Znalazłam skuteczny sposób na wypadanie włosów :)

[biannie]

Tak właśnie jest..ja bez Forum czuję się trochę pozostawiona sama sobie.Samotna z moim wielkim problemem!!serio.Mam wtedy wrazenie, jakby tylko mi na całym świcie włoski liniałyWcześniej, gdy mnie tu nie było niby jakoś się żyło, ale ciągle mężowi trułam, że łysieję a tak to mogę sobie tutaj ponarzekać.........Oj, teraz w pracy od stycznia do końca kwietnia i jeszcze później będę miała sporo stresu, co z pewnością nie będzie korzystne dla moich włoseczków

[Indios Bravos]

Napisane przez neo999

Dzięki dziewczyny za te wszystkie życzenia
...a nawet całusy

Jesteście na liście tego wątku
... ale jak wolicie to ok., jesteście na mojej liście

Żeby TŻ o tej Twojej liście się nie dowiedział, hihihi
Ciiiiiiiiiiiii...:brzydal :

Napisane przez neo999

Indios Bravos, też mam wierzbownicę "Dary Natury", op. 50 g

Napisane przez biannie

hahe!he!ja też mam wierzbonka dary naturyKosztuje 3, 50.Bardzo tanio!wzięłam od razu wa pudełeczka. piję dwie dziennie od miesiącapyszna jest i nie mam zgagi

O kurczę...to jacyś sławni się zrobili
Ja już jestem po ponad 0,5 l herbatki
TŻ jak zobaczył tę wielką torbę ziela to powiedział, ze wygląda jak trawka

Napisane przez biannie

A tak w ogóle, to cieszę się ,że jesteście!!!!!!!!!!!!!!ju ż się przestraszyłam,że nikt na forum nie wchodzi a w kupie siła, więc walczmy razem o sierść na główcehi!hi!mnie dziś głowa boli...nie wiem czy nie od Dianki.Może organizm się na nowo przyzwyczaja.żałuję,że odstawiałam.po pół roku- za szybko,ale dzięki Forum już wiemo Vitapillu też codziennie pamiętam.

Dopiero zaczęłaś ją brać, prawda?
Ja przez 3 początkowe miesiące miałam okropne migreny...
Dopiero potem skojarzyłam to z tabletkami...Jak już minęły
Widocznie nie były tak groźne

Napisane przez partytura

Biannie ubawiłaś mnie z tą sierścią I masz rację, forum choć to tylko 'pare' literek na klawiaturze coś zawsze daje, nie czuje się człek tak odrealniony ze swoimi kłopocikami

A co do wierzbownicy z darów natury.. Fajnie macie, też mi się ona marzy

Indios serio fajną masz 'zielarnię' w pobliżu, bo z tego co spojrzałam, to na allegro nie ma ich wierzbownicy, za to inna 100g 6, 29zł, a do tego wysyłka... Ja u siebie za pudełeczko 25 sztuk zapłaciłam jeszcze parę groszy więcej, a tam przecie było 25 szt. po 2,5 gr...No i wydaje mi się, że moc tej ekspresówki odstaje pewnie od tej sypanki z darów natury.. Uroki małych miasteczek Szkoda, że nie można się teleportować na zakupy czasem hehe

Ja uwielbiam tam chodzić TŻ też się zachwyca...
Nie dość, ze tam tak pięknie pachnie to jeszcze atmosfera...taka...zdrowa ...
Do tego obsługują Pan i Pani...obydwoje piękni, zadbani...z rewelacyjną cerą
Prawie jak obsesja

[neo999]

partytura, jak nie możesz nigdzie znaleźć akurat tej wierzbownicy, to możesz sobie kupić w takim sklepie internetowym:

http://www.spragnieninatury.pl/pl/

tu jest to, co ja mam (tylko pisze że chwilowo niedostępne, dostawa za 5 dni):
http://www.spragnieninatury.pl/pl/pr...ologiczna.html
a tu to, co ma Indios Bravos (też chwilowo brak):
http://www.spragnieninatury.pl/pl/pr...batka-eko.html

[partytura]

O, Neo dziękuję! Zaraz poczytam ile biorą za wysyłkę i kto wie.. może zakupię sobie Wierzbownicę właśnie tam Z tego co zerkłam na szybciutko to sama herbata kosztuje niedużo )

Indios też bym była happy mając w pobliżu taki sklepik i nie musząc płacić za wysyłkę Serio fajnie

Biannie.. krótko mówią... - wiem co czujesz... Tylko nie zakładajmy najgorszego Wydaje mi się, że i tak jesteś w lepszej sytuacji ode mnie Mimo to wiem, że wszyscy jesteśmy 'tylko' ludźmi i często ciężko nam docenić to co mamy, szczególnie jeśli kwestia dotyczy ważnej dla nas sprawy.. a to niewątpliwie jak dla nas ważne, bo nie łysieć.. Uszy do góry, jakoś to będzie!

[biannie]

masz rację...jakoś damy radę, ale dziś np. mam paskudne włosy.Cienkie, tłuste i w ogóle bleee!od kaptura(po czapce jest tak że nie powinnam jej w cale zdejmować, by nie straszyć ludzi)A bez kaptura można się przeziębić.Co gorsze:"przyliz"czy przeziębienie?wiadomo!Ale w pracy też chcę jakoś wyglądać.Nie wiem już nawet jak się czesać.Jest kiepsko....

[partytura]

Biannie, przy naszym problemie z androgenowym łysieniem to chyba dość powszechne Bo włosków mało i cienkie to i niewiele im potrzeba by się stały przylizane To samo tyczy się czesania czy ścinania kłaków.. Co za fryzu nie wymyślisz to przy paru włosach na krzyż nie będzie pożądanego efektu, jaki by był u osoby z normalną ilością włosów, taka jest smutna prawda Cieniowanie zwykle pomaga w nadaniu objętości, tej optycznej.. ale jak się ma problem z ilością włosów i to wzmożony na czubku głowy, to co tu cieniować? W tym sęk.. Z taką skromną ilością włosów wiele się nie zrobi.. mam ciocię fryzjerkę, wprawdzie daleko i mnie nie ścina dłuuugo.. ale jak była u mnie już sporo wstecz to gadałyśmy na ten temat i nie ona jedna zresztą przyznaje rację, że przy takim problemie to najwyżej lekkie pazurki po bokach, ale nie porządne cieniowanie.. bo zwyczajnie nie ma czego cieniować

[xsenia35]

Napisane przez xsenia35

witam wszystkie walczące o każdy włos. Przechodze ogromny kryzys. W ciągu miesiąca wypadło mase włosów. jUŻ widać, przerzedzenia. A tyle walczyłam by włosy po ciąży odrosły. A tu taki obrót. Po raz pierwszy nie pomaga diane. Do tej pory jak je brałam włosy trzymały sie głowy. A teraz jakby przestała działać.Nie wiem co mogło spowodować takie wypadanie. Mam dość, jestem załamana, zyc mi sie nie chce.. Nowy rok był koszmarem, nie moge jesc spac. nie mam pomysłu co robic. Wyniki raczej ok. w sierpniu miałam lekką anemię ale leczyłam sie i już jest od dawna ok. tarczyca, jajniki wporządku.Moja kuracja to od miesiąca:
-vitapil
biotyna
pokrzywa
wierzbowic od 3 dni
loxon 5%(po nim nsiliło sie wypadanie) ale wczesniej pomógł wię dalej stosuje.

doradzcie cos, dziewczyny

dziękuję za odpowiedzi. Jeżeli chodzi o diane to brałam ją zawsze przy problemach z włosami, i pomagała. Hormony biore od 19 r.z z przerwami na 2 ciąże. Jak je odstawiam od razu mam torbiele na jajnikach, włosy lecą z głowy a rosną na ciele. dzieki hormonom mam jajniki i włosy.Biore na zmiana Diane z janine. Teraz biore diane od roku i było dobrze, choc włosy dochodziły do siebie powolutku po ciąży(po każdej z ciąz straciłam ich dużo, są rzadsze o połowe). W listopadzie zmieniłam na miesiąc na regulon, i tak w sumie po tym zaczeły lecieć garściami- typomo w męskim stylu. Po miesiącu wróciłam do diane. W tym czasie chorowałam na ospe, ale bardzo lekko ją przeszłam. Teraz jest tragicznie, boje sie rano czesać,myc glowe.
Co do vitapilu to mam go z biotyną. Ale czytałam na forum laboratorium urody i b.kwiakowskiej, że z jakiś tam badań wynika, że dawka biotyny w wys. 2000 mg zapobiega wypadaniu włosów. W witapilu jest 600 mikrogr. Kiedys zażywałam bityne w tej wysokiej dawce i po miesiącu włosy przestały wypadac.

Powiedzcie mi dziewczyny po jakim czasie od picia wierzbowicy widac efekty?

[biannie]

Napisane przez xsenia35

dziękuję za odpowiedzi. Jeżeli chodzi o diane to brałam ją zawsze przy problemach z włosami, i pomagała. Hormony biore od 19 r.z z przerwami na 2 ciąże. Jak je odstawiam od razu mam torbiele na jajnikach, włosy lecą z głowy a rosną na ciele. dzieki hormonom mam jajniki i włosy.Biore na zmiana Diane z janine. Teraz biore diane od roku i było dobrze, choc włosy dochodziły do siebie powolutku po ciąży(po każdej z ciąz straciłam ich dużo, są rzadsze o połowe). W listopadzie zmieniłam na miesiąc na regulon, i tak w sumie po tym zaczeły lecieć garściami- typomo w męskim stylu. Po miesiącu wróciłam do diane. W tym czasie chorowałam na ospe, ale bardzo lekko ją przeszłam. Teraz jest tragicznie, boje sie rano czesać,myc glowe.
Co do vitapilu to mam go z biotyną. Ale czytałam na forum laboratorium urody i b.kwiakowskiej, że z jakiś tam badań wynika, że dawka biotyny w wys. 2000 mg zapobiega wypadaniu włosów. W witapilu jest 600 mikrogr. Kiedys zażywałam bityne w tej wysokiej dawce i po miesiącu włosy przestały wypadac.

Powiedzcie mi dziewczyny po jakim czasie od picia wierzbowicy widac efekty?

xenia35 oj, to chyba od dwóch do trzech miesiączków musisz odczekać.Na mnie też na razie nic nie działa.Generalnie nie widzę poprawy (a biorę trochę podobny zestaw do Ciebie) ale nie z tego powodu,ze te sposoby nie działają, tylko dlatego,że jest za wcześnie, ale wierzę,że coś się ruszy!musi w końcu!Tylko też musimy jeszcze poczekać.Z tymi tabletkami u mnie, to prócz tego,ze byłam przekonana o konieczności robienia przerwy co pół roku, to byłam też podekscytowana,ze włoski zaczęły odrastać i pomyślałam sobie,że jest tak pięknie, że mogę Diankę odstawić.A tu niespodzianka:z miesiąca na miesięc gorzej...[COLOR="Silver"]

[SIZE=1]---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------[/

Partyturko, masz rację....ostatnio założyłam sobie wałki i było ich chyba trzy razy więcej.Super efekt-szkoda tylko,że na jeden dzień.A co Ty masz za ślicznego kociaka, przy swoim profilu?juz dawno miałam się zapytaćja nie mam nic.Jeno brzydkiego włosa jako ikonę swej skromnej osoby wkleję

[partytura]

Biannie to moja kotka była
Kiedyś jak byłam na stancji mama ją i 2 młode kociaki wywiozła do babci.. a tam żywot był ciężki.. sąsiad babci kamieniami w zwierzęta rzucał.. i to DOROSŁY facet... Karina i tak długo się trzymała, ale w końcu i ona zniknęła... Do dziś mam żal do niej i do siostry, że nie powstrzymała mamy, i na dodatek pozwoliła wywieść całą trójkę.. komputer był dla niej ważniejszy, pewnie siedziała i grała zobojętniale gdy ciocie z mamą koty "pakowały" choć niby też zła była na mamę..

Xenia, mam to samo - opory z czesaniem mam straszne..... już nawet nie chodzi o wychodzenie włosów, a ich suchość i sztywność.. mam wrażenie, że czesząc się dobijam je I też nie lubię myć głowy, ale chcąc nie chcąc - trzeba! - i co 2 nocki najczęściej myję.. Z czasem potrzebnym do odnotowania poprawy to myślę tak jak Biannie, więc nie będę nic pisała na ten temat No i.. zazdroszczę Ci Masz już 2 pociech i jest jak jest.. ja nawet nie chcę myśleć co by było gdyby.. Co NIE OZNACZA, że nie chciałabym mieć dzieci, bo chciałabym, BARDZO.. ale nie dość, że mogę mieć z tym pod górkę to po porodach może się mi jeszcze pogorszyć.. Więc spójrz na swoją sytuację z mojej perspektywy, a z pewnością poczujesz się lepiej

[biannie]

Napisane przez partytura

Biannie to moja kotka była
Kiedyś jak byłam na stancji mama ją i 2 młode kociaki wywiozła do babci.. a tam żywot był ciężki.. sąsiad babci kamieniami w zwierzęta rzucał.. i to DOROSŁY facet... Karina i tak długo się trzymała, ale w końcu i ona zniknęła... Do dziś mam żal do niej i do siostry, że nie powstrzymała mamy, i na dodatek pozwoliła wywieść całą trójkę.. komputer był dla niej ważniejszy, pewnie siedziała i grała zobojętniale gdy ciocie z mamą koty "pakowały" choć niby też zła była na mamę..

Xenia, mam to samo - opory z czesaniem mam straszne..... już nawet nie chodzi o wychodzenie włosów, a ich suchość i sztywność.. mam wrażenie, że czesząc się dobijam je I też nie lubię myć głowy, ale chcąc nie chcąc - trzeba! - i co 2 nocki najczęściej myję.. Z czasem potrzebnym do odnotowania poprawy to myślę tak jak Biannie, więc nie będę nic pisała na ten temat No i.. zazdroszczę Ci Masz już 2 pociech i jest jak jest.. ja nawet nie chcę myśleć co by było gdyby.. Co NIE OZNACZA, że nie chciałabym mieć dzieci, bo chciałabym, BARDZO.. ale nie dość, że mogę mieć z tym pod górkę to po porodach może się mi jeszcze pogorszyć.. Więc spójrz na swoją sytuację z mojej perspektywy, a z pewnością poczujesz się lepiej

Śliczna jest.Takie tygrysiątko o zielonych oczach.Przykre to, co piszesz.Ja mam małą sznaucerkę- sunię a za chwilę koleżanka pożycza mi swojego psiaka, bo wyjeżdża w góry, więc będę miała wesoło z dwoma psiurkami!ja kocham zwierzęta, dlatego serce mi pekało jak pisałaś ,że ktoś tak kociaczki traktował!!masakra

[partytura]

Napisane przez biannie

Śliczna jest.Takie tygrysiątko o zielonych oczach.Przykre to, co piszesz.Ja mam małą sznaucerkę- sunię a za chwilę koleżanka pożycza mi swojego psiaka, bo wyjeżdża w góry, więc będę miała wesoło z dwoma psiurkami!ja kocham zwierzęta, dlatego serce mi pekało jak pisałaś ,że ktoś tak kociaczki traktował!!masakra

Hehe, no to faktycznie będziesz miała wesoło Oby się psiaczki polubiły Może i się znały (?) ale mieszkanie pod jednym dachem to pewnie będzie dla nich coś nowego A odnośnie kotków.. ano nic dodać nic ująć Też lubię naturę, tak faunę jak i florę

[xsenia35]

Xenia, mam to samo - opory z czesaniem mam straszne..... już nawet nie chodzi o wychodzenie włosów, a ich suchość i sztywność.. mam wrażenie, że czesząc się dobijam je I też nie lubię myć głowy, ale chcąc nie chcąc - trzeba! - i co 2 nocki najczęściej myję.. Z czasem potrzebnym do odnotowania poprawy to myślę tak jak Biannie, więc nie będę nic pisała na ten temat No i.. zazdroszczę Ci Masz już 2 pociech i jest jak jest.. ja nawet nie chcę myśleć co by było gdyby.. Co NIE OZNACZA, że nie chciałabym mieć dzieci, bo chciałabym, BARDZO.. ale nie dość, że mogę mieć z tym pod górkę to po porodach może się mi jeszcze pogorszyć.. Więc spójrz na swoją sytuację z mojej perspektywy, a z pewnością poczujesz się lepiej [/QUOTE]



ciesze się , ze mam dzieciaczki, chociaz wiedziałam , ze moge przez to zostac bez włosów. Po pierwszej ciązy dochodziłam z włosami do względnej normy 4 lata. Teraz walcze już 2,5. Obawiam sie jednak, że teraz chodzi o cos innego. Do tej pory jak brałam tabletki antykoncepcyjne nie miałam takich problemów z włosami. Nawet jak wypadały w koszmarnych ilościach (zaraz po samej ciązy) to odrastały i nie miałam takich przerzedzeń jak teraz w czasie 1 miesiąca. NIe wiem co sie dzieje. Zastanawiam się czy nie zaczyna sie u mnie obniżać poziom hormonów estrogen itp. Po 35 roku zycia taka jest kolej rzeczy. Moja mama w wieku 40 lat zaczela przekwitac. ja mam 37. Sama już
nie wiem. Nawet nie moge tego sprawdzic bo biore hormony a aby zrobic badania trzeba je odstawic, a tego nie zrobie. Oczywiście lekarze uważają, że jest ok.

[partytura]

Xenia, gdyby było ok to nie było by torbielek na jajnikach o jakich wspominałaś.. takie moje skromne zdanie.. jeśli obraz usg jajników sugeruje lekarzom konieczność leczenia hormonami to już dla mnie samo w sobie oznacza, że coś jest nie do końca ok.. poza tym skoro badań takich nie miałaś (hormonalnych) to na jakiej podstawie lekarze mogą ocenić, że jest ok..? Pewnie są wygodni jak moja była ginekolog i uważają, że mają 'dobre' przeczucie... przez takich ludzi po latach się płaci potrójnie.. np. jak ja utratą większej ilości włosów.. Swoją drogą.. hmm.. skoro stosujesz teraz anty i problem się nasilił.. to może właśnie warto byłoby zbadać poziom niektórych hormonów.. może powinni Ci dobrać inne leki? Jeśli mimo leków hormonalnych masz też. np. wysoki poziom problematycznego poziomu dihydrotestosteronu to może trzeba by innego leczenia.. Ehh leczenia w naszym kraju to serio problematyczna sprawa Ja mam zacząć brać anty i po 3m-cach od rozpoczęcia leczenia mają być badania właśnie by zobaczyć jak hormony zareagują. Powinnaś była mieć badanka przed i teraz w trakcie..

[MM-1968]

Ja też nie lubię myć włosów od świąt jednak przestawiłam się na szampon, o którym już pisałam - hipp dla dzieci- bałam się, że będą sie bardziej przetłuszczać...nic podobnego są mięciutkie, podatne na układanie, dobrze się rozczesują mimo, że przestałam ( z uwagi na przetłuszczanie) stosować odżywki, jestem bardzo zadowolona no ale włoski mam delikatne jak dziecko, zwłaszcza te na czubku głowy - osłabione przez DHT, więc może dlatego im służy taki delikatny szamponik

[biannie]

też mam tak jak Wy:sztywne suche i delikatne jak u dzidzi.Nawet teraz mam lekką asymetryczną grzywką i fruzura i włosy jak u dziewczynki.Jak popiedułka takahe!he!no, ale dziś są jakby puszyściejsze.Też tak macie że raz oklapłe, raz wydają się bardziej gęste i tak na przemian.Nie wiem od czego to zależy,ale wydaje mi się ,że od poziomu hormonów w cyklu....Ale u mnie zimno i wiatry.Oglądam bajki,zeby sobie poprawić humorek

[partytura]

Napisane przez biannie

też mam tak jak Wy:sztywne suche i delikatne jak u dzidzi.(...)Też tak macie że raz oklapłe, raz wydają się bardziej gęste i tak na przemian.Nie wiem od czego to zależy,ale wydaje mi się ,że od poziomu hormonów w cyklu....Ale u nie zimno i wiatry.Oglądam bajki,zeby sobie poprawić humorek

Hehe Ale masz fajnie! Ja jakoś nie mam słabości do bajek, a to byłby prosty sposobik na podniesienie nastroju :P Z tą przemiennością puszystości czupryny to nie mam pewności czy widzę róznicę więc przemilczę Pewnie masz rację, że hormony mogą wpływać na to tak samo jak na stan naszej cery A z podobieństwem kłaków do włosków dzieciaczków... niestety nie do końca jest jak u małych pociech, bo one mają włoski delikatne i mięciutkie, a nie sztywniejące i szorstkie Kurcze nooo ja wiem, że są odżywki, ale muszę się z tym oszczędzać, bo mi obciążają włosy i przy myciu następnym to widać..., albo dostaje czegoś jakby mokrego łupieżu widocznego przy rozczesywaniu włosów po myciu no i od takich akcji odechciewa mi się odżywek

MM-1968 no jasne, że osłabienie może być przyczyną dobrego tolerowania Hippo Zresztą każda czupryna polubi co innego i już Ja póki co nie poznałam Hippo, są mieszane oceny, no i parę groszy to kosztuje, póki co nie mam potrzeby kupować nowego szamponu i się zastanawiam czy chcę Hippo spróbować

[biannie]

może źle określiłam co do sztywności one są takie dziwne, bo od skóry i na czubku delikatne i miękkie jak u dzieci a reszta sztywna i sucha trudna do rozczesania.Takie pomieszane są.He!He!Generalnie bardzo dziwne...Próbowałam kiedyś szampony dzieciecego JohnsonsBaby.Tragedia to była, więc pozostaję przy czarnej rzepie Odżywki są nie dla mnnie.Powodują jeszcze większe wypadanie , bo mam tak cieniutkie ,ze każda je obciąża i na dodatek ekspresowo sie przetłuszczają, wiec w ogóle ja sobie odpuściłam..

[partytura]

Biannie mamy chyba serio podobne piórka jak tak czytam co piszesz o swojej czuprynie. Tyle tylko, że ja plus rzepa = tragedia. Może jakbym miała krótsze włosy i poszperała wśród rzepowych szamponików to coś by mi podpasowało.. jednak ilekroć naturalnych szamponów próbowałam to była taka sztywna szczecina, że nie szło się rozczesać po ludzku

[Dodi1233]

Dziewczyny nie łamcie się !!!! Ja już próbowałam dosłownie wszystkiego dopóki nie spróbowałam INNEOV GĘSTE WŁOSY , w połączeniu z WAXEM gwarantuję Wam 100% zadowolenia ;-D Po ciąży miałam katastrofę - ŁYSIAŁAM WRĘCZ !!!
Uwierzcie , że ten zestaw działa. P 2miesiącach reg. stosowania wypadanie zaprzestało, a teraz to jest czad - gęste, zdrowe i mocne WŁOSIENTA !!!! ;-D

[weegirl]

Napisane przez Dodi1233

Dziewczyny nie łamcie się !!!! Ja już próbowałam dosłownie wszystkiego dopóki nie spróbowałam INNEOV GĘSTE WŁOSY , w połączeniu z WAXEM gwarantuję Wam 100% zadowolenia ;-D Po ciąży miałam katastrofę - ŁYSIAŁAM WRĘCZ !!!
Uwierzcie , że ten zestaw działa. P 2miesiącach reg. stosowania wypadanie zaprzestało, a teraz to jest czad - gęste, zdrowe i mocne WŁOSIENTA !!!! ;-D

Dziewczyny tutaj zmagają się z łysieniem androgenowym Radzę najpierw trochę poczytać, a dopiero później pisać posty.

[Indios Bravos]

Napisane przez weegirl

Dziewczyny tutaj zmagają się z łysieniem androgenowym Radzę najpierw trochę poczytać, a dopiero później pisać posty.

Tak, ale zauważ jedną wadę u większosci użytkowniczek...
Zobaczą temat i w nim piszą...
A niestety temat jest niodpowiedni- miało to być zmienione i jak widać- ani widu ani słychu.
Raż, że dziewczyna nawet nie wie na jakim wątku się udziela a dwa, że jednak teamat jest zgubny...
Rozumiesz

[zanzara]

Ja sie zmagam z lysieniem androgenowym juz ponad 15 lat. Przez te wszystkie lata przeszłam oczywiscie te wszystkie badania hormonalne, trychologiczne i liczne wizyty u dermatologów, endokrynologow itp. Oczywiście wszystkie byly w normie. Stosowalam ziola, Alpicort, wcierki robione przez dermatologów, Loxon 2 i 5% , Diane. Przez te wszystkie lata raz bylo lepiej raz gorzej. U mnie wlosom najlepiej pomaga zestaw Loxon 2%+ Wax (ten angielski) dwa razy w tygodniu +Silica. Wyobrazacie sobie ze przez te wszystkie lata ciagle cos wcieram? Ja jestem w szoku jak sobie ostatnio uswiadomilam. Chyba dlatego, ze traktuje to cos jak zmycie makijazu i nie oczekuje cudow. No ale chyba dzieki temu w ogole mam wlosy, bo moja siostra ma ten sam problem, jest starsza ode mnie ale nie miala chyba takiego samozaparcia (albo za jej czasow nie bylo moze takich srodkow) i niestety nosi juz od dluzszego czasu perukę. Pani Kozłowska z Koszykowej (słynny dermatolog od wlosów w Warszawie) powiedziała, że za bardzo nie ma na to leku ale żeby nie przestawac wcierać, żeby nie zamarły cebulki, może lada chwila będzie na to lek. No i się tego trzymam. Oczywiscie mam chwile zalamania kiedy rzucam to wszystko w cholerę ale jak tylko wlosy zaczynaja sie przerzedzac to potulnie wracam do mojej kuracji. Ciesze sie ze trafilam na ten wątek bo postanowiłam dodatkowo wzmocnic to Prostenalem, ale cos mi się pochrzaniło i kupiłam Prostamol Uno Ale też zawiera 320 mg wyciągu palmy więc chyba ok jak myslicie?

[neo999]

zanzara, dobrze kupiłaś, Prostamol Uno zawiera 320 mg wyciągu Saw Palmetto, czyli tak samo jak Sterko, tylko że jest chyba wszędzie droższe (ok. 40 zł płaciłaś?), a Sterko można znaleźć za ok. 32 zł.
Co do Prostenalu, to są dwa: "zwykły"- ma tylko 30 mg wyciągu i Prostenal Perfect - 160 mg wyciągu. Prostenal ma dodatkowo pokrzywę, itd.


I polecam Ci poczytać ten wątek od początku, jest dużo ciekawych rzeczy

[biannie]

Napisane przez zanzara

Ja sie zmagam z lysieniem androgenowym juz ponad 15 lat. Przez te wszystkie lata przeszłam oczywiscie te wszystkie badania hormonalne, trychologiczne i liczne wizyty u dermatologów, endiokrynologow itp. Oczywiście wszystkie byly w normie. Stosowalam ziola, Alpicort, wcierki robione przez dermatologów, Loxon 2 i 5% , Diane. Przez te wszystkie lata raz bylo lepiej raz gorzej. U mnie wlosom najlepiej pomaga zestaw Loxon 2%+ Wax (ten angielski) dwa razy w tygodniu +Silica. Wyobrazacie sobie ze przez te wszystkie lata ciagle cos wcieram? Ja jestem w szoku jak sobie ostatnio uswiadomilam. Chyba dlatego, ze traktuje to cos jak zmycie makijazu i nie oczekuje cudow. No ale chyba dzieki temu w ogole mam wlosy, bo moja siostra ma ten sam problem, jest starsza ode mnie ale nie miala chyba takiego samozaparcia (albo za jej czasow nie bylo moze takich srodkow) i niestety nosi juz od dluzszego czasu perukę. Pani Kozłowska z Koszykowej (słynny dermatolog od wlosów w Warszawie) powiedziała, że za bardzo nie ma na to leku ale żeby nie przestawac wcierać, żeby nie zamarły cebulki, może lada chwila będzie na to lek. No i się tego trzymam. Oczywiscie mam chwile zalamania kiedy rzucam to wszystko w cholerę ale jak tylko wlosy zaczynaja sie przerzedzac to potulnie wracam do mojej kuracji. Ciesze sie ze trafilam na ten wątek bo postanowiłam dodatkowo wzmocnic to Prostenalem, ale cos mi się pochrzaniło i kupiłam Prostamol Uno Ale też zawiera 320 mg wyciągu palmy więc chyba ok jak myslicie?

Masz rację.Gdyby tak się poddać, to na pewno z biegiem lat by włosy wyszły.Nie wolno przerywać leczenia czy to wciekami czy tabletkami.Cały czas trzeba coś stosować.Na stałe!jak przy każdej innej trudnej do wyleczenia chorobie, bez wzgledu na to co na kogo działa.Ale potwornie się zdołowałam jak napisałaś o swojej siostrze, bo miałam cichą nadzieję,że przy androgennym coś jednak na główce zostaje a tu proszę-peruka.Czyli koszmar największy jaki można sobie wyobrazić.Masz rację ,ze Loxon jest skuteczny.podziwiam za wytrwałość i determinację, bo ja jak na razie w swoich gorzkich początkach łysienia androgennego "skaczę" z metody na metodę i eksperymnentuję.Jestem totlnie zdesperowana , chcę mieć włosy teraz, zaraz a później myślę o tym,że to nie tak szybko i ze są potrzebne pokłady ogromnej cierpliwości o czym wiele osób uświadamiam, ale to jest bardzo trudne.Nam nie pomogą pierwsze lepsze witaminki czy odżywki.Tu trzeba się bardziej wysilić, bo po prostu łysienie na tle androgennym jest najtrudniejsze do wyleczenia niż chroniczne wypadanie włosów pod wpływem innych czynników niż DTH.Nie mam dokładnej wiedzy jezeli chodzi o plackowate ,ale o ile się nie mylę, to w tym rugim przypadku jest ryzyko całkowitego wyłysieniaCzyli jedno gorsze od drugiego..Jejku jakie to wszystko przykre...ale się rozpisałam
Jasne, próbuj z Prostenalem.W razie czego przerzuć sie na Sterko też ma 320 mg

[neo999]

biannie, będzie dobrze, nie smuć się

[biannie]

Dzięki za pocieszkężeby tylko cebulki nie umierały....Cebule!nie umierać!produkować szczecinę!!natychmiast!he !he!

[zanzara]

Napisane przez neo999

zanzara, dobrze kupiłaś, Prostamol Uno zawiera 320 mg wyciągu Saw Palmetto, czyli tak samo jak Sterko, tylko że jest chyba wszędzie droższe (ok. 40 zł płaciłaś?), a Sterko można znaleźć za ok. 32 zł.
Co do Prostenalu, to są dwa: "zwykły"- ma tylko 30 mg wyciągu i Prostenal Perfect - 160 mg wyciągu. Prostenal ma dodatkowo pokrzywę, itd.


I polecam Ci poczytać ten wątek od początku, jest dużo ciekawych rzeczy

Neo: Ostatnie 3 dni siedziałam i czytałam wątek z zapałem Wczesniej przeczytałam chyba całe forum lysienie.info ale tam to hard core jest Choc strasznie mnie rozbawili polowaniem na korzenie pokrzywy a potem przerabianiem tego na sok imadłami bo z sokowirówki nie wychodziło Determinacja męska nie zna granic.
Ten wątek naprawdę mnie zaciekawił zwłaszcza jak widziałam efekty założycielki wątku. Myślę, że ta kuracja miałaby u mnie sens ponieważ wiem, że moje wlosy reagują na te wszystkie wcierki odrastaniem ale też wypadają jak przestaję oraz często nie dorastają do normalnych rozmiarów tylko wypadają krótkie. Może to przyblokowanie DHT coś pomoże

[neo999]

biannie, zacząłem czytać sobie taką książkę "Proś, a będzie Ci dane" (Esther i Jerry Hicks). Chodzi o to, że trzeba sobie wyobrażać to czego pragniemy, że już to mamy.
Czyli np. mam piękne włoski.
To tak w skrócie, bo dopiero zacząłem czytać.
Albo taka książka: "Potęga podświadomości" (Joseph Murphy).

To, co i jak myślimy jest bardzo ważne.

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

zanzara, jest duża szansa, tylko pierwsze włoski prawdopodobnie zobaczysz jak "kiełkują" za około 1 miesiąc, czyli jak skończy Ci się pudełko z Prostamolem.

[zanzara]

Napisane przez biannie

Masz rację.Gdyby tak się poddać, to na pewno z biegiem lat by włosy wyszły.Nie wolno przerywać leczenia czy to wciekami czy tabletkami.Cały czas trzeba coś stosować.Na stałe!jak przy każdej innej trudnej do wyleczenia chorobie, bez wzgledu na to co na kogo działa.Ale potwornie się zdołowałam jak napisałaś o swojej siostrze, bo miałam cichą nadzieję,że przy androgennym coś jednak na główce zostaje a tu proszę-peruka.

Wiesz to nie tak, że ona jest łysa, tylko po prostu włosy są tak rzadkie, że po prostu nie wygląda to dobrze i dlatego zdecydowała je ściąć na bardzo krótkie i peruka. Peruka bardzo ładna, taka naturalna. Oczywiście droga jak nie wiem ale cóż nie ma rady.

Czyli koszmar największy jaki można sobie wyobrazić.Masz rację ,ze Loxon jest skuteczny.podziwiam za wytrwałość i determinację, bo ja jak na razie w swoich gorzkich początkach łysienia androgennego "skaczę" z metody na metodę i eksperymnentuję.

Wiesz ja dokładnie wiem jak Loxon działa, jak się wciera to dziala jak nie to wszystko wypada ale ja na razie chcę od niego żeby mi cebulki nie zamarły

Jestem totlnie zdesperowana , chcę mieć włosy teraz, zaraz a później myślę o tym,że to nie tak szybko i ze są potrzebne pokłady ogromnej cierpliwości o czym wiele osób uświadamiam, ale to jest bardzo trudne.

Pewnie że trudne, po latach szarpaniny mogęCi powiedziec że najlepiej wszystko to robić i się na nich za bardzo nie skupiać, bo życie mija na obserwowaniu czy rośnie wlosek więcej czy mniej. Ale walczyć trzeba bezwględnie

Nam nie pomogą pierwsze lepsze witaminki czy odżywki.Tu trzeba się bardziej wysilić, bo po prostu łysienie na tle androgennym jest najtrudniejsze do wyleczenia niż chroniczne wypadanie włosów pod wpływem innych czynników niż DTH.Nie mam dokładnej wiedzy jezeli chodzi o plackowate ,ale o ile się nie mylę, to w tym rugim przypadku jest ryzyko całkowitego wyłysieniaCzyli jedno gorsze od drugiego..Jejku jakie to wszystko przykre...ale się rozpisałam
Jasne, próbuj z Prostenalem.W razie czego przerzuć sie na Sterko też ma 320 mg

Jako anegdotę przytoczę Ci na koniec moje spotkanie z ostatnim dermatologiem po którym dałam sobie spokój z nimi:

Ja: mam problem z włosami, lysienie androgenowe
On: No taaak, wie pani, że to trudno wyleczyć i może się wszytsko zdarzyć
Ja: Ma pan na mysli, że wyłysieje całkiem?
On: No tak, ale co za problem, od tego się przecież nie umiera

Po tej wizycie przestałam wcierać, bo on stwierdził, że i tak nie warto i od roku wracam do tego co miałam przed rokiem. Ale odrastają więc jest nadzieja.

Nie smuć się biannie, może jutro coś wymyślą na nasze włosy Póki co musimy hodować cebule.

[biannie]

zanzaro hodowla cebulek- koniecznieTo cieszę się,że Ci włoseczki odrastają.Zabawna anegdota z tym dermatologiem."Od tego się nie umiera"he!he!w sumie i racja,ale podejscie do pacjenta"wspaniałe""lekar z z powołnia"Nie wiem czy czytałaś, już wcześniej o tym pisałam, ale mój dermatolog pokazywał mnie praktykantce i oboje kręcili głowami komentując coś o przerzedzonej linii czoła, dotykali mi włosów, potem zaczął wyrywać takie pojedyncze włoski a ta praktykantka z takim wpółcuciem na mnie patrzyła.Czułam się jak eksponat!Na końcu komentarz,ze leczenie będzie dłuuugie i ciężkie o ile w ogóle się da wyleczyć.Jak wracałam z tej przychodni, to ż chciało mi się wyć Ale już wiem że nigdy tam nie przyjdę.Wolę sobie radzić sama!