Rodzicom przeszkadza że jestem singielką - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-03-13, 21:58   #1
Woo1990
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 5
Thumbs down

Rodzicom przeszkadza że jestem singielką


Cześć dziewczyny!
Zakładam wątek bo nie wiem już naprawdę jak poradzić sobie z tym problemem.
Mam prawie 25 lat, w zeszłym roku skończyłam studia, od dwóch lat pracuję i nie narzekam, bo praca jak na polskie warunki dobrze płatna i z perspektywami na więcej. Od miesiąca mieszkam sama, mieszkanie jest moje (choć oczywiście na kredyt). W październiku planuję rozpocząć kolejne studia zaocznie (filmoznawstwo, nareszcie, moja pasja którą odłożyłam 'na potem' po maturze kiedy zdecydowałam się na bardziej 'życiowy' kierunek, te pięć lat temu nie byłam przekonana ale z persktywy czasu widzę że to była dobra decyzja). To tak tylko jako wstęp żebyście wiedziały jaka jest moja sytuacja.
Problem, i to poważny, mam z rodzicami. Od zawsze jestem singielką i nigdy nie miałam chłopaka. Moi rodzice nie robili mi nigdy z tego powodu wyrzutów, do czasu. Od jakichś dwóch lat ten temat powraca i nie wiem już jak im przetłumaczyć że to jest niezależne ode mnie. Nie jestem dziewczyną która siedzi w domu i zajada czekoladę płacząc że żaden jej nie chce. Mam spore powodzenie, chodzę na randki, mam przyjaciół, znajomych, nie siedzę zamknięta w czterech ścianach, trzy bliskie przyjaciółki (też singielki, takie że naprawdę 'konie kraść'), sporo podróżuję. Nie spotkałam jednak nigdy faceta która oczarowałby mnie do tego stopnia żeby było z tego coś więcej. Zwykle wszystko kończy się po dwóch, trzech spotkaniach. Stwierdzam że nie czuję iskier, nie ciągnie mnie do kolejnego spotkania, nie mamy wspólnych tematów, krótko mówiąc - nie chcę tego ciągnąć. Zawsze starałam się być w zgodzie z tym co czuję i nie chcę na siłe wzbudzać w sobie jakichś romantycznych uczuć i widzieć uczucie czy szanse na związek tam gdzie ich nie ma, a raczej wtedy kiedy naprawdę nie czuję do faceta nic poza zwykłą sympatią. Lubię swoje życie takie jakie jest, mam świadomość że gdybym była z kimś związana byłoby na pewno pełniejsze i czułabym się bardziej spełniona ale najzwyczajniej w świecie nie chcę robić nic na siłę.
Wszystko byłoby dobrze gdyby nie podejście moich rodziców, zwłaszcza Mamy. Od jakiegoś czasu non stop słyszę, że jakaś tam moja koleżanka z podstawówki już wyszła za mąż, kolejna się zaręczyła a jeszcze inna właśnie zrodziła dziecię. Co więcej mam młodszą siostrę która swojego chłopaka poznała w gimnazjum, są parą od kilku dobrych lat i w zasadzie wszyscy traktują ich jak stare małżeństwo. Wszystkie dziewczyny w rodzinie, kuzynki, córki przyjaciół rodziców, sąsiadów albo są już zaobrączkowane albo mają chłopaków. Moja Mama nie może się z tym pogodzić. Ciągle przypomina mi, że mam już prawie 25 lat i może nie powinnam jeszcze wychodzić za mąż ale wg mniej powinnam od paru ładnych lat mieć chłopaka. Nie jestem wojującą feministką nienawidzącą mężczyzn, ale naprawdę nie widzę w swoim otoczeniu nikogo kto mógłby zwrócić moją uwagę. Ocena mojej Mamy? 'Za bardzo przebierasz'
Wymówki i uwagi to stały element przy okazji moich wyjazdów z koleżankami. Nie są to jakieś wypasione wycieczki all inclusive ale dużo jeździmy po Europie, tak 3-4 razy w roku, krótkie kilkudniowe wypady, Zawsze ta sama litania: 'Czy wy jakiś klub starych panien zakładacie?', 'Po co Wy tak jeździcie skoro mężów nie macie?', 'Zamiast tak jeździć to lepiej byś się za jakimś chłopem rozejrzała.'.
I tak jest w zasadzie w każdej dziedzinie życia. Wystarczy żebym wspomniała że np. byłam w teatrze z koleżankami i od razu 'Gdzie Ty chcesz kogoś poznać jak Ty wszędzie tylko z koleżankami chodzisz?'. Puszczałam te uwagi mimo uszu do czasu kiedy zdałam sobie sprawę że rodzice wstydzą się tego że jestem sama. Ostatnio dowiedziałam się, że na kolejne rodzinne wesele lepiej żebym nie szła wcale niż gdybym znowu miała iść sama. Nikt nie powiedział mi tego wprost ale czuję że dla nich (rodziców) to po prostu wstyd że mają dorosłą córkę która nie ma chłopaka. Strasznie mnie to boli bo zawsze byli ze mnie zadowoleni (byłam dobrą uczennicą, nie robiłam problemów wychowawczych, nie sprawiałam ich jakichś większych zmartwień). Bardzo ich kocham bo wiele im zawdzięczam i chcę żeby oni też mnie kochali, ale widzę że jeśli będę sama to po prostu nie spełnię ich oczekiwań A niestety na tę jedną rzecz nie mam wpływu, bo gdyby to ode mnie zależało to jasne, chciałabym jutro spotkać miłość swojego życia i żyć długo i szczęśliwie z kochającym mężem i gromadką dzieci. Najgorsze, że Mama próbuje mnie swatać. Raz powiedziałam jej, żeby dała sobie spokój bo chłopak z którym na siłę chciała mnie umówić jest nudny i cichy, a zupełnie nie wyobrażam sobie siebie w związku z kimś takim (sama jestem energiczna i dość przebojowa). Dowiedziałam się że spodziewam się księcia z bajki i wydziwiam i że jak tak będę wybrzydzać to w końcu zostanę starą panną, zgorzkniałą i samotną. Jasne że się tego obawiam, ale czy to powód żeby szukać kogokolwiek na siłę? Zazwyczaj kieruję się stwierdzeniem 'nothing but the best is good enough for me', myślę, że zwłaszcza w kwestii związków jest ono bardzo trafne. Nie potrafię robić niczego na siłę i bez przekonania.
Dziewczyny, co tu robić? Jak się pozbyć tego poczucia winy, wyrzutów sumienia? Jak odwiedzam rodziców to wydaje mi się że jestem jakąś czarną owcą. Zawsze mi mówili że są ze mnie dumni i cieszą się że mają taką córkę, a tu od pewnego momentu okazuje się że przynoszę im tylko wstyd. Ale naprawdę ja nie mam na to wpływu, no jak mam przyspieszyć spotkanie 'tego jedynego'? Przyjmuję też do wiadomości że być może nigdy nikogo nie spotkam. Liczę się z tym i wiem że może nie być łatwo, ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie być z kimś na zasadzie 'choćby bił, choćby pił, byle był'. Poradźcie coś albo chociaż napiszcie czy mam dobre podejście czy też powinnam próbować się przymusić do jakiegoś w miarę porządnego faceta? Sama już nie wiem czy błąd tkwi we mnie, w moim podejściu czy tak jak mi się wydaje rodzice nie mają tym razem racji.
Woo1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-13, 22:13   #2
397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 2 330
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Borze zielony. Przecież Ty masz dopiero 25 lat.
397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-13, 22:34   #3
umpapumpa
Rozeznanie
 
Avatar umpapumpa
 
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Pzn
Wiadomości: 681
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Cytat:
Napisane przez Woo1990 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny!
Zakładam wątek bo nie wiem już naprawdę jak poradzić sobie z tym problemem.
Mam prawie 25 lat, w zeszłym roku skończyłam studia, od dwóch lat pracuję i nie narzekam, bo praca jak na polskie warunki dobrze płatna i z perspektywami na więcej. Od miesiąca mieszkam sama, mieszkanie jest moje (choć oczywiście na kredyt). W październiku planuję rozpocząć kolejne studia zaocznie (filmoznawstwo, nareszcie, moja pasja którą odłożyłam 'na potem' po maturze kiedy zdecydowałam się na bardziej 'życiowy' kierunek, te pięć lat temu nie byłam przekonana ale z persktywy czasu widzę że to była dobra decyzja). To tak tylko jako wstęp żebyście wiedziały jaka jest moja sytuacja.
Problem, i to poważny, mam z rodzicami. Od zawsze jestem singielką i nigdy nie miałam chłopaka. Moi rodzice nie robili mi nigdy z tego powodu wyrzutów, do czasu. Od jakichś dwóch lat ten temat powraca i nie wiem już jak im przetłumaczyć że to jest niezależne ode mnie. Nie jestem dziewczyną która siedzi w domu i zajada czekoladę płacząc że żaden jej nie chce. Mam spore powodzenie, chodzę na randki, mam przyjaciół, znajomych, nie siedzę zamknięta w czterech ścianach, trzy bliskie przyjaciółki (też singielki, takie że naprawdę 'konie kraść'), sporo podróżuję. Nie spotkałam jednak nigdy faceta która oczarowałby mnie do tego stopnia żeby było z tego coś więcej. Zwykle wszystko kończy się po dwóch, trzech spotkaniach. Stwierdzam że nie czuję iskier, nie ciągnie mnie do kolejnego spotkania, nie mamy wspólnych tematów, krótko mówiąc - nie chcę tego ciągnąć. Zawsze starałam się być w zgodzie z tym co czuję i nie chcę na siłe wzbudzać w sobie jakichś romantycznych uczuć i widzieć uczucie czy szanse na związek tam gdzie ich nie ma, a raczej wtedy kiedy naprawdę nie czuję do faceta nic poza zwykłą sympatią. Lubię swoje życie takie jakie jest, mam świadomość że gdybym była z kimś związana byłoby na pewno pełniejsze i czułabym się bardziej spełniona ale najzwyczajniej w świecie nie chcę robić nic na siłę.
Wszystko byłoby dobrze gdyby nie podejście moich rodziców, zwłaszcza Mamy. Od jakiegoś czasu non stop słyszę, że jakaś tam moja koleżanka z podstawówki już wyszła za mąż, kolejna się zaręczyła a jeszcze inna właśnie zrodziła dziecię. Co więcej mam młodszą siostrę która swojego chłopaka poznała w gimnazjum, są parą od kilku dobrych lat i w zasadzie wszyscy traktują ich jak stare małżeństwo. Wszystkie dziewczyny w rodzinie, kuzynki, córki przyjaciół rodziców, sąsiadów albo są już zaobrączkowane albo mają chłopaków. Moja Mama nie może się z tym pogodzić. Ciągle przypomina mi, że mam już prawie 25 lat i może nie powinnam jeszcze wychodzić za mąż ale wg mniej powinnam od paru ładnych lat mieć chłopaka. Nie jestem wojującą feministką nienawidzącą mężczyzn, ale naprawdę nie widzę w swoim otoczeniu nikogo kto mógłby zwrócić moją uwagę. Ocena mojej Mamy? 'Za bardzo przebierasz'
Wymówki i uwagi to stały element przy okazji moich wyjazdów z koleżankami. Nie są to jakieś wypasione wycieczki all inclusive ale dużo jeździmy po Europie, tak 3-4 razy w roku, krótkie kilkudniowe wypady, Zawsze ta sama litania: 'Czy wy jakiś klub starych panien zakładacie?', 'Po co Wy tak jeździcie skoro mężów nie macie?', 'Zamiast tak jeździć to lepiej byś się za jakimś chłopem rozejrzała.'.
I tak jest w zasadzie w każdej dziedzinie życia. Wystarczy żebym wspomniała że np. byłam w teatrze z koleżankami i od razu 'Gdzie Ty chcesz kogoś poznać jak Ty wszędzie tylko z koleżankami chodzisz?'. Puszczałam te uwagi mimo uszu do czasu kiedy zdałam sobie sprawę że rodzice wstydzą się tego że jestem sama. Ostatnio dowiedziałam się, że na kolejne rodzinne wesele lepiej żebym nie szła wcale niż gdybym znowu miała iść sama. Nikt nie powiedział mi tego wprost ale czuję że dla nich (rodziców) to po prostu wstyd że mają dorosłą córkę która nie ma chłopaka. Strasznie mnie to boli bo zawsze byli ze mnie zadowoleni (byłam dobrą uczennicą, nie robiłam problemów wychowawczych, nie sprawiałam ich jakichś większych zmartwień). Bardzo ich kocham bo wiele im zawdzięczam i chcę żeby oni też mnie kochali, ale widzę że jeśli będę sama to po prostu nie spełnię ich oczekiwań A niestety na tę jedną rzecz nie mam wpływu, bo gdyby to ode mnie zależało to jasne, chciałabym jutro spotkać miłość swojego życia i żyć długo i szczęśliwie z kochającym mężem i gromadką dzieci. Najgorsze, że Mama próbuje mnie swatać. Raz powiedziałam jej, żeby dała sobie spokój bo chłopak z którym na siłę chciała mnie umówić jest nudny i cichy, a zupełnie nie wyobrażam sobie siebie w związku z kimś takim (sama jestem energiczna i dość przebojowa). Dowiedziałam się że spodziewam się księcia z bajki i wydziwiam i że jak tak będę wybrzydzać to w końcu zostanę starą panną, zgorzkniałą i samotną. Jasne że się tego obawiam, ale czy to powód żeby szukać kogokolwiek na siłę? Zazwyczaj kieruję się stwierdzeniem 'nothing but the best is good enough for me', myślę, że zwłaszcza w kwestii związków jest ono bardzo trafne. Nie potrafię robić niczego na siłę i bez przekonania.
Dziewczyny, co tu robić? Jak się pozbyć tego poczucia winy, wyrzutów sumienia? Jak odwiedzam rodziców to wydaje mi się że jestem jakąś czarną owcą. Zawsze mi mówili że są ze mnie dumni i cieszą się że mają taką córkę, a tu od pewnego momentu okazuje się że przynoszę im tylko wstyd. Ale naprawdę ja nie mam na to wpływu, no jak mam przyspieszyć spotkanie 'tego jedynego'? Przyjmuję też do wiadomości że być może nigdy nikogo nie spotkam. Liczę się z tym i wiem że może nie być łatwo, ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie być z kimś na zasadzie 'choćby bił, choćby pił, byle był'. Poradźcie coś albo chociaż napiszcie czy mam dobre podejście czy też powinnam próbować się przymusić do jakiegoś w miarę porządnego faceta? Sama już nie wiem czy błąd tkwi we mnie, w moim podejściu czy tak jak mi się wydaje rodzice nie mają tym razem racji.
[1=397c2675f3cdfd9a8d96949 5a6edd4aafb32f2d2_655aa1f 83943f;50644973]Borze zielony. Przecież Ty masz dopiero 25 lat.[/QUOTE]
dokładnie, a rodzice robią spinę jakby miał nastąpić zaraz koniec świata. Aż trudno w to uwierzyć...
umpapumpa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-13, 22:38   #4
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Rodzice się martwią. Nie chcę mówić, że w byciu singielką jest coś złego bo tak nie uważam. Ale moje doświadczenie życiowe jest takie, że koleżanki, które nie szukały nikogo na studiach po studiach przez dłuższy czas są same.
Często wpadają w tryb praca- dom- hobby. Ewentualnie czasem ten sam krąg znajomych. I nie mają szansy poznać nikogo nowego.
Ja na Twoim miejscu nie obrażałabym się na rodziców bo to wyraz ich miłości i troski o Ciebie, nie rzucałabym się na byle kogo, ale starałabym się jednak dać sobie szansę. Na wycieczkę po Europie albo po Polsce mogłabyś się chyba czasem wybrać solo. Kobieta cały czas otoczona przez koleżanki trochę faceta onieśmiela i ma mniejsze szanse nawiązać nową znajomość.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-13, 22:42   #5
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Olej gadkę rodziców i powiedz,że nie życzysz sobie takich komentarzy. Jak bedziesz kogoś miała, to bedzie to Twoja decyzja. Masz wymagania to je miej nadal, byle kmiotek nie zawojuje Twojego serca. I uważam, bardzo dobrze.
Rodzicó postaw do pionu.
A jak się wstydzą to niech sie wypchają.
Jesteś jeszcze młoda.
Masz DOPIERO 25 lat.
Bawisz się i korzystasz z życia i super. Przyjdzie na Ciebie czas, to założysz rodzinę. Ale narazie, póki Pana Odpowiedniego na horyzoncie ani widu ani słychu, enjoy your life
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-13, 22:45   #6
201705230905
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 043
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Gorzej niż średniowiecze, to co, Twoi rodzice woleliby, żebyś siedziała już w czterech ścianach z mężem i dzieckiem, skoro masz dopiero 25 lat? Powinni być z Ciebie dumni, że tak sobie dajesz radę w życiu, że się rozwijasz, a nie dobijać, tragedia.
201705230905 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-13, 22:48   #7
Hiver
Raczkowanie
 
Avatar Hiver
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 419
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Może obawiają się, że jesteś lesbijką
Jeżeli ktoś by mi robił takie wyrzuty, to powiedziałabym, że jeszcze jeden raz i nie kontaktuję się więcej. No ile można?
Hiver jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-03-13, 23:23   #8
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Moze troche rzadziej ich odwiedzaj i mniej opowiadaj swoje zycie, zwlaszcza matce.

Albo odetniesz pepowine albo z kazdym tematem do mamy. Nie przesadzasz troche? Ty nie masz 5 lat, a 25. Ponadto uwazam, ze to wlasnie relacje zbyt bliskie z matka utrudniaja Ci nawiazanie relacji damsko meskiej. Kolezanki watpie by az tak to utrudnialy.

Czemu to dotyczy akurat Ciebie? Jestes starsza od siostry i cala uwaga matki byla na Tobie (ta duma za wyniki w nauce, narzucenie Ci studiow) a mniej na niej. Poczatkowo pewnie Ci zazdroscila, ale szybko odkryla zalety swobody.

Ten przyklad z weselem to szantaz emocjonalny. Nie daj sie.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-13, 23:32   #9
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Ograniczyłabym kontakty z rodzicami do minimum, trudno, może coś w końcu załapią W głowie mi się to w ogóle nie mieści jak oni mogą budzić w Tobie poczucie winy w ogóle, osoby, do których powinnaś zawsze móc iść jak w dym po pomoc i wśród których powinnaś czuć się zawsze bezpiecznie

No i przede wszystkim powiedz głośno i dobitnie, że nie życzysz sobie więcej już komentarzy na ten temat ponieważ zdążyłaś zauważyć ich pragnienia i wystarczy bo dalsze naciski niszczą Twoje poczucie własnej wartości i rodzinne relacje.

Edytowane przez laisla
Czas edycji: 2015-03-13 o 23:36
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-14, 01:14   #10
loczek88
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 716
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Cytat:
Napisane przez MissChievousTess Pokaż wiadomość
Rodzice się martwią. Nie chcę mówić, że w byciu singielką jest coś złego bo tak nie uważam. Ale moje doświadczenie życiowe jest takie, że koleżanki, które nie szukały nikogo na studiach po studiach przez dłuższy czas są same.
Często wpadają w tryb praca- dom- hobby. Ewentualnie czasem ten sam krąg znajomych. I nie mają szansy poznać nikogo nowego.
Ja na Twoim miejscu nie obrażałabym się na rodziców bo to wyraz ich miłości i troski o Ciebie, nie rzucałabym się na byle kogo, ale starałabym się jednak dać sobie szansę. Na wycieczkę po Europie albo po Polsce mogłabyś się chyba czasem wybrać solo. Kobieta cały czas otoczona przez koleżanki trochę faceta onieśmiela i ma mniejsze szanse nawiązać nową znajomość.
akurat z tym się nie zgodzę, dla własnego bezpieczeństwa lepiej podróżować chociażby we dwie .
loczek88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-14, 07:52   #11
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Autorko, podejście masz jak najbardziej prawidłowe, ale warto przy okazji zastanowić się, czy dobrze się rozglądasz, skoro jak do tej pory żaden facet nie był w stanie Cię sobą zainteresować.

A co do rodziców, to ja bym sprawę załatwiła króko:
Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
(...)przede wszystkim powiedz głośno i dobitnie, że nie życzysz sobie więcej już komentarzy na ten temat ponieważ zdążyłaś zauważyć ich pragnienia i wystarczy bo dalsze naciski niszczą Twoje poczucie własnej wartości i rodzinne relacje.
i każde kolejne poruszenie tematu kwitować "już wam powiedziałam co o tym myślę i czego sobie nie życzę" i albo zmieniać temat, albo wychodzić.

Nie można pozwalać na takie hasła, bo to one, a nie singielstwo, to prosta droga do zgorzknienia.

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

Cytat:
Napisane przez MissChievousTess Pokaż wiadomość
Na wycieczkę po Europie albo po Polsce mogłabyś się chyba czasem wybrać solo.
Przy opanowaniu kilku sztuk walki - jasne
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-03-14, 08:24   #12
Voytkova
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 451
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Nawet jakbyś miała 10 czy 20 lat więcej,rodzice takich rzeczy nie powinni mowić.To nie dziewiętnasty wiek.
Musisz być bardziej stanowcza w rozmowach z nimi,ewentualnie mocno ograniczyć kontakty.
Co do podróżowania samemu,czemu nie?Ja bym się nie bała.Ale z koleżankami jest na pewno raźniej i weselej i nie uważam zeby mogło utrudnić to poznanie faceta.
Voytkova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-14, 08:55   #13
rozowo
Raczkowanie
 
Avatar rozowo
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: gdynia
Wiadomości: 392
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Cytat:
Napisane przez MissChievousTess Pokaż wiadomość
Rodzice się martwią. Nie chcę mówić, że w byciu singielką jest coś złego bo tak nie uważam. Ale moje doświadczenie życiowe jest takie, że koleżanki, które nie szukały nikogo na studiach po studiach przez dłuższy czas są same.
Często wpadają w tryb praca- dom- hobby. Ewentualnie czasem ten sam krąg znajomych. I nie mają szansy poznać nikogo nowego.
Ja na Twoim miejscu nie obrażałabym się na rodziców bo to wyraz ich miłości i troski o Ciebie, nie rzucałabym się na byle kogo, ale starałabym się jednak dać sobie szansę. Na wycieczkę po Europie albo po Polsce mogłabyś się chyba czasem wybrać solo. Kobieta cały czas otoczona przez koleżanki trochę faceta onieśmiela i ma mniejsze szanse nawiązać nową znajomość.
No tak celem każdej kobiety powinno byc zdobycie faceta, wiec powinna sie wystawiac jak zwierzyna lowna co by ksiaze mogl ja upolowac. Naprawde radzisz komus zeby jechal sam na wycieczke to moze znajdzie 2 polowe? Co tam bezpieczenstwo i dobra zabawa, przeciez spodnie w domu muszą byc. A jak rodzice ja tak kochaja i troszcza sie o nia to moze niech mysla o tym co dla niej dobre, a nie co sobie umyślili?
__________________
rozowo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-14, 09:09   #14
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Rozowo: mozna sie dobrze bawic i byc bezpiecznym na wycieczkach samotnych. Nie robcie z tego szkoly przetrwania.

Autorko, ciesz sie, ze zaczeli tak pozno :p Ja od 20stki slysze, ze studia to ostatnia szansa, skoncze sama na wieku wiekow i jeden wielki koniec swiata. Moja mama nie pojmowala jak mozna kogos nie poznac na studiach, bo po studiach to juz wszyscy zamezni. Tz poznalam na magistrze i...jest jeszcze gorzej. Mojej mamie i babci sie role pomieszaly i to jego traktuja jak swoje dziecko. Mowie, ze dostalam sie na erazmusa, dla nich wazne jest tylko to czy Tz sie w ogole godzi, zebym jechala. Mowie, ze sie posprzeczalismy, slysze "to napewno twoja wina, ty to masz taki charakter, ze pewnie znowu cos zrobila" (pod sprawa kryl sie fakt, ze spoznilam sie 15minut za co "dostalam" ciche dni), mowie o swoich studiach "ah ten TZ to ma prawdziwe inzynieskie studia, a nie takie cos". Wiec nastaw sie, ze znalezienie faceta moze nie polepszyc sytuacji :p
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-14, 09:19   #15
rozowo
Raczkowanie
 
Avatar rozowo
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: gdynia
Wiadomości: 392
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Cytat:
Napisane przez TheUnlike Pokaż wiadomość
Rozowo: mozna sie dobrze bawic i byc bezpiecznym na wycieczkach samotnych. Nie robcie z tego szkoly przetrwania.

Autorko, ciesz sie, ze zaczeli tak pozno :p Ja od 20stki slysze, ze studia to ostatnia szansa, skoncze sama na wieku wiekow i jeden wielki koniec swiata. Moja mama nie pojmowala jak mozna kogos nie poznac na studiach, bo po studiach to juz wszyscy zamezni. Tz poznalam na magistrze i...jest jeszcze gorzej. Mojej mamie i babci sie role pomieszaly i to jego traktuja jak swoje dziecko. Mowie, ze dostalam sie na erazmusa, dla nich wazne jest tylko to czy Tz sie w ogole godzi, zebym jechala. Mowie, ze sie posprzeczalismy, slysze "to napewno twoja wina, ty to masz taki charakter, ze pewnie znowu cos zrobila" (pod sprawa kryl sie fakt, ze spoznilam sie 15minut za co "dostalam" ciche dni), mowie o swoich studiach "ah ten TZ to ma prawdziwe inzynieskie studia, a nie takie cos". Wiec nastaw sie, ze znalezienie faceta moze nie polepszyc sytuacji :p
Unlike, trochę źle się wyraziłam. nie twierdzę, że samemu nie można się dobrze bawić i bezpeicznie, sama bylam na wycieczkach solo. Chodzilo mi bardzie o rade pt co z tego ze lubisz jezdzic na wycieczki z przyjaciolkami i dobrze sie wtedy bawisz, bo powinnas pojechac sama zeby biedni faceci nie czuli sie oniesmieleni.
__________________
rozowo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-14, 09:23   #16
tesknota25
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 432
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

ja mam 24 lata i zerwalam z facetem po 3 latach , to uslyszalam ze nie wiedza czy moja decyzja jest sluszna,bo powinnam juz powaznie myslec ( ewentualny maz dzieci) haha, a jak wracam pozniej do domu to mama: na randce bylas???jakbym nie miala innych rzeczy do roboty tylko szukac faceta, bo przeciez za 2 -3 lata wypada sie chajtnąć takze widzisz autorko?

Faktycznie wiekszosc dziewczyn 90% ma kogoś w moim wieku, ale czy kazda znow jest taka szczesliwa, o to pytanie.Nie ma co łapać cokolwiek zeby bylo ,oj z desperacji nic dobrego nie wychodzi. A u mnie w rodzinie jest jakis poglad ze kazdy co do 30 nie zalozy rodziny to juz forever stara panna/ kawaler. Do 30. zostalo mi 6 lat , i co z tym zrobic???za pol roku koncze studia??A do eks juz raczej nie wroce , chociaz rodzice maja nadzieje :O

Edytowane przez tesknota25
Czas edycji: 2015-03-14 o 09:35
tesknota25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-14, 09:42   #17
patrycjamy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 190
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Cytat:
Napisane przez tesknota25 Pokaż wiadomość
ja mam 24 lata i zerwalam z facetem po 3 latach , to uslyszalam ze nie wiedza czy moja decyzja jest sluszna,bo powinnam juz powaznie myslec ( ewentualny maz dzieci) haha, a jak wracam pozniej do domu to mama: na randce bylas???jakbym nie miala innych rzeczy do roboty tylko szukac faceta, bo przeciez za 2 -3 lata wypada sie chajtnąć takze widzisz autorko?

Faktycznie wiekszosc dziewczyn 90% ma kogoś w moim wieku, ale czy kazda znow jest taka szczesliwa, o to pytanie.Nie ma co łapać cokolwiek zeby bylo ,oj z desperacji nic dobrego nie wychodzi. A u mnie w rodzinie jest jakis poglad ze kazdy co do 30 nie zalozy rodziny to juz forever stara panna/ kawaler. Do 30. zostalo mi 6 lat , i co z tym zrobic???
Przecież myślisz poważnie skoro zdecydowałaś się nie tracić młodości na nierokujący związek jesteś o krok bliżej od poważnego szczęśliwego związku nie tracąc czasu.

Powiem wam, że słyszałam podobne rzeczy od mamy: że trzeba się rozglądać na studiach, dużo wychodzić a nie siedzieć w domu bądź stale obracać się w tym samym towarzystwie. Co prawda byłam wtedy młodsza niż Ty bo miałam 20 lat (to było 5 lat temu). Nigdy natomiast nie powiedziała mi , że mam przestać wybrzydzać, a wręcz zachęcała do tego. Z perspektywy czasu muszę przyznać jej rację. Dopiero rezygnując z ciągłego przebywania w stałym groni (mówię o ograniczeniu tych spotkań nie o zaprzestaniu) otworzyłam się na poznawanie ludzi. W krótkim czasie poznałam mojego męża.
Nie krytykowałabym mamy, ona w gruncie rzeczy chce dobrze. Szkoda, że te rady są wyrażane w taki sposób.
patrycjamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-14, 09:48   #18
maszToCoChcesz
Zakorzenienie
 
Avatar maszToCoChcesz
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Jesteś samodzielna, masz pasję, jesteś aktywnym człowiekiem, a znajdziesz kogoś kiedyś, nie każdy musi być w poważnym związku w wieku 25 lat. Znam wielu znajomych, którzy w tym wieku nie mają nikogo, a też są ciągle nagabywani przez rodzinę. Wiadomo, że to frustrujące, ale po prostu nie kontynuuj tego tematu. Powiedz, że Ciebie to nie boli i tyle.
__________________
it's a fool's game
maszToCoChcesz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-14, 09:58   #19
_Matilde_
Biała Dama
 
Avatar _Matilde_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Musisz Autorko ustawić rodziców do pionu, bo inaczej, jak dziewczyny już mówiły, będą się wtrącać zawsze, najpierw w singielstwo, potem w związek, w ewentualne wychowywanie dzieci.
A to że nie masz faceta nie czyni Cię mniej wartościową osobą.
A wykształcenie, praca, mieszkanie itp. to wszystko Ci odpowiada, potoczyło się tak jak Ty chcesz, czy też było zgodnie z życzeniami szanownych rodziców?
__________________
Weź głęboki wdech
Życie wokół ciebie słodkie jest jak bananowy dżem


Webook
Filmweb
Last.fm
_Matilde_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-03-14, 10:00   #20
tesknota25
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 432
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Cytat:
Napisane przez patrycjamy Pokaż wiadomość
Przecież myślisz poważnie skoro zdecydowałaś się nie tracić młodości na nierokujący związek jesteś o krok bliżej od poważnego szczęśliwego związku nie tracąc czasu.

Powiem wam, że słyszałam podobne rzeczy od mamy: że trzeba się rozglądać na studiach, dużo wychodzić a nie siedzieć w domu bądź stale obracać się w tym samym towarzystwie. Co prawda byłam wtedy młodsza niż Ty bo miałam 20 lat (to było 5 lat temu). Nigdy natomiast nie powiedziała mi , że mam przestać wybrzydzać, a wręcz zachęcała do tego. Z perspektywy czasu muszę przyznać jej rację. Dopiero rezygnując z ciągłego przebywania w stałym groni (mówię o ograniczeniu tych spotkań nie o zaprzestaniu) otworzyłam się na poznawanie ludzi. W krótkim czasie poznałam mojego męża.
Nie krytykowałabym mamy, ona w gruncie rzeczy chce dobrze. Szkoda, że te rady są wyrażane w taki sposób.
a to gdzie wychodziłas?Ja sie obracam w tym samym gronie wlasnie i znalezc kogos to nie takie trudne chyba(kogokolwiek), ale znalezc kogos interesujacego z wzajemnoscia itd. to juz nie takie latwe
tesknota25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-14, 10:03   #21
69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9 276
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

ja w zasadzie też obracam się cały czas w tym samym gronie, ale prawie zawsze ktoś przyprowadza jakiegoś swojego znajomego, więc może to jest jakiś sposób?
niedawno właśnie tak poznałam interesującego faceta - współlokator koleżanki, po prostu
69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-14, 10:35   #22
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Cytat:
Napisane przez rozowo Pokaż wiadomość
No tak celem każdej kobiety powinno byc zdobycie faceta, wiec powinna sie wystawiac jak zwierzyna lowna co by ksiaze mogl ja upolowac. Naprawde radzisz komus zeby jechal sam na wycieczke to moze znajdzie 2 polowe? Co tam bezpieczenstwo i dobra zabawa, przeciez spodnie w domu muszą byc. A jak rodzice ja tak kochaja i troszcza sie o nia to moze niech mysla o tym co dla niej dobre, a nie co sobie umyślili?
Wiesz nie gadaj głupot i nie wmawiaj mi czegoś, czego nie powiedziałam.
Nie wiem ile masz lat, ale gadasz jak 21 latka.
Mam koleżanki kilka lat po studiach i widzę jak ich życie wygląda.Piszę z perspektywy osoby 30+, więc może oszczędź mi mądrości życiowych młodych-gniewnych pseudo-feministek 20+.
Tak moje koleżanki pracują, od 5-7 lat posucha w temacie mężczyzn. Tak koło 28 roku życia pokończyło się chodzenie/zapraszanie na randki bo panowie się ogarnęli i np. 5 facetów randkujących bezskutecznie z jedną z koleżanek poszło po rozum do głowy i się pożeniło z mniej problematycznymi paniami.
Tak można mieć pasję, świetną pracę. Tyle, że pasja Cię nie przytuli a pracę tak naprawdę można stracić z dnia na dzień- jedna z moich koleżanek zatwardziałych singielek właśnie to przerabia. I jak myślisz czego, a raczej kogo jej teraz brakuje? Dobrze, że ja doceniam zawartość tych męskich gaci, o których tak pogardliwie piszesz bo dzięki temu ta koleżanka w razie czego ma w odwodzie mojego TŻ'ta, do którego może się zwrócić o pomoc w typowo męskich sprawach albo z którym może całe godziny gadać przez telefon jak już samotność ją dobija i zwierzęta domowe nie wystarczają.
Gardzcie sobie mężczyznami, skoro inaczej nie potraficie zbudować poczucia własnej wartości. Oni to wyczuwają na kilometr, więc możecie być spokojne, że przy takim podejściu do sprawy nie staniecie się zwierzyną łowną dla żadnego posiadacza męskich gaci.
Mój posiadacz męskich gaci, dla którego zgodziłam się być zwierzyną łowną właśnie robi mi sałatkę a potem zrobi mi kawy. A wy se róbcie same. W sumie można i tak. A potem męską prostytutkę sobie wynająć do towarzystwa przy śniadaniu też można. A dziecko kupić na czarnym rynku zamiast urodzić przed 40 własne i zdrowe.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-14, 10:41   #23
Woo1990
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 5
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, podniosłyście mnie trochę na duchu!
Cytat:
Napisane przez _Matilde_ Pokaż wiadomość
A to że nie masz faceta nie czyni Cię mniej wartościową osobą.
A wykształcenie, praca, mieszkanie itp. to wszystko Ci odpowiada, potoczyło się tak jak Ty chcesz, czy też było zgodnie z życzeniami szanownych rodziców?
Niestety w oczach moich rodziców to jest chyba warunek absolutnie niezbędny do tego żeby postrzegać mnie jako wartościową osobę. Mnóstwo razy słyszałam jak Mama mówi z pogardą o niezamężnych, bezdzietnych kobietach, że takie głupie że nie potrafiły sobie męża znaleźć.
Co do studiów i pracy to akurat nie byli jakoś bardzo władczy, mieli może ciut inną wizję tego co będę robić, jednak studia, praca, Erazmus - to wszystko były moje decyzje, teraz widzę że dobre. Studiowałam dość egzotyczną filologię, zaczęłam pracować w firmie zajmującej się handlem zagranicznym jeszcze na studiach, tuż po licencjacie, na niepełny etat. Po skończeniu studiów dostałam awans i sporą podwyżkę, dzięki temu mogłam kupić mieszkanie. I to akurat było punktem spornym, Mama nie rozumiała jak moge kupować mieszkanie, zadłużać się na tyle lat nie mając conajmniej narzeczonego

Wiem że z pierwszgo posta można wysnuć wniosek że moi rodzice to jacyś toksyczni ludzie którzy zatruwają mi życie. Tak jednak nie jest. Zawsze miałam z nimi zdrową relację, bardzo dużo im zawdzięczam, świetnie mnie wychowali, dużo rzeczy poświęcili żeby niczego mi nie brakowało, wspierali mnie w trudnych chwilach itd. Jednak ostatnio czuję że jest gorzej pod tym względem, mam wrażenie że mniej mnie kochają właśnie przez to że jestem sama. Jeśli chodzi o wesele to rozważam olanie tej imprezy całkowicie, nie chcę być powodem do wstydu. Wiem że może Wam się to wydawać dziwne, ale po prostu taka sytuacja jest mi zupełnie obca, tj. fakt że rodzice się mnie wstydzą.
Teraz dochodzi do tego wszystkiego jeszcze Babcia. Ona w ogóle nie ma już żadnych oporów, za każdym razem jak ją odwiedzam pyta czy mam już W KOŃCU jakiegoś chłopaka a kiedy mówię, że nie, to pyta kiedy to nastąpi, niezależnie od tego czy jesteśmy same czy jest przy tym jeszcze sąsiadka, ciotka, Mama, kuzynka czy listonosz. Czasami nie wiem czy śmiać się czy płakać, bo oni myślą że to jak pstryknięcie palcami, wystarczy że mi się w końcu zachce i od razu znajdę faceta. A to przecież tak nie działa.
Sytuacja jest dla mnie megatrudna bo to pierwszy raz kiedy naprawdę nie mogę zrobić nic żeby ich usatysfkacjonować. Wszystko inne - praca, studia, mieszkanie - jestem w stanie prędzej czy później zdobyć, wypracować, kupić. Ale nie związek. To co mnie dodatkowo dołuje to ta presja. Zaczynam się bać że skończę w jakimś beznadziejnym związku z byle kim tylko po to żeby w końcu pozbyć się tego poczucia winy. Ostatnio złapałam sie na tym że przyglądam się facetom i myślę np. 'ten by mógł w sumie być, Mamie by się spodobał'. Wiem że to bez sensu myślenie ale nie potrafię tego przeskoczyć
Woo1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-14, 10:51   #24
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Cytat:
Napisane przez Woo1990 Pokaż wiadomość
Zaczynam się bać że skończę w jakimś beznadziejnym związku z byle kim tylko po to żeby w końcu pozbyć się tego poczucia winy.
I dlatego jest tutaj potrzebne natychmiastowe wytyczenie granic i egzekwowanie szacunku. No niestety, trzeba im uświadomić, że sobie nie życzysz takich haseł, że robią Ci wielką krzywdę udowadniając, że według nich jesteś nic nie warta, bo nie masz faceta. Ja bym zapytała wprost, czy oni naprawdę chcą, żebyś związała się z pierwszym lepszym chłopem tylko po to, żeby w końcu rodzina z Ciebie zeszła. Bo Ty się nie zwiążesz z uczucia, z chęci bycia w związku, tylko z chęci odetchnięcia w końcu od uczucia poniżenia, które Ci fundują.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-14, 11:05   #25
danana
Zadomowienie
 
Avatar danana
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 295
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

masz dopiero 25 lat a rodzice robia wielki raban ze nie masz chłopaka,i wyrażaja obawe że zostaniesz sama współczuje.Nie wytrzymałabym takiej gadki.
Może powiedz dla świętego spokoju że kogoś masz?żeby im zamknąć usta? ale to pewnie beda chcieli go poznac
danana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-14, 11:21   #26
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Takie rozmowy nie pomogą. Oj, znam to bardzo dobrze. A ty masz potrzebę bycia w związku? Jeśli nie, to olewaj.
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-14, 11:28   #27
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

A ja trochę rodziców rozumiem. Jeśli nigdy nie byłaś w związku to może faktycznie masz zbyt wysokie wymagania? Faktem jest, że ideałów nie ma i jeśli takiego szukasz, to nie znajdziesz. Tym bardziej, że sama mówisz, że wolałabyś mieć szczęśliwą rodzinę. Nie jesteś zbyt chłodna, zdystansowana? Z jakiegoś powodu nie dopuszczasz mężczyzn bliżej?
Ale rodziców tak czy siak trzeba ustawić do pionu, bo to a) nie ich sprawa b) nie mają na to wpływu.
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-14, 11:42   #28
_Matilde_
Biała Dama
 
Avatar _Matilde_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Cytat:
Napisane przez Woo1990 Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, podniosłyście mnie trochę na duchu!

Niestety w oczach moich rodziców to jest chyba warunek absolutnie niezbędny do tego żeby postrzegać mnie jako wartościową osobę. Mnóstwo razy słyszałam jak Mama mówi z pogardą o niezamężnych, bezdzietnych kobietach, że takie głupie że nie potrafiły sobie męża znaleźć.
Co do studiów i pracy to akurat nie byli jakoś bardzo władczy, mieli może ciut inną wizję tego co będę robić, jednak studia, praca, Erazmus - to wszystko były moje decyzje, teraz widzę że dobre. Studiowałam dość egzotyczną filologię, zaczęłam pracować w firmie zajmującej się handlem zagranicznym jeszcze na studiach, tuż po licencjacie, na niepełny etat. Po skończeniu studiów dostałam awans i sporą podwyżkę, dzięki temu mogłam kupić mieszkanie. I to akurat było punktem spornym, Mama nie rozumiała jak moge kupować mieszkanie, zadłużać się na tyle lat nie mając conajmniej narzeczonego

Wiem że z pierwszgo posta można wysnuć wniosek że moi rodzice to jacyś toksyczni ludzie którzy zatruwają mi życie. Tak jednak nie jest. Zawsze miałam z nimi zdrową relację, bardzo dużo im zawdzięczam, świetnie mnie wychowali, dużo rzeczy poświęcili żeby niczego mi nie brakowało, wspierali mnie w trudnych chwilach itd. Jednak ostatnio czuję że jest gorzej pod tym względem, mam wrażenie że mniej mnie kochają właśnie przez to że jestem sama. Jeśli chodzi o wesele to rozważam olanie tej imprezy całkowicie, nie chcę być powodem do wstydu. Wiem że może Wam się to wydawać dziwne, ale po prostu taka sytuacja jest mi zupełnie obca, tj. fakt że rodzice się mnie wstydzą.
Teraz dochodzi do tego wszystkiego jeszcze Babcia. Ona w ogóle nie ma już żadnych oporów, za każdym razem jak ją odwiedzam pyta czy mam już W KOŃCU jakiegoś chłopaka a kiedy mówię, że nie, to pyta kiedy to nastąpi, niezależnie od tego czy jesteśmy same czy jest przy tym jeszcze sąsiadka, ciotka, Mama, kuzynka czy listonosz. Czasami nie wiem czy śmiać się czy płakać, bo oni myślą że to jak pstryknięcie palcami, wystarczy że mi się w końcu zachce i od razu znajdę faceta. A to przecież tak nie działa.
Sytuacja jest dla mnie megatrudna bo to pierwszy raz kiedy naprawdę nie mogę zrobić nic żeby ich usatysfkacjonować. Wszystko inne - praca, studia, mieszkanie - jestem w stanie prędzej czy później zdobyć, wypracować, kupić. Ale nie związek. To co mnie dodatkowo dołuje to ta presja. Zaczynam się bać że skończę w jakimś beznadziejnym związku z byle kim tylko po to żeby w końcu pozbyć się tego poczucia winy. Ostatnio złapałam sie na tym że przyglądam się facetom i myślę np. 'ten by mógł w sumie być, Mamie by się spodobał'. Wiem że to bez sensu myślenie ale nie potrafię tego przeskoczyć
Jeśli poza tym są w porządku to raczej się da kulturalnie wytłumaczyć że kwestie Twoich związków czy ich braku są tylko i wyłącznie Twoją sprawą. Powiedz im to spokojnie przy najbliższej okazji i powtarzaj do skutku, nie dając się wciągać w drążenie tematu
__________________
Weź głęboki wdech
Życie wokół ciebie słodkie jest jak bananowy dżem


Webook
Filmweb
Last.fm
_Matilde_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-14, 11:47   #29
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Ja bym powiedziała rodzicom (łzawym tonem ), że jest mi zwyczajnie smutno jak tak mówią, bo to nie ode mnie zależy, no nie mam szczęścia i nie muszą mnie dodatkowo dobijać.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-14, 11:53   #30
Kaletnik
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 58
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką

Według mnie rodzice mają troszeczkę racji w tym swoim marudzeniu. Skoro nigdy nie byłaś w związku, to masz na ich temat pewnie jakieś nierealne wyobrażenia. A nie oszukujmy się - mało jest w twoim wieku dziewczyn, które nigdy nic z nikim. Z tego powodu za jakiś czas być może pojawią się u ciebie jakieś kompleksy, bo jesteś na etapie piętnastolatki, a rówieśnicy idą do przodu i mają już inne oczekiwania co do związku niż będąc w liceum.
Kaletnik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-03-16 23:36:57


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:21.