierpliwość i jakoś to przetrwać, kiedyś to minie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

Hej Dziewczyny!

Postaram się Was nadrobić za kilka dni, ale mamy ciężki czas. Ja z dziećmi w Polsce u mamy, mąż w UK pakuje nasze rzeczy. W piątek odbieramy klucze do mieszkania i też wtedy albo w sobote rano przyjedzie transport z UK.
Dodatkowo denerwujemy się, bo kupujący dom ciągle coś opóźnia... Jestem padnięta.
Obiecuję, że się odezwę jak tylko się uspokoi nam życie.
Buziaki!