Co sądzicie o mojej orientacji?

biolchemistka · 2018-02-16, 21:02

Cześć wszystkim.

Jestem 17-letnią dziewczyną i mam wątpliwości co do swojej orientacji. Oczekuję od Was jakichś opinii na ten temat, chcę również wiedzieć, czy miałyście kiedyś podobnie i z czego to wynika.

Ogólnie zawsze utrzymywałam, że chciałabym mieć męża, założyć rodzinę. Nie mam nic do związków homoseksualnych, jednak osobiście nie wyobrażam sobie być z dziewczyną. Pomimo tego, czasami mam takie dziwne "przebłyski" i zachowania, że już sama nie wiem. Podam przykłady.

Pierwszy raz taka sytuacja miała miejsce, gdy miałam około 12 lat. Będąc u lekarza, w poczekalni spotkałam pewną dziewczynę. Była może ze 2 lata starsza ode mnie i miała ciekawą urodę, wyglądała na bardzo sympatyczną, miała ładny uśmiech. Nie wiem czemu, ale nie mogłam oderwać od niej wzroku. Potem jeszcze przez kilka dni pamiętałam ją, jej twarz, ale niedługo później o niej zapomniałam.

Następna sytuacja, ze dwa lata później, już była bardziej "spektakularna". Na imprezie rodzinnej zapoznałam się z nową dziewczyną mojego brata ciotecznego. Była to 25-letnia, niesamowicie sympatyczna i fajna kobietka. Pomimo, że nie znałam jej prawie wcale, czułam się w jej towarzystwie komfortowo i coś mnie w niej urzekło. To było coś w rodzaju zauroczenia od pierwszego wejrzenia. Na koniec spotkania mocno mnie przytuliła, to było dla mnie wspaniałe uczucie. Dopiero gdy wróciłam do domu, zaczęło się. Znalazłam ją na facebooku, obejrzałam jej wszystkie zdjęcia, filmiki, szukałam o niej informacji. Chciałam po prostu czegoś się o niej dowiedzieć, przyjrzeć się jej jeszcze. Poczułam jakąś tęsknotę, bo wiedziałam, że kolejny raz spotkamy się dopiero za kilka miesięcy albo i więcej. Przez wiele dni codziennie o niej myślałam, chociaż przez chwilę. Nie potrafię określić tego uczucia, myślę, że to nie było typowe zakochanie. Spotkałyśmy się jeszcze parę razy, rozmawiałyśmy. Cieszyłam się, gdy pierwszy raz powiedziała do mnie po imieniu, bo widziałyśmy się raptem raz na rok i nie sądziłam, że mnie w ogóle pamięta. Zawsze na pożegnanie bardzo mocno mnie przytulała, to były najlepsze momenty naszego spotkania. Do tej pory czasami zdarza mi pomyśleć o niej, powspominać nasze spotkania, sprawdzić co u niej. Dzisiaj ona jest już żoną mojego kuzyna, jest w ciąży i cieszę się z jej szczęścia. Jest wspaniała, bardzo ją lubię i życzę im jak najlepiej. Nie wiem, dlaczego tak bardzo ją polubiłam. Spodobał mi się jej charakter, wygląd, zachowanie, traktowałam ją jak osobę idealną i nawet próbowałam być taka jak ona. Nie chcę, żebyście pomyśleli, że miałam jakąś obsesję, bo tak nie było. Nic się nie zmieniło, funkcjonowałam jak dawniej.

Było jeszcze parę takich sytuacji. Zazwyczaj była to przypadkowo spotkana dziewczyna, czasami znajoma ze szkoły. Parę razy nawet dotyczyło to moich nauczycielek, zawsze towarzyszyło temu takie dziwne uczucie, takiej dużej sympatii, zaufania. Zazwyczaj takie osoby po prostu miały w sobie coś ciekawego, były ciepłe, przyjazne, miały poczucie humoru.

Teraz może opowiem jak wygląda sytuacja z chłopakami.

Otóż tutaj nie ma rewelacji, nigdy nie miałam chłopaka, śmiem twierdzić, że nawet nie byłam zakochana. Uważam, że mam jeszcze czas na znalezienie miłości, na razie skupiam się na szkole (nie żebym była jakimś kujonem, ale rozumiecie). Tutaj sytuacja wygląda podobnie jak z dziewczynami. Gdy zobaczę jakiegoś ciekawego chłopaka, nie mogę oderwać od niego wzroku, imponuje mi charakter, zachowanie itd. Wyobrażam sobie jedynie związek z mężczyzną, jednak odczuwam takie odczucie jakby wstydu przed chłopakami. Nie wiem jak to nazwać, ale póki co ciężko jest mi wyobrazić sobie tę relację, jakby to wyglądało na żywo. Nie potrafię zagadać, praktycznie w ogóle nie spędzam z chłopakami czasu. Planuję to zmienić, gdy pójdę na studia i w pewnym sensie zmieni się moje życie. Póki co to jest dla mnie dosyć odległe, ale jestem pewna, że w związku potrafię być z chłopakiem, a nie dziewczyną. W takim razie skąd biorą się u mnie takie zachowania i odczucia? Może po prostu próbuję znaleźć sobie jakiś wzór do naśladowania? Spotkałam się gdzieś z taką opinią i tak też o tym myślę. Jednak czasami jak dłużej się zastanowię, to mam wrażenie, że jednak jestem w stanie poczuć coś do dziewczyny i czuję się z tym dziwnie... Co sądzicie? Proszę szczerze i powiedzcie, czy mieliście w moim wieku podobne sytuacje. Pozdrawiam

**7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30** · 2018-02-17, 00:47

Moim zdaniem jesteś biseksualna.
Mi podobają się kobiety, są pociągające, ale nie chciałabym stworzyć z jakąś związku.

patrycjapatib · 2018-02-17, 01:28

Oglądasz porno z kobietami? Fantazjujesz o kobietach? Czy tylko o facetach?

biolchemistka · 2018-02-18, 09:34

Próbowałam oglądać porno z kobietami, ale czuję tylko niechęć, obrzydzenie, nic specjalnego. Porno z mężczyznami czasami oglądam i normalnie mnie podnieca.

heavyduty · 2018-02-18, 10:48

Cytat:

Napisane przez biolchemistka

Próbowałam oglądać porno z kobietami, ale czuję tylko niechęć, obrzydzenie, nic specjalnego. Porno z mężczyznami czasami oglądam i normalnie mnie podnieca.

Wygląda więc, że jesteś jednak mimo wszystko heteryczką

. Kobiety, które w Twoim życiu w jakiś sposób Cię fascynowały nie były raczej obiektami fascynacji stricte erotycznej. Może raczej wzorcami do naśladowania

. Piszesz, że dobrze się czułaś w ich towarzystwie. Były dla Ciebie ciepłe i przyjazne. I tyle

. Drugiego dna (tego erotycznego

) bym się na razie nie doszukiwał

. Przy tym jesteś jeszcze bardzo młoda i masz naprawdę mnóstwo czasu na samookreślenie. Twoja seksualność jest cały czas w fazie rozwojowej. Zwłaszcza w sferze psychicznej. Nie rozkminiaj zanadto. Rozwijaj kontakty z ludźmi , w których towarzystwie dobrze się czujesz. Niezależnie, czy będą to mężczyźni, czy kobiety

. Zważywszy, że jesteś wrażliwą dziewczyną możesz się spodziewać, że prawdziwe uczucie kiedyś przyjdzie

... Na bank...

patrycjapatib · 2018-02-18, 13:16

Skoro nie myślałaś o tych laskach w sposób seksualny, nie fantazjowałaś o nich i w ogóle seks z kobietą Cię nie podnieca, to nie jesteś bi.

Jesteś jeszcze młoda, Twoja seksualność teraz jeszcze się kształtuje, jak kolega wyżej mówi

**80672f9efaa6a5051e08f4fad642b1521503c830** · 2018-02-18, 14:39

Według mnie nie masz czym się przejmować. U wielu osób w naszym wieku normalne są zachowania homoseksualne.

Cytat:

Było jeszcze parę takich sytuacji. Zazwyczaj była to przypadkowo spotkana dziewczyna, czasami znajoma ze szkoły. Parę razy nawet dotyczyło to moich nauczycielek, zawsze towarzyszyło temu takie dziwne uczucie, takiej dużej sympatii, zaufania. Zazwyczaj takie osoby po prostu miały w sobie coś ciekawego, były ciepłe, przyjazne, miały poczucie humoru.

Moja przyjaciółka (jesteśmy rok starsze od Ciebie) bardzo poszukuje autorytetu i wzorców. Ma bardzo ciepłe relacje ze starszymi dziewczynami, często dorosłymi kobietami (ma bardzo wiele przyjaciółek na emeryturze) i silną potrzebę bycia docenianą przez nauczycieli i nauczycielki. Swego czasu była bardzo oczarowana mną - byłam niemalże pewna, że jest we mnie zakochana, powiedziała mi nawet parę razy, że mnie kocha. Okazało się jednak, że to było czysto przyjacielsko-platoniczne i po prostu imponuje jej mój zestaw cech charakteru, na który rzadko natrafiała.
Teraz, jak ją dużo lepiej znam, widzę, że ona jest bardziej hetero niż ja xD Swoją drogą nigdy chyba nie natrafiłam na tak kochliwą osobę i tak, interesuje się ona tylko mężczyznami.

Cytat:

Jednak czasami jak dłużej się zastanowię, to mam wrażenie, że jednak jestem w stanie poczuć coś do dziewczyny i czuję się z tym dziwnie...

Też tak mam. Chociaż kiedy zamykam oczy i wyobrażam sobie moje dorosłe życie, to widzę się zawsze u boku faceta, ale miałam długi moment, kiedy byłam świadoma, że gdybym pokochała kobietę, to chciałabym się z nią związać. Teraz tak nie mam, bo jestem zainteresowana kimś konkretnym, a wtedy w głowie ma się tylko tą osobę xD
Może to wynika z tego, że w ewentualnym związku zależy Ci głównie na głębokiej więzi emocjonalnej, a dotychczas wytworzyłaś takowe tylko z dziewczynami? U mnie tak to przynajmniej wyglądało.

Ja radzę Ci po prostu działać z prądem. Seksualność jest bardzo płynna

aKatia · 2018-02-19, 15:59

Akurat to jakie oglądasz porno według mnie nie ma znaczenia. Ja jestem bi ale porno oglądam tylko hetero. Nie podoba mi się i nie podnieca mnie porno lesbijskie.

patrycjapatib · 2018-02-19, 16:19

Cytat:

Napisane przez aKatia

Akurat to jakie oglądasz porno według mnie nie ma znaczenia. Ja jestem bi ale porno oglądam tylko hetero. Nie podoba mi się i nie podnieca mnie porno lesbijskie.

Nie, no jasne, można w ogóle porno nie oglądać i wcale aseksualnym nie być

Zapytałam czy Autorka fantazjuje o kobietach, w tym np. ogląda porno. Jak dla mnie fakt, że tych fantazji nie ma (niekoniecznie akurat porno), świadczy o tym, że Autorka nie czuje pociagu seksualnego do kobiet.

2018-02-16, 21:02	#1
biolchemistka Przyczajenie Zarejestrowany: 2017-02 Wiadomości: 9	Co sądzicie o mojej orientacji? Cześć wszystkim. Jestem 17-letnią dziewczyną i mam wątpliwości co do swojej orientacji. Oczekuję od Was jakichś opinii na ten temat, chcę również wiedzieć, czy miałyście kiedyś podobnie i z czego to wynika. Ogólnie zawsze utrzymywałam, że chciałabym mieć męża, założyć rodzinę. Nie mam nic do związków homoseksualnych, jednak osobiście nie wyobrażam sobie być z dziewczyną. Pomimo tego, czasami mam takie dziwne "przebłyski" i zachowania, że już sama nie wiem. Podam przykłady. Pierwszy raz taka sytuacja miała miejsce, gdy miałam około 12 lat. Będąc u lekarza, w poczekalni spotkałam pewną dziewczynę. Była może ze 2 lata starsza ode mnie i miała ciekawą urodę, wyglądała na bardzo sympatyczną, miała ładny uśmiech. Nie wiem czemu, ale nie mogłam oderwać od niej wzroku. Potem jeszcze przez kilka dni pamiętałam ją, jej twarz, ale niedługo później o niej zapomniałam. Następna sytuacja, ze dwa lata później, już była bardziej "spektakularna". Na imprezie rodzinnej zapoznałam się z nową dziewczyną mojego brata ciotecznego. Była to 25-letnia, niesamowicie sympatyczna i fajna kobietka. Pomimo, że nie znałam jej prawie wcale, czułam się w jej towarzystwie komfortowo i coś mnie w niej urzekło. To było coś w rodzaju zauroczenia od pierwszego wejrzenia. Na koniec spotkania mocno mnie przytuliła, to było dla mnie wspaniałe uczucie. Dopiero gdy wróciłam do domu, zaczęło się. Znalazłam ją na facebooku, obejrzałam jej wszystkie zdjęcia, filmiki, szukałam o niej informacji. Chciałam po prostu czegoś się o niej dowiedzieć, przyjrzeć się jej jeszcze. Poczułam jakąś tęsknotę, bo wiedziałam, że kolejny raz spotkamy się dopiero za kilka miesięcy albo i więcej. Przez wiele dni codziennie o niej myślałam, chociaż przez chwilę. Nie potrafię określić tego uczucia, myślę, że to nie było typowe zakochanie. Spotkałyśmy się jeszcze parę razy, rozmawiałyśmy. Cieszyłam się, gdy pierwszy raz powiedziała do mnie po imieniu, bo widziałyśmy się raptem raz na rok i nie sądziłam, że mnie w ogóle pamięta. Zawsze na pożegnanie bardzo mocno mnie przytulała, to były najlepsze momenty naszego spotkania. Do tej pory czasami zdarza mi pomyśleć o niej, powspominać nasze spotkania, sprawdzić co u niej. Dzisiaj ona jest już żoną mojego kuzyna, jest w ciąży i cieszę się z jej szczęścia. Jest wspaniała, bardzo ją lubię i życzę im jak najlepiej. Nie wiem, dlaczego tak bardzo ją polubiłam. Spodobał mi się jej charakter, wygląd, zachowanie, traktowałam ją jak osobę idealną i nawet próbowałam być taka jak ona. Nie chcę, żebyście pomyśleli, że miałam jakąś obsesję, bo tak nie było. Nic się nie zmieniło, funkcjonowałam jak dawniej. Było jeszcze parę takich sytuacji. Zazwyczaj była to przypadkowo spotkana dziewczyna, czasami znajoma ze szkoły. Parę razy nawet dotyczyło to moich nauczycielek, zawsze towarzyszyło temu takie dziwne uczucie, takiej dużej sympatii, zaufania. Zazwyczaj takie osoby po prostu miały w sobie coś ciekawego, były ciepłe, przyjazne, miały poczucie humoru. Teraz może opowiem jak wygląda sytuacja z chłopakami. Otóż tutaj nie ma rewelacji, nigdy nie miałam chłopaka, śmiem twierdzić, że nawet nie byłam zakochana. Uważam, że mam jeszcze czas na znalezienie miłości, na razie skupiam się na szkole (nie żebym była jakimś kujonem, ale rozumiecie). Tutaj sytuacja wygląda podobnie jak z dziewczynami. Gdy zobaczę jakiegoś ciekawego chłopaka, nie mogę oderwać od niego wzroku, imponuje mi charakter, zachowanie itd. Wyobrażam sobie jedynie związek z mężczyzną, jednak odczuwam takie odczucie jakby wstydu przed chłopakami. Nie wiem jak to nazwać, ale póki co ciężko jest mi wyobrazić sobie tę relację, jakby to wyglądało na żywo. Nie potrafię zagadać, praktycznie w ogóle nie spędzam z chłopakami czasu. Planuję to zmienić, gdy pójdę na studia i w pewnym sensie zmieni się moje życie. Póki co to jest dla mnie dosyć odległe, ale jestem pewna, że w związku potrafię być z chłopakiem, a nie dziewczyną. W takim razie skąd biorą się u mnie takie zachowania i odczucia? Może po prostu próbuję znaleźć sobie jakiś wzór do naśladowania? Spotkałam się gdzieś z taką opinią i tak też o tym myślę. Jednak czasami jak dłużej się zastanowię, to mam wrażenie, że jednak jestem w stanie poczuć coś do dziewczyny i czuję się z tym dziwnie... Co sądzicie? Proszę szczerze i powiedzcie, czy mieliście w moim wieku podobne sytuacje. Pozdrawiam

2018-02-17, 00:47	#2
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-07 Wiadomości: 4 812	Dot.: Co sądzicie o mojej orientacji? Moim zdaniem jesteś biseksualna. Mi podobają się kobiety, są pociągające, ale nie chciałabym stworzyć z jakąś związku.

2018-02-17, 01:28	#3
patrycjapatib Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2017-07 Wiadomości: 2 935	Dot.: Co sądzicie o mojej orientacji? Oglądasz porno z kobietami? Fantazjujesz o kobietach? Czy tylko o facetach? __________________ Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz

2018-02-18, 09:34	#4
biolchemistka Przyczajenie Zarejestrowany: 2017-02 Wiadomości: 9	Dot.: Co sądzicie o mojej orientacji? Próbowałam oglądać porno z kobietami, ale czuję tylko niechęć, obrzydzenie, nic specjalnego. Porno z mężczyznami czasami oglądam i normalnie mnie podnieca.

2018-02-18, 13:16	#6
patrycjapatib Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2017-07 Wiadomości: 2 935	Dot.: Co sądzicie o mojej orientacji? Skoro nie myślałaś o tych laskach w sposób seksualny, nie fantazjowałaś o nich i w ogóle seks z kobietą Cię nie podnieca, to nie jesteś bi. Jesteś jeszcze młoda, Twoja seksualność teraz jeszcze się kształtuje, jak kolega wyżej mówi __________________ Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz

2018-02-19, 15:59	#8
aKatia Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-02 Wiadomości: 1 541	Dot.: Co sądzicie o mojej orientacji? Akurat to jakie oglądasz porno według mnie nie ma znaczenia. Ja jestem bi ale porno oglądam tylko hetero. Nie podoba mi się i nie podnieca mnie porno lesbijskie.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)