2015-03-13, 21:58 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 5
|
Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Cześć dziewczyny!
Zakładam wątek bo nie wiem już naprawdę jak poradzić sobie z tym problemem. Mam prawie 25 lat, w zeszłym roku skończyłam studia, od dwóch lat pracuję i nie narzekam, bo praca jak na polskie warunki dobrze płatna i z perspektywami na więcej. Od miesiąca mieszkam sama, mieszkanie jest moje (choć oczywiście na kredyt). W październiku planuję rozpocząć kolejne studia zaocznie (filmoznawstwo, nareszcie, moja pasja którą odłożyłam 'na potem' po maturze kiedy zdecydowałam się na bardziej 'życiowy' kierunek, te pięć lat temu nie byłam przekonana ale z persktywy czasu widzę że to była dobra decyzja). To tak tylko jako wstęp żebyście wiedziały jaka jest moja sytuacja. Problem, i to poważny, mam z rodzicami. Od zawsze jestem singielką i nigdy nie miałam chłopaka. Moi rodzice nie robili mi nigdy z tego powodu wyrzutów, do czasu. Od jakichś dwóch lat ten temat powraca i nie wiem już jak im przetłumaczyć że to jest niezależne ode mnie. Nie jestem dziewczyną która siedzi w domu i zajada czekoladę płacząc że żaden jej nie chce. Mam spore powodzenie, chodzę na randki, mam przyjaciół, znajomych, nie siedzę zamknięta w czterech ścianach, trzy bliskie przyjaciółki (też singielki, takie że naprawdę 'konie kraść'), sporo podróżuję. Nie spotkałam jednak nigdy faceta która oczarowałby mnie do tego stopnia żeby było z tego coś więcej. Zwykle wszystko kończy się po dwóch, trzech spotkaniach. Stwierdzam że nie czuję iskier, nie ciągnie mnie do kolejnego spotkania, nie mamy wspólnych tematów, krótko mówiąc - nie chcę tego ciągnąć. Zawsze starałam się być w zgodzie z tym co czuję i nie chcę na siłe wzbudzać w sobie jakichś romantycznych uczuć i widzieć uczucie czy szanse na związek tam gdzie ich nie ma, a raczej wtedy kiedy naprawdę nie czuję do faceta nic poza zwykłą sympatią. Lubię swoje życie takie jakie jest, mam świadomość że gdybym była z kimś związana byłoby na pewno pełniejsze i czułabym się bardziej spełniona ale najzwyczajniej w świecie nie chcę robić nic na siłę. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie podejście moich rodziców, zwłaszcza Mamy. Od jakiegoś czasu non stop słyszę, że jakaś tam moja koleżanka z podstawówki już wyszła za mąż, kolejna się zaręczyła a jeszcze inna właśnie zrodziła dziecię. Co więcej mam młodszą siostrę która swojego chłopaka poznała w gimnazjum, są parą od kilku dobrych lat i w zasadzie wszyscy traktują ich jak stare małżeństwo. Wszystkie dziewczyny w rodzinie, kuzynki, córki przyjaciół rodziców, sąsiadów albo są już zaobrączkowane albo mają chłopaków. Moja Mama nie może się z tym pogodzić. Ciągle przypomina mi, że mam już prawie 25 lat i może nie powinnam jeszcze wychodzić za mąż ale wg mniej powinnam od paru ładnych lat mieć chłopaka. Nie jestem wojującą feministką nienawidzącą mężczyzn, ale naprawdę nie widzę w swoim otoczeniu nikogo kto mógłby zwrócić moją uwagę. Ocena mojej Mamy? 'Za bardzo przebierasz' Wymówki i uwagi to stały element przy okazji moich wyjazdów z koleżankami. Nie są to jakieś wypasione wycieczki all inclusive ale dużo jeździmy po Europie, tak 3-4 razy w roku, krótkie kilkudniowe wypady, Zawsze ta sama litania: 'Czy wy jakiś klub starych panien zakładacie?', 'Po co Wy tak jeździcie skoro mężów nie macie?', 'Zamiast tak jeździć to lepiej byś się za jakimś chłopem rozejrzała.'. I tak jest w zasadzie w każdej dziedzinie życia. Wystarczy żebym wspomniała że np. byłam w teatrze z koleżankami i od razu 'Gdzie Ty chcesz kogoś poznać jak Ty wszędzie tylko z koleżankami chodzisz?'. Puszczałam te uwagi mimo uszu do czasu kiedy zdałam sobie sprawę że rodzice wstydzą się tego że jestem sama. Ostatnio dowiedziałam się, że na kolejne rodzinne wesele lepiej żebym nie szła wcale niż gdybym znowu miała iść sama. Nikt nie powiedział mi tego wprost ale czuję że dla nich (rodziców) to po prostu wstyd że mają dorosłą córkę która nie ma chłopaka. Strasznie mnie to boli bo zawsze byli ze mnie zadowoleni (byłam dobrą uczennicą, nie robiłam problemów wychowawczych, nie sprawiałam ich jakichś większych zmartwień). Bardzo ich kocham bo wiele im zawdzięczam i chcę żeby oni też mnie kochali, ale widzę że jeśli będę sama to po prostu nie spełnię ich oczekiwań A niestety na tę jedną rzecz nie mam wpływu, bo gdyby to ode mnie zależało to jasne, chciałabym jutro spotkać miłość swojego życia i żyć długo i szczęśliwie z kochającym mężem i gromadką dzieci. Najgorsze, że Mama próbuje mnie swatać. Raz powiedziałam jej, żeby dała sobie spokój bo chłopak z którym na siłę chciała mnie umówić jest nudny i cichy, a zupełnie nie wyobrażam sobie siebie w związku z kimś takim (sama jestem energiczna i dość przebojowa). Dowiedziałam się że spodziewam się księcia z bajki i wydziwiam i że jak tak będę wybrzydzać to w końcu zostanę starą panną, zgorzkniałą i samotną. Jasne że się tego obawiam, ale czy to powód żeby szukać kogokolwiek na siłę? Zazwyczaj kieruję się stwierdzeniem 'nothing but the best is good enough for me', myślę, że zwłaszcza w kwestii związków jest ono bardzo trafne. Nie potrafię robić niczego na siłę i bez przekonania. Dziewczyny, co tu robić? Jak się pozbyć tego poczucia winy, wyrzutów sumienia? Jak odwiedzam rodziców to wydaje mi się że jestem jakąś czarną owcą. Zawsze mi mówili że są ze mnie dumni i cieszą się że mają taką córkę, a tu od pewnego momentu okazuje się że przynoszę im tylko wstyd. Ale naprawdę ja nie mam na to wpływu, no jak mam przyspieszyć spotkanie 'tego jedynego'? Przyjmuję też do wiadomości że być może nigdy nikogo nie spotkam. Liczę się z tym i wiem że może nie być łatwo, ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie być z kimś na zasadzie 'choćby bił, choćby pił, byle był'. Poradźcie coś albo chociaż napiszcie czy mam dobre podejście czy też powinnam próbować się przymusić do jakiegoś w miarę porządnego faceta? Sama już nie wiem czy błąd tkwi we mnie, w moim podejściu czy tak jak mi się wydaje rodzice nie mają tym razem racji. |
2015-03-13, 22:13 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 2 330
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Borze zielony. Przecież Ty masz dopiero 25 lat.
|
2015-03-13, 22:34 | #3 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Pzn
Wiadomości: 681
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Cytat:
dokładnie, a rodzice robią spinę jakby miał nastąpić zaraz koniec świata. Aż trudno w to uwierzyć... |
|
2015-03-13, 22:38 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Rodzice się martwią. Nie chcę mówić, że w byciu singielką jest coś złego bo tak nie uważam. Ale moje doświadczenie życiowe jest takie, że koleżanki, które nie szukały nikogo na studiach po studiach przez dłuższy czas są same.
Często wpadają w tryb praca- dom- hobby. Ewentualnie czasem ten sam krąg znajomych. I nie mają szansy poznać nikogo nowego. Ja na Twoim miejscu nie obrażałabym się na rodziców bo to wyraz ich miłości i troski o Ciebie, nie rzucałabym się na byle kogo, ale starałabym się jednak dać sobie szansę. Na wycieczkę po Europie albo po Polsce mogłabyś się chyba czasem wybrać solo. Kobieta cały czas otoczona przez koleżanki trochę faceta onieśmiela i ma mniejsze szanse nawiązać nową znajomość.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
2015-03-13, 22:42 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Olej gadkę rodziców i powiedz,że nie życzysz sobie takich komentarzy. Jak bedziesz kogoś miała, to bedzie to Twoja decyzja. Masz wymagania to je miej nadal, byle kmiotek nie zawojuje Twojego serca. I uważam, bardzo dobrze.
Rodzicó postaw do pionu. A jak się wstydzą to niech sie wypchają. Jesteś jeszcze młoda. Masz DOPIERO 25 lat. Bawisz się i korzystasz z życia i super. Przyjdzie na Ciebie czas, to założysz rodzinę. Ale narazie, póki Pana Odpowiedniego na horyzoncie ani widu ani słychu, enjoy your life |
2015-03-13, 22:45 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 043
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Gorzej niż średniowiecze, to co, Twoi rodzice woleliby, żebyś siedziała już w czterech ścianach z mężem i dzieckiem, skoro masz dopiero 25 lat? Powinni być z Ciebie dumni, że tak sobie dajesz radę w życiu, że się rozwijasz, a nie dobijać, tragedia.
|
2015-03-13, 22:48 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 419
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Może obawiają się, że jesteś lesbijką
Jeżeli ktoś by mi robił takie wyrzuty, to powiedziałabym, że jeszcze jeden raz i nie kontaktuję się więcej. No ile można? |
2015-03-13, 23:23 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Moze troche rzadziej ich odwiedzaj i mniej opowiadaj swoje zycie, zwlaszcza matce.
Albo odetniesz pepowine albo z kazdym tematem do mamy. Nie przesadzasz troche? Ty nie masz 5 lat, a 25. Ponadto uwazam, ze to wlasnie relacje zbyt bliskie z matka utrudniaja Ci nawiazanie relacji damsko meskiej. Kolezanki watpie by az tak to utrudnialy. Czemu to dotyczy akurat Ciebie? Jestes starsza od siostry i cala uwaga matki byla na Tobie (ta duma za wyniki w nauce, narzucenie Ci studiow) a mniej na niej. Poczatkowo pewnie Ci zazdroscila, ale szybko odkryla zalety swobody. Ten przyklad z weselem to szantaz emocjonalny. Nie daj sie. |
2015-03-13, 23:32 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Ograniczyłabym kontakty z rodzicami do minimum, trudno, może coś w końcu załapią W głowie mi się to w ogóle nie mieści jak oni mogą budzić w Tobie poczucie winy w ogóle, osoby, do których powinnaś zawsze móc iść jak w dym po pomoc i wśród których powinnaś czuć się zawsze bezpiecznie
No i przede wszystkim powiedz głośno i dobitnie, że nie życzysz sobie więcej już komentarzy na ten temat ponieważ zdążyłaś zauważyć ich pragnienia i wystarczy bo dalsze naciski niszczą Twoje poczucie własnej wartości i rodzinne relacje. Edytowane przez laisla Czas edycji: 2015-03-13 o 23:36 |
2015-03-14, 01:14 | #10 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 716
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Cytat:
|
|
2015-03-14, 07:52 | #11 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Autorko, podejście masz jak najbardziej prawidłowe, ale warto przy okazji zastanowić się, czy dobrze się rozglądasz, skoro jak do tej pory żaden facet nie był w stanie Cię sobą zainteresować.
A co do rodziców, to ja bym sprawę załatwiła króko: Cytat:
Nie można pozwalać na takie hasła, bo to one, a nie singielstwo, to prosta droga do zgorzknienia. ---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ---------- Przy opanowaniu kilku sztuk walki - jasne
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2015-03-14, 08:24 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 451
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Nawet jakbyś miała 10 czy 20 lat więcej,rodzice takich rzeczy nie powinni mowić.To nie dziewiętnasty wiek.
Musisz być bardziej stanowcza w rozmowach z nimi,ewentualnie mocno ograniczyć kontakty. Co do podróżowania samemu,czemu nie?Ja bym się nie bała.Ale z koleżankami jest na pewno raźniej i weselej i nie uważam zeby mogło utrudnić to poznanie faceta. |
2015-03-14, 08:55 | #13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: gdynia
Wiadomości: 392
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Cytat:
__________________
|
|
2015-03-14, 09:09 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Rozowo: mozna sie dobrze bawic i byc bezpiecznym na wycieczkach samotnych. Nie robcie z tego szkoly przetrwania.
Autorko, ciesz sie, ze zaczeli tak pozno :p Ja od 20stki slysze, ze studia to ostatnia szansa, skoncze sama na wieku wiekow i jeden wielki koniec swiata. Moja mama nie pojmowala jak mozna kogos nie poznac na studiach, bo po studiach to juz wszyscy zamezni. Tz poznalam na magistrze i...jest jeszcze gorzej. Mojej mamie i babci sie role pomieszaly i to jego traktuja jak swoje dziecko. Mowie, ze dostalam sie na erazmusa, dla nich wazne jest tylko to czy Tz sie w ogole godzi, zebym jechala. Mowie, ze sie posprzeczalismy, slysze "to napewno twoja wina, ty to masz taki charakter, ze pewnie znowu cos zrobila" (pod sprawa kryl sie fakt, ze spoznilam sie 15minut za co "dostalam" ciche dni), mowie o swoich studiach "ah ten TZ to ma prawdziwe inzynieskie studia, a nie takie cos". Wiec nastaw sie, ze znalezienie faceta moze nie polepszyc sytuacji :p |
2015-03-14, 09:19 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: gdynia
Wiadomości: 392
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Cytat:
__________________
|
|
2015-03-14, 09:23 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 432
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
ja mam 24 lata i zerwalam z facetem po 3 latach , to uslyszalam ze nie wiedza czy moja decyzja jest sluszna,bo powinnam juz powaznie myslec ( ewentualny maz dzieci) haha, a jak wracam pozniej do domu to mama: na randce bylas???jakbym nie miala innych rzeczy do roboty tylko szukac faceta, bo przeciez za 2 -3 lata wypada sie chajtnąć takze widzisz autorko?
Faktycznie wiekszosc dziewczyn 90% ma kogoś w moim wieku, ale czy kazda znow jest taka szczesliwa, o to pytanie.Nie ma co łapać cokolwiek zeby bylo ,oj z desperacji nic dobrego nie wychodzi. A u mnie w rodzinie jest jakis poglad ze kazdy co do 30 nie zalozy rodziny to juz forever stara panna/ kawaler. Do 30. zostalo mi 6 lat , i co z tym zrobic???za pol roku koncze studia??A do eks juz raczej nie wroce , chociaz rodzice maja nadzieje :O Edytowane przez tesknota25 Czas edycji: 2015-03-14 o 09:35 |
2015-03-14, 09:42 | #17 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 190
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Cytat:
Powiem wam, że słyszałam podobne rzeczy od mamy: że trzeba się rozglądać na studiach, dużo wychodzić a nie siedzieć w domu bądź stale obracać się w tym samym towarzystwie. Co prawda byłam wtedy młodsza niż Ty bo miałam 20 lat (to było 5 lat temu). Nigdy natomiast nie powiedziała mi , że mam przestać wybrzydzać, a wręcz zachęcała do tego. Z perspektywy czasu muszę przyznać jej rację. Dopiero rezygnując z ciągłego przebywania w stałym groni (mówię o ograniczeniu tych spotkań nie o zaprzestaniu) otworzyłam się na poznawanie ludzi. W krótkim czasie poznałam mojego męża. Nie krytykowałabym mamy, ona w gruncie rzeczy chce dobrze. Szkoda, że te rady są wyrażane w taki sposób. |
|
2015-03-14, 09:48 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Jesteś samodzielna, masz pasję, jesteś aktywnym człowiekiem, a znajdziesz kogoś kiedyś, nie każdy musi być w poważnym związku w wieku 25 lat. Znam wielu znajomych, którzy w tym wieku nie mają nikogo, a też są ciągle nagabywani przez rodzinę. Wiadomo, że to frustrujące, ale po prostu nie kontynuuj tego tematu. Powiedz, że Ciebie to nie boli i tyle.
__________________
it's a fool's game |
2015-03-14, 09:58 | #19 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Musisz Autorko ustawić rodziców do pionu, bo inaczej, jak dziewczyny już mówiły, będą się wtrącać zawsze, najpierw w singielstwo, potem w związek, w ewentualne wychowywanie dzieci.
A to że nie masz faceta nie czyni Cię mniej wartościową osobą. A wykształcenie, praca, mieszkanie itp. to wszystko Ci odpowiada, potoczyło się tak jak Ty chcesz, czy też było zgodnie z życzeniami szanownych rodziców? |
2015-03-14, 10:00 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 432
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Cytat:
|
|
2015-03-14, 10:03 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
ja w zasadzie też obracam się cały czas w tym samym gronie, ale prawie zawsze ktoś przyprowadza jakiegoś swojego znajomego, więc może to jest jakiś sposób?
niedawno właśnie tak poznałam interesującego faceta - współlokator koleżanki, po prostu |
2015-03-14, 10:35 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Cytat:
Nie wiem ile masz lat, ale gadasz jak 21 latka. Mam koleżanki kilka lat po studiach i widzę jak ich życie wygląda.Piszę z perspektywy osoby 30+, więc może oszczędź mi mądrości życiowych młodych-gniewnych pseudo-feministek 20+. Tak moje koleżanki pracują, od 5-7 lat posucha w temacie mężczyzn. Tak koło 28 roku życia pokończyło się chodzenie/zapraszanie na randki bo panowie się ogarnęli i np. 5 facetów randkujących bezskutecznie z jedną z koleżanek poszło po rozum do głowy i się pożeniło z mniej problematycznymi paniami. Tak można mieć pasję, świetną pracę. Tyle, że pasja Cię nie przytuli a pracę tak naprawdę można stracić z dnia na dzień- jedna z moich koleżanek zatwardziałych singielek właśnie to przerabia. I jak myślisz czego, a raczej kogo jej teraz brakuje? Dobrze, że ja doceniam zawartość tych męskich gaci, o których tak pogardliwie piszesz bo dzięki temu ta koleżanka w razie czego ma w odwodzie mojego TŻ'ta, do którego może się zwrócić o pomoc w typowo męskich sprawach albo z którym może całe godziny gadać przez telefon jak już samotność ją dobija i zwierzęta domowe nie wystarczają. Gardzcie sobie mężczyznami, skoro inaczej nie potraficie zbudować poczucia własnej wartości. Oni to wyczuwają na kilometr, więc możecie być spokojne, że przy takim podejściu do sprawy nie staniecie się zwierzyną łowną dla żadnego posiadacza męskich gaci. Mój posiadacz męskich gaci, dla którego zgodziłam się być zwierzyną łowną właśnie robi mi sałatkę a potem zrobi mi kawy. A wy se róbcie same. W sumie można i tak. A potem męską prostytutkę sobie wynająć do towarzystwa przy śniadaniu też można. A dziecko kupić na czarnym rynku zamiast urodzić przed 40 własne i zdrowe.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
|
2015-03-14, 10:41 | #23 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 5
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, podniosłyście mnie trochę na duchu!
Cytat:
Co do studiów i pracy to akurat nie byli jakoś bardzo władczy, mieli może ciut inną wizję tego co będę robić, jednak studia, praca, Erazmus - to wszystko były moje decyzje, teraz widzę że dobre. Studiowałam dość egzotyczną filologię, zaczęłam pracować w firmie zajmującej się handlem zagranicznym jeszcze na studiach, tuż po licencjacie, na niepełny etat. Po skończeniu studiów dostałam awans i sporą podwyżkę, dzięki temu mogłam kupić mieszkanie. I to akurat było punktem spornym, Mama nie rozumiała jak moge kupować mieszkanie, zadłużać się na tyle lat nie mając conajmniej narzeczonego Wiem że z pierwszgo posta można wysnuć wniosek że moi rodzice to jacyś toksyczni ludzie którzy zatruwają mi życie. Tak jednak nie jest. Zawsze miałam z nimi zdrową relację, bardzo dużo im zawdzięczam, świetnie mnie wychowali, dużo rzeczy poświęcili żeby niczego mi nie brakowało, wspierali mnie w trudnych chwilach itd. Jednak ostatnio czuję że jest gorzej pod tym względem, mam wrażenie że mniej mnie kochają właśnie przez to że jestem sama. Jeśli chodzi o wesele to rozważam olanie tej imprezy całkowicie, nie chcę być powodem do wstydu. Wiem że może Wam się to wydawać dziwne, ale po prostu taka sytuacja jest mi zupełnie obca, tj. fakt że rodzice się mnie wstydzą. Teraz dochodzi do tego wszystkiego jeszcze Babcia. Ona w ogóle nie ma już żadnych oporów, za każdym razem jak ją odwiedzam pyta czy mam już W KOŃCU jakiegoś chłopaka a kiedy mówię, że nie, to pyta kiedy to nastąpi, niezależnie od tego czy jesteśmy same czy jest przy tym jeszcze sąsiadka, ciotka, Mama, kuzynka czy listonosz. Czasami nie wiem czy śmiać się czy płakać, bo oni myślą że to jak pstryknięcie palcami, wystarczy że mi się w końcu zachce i od razu znajdę faceta. A to przecież tak nie działa. Sytuacja jest dla mnie megatrudna bo to pierwszy raz kiedy naprawdę nie mogę zrobić nic żeby ich usatysfkacjonować. Wszystko inne - praca, studia, mieszkanie - jestem w stanie prędzej czy później zdobyć, wypracować, kupić. Ale nie związek. To co mnie dodatkowo dołuje to ta presja. Zaczynam się bać że skończę w jakimś beznadziejnym związku z byle kim tylko po to żeby w końcu pozbyć się tego poczucia winy. Ostatnio złapałam sie na tym że przyglądam się facetom i myślę np. 'ten by mógł w sumie być, Mamie by się spodobał'. Wiem że to bez sensu myślenie ale nie potrafię tego przeskoczyć |
|
2015-03-14, 10:51 | #24 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
I dlatego jest tutaj potrzebne natychmiastowe wytyczenie granic i egzekwowanie szacunku. No niestety, trzeba im uświadomić, że sobie nie życzysz takich haseł, że robią Ci wielką krzywdę udowadniając, że według nich jesteś nic nie warta, bo nie masz faceta. Ja bym zapytała wprost, czy oni naprawdę chcą, żebyś związała się z pierwszym lepszym chłopem tylko po to, żeby w końcu rodzina z Ciebie zeszła. Bo Ty się nie zwiążesz z uczucia, z chęci bycia w związku, tylko z chęci odetchnięcia w końcu od uczucia poniżenia, które Ci fundują.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2015-03-14, 11:05 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
masz dopiero 25 lat a rodzice robia wielki raban ze nie masz chłopaka,i wyrażaja obawe że zostaniesz sama współczuje.Nie wytrzymałabym takiej gadki.
Może powiedz dla świętego spokoju że kogoś masz?żeby im zamknąć usta? ale to pewnie beda chcieli go poznac |
2015-03-14, 11:21 | #26 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Takie rozmowy nie pomogą. Oj, znam to bardzo dobrze. A ty masz potrzebę bycia w związku? Jeśli nie, to olewaj.
|
2015-03-14, 11:28 | #27 |
zuy mod
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
A ja trochę rodziców rozumiem. Jeśli nigdy nie byłaś w związku to może faktycznie masz zbyt wysokie wymagania? Faktem jest, że ideałów nie ma i jeśli takiego szukasz, to nie znajdziesz. Tym bardziej, że sama mówisz, że wolałabyś mieć szczęśliwą rodzinę. Nie jesteś zbyt chłodna, zdystansowana? Z jakiegoś powodu nie dopuszczasz mężczyzn bliżej?
Ale rodziców tak czy siak trzeba ustawić do pionu, bo to a) nie ich sprawa b) nie mają na to wpływu.
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
2015-03-14, 11:42 | #28 | |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Cytat:
|
|
2015-03-14, 11:47 | #29 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Ja bym powiedziała rodzicom (łzawym tonem ), że jest mi zwyczajnie smutno jak tak mówią, bo to nie ode mnie zależy, no nie mam szczęścia i nie muszą mnie dodatkowo dobijać.
|
2015-03-14, 11:53 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 58
|
Dot.: Rodzicom przeszkadza że jestem singielką
Według mnie rodzice mają troszeczkę racji w tym swoim marudzeniu. Skoro nigdy nie byłaś w związku, to masz na ich temat pewnie jakieś nierealne wyobrażenia. A nie oszukujmy się - mało jest w twoim wieku dziewczyn, które nigdy nic z nikim. Z tego powodu za jakiś czas być może pojawią się u ciebie jakieś kompleksy, bo jesteś na etapie piętnastolatki, a rówieśnicy idą do przodu i mają już inne oczekiwania co do związku niż będąc w liceum.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:21.