Chłopak szwagierki prosi o ingerencję w sprawie ich związku

[MiM2504]

Witam,

Mam poważny problem. Tak jak napisalam chlopak mojej szwagierki poprosil mnie o pomoc w sprawie ich relacji. Wedlug niego (i ma racje) szwagierka go nie docenia. Chlopak sie naprawde stara i widac, że walczy o związek, ale... Problemem jest charakter szwagierki. Jest ona z natury wredna i uważa, że jej zdanie się tylko liczy. Rodzina już nie zwraca uwafi na jej zmienne nastroje. Nie lubię się mieszać w cudze związki, ale również nie lubię odmawiać pomocy, gdy ktoś mnie o nią prosi. Prosze, podpowiedzcie coś

Pozdrawiam

Martyna

[Pomaranczorange]

Napisane przez MiM2504

Witam,

Mam poważny problem. Tak jak napisalam chlopak mojej szwagierki poprosil mnie o pomoc w sprawie ich relacji. Wedlug niego (i ma racje) szwagierka go nie docenia. Chlopak sie naprawde stara i widac, że walczy o związek, ale... Problemem jest charakter szwagierki. Jest ona z natury wredna i uważa, że jej zdanie się tylko liczy. Rodzina już nie zwraca uwafi na jej zmienne nastroje. Nie lubię się mieszać w cudze związki, ale również nie lubię odmawiać pomocy, gdy ktoś mnie o nią prosi. Prosze, podpowiedzcie coś

Pozdrawiam

Martyna

Na czym twoja pomoc miałaby polegać,masz zmienić jej myślenie czy o co chodzi?

[201803290936]

Absolutnie się nie zgadzaj na rolę mediatora. Facet jest z leksza niepoważny prosząc Cię o coś takiego. Narobisz sobie tylko wrogów i dostaniesz łatkę tej, która się lubi wtrącać. Powinnaś mu stanowczo powiedzieć, że nie będziesz w tym brała udziału.

[ktoregos_dnia]

No ale skoro ona jest w wredna z charakteru to w czym taka rozmowa miałaby pomóc?

[zlotniczanka]

skoro jest wredna, to powinnaś pogadać z tych chłopakiem, skoro chce pomocy i zaproponować mu, by przestał się tak starać.
Ma kilka wyjść:
- zaakceptować charakter szwagierki
- ustalić z nią kompromis albo wykluczyć niefajne zachowania
- rozstać się, jeśli ona nie chce rozmawiać itp.

Twoją jedyną rolą powinno być przedstawienie mu tych opcji. W nic więcej się nie ładuj.

[201803290936]

Napisane przez zlotniczanka

(...)
Twoją jedyną rolą powinno być przedstawienie mu tych opcji. W nic więcej się nie ładuj.

Ewentualnie, tylko żeby potem nie było z zaskoczenia akcji pt. "namawiałaś mojego faceta na rozstanie!". Bo w takich sytuacjach każdy słyszy, co chce usłyszeć.

[MissChievousTess]

Angażowanie się osób trzecich w związek intymny dwojga ludzi jest zawsze kiepskim pomysłem.
Ja na Twoim miejscu nie podjęłabym się interwencji.
Powinni rozstrzygnąć to sami między sobą.
Możesz mu pomóc doradzając np. gdzie i jak nauczyć się asertywności.
W rolę mediatora to można wchodzić gdy chcą tego obie strony, ale jeśli jedna strona szuka sojusznika by wywrzeć presję na drugą stroną to to jest zwykłe przeciąganie liny, walka o dominację i w to raczej nie warto się pakować bo niezależnie od tego, co się zrobi można oberwać rykoszetem na skutek takiej interwencji.

[Littlejackie]

Moim zdaniem jedyne co możesz zrobić, to pogadać z nim, coś doradzić, wysłuchać go i tyle. Znam ten "typ" Twojej szwagierki, sama miałam taką parę w swoim otoczeniu i uważam, że jeżeli zwrócisz jej uwagę to tylko zaszkodzisz sobie, zyskasz łatkę i ściągniesz na siebie gadanie i jej złość. Jedyna opcja "interwencji" byłaby wtedy, gdyby ona sama zagadnęła Cię na związkowe tematy, myślę, że dopiero wtedy mogłabyś poruszyć ten temat. A tak? Nie ma się co wtrącać, jeżeli bardzo chcesz pomóc, to po prostu pogadaj z tym chłopakiem, niech on się wyżali lub doradź mu co mógłby zrobić.

[skazana_na_bluesa]

nie mieszaj się w nie swój związek. a oni jak mają problemy to niech idą do terapeuty dla par.

[HealthOne]

A on co, męczennik ? przyspawała się ta niedobra szwagierka do niego kajdankami i nie puszcza?

Nie szwagierka jest zła, tylko chłopak PIPA.
Widocznie nie jest mu z nią tak źle jak jej zwyczajnie nie zostawi.

[zlotniczanka]

Napisane przez HealthOne

A on co, męczennik ? przyspawała się ta niedobra szwagierka do niego kajdankami i nie puszcza?

Nie szwagierka jest zła, tylko chłopak PIPA.
Widocznie nie jest mu z nią tak źle jak jej zwyczajnie nie zostawi.

no nie wiem, sądząc po tym co słyszę u sąsiadów za ścianą, to nie zawsze to takie różowe. Facet też ma prawo być słabszą psychicznie stroną związku. A potem się dziwić, że są faceci-ofiary przemocy domowej, ale w życiu się z tym nie ujawnią, bo zjedzą ich takie stereotypy. Są laski wredne i są wredne toksyki. Od tych drugich tak łatwo nie jest odejść.

[JanePanzram]

Autorko, a teraz się zastanów: przecież jego prośba jest niepoważna. Czy on myśli, że jak ty jej nagadasz, to w magiczny sposób zmienisz jej charakter? Że ona się zmieni po jakiejś gadce?

Oraz dobrze sobie zapamiętaj te ostrzeżenia, by się nie wtrącać w tego typu sprawy. One zazwyczaj nie wynikają wbrew pozorom z tego, że te osoby (które radzą, by się nie wtrącać) to mają w zwyczaju lać na wszystkich, w nic się nie wtrącać "bo nie ich brocha, wiec im to lata", to nie wynika z bycia sobkiem - tylko to wynika z doświadczenia.
Już takich było milion pińcet, co próbowali się wtrącać.
Jeśli ona jest zajadła, to myślę, że ona ciebie prędzej będzie podejrzewać o próby szkodzenia wam, niż o to, że ty masz dobre zamiary. Nie mówiąc o tym, że jeśli on długotrwale się zgadzał na takie jej zachowanie - to ona uważa je teraz za normalne i prawidłowe, więc tym bardziej nie będzie uważać że coś złego zrobi. Będzie uważać, że się wtrącasz, pouczasz i jej próbujesz dokopać bez powodu.

To ON jest dorosły, to JEGO związek i on nie powinien polegać na tym, by ktoś mu związek naprawiał - tylko on sam powinien swoimi działaniami do tego doprowadzić. Nikt inny zresztą nie będzie skuteczny, ani ty, ani babcia, ani wujek, ani brat - tylko ON.

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

Jeśli postanowisz się wtrącić, to po prostu licz się ze wszystkim. Wtrącanie się ma nikłe szanse na happy end.

Sytuacja, którą on teraz ma, to nie wynika tylko ze złego charakteru tej szwagierki - ale również z bierności twojego kolegi! On się zgadzał na to, znosił - i teraz rozpuścił ją jak bicz pański. Ona po prostu uważa to, co robi, za normalne - bo w końcu z żadnym protestem dotychczas się nie spotykało, więc to musi być normalne.
To tak jakbyś ty ze swoją koleżanką zawsze lubiła chodzić na spacery, od lat łazić gdzieś po okolicach - a nagle dnia pewnego ona by ci powiedziała "ale ja nie lubię spacerów, nienawidzę ich, nie chcę chodzić, weź się odczep".
To samo on: jeśli od dawna się zgadzał na te jej hocki-klocki, a teraz już ma tak dość, że chce to zmienić - to tego nie zmieni się od razu. On na to pracował od dawna.
Tego nie naprawi rozmowa z osobą z zewnątrz, tylko on sam musi zacząć swoje zasady twardo wprowadzać, egzekwować.

[drirrpl]

Są takie kobiety które uważają że tylko one mają racje, że cała reszta świata się nie liczy itp, tak że jeśli trafił na taką to ma przerąbane... a z tego co widzę to trafił.
-w żadnym wypadku nie gadaj nic szwagierce, bo zniszczysz sobie z nią relacje(jeśli jakiekolwiek są) oraz powiedz ze on tak samo ma nic o waszych rozmowach jej nie mówić
-wyślij go samego do psychologa (mnie w prawie identycznej sytuacji bardzo pomógł) w szczególności jeśli to jest typ spokojnego faceta(introwertyka) np 90% pracowników działu IT to tacy podatni na ciężkie związki z tego typu ciężkimi kobietami.

Jeśli nie mają jeszcze dzieci i jeśli nie będzie chęci z jej strony na jakiekolwiek zmian i o kompromisy raczej bym doradzał zakończenie związku, bo ona już wie jaki on jest, i że może na nim siedzieć, i jak nic nie zmieni to w związku będzie tylko gorzej.

Najlepiej wyślij mu ten wątek niech sobie poczyta

Pisane też jest tu o stawianiu granic, ale jeśli ten związek jest już tak zniszczony ze ona go nie szanuje i nie szanuje tego co on robi, umniejsza jego wkład w związek to jedynym racjonalnym wyjściem jest ucieczka.

[agu115]

Powiedz mu tylko tyle, żeby przestał jej wchodzić w tyłek.

[MiM2504]

Dziewczyny,

Dziękuję za odpowiedzi. Zgadzam się z wami, że nie warto ingerować w ich sprawy. Co ma być to będzie. Nie biorę na siebie odpowiedzialności za to co mogłoby się stać po takiej rozmowie, dlatego przemilczę temat. Serce mi się kraja jak widzę jak szwagierka traktuje z góry tego chłopaka, jak każde jego staranie się jest zadeptywane (np. chłopak załatwił wakacje w Szwajcarii, a ona do niego, że chciała się wtedy spotkać z koleżanką i nie będzie zmieniać swoich planów).

Dzięki jeszcze raz

Pozdrawiam

Martyna

[201803290936]

Napisane przez MiM2504

Dziewczyny,

Dziękuję za odpowiedzi. Zgadzam się z wami, że nie warto ingerować w ich sprawy. Co ma być to będzie. Nie biorę na siebie odpowiedzialności za to co mogłoby się stać po takiej rozmowie, dlatego przemilczę temat. Serce mi się kraja jak widzę jak szwagierka traktuje z góry tego chłopaka, jak każde jego staranie się jest zadeptywane (np. chłopak załatwił wakacje w Szwajcarii, a ona do niego, że chciała się wtedy spotkać z koleżanką i nie będzie zmieniać swoich planów).

Dzięki jeszcze raz

Pozdrawiam

Martyna

No to facet powinien ją kopnąć w d... a nie w tą d... włazić. Ale do tego logicznego wniosku musi dojść sam. Żadne tłumaczenie tu nie pomoże. On chyba czuje, że ona go nie kocha, a może i nie lubi, i chyba próbuje ją tymi wakacjami, prezentami itd. przekupić.

[maszToCoChcesz]

nie mieszaj się.