Jak zmusić się do nauki?

[isiaczekk]

Nie wiem co się ze mną dzieje... Zawsze byłam bardzo dobrą, wzorową uczennicą. A wtym roku? Niby oceny dobre, ale teraz to bardziej na opinii "jadę" i kombinuję. Przychodzę ze szkoły, rzucam plecak w kąt i potrafię cały dzień "przebimbać". Siedzę przy biurku, patzrę przed siebie, to chiwlę przy komputerze, to na chwilę gdzies wyjdę... Przychodzi pora spaia,orientuje się, że nic nie zrobiłam i na drugi dzień idę na wagray. Ato maturalna klasa! I zamaist się uczyć to ja nie robię prawie nic. Oceny mam dobre, ale one nie odzwierciedlają moejj wiedzy, są zawyżone.... Nie wiem jak się zmusić, co zrobić, żeby mieć chęci, siłe...... Kupiłam witaminki, wspomagające naukę, ale wiadomo, że one za mnie się nie nauczą....Pomóżcie. Macie jakieś metody, patenty?
Wiem, że to głupie, ale ja na prawdę czuję się bezradna, nie mogę sie wziaść w garść

[Zielone_korale]

Najgorzej jest się zmusić, zeby usiasc przy biurku i zaczac sie uczyc, a potem to juz idzie z gorki.
Dlatego najlepiej zaraz po przyjsciu do domu siadaj do lekcji, a potem masz czas wolny, dla siebie, bo im pozniej zaplanujesz robic lekcje tym gorzej sie do tego zabrac...

[ilo16na]

Musi do Ciebie dotrzec ze matura jest bardzo wazna jesli chcesz isc na studia i kiedys do pracy-beda ja wymagac.

I wziasc sie do nauki bo co bedzie jak nie zdasz?
Czeka sierpien albo za rok
( a za rok obowiazkowa matma-ja bym matmy w zyciu nie zdala)


Ja sobie w tym roku duzo rzeczy uzmysłowilam i dotarło ze musze mature zdac.

I ucze sie tez:bo chce byc madrzejsza od pewnych osob w klasie ktore uwazam za nie rozgarniete osobki
(zawsze to motywacja ze sie jest madrzejszym od kogos-bo taka prawda )

[waaampirek]

właśnie najgorzej jest się zabrać, jak już usiądziesz i sie zmusisz przez 15-20 min to jakoś poleci, ja ucząc sie do matury raczej mało czytałam bardziej testy robiłam i to chyba najlepsza metoda bo czytając można się "wyłaczyc" i nie wiedzieć o czym się w ogóle czytalo;p

[isiaczekk]

Dzięki dziewczyny chyba na prawdę muszę zacząć się uczyć. Próbne matury zdałam, ale zdanie na 60pare procent nie satysfakcjonuje mnie.......Więc do nauki!

[ilo16na]

Napisane przez isiaczekk

Dzięki dziewczyny chyba na prawdę muszę zacząć się uczyć. Próbne matury zdałam, ale zdanie na 60pare procent nie satysfakcjonuje mnie.......Więc do nauki!

O ja na 60% pare procent
To bardzo duzo.
Ja sie najwiecej gegry ucze i chyba probna oblalam
A niemiecki jest na granicy zdania z polskiego sie czuje dobrze(ale wynikow jeszcze nie mam)

[isiaczekk]

Niemiecki zdałam na 95% ale wcześniejsze to tak były na 70kilka. Ale na podstawie wszystko zdaję...

[ilo16na]

Napisane przez isiaczekk

Niemiecki zdałam na 95% ale wcześniejsze to tak były na 70kilka. Ale na podstawie wszystko zdaję...

To sie nie ucz bo mature i tak zdasz
A tak powaznie to *zalamalam sie i i ide sobie*.

[isiaczekk]

Oj szczerze to nie wiem jakim cudem zdobylam te 95 procen. u mnie z historią cienko.... udało sie raz na 60% ale ta probna to mi słabo poszła, na prawdę;/

[agnes188]

tez tak mialam w matuyra;nej klasie
a ja do tego jeszcze z chlopakiem sie wtedy rozzstalam z ktorym bylam trzy lata io ciezko bylo mi sie naucyzc ale 2 miechy przed matura nie wlaczalam komputera chyba ze musialam szukac cxzegos do matury albo chcialam spaawdzic cos co bylo w skzole jak mnie nei bylo

[szarlotka18]

tez mam ten problem isaczku jestem na etapie zmuszania sie, tylko kiedy sie wezme w koncu ostro do roboty? wcale nie zaczelam prezentacji na ustny polski, w Wy dziewczyny?

[Marwari]

najlepiej zacząć od wyłączenia wizażu

[ilo16na]

Napisane przez Marwari

najlepiej zacząć od wyłączenia wizażu

Od odciecia internetu
Nawet nie wiesz ile czlowiek sie nauczy bez komputera(wiem z autopsji,przez swieta mialam zepsuty komputer i uczylam sie i 5 ksiazek przeczytalam ktore czekaly od dawna)

[nagi_aniolek]

Napisane przez Marwari

najlepiej zacząć od wyłączenia wizażu

ja mam z tym zawsze największy problem!

[Marwari]

Napisane przez nagi_aniolek

ja mam z tym zawsze największy problem!

ja też

[201707171556]

Napisane przez Marwari

najlepiej zacząć od wyłączenia wizażu

Dokładnie


Ja tez tak miałam w maturalnej klasie, nie miałam siły ani ochoty się uczyć i nie potrafiłam się zmusić. Codziennie szkoła od 8 do 16:30, potem robienie pracy dyplomowej (szkoła plastyczna) i tak sie zaczęłam miesiac przed maturą uczyć
A teraz co?
Na studia poszłam, ale nie na te wymarzone wiec je rzucilam i mature poprawiam w tym roku - od nauki nie uciekniesz

Lepiej sie zmusić i przyłożyć niż później żałować i podchodzić drugi raz do egzaminów bo matura w dużej mierze decyduje o całym naszym poźniejszym życiu.

A to że próbna dobrze Ci poszła nie gwarantuje że na prawdziwej też Ci się powiedzie, mozesz się gorzko rozczarować.

Takze moja rada to wyłączyć komputer, wyłączyć telewizor, zapomnieć o częstych imprezach i codziennie sie uczyć, mogą być małe partie materiału ale regularnie powtarzane.

Ponoć Plusz Active pomaga

[kiniaczeq]

Masz to samo co ja; jestem w krytycznej sytuacji z 2/3 przedmiotów. Tyle, że ja jestem w klasie 2 technikum Nie uczę się w ogóle. Biorę zeszyt do ręki, czytam jedno zdanie i zasypiam na 5 godzin Matematyka działa na mnie niczym morfina.
Nie chce mi się po prostu.

Motywacja? Kop na zachętę Pomyśl sobie, że nie zdasz matury jak tak dalej pójdzie, a skoro w szkole sobie radzisz, to z maturą też sobie poradzisz - najpierw to trzeba wyłączyć wizaż. Podejrzewam, że to będzie najtrudniejsze no cóż od czegoś trzeba zacząć Później poleeeci i się wkręcisz w naukę.
Podejrzewam u Ciebie syndrom: usiądnięcia[?] na laurach z lekką nutką lenia.

[91584e3a0ddee98d7bf35013566e27d0b839b1c7]

Oto jest pytanie!!!!!!!!!!! A Wizaż na pewno nie przybliża mnie do osiągnięcia celu :P:P

Edited: Przepraszam, NAS nie przybliża

[mychamycha]

ja też jestem w maturalnej klasie i uczę sie najgorzej ze wszystkich trzech lat. Oczywiście nie mam problemów ze zdaniem, zaliczam sprawdziany, ale tak jakby odpuściłam sobie naukę, zaczęłam częściej wagarować. Już nie wspomnę, że nie zaczęłam nauki do matury, a moja prezentacja maturalna z polskiego skończyła się na wyborze tematu i książek do niej. Wiem, że czas ucieka, ale nie porafię się przełamać... obiecałam sobie, że wykorzystam te ferie i zacznę. Niby od jutra. Ciekawe co z tego mi wyjdzie.....

[monis123]

Ja mam to samo.. Fakt faktem jestem w trzeciej klasie gimnazjum, ale dopiero na egzaminach uzmysłowiłam sobie, jak mało wiem.. zawsze średnia powyżej 4.0, dobre oceny.. a to za sprawa ściąg i kombinowania ;/ Nieciekawie.. Niedługo egzaminy do wymarzonego LO.. co mam zrobić, zeby zaczac sie uczyc i nauczyc sie zaleglego materialu do kwietnia? Blagam dziewczyny pomożcie !

[bajeczka_snk]

A już myślałam, że tylko ja jestem w takiej opłakanej sytuacji.
W maju matura a ja kompletnie nic nie powtarzam, nauczyciel kiedyś powiedział, że teraz żyje się studniówką, później filmem a miesiąc przed maturą sobie uświadomisz, że to jeden z najważniejszych egzaminów jakie do tej pory miałaś.
Sama nie umiem się zmusić do nauki, a chcę zdać maturę i iść na studia. Jeśli chodzi o oceny to chyba mam dobre ale tak jak pisałyście nie zawsze są adekwatne do wiedzy.
I wagaruje więcej niż przez te 2 lata :/ masakra jakaś

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Też tak teraz mam, tyle ze jestem w drugiej klasie liceum. Czytam coś, czytam i nic a ni nie zapamietuje, wkurzam sie przez to i rzucam wszystko w kąt. Dzisiaj chyba przez 4 h męczyłam z sie białkami, tłuszczami itp rzeczami z biologii i chyba wiekszosc czasu spedzilam na patrzeniu sie w sufit, mysleniu o niczym, czy zabawie z psem. Skutek? niby mialam ksiązke w ręku przez te pare godzin, ale nic sie nie nauczylam.
Nie mogę się w ogole skupic, do tego zero motywacji. Chociaz to i tak był sukces. Zazwyczaj, jak juz wezme zeszyt do reki, to po chwili go odkładam. Juz nie wspominiając o tym, ze nie czytam lektur, pisemnych prac domowych w ogole nie robie. A i wagaruje. Semestr sie dopiero zaczął, ale juz mam przez to pare złych ocen...
I to nie jest tak, ze mam lenia, tylko po prostu nawet jak bardzo chce, to nie zapamietaj wiecej niz dwa zdania.

[bajeczka_snk]

a dziewczyny maturzystki co zdajecie i co później
no i bardziej przyjemny temat już po czy jeszcze przed balem studniówkowym

[Anya_86]

A ja jestem w trakcie sesji, teraz przy każdej sesji sobie myślę że matura to była taka malutka w porównaniu do tego co mam teraz..a jak się motywuję??większą iloscią pracy, sprzątam-wyżyję się fizycznie, i zabieram się za naukę, wtedy mi się o wiele lepiej uczy..a poza tym...jeśli sie uczyc nie bede...to co będe robić w przyszłosci, wszak teraz jak się chce zostać konserwatorem powierzchni płaskich lub jak kto woli sprzataczką, to magistra trzeba mieć....damy radę Dziewczyny 3mam kciuki za wszytskie maturzystki...

[grzybekkk]

matko,jakbym widziala siebie przed matura;D tez mi sie nie chcialo uczyc,ale trzeba bylo sie pozmuszac... nie martwcie sie-ja w 3 liceum tez duzo chodzilam na wagary,kombinowalam ile mozna,ale jest na to rada;D mnie rodzice zmuszali do nauki;D ciagle tylko sluchalam o tym,ze trzeba sie na studia dostac blablabla;D to na mnie jedyny sposob-zeby ktos mnie opierniczal,ze nic nie robie;D siada mi to na ambicji i zaczynam sie uczyc;D

a i jeszcze jedno-znajdz sobie nowy sposob nauki. jak na studiach musze sie uczyc dziwnych rzeczy(studiuje prawo,wiec pamieciowy mam mase) to np.robie kolorowe notatki,wykresy,drzewka i inne cuda;D jestem okrutnym wzrokowcem,wiec przynosi to efekty. dzisiaj zaczynam sie intensywnie przygotowywac do sesji,wiec musze wyciagnac chyba blok rysunkowy;D
a i dobrym sposobem jest kupienie sobie jakiegos malego gadzetu, np.kolorowych dlugopisow. bedziesz miala ochote je wyprobowac podczas nauki;D a matura to naprawde pikus w porownaniu do sesji;D

[mychamycha]

Napisane przez bajeczka_snk

a dziewczyny maturzystki co zdajecie i co później
no i bardziej przyjemny temat już po czy jeszcze przed balem studniówkowym

polski podst.
niem. rozsz.
historia podst.

potem: ?

stódniowkę mam w połowie lutego

[Charmain]

Wizja wymarzonych studiów, wyjazdu do innego miasta, poznania nowych ludzi, napewno też po części zmiana życia dostatecznie mnie motywuje

[sylwónia]

Ja tam mam inną radę: nie zmuszać sie
Zrób sobie jeden, dwa wolnego podczas których z czystym sumieniem powiesz sobie : teraz własnie będę się obijać, a za te dwa dni zaczynam. Porządnie odpocznij. I nie przed komputerem, tylko aktywnie, tak żebyś miała świezy, jasny umysł. A potem po prostu zacznij- nie z planem przerobienia pięciu ksiązek w ciągu jednego dnia ale z czymś racjonalnym. Tak żebyś codziennie miała czas na naukę i odpoczynek. Moim zdaniem to optymalna metoda. Nauka nauce nierówna jeśli chodzi o efektywność, tak naprawdę nie liczy się czas spedzony nad ksiazkami a jakość tego czasu. Jak będziesz miała wypoczęty umysł to wszystko zapamiętasz/zrozumiesz bez porównania szybciej.
Moim zdaniem w nauce sprawdza sie zasada co za dużo, to niezdrowo :P

[ulinkaaa]

Jest jeden niezawodny sposob: wylaczyc komputer

[ilo16na]

Napisane przez Charmain

Wizja wymarzonych studiów, wyjazdu do innego miasta, poznania nowych ludzi, napewno też po części zmiana życia dostatecznie mnie motywuje

Mnie takze-zmiana ogolnie zycia(miejsca zamieszkania,szkoly)