Psychiatra

[Ines-ka]

Nie ma ludzi chorych na depresję, których dałoby się wyleczyć tylko z lekami.
Psycholodzy, psychiatrzy idą na łatwiznę.

[lapus]

a mi ktoś musi dać kopa w dupę żebym się zapisała bo długo tak nie pociągnę, wywalą mnie ze studiów raczej z moją motywacją do wszystkiego

[Nemezja]

Napisane przez Ines-ka

Nie ma ludzi chorych na depresję, których dałoby się wyleczyć tylko z lekami.
Psycholodzy, psychiatrzy idą na łatwiznę.

Prawda,bo ta nerwica,depresja czy fobia musiała się skądś wziąć (głównie przeżycia i przez mechanizm wyparcia,czyli kiedy zagłuszamy w sobie jakieś emocje,popędy czy dążenia i nie przyznajemy się do nich przed samym soba,mniej więcej na takiej zasadzie)
Żeby naprawdę ktoś został wyleczony,w większości przypadków trzeba by chyba wyjąć niektóre (albo i większość) faktów z jego życia,wtedy do choroby by nie doszło.

Nie wiem co będzie jak odstawię leki,ale np.takiego stanu w jakim jestem teraz po lekach nie osiągnęłabym z pomocą samego psychologa.

[kiniaczeq]

Napisane przez lapus

a mi ktoś musi dać kopa w dupę żebym się zapisała bo długo tak nie pociągnę, wywalą mnie ze studiów raczej z moją motywacją do wszystkiego

zapisała ale chodzi o terapie tak?

daje kopa


dziewczyny dzisiaj mnie tak kości bolą po tym Lerivonie że to masakra aż płacze z bólu

a jeszcze czuje się tsaka ciężka, że te ręce te kosci mam ciężkie straszne uczucie rece mi opadają bezwładnie a nogi wiszą na krześle
dzisiaj straszne mrowienie mnie złapało w nodze że też sie popłakałam
boż.. co sie dzieje dopiero 1 raz wziełam tą tabletke a jeszcze całe mnie gardło boli jak by mi ktoś pumexem szorował dzisiaj bolesny dzień

[lapus]

kiniaczeq - tak.. chcę w tym tygodniu, na następny się zapisać, chyba umrę ze stresu. ale dziękuję za kopa
a co do reszty twojego posta - będzie dobrze.

[Brook]

kiniaczeq a ile bierzesz jej na noc? jaka to dawka? dziwne troche ze masz takie objawy ja po lerivonie tylko ociezala sie czulam i tak jakbym odplywala ale nic mnie nie bolalo,z kazda dawka bedzie lepiej
ile ludzi tyle objawow

a ja laski wzielam Tisercin cala dawke na dzis narazie nie odplywami nic nie czuje

[Madlen__18]

A teraz Brook? Dalej nic?

[Brook]

nicchyba powinnam zaczac sie martwic

pytanie co to serotoniny
mowicie ze to lek i ma przywracac to co zachwiane ale jak odstawie lek to co glowe i chemie bede miec naprawiona i to jakis czas tak zostanie czy spadnie znow w dol? pytaniem poniewaz po leku czuje sie swietnie obsesja jest na poziomie minimalnym a czasem nawet wogole znika ze swiadomosci zwlaszcz ajak jestem z ludzmi gdzies i moglabym juz tak leciec na tym leku do konca zycia gdybym mogla jeszcze pic przy nim noi jeszcze gdyby sen mi wrocil to byloby juz bajer

[Madlen__18]

Serotonina to hormon, neuroprzekaźnik, ktory odpowiada między innymi za nastrój. Przy chorobach typu depresja masz jego deficyt, wiec dostarczasz sobie lekiem ?(wzmaga produkcję).
Po odstawieniu możesz czuć rozchwianie na początku (duże, czasem jak przy nawrocie), ale powinno zejść.
Zresztą ty jak na razie nie masz co chyba się zastanawiać
I s próbuj się położyć, może wtedy poczujesz Tr. Albo przejśc się po pokoju, wstań gwaltownie z krzesła. Nic?
On się długo ujawnia, może zejśc ponad godzina, więc jeszcze się nie martw.

[Brook]

wtedy poraz pierwszy jak go wzielam to cos czulam ziewalam np/i to po polowce. a teraz nic,ide poogladac tv w lozku moze mnie zlapie wkoncu i zacznie dzialac ,oby

Dobranoc wszystkim zycze

[Madlen__18]

Bo to jest tak, że już ci się zdaje że nic nie działa i nagle kop
Ale ja nie wiem jakie miałam dawki, pamiętam tylko że dwie tabletki i po tym byłam nieżywa więc pewne niższe masz.

[seemore]

.

[seemore]

.

[Klariska]

Napisane przez seemore

Cześć wszystkim, odezwę się bo po komediach jakie tu odgrywałam "skromnie" śmiem twierdzić, że mnie wszyscy pamiętaja U mnie wszystko dobrze. Zaczynam nowe życie i chociaż jeszcze czasem mam napady, mam nadzieję iż niedługo one znikną. Życzę Wam powodzenia. Nie odzywam się na forum za często bo nie mam internetu.

Pamietamy, az za dobrze Ciesze sie ze u Ciebie lepiej, bo to najwazniejsze Powodzenia

[Brook]

ja tez Cie pamietam dobrze ze u Ciebie juz wszytsko gra


Madlen kopa nie dostalam wogole tabsa nie zadziala strasznie dziwne bowiem wzielam tym razem cala i nie rozumiem jak to mozliwe by wtedy polowka dziala a teraz nic ,chyba nie bede jej juz dzis braci tak sie meczylam w nocy spalam na raty

[kiniaczeq]

Napisane przez Brook

kiniaczeq a ile bierzesz jej na noc? jaka to dawka? dziwne troche ze masz takie objawy ja po lerivonie tylko ociezala sie czulam i tak jakbym odplywala ale nic mnie nie bolalo,z kazda dawka bedzie lepiej
ile ludzi tyle objawow

a ja laski wzielam Tisercin cala dawke na dzis narazie nie odplywami nic nie czuje

ja biore ta największą dawke 60 mg

[kiniaczeq]

sory za dubel..


Seemore - jasne że Cię pamiętamy! cieszę się że u Ciebie ok.!

dziewczyny ja mam jutro sprawę rozwodową i mój brat nie chce żebym poszła żeby się to na mnie nie odbiło, co sądzicie o tym ???
przecież ta sprawa jest tak jak by cześcią mnie, byłam tam, to wszystko się wydarzyło.

[Brook]

kiniaczeq to to nie jest nawyzsza dawka wieksze sa 90 a nawet 120

co do sprawy to zalezy juz tylko od Ciebie czy chcesz czy nie,osobiscie jakbym nie musiala tam isc i moglabym sobie cierpienia zaoszczedzic to bym nie szla,chybaze moglabys w czyms pomoc to inna sprawa

ja nawet w pogrzebach nie uczestnicze jesli wiem ze to sie zle na mnie odbije ...

[lapus]

kiniaczeq, ja bym nie szła jeżeli nie muszę, tzn jeśli sądzisz że musisz tam być bo bardzo pomożesz i jeżeli masz mieć potem jakieś wyrzuty sumienia to może lepiej idź, ale jeżeli nie, to oszczędź sobie tego.

a ja dziś położyłam się i nie mogłam zasnąć nie wiem ile, włączyła mi się rozkminka, i tak myślałam sobie, że może ja wcale nie potrzebuję lekarza, tylko po prostu trzeba to [znowu] przeczekać, sama już nie wiem, ciągle zmieniam zdanie..

[czapeczkaelfa]

Napisane przez kiniaczeq

dziewczyny ja mam jutro sprawę rozwodową i mój brat nie chce żebym poszła żeby się to na mnie nie odbiło, co sądzicie o tym ???
przecież ta sprawa jest tak jak by cześcią mnie, byłam tam, to wszystko się wydarzyło.

Jeśli ma to negatywnie wpłynąć na Twoje samopoczucie i odbic sie na Twoim zdrowiu, to nie idz. Chyba ze mozesz tam w jakis sposob byc pomocna, ale watpię. Ja bym chyba nie poszła

Napisane przez lapus

a ja dziś położyłam się i nie mogłam zasnąć nie wiem ile, włączyła mi się rozkminka, i tak myślałam sobie, że może ja wcale nie potrzebuję lekarza, tylko po prostu trzeba to [znowu] przeczekać, sama już nie wiem, ciągle zmieniam zdanie..

Ja przez wiele lat się biłam z takimi myslami. Zreszta nadal mam wątpliwości, chociaz juz sie zapisalam do lekarza, czy na pewno to jest konieczne.No ale czekalam bardzo dlugo, liczac ze przejdzie mi samo. i nie przeszło.

Jesli chodzi o psychoterapię, to wiem z doswiadczenia, że trzeba być mocno zdecydowanym, żeby nie zrezygnowac.
Więc może jesli nie jestes pewna, to poczekaj jeszcze trochę. To wyjście zawsze jeszcze masz i jak poczujesz się gorzej to zawsze mozesz je wykorzystac.

[lapus]

no mi wydaje się, że to już czas, ze też czekałam zbyt długo.. tym bardziej teraz po tym toksycznym związku, który na pewno pozostawił ślany w mojej psychice większe niż widzę ja, i większe niż wypływają czasem na wierzch, sądzę że powinnam iść, tylko no właśnie, brakuje mi tego ostatecznego argumentu, sama sobie wmawiam że jest chwilowo lepiej, przecież wy też nie miałyście chyba tak, że non stop czarna dziura bez żadnego lepszego dnia, a ja jak tylko nadejdzie jakiś lepszy to no właśnie, tak jak pisałam mówię sobie, że nie ma potrzeby iść

[czapeczkaelfa]

Napisane przez lapus

no mi wydaje się, że to już czas, ze też czekałam zbyt długo.. tym bardziej teraz po tym toksycznym związku, który na pewno pozostawił ślany w mojej psychice większe niż widzę ja, i większe niż wypływają czasem na wierzch, sądzę że powinnam iść, tylko no właśnie, brakuje mi tego ostatecznego argumentu, sama sobie wmawiam że jest chwilowo lepiej, przecież wy też nie miałyście chyba tak, że non stop czarna dziura bez żadnego lepszego dnia, a ja jak tylko nadejdzie jakiś lepszy to no właśnie, tak jak pisałam mówię sobie, że nie ma potrzeby iść

Tez tak mam! Jak przyjdzie troche lepszy dzień, to zaczynam się wahać("a moze jednak nie potrzebuje tych lekow?") Ale jak przyjdzie kolejny, gorszy, albo paskudna bezsenna noc, to mowie sobie- "O NIE! Tak dluzej byc nie moze. Pamietaj, czapeczkoelfa, pamietaj, jak nawet poczujesz sie lepiej, to takie dni jak ten dzisiejszy tez sie zdarzaja i wlasnie z ich powodu masz pojsc do tego lekarza!"

Tak więc rozumiem jak najbardziej Twoje wątpliwosci. Musisz sama przemyslec czy już jest ten czas, czy warto jeszcze poczekac i zobaczyc w którą strone się to rozwija- czy jest lepiej czy nie..

[Ines-ka]

Napisane przez Nemezja

Prawda,bo ta nerwica,depresja czy fobia musiała się skądś wziąć (głównie przeżycia i przez mechanizm wyparcia,czyli kiedy zagłuszamy w sobie jakieś emocje,popędy czy dążenia i nie przyznajemy się do nich przed samym soba,mniej więcej na takiej zasadzie)
Żeby naprawdę ktoś został wyleczony,w większości przypadków trzeba by chyba wyjąć niektóre (albo i większość) faktów z jego życia,wtedy do choroby by nie doszło.

Nie wiem co będzie jak odstawię leki,ale np.takiego stanu w jakim jestem teraz po lekach nie osiągnęłabym z pomocą samego psychologa.

Dużo zależy od charakteru itd.
Ale lekarzy, którzy mówią o pacjencie, że bez leków nie ma szans nie będę komentować.
Przecież większości chorób nie da się wyleczyć. Ja uczę się ze swoimi żyć...

Chłopak koleżanki ma raka. Żal mi jej, bo w dodatku to bardzo toksyczny człowiek... edit: Próbowała skończyć ten związek, a teraz "wszystko się skomplikowało". Ech.

[kiniaczeq]

dobra dziewczyny! to ja idę tam jutro.
3majcie kciuki jutro sądny dzień

[bini6]

Napisane przez kiniaczeq

dobra dziewczyny! to ja idę tam jutro.
3majcie kciuki jutro sądny dzień

Trzymam kciuki i ty tez sie jutro 3maj

[czapeczkaelfa]

Ja też trzymam kciuki Kiniaczku! Badz dzielna i pomysl sobie, że po najciemniejszej nawet nocy, przychodzi dzień.


A ja mam dzis okropny wieczor. okropne lęki mnie dopadły. Ledwo sobie radzę. Nie moge sie za nic zabrać, nie mogę nawet poczytać książki, bo uparte, natrętne myśli sie tłuką po głowie.
Wzielam hydroxyzine, ale to nic nie daje oczywiscie. Coś czuję że dziś sobie nie pośpię

[Brook]

czapeczka kup sobie herbatke Nervosol albo Kalms tabsy albo Validicpart albo bellergot


a ja mam takie pytanie co by mi sie moglo stac jakbym na 3 dni odstawila andtydepresanty chcialabym na Sylwka popic i tak mysle bym odstawila leki na 3 dni jakies przed a potem wrocila....

[Madlen__18]

Brook - odradzam absolutnie. Stosowania takich leków nie wolno przerywać, chyba, ze chcesz zacząć wszystko od początku..

[czapeczkaelfa]

Napisane przez Brook

czapeczka kup sobie herbatke Nervosol albo Kalms tabsy albo Validicpart albo bellergot

Ech, wszystkie juz takie różności próbowałam i nic. Wydaje mi sie, że mi pomogłoby tylko gdyby ktos mnie walnął w głowe czymś ciężkim. Gdyby ktoras z was miala zly nastroj i miala ochote się na kims wyżyć, to polecam swoją osobę. Mozecie mnie walnąc jakimś młotem.Jestem bardzo chętna.

Napisane przez Brook

a ja mam takie pytanie co by mi sie moglo stac jakbym na 3 dni odstawila andtydepresanty chcialabym na Sylwka popic i tak mysle bym odstawila leki na 3 dni jakies przed a potem wrocila....

Nie znam się na tym zbyt dobrze, ale wydaje mi się, że nie wolno leczenia antydepresantami przerywac. Ale powinnas zapytac o to lekarza. W każdym razie, jesli nie dowiesz się na 100%, to nie ryzykuj, bo eksperymentowanie z takimi lekami może wywolywac różne niefajne objawy. Znam to z obserwacji, bo moj ojciec jest na takich lekach.

[Brook]

no a dwa dni chociaz? matko tu chodzi tylko przeciez o mysli natretne a nie o stan depresyjny ,w ciagu dwoch dni chyba nie zaczne miec znow mysli natretnych i obsesyjnych bo zanim zaczne je miec to znow zaczne leki brac