Boję się ze zachoruję

[evikus]

Chcąc nie chcąc mam w pracy duży kontakt z pacjentami po nowotworach mózgu . I od jakiegoś czasu przeraża mnie lęk, że sama mogę na nie zachorować. Dochodzi do tego, że mój organizm nie wiem czy symuluje czy nie ale mam objawy zawrotów głowy, bólów głowy i osłabienia mięśniowego (to od 2 dni). Schizuję właśnie zapisałam się prywatnie na TK głowy bo boję się, że cos tam siedzi. Powoli od tego lęku wariuję, nie wiem co robić, mam nadzieje, że jeżeli tylko wyniki wyjdą ok (odbioru ich boję się chyba najbardziej) to cały ten lęk mi przejdzie.

Utrudnia mi to normalne życie i cieszenie się nim, bo tak poza tym lękiem wszystko w moim życiu się układa. Nie wiem co robić.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Idź na to badanie i przekonaj się, czy "coś" tam siedzi. Zapewne dobrze wiesz, że nowotwory nie są zaraźliwe.
Jeśli badanie coś wykryje - lecz to. Jeśli nie wykryje - lecz lęki u psychiatry.

[nyana89]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;69499871]Idź na to badanie i przekonaj się, czy "coś" tam siedzi. Zapewne dobrze wiesz, że nowotwory nie są zaraźliwe.
Jeśli badanie coś wykryje - lecz to. Jeśli nie wykryje - lecz lęki u psychiatry.[/QUOTE]

Dokładnie tak. I autorko, naprawdę, zwichrowana psychika potrafi dać tyle poważnych, somatycznych objawów, że - o ironio - głowa mała... Wiem coś o tym, bo miałam okres dwóch lat, czegoś na kształt hipochondrii. To jest koszmar. Także rób te badania (które zapewne nic nie wykażą), a potem - jeśli nadal będziesz miała objawy i ten paniczny strach - nie wahaj się przed wizytą u psychiatry, nie dopuść, aby to 'natręctwo' się w Tobie rozwinęło

[_Supernova_]

Pomysl o zmianie pracy... nie kazdy ma tyle mocna psychike by na codzien przebywac z ludzmi po takich chorobach.Ja bym pewnie raz w tyg latala do lekarza.

[natalcia250]

Nie wyobrażasz sobie jakie objawy organizm może sobie wymyślić przez nerwy. Wiem, bo jestem hipochondryczką i "przerobiłam" już masę różnych ciężkich chorób Zrób to badanie, a potem do psychiatry.

[Andziullka666]

Napisane przez nyana89

Dokładnie tak. I autorko, naprawdę, zwichrowana psychika potrafi dać tyle poważnych, somatycznych objawów, że - o ironio - głowa mała... Wiem coś o tym, bo miałam okres dwóch lat, czegoś na kształt hipochondrii. To jest koszmar. Także rób te badania (które zapewne nic nie wykażą), a potem - jeśli nadal będziesz miała objawy i ten paniczny strach - nie wahaj się przed wizytą u psychiatry, nie dopuść, aby to 'natręctwo' się w Tobie rozwinęło

Kiedys na studiach sobie wkrecilam (tak z niczego) ze mam stwardnienie rozsiane. Ile ja mialam objawow, podwojne widzenie, zawroty glowy caly dzien, dretwienia, oslabienie. Im bardziej sobie wkrecalam, tym bardziej sie nasilaly. Wszystko minelo po rezonansie glowy jak wyszlo, ze nic mi nie jest. Pewnie nabawilas sie nerwicy lekowej i stad objawy. Idz na te badania, to najlepsza forma terapii.

[elvegirl]

Koniecznie zrób badania i pomyśl o zmianie pracy. Niestety nie każdy da radę pracować w każdym zawodzie.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

To początki nerwicy lękowej. Rezonans głowy albo TK a potem psychiatra. Rozważ czy naprawdę chcesz pracować w takim miejscu, ponieważ dobrze to na Twoją psychikę nie będzie wpływać.

[Kica.]

ja pracuje na intensywnej terapii.
Jak usłyszę, że pacjent ma jakieś zakażenie albo chociaż podejrzenie, to mój mózg też automatycznie "wytwarza" mi wszystkie objawy.
zresztą ja ze zwykłego bólu brzucha potrafię stworzyć nowotwór... przebywanie w szpitalu raczej mi pomogło, bo uświadamiam sobie co dzień jak zdrowa osobą jestem

[ALL for LOVE]

Wybrałaś zły zawód skoro Cię przerasta na tyle, że zaczynasz schizować. Uspokój się i zacznij wysyłać CV do innych miejsc.

[evikus]

Tylko, że ja tak na prawdę lubię swoją pracę i robię to co zawsze chciałam robić. Mam też kontakt z innymi chorymi na inne choroby, tylko te nowotwory tak mnie przerażają.

[fleur05]

Ale właściwie po co bać się na zapas?
Jak coś jest no to jest, póki nie daje objawów i masz się dobrze, ciesz się życiem maksymalnie.

Lepiej żyć bez lęku, bo jak się coś odpukać pojawi, to się będzie potem żałować zmarnowanego czasu na rozterki.
Generalnie chodzi mi o to, żeby cieszyć się zdrowiem póki się je ma, robić badania kontrolne adekwatne do wieku i nie przesadzać.

[MuchaLibre]

Czy przypadkiem nie cierpisz na nerwicę natręctw lub/i zespół lęku uogólnionego?

[wild_horse]

TK raczej wyjdzie dobrze. No i tak, jak dziewczyny pisały - pomyśl nad zmianą pracy, gdyż Twoja obecna mocno obciąża psychicznie nawet osoby z natury silne i odporne. Zastanów się, czy nie znalazłaby się inna praca która równie mocno Cię interesuje (domyślam się, że chodzi o chęć pomocy ludziom?) i może pomyśl nad zmianą?