Joga

[monia1888]

Dopiero zaczynan ale to wciaga, aż miło i przyjemnie

[Glodomorek]

Napisane przez Malla

Joga to nie wygibasy, a już zwłaszcza dla początkujących. Wykonując asany z internetu ryzykujesz błędnym ich wykonywaniem skutkującym kontuzjami. Koniecznie trzeba zacząć ćwiczyć pod okiem instruktora...

Może lepiej wybrać kurs akrobatyki lub gimnastyki sportowej, jeśli chcesz przekraczać sprawność przeciętnego człowieka?

Częściowo się zgadzam, bo ja mam wadę postawy (skolioza) i z tego względu niektóre ćwiczenia muszę mieć zmodyfikowane lub zwrócić uwagę na korekcję-tu przydaje się instruktor, bo ja nie widzę jak mam np ułożone plecy i że jedne żebra są wypchnięte bardziej. Ale jeśli ktoś nie ma takich ograniczeń to raczej krzywdy sobie nie zrobi, bo co najwyżej porozciąga sobie mięśnie i je wzmocni.

A co do akrobatyki to może kiedyś wybiorę się na zajęcia akro jogi ale to w dalekiej przyszłości.

[Malla]

Napisane przez Śniegowa

Chyba podniosło Ci lekko ciśnienie
Szczerze mówiąc, jak to przeczytałam to też mi troszkę ręce opadły.
Po takich sytuacjach właśnie panuje mit, że joga jest szkodliwa...

Nie zdenerwowałam się, raczej zaniepokoiłam. Jak sobie pomyślę, ile lat praktykuję i ile poprawek potrafi u mnie wprowadzić instruktor nawet przy prostych skrętach... Nie widziałam na zajęciach dla początkujących osoby, która przy skłonie zwracałaby uwagę nie na jego zasięg, tylko na proste plecy.

[dziunkowa]

Napisane przez Malla

Joga to nie wygibasy, a już zwłaszcza dla początkujących. Wykonując asany z internetu ryzykujesz błędnym ich wykonywaniem skutkującym kontuzjami. Koniecznie trzeba zacząć ćwiczyć pod okiem instruktora...

Może lepiej wybrać kurs akrobatyki lub gimnastyki sportowej, jeśli chcesz przekraczać sprawność przeciętnego człowieka?

Nie mam opcji wyjsc bo mam male dzieci i nie mam z kim ich zostawic.

Nie mam zamiaru robic niczego na co moje cialo nie jest gotowe. Nie zrobilam sobie krzywdy cwiczac silowo wiec sadza ze yoga tez mi nie zaszkodzi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jigoku]

Napisane przez Glodomorek

Częściowo się zgadzam, bo ja mam wadę postawy (skolioza) i z tego względu niektóre ćwiczenia muszę mieć zmodyfikowane lub zwrócić uwagę na korekcję-tu przydaje się instruktor, bo ja nie widzę jak mam np ułożone plecy i że jedne żebra są wypchnięte bardziej. Ale jeśli ktoś nie ma takich ograniczeń to raczej krzywdy sobie nie zrobi, bo co najwyżej porozciąga sobie mięśnie i je wzmocni.

A co do akrobatyki to może kiedyś wybiorę się na zajęcia akro jogi ale to w dalekiej przyszłości.

Na zwykłych, "najprostszych" asanach można sobie zrobić krzywdę, nie mówiąc już o trudniejszych.

[Glodomorek]

Napisane przez Jigoku

Na zwykłych, "najprostszych" asanach można sobie zrobić krzywdę, nie mówiąc już o trudniejszych.

Jak?

[Kica.]

Napisane przez dziunkowa

Nie mam opcji wyjsc bo mam male dzieci i nie mam z kim ich zostawic.

to przynajmniej ćwicz pod okiem jakiejś osoby - niech porównuje to co robisz, z tym co robi instruktor na filmie i poprawia twoje błędy. (nieświadomie możesz przekrzywiać biodra, zaokrągląć plecy, robić przeprosty w łokciach itd. itp.)

[dziunkowa]

To przestraszylyscie mnie troche i chyba sobie daruje i zostane przy zwyklym rozciaganiu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Śniegowa]

Napisane przez Glodomorek

Częściowo się zgadzam, bo ja mam wadę postawy (skolioza) i z tego względu niektóre ćwiczenia muszę mieć zmodyfikowane lub zwrócić uwagę na korekcję-tu przydaje się instruktor, bo ja nie widzę jak mam np ułożone plecy i że jedne żebra są wypchnięte bardziej. Ale jeśli ktoś nie ma takich ograniczeń to raczej krzywdy sobie nie zrobi, bo co najwyżej porozciąga sobie mięśnie i je wzmocni.

A co do akrobatyki to może kiedyś wybiorę się na zajęcia akro jogi ale to w dalekiej przyszłości.

Poza tym, niektórych asan nie powinno się wykonywać przy niektórych schorzeniach, a niedoświadczona osoba tego nie wie.
Nauczyciel może cię "dociągnać" ale także zasugerować wyjście lekko z pozycji widząc, ze robisz ją źle, bo Twoje ciało jest na nią nie gotowe.

Napisane przez Malla

Nie zdenerwowałam się, raczej zaniepokoiłam. Jak sobie pomyślę, ile lat praktykuję i ile poprawek potrafi u mnie wprowadzić instruktor nawet przy prostych skrętach... Nie widziałam na zajęciach dla początkujących osoby, która przy skłonie zwracałaby uwagę nie na jego zasięg, tylko na proste plecy.

No tak, to właściwsze określenie.
Tak, masz rację, a od tego prosta droga do kontuzji, czy nawet poważniejszych uszkodzeń.
Podobnie jest z siedzeniem w wirasanie czy wadżrasanie, niby proste, ale każdy początkujący przegina w tej pozycji odcinek lędźwiowy.

Napisane przez dziunkowa

Nie mam opcji wyjsc bo mam male dzieci i nie mam z kim ich zostawic.

Nie mam zamiaru robic niczego na co moje cialo nie jest gotowe. Nie zrobilam sobie krzywdy cwiczac silowo wiec sadza ze yoga tez mi nie zaszkodzi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W 99% procent przypadków, takie stwierdzenie jest tylko sztucznym stawianiem sobie kłód pod nogi: nie mam czasu, nie mogę bo dzieci itd.
W większości to kwestia albo organizacji, albo motywacji.
Możesz poszukać zajęć dla mamy z dzieckiem. Są takie.

Widzisz... i tu właśnie jest problem, że osoba początkująca kompletnie nie ma pojęcia, czy jej ciało gotowe jest na daną rzecz. Joga uczy słuchania swojego ciała. Tak jak powiedziała Malla- na początku każdy np przy skłonie stara się sięgnąć jak najdalej nie zwracając uwagi na technikę.

Nie wiesz także jak modyfikować praktykę w trakcie menstruacji, czy choćby przeziębienia.

Napisane przez Glodomorek

Jak?

Choćby przy prostych skłonach- może Ci się wydawać że doszłaś dość daleko, ale nie widzisz, nie czujesz, że uruchomiłaś np bardziej elastyczny odcinek swojego kręgosłupa, zupełnie pomijając ten sztywniejszy. W ten sposób powtarzając błędnie wielokrotnie dany skłon, możesz pogłębić nieświadomie uszkodzenia w kręgosłupie.
Jest też sporo pozycji, których nie wolno wykonywać przy wadach wzroku, miesiączce itd

[Malla]

Źle ćwiczona joga (pęd do pogłębiania zakresów ) wywoływała u mnie bóle w lędźwiach i kolanach. Wolałabym nie naciągnąć sobie niczego w kolanach trwale :/ Łatwo zaszkodzić sobie jogą na kręgosłup.

[dziunkowa]

Napisane przez Śniegowa

Poza tym, niektórych asan nie powinno się wykonywać przy niektórych schorzeniach, a niedoświadczona osoba tego nie wie.
Nauczyciel może cię "dociągnać" ale także zasugerować wyjście lekko z pozycji widząc, ze robisz ją źle, bo Twoje ciało jest na nią nie gotowe.



No tak, to właściwsze określenie.
Tak, masz rację, a od tego prosta droga do kontuzji, czy nawet poważniejszych uszkodzeń.
Podobnie jest z siedzeniem w wirasanie czy wadżrasanie, niby proste, ale każdy początkujący przegina w tej pozycji odcinek lędźwiowy.


W 99% procent przypadków, takie stwierdzenie jest tylko sztucznym stawianiem sobie kłód pod nogi: nie mam czasu, nie mogę bo dzieci itd.
W większości to kwestia albo organizacji, albo motywacji.
Możesz poszukać zajęć dla mamy z dzieckiem. Są takie.

Widzisz... i tu właśnie jest problem, że osoba początkująca kompletnie nie ma pojęcia, czy jej ciało gotowe jest na daną rzecz. Joga uczy słuchania swojego ciała. Tak jak powiedziała Malla- na początku każdy np przy skłonie stara się sięgnąć jak najdalej nie zwracając uwagi na technikę.

Nie wiesz także jak modyfikować praktykę w trakcie menstruacji, czy choćby przeziębienia.


Choćby przy prostych skłonach- może Ci się wydawać że doszłaś dość daleko, ale nie widzisz, nie czujesz, że uruchomiłaś np bardziej elastyczny odcinek swojego kręgosłupa, zupełnie pomijając ten sztywniejszy. W ten sposób powtarzając błędnie wielokrotnie dany skłon, możesz pogłębić nieświadomie uszkodzenia w kręgosłupie.
Jest też sporo pozycji, których nie wolno wykonywać przy wadach wzroku, miesiączce itd

Wybacz ale nie zostawie 3 letniego i 1,5 rocznego dziecka samych w domu i sobie nie pojde. Na opiekunke mnie nie stac. A zajecia dla mam z dziecmi sa 80 km od mojego miejsca zamieszkania. Ale juz podarowalam sobie joge skoro jest tak kontuzjogenna wiec nie musisz sie martwic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malla]

Minusem filmików jogowych jest to, że mało zwracają uwagę na technikę, za to wykonują je osoby, które spokojnie zakładają nogi za głowę.

[Śniegowa]

Napisane przez Malla

Źle ćwiczona joga (pęd do pogłębiania zakresów ) wywoływała u mnie bóle w lędźwiach i kolanach. Wolałabym nie naciągnąć sobie niczego w kolanach trwale :/ Łatwo zaszkodzić sobie jogą na kręgosłup.

Dokładnie o to chodzi. Niestety, czasem tak też bywa z pseudonauczycielem.

Napisane przez dziunkowa

Wybacz ale nie zostawie 3 letniego i 1,5 rocznego dziecka samych w domu i sobie nie pojde. Na opiekunke mnie nie stac. A zajecia dla mam z dziecmi sa 80 km od mojego miejsca zamieszkania. Ale juz podarowalam sobie joge skoro jest tak kontuzjogenna wiec nie musisz sie martwic

Nie burz się, tak to już zwyczajnie jest. Mam dziecko, teraz już dorosłe, więc trochę wiem o czym mówię.
Nie tyle stricte kontuzjogenna, co nie właściwie wykonana może dać więcej szkody niż pożytku, i to właśnie próbujemy Ci przekazać.

Napisane przez Malla

Minusem filmików jogowych jest to, że mało zwracają uwagę na technikę, za to wykonują je osoby, które spokojnie zakładają nogi za głowę.

Oj tak... Ostatnio właśnie widziałam taki... KLIK

Swoja drogą, niedawno nawet znajoma nauczycielka doznała kontuzji pleców, była wyłączona z życia na kilka tygodni. Była rozgrzana, pokazywała jakiś skłon ze skrętem (nawet nie wybitnie mocny) i nieco za szybko wyszła z pozycji... i pykło. Ma przecież wiedzę i doświadczenie, ale nieco za bardzo zaufała swoim możliwościom... To uczy pokory.

[dziunkowa]

Napisane przez Śniegowa

Dokładnie o to chodzi. Niestety, czasem tak też bywa z pseudonauczycielem.


Nie burz się, tak to już zwyczajnie jest. Mam dziecko, teraz już dorosłe, więc trochę wiem o czym mówię.
Nie tyle stricte kontuzjogenna, co nie właściwie wykonana może dać więcej szkody niż pożytku, i to właśnie próbujemy Ci przekazać.

Oj tak... Ostatnio właśnie widziałam taki... KLIK

Swoja drogą, niedawno nawet znajoma nauczycielka doznała kontuzji pleców, była wyłączona z życia na kilka tygodni. Była rozgrzana, pokazywała jakiś skłon ze skrętem (nawet nie wybitnie mocny) i nieco za szybko wyszła z pozycji... i pykło. Ma przecież wiedzę i doświadczenie, ale nieco za bardzo zaufała swoim możliwościom... To uczy pokory.

Nie burze sie, po prostu irytuje mnie, ze ktos zna moja sytuacje lepiej ode mnie. Tez tak mialas ze nie mialas zywcem z kim dziecka zostawic?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:59 ---------- Poprzedni post napisano o 07:49 ----------

Biorac pod uwage wasze komentarze sobie na razie podaruje, moze sprobuje za rok, dwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Śniegowa]

Napisane przez dziunkowa

Nie burze sie, po prostu irytuje mnie, ze ktos zna moja sytuacje lepiej ode mnie. Tez tak mialas ze nie mialas zywcem z kim dziecka zostawic?

Napisałam, że tak jest w 99% przypadków, a nie zawsze.
Widać uderz w stół...

[dziunkowa]

Napisane przez Śniegowa

Napisałam, że tak jest w 99% przypadków, a nie zawsze.
Widać uderz w stół...

Po prostu zapytalam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malla]

Nie mam dzieci, ale moje pracownice jakoś dają radę chodzić do pracy, na siłownię, a nawet na imprezy. Dzieci mają ojców, chodzą do żłobka lub przedszkola, a ci rodzice, którzy mają fajne relacje z sąsiadami (zwłaszcza dzieciatymi, bo wtedy coś za coś), zostawiają je z nimi. Najczęściej to kwestia organizacji, ale rozumiem, że można nie mieć takich warunków, zwłaszcza samotne, niepracujące matki mieszkające na wsi z dala od rodziny, w otoczeniu dziwnych i nieprzyjaznych ludzi. Nie wiem, co robią takie kobiety, gdy muszą iść do lekarza, na zakupy, do banku, czy w jakieś miejsce, do którego ciężko zabrać dziecko. Wolałabym nie siedzieć na fotelu dentystycznym z rocznym dzieckiem pełzającym po gabinecie...

Mój brat ma 4 dzieci, mieszka z żoną za granicą, oboje pracują i nie wynajmują nianiek.

[Śniegowa]

Napisane przez Malla

Nie mam dzieci, ale moje pracownice jakoś dają radę chodzić do pracy, na siłownię, a nawet na imprezy. Dzieci mają ojców, chodzą do żłobka lub przedszkola, a ci rodzice, którzy mają fajne relacje z sąsiadami (zwłaszcza dzieciatymi, bo wtedy coś za coś), zostawiają je z nimi. Najczęściej to kwestia organizacji, ale rozumiem, że można nie mieć takich warunków, zwłaszcza samotne, niepracujące matki mieszkające na wsi z dala od rodziny, w otoczeniu dziwnych i nieprzyjaznych ludzi. Nie wiem, co robią takie kobiety, gdy muszą iść do lekarza, na zakupy, do banku, czy w jakieś miejsce, do którego ciężko zabrać dziecko. Wolałabym nie siedzieć na fotelu dentystycznym z rocznym dzieckiem pełzającym po gabinecie...

Mój brat ma 4 dzieci, mieszka z żoną za granicą, oboje pracują i nie wynajmują nianiek.

W sumie rozwinęłaś bardzo dobrze moja myśl

[dziunkowa]

Napisane przez Malla

Nie mam dzieci, ale moje pracownice jakoś dają radę chodzić do pracy, na siłownię, a nawet na imprezy. Dzieci mają ojców, chodzą do żłobka lub przedszkola, a ci rodzice, którzy mają fajne relacje z sąsiadami (zwłaszcza dzieciatymi, bo wtedy coś za coś), zostawiają je z nimi. Najczęściej to kwestia organizacji, ale rozumiem, że można nie mieć takich warunków, zwłaszcza samotne, niepracujące matki mieszkające na wsi z dala od rodziny, w otoczeniu dziwnych i nieprzyjaznych ludzi. Nie wiem, co robią takie kobiety, gdy muszą iść do lekarza, na zakupy, do banku, czy w jakieś miejsce, do którego ciężko zabrać dziecko. Wolałabym nie siedzieć na fotelu dentystycznym z rocznym dzieckiem pełzającym po gabinecie...

Mój brat ma 4 dzieci, mieszka z żoną za granicą, oboje pracują i nie wynajmują nianiek.

Z okazji lekarzy to moj maz bierze urlop, no ale nie wezmie bym mogla isc sobie na yoge.
Zakupy tez robi maz, sklepy sa czynne do 22.
Maz pracuje 8-16 i czesto zostaje po godzinach, a ma ponad 100 km dojazd do pracy. Rzadko wraca przed 20 ta. Takze mozna powiedziec ze ja jestem slomiana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malla]

Napisane przez dziunkowa

Z okazji lekarzy to moj maz bierze urlop, no ale nie wezmie bym mogla isc sobie na yoge.

Jasne, ale jak wróci z pracy, to Ty możesz gdzieś wyjść. Są też zajęcia w weekendy. Przykre jest zamknięcie się w domu na kilka-kilkanaście lat z powodu macierzyństwa...

Dalekie dojazdy do pracy to przewalona sprawa. Jest to powód, dla którego wolę mieć małe mieszkanko w mieście niż wygodny dom za miastem.

Przykre w takich sytuacjach jest nie to, że nie możesz wyjść na jogę, tylko to, jak mało czasu ojciec spędza z dziećmi, bo wraca do domu, jak już pewnie śpią Współczuję takiej sytuacji - są jakieś perspektywy na zmianę? :/

A, przypomniało mi się coś - poznałam kiedyś kilka starszych pań, które wstydziły się iść na zajęcia, więc wynajmowały instruktora raz w tygodniu, umawiały się w salonie jednej z nich i ćwiczyły z nim w domu

[dziunkowa]

Napisane przez Malla

Jasne, ale jak wróci z pracy, to Ty możesz gdzieś wyjść. Są też zajęcia w weekendy. Przykre jest zamknięcie się w domu na kilka-kilkanaście lat z powodu macierzyństwa...

Dalekie dojazdy do pracy to przewalona sprawa. Jest to powód, dla którego wolę mieć małe mieszkanko w mieście niż wygodny dom za miastem.

Przykre w takich sytuacjach jest nie to, że nie możesz wyjść na jogę, tylko to, jak mało czasu ojciec spędza z dziećmi, bo wraca do domu, jak już pewnie śpią Współczuję takiej sytuacji - są jakieś perspektywy na zmianę? :/

A, przypomniało mi się coś - poznałam kiedyś kilka starszych pań, które wstydziły się iść na zajęcia, więc wynajmowały instruktora raz w tygodniu, umawiały się w salonie jednej z nich i ćwiczyły z nim w domu

O tej pirze to juz nie ma zajec w okolicy. W soboty tez pracuje, w niedziele sie zdarza.

To niby sytuacja przejsciowa, bo firma filie otwierala i go tam rzucili na jakis czas, zeby podszkolil nowych. Ale na jaki to niewiadomo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[julka_julka]

Napisane przez dziunkowa

Nie burze sie, po prostu irytuje mnie, ze ktos zna moja sytuacje lepiej ode mnie. Tez tak mialas ze nie mialas zywcem z kim dziecka zostawic?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:59 ---------- Poprzedni post napisano o 07:49 ----------

Biorac pod uwage wasze komentarze sobie na razie podaruje, moze sprobuje za rok, dwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dlaczego dziecko się zostawia żywcem ? w sensie, że żywe ?

[Kiara91]

Napisane przez julka_julka

dlaczego dziecko się zostawia żywcem ? w sensie, że żywe ?

To taki zwrot :P Widocznie nie znany w całym kraju Oznacza naprawdę, totalnie.

[Śniegowa]

Napisane przez Kiara91

To taki zwrot :P Widocznie nie znany w całym kraju Oznacza naprawdę, totalnie.

Nie znałam też się zastanawiałam chwile, czy to nie błąd

[black_and_gold]

nie ma co hejtować, ludzie mogą być różnej sytuacji i rzeczywiście mogą mieć trudne warunki, a przecież nie w każdej miejscowości jest szkoła jogi... zajęcia zwykle trwają 1,5h plus dojazd w dwie strony to z tego może się zrobić naprawdę długie wyjście i niektórym może być ciężko wygospodarować tyle czasu

a dla młodej matki to wydaje mi się, że fajne by były takie zestawy relaksacyjne, pozycje leżące, które można zrobić nawet w łóżku tuż przed snem przez 15 minut

[Jigoku]

Napisane przez Glodomorek

Jak?

Już Ci dziewczyny odpowiedziały. Nie mówiąc o tym, że gdybym miała poważniejsze problemy z kręgosłupem, nadgarstkami czy kolanami to pewnie bym odpuściła sobie w ogóle.

[Śniegowa]

Napisane przez black_and_gold

nie ma co hejtować, ludzie mogą być różnej sytuacji i rzeczywiście mogą mieć trudne warunki, a przecież nie w każdej miejscowości jest szkoła jogi... zajęcia zwykle trwają 1,5h plus dojazd w dwie strony to z tego może się zrobić naprawdę długie wyjście i niektórym może być ciężko wygospodarować tyle czasu

a dla młodej matki to wydaje mi się, że fajne by były takie zestawy relaksacyjne, pozycje leżące, które można zrobić nawet w łóżku tuż przed snem przez 15 minut

Nie hejtuję. Wiem, że różne sytuacje bywają, ale tak jak pisałam- zazwyczaj to są wymówki.
Chodzi zwyczajnie o to, by dziewczyna nie zaszkodziła sobie, a potem mówiła, ze joga to zło. Z takich właśnie sytuacji najczęściej wynika mit o szkodliwości jogi. Podobna krytyka spotkała Chodakowską, że jej ćwiczenia rujnują kolana. Przy sporej ilości niewłaściwie wykonanych przysiadach i wypadach o to bardzo łatwo. Nie znaczy to, że jej ćwiczenia są złe, lecz to, że źle wykonane mogą zaszkodzić.

Odniosłam wrażenie, że Dziunkowa, chciała by się nieco ruszyć i rozciągnąć i pomyślała, że to takie łatwe i bezproblemowe. W tej sytuacji poleciłabym np stronkę FitnessBlender- mają mnóstwo filmików od kilkuminutowych po 1.5 godzinne, o różnym stopniu mocy i trudności. Trzeba oczywiście także zwracać uwagę na odpowiednią technikę.

[dziunkowa]

Napisane przez Śniegowa

Nie hejtuję. Wiem, że różne sytuacje bywają, ale tak jak pisałam- zazwyczaj to są wymówki.
Chodzi zwyczajnie o to, by dziewczyna nie zaszkodziła sobie, a potem mówiła, ze joga to zło. Z takich właśnie sytuacji najczęściej wynika mit o szkodliwości jogi. Podobna krytyka spotkała Chodakowską, że jej ćwiczenia rujnują kolana. Przy sporej ilości niewłaściwie wykonanych przysiadach i wypadach o to bardzo łatwo. Nie znaczy to, że jej ćwiczenia są złe, lecz to, że źle wykonane mogą zaszkodzić.

Odniosłam wrażenie, że Dziunkowa, chciała by się nieco ruszyć i rozciągnąć i pomyślała, że to takie łatwe i bezproblemowe. W tej sytuacji poleciłabym np stronkę FitnessBlender- mają mnóstwo filmików od kilkuminutowych po 1.5 godzinne, o różnym stopniu mocy i trudności. Trzeba oczywiście także zwracać uwagę na odpowiednią technikę.

Dzieki, znam ten kanal.
Chodzi mi o rozciaganie, bo inne cwiczenia wykonuje regularnie, a do strtchingu sie niezbyt przykladalam i strasznie pospinane mam miesnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Śniegowa]

Napisane przez dziunkowa

Dzieki, znam ten kanal.
Chodzi mi o rozciaganie, bo inne cwiczenia wykonuje regularnie, a do strtchingu sie niezbyt przykladalam i strasznie pospinane mam miesnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Do tego jednak potrzebna jest spora regularność. Wystarczy kilka dni i się spinają.

[macmiki]

Napisane przez Malla

Joga to nie wygibasy, a już zwłaszcza dla początkujących. Wykonując asany z internetu ryzykujesz błędnym ich wykonywaniem skutkującym kontuzjami. Koniecznie trzeba zacząć ćwiczyć pod okiem instruktora...

Zgadzam się zupełnie. Po kilku latach nawet potrzebuję, żeby ktoś mi czasem powiedział o przeprostach czy chowaniu ogonka. Niby wiem i pamiętam, a ciało swoje. Ostatnio coś źle zrobiłam, oczywiście wygięłam odcinek lędźwiowy i jak mnie wieczorek zaczął boleć kręgosłup, to myślałam, że się przekręcę. Kilka dni tak trzymało.