Wstydzicie się swoich studiów?

[viva91]

Napisane przez harleyka

Na szaro bo tapatalk: e tam. Mnie się wydaje, ze dzisiejsi 60 latkowie bija 20latkow na glowe jeśli właśnie chodzi o taka wiedzę ogólną o świecie

Możemy porozmawiać o tym w osobnym wątku

[201604130936]

Napisane przez viva91

Możemy porozmawiać o tym w osobnym wątku

Jezu viv, jak Cie lubie tak się straszna sluzbistka zrobilas. Specjalnie zrobilam off na szaro i jeszcze zle.

[viva91]

Napisane przez harleyka

Jezu viv, jak Cie lubie tak się straszna sluzbistka zrobilas. Specjalnie zrobilam off na szaro i jeszcze zle.

Bywa Off na szaro z tego co wiem tylko na Plotkowym działa

[201604130936]

Napisane przez viva91

Bywa Off na szaro z tego co wiem tylko na Plotkowym działa

Zwyczajowo działa wszędzie

[viva91]

Informacja dla potomnych: off-top na szaro działa tylko na tym forum, na którym jest załączony aneks do regulaminu w sprawie off-topów. Na Edukacji takiego nie ma. Jeśli ktokolwiek ma jeszcze jakieś pytania, bardzo proszę o kierowanie ich do mnie przez PW, ponieważ inaczej rozwalamy wątek

[Karlie69]

Studiuję informatykę i ekonometrię i nie wstydzę się swoich studiów. Zresztą, nie wyobrażam sobie wybrać studiów, których później bym się wstydziła. A czy są w ogóle takowe do których lepiej się nie przyznawać? Jeśli kogoś interesuje kultura wysoka, wybierze kulturoznawstwo, jeżeli ktoś, kolokwialnie mówiąc, lubi komputery, wybierze informatykę. Grunt by mieć dobry plan na życie. Przykład pierwszy z brzegu: moja mama ma koleżankę po psychologii, która zarabia w swoim zawodzie wielokrotnie więcej od swojego narzeczonego po informatyce na PG.

Abstrahując od tematu, moja siostra studiuje gerontogogikę i każdy, komu mówi co studiuje, pyta się tylko "geronto... co?"

[viva91]

Napisane przez Karlie69

Abstrahując od tematu, moja siostra studiuje gerontogogikę i każdy, komu mówi co studiuje, pyta się tylko "geronto... co?"

I to już zupełnie coś bardziej tajemniczego, niż np. filologia iberyjska

Ale zgadzam się z tym co piszesz, jeśli ktoś naprawdę odczuwałby wstyd spowodowany swoim kierunkiem studiów, to albo powinien go zmienić, albo popracować nad sobą, bo sytuacje w dorosłym życiu go przerosną, będzie przewrażliwiony na punkcie tego, co myślą o nim inni...

[Andy1979]

Napisane przez majka1503

mówię:
-ja najbardziej chciałabym zajmować się meteorologiczną osłoną lotnisk cywilnych.
I wtedy następuje niepewne:
-ahaaa

dobre!!! :d

[bananowiec76]

Po co studiować coś i wstydzić się tego? Ja studiowałam socjologię na technicznej uczelni i byłam z tego dumna. a głupim gadaniem ludzi się nie przejmowałam - połowa nie wie nawet na czym polegał mój kierunek studiów. teraz za to chce mi się śmiać jak widzę kolegów inżynierów, którzy pracują na budowie fizycznie albo w markecie, gdy ja pracuję w zawodzie. Studia to połowa sukcesu - reszta zależy od nas samych

[201803111829]

Bardzo. Zamiast iść prostą drogą na uczelnię, to codziennie robię nową trasę, żeby nikt przypadkiem się nie dowiedział, że studiuję resocjalizację. A gdy wychodzę, gdy jest jasno, to zwykle zakładam kominiarkę, żeby nikt mnie nie rozpoznał. Aha, i jeszcze jak mnie ktoś pyta "a gdzie studiujesz" to krzyczę "patrz! UFO!"i uciekam. No bo to wstyd, studiować resocjaizację.

[Leseratte93]

bananowiec76:

Często jest tak, że ludzie się śmieją, bo nie wiedzą czego tak naprawdę się uczy na danym kierunku lub nazwa brzmi zbyt egzotycznie i wgłębienie się w to stanowi dla nich przeintelektualizowanie niebezpieczne dla zdrowia psychicznego. A najlepiej jest wtedy, kiedy próbują dodatkowo udowodnić, że się na tym znają .

[Karlie69]

Napisane przez viva91

I to już zupełnie coś bardziej tajemniczego, niż np. filologia iberyjska

Ale zgadzam się z tym co piszesz, jeśli ktoś naprawdę odczuwałby wstyd spowodowany swoim kierunkiem studiów, to albo powinien go zmienić, albo popracować nad sobą, bo sytuacje w dorosłym życiu go przerosną, będzie przewrażliwiony na punkcie tego, co myślą o nim inni...

gerontogogika - animacja ludzi starszych Kierunek podobny do pedagogiki wczesnoszkolnej, z tym, że zamiast dziećmi, moja siostra zajmuje się osobami starszymi

Tinkerbell

[maciekwawa34]

Moim zdaniem nie ma się czego wstydzić - teraz im bardziej niszowe studia, tym większa szansa na zdobycie zatrudnienia

[pffe]

Napisane przez maciekwawa34

Moim zdaniem nie ma się czego wstydzić - teraz im bardziej niszowe studia, tym większa szansa na zdobycie zatrudnienia

nieprawda. nie ma czegoś takiego jak niszowe studia w tej chwili, na wszystkim są studenci (no może pomijając takie kierunki jak fizyka, gdzie na prawdę jest mało studentów).

[Andy1979]

Ludzie kochani - w tym momencie nie ma w Polsce czegoś takiego jak zatrudnianie kogoś, bo dobry kierunek skończył i z takim wyształceniem będzie potrzebny w firmie/instytucji...

Wiem coś o tym, bo mam 35 lat, skończyłem 2 osobne kierunki (Politologię oraz Marketing), do tego jeszcze 2 podyplomówki, znam biegle 2 języki obce - angielski (certyfikat CPE) i hiszpański (certyfikat DELE C2) - a żeby dostać pracę to niestety liczą się przede wszystkim znajomości, w większości miejsc jak się nie ma dojścia, to nikogo nie interesuje Wasze CV - nie ważne jak dobre by było...

[201604130936]

Ludzie kochani. Chcieć teraz zdobywac świat z politologia i marketingiem to trzeba być nadzwyczaj naiwnym. A biegła znajomość dwoch języków to teraz czesto mus w pracach biurowych.

[dryda]

Harleyka tak... zwłaszcza z ta politologią...
Niestety ale kierunek jest mocno nieperspektywiczny, co wnoszę po 4 kolegach, z których każdy politologię skończył i żaden w zawodzie nie pracuje.
Ba, już nawet nie szukają.
Skończyło się na tym, że plusem jest u nich legitymowanie się wyższym wykształceniem i nic ponad to.

[Maguda_]

Napisane przez Andy1979

Ludzie kochani - w tym momencie nie ma w Polsce czegoś takiego jak zatrudnianie kogoś, bo dobry kierunek skończył i z takim wyształceniem będzie potrzebny w firmie/instytucji...

Wiem coś o tym, bo mam 35 lat, skończyłem 2 osobne kierunki (Politologię oraz Marketing), do tego jeszcze 2 podyplomówki, znam biegle 2 języki obce - angielski (certyfikat CPE) i hiszpański (certyfikat DELE C2) - a żeby dostać pracę to niestety liczą się przede wszystkim znajomości, w większości miejsc jak się nie ma dojścia, to nikogo nie interesuje Wasze CV - nie ważne jak dobre by było...

Pytanie co robiłeś wcześniej, jakie masz doświadczenie - dużo rzeczy się liczy, nie tylko studia i języki

Napisane przez harleyka

Ludzie kochani. Chcieć teraz zdobywac świat z politologia i marketingiem to trzeba być nadzwyczaj naiwnym. A biegła znajomość dwoch języków to teraz czesto mus w pracach biurowych.

Autor akurat, tak wydaje mi się po wieku, skończył studia kilka lat wcześniej, kiedy nie było jeszcze tyle szkółek i bumu pozytywnego (ilość studentów) i negatywnego związanego z politologią

Napisane przez dryda

Harleyka tak... zwłaszcza z ta politologią...
Niestety ale kierunek jest mocno nieperspektywiczny, co wnoszę po 4 kolegach, z których każdy politologię skończył i żaden w zawodzie nie pracuje.
Ba, już nawet nie szukają.
Skończyło się na tym, że plusem jest u nich legitymowanie się wyższym wykształceniem i nic ponad to.

No popatrz, skończyłam politologię, moi znajomi też, pracujemy w zawodzie - licytujemy się dalej? Nigdy nie chodzi o sam kierunek, ale to co się jeszcze poza tym robi. Wiem, prowadzę walkę z wiatrakami, nie przeczę, jest masa osób, które idzie na te studia, bo nie wie co ze sobą zrobić i to mnie boli, no ale cóż.
Ja się swoich studiów nie wstydzę.

[201604130936]

Napisane przez Maguda_

Pytanie co robiłeś wcześniej, jakie masz doświadczenie - dużo rzeczy się liczy, nie tylko studia i języki


Autor akurat, tak wydaje mi się po wieku, skończył studia kilka lat wcześniej, kiedy nie było jeszcze tyle szkółek i bumu pozytywnego (ilość studentów) i negatywnego związanego z politologią


No popatrz, skończyłam politologię, moi znajomi też, pracujemy w zawodzie - licytujemy się dalej? Nigdy nie chodzi o sam kierunek, ale to co się jeszcze poza tym robi. Wiem, prowadzę walkę z wiatrakami, nie przeczę, jest masa osób, które idzie na te studia, bo nie wie co ze sobą zrobić i to mnie boli, no ale cóż.
Ja się swoich studiów nie wstydzę.

A ile ludzi studiujacych z tobą koło pracy w zawodzie nawet nie stało? Po każdych studiach można pracować w zawodzie, pewnie. Tylko zależy to od zaangażowania już podczas studiow i odrobiny szczęścia. Nie oszukujmy sie jednak, są takie kierunki po ktorych o prace w zawodzie znaaaacznie ciężej, acz oczywiście nie jest to niemożliwe. I takim kierunkiem jest politologia. Ty pracujesz w zawodzie to fajno, że ci się udalo i jesteś zadowolona, jednak jesteś raczej wyjątkiem od reguły niż regułą.

A tak z ciekawości i bez zlosliwosci. Serio.
Na czym polega praca politologa w zawodzie?

[Maguda_]

Napisane przez harleyka

A ile ludzi studiujacych z tobą koło pracy w zawodzie nawet nie stało? Po każdych studiach można pracować w zawodzie, pewnie. Tylko zależy to od zaangażowania już podczas studiow i odrobiny szczęścia. Nie oszukujmy sie jednak, są takie kierunki po ktorych o prace w zawodzie znaaaacznie ciężej, acz oczywiście nie jest to niemożliwe. I takim kierunkiem jest politologia. Ty pracujesz w zawodzie to fajno, że ci się udalo i jesteś zadowolona, jednak jesteś raczej wyjątkiem od reguły niż regułą.

A tak z ciekawości i bez zlosliwosci. Serio.
Na czym polega praca politologa w zawodzie?

Harleyko, ja to wszystko rozumiem, zdaję też sobie sprawę, że jesteśmy ze znajomymi wyjątkiem o reguły, niemniej chciałam pokazać, że można pracować w zawodzie Tak już pisałam, zdaję sobie sprawę, że większość ludzi, niestety, którzy idą na te studia, nie wiedzą co chcą w życiu robić i idą na nie z braku laku.
W innym wątku politologia wymieniona jest pośród tych mało ambitnych. Nie zabraniam mieć nikomu takiego zdania, ale za moich dinozaurowych czasów, żeby się dostać, trzeba było zdawać 3 rozszerzenia i język polski, (teraz z tego co kojarzę, są o wiele mniejsze wymagania), a na 1 miejsce dzienne trzeba było "pokonać" 20 osób, z tego co pamiętam. Wiem, zaraz ktoś napisze, że to o niczym nie świadczy, że uczelnie dostosowują się do studentów i ich poziomu, ale dla mnie wysiłek, który musiałam wtedy był duży. Wtedy te studia jeszcze coś znaczyły. Od razu dodam, że jestem młodsza niż autor z kilku postów przede mną

Wiesz, plusem i jednoczesnym minusem tych studiów jest szerokie spektrum, którymi się zajmuje. Teoretycznie praca w zawodzie politologa, w takim czystym wydaniu, powinna być związana z opisywaniem życia społeczno-politycznego, czyli tak naprawdę pozostać na uczelni, ale chyba tylko garstka osób z tego co kojarzę poszła na doktorat i chciała robić coś właśnie w kierunku pracy naukowej. Wykładowcy zawsze nam mówili, że politolog sam nie powinien należeć do partii Teoria teorią, a życie życiem Spośród przykładów, które znam, można pracować w: administracji publicznej, ngo, dyplomacji, instytucjach UE, należeć do partii albo pracować dla niej, tutaj dochodzi także doradztwo polityczne, marketing i pr, zajmować się funduszami europejskimi, w tym pozyskiwać środki z UE, być dziennikarzem.

Tak jak obie wspomniałyśmy, to nie jest tylko kwestia samych studiów, tylko tego, co jeszcze się oprócz nich robi.

[Curitiba]

Napisane przez harleyka

A ile ludzi studiujacych z tobą koło pracy w zawodzie nawet nie stało? Po każdych studiach można pracować w zawodzie, pewnie. Tylko zależy to od zaangażowania już podczas studiow i odrobiny szczęścia. Nie oszukujmy sie jednak, są takie kierunki po ktorych o prace w zawodzie znaaaacznie ciężej, acz oczywiście nie jest to niemożliwe. I takim kierunkiem jest politologia. Ty pracujesz w zawodzie to fajno, że ci się udalo i jesteś zadowolona, jednak jesteś raczej wyjątkiem od reguły niż regułą.

A tak z ciekawości i bez zlosliwosci. Serio.
Na czym polega praca politologa w zawodzie?

Biedna ta politologia, biedna.. Zawsze sztandarowy przykład kierunku na ktory ida ci, ktorzy nie maja pomyslu na siebie + uznanie za fabryke przyszlych bezrobotnych.. A szkoda, bo to ciekawe i rozwijajace studia.
Tez je konczylam, juz jakis czas temu i - kiedy bylam pytana co studiuje - odpowiadalam zawsze z duma (!), ze nauki polityczne (tak sie moje studia oficjalnie nazywaly). Zeby sie na nie dostac musialam pokonac kilkanascie osob walczacych o jedno miejsce i zdac dosc trudny egzamin (wtedy jeszcze byly egzaminy wstepne). Jak czytam teraz, ze studiow - tych czy innych - trzeba sie wstydzic to: po pierwsze przykro mi, ze doszlo do tego, ze studiow trzeba sie wstydzic, a po drugie - zaraz pojawia sie mysl, ze te kwestie maja znaczenie tylko na poczatku drogi zawodowej. Po kilku latach pracy kierunek studiow przestaje miec znaczenie (oczywiscie z pewnymi wyjatkami), a liczy sie przede wszystkim doswiadczenie zawodowe.. Wiec nie demonizujcie tak tych ukonczonych kierunkow, bo to naprawde przestaje sie w pewnymi momencie liczyc. A i szkoda budowac w sobie zle emocje i przekonanie o gorszym starcie w zawodowe zycie. Jego przebieg czasem pokazuje, ze laduje sie w branzach mocno oddalonych od pobieranej edukacji.

moi koledzy i kolezanki ze studiow rozpierzchli sie po zawodach, o ktorych pisze wyzej Maguda_. Troche weszlo - z roznym skutkiem - do wiekszej i mniejszej polityki (Sejm, samorzad). Ale i są też dyrektorami w bankach, rzecznikami prasowymi, pracuja w wydawnictwach, PR, firmach lobbingowych...

[viva91]

Napisane przez Curitiba

Jak czytam teraz, ze studiow - tych czy innych - trzeba sie wstydzic

Ale ktoś pisał, że trzeba się wstydzić?

[201604130936]

I kto co demonizowal?

[Curitiba]

dobrze, przyznaje bez bicia, ze calego watku wnikliwie nie przeczytalam, a moje refleksje to wynik lektury roznych watkow z tego i innych wizazowych forów.

[Strudel]

Nie rozumiem dlaczego wstydzisz się tegpo keirunku. Przecież to kierunek jak każdy inny, a psychologia tez uznawana jest za bardzo przydatną dziedzinę. SAzczególnie w dzisiejszych czasach kiedy dużo ludzi ma problemy w życiu, dużo stresu i nerwów. Ale nie mnie Cię przekonywać, musisz sama poczuć że ten kierunek jest coś wart i że Ci się podoba. Powodzenia!

[pffe]

Napisane przez Strudel

Nie rozumiem dlaczego wstydzisz się tegpo keirunku. Przecież to kierunek jak każdy inny, a psychologia tez uznawana jest za bardzo przydatną dziedzinę. SAzczególnie w dzisiejszych czasach kiedy dużo ludzi ma problemy w życiu, dużo stresu i nerwów. Ale nie mnie Cię przekonywać, musisz sama poczuć że ten kierunek jest coś wart i że Ci się podoba. Powodzenia!

A jeszcze więcej jest psychologów niż ludzi, którzy do nich chodzą.

[Andy1979]

Kończąc swoją wypowiedź w tym temacie - bo po przeczytaniu odpowiedzi obawiam się, że poza pojedyńczymi osobami cała reszta niestety albo nie umie czytać ze zrozumieniem, albo siedzi na stanowisku do którego nie ma ani kwalifikacji ani doświadczenia - ale wstyd się przyznać, bo praca po znajomości.

Dla podsumowania:
- magistra politologii uzyskałem w 2003 r. (tak jak słusznie napisała Maguda to dosyć obszerny kirunek - w skrócie: ekonomia, administracja, marketing)

- żeby bardziej się wyspecjalizować zrobiłem następnie magistra z samego Marketingu (2009 - też pełne pięcioletnie)

- następnie 2 podyplomówki z zarządzania
- w między czasie cała massa różnych kursów doszkalających

- 2 jezyki na poziomie biegłym - to znaczy nie tak jak większość osób mówi na rozmowie o pracę, że angielski zna biegle - tylko 2 najwyższe certyfikaty: Cambridge i Instituto Cervantes.

Od momentu skończenia pierwszych studiów cały czas pracuję, kilka razy zmieniałem pracę, więc mam ponad 10 lat niezłego doświadczenia zawodowego.

Dziękuję tym, którzy odnieśli się do mojego poprzedniego posta z większą atencją.

Więcej w tym wątku nie będę się wypowiadał, bo wydaje mio się że nie ma sensu dyskutować z osobami, które twierdzą, że to słabe kwalifikacje...

Pozdrawiam

[pffe]

Napisane przez Andy1979

Kończąc swoją wypowiedź w tym temacie - bo po przeczytaniu odpowiedzi obawiam się, że poza pojedyńczymi osobami cała reszta niestety albo nie umie czytać ze zrozumieniem, albo siedzi na stanowisku do którego nie ma ani kwalifikacji ani doświadczenia - ale wstyd się przyznać, bo praca po znajomości.

Dla podsumowania:
- magistra politologii uzyskałem w 2003 r. (tak jak słusznie napisała Maguda to dosyć obszerny kirunek - w skrócie: ekonomia, administracja, marketing)

- żeby bardziej się wyspecjalizować zrobiłem następnie magistra z samego Marketingu (2009 - też pełne pięcioletnie)

- następnie 2 podyplomówki z zarządzania
- w między czasie cała massa różnych kursów doszkalających

- 2 jezyki na poziomie biegłym - to znaczy nie tak jak większość osób mówi na rozmowie o pracę, że angielski zna biegle - tylko 2 najwyższe certyfikaty: Cambridge i Instituto Cervantes.

Od momentu skończenia pierwszych studiów cały czas pracuję, kilka razy zmieniałem pracę, więc mam ponad 10 lat niezłego doświadczenia zawodowego.

Dziękuję tym, którzy odnieśli się do mojego poprzedniego posta z większą atencją.

Więcej w tym wątku nie będę się wypowiadał, bo wydaje mio się że nie ma sensu dyskutować z osobami, które twierdzą, że to słabe kwalifikacje...

Pozdrawiam

ach, musiałeś się dowartościować tym wychwalaniem się? teraz połowa ludzi w Twoim wieku ma takie kwalifikacje tak to już jest, że teraz się robi po dwa kierunki, w międzyczasie kursy z języków obcych a doświadczenie zawodowe to każdy z nas zdobywa. na prawdę nic nadzwyczajnego w tych czasach nie wymieniłeś.

[201605161428]

Napisane przez Andy1979

Kończąc swoją wypowiedź w tym temacie - bo po przeczytaniu odpowiedzi obawiam się, że poza pojedyńczymi osobami cała reszta niestety albo nie umie czytać ze zrozumieniem, albo siedzi na stanowisku do którego nie ma ani kwalifikacji ani doświadczenia - ale wstyd się przyznać, bo praca po znajomości.

Dla podsumowania:
- magistra politologii uzyskałem w 2003 r. (tak jak słusznie napisała Maguda to dosyć obszerny kirunek - w skrócie: ekonomia, administracja, marketing)

- żeby bardziej się wyspecjalizować zrobiłem następnie magistra z samego Marketingu (2009 - też pełne pięcioletnie)

- następnie 2 podyplomówki z zarządzania
- w między czasie cała massa różnych kursów doszkalających

- 2 jezyki na poziomie biegłym - to znaczy nie tak jak większość osób mówi na rozmowie o pracę, że angielski zna biegle - tylko 2 najwyższe certyfikaty: Cambridge i Instituto Cervantes.

Od momentu skończenia pierwszych studiów cały czas pracuję, kilka razy zmieniałem pracę, więc mam ponad 10 lat niezłego doświadczenia zawodowego.

Dziękuję tym, którzy odnieśli się do mojego poprzedniego posta z większą atencją.

Więcej w tym wątku nie będę się wypowiadał, bo wydaje mio się że nie ma sensu dyskutować z osobami, które twierdzą, że to słabe kwalifikacje...

Pozdrawiam

Aha, a wiesz dlaczego robiłeś tyle studiów? Bo w XXIw. nie mamy specjalistów, tylko ludzi którzy robią pierdyliard kierunków traktujacych o wszystkim i o niczym. I to jest problem, że nie potrafimy wybrać studiów i być w nich najlepsi.

[Maguda_]

Napisane przez pffe

ach, musiałeś się dowartościować tym wychwalaniem się? teraz połowa ludzi w Twoim wieku ma takie kwalifikacje tak to już jest, że teraz się robi po dwa kierunki, w międzyczasie kursy z języków obcych a doświadczenie zawodowe to każdy z nas zdobywa. na prawdę nic nadzwyczajnego w tych czasach nie wymieniłeś.

Odpowiedział raczej na moje pytanie, doprecyzował co napisał w poprzednim poście, nie widzę chwalenia się. Tia, połowa 30-latków zna biegle 2 języki, uważaj bo uwierzę. Nie każdy chce / musi się rozwijać.

Napisane przez TheUnlike

Aha, a wiesz dlaczego robiłeś tyle studiów? Bo w XXIw. nie mamy specjalistów, tylko ludzi którzy robią pierdyliard kierunków traktujacych o wszystkim i o niczym. I to jest problem, że nie potrafimy wybrać studiów i być w nich najlepsi.

Też zależy jakie to były podyplomówki, ale ogólnie masz rację ;-)