Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

[marzycielka_]

Napisane przez _plinka

Ja też! Nie zniosłabym ciepłych kluch, a mam koleżankę, która znajduje tylko takich facetów, ale jej to akurat pasuje. Ja wolałabym się czasem posprzeczać, ale mieć faceta zdecydowanego, ze swoim zdaniem. Niedawno kolega pytał, czemu nie znajdę sobie spokojnego, ułożonego faceta, tylko wolę takich łobuziaków... No cóż, wystarczy, że ja jestem oazą spokoju

Przynajmniej nie jestem sama w swoich przekonaniach a sama oazą spokoju nie jestem, bo potrafię wybuchnąć i to konkretnie, ot nie pozwolę sobą manipulować. Kiedyś rozmawiałam z koleżanką na temat właśnie usposobienia facetów, ona stwierdziła, że lepszy by był dla niej taki spokojny, małomówny i ułożony, ja natomiast preferuję przeciwieństwo jej upodobań. Facet musi też mieć swoje zdanie! nie chodzi o to żeby coś narzucał i rządził ale też musi umieć zawalczyć o swoje, oczywiście najlepiej później dojść do kompromisu a nie takie "rób kochanie co chcesz", "jak chcesz", "wybierz sama".

Aaa jeszcze sobie coś przypomniałam ap-ropo tych charakterów, moja przyjaciółka stwierdziła znowuż, że ja to powinnam mieć takiego spokojnego, grzecznego baranka który będzie mi tańczył jak mu zagram, bo lubię narzucać swoje zdanie ehh tyle że tacy do mnie nie podbijają bo się chyba boją

[micl89]

Napisane przez danana

a gdzie tu widzisz narzekanie?tak bywa i to stwierdzenie faktu.
co do drugiego..jak radza sobie w życiu panie bez faceta normalnie??
ja sobie radze jednakowo z czy bez.

Nie psuj zabawy

Liczyłem na bardziej wyjątkowe opowieści

[danana]

Napisane przez marzycielka_

Przynajmniej nie jestem sama w swoich przekonaniach a sama oazą spokoju nie jestem, bo potrafię wybuchnąć i to konkretnie, ot nie pozwolę sobą manipulować. Kiedyś rozmawiałam z koleżanką na temat właśnie usposobienia facetów, ona stwierdziła, że lepszy by był dla niej taki spokojny, małomówny i ułożony, ja natomiast preferuję przeciwieństwo jej upodobań. Facet musi też mieć swoje zdanie! nie chodzi o to żeby coś narzucał i rządził ale też musi umieć zawalczyć o swoje, oczywiście najlepiej później dojść do kompromisu a nie takie "rób kochanie co chcesz", "jak chcesz", "wybierz sama".

Aaa jeszcze sobie coś przypomniałam ap-ropo tych charakterów, moja przyjaciółka stwierdziła znowuż, że ja to powinnam mieć takiego spokojnego, grzecznego baranka który będzie mi tańczył jak mu zagram, bo lubię narzucać swoje zdanie ehh tyle że tacy do mnie nie podbijają bo się chyba boją

no ja też
mój były np.był taki bardzo opanowany ,zero czepiania wiecie nie kontrolowanych emocji.Nie był kluchem, ale był taki opanowany nawet jak ja zaczynałam żeby sie pokłócić tak wiecie lekko, to on nic na to
Twoja koleżanka może miała na myśli to, że skoro Ty masz taki charakter kokretny, to pasowałby do Cb taki spokojny ułożony niektórzy myślą że tak jest najlepiej ale ..co kto lubi trzeba sie dobrać

[201704110957]

Jeśli przeciwieństwa się przyciągają, a ja mam dość twardy charakter, nieugięta i uparta, to mogę trafić ... ha ha

Po za tym od placków, serników mam 2 kg znowu do zrzucenia ach te święta

[DrRupert1705]

To się nie łam i przełam się pójdziesz na basen, rower lub spacer i wszystko spalisz ; ) nie masz tak źle bo ja mam niestety 3 kg ehh i nie wiem kiedy to zrzucę..Nie mam faceta i teraz już się do tego przyzwyczaiłam bo chodzę sobie na siłownie tam trenuję z takim przystojnym trenerem personalnym i jest bardzo fajnie

[danana]

a ja tam bym mogła ze 3kg przytyc

[invisible_01]

A ja mam problem z jedzeniem za mało... Bardzo często jest tak, że latam gdzieś cały czas, praca, zajęcia, kurs językowy, kładę się wieczorem i zdaję sobie sprawę, że zjadłam tylko jedną kanapkę. Muszę popracować nad w miarę regularnym jedzeniem, bo obecnie normą są u mnie 2 posiłki.

[201704110957]

Napisane przez invisible_01

A ja mam problem z jedzeniem za mało... Bardzo często jest tak, że latam gdzieś cały czas, praca, zajęcia, kurs językowy, kładę się wieczorem i zdaję sobie sprawę, że zjadłam tylko jedną kanapkę. Muszę popracować nad w miarę regularnym jedzeniem, bo obecnie normą są u mnie 2 posiłki.

Wytrzymujesz na jednej kanapce cały dzień! U mnie by to nie przeszło, kocham jeść. A teraz wreszcie mam wymarzoną figurę (oczywiście nie ma nikogo kto mógłby ja podziwiać ) i szkoda mi przytyć

[Deborah100]

ppp

[201705161625]

Napisane przez invisible_01

A ja mam problem z jedzeniem za mało... Bardzo często jest tak, że latam gdzieś cały czas, praca, zajęcia, kurs językowy, kładę się wieczorem i zdaję sobie sprawę, że zjadłam tylko jedną kanapkę. Muszę popracować nad w miarę regularnym jedzeniem, bo obecnie normą są u mnie 2 posiłki.

Mam dokładnie tak samo. To chyba wina tego ile czasu spędzamy na pracy, w biurze, ciągle w biegu. Ja po prostu nie pamiętam o tym, żeby jeść. Za to piję 3-4 kawy dziennie, więc głodu nie czuję wcale. Nie za mądre to...

Napisane przez Deborah100

Ja to już powoli tracę nadzieję na znalezienie fajnego faceta....
Ostatnio spotykałam się z kimś....na początku fascynacja ( w sumie to nawet bardziej z jego strony ale nie powiem, że nic od siebie nie dawałam). A później kontakt ochłodził się....Kilka razy mówiliśmy, że szczerość przede wszystkim i jeśli stwierdzimy, że to nie to mamy otwarcie powiedzieć. W końcu to normalne no i jesteśmy dorosłymi ludźmi....taaa....dorosły mi gościo przestał się z dnia na dzień odzywać...ot tak po prostu. Napisałam kulturalnie co o tym myślę ale chyba taki typ tego nie rozumie. 30 letni facet....rozumiecie? Bo ja nie....niby taki oczytany, ciekawe zainteresowania no i te jego gadki....Teraz wiem, że to było tylko na pokaz i mówienie tego co chcę usłyszeć. Poznany na sympatii....no po prostu żal i ręce opadają.
Dlaczego niektórzy to tchórze? Ja nie raz musiałam odmówić chłopakowi. Nie jest to łatwe ale lepsze to niż kłamanie prosto w oczy i mówienie, że rozmawiamy szczerze....

Szczerze? Masz za duże oczekiwania. Po co takie rozkminy? Po co jakieś wyskakiwanie do niego o szczerości, o rozmowach? Jakby chciał to by rozmawiał. Ja robię podobnie. Jest miło z kimś, ale... poznaję kogoś ciekawszego i przestaję się odzywać. Bo po co?

[Deborah100]

www

[danana]

Napisane przez Deborah100

Rozmowy o szczerości i otwartości w związku zaczynał on sam. Ja tylko raz powiedziałam.
Haha za duże wymagania? To jakie teraz mają kobiety wymagania? Może jestem nie na czasie, bo byłam w dość długim związku
No sorry....sypialiśmy ze sobą, rozmawialiśmy o wszystkim, spotykaliśmy się...przez szacunek do drugiej osoby wypadałoby napisać chociaż smsa, że to nie to i tyle.


Trzeba szanować ludzi.
Ja zawszę piszę lub mówię. Jeden chłopak nawet podziękował za szczerość, bo spotykał właśnie takie laski, które nawet nie miały odwagi powiedzieć, że nie są dalej zainteresowane. Nie jest to jakiś wielki wyczyn. Ale widać teraz ludzie to straszni egoiści. Jakoś te 5-6 lat temu było zupełnie inaczej. A może to też wynika z kultury i wychowania.

Ja też mam takie samo zdanie.Rozmawiać z kimś,spędzać czas,sypiać..a potem nagle ani słowa ..
no słowo wyjaśnienia należy sie drugiej osobie chyba
Nie mówie że zawsze byłam fair i nie popełniałam błędów, ale gdzieś tam zawsze stawiam sie na miejscu tej drugiej osoby i zastanawiam czy byłoby mi fajnie gdybym tak została potraktowana.
Co do drugiego to tak,zgadzam sie coraz gorzej z tymi ludźmi,znaleźć juz nie chłopaka ale prawdziwego przyjaciela/przyjaciółke bardzo trudno.
Już nie mówiąc ze coraz więcej chamstwa,dwulicowości,nie cierpie tego
Ide sobie zrobić małe spa,musze troche sobie humor poprawić bo mam nie za dobry dzień.

[20160901857]

Napisane przez JustinCase

Szczerze? Masz za duże oczekiwania. Po co takie rozkminy? Po co jakieś wyskakiwanie do niego o szczerości, o rozmowach? Jakby chciał to by rozmawiał. Ja robię podobnie. Jest miło z kimś, ale... poznaję kogoś ciekawszego i przestaję się odzywać. Bo po co?

A potem sie głupie laski dziwią skąd w ich otoczeniu faceci z podejściem "Ja ci przeciez niczego nie obiecywałem!". Gdzie odrobina szacunku do drugiego człowieka i ludzkiej przyzwoitości?


Wysłane ze Szrajsona.

[invisible_01]

Napisane przez JustinCase

Szczerze? Masz za duże oczekiwania. Po co takie rozkminy? Po co jakieś wyskakiwanie do niego o szczerości, o rozmowach? Jakby chciał to by rozmawiał. Ja robię podobnie. Jest miło z kimś, ale... poznaję kogoś ciekawszego i przestaję się odzywać. Bo po co?

Moim zdaniem to brak szacunku. Bywało, że spotykałam się z jakimiś facetami i pewnym momencie czułam, że to jednak nigdzie nie prowadzi albo poznałam kogoś innego. I zawsze powiedziałam to tej osobie - że jeśli chce, to możemy kiedyś wyskoczyć na kawę czy piwo, ale tylko jako znajomi, bo jednak nasza znajomość nie rozwinie się w nic poważnego. Skoro się z kimś spotykałam to moim zdaniem chamstwem jest zwyczajnie zniknąć i nie napisać nawet SMS-a, że to było nasze ostatnie spotkanie. Spotykałam się kiedyś z pewnym facetem, zaprosił mnie nawet na wesele, byliśmy umówieni na spotkanie, on je przełożył i od tamtej pory już nigdy się nie odezwał. Miał prawie 30 lat, ale przez to pomyślałam o nim jak o totalnym gówniarzu bez klasy. Gdyby normalnie przyszedł i powiedział mi, że już nie chce się ze mną spotykać, to miałabym chociaż uczucie, że skończył to z klasą. A tak pozostawił niesmak i pamiętam tylko to, że zachował się totalnie bez klasy i szczeniacko, mimo że spotykaliśmy się jakieś 3 miesiące i było naprawdę fajnie i bardzo go lubiłam.

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Inna sprawa, to świat jest naprawdę baaardzo mały i nigdy nie wiesz, na kogo się natkniesz ponownie w swoim życiu. Nie chciałabym skończyć znajomości bez słowa, a potem zacząć po latach nowej pracy i spotkać byłego jako nowego współpracownika Albo chociażby spotkać go kiedyś na ulicy. Po prostu staram się tak zawsze kończyć pewne relacje, żeby potem nie musieć uciekać na drugą stronę ulicy, kiedy go przypadkiem spotkam. I to mi się chyba udaje, bo z każdym z moich byłych (wykluczając tego, który zniknął bez słowa) spokojnie mogłabym sobie uciąć pogawędkę na ulicy. No i zwyczajnie źle bym się czuła sama ze sobą, gdybym olała kogoś, z kim jednak coś tam mnie łączyło.

[_plinka]

Napisane przez JustinCase

Szczerze? Masz za duże oczekiwania. Po co takie rozkminy? Po co jakieś wyskakiwanie do niego o szczerości, o rozmowach? Jakby chciał to by rozmawiał. Ja robię podobnie. Jest miło z kimś, ale... poznaję kogoś ciekawszego i przestaję się odzywać. Bo po co?

Rozumiem, jakby nastolatek tak się zachowywał. Ok, młody, głupi. Ale osoba koło 30stki? W pewnym wieku czas się ogarnąć i odpowiadać za swoje decyzje i zachowania. Tego wymaga szacunek do drugiego człowieka. Jeśli ktoś nie potrafi być szczery, to niech chociaż wymyśli dobrą wymówkę. Udawanie, że zapadło się pod ziemię jest bardzo kiepskie.

[Deborah100]

ooo

[Wanilka5]

Napisane przez Pollinaa

No właśnie jak patrzyłam teraz na tego Rafała, to może być podobnie. On raczej problemów ze znalezieniem dziewczyny nie powinien mieć

Ojj tak przystojny jest.nawet myslalm by list wyslac do tv hehe

[Keket]

Dziewczyny, rozmawiałam z tym moim, że pojechałabym w góry, najchętniej w Bieszczady. Marzy mi się taki drewniany domek z kominkiem, skórą dzikiego zwierza bez żądnych udziwnień i zgadnijcie Znalazł taki, mamy już rezerwację Cudny jest. Jedziemy pod koniec czerwca. Mówi też, że będzie miał dla mnie wtedy niespodziankę Teraz siedzę i myślę jaką.

[Wanilka5]

Napisane przez Keket

Dziewczyny, rozmawiałam z tym moim, że pojechałabym w góry, najchętniej w Bieszczady. Marzy mi się taki drewniany domek z kominkiem, skórą dzikiego zwierza bez żądnych udziwnień i zgadnijcie Znalazł taki, mamy już rezerwację Cudny jest. Jedziemy pod koniec czerwca. Mówi też, że będzie miał dla mnie wtedy niespodziankę Teraz siedzę i myślę jaką.

Super ja nigdy w bieszczadach nie bylam...

[Keket]

Napisane przez Wanilka5

Super ja nigdy w bieszczadach nie bylam...

Ja byłam, ale z 17 lat temu, a uwielbiam te klimaty. Chyba się domyślam, co on chce zrobić w tych górach

[finan]

Napisane przez invisible_01

A ja mam problem z jedzeniem za mało... Bardzo często jest tak, że latam gdzieś cały czas, praca, zajęcia, kurs językowy, kładę się wieczorem i zdaję sobie sprawę, że zjadłam tylko jedną kanapkę. Muszę popracować nad w miarę regularnym jedzeniem, bo obecnie normą są u mnie 2 posiłki.

Witaj,
u mnie też przez jakiś czas tak było.
Miałam jedynie nawyk, by nie wyjść z domu bez śniadania.
Mówią, że to podstawa i chyba rzeczywiście coś w tym jest.
Dobrze się czułam i mimo intensywnego dnia było ok.
Jednakże z czasem wyrobiłam sobie nawyk planowania
czasu na II śniadanie bądź obiad i to był strzał w dziesiątkę.
A wieczorem po całej aktywności dnia czułam się lepiej
i miałam ochotę na małe co-nieco przed snem. Robiło dobrze
i szybko zasypiałam. A rano budziłam się wypoczęta i gotowa
do kolejnych wyzwań.

[invisible_01]

Napisane przez Keket

Dziewczyny, rozmawiałam z tym moim, że pojechałabym w góry, najchętniej w Bieszczady. Marzy mi się taki drewniany domek z kominkiem, skórą dzikiego zwierza bez żądnych udziwnień i zgadnijcie Znalazł taki, mamy już rezerwację Cudny jest. Jedziemy pod koniec czerwca. Mówi też, że będzie miał dla mnie wtedy niespodziankę Teraz siedzę i myślę jaką.

Bieszczady są przepiękne Zazdroszczę wyjazdu i trzymam kciuki za tę niespodziankę

Napisane przez finan

Witaj,
u mnie też przez jakiś czas tak było.
Miałam jedynie nawyk, by nie wyjść z domu bez śniadania.
Mówią, że to podstawa i chyba rzeczywiście coś w tym jest.
Dobrze się czułam i mimo intensywnego dnia było ok.
Jednakże z czasem wyrobiłam sobie nawyk planowania
czasu na II śniadanie bądź obiad i to był strzał w dziesiątkę.
A wieczorem po całej aktywności dnia czułam się lepiej
i miałam ochotę na małe co-nieco przed snem. Robiło dobrze
i szybko zasypiałam. A rano budziłam się wypoczęta i gotowa
do kolejnych wyzwań.

Też właśnie muszę zacząć tak robić. Regularne jedzenie nie jest proste, ale dzięki temu ma się więcej energii. Najgorsze, co można zrobić, to nie jeść nic cały dzień, a potem wieczorem rzucić się na żarcie, a zdarzało mi się to wiele razy

[czekoladowoo]

Napisane przez invisible_01

Bieszczady są przepiękne Zazdroszczę wyjazdu i trzymam kciuki za tę niespodziankę

Też właśnie muszę zacząć tak robić. Regularne jedzenie nie jest proste, ale dzięki temu ma się więcej energii. Najgorsze, co można zrobić, to nie jeść nic cały dzień, a potem wieczorem rzucić się na żarcie, a zdarzało mi się to wiele razy

Ja sie nauczyłam całe szczescie jeść regularnie Teraz nawet jakas małą kolacje jem. Nie ma zmiłuj Plus 3 razy w tygodniu trening na siłowni.


Co do tematu nie odzywania się. Dla mnie to jest szczyt bezczelności i braku szacunku do człowieka. Nikt tu przecież nie każe niewiadomo jakich tłumaczeń czy deklaracji dawać. Ale wypadałoby jakoś znajomość zakończyć a nie po prostu cisza

[danana]

a ja mam spotkac sie z tym o którym wam pisałam,fajny jest ,wydaje sie taki miły jednoczesnie nie nudny,ma sporo znajomych,zainteresowania , wydaje mi sie że jest lubiany (wiadomo nie znam go ale tak z tego co widze na fb )ale tak sobie pomyslałam,skoro jest taki fajny to czemu nie ma dziewczyny
wiem,że to troche bez sensu takie gadanie, bo rownie dobrze on o mnie może tak myśleć ,ale jakoś tak intuicja mi podpowiedziała że to bez sensu
tyle piszemy ,spotkam sie z nim ale jakoś tak byłam bardzo pozytywnie nastawiona ale zaczęłam mieć ostatnio takie myśli własnie ,na pierwszy rzut oka fajny ale co z tego..może maminsynek?albo patologiczny skąpiec?albo nie zainteresowany wgl związkiem?chociaz nie mowie że odrazu bym chciała,ale wiecie sa faceci którzy nie szukają związku,a głupio mi tak pytać pomyśli ze strasznie powaznie go traktuje
spotkam sie na luzie i tyle bez żadnych oczekiwań,tak będzie najlepiej
to pomarudziłam

[IamWoman]

Napisane przez malutka_czarna

Cześć

Założyłam ten wątek, żeby zebrać grupę dziewczyn które tak jak i ja nie mają Tż, a mają ponad 25 lat ... Skąd ten pomysł? Myślę, że gdybyśmy zobaczyły jak dużo nas jest, wymieniły doświadczenia... ten fakt bycia samej nie byłby taki osobisty. Pewnie są wątki dla samotnych dziewczyn, ale zauważyłam, że coraz częściej odzywają się tam osoby które mają 18, 20 lat...

Jestem ciekawa czemu jesteśmy same? Czy to jest świadomy wybór czy tak wyszło po prostu. Ja osobiście poznałam własną przyczynę, ale może o tym później. Od półtora roku jestem sama. Owszem w ciągu tego czasu poznawałam chłopaków, umawialiśmy się,więc nie odczułam tej ,, samotności''. Ale zauważyłam, że takie przelotne znajomości, owszem może i mnie czegoś nauczyły, ale też zaczęły mi dawać do zrozumienia, że coś jest nie tak, skoro nic z tego nie wychodzi. Ogólnie przemyślałam wszystko, doszłam do pewnych wniosków... Mam nadzieję, że przydatnych na przyszłość. W świecie koleżanek wychodzących za mąż, wybierających się na tropikalne wczasy z chłopakami, zachodzącymi w ciąże ... chciałabym znaleźć takie którym tak jak i mi.. los zostawił miłość na potem

Zapraszam do mojego wątku.

ja aktualnie mam 26 lat i po 1,5 rocznym zwiazku zamierzam byc singielką(skomplikowana sprawa) .. hmm a czy to wstyd jezeli dziewczyna ma 25+ i dalej mieszka z rodzicami badz chce wrocic do rodzicow ..

[invisible_01]

Napisane przez czekoladowoo

Ja sie nauczyłam całe szczescie jeść regularnie Teraz nawet jakas małą kolacje jem. Nie ma zmiłuj Plus 3 razy w tygodniu trening na siłowni.

Siłownia chodzi za mną od dawna, muszę w końcu się zmobilizować i zapisać. I basen Chodziłam do niedawna na zumbę, moim zdaniem świetna sprawa.

Napisane przez danana

ale tak sobie pomyslałam,skoro jest taki fajny to czemu nie ma dziewczyny

Jeśli Cię to pocieszy, to ja często też mam takie głupie myśli Ale zaraz wtedy myślę o znanych mi facetach, których lubię, wiem, że wszystko z nimi w porządku, są przystojni, a jednak wciąż single. Niektórzy długo nie szukali związku, innym po prostu rozpadł się jakiś czas temu ich ostatni, inni po prostu nie spotkali na razie nikogo interesującego. Nie ma się co nakręcać! W końcu my też jesteśmy fajne, a jednak singielki

Napisane przez IamWoman

ja aktualnie mam 26 lat i po 1,5 rocznym zwiazku zamierzam byc singielką(skomplikowana sprawa) .. hmm a czy to wstyd jezeli dziewczyna ma 25+ i dalej mieszka z rodzicami badz chce wrocic do rodzicow ..

Moim zdaniem to nie wstyd. Wprawdzie mieszkanie z rodzicami to nie jest szczyt marzeń, ale gdybym obecnie mogła mieszkać z rodzicami w swoim mieście studenckim, gdzie mam też pracę, to wolałabym to niż wynajmowanie pokoju na spółkę z kimś w mieszkaniu. Różnie się życie układa, ja wiele razy mówiłam, że do rodziców nie wróciłabym nigdy, ale wynajmuję mieszkania od prawie 7 lat i naprawdę mam już serdecznie dość współlokatorów... A w domu rodzinnym jednak jest się na swoim.

[doriiska]

Dzień dobry w piękną, słoneczną sobotę

danana, nie nakręcaj się, skoro jest fajny to warto się spotkać. A że wolny.. no cóż, my też jesteśmy fajne i wolne, więc moze i facet nie miał szczęścia do tej pory jak i my miłego spotkania i powodzenia!

czekoladowoo, szacun za regularne posiłki i w ogóle sport. U mnie z tym strasznie cieżko...

IamWoman, wstyd to kraść i stary może być pies, a nie człowiek myślę, że mieszkanie w tym wieku z rodzicami to nic strasznego. Gorzej udawać dorosłego, wyprowadzić się kilka ulic dalej na wynajem i płacić nie wiadomo po co obcemu, skoro jeśli relacje z rodzicami są ok, to wyrzucanie pieniędzy w błoto.


Piękna pogoda, ciepło, słońce.. ah, poszłabym na randkę w takie śliczne popołudnie

[czekoladowoo]

Napisane przez doriiska

Dzień dobry w piękną, słoneczną sobotę

danana, nie nakręcaj się, skoro jest fajny to warto się spotkać. A że wolny.. no cóż, my też jesteśmy fajne i wolne, więc moze i facet nie miał szczęścia do tej pory jak i my miłego spotkania i powodzenia!

czekoladowoo, szacun za regularne posiłki i w ogóle sport. U mnie z tym strasznie cieżko...

IamWoman, wstyd to kraść i stary może być pies, a nie człowiek myślę, że mieszkanie w tym wieku z rodzicami to nic strasznego. Gorzej udawać dorosłego, wyprowadzić się kilka ulic dalej na wynajem i płacić nie wiadomo po co obcemu, skoro jeśli relacje z rodzicami są ok, to wyrzucanie pieniędzy w błoto.


Piękna pogoda, ciepło, słońce.. ah, poszłabym na randkę w takie śliczne popołudnie

Tak sie wczoraj pochwaliłam ze dzisiaj pierwszy posiłek o 16
Ale kupiłam buty i czarne leginsy.

Kombinuje dzisiaj z wlosami zeby sie pozbyc grzywki, zrobic przedzialek na środku i wsio. Ale chyba sie skonczy scieciem grzywki na prosto

[doriiska]

Napisane przez czekoladowoo

Tak sie wczoraj pochwaliłam ze dzisiaj pierwszy posiłek o 16
Ale kupiłam buty i czarne leginsy.

Kombinuje dzisiaj z wlosami zeby sie pozbyc grzywki, zrobic przedzialek na środku i wsio. Ale chyba sie skonczy scieciem grzywki na prosto

Jak tak długo wytrzymałaś? ja bym padła od rana

idź do fryzjerki, może ona Ci coś na to zaradzi

[eN90]

Mieszkanie z rodzicami to nie jest wstyd, jeśli tylko po studiach (bądź gdy się tych studiów nie podjęło) dokładać się do rachunków.
Mieszkać za hajs rodziców, wciąż żyć na ich koszt to słaba opcja.

Piękna pogoda! Fakt, idealna na romantyczną randkę!