Odwołanie ślubu? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-03-11, 18:49   #1
aglaoto
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 8

Odwołanie ślubu?


Cześć, nazywam się Kasia, mam 24 lata, od 4 lat jestem w związku, 2 lata wspólnego mieszkania. Za ponad miesiąc mam wziąć ślub, na którego myśl dostaję bólów brzucha i chce wymiotować. Nie jestem pewna czy jest to reakcja strachu przed samą uroczystością, czy przed popełnieniem życiowego blędu. Cały czas pytam siebie – wziąć ślub i rozpocząć życie, którego tak bardzo się boję, bo tylko liczę na to że będzie lepiej, że mu wybaczę i pokocham, czy zakończyć to wszystko i żyć szczęśliwszym życiem?
Zacznę od ślubu. Od zawsze marzyłam o ślubie w kościele i skromnym weselu, narzeczony natomiast mówił że on nie przeżyłby czegos takiego. Więc forma, którą wybraliśmy (urząd) była moim wielkim, życiowym ustępstwem. Jednak ostatnio powiedział mi, że żałuje że nie ma wesela. Wyciągnęłam też od niego, że wstydzi się mojej rodziny przed swoją. Dodał, że nie chce brać ślubu na mojej ziemi. Teraz, kiedy wiem co on myśli, nie mam serca zapraszać mojej rodziny, którą bardzo kocham. On też nie chce ze mną jeździć. Mamy marzec, a moje zaproszenia jeszcze nie rozdane, za sukienką jeszcze się nawet nie rozglądałam.
Jestem przepełniona żalem i pretensjami do narzeczonego. Nie chcę się do niego przytulać (prawie zawsze złapie mnie za nawet minimalną fałdkę, naśmiewa się),całować z nim. Na początku oczywiście było inaczej. Na początku powiedział, ze mogłabym schudnąć 5 kg (ważyłam 54 wzrost 172). Przez rok ważyłam 46 kg, później nie więcej niż 50. Rodzina bardzo się wtedy o mnie martwiła. Już wtedy powinno zapalic mi się czerwone światło.
Ale byłam ślepo zakochana. Starszy, przystojny, inteligentny, zdolny, niezależny. Ja jestem dziewczyną z biednej rodziny ze wsi, bez szczególnych zainteresowan. Dlatego tak chętnie dla niego się zmieniałam – schudłam, przestałam chodzić na imprezy, poświęcałam mu cały wolny czas, porzuciłam znajomych. On planował wolny czas, ja się podporządkowywałam. Zanim mnie poznał wiele podróżował, jednak ja okazałam się zbyt duży balastem, możemy sobie pozwolić jedynie na wyjazdy samochodowe. Dlatego się nie sprzeciwiałam, nawet ciężkim treningom kilka razy w tygodniu (współne nowe hobby) i kilkukrotnym zagrożeniem życia podczas jednego z wypadów. Nigdy nie przeprosił. Kilka dni później nazwał ☠☠☠☠☠☠☠oną ☠☠☠☠ą kiedy skasowałam z przepełnionego aparatu zdjęcie jego motoru. Zawsze takie wybuchy/głupotę wybaczalam.
Od kiedy dostał pracę widzimy się tylko raz w tygodniu, postanowił więc że to idealny moment na ślub. Ja już wtedy dusiłam w sobie ogromną chęć na zakonczenie tego, ale nie byłam gotowa. Kiedy jechaliśmy do urzędu, miałam tylko wyciagnąć akt urodzenia, nie spodziewałam się, że datę można wyznaczyć tak szybko. Nie zdążyliśmy nawet przedyskutować mojego nazwiska – chciałam dwuczłonowe, on zarządził przy pani urzędnik, że będzie po mężu. Wtedy pierwszy raz chciało mi się płakać. Ale OK, 4 miesiące - pomyślałam, ze może się jakoś ułoży do tego czasu.
Od grudnia widzimy się od piątku do poniedziałku rano. Przez większość czasu siedzę sama w mieszkaniu i nie potrafię nic konstruktywnego zrobić, chce mi się płakać. Kiedy się dłużej nie widzimy nie tęsknię za nim, kiedy się spotykamy czasami nawet się nie przytulamy. Kiedyś miałam wrażenie, że mogę wszystko, teraz nie mam energii życiowej. Jestem już zgorzkniała, mam depresję.
Narzeczony też mówi, ze mnie kocha, ale ja mu po prostu nie wierzę. Mam wrażenie, że się żenić głównie ze strachu przed samotnością i że nie znajdzie cytuję „drugiej tak mądrej i ładnej”. Gdyby mnie naprawdę kochał, inaczej wyglądałby ślub, relacje z moją rodziną. Czułabym to, np. podczas rozmów. A on potrafi mowić tylko o sobie lub motorach. Nie interesuję go, kiedy zaczynam temat albo nie słyszy, albo szybko zmienia. Bardzo rzadko mnie rozśmiesza, nie lubi się bawić. Chce planować za mnie moje życie.
W wielu kwestiach bardzo się różnimy. On w soim życiu kieruje się w duzej mierze pieniedzmi, ja szukam głębi. Nie mam z nim szans na duchowe tematy, czego mi strasznie brakuje. On nie lubi ludzi niewykształconych (moja rodzina), ja w każdym chcę widzieć coś dobrego, nikogo nie oceniam. To z mojej strony też błędne, bo kiedy inni odradzali mi narzeczonego, ja chciałam go poznać, poszukać głębi. Jest pesymistą, uważa, że oboje jesteśmy już starzy. Przy nim naprawde czuje się staro. Jest strasznym egoistą, np potrafi zrobić mi awanturę przed egzaminem za to że nie zrobiłam mu dobrego śniadania.
Wiem, że ciężko trafic na kogoś dobrego – on w końcu wiąże ze mną przyszłość, wspólny dom. Nie chcę go krzywdzić, mówi że jak go zostawię, nie będzie miał nikogo i nikogo sobie nie znajdzie. Ale przygotowalam go na to, w ostatnim czasie już trzy razy się prawie rozstaliśmy, bo ja dawałam nam drugą szansę. Tylko ze on poza kwiatami mało zmieniał w sobie.
Prawie wszystko co tu napisalam, zdążyłam już mu powiedzieć. Raz nawet postanowiliśmy odwołać ślub – poczułam się wtedy szczęśliwa jak nigdy. Jednak narzeczony szybko odwołał odwołanie ze względu chyba na rodzicow.
Jest mi za siebie wstyd, że stałam się tak słaba i uległa przy nim. Kocham go na swój sposób, bardzo wiele wspólnie przeszliśmy, zależy mi na tym by był szczęśliwy. Rozumiem niektóre jego zachowania. Tylko czy ja mogę być jeszcze szczęśliwa z nim? Czy jakoś znaleźć w sobie energię na zerwanie? czy jest sens brania ślubu z takimi wątpliwościami?
aglaoto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-11, 19:32   #2
loudres
Zadomowienie
 
Avatar loudres
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Ski
Wiadomości: 1 405
Dot.: Odwołanie ślubu?

Moja droga nigdy nie pozwól by ktoś cię poniżal z powodu czy twojej "nadwagi" czy to wykształcenia! Jesteś piękna mądra i napewno bardzo skrzywdzona. Bardzo Ci współczuję ze ktoś taki jest w twoim życiu i obawiam się ze go nie kochasz... tylko jesteś z nim z przyzwyczajenia. Masz 24 lata! Jesteś młoda. Wierzę że obok ciebie powinien być ktoś ciebie wart i twojej wrażliwości. Musisz wziąć się w garść przemyśleć spokojnie, to twoja decyzja, ale czytając to co napisałaś dla mnie dałaś juz odpowiedz na pytanie.. całe życie przed tobą po co marnowac czas na kogoś kto z ciebie szydzi. Jesli myślisz ze po ślubie wszystko się zmieni to owszem ale na gorsze, pomysl kiedy pojawia się dzieci. . I kiedy twój mąż zacznie przy nich wytykać ci twoje wady bądź dla tych dzieci..

Trzymam za ciebie kciuki. I czekam na twoją wiadomość z decyzją.

Pamiętaj napewno jesteś wyjątkowa!!!!
loudres jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-11, 19:33   #3
zambeza
polaczek cebulaczek
 
Avatar zambeza
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 10 737
Dot.: Odwołanie ślubu?

W twojej wypowiedzi nie ma nic oprocz wielkiego rozczarowania i nieszczescia. Rozumiem twoje obawy, 4 lata to szmat czasu, zaraz slub i ciezko to wszystko zaprzepascic. Ale watpie, by bylo lepiej. Ty chyba tez. Warto marnowac swoje zycie, mlodosc na zwiazek z kims, kto cie nie szanuje? Wnioskujac po twoim wpisie tak jest. Odwolanie slubu to chyba jedyne rozwiazanie w tej sytuacji.
Powodzenia
__________________
ślub nie jest końcem naszej wolności. On oznacza, że chcę podrożować i zwiedzić świat ale z nim u mego boku.
On oznacza, że chcę całować te same usta każdego ranka i każdej nocy przed pójściem spać.
Jeśli odbierasz malżenstwo jako koniec wolności, to robisz to źle
zambeza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-11, 19:54   #4
aglaoto
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 8
Dot.: Odwołanie ślubu?

Dziękuję za ciepłe słowa. Zgodziłam się na ślub, bo nie byłam jeszcze w stanie odejść. Tego samego dnia umarła bliska mi osoba, a on oprócz braku nawet przytulenia, zamówił od razu podróż poślubną, włącznie z zaliczką. To wszystko działo się zbyt szybko, popełniłam ogromny błąd swoją biernością.
Na szczęście narzeczony zrozumiał, że nie chcę ślubu i chce go przenieść na zimę. Dopiero teraz przyznał, że zaczął myśleć o mnie. A ja muszę wreszcie podjąć decyzję czy chcę planować kolejny ślub, czy powiedzieć ostateczne "to koniec". Ostatnio tyle o tym myślałam, że już chyba nie mam wglądu


Pozdrawiam serdecznie!
aglaoto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-11, 20:06   #5
cleopadra
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
Dot.: Odwołanie ślubu?

Wiesz,ja na Twoim miejscu podalabym zwiazek w zawieszenie,wyprowadzilab ym sie od narzeczonego na pewien czas ,zeby wszystko na spokojnie przemyslec.Mi nie podoba sie ze on nie akceptuje Twojej rodziny,rozumiem gdyby to byla patologia od ktorej Ty ucieklas,ale tylko dlatego ze sa biedni.
cleopadra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-11, 20:19   #6
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Odwołanie ślubu?

Cytat:
Napisane przez aglaoto Pokaż wiadomość
Cześć, nazywam się Kasia, mam 24 lata, od 4 lat jestem w związku, 2 lata wspólnego mieszkania. Za ponad miesiąc mam wziąć ślub, na którego myśl dostaję bólów brzucha i chce wymiotować. Nie jestem pewna czy jest to reakcja strachu przed samą uroczystością, czy przed popełnieniem życiowego blędu. Cały czas pytam siebie – wziąć ślub i rozpocząć życie, którego tak bardzo się boję, bo tylko liczę na to że będzie lepiej, że mu wybaczę i pokocham, czy zakończyć to wszystko i żyć szczęśliwszym życiem?
Zacznę od ślubu. Od zawsze marzyłam o ślubie w kościele i skromnym weselu, narzeczony natomiast mówił że on nie przeżyłby czegos takiego. Więc forma, którą wybraliśmy (urząd) była moim wielkim, życiowym ustępstwem. Jednak ostatnio powiedział mi, że żałuje że nie ma wesela. Wyciągnęłam też od niego, że wstydzi się mojej rodziny przed swoją. Dodał, że nie chce brać ślubu na mojej ziemi. Teraz, kiedy wiem co on myśli, nie mam serca zapraszać mojej rodziny, którą bardzo kocham. On też nie chce ze mną jeździć. Mamy marzec, a moje zaproszenia jeszcze nie rozdane, za sukienką jeszcze się nawet nie rozglądałam.
Jestem przepełniona żalem i pretensjami do narzeczonego. Nie chcę się do niego przytulać (prawie zawsze złapie mnie za nawet minimalną fałdkę, naśmiewa się),całować z nim. Na początku oczywiście było inaczej. Na początku powiedział, ze mogłabym schudnąć 5 kg (ważyłam 54 wzrost 172). Przez rok ważyłam 46 kg, później nie więcej niż 50. Rodzina bardzo się wtedy o mnie martwiła. Już wtedy powinno zapalic mi się czerwone światło.
Ale byłam ślepo zakochana. Starszy, przystojny, inteligentny, zdolny, niezależny. Ja jestem dziewczyną z biednej rodziny ze wsi, bez szczególnych zainteresowan. Dlatego tak chętnie dla niego się zmieniałam – schudłam, przestałam chodzić na imprezy, poświęcałam mu cały wolny czas, porzuciłam znajomych. On planował wolny czas, ja się podporządkowywałam. Zanim mnie poznał wiele podróżował, jednak ja okazałam się zbyt duży balastem, możemy sobie pozwolić jedynie na wyjazdy samochodowe. Dlatego się nie sprzeciwiałam, nawet ciężkim treningom kilka razy w tygodniu (współne nowe hobby) i kilkukrotnym zagrożeniem życia podczas jednego z wypadów. Nigdy nie przeprosił. Kilka dni później nazwał ☠☠☠☠☠☠☠oną ☠☠☠☠ą kiedy skasowałam z przepełnionego aparatu zdjęcie jego motoru. Zawsze takie wybuchy/głupotę wybaczalam.
Od kiedy dostał pracę widzimy się tylko raz w tygodniu, postanowił więc że to idealny moment na ślub. Ja już wtedy dusiłam w sobie ogromną chęć na zakonczenie tego, ale nie byłam gotowa. Kiedy jechaliśmy do urzędu, miałam tylko wyciagnąć akt urodzenia, nie spodziewałam się, że datę można wyznaczyć tak szybko. Nie zdążyliśmy nawet przedyskutować mojego nazwiska – chciałam dwuczłonowe, on zarządził przy pani urzędnik, że będzie po mężu. Wtedy pierwszy raz chciało mi się płakać. Ale OK, 4 miesiące - pomyślałam, ze może się jakoś ułoży do tego czasu.
Od grudnia widzimy się od piątku do poniedziałku rano. Przez większość czasu siedzę sama w mieszkaniu i nie potrafię nic konstruktywnego zrobić, chce mi się płakać. Kiedy się dłużej nie widzimy nie tęsknię za nim, kiedy się spotykamy czasami nawet się nie przytulamy. Kiedyś miałam wrażenie, że mogę wszystko, teraz nie mam energii życiowej. Jestem już zgorzkniała, mam depresję.
Narzeczony też mówi, ze mnie kocha, ale ja mu po prostu nie wierzę. Mam wrażenie, że się żenić głównie ze strachu przed samotnością i że nie znajdzie cytuję „drugiej tak mądrej i ładnej”. Gdyby mnie naprawdę kochał, inaczej wyglądałby ślub, relacje z moją rodziną. Czułabym to, np. podczas rozmów. A on potrafi mowić tylko o sobie lub motorach. Nie interesuję go, kiedy zaczynam temat albo nie słyszy, albo szybko zmienia. Bardzo rzadko mnie rozśmiesza, nie lubi się bawić. Chce planować za mnie moje życie.
W wielu kwestiach bardzo się różnimy. On w soim życiu kieruje się w duzej mierze pieniedzmi, ja szukam głębi. Nie mam z nim szans na duchowe tematy, czego mi strasznie brakuje. On nie lubi ludzi niewykształconych (moja rodzina), ja w każdym chcę widzieć coś dobrego, nikogo nie oceniam. To z mojej strony też błędne, bo kiedy inni odradzali mi narzeczonego, ja chciałam go poznać, poszukać głębi. Jest pesymistą, uważa, że oboje jesteśmy już starzy. Przy nim naprawde czuje się staro. Jest strasznym egoistą, np potrafi zrobić mi awanturę przed egzaminem za to że nie zrobiłam mu dobrego śniadania.
Wiem, że ciężko trafic na kogoś dobrego – on w końcu wiąże ze mną przyszłość, wspólny dom. Nie chcę go krzywdzić, mówi że jak go zostawię, nie będzie miał nikogo i nikogo sobie nie znajdzie. Ale przygotowalam go na to, w ostatnim czasie już trzy razy się prawie rozstaliśmy, bo ja dawałam nam drugą szansę. Tylko ze on poza kwiatami mało zmieniał w sobie.
Prawie wszystko co tu napisalam, zdążyłam już mu powiedzieć. Raz nawet postanowiliśmy odwołać ślub – poczułam się wtedy szczęśliwa jak nigdy. Jednak narzeczony szybko odwołał odwołanie ze względu chyba na rodzicow.
Jest mi za siebie wstyd, że stałam się tak słaba i uległa przy nim. Kocham go na swój sposób, bardzo wiele wspólnie przeszliśmy, zależy mi na tym by był szczęśliwy. Rozumiem niektóre jego zachowania. Tylko czy ja mogę być jeszcze szczęśliwa z nim? Czy jakoś znaleźć w sobie energię na zerwanie? czy jest sens brania ślubu z takimi wątpliwościami?
Nie bierz ślubu licząc, że będzie lepiej. Nie będzie. Po ślubie może być tylko gorzej. Potem rozwód, kłotnia o kasę. Rozbijesz rodzinę jeśli dorobicie się dzieci. Dzieci będą cierpieć i przeżyją bardzo rozstanie rodziców.
Już dawno przestałaś go kochać. Podporządkowałaś się w 100%, on decyduje, ty musisz wykonać.
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-11, 20:45   #7
smerfetk_a
Żona Gargamel
 
Avatar smerfetk_a
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 20 283
Dot.: Odwołanie ślubu?

Mam dla Ciebie jedno słowo - uciekaj!!!
Kopara mi opadła po niektórych zdaniach, poważnie! Zszokowała mnie uwaga o chudnięciu, a co dopiero reszta, dla mnie takie traktowanie jest nie do pomyślenia
__________________
All you need is love. But a new pair of shoes never hurt anyone.

smerfetk_a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-03-11, 20:53   #8
cherry1988
Raczkowanie
 
Avatar cherry1988
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 356
Dot.: Odwołanie ślubu?

Zgadzam się z przedmówczyniami - taki związek nie ma sensu. Od dawna go nie kochasz, a jesteś z nim z przyzwyczajenia. Wg. mnie on nic do Ciebie nie czuje, jest zadowolony z faktu, że sobie Ciebie podporządkował, że panuje nad Tobą i wszystko układa według swojego pomysłu. Ja nie wyobrażam sobie, żeby mój narzeczony, człowiek, z którym mam spędzić resztę życia nie chciał utrzymywać kontaktu z moją rodziną, wstydził się jej, ponieważ mieszkają na wsi... Wyobrażasz sobie ślub bez najbliższych? Wychowywanie dzieci bez kontaktu z dziadkami? Dla mnie to abstrakcja!
A on jest zwykłym frajerem (przepraszam za wyrażenie, ale tak go odbieram), który za nic ma kobietę u swego boku.. Chociaż nie, dla niego nie ma partnerstwa, on jest na piedestale..
__________________
'88


13.10.2013r.

06.12.2014r.

13.08.2016r.
cherry1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-11, 21:56   #9
kallina_2014
Wtajemniczenie
 
Avatar kallina_2014
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 346
Dot.: Odwołanie ślubu?

Bardzo Ci współczuję Twojego "związku", w którym jesteś poniżana i współczuję Ci też braku poczucia własnej wartości.
Moim zdaniem tu już nie chodzi o to czy brać ślub czy nie, tylko o to jak uwolnić się z tak chorej znajomości.
Kim on jest, zeby oceniac Twoja wage czy Twoja rodzinę!!!!
Jesteś jeszcze bardzo młoda, życzę Ci, zebys spotkała na swojej drodze kogoś kto pokocha i zaakceptuje Ciebie ( i Twoją rodzinę) bezwarunkowo.
Masz jeszcze szansę, żeby zmienić swoje życie na w pełni szczęśliwe dlatego uciekaj z tego związku jak najszybciej! Powodzenia.
kallina_2014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-12, 08:43   #10
joaaa83
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 810
Dot.: Odwołanie ślubu?

Oczywiście, że powinnaś się z nim rozstać i to jak najszybciej!!
joaaa83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-12, 12:50   #11
panna_felicjanna
Zakorzenienie
 
Avatar panna_felicjanna
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 16 565
Dot.: Odwołanie ślubu?

Nie wiem co Ty jeszcze z nim robisz.
Nie powinnaś planować z nim ślubu, ba - nie powinnaś w ogóle z nim być.


Chcesz czuć się tak przez całe życie? Chcesz się skazać na małżeństwo bez miłości i podporządkowanie się facetowi?



Moim zdaniem nie warto. Zastanów się czy go jeszcze kochasz. Z Twoich wypowiedzi wydaje mi się, że już chyba nie.
panna_felicjanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-03-12, 15:02   #12
cornflower_girl
Zakorzenienie
 
Avatar cornflower_girl
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 605
Dot.: Odwołanie ślubu?

Cytat:
Napisane przez aglaoto Pokaż wiadomość
Gdyby mnie naprawdę kochał, inaczej wyglądałby ślub, relacje z moją rodziną. Czułabym to, np. podczas rozmów. A on potrafi mowić tylko o sobie lub motorach. Nie interesuję go, kiedy zaczynam temat albo nie słyszy, albo szybko zmienia. Bardzo rzadko mnie rozśmiesza, nie lubi się bawić. Chce planować za mnie moje życie.
W skrócie : Twój narzeczony sprawia, ze czujesz się gorzej (wypominanie wagi - 54 kg to przecież niedowaga), daje Ci odczuć, że wstydzi się Twojej rodziny, stawia Cię przed wieloma faktami dokonanymi.

Nie, nie jesteś balastem. Fatalnie, ze dałaś to sobie wmówić.

Szukasz wartości duchowych, marzysz o ślubie kościelnym; on ma inne wartości - ciężko zbudować trwały związek na takich fundamentach.

Nikt tutaj za Ciebie nie zdecyduje, ale sporo do myślenia daje fakt, że po zerwaniu i odwołaniu ślubu czułaś ulgę.
__________________

Bogini kuchennego zniszczenia
cornflower_girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-12, 21:46   #13
Ryksa
Rozeznanie
 
Avatar Ryksa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 967
Dot.: Odwołanie ślubu?

Sam sposob w jaki napisałas tego posta swiadczy o tym jaka jestes wrażliwą i inteligentną osobą. Uwierz, że możesz być z kims innym szczęśliwsza, zostaw tego faceta. Zyczę Ci, zebyś się niedługo znowu zakochała i pomyślała "boże jak dobrze, że odeszłam i mogłam poczuc jak to jest". Jestem z moim narzeczonym 3 lata i przytulamy się cały czas, na myśl o slubie drży mi serce, a czytając to co napisałaś wnioskuję, że bycie z tym facetem to dla ciebie jak kara.
Ryksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-13, 10:36   #14
magnusia
Zakorzenienie
 
Avatar magnusia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 7 496
Dot.: Odwołanie ślubu?

zostaw go i bądź szczęśliwa bo teraz nie jesteś
__________________
16.06.2012
magnusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-13, 10:39   #15
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Odwołanie ślubu?

Strasznie smutny ten Twój post
Wyziera z niego tak koszmarne nieszczęście, brak poczucia własnej wartości, tkwienie w toksycznym związku i brak siły, by się z niego wyrwać, że szok.

A jednocześnie widać, że jesteś mądrą, skromną, sympatyczną dziewczyną, która ma sporo oleju w głowie.

Jak dla mnie ten związek jest od dawna do kosza.

Myślę, że decyzję o slubie, już sama podjęłaś Bo to widać z Twojego posta Potrzebujesz pewnie tylko utwierdzenia się w tej decyzji, więc podobnie jak dziewczyny, potwierdzam: z takim typem po ślubie będzie tylko GORZEJ.

Jasne, 4 lata to szmat czasu, ale czym są 4 lata wobec zmarnowania sobie kolejnych np. 20tu?

Poza tym powiem Ci tak: masz DOPIERO 24 lata, całe życie przed Tobą. Tak, tak wiem, to niby banał, ale tak jest. Ja mam 25 lat, ale wiele moich koleżanek nie ma jeszcze mężów, mnóstwo nie jest zaręczonych, sporo też nie ma nawet chłopaka. To samo z facetami, nawet starsi ode mnie kumple są singlami. Teraz są takie czasy, że nie wszyscy wychodzą za mąż w wieku 18 lat, nie ma się co niepotrzebnie spinać. Jeszcze spokojnie zdążysz sobie kogoś znaleźć, nie łap pierwszych lepszych gaci, bo są.

Nie rób tego błędu, bo gość jest totalnym burakiem, aż brak mi sił na komentowanie tego wszystkiego, co opisałaś, ale samo naciskanie na chudnięcie przy wadze 54 przy 170cm wzrostu (też mam tyle wzrostu, 54 to w marzeniach ważyłam, a co dopiero 49, nie wyobrażam sobie tego), paskudne traktowanie Twojej rodziny, nazywanie się popier.. kur.. bo mu skasowałaś zdjęcie z aparatu - naprawdę z tego opisu wyłania się jakiś koszmarny dupek.
Na pewno nie materiał na męża.

Ty w tym związku nie masz nic do powiedzenia: on chce ślubu cywilnego, to jest cywilny. On chce żebyś miała jego nazwisko, to masz. On chce żebyś schudła, to się odchudzasz.

I odniosę się jeszcze do tego, że 'ciężko trafić na kogoś dobrego' - nieprawda Trzeba po prostu znać swoją wartość i nie dawać sobą pomiatać pierwszemu lepszemu chamowi.

A co do tego, że on sobie nikogo nie znajdzie i olaboga, taki biedny - dziewczyno, on się przez cały związek nie przejmował kompletnie Tobą, więc dlaczego Ty chcesz sobie zmarnować zycie i przejmować się nim?
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-13, 16:39   #16
aglaoto
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 8
Dot.: Odwołanie ślubu?

Dziękuję bardzo za tak trafne rady. Przyznam, że kilka razy dziennie czytam Wasze odpowiedzi jeszcze raz.
Najgorsze jest to, że tak bardzo współczuję innym. Jemu też, tych wybuchów agresji, a nawet tego że jest snobem i egoistą, który jednak boi się samotności. Wiem, że nie jest zły, ale wiem też, że mnie krzywdzi. Zawsze byłam twarda, wiele już w życiu zniosłam. Ale ten związek sprawia, że czuję się pusta w środku, nie mam żadnych emocji. Kiedyś byłam zupełnie inna, radosna.
Muszę to swoje "miękkie serce" przenieść na siebie i zacząć współczuć sobie, swojemu smutnemu życiu. Swoim nienarodzonym dzieciom, które będą miały nieszczęśliwą matkę i ojca tyrana.
Dziś zrobiłam pierwszy krok - wyjechałam z mieszkania i nie pojechałam z nim i jego rodzicami na kilkudniową wyprawę. Powiedziałam, że muszę wszystko przemyśleć. Ciężko to przyjął (oczywiście krzyk, przekleństwa + przepraszania - dlaczego tak do tego przywykłam?!), pierwszy raz słyszałam że płacze.
W najbliższym czasie odnajdę w sobie więcej odwagi.






Dziękuję Wam wszystkim, jesteście kochani!
aglaoto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-13, 16:49   #17
Belinka8
Raczkowanie
 
Avatar Belinka8
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 32
Dot.: Odwołanie ślubu?

To przykre już zostałaś przez niego zdominowana. Na swoje wątpliwości, sama jednak dajesz sobie odpowiedzi. Dla mnie to wygląda tak, że jesteś dla niego kimś, kto się akurat trafił. Moim zdaniem powinnaś zrezygnować z tego związku, nie widzę tu miłości. On podchodzi do tego związku pragmatycznie. Już manipuluje i rozdaje karty. Niedopuszczalne uwagi na temat wyglądu. Tak nie zachowuje się kochający mężczyzna. Ja szukałabym szczęście gdzie indziej, jesteś bardzo młoda. Mam wiele koleżanek, które mimo dużej tuszy maja facetów, którzy je uwielbiają. Powodzenia

Edytowane przez Belinka8
Czas edycji: 2015-03-13 o 16:57
Belinka8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-13, 16:54   #18
79 Marta
Wtajemniczenie
 
Avatar 79 Marta
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 066
Dot.: Odwołanie ślubu?

tu happy endu nie będzie. Myslę, że stać Cię na lepsze życie.
__________________
RĄCZKI MALUTKIE, A CHWYCIŁY ZA SERCE NA CAŁE ŻYCIE... TRUDNO UWIERZYĆ, ŻE CIĘ NIE BYŁO...
79 Marta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-14, 20:03   #19
VMK
Rozeznanie
 
Avatar VMK
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 531
GG do VMK
Dot.: Odwołanie ślubu?

Dziewczyno! Pomyśl o sobie! O swoich pragnieniach, marzeniach, własnej wartości i.... UCIEKAJ!
Nie pakuj się w coś co tylko unieszczęśliwi Cie do reszty!
__________________
To Change The Things I Can...
VMK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-03-15, 22:28   #20
_Margaret_
Raczkowanie
 
Avatar _Margaret_
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 256
Dot.: Odwołanie ślubu?

Zgadzam się z poprzedniczkami... Moim zdaniem powinnaś uciekać jak najszybciej! Nawet jeśli on się zmieni i będzie błagał, żebyś wróciła to porządnie sprawdź czy ta zmiana nie jest jedynie chwilowa, żeby zatrzymać Cię przy sobie... Nie wiem czy tacy ludzie potrafią się zmienić w odpowiedzialnych i kochających partnerów. A jeśli będziesz zastanawiała się czy dobrze postępujesz to przeczytaj swój pierwszy post - nie powinnaś mieć wtedy żadnych wątpliwości.

Jesteś młoda, szczupła, masz dobre serce! Dziewczyno, uwierz w siebie. Wiesz ilu facetów chciałoby mieć taką kobietę? Daj sobie szansę na szczęście i uciekaj od niego!
__________________


_Margaret_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 09:09   #21
loudres
Zadomowienie
 
Avatar loudres
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Ski
Wiadomości: 1 405
Dot.: Odwołanie ślubu?

Cytat:
Napisane przez _Margaret_ Pokaż wiadomość
Zgadzam się z poprzedniczkami... Moim zdaniem powinnaś uciekać jak najszybciej! Nawet jeśli on się zmieni i będzie błagał, żebyś wróciła to porządnie sprawdź czy ta zmiana nie jest jedynie chwilowa, żeby zatrzymać Cię przy sobie... Nie wiem czy tacy ludzie potrafią się zmienić w odpowiedzialnych i kochających partnerów. A jeśli będziesz zastanawiała się czy dobrze postępujesz to przeczytaj swój pierwszy post - nie powinnaś mieć wtedy żadnych wątpliwości.

Jesteś młoda, szczupła, masz dobre serce! Dziewczyno, uwierz w siebie. Wiesz ilu facetów chciałoby mieć taką kobietę? Daj sobie szansę na szczęście i uciekaj od niego!
ja też nie wierze w zmiany na lepsze.. takie zmiany są tylko chwilowe może ona trwać nawet pół roku.. ale co to jest względem całego życia. .

dam przykład sąsiadki która poznała faceta rodzice nie za bardzo lubili te dziewuche. On też był taki oschly I Momentami wydawalo się ze agresywny. On jej obiecywał zmianę po ślubie i ze rodzice też będą ja lepiej traktować. On dał jej warunek albo ślub albo się rozchodzą, ona zakochana oczywiście wiec wzięli ślub. Od ślubu minęło 7 lat są rok po rozwodzie, mają kilku letniego syna, on ma kochankę która znalazł rok po ślubie! Ona mu wybaczala A On Za Każdym razem mówił ze się zmieni.. do tego Teściowie na każdym kroku z niej szydzili. Potem to on złożył pozew rozwodowy wyrolowal ja jak mało kto. . A ona została z niczym. . Jedynie z rozszarpanymi nerwami dzieckiem i w wynajętym mieszkaniu. Marzenie... :/
loudres jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 12:36   #22
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
Dot.: Odwołanie ślubu?

Twój narzeczony zabronił Ci być sobą. Skoro już nie jesteś w tym związku szczęśliwa to nigdy nie będziesz. Radze dać sobie z nim spokój. Jesteś już na szczęście świadoma niepowodzenia i mówisz, że odwołanie ślubu to dla Ciebie ulga. Nie patrz na jego uczucia( on na Twoje też nie patrzy), tylko uciekaj. Będziesz szczęśliwsza
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 13:42   #23
mogg
Zakorzenienie
 
Avatar mogg
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 084
Dot.: Odwołanie ślubu?

uciekaj i jeszcze raz uciekaj.... mój poprzedni związek wyglądał podobnie... i nie żałuję że oddałam pierścionek bo dziś mam cudownego narzeczonego... uciekaj póki możesz potem będziesz rodziła dzieci wtedy kiedy on chce a co jak przytyjesz w ciąży? nie odzyskasz figury ? co wtedy ?? ... uciekaj
mogg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 14:03   #24
ZakochanaZabka
Zadomowienie
 
Avatar ZakochanaZabka
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 384
Dot.: Odwołanie ślubu?

dam Ci taką rade: Usiądź spokojnie i przeczytaj swój pierwszy post tak jakby pisał to ktoś inny. zastanów się co byś poradziła takiej osobie i jak ją odebrała.

po Twoim poście i sposobie w jaki go napisałaś, widze że jestaś inteligentna i wartościowa, ale bardzo skrzywdzona( niestety). mam tyle samo lat co Ty, narzeczonego z którym jestem od prawie 5 lat i nie było kolorowo na początku, docieraliśmy sie, ale nigdy w życiu nie powiedział na mnie złego słowa, nie był agresywny.... kochamy się tak mocno, że nie możemy bez siebie żyć , non stop sie przytulamy. W przyszłym roku ślub.

Ty też tak możesz! Jest tylu wartościowych facetów którzy będą Cie nosić na rękach. i wierze, że takiego znajdziesz. Zastanów sie czy chcesz przez reszte życia być na drugim planie, podporządkowana jakiemuś facetowi i spełniająca jego zachcianki?


i przeczekanie do kolejnej daty ślubu i przekonanie sie czy może sie zmieni, to głupstwo. On widzi, że coś jest nie tak i masz ochote uciec, więc bedzie dla Ciebie sztucznie dobry. Kiedy już weźmiecie ślub i zobaczy, że uciec już nie możesz to bedzie to samo, poniżanie, rządzenie Tobą, głupie tekst od niego i jego rodziców...
W końcu bedziesz sie czuła nikim... jak jakieś popychadło...

jeszcze masz szanse więc uciekaj jak najdalej i szukaj swojego szczęścia, które Ci sie należy jak najbardziej! POWODZENIA!
__________________
25.06.2010
07.08.2013
03.09.2016
ZakochanaZabka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 16:53   #25
aglaoto
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 8
Dot.: Odwołanie ślubu?

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;50673978]Twój narzeczony zabronił Ci być sobą. Skoro już nie jesteś w tym związku szczęśliwa to nigdy nie będziesz. Radze dać sobie z nim spokój. Jesteś już na szczęście świadoma niepowodzenia i mówisz, że odwołanie ślubu to dla Ciebie ulga. Nie patrz na jego uczucia( on na Twoje też nie patrzy), tylko uciekaj. Będziesz szczęśliwsza [/QUOTE]



Racja, może to rozstanie coś mu uświadomi. Już za pierwszym razem był zaskoczony, że kobieta może go odtrącić. Poza tym chyba od początku był ze mną, ponieważ inni mu mówili same dobre rzeczy o mnie, ale on zawsze miał jakieś wątpliwości, zawsze krytykował. Raz nawet podsłuchałam jak rozmawiał z naszym wspólnym kolegą i żalił się na mnie, zastanawiał nad zakończeniem tego, ale kolega mu odradził, bo "ciężko znaleźć fajną dziewczynę".


Co do przytycia w ciąży - wg niego kobieta ma prawo przytyć wtedy max 8-10 kg. A kiedy pytam co by zrobił, jakbym przytyła 15 kg, to mówi że by mnie zostawił, bo to by znaczyło, że go nie kocham...


Myślę, że oboje będziemy szczęśliwsi kiedy się rozstaniemy. Niestety on jest teraz za granicą i wraca dopiero za tydzień. Przynajmniej mam dużo czasu na spakowanie się
aglaoto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 16:56   #26
VMK
Rozeznanie
 
Avatar VMK
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 531
GG do VMK
Dot.: Odwołanie ślubu?

Cytat:
Napisane przez aglaoto Pokaż wiadomość
Racja, może to rozstanie coś mu uświadomi. Już za pierwszym razem był zaskoczony, że kobieta może go odtrącić. Poza tym chyba od początku był ze mną, ponieważ inni mu mówili same dobre rzeczy o mnie, ale on zawsze miał jakieś wątpliwości, zawsze krytykował. Raz nawet podsłuchałam jak rozmawiał z naszym wspólnym kolegą i żalił się na mnie, zastanawiał nad zakończeniem tego, ale kolega mu odradził, bo "ciężko znaleźć fajną dziewczynę".


Co do przytycia w ciąży - wg niego kobieta ma prawo przytyć wtedy max 8-10 kg. A kiedy pytam co by zrobił, jakbym przytyła 15 kg, to mówi że by mnie zostawił, bo to by znaczyło, że go nie kocham...


Myślę, że oboje będziemy szczęśliwsi kiedy się rozstaniemy. Niestety on jest teraz za granicą i wraca dopiero za tydzień. Przynajmniej mam dużo czasu na spakowanie się
Brawo! Tak trzymaj! Pamiętaj ze w chwili słabości możesz tu do nas napisać i wytłumaczymy ci tyle razy ile będzie trzeba ze musisz podjąć ta decyzję dla własnego dobra
__________________
To Change The Things I Can...
VMK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 17:19   #27
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
Dot.: Odwołanie ślubu?

Cytat:
Napisane przez aglaoto Pokaż wiadomość
Racja, może to rozstanie coś mu uświadomi. Już za pierwszym razem był zaskoczony, że kobieta może go odtrącić. Poza tym chyba od początku był ze mną, ponieważ inni mu mówili same dobre rzeczy o mnie, ale on zawsze miał jakieś wątpliwości, zawsze krytykował. Raz nawet podsłuchałam jak rozmawiał z naszym wspólnym kolegą i żalił się na mnie, zastanawiał nad zakończeniem tego, ale kolega mu odradził, bo "ciężko znaleźć fajną dziewczynę".


Co do przytycia w ciąży - wg niego kobieta ma prawo przytyć wtedy max 8-10 kg. A kiedy pytam co by zrobił, jakbym przytyła 15 kg, to mówi że by mnie zostawił, bo to by znaczyło, że go nie kocham...


Myślę, że oboje będziemy szczęśliwsi kiedy się rozstaniemy. Niestety on jest teraz za granicą i wraca dopiero za tydzień. Przynajmniej mam dużo czasu na spakowanie się
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-17, 07:55   #28
ZakochanaZabka
Zadomowienie
 
Avatar ZakochanaZabka
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 384
Dot.: Odwołanie ślubu?

Brawo za słuszną o odważną decyzje ! pamietaj jesteśmy z Tobą!
__________________
25.06.2010
07.08.2013
03.09.2016
ZakochanaZabka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-17, 08:03   #29
VMK
Rozeznanie
 
Avatar VMK
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 531
GG do VMK
Dot.: Odwołanie ślubu?

i daj znać jak poszło!
__________________
To Change The Things I Can...
VMK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-17, 08:28   #30
Iwona 25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 4 111
Dot.: Odwołanie ślubu?

hej
historia inna od mojej, ale podobna pod względem uczuć, chciałam odwoływać ślub kościelny ...i głupia nie odwołałam,

byłam nieszczęśliwa, rozwiodłam się, miałam depresję ostrą i spotkałam nowego zupełnie innego człowieka- mojego drugiego męża,

teraz jest mi dobrze, jestem wesoła, może nie radosna jak daawno temu, ale jestem wesoła i pełna nadziei na jeszcze lepsze życie jestem szczęśliwie zakochana tak jak powinno być
mamy dziecko- cukierkowo nie jest, bo jest ząbkowanie:brzyd al:

ODEJDZ OD TEGO CZŁOWIEKA, TO BEZ SENSU, TO NIE JEST MIŁOŚĆ
powodzenia
Iwona 25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-03-29 13:48:11


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:12.