Polecamy:

miu miu · 2010-02-10, 13:26

Cytat:

Napisane przez izunia_

Doris - delegacja na razie na 6 m-cy a co potem to nie wiadomo. W okolicach Bydgoszczy jest obecnie. A jeśli chodzi co mówił na temat rozłąki to stwierdził, że wszystko będzie dobrze, że będzie przyjeżdżał tak często jak to będzie możliwe, że chce żebym ja też go odwiedzała itd...

No to skoro on chce to dalej ciągnąć to nie martw się na zapas. Zobaczysz jak często będzie przyjeżdżał, sama też go odwiedzisz. Kontaktujcie się - gg, telefony, maile. Wyjdzie w praniu czy coś z tego będzie czy nie. Nie ma co gdybać teraz.

**201803290936** · 2010-02-10, 13:29

Cytat:

Napisane przez miu miu

No to skoro on chce to dalej ciągnąć to nie martw się na zapas. Zobaczysz jak często będzie przyjeżdżał, sama też go odwiedzisz. Kontaktujcie się - gg, telefony, maile. Wyjdzie w praniu czy coś z tego będzie czy nie. Nie ma co gdybać teraz.

Miu Miu ale ja się autorce wątku nie dziwię, że jest zaniepokojona. Facet Ci deklaruje miłość, cudownie spędzacie czas. Jedzie w delegację i kilka dni zero kontaktu. Co byś czuła? To, że deklarował ("na sucho", czyli jeszcze nie będąc w tej sytuacji), że "jakoś to będzie", że sobie poradzą, nie znaczy, że tak będzie - czyny mają przemawiać, nie słowa. A czyny na razie są takie, że cisza w eterze od paru dni (no właśnie ilu? może się okazać, że wielka panika jest o dwa dni - wtedy cofam to, co napisałam).

izunia_ · 2010-02-10, 13:29

Wyjechał w zeszłym tygodniu i od razu jak dotarł na miejsce to dał znać. Odzywa się codziennie. Dzisiaj póki co milczy, ale może jest zajęty pracą. Ja po prostu się zastanawiam czy taka miłość na odległość ma sens. Czy będę potrafiła poradzić sobie z tym i czy z jego strony się przypadkiem coś nie zmieni.

**201803290936** · 2010-02-10, 13:33

Cytat:

Napisane przez izunia_

Wyjechał w zeszłym tygodniu i od razu jak dotarł na miejsce to dał znać. Odzywa się codziennie. Dzisiaj póki co milczy, ale może jest zajęty pracą. Ja po prostu się zastanawiam czy taka miłość na odległość ma sens. Czy będę potrafiła poradzić sobie z tym i czy z jego strony się przypadkiem coś nie zmieni.

Czyli wcale nie urwał kontaktu, tylko dzisiaj nie daje Ci znać? Jezu dziewczyno... Jesteś histeryczką, czy jak? Myślę, że to Ty nie za bardzo chcesz czekać i wytrzymywać rozłąkę i stąd te Twoje obawy - po prostu swoje wątpliwości przenosić na jego osobę. Wyluzuj, albo od razu mu powiedz, że wg Ciebie to nie ma sensu i nie chcesz takiego związku. Sama się zastanów czego chcesz i o co Ci chodzi.

Czyli wcześniej napisałaś nieprawdę?

Cytat:

Witam. Od niedawna spotykam się z chłopakiem. Jest (a może raczej już było) nam ze sobą bardzo dobrze. Rozumieliśmy się bez słów. Zawsze mieliśmy o czym porozmawiać. Od kilku dni on milczy. Nie odpowiada na moje sms-y nie odbiera też telefonu :-( Jest mi bardzo przykro bo zapewniał mnie o swojej miłości do mnie a teraz nie wiem co się dzieje. Jest mi bardzo źle bez niego i nie wiem co mam dalej robić? Czy dać sobie z nim spokój czy walczyć pomimo jego ciszy? :-(

Z tego wynika, że tak. Może Ty po prostu go osaczasz? Miu Miu - miałaś najwidoczniej rację, kłaniam się nisko - świetna intuicja (pomimo tego, co autorka wątku pisała).

miu miu · 2010-02-10, 13:34

Cytat:

Napisane przez izunia_

Wyjechał w zeszłym tygodniu i od razu jak dotarł na miejsce to dał znać. Odzywa się codziennie. Dzisiaj póki co milczy, ale może jest zajęty pracą. Ja po prostu się zastanawiam czy taka miłość na odległość ma sens. Czy będę potrafiła poradzić sobie z tym i czy z jego strony się przypadkiem coś nie zmieni.

No to jeżeli odzywa się codziennie lub prawie codziennie to dobrze. Przecież nie możesz oczekiwać, że będziecie non stop smsować, prawda?
"Czy taka miłość ma sens?". Ale o co ci chodzi? Bo temat wątku chyba dotyczył jego nie odzywania się od dłuższego czasu a nie tego, czy związek na odległość ma sens.

irie18* · 2010-02-10, 13:34

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Jak wyżej.

Słomiany zapał jak dla mnie - spotykacie się od niedawna, a on już Cię o miłości wielkiej zapewniał? Zauroczył się i tyle, a potem fala pożądania przeszła, to zwinął żagle. Za dużo, za szybko, za naiwnie.

przeciez autorka napisała, ze sa razem od niedawna ale znają sie parę lat. wiem takich wnioskow bym nie wysnuwała..
ale dziwna sytuacja. ja bym się zaczęła martwic, ze coś się stało. a nie masz nr do żadnych jego znajomych?
edit: doczytałam ze nie odzywa sie jeden dzień. nie ma co panikowac

izunia_ · 2010-02-10, 13:37

Doris chyba nie czytałaś całego wątku...na początku owszem pisałam, że milczy. Ale potem napisałam, że się spotkaliśmy i wszystko wyjaśnione. Tylko pojawiła się ta delegacja, która trochę mnie zmartwiła bo boję się, że wszystko się może skończyć.

**201803290936** · 2010-02-10, 13:37

Cytat:

Napisane przez irie18*

przeciez autorka napisała, ze sa razem od niedawna ale znają sie parę lat. wiem takich wnioskow bym nie wysnuwała..
ale dziwna sytuacja. ja bym się zaczęła martwic, ze coś się stało. a nie masz nr do żadnych jego znajomych?
edit: doczytałam ze nie odzywa sie jeden dzień. nie ma co panikowac

Irie, przeczytaj to, co wcześniej napisała autorka wątku (widzę, że doczytałaś o tym jednym dniu).

Autorka wątku tak się już miesza w zeznaniach, że bardziej się nie da.

miu miu · 2010-02-10, 13:38

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Miu Miu ale ja się autorce wątku nie dziwię, że jest zaniepokojona. Facet Ci deklaruje miłość, cudownie spędzacie czas. Jedzie w delegację i kilka dni zero kontaktu. Co byś czuła? To, że deklarował ("na sucho", czyli jeszcze nie będąc w tej sytuacji), że "jakoś to będzie", że sobie poradzą, nie znaczy, że tak będzie - czyny mają przemawiać, nie słowa. A czyny na razie są takie, że cisza w eterze od paru dni (no właśnie ilu? może się okazać, że wielka panika jest o dwa dni - wtedy cofam to, co napisałam).

No właśnie o to też mi chodzi. Jeśli to są 2 dni to moim zdaniem jest ok. Różnie bywa, czasami po prostu ludzie są zajęci pracą. Poza tym faceci też trochę inaczej wszystko przeżywają niż kobiety. Mogę się założyć, że on nie widział w tym nic dziwnego i nawet by mu przez myśl nie przeszło, że dziewczyna zaczęła sobie wyobrażać to, o czym tu pisze

izunia_ · 2010-02-10, 13:42

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Irie, przeczytaj to, co wcześniej napisała autorka wątku (widzę, że doczytałaś o tym jednym dniu).

Autorka wątku tak się już miesza w zeznaniach, że bardziej się nie da.

Dlaczego uważasz, że mieszam w "zeznaniach"???

**201803290936** · 2010-02-10, 15:17

Cytat:

Napisane przez izunia_

Dlaczego uważasz, że mieszam w "zeznaniach"???

Raz piszesz, że nie odzywa się kilka dni, potem że w sumie to dzisiaj się jeszcze nie odezwał. No to jak to w końcu jest?

Cytat:

Odzywa się codziennie. Dzisiaj póki co milczy

Natomiast w pierwszym poście stoi jak byk:

Cytat:

Od kilku dni on milczy. Nie odpowiada na moje sms-y nie odbiera też telefonu :-( Jest mi bardzo przykro bo zapewniał mnie o swojej miłości

izunia_ · 2010-02-11, 08:40

Powtórzę jeszcze raz...
na początku owszem pisałam, że milczy. Ale potem napisałam, że się spotkaliśmy i wszystko wyjaśnione. Tylko pojawiła się ta delegacja, która trochę mnie zmartwiła bo boję się, że wszystko się może skończyć.

**201803290936** · 2010-02-11, 08:45

Cytat:

Napisane przez izunia_

Powtórzę jeszcze raz...
na początku owszem pisałam, że milczy. Ale potem napisałam, że się spotkaliśmy i wszystko wyjaśnione. Tylko pojawiła się ta delegacja, która trochę mnie zmartwiła bo boję się, że wszystko się może skończyć.

Nadal się martwisz? Zdzwoniliście się?

2010-02-10, 13:29	#33
izunia_ Przyczajenie Zarejestrowany: 2010-02 Wiadomości: 19	Dot.: Tak mi źle bez niego :-( Wyjechał w zeszłym tygodniu i od razu jak dotarł na miejsce to dał znać. Odzywa się codziennie. Dzisiaj póki co milczy, ale może jest zajęty pracą. Ja po prostu się zastanawiam czy taka miłość na odległość ma sens. Czy będę potrafiła poradzić sobie z tym i czy z jego strony się przypadkiem coś nie zmieni.

2010-02-10, 13:37	#37
izunia_ Przyczajenie Zarejestrowany: 2010-02 Wiadomości: 19	Dot.: Tak mi źle bez niego :-( Doris chyba nie czytałaś całego wątku...na początku owszem pisałam, że milczy. Ale potem napisałam, że się spotkaliśmy i wszystko wyjaśnione. Tylko pojawiła się ta delegacja, która trochę mnie zmartwiła bo boję się, że wszystko się może skończyć.

2010-02-11, 08:40	#42
izunia_ Przyczajenie Zarejestrowany: 2010-02 Wiadomości: 19	Dot.: Tak mi źle bez niego :-( Powtórzę jeszcze raz... na początku owszem pisałam, że milczy. Ale potem napisałam, że się spotkaliśmy i wszystko wyjaśnione. Tylko pojawiła się ta delegacja, która trochę mnie zmartwiła bo boję się, że wszystko się może skończyć.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)