Chamy, prostaki i niekulturalni ludzie

[201604130936]

Ja się dziwię, że już tak traktujesz klientów i masz takie zdanie, a pracujesz tam parę dni. Pozostaje mieć nadzieję, że się jeszcze nauczysz hm. Oglady zawodowej.

[Czarna2000]

Jeśli klient jest chamski to źle. Świadczy to o jego braku kultury. Ale to nie jemu ma zależeć. Sprzedawca ma obowiązek być miłym, pomocnym, klepać te formułki z uśmiechem na ustach. To jest ich praca, przecież dostają za to pieniądze. Sklepowi powinno zależeć na klientach, bo nawet Ci niekulturalni zostawiają tam wypłaty i napędzają im obroty. Nie widzę tu nic skomplikowanego i nie wiem czego można nie rozumieć.

[MalarskiSen]

Czy wy rozumiecie co mówię? Jestem miła, mówię formułki z uśmiechem na ustach a z tymi pieniędzmi to nie przesadzajmy.
Tam parę dni ale z ludźmi nie pierwszy raz.

Na TapTalk z antycznego telefonu

[Czarna2000]

Napisane przez MalarskiSen

Czy wy rozumiecie co mówię? Jestem miła, mówię formułki z uśmiechem na ustach a z tymi pieniędzmi to nie przesadzajmy.
Tam parę dni ale z ludźmi nie pierwszy raz.

Na TapTalk z antycznego telefonu

To za darmo pracujesz czy jak?

[MalarskiSen]

Za 6,50 po 5 i czasami 8h, wyżyć z tego by raczej nie szło i w tej kwocie mam wyładować towar, dźwigać paczki i sprzątać a uśmiech i miłe słowo to moja dobra wola, równie dobrze mogłabym sztywno czekać na wskazanie produktu i wybijać cenę i już bym spełniała swoje obowiązki.

Na TapTalk z antycznego telefonu

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Godzinę temu zmarła moja ciocia więc nie wiem czy uda mi się zdobyć na uśmiech i euforię na widok klienta, być może nie i wtedy polecą żale jaka wstrętna kasjerka ich obsłużyła co to miliony jej za heheszki pod nóżki rzucają.

Na TapTalk z antycznego telefonu

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez MalarskiSen

Za 6,50 po 5 i czasami 8h, wyżyć z tego by raczej nie szło i w tej kwocie mam wyładować towar, dźwigać paczki i sprzątać a uśmiech i miłe słowo to moja dobra wola, równie dobrze mogłabym sztywno czekać na wskazanie produktu i wybijać cenę i już bym spełniała swoje obowiązki.


Godzinę temu zmarła moja ciocia więc nie wiem czy uda mi się zdobyć na uśmiech i euforię na widok klienta, być może nie i wtedy polecą żale jaka wstrętna kasjerka ich obsłużyła co to miliony jej za heheszki pod nóżki rzucają.

Gadać do Ciebie kobito, to jak do ściany

Nikt nie oczekuje ENTUZJAZMU, HEHESZKÓW, UŚMIECHU aż do paraliżu twarzy i klaskania uszami all day long, ale litości ! Jak można zakładać, że klienci to debile I jak można ciągle usprawiadliwiać (już chyba wszystkimi możliwymi do pomyślenia powodami łącznie ze śmiercią ciotki) brak kultury i profesjonalnego podejścia do zajęcia, za które otrzymuje się pieniądze. A które to zajęcie - dodajmy - jest DOBROWOLNE - nikt nikogo pod pistoletem nie trzyma.

Ale widocznie już tego nie pojmiesz.

[blackcherryx94]

MalarskiSen Rozumiem Cię, wiem, że taka praca jest ciężka, a wypłata tego moim zdaniem czasem wcale nie wynagradza. Każdy ma czasem prawo mieć lepszy czy gorszy dzień.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez blackcherryx94

Każdy ma czasem prawo mieć lepszy czy gorszy dzień.

Ludzie, czy wy w końcu zrozumiecie, że ze swoimi złymi emocjami macie obowiązek radzić sobie sami ? Że nikt nie ma prawa (a jest osobą dorosłą) zwalać swoich złych emocji na kogoś innego i na nim się odgrywać ? Już rozumiem skąd tyle złej energii między ludźmi w naszym pięknym kraju, skąd tyle chamstwa i agresji w tzw. przestrzeni publicznej między obcymi sobie ludźmi. Bo jest na to przyzwolenie. Jest przyzwolenie na muchy w nosie u obsługi, no bo przecież to ciężka praca i słabo płatna Klienci z tych samych powodów pozwalają sobie na nieodpowiednie zachowanie wobec obsługi, bo też muszą na kasjerce odreagować głupiego szefa w swojej pracy. I tak to się kręci.

A ja mówię: nie obchodzi mnie to. Jak ci nie pasuje, to zmień tę pracę. Po co męczyć siebie i innych. Można przecież chałupniczo wyklejać papierowe torby czy skręcać długopisy. Niektórzy tylko do takiej pracy się nadają - w totalnej izolacji od świata. I też dobrze. Najważniejsze to wybrać pracę zgodną ze swoimi kompetencjami. Również osobowościowymi i psychicznymi.
Podobnie - jak jesteś dzikusem to kupuj przez internet, nie łaź po ulicach i nie zatruwaj życia innym.

[blackcherryx94]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5284985 5]
A ja mówię: nie obchodzi mnie to. Jak ci nie pasuje, to zmień tę pracę. Po co męczyć siebie i innych. Można przecież chałupniczo wyklejać papierowe torby czy skręcać długopisy. Niektórzy tylko do takiej pracy się nadają - w totalnej izolacji od świata. I też dobrze. Najważniejsze to wybrać pracę zgodną ze swoimi kompetencjami. Również osobowościowymi i psychicznymi.
Podobnie - jak jesteś dzikusem to kupuj przez internet, nie łaź po ulicach i nie zatruwaj życia innym.[/QUOTE]

Masz rację.

[MalarskiSen]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5284967 8]Gadać do Ciebie kobito, to jak do ściany

Nikt nie oczekuje ENTUZJAZMU, HEHESZKÓW, UŚMIECHU aż do paraliżu twarzy i klaskania uszami all day long, ale litości ! Jak można zakładać, że klienci to debile I jak można ciągle usprawiadliwiać (już chyba wszystkimi możliwymi do pomyślenia powodami łącznie ze śmiercią ciotki) brak kultury i profesjonalnego podejścia do zajęcia, za które otrzymuje się pieniądze. A które to zajęcie - dodajmy - jest DOBROWOLNE - nikt nikogo pod pistoletem nie trzyma.

Ale widocznie już tego nie pojmiesz.[/QUOTE]

Tya bo robota to leży na ulicy, wybierasz i przebierasz. Kraina jednorożców się kłania.

Na TapTalk z antycznego telefonu

[201604130936]

Napisane przez MalarskiSen

Tya bo robota to leży na ulicy, wybierasz i przebierasz. Kraina jednorożców się kłania.

Na TapTalk z antycznego telefonu

Z resztą...
/Ciach

[MalarskiSen]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5284985 5]Ludzie, czy wy w końcu zrozumiecie, że ze swoimi złymi emocjami macie obowiązek radzić sobie sami ? Że nikt nie ma prawa (a jest osobą dorosłą) zwalać swoich złych emocji na kogoś innego i na nim się odgrywać ? Już rozumiem skąd tyle złej energii między ludźmi w naszym pięknym kraju, skąd tyle chamstwa i agresji w tzw. przestrzeni publicznej między obcymi sobie ludźmi. Bo jest na to przyzwolenie. Jest przyzwolenie na muchy w nosie u obsługi, no bo przecież to ciężka praca i słabo płatna Klienci z tych samych powodów pozwalają sobie na nieodpowiednie zachowanie wobec obsługi, bo też muszą na kasjerce odreagować głupiego szefa w swojej pracy. I tak to się kręci.

A ja mówię: nie obchodzi mnie to. Jak ci nie pasuje, to zmień tę pracę. Po co męczyć siebie i innych. Można przecież chałupniczo wyklejać papierowe torby czy skręcać długopisy. Niektórzy tylko do takiej pracy się nadają - w totalnej izolacji od świata. I też dobrze. Najważniejsze to wybrać pracę zgodną ze swoimi kompetencjami. Również osobowościowymi i psychicznymi.
Podobnie - jak jesteś dzikusem to kupuj przez internet, nie łaź po ulicach i nie zatruwaj życia innym.[/QUOTE]

Serio nie wiem na jakim świecie
żyjesz?
Pisałam MÓWIĘ FORMUŁKI i MAM UŚMIECH NA TWARZY ba nawet do buraków się NIE KRZYWIĘ więc nie wiem w czym szukasz problemu, co sobie myślę to myślę i to nie moja wina,że ludzie zachowują się czasami tak,że ręce i majtki opadają.
Jak Twoim zdaniem można wyżyć ze skręcania dłgopisów? Pomijam,że w.dzisiejszych czasach musisz sama je skręcić i sprzedać
Powodzenia. Nie każdy ma pracę którą lubi ale nie róbcie z kasjerstwa pracy wymagającej powołania jak w przypadku lekarza,księdza albo strażaka to jest taka sama robota jak na produkcji z tym,że tutaj włącza się trochę strategii co zaproponować, co doradzić czy jak przekonać do kupienia tego,śmego i owego. Nie rozumiem bólu 4 liter w moją stronę.
Na TapTalk z antycznego telefonu

[201604130936]

Zrób maturę chociaż, a potem mów o ciężkich czasach i słabej pensji, bo tej roszczeniowej kupy nie da się czytać.

[blackcherryx94]

Napisane przez MalarskiSen

Serio nie wiem na jakim świecie
żyjesz?
Pisałam MÓWIĘ FORMUŁKI i MAM UŚMIECH NA TWARZY ba nawet do buraków się NIE KRZYWIĘ więc nie wiem w czym szukasz problemu, co sobie myślę to myślę i to nie moja wina,że ludzie zachowują się czasami tak,że ręce i majtki opadają.
Jak Twoim zdaniem można wyżyć ze skręcania dłgopisów? Pomijam,że w.dzisiejszych czasach musisz sama je skręcić i sprzedać
Powodzenia. Nie każdy ma pracę którą lubi ale nie róbcie z kasjerstwa pracy wymagającej powołania jak w przypadku lekarza,księdza albo strażaka to jest taka sama robota jak na produkcji z tym,że tutaj włącza się trochę strategii co zaproponować, co doradzić czy jak przekonać do kupienia tego,śmego i owego. Nie rozumiem bólu 4 liter w moją stronę.
Na TapTalk z antycznego telefonu

Jeśli już o księdzu tu padło, to przypomniałam się jak moja znajoma chciała ślub koscielny, no i poszła do księdza z zapytaniem ile wypada zapłacić, na co ksiądz" No, tak z 1000zł by wypadało nie mniej" Trochę mnie i ja to zdziwiło, no bo nie wiedziałam, że ślub kościelny niesie ze sobą taki koszt.

[cassie91910]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5284985 5]Ludzie, czy wy w końcu zrozumiecie, że ze swoimi złymi emocjami macie obowiązek radzić sobie sami ? Że nikt nie ma prawa (a jest osobą dorosłą) zwalać swoich złych emocji na kogoś innego i na nim się odgrywać ? Już rozumiem skąd tyle złej energii między ludźmi w naszym pięknym kraju, skąd tyle chamstwa i agresji w tzw. przestrzeni publicznej między obcymi sobie ludźmi. Bo jest na to przyzwolenie. Jest przyzwolenie na muchy w nosie u obsługi, no bo przecież to ciężka praca i słabo płatna Klienci z tych samych powodów pozwalają sobie na nieodpowiednie zachowanie wobec obsługi, bo też muszą na kasjerce odreagować głupiego szefa w swojej pracy. I tak to się kręci.[/QUOTE]

Wysłać każdemu Polakowi, może jakiś odsetek ludzi to sobie w końcu uświadomi!
Lepiej tego ująć nie mogłaś :brawo:

[MalarskiSen]

Napisane przez harleyka

Zrób maturę chociaż, a potem mów o ciężkich czasach i słabej pensji, bo tej roszczeniowej kupy nie da się czytać.

Spokojnie,robię o to się nie martw, jeśli dla Ciebie to nowość osoby o dobrym wykształceniu też nie zawsze pracują tam gdzie by chcieli ze mną w markecie pracują wykształcone osoby też jako kasjerzy.
Czytać nie musisz, nikt nie zmusza

Napisane przez cassie91910

Wysłać każdemu Polakowi, może jakiś odsetek ludzi to sobie w końcu uświadomi!
Lepiej tego ująć nie mogłaś :brawo:

Dobrze ale kto tutaj mówi o chamstwie ?
To,że kasjer bezemocjonalnie zliczy Twoje produkty i spyta czy to wszystko a na koniec rzuci chłodne dziękuję nie oznacza,że jest chamski.
A że nie chce mi się iść po raz tysięczny za kłapiącą klientką by jej uświadomić czemu jest 25 zł za kg a nie 2,50 to też mi się nie chce, ktoś jest tak głupi,że nie rozumie "cena za 100g" a "cena za kilogram" to już nie moja wina,przepraszam żadnego też nie usłyszę, później zdziwienie ,że w toalecie wisi instrukcja obsługi jak myć ręce albo jak się załatwić.
Wisi kartka promocja - a to coś za darmo można dostać? Przykro mi ale nie, za to jest to i to tyle i tyle taniej- to czego oszukujesz że promocja ?


Na TapTalk z antycznego telefonu

---------- Dopisano o 00:26 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ----------

Mam swoich ulubionych klientów do których szczerze się uśmiecham i lubię z nimi pogadać ale są dni gdy przychodzą idioci. Ahaa tak odnośnie tego,że czasy ciężkie to nie chciałybyście wiedzieć ile razy przychodzą rodzice i proszą np. O zapakowanie żelek do 2-3zł bo na więcej sobie pozwolić nie mogą i to nie żadne Karyny i Seby także proponuję zejść z tonu i przestać patrzeć na wszystkich patrzeć z góry bo czasy są ciężkie a zarkbki marne. Za najniższą krajową człowiek powinien zachować choć najniższe standardy typu : kawalerka i skromne życie a wielu osób na to nie stać i wynajmują pokoje,stancje itp.

Na TapTalk z antycznego telefonu

[blackcherryx94]

Napisane przez MalarskiSen

Za najniższą krajową człowiek powinien zachować choć najniższe standardy typu : kawalerka i skromne życie a wielu osób na to nie stać i wynajmują pokoje,stancje itp.

No powinien, ale cóż poradzić kiedy taki mamy kraj, gdzie umowa zlecenie króluje. No i nie ma co płakać tylko szukać lepszej pracy w miedzy czasie, CV wszędzie składać, a nóż coś się znajdzie.

dopis. Moje znajome, miały gwarancje pracy po techniku i po rezygnowały, bo one to sobie znajdą lepszą robotę , a teraz co druga do mnie buczy, że ona to ma zlecenie i jej się nie należy bezrobotne, ani urlop nic, a robi po 12h i zarabia grosze, no ale innej pracy nie szukają, no bo, albo za daleeeekoo, albo za ciężko, a po co ona będzie CV składała, a to jej nie odpowiadają godziny i nagle znajduje sie milion pomysłów i wymówek
(no, ale chwila... przecież ta im nie odpowiada, nie? ). Wszystko wynika też z nastawienia.

[201607121236]

Napisane przez MalarskiSen

Tya bo robota to leży na ulicy, wybierasz i przebierasz. Kraina jednorożców się kłania.

Na TapTalk z antycznego telefonu

U mnie lezala. Godziwe zarobki, umowa o prace, a i tak odzew byl niewielki zeby nie powiedzieć znikomy

jedna dziewczyna, ktora szkoliłam stwierdziła, ze za duzo pracy, poza tym trzeba siedziec i zrezygnowala
wybrala prace fizyczna, zamiast pracy w cieple, przy biurku. Fakt, trzeba sie napracowac mozgownica, ale przeciez nikt hajsu za darmo nikomu nie da

[Cola_Ola]

Napisane przez blackcherryx94

Jeśli już o księdzu tu padło, to przypomniałam się jak moja znajoma chciała ślub koscielny, no i poszła do księdza z zapytaniem ile wypada zapłacić, na co ksiądz" No, tak z 1000zł by wypadało nie mniej" Trochę mnie i ja to zdziwiło, no bo nie wiedziałam, że ślub kościelny niesie ze sobą taki koszt.

Znam sytuacje, kiedy to parę dni po pogrzebie do rodziny, której zmarł bliski przyszedł organista i powiedział, że jemu też się należy wypłata za granie na pogrzebie Raz - nikt go o to nie prosił, dwa - moim zdaniem zachował się jak burak nad burakami. Ale jakby co, to zawsze pada to magiczne zdanie "co łaska!".

[MalarskiSen]

Napisane przez wredna biedronka

U mnie lezala. Godziwe zarobki, umowa o prace, a i tak odzew byl niewielki zeby nie powiedzieć znikomy

jedna dziewczyna, ktora szkoliłam stwierdziła, ze za duzo pracy, poza tym trzeba siedziec i zrezygnowala
wybrala prace fizyczna, zamiast pracy w cieple, przy biurku. Fakt, trzeba sie napracowac mozgownica, ale przeciez nikt hajsu za darmo nikomu nie da

Nie rozumiem tych ludzi,serio ;/

Napisane przez Cola_Ola

Znam sytuacje, kiedy to parę dni po pogrzebie do rodziny, której zmarł bliski przyszedł organista i powiedział, że jemu też się należy wypłata za granie na pogrzebie Raz - nikt go o to nie prosił, dwa - moim zdaniem zachował się jak burak nad burakami. Ale jakby co, to zawsze pada to magiczne zdanie "co łaska!".

Ja bym mu dała... Co łaska...


Na TapTalk z antycznego telefonu

[muminkowa900]

Napisane przez Cola_Ola

Znam sytuacje, kiedy to parę dni po pogrzebie do rodziny, której zmarł bliski przyszedł organista i powiedział, że jemu też się należy wypłata za granie na pogrzebie Raz - nikt go o to nie prosił, dwa - moim zdaniem zachował się jak burak nad burakami. Ale jakby co, to zawsze pada to magiczne zdanie "co łaska!".

umie dopominać się o swoje

[Luna83]

Napisane przez wredna biedronka

U mnie lezala. Godziwe zarobki, umowa o prace, a i tak odzew byl niewielki zeby nie powiedzieć znikomy

jedna dziewczyna, ktora szkoliłam stwierdziła, ze za duzo pracy, poza tym trzeba siedziec i zrezygnowala
wybrala prace fizyczna, zamiast pracy w cieple, przy biurku. Fakt, trzeba sie napracowac mozgownica, ale przeciez nikt hajsu za darmo nikomu nie da

U mnie też, że tak się wyrażę, robota leżała.
I to zarówno wtedy, jak szukałam osób do pracy biurowej, jak i fizycznej. Podobnie było jak organizowałam staż z Urzędu Pracy - młody człowiek po liceum, nic nie umie, zero doświadczenia, brak umiejętności niezbędnych w wykonywania pracy biurowej (praca z bazą, kontakt z klientem przez telefon, obsługa urządzeń biurowych, n nie mówiąc już o pakiecie Office)....ale nie, na staż na 1000 zł netto i za obietnicę pracy na etat na kolejne 6 miesięcy nie przyjdzie, no bo po co
Może to ja jestem jakaś inna, że miałam inne podejście i do wszystkiego w życiu dochodzę wyłącznie własną pracą.

[muminkowa900]

Napisane przez MalarskiSen

Nie rozumiem tych ludzi,serio ;/






Ja bym mu dała... Co łaska...


Na TapTalk z antycznego telefonu

co łaska, to dostałby tylko kopa w...

[MalarskiSen]

Napisane przez Luna83

U mnie też, że tak się wyrażę, robota leżała.
I to zarówno wtedy, jak szukałam osób do pracy biurowej, jak i fizycznej. Podobnie było jak organizowałam staż z Urzędu Pracy - młody człowiek po liceum, nic nie umie, zero doświadczenia, brak umiejętności niezbędnych w wykonywania pracy biurowej (praca z bazą, kontakt z klientem przez telefon, obsługa urządzeń biurowych, n nie mówiąc już o pakiecie Office)....ale nie, na staż na 1000 zł netto i za obietnicę pracy na etat na kolejne 6 miesięcy nie przyjdzie, no bo po co
Może to ja jestem jakaś inna, że miałam inne podejście i do wszystkiego w życiu dochodzę wyłącznie własną pracą.

Ja słyszałam że z tymi stażami to ściema, że obiecują etat a po 6 miesiącach wyrzucają i żadnego etatu nie ma. Ile w tym prawdy to nie wiem ale ja dla samego ulepszenia CV bym przyjęła.

Na TapTalk z antycznego telefonu

[Luna83]

Napisane przez MalarskiSen

Ja słyszałam że z tymi stażami to ściema, że obiecują etat a po 6 miesiącach wyrzucają i żadnego etatu nie ma. Ile w tym prawdy to nie wiem ale ja dla samego ulepszenia CV bym przyjęła.

Na TapTalk z antycznego telefonu

To nie jest żadna ściema, organizuję staż w firmie, którą prowadzę wraz z mężem, więc wiem, że to nie ściema.

Aby dostać dofinsowanie za stażystę, firma, oprócz kupy papierologii, musi zadeklarować, że zatrudni stażystę na przynajmniej taki okres, jak okres stażu. Czyli jeśli staż ma 5 miesięcy, umowa na co najmniej 5 miesięcy. Który pracodawca z miejsca zagwarantuje Ci coś więcej? Jak dobrze pójdzie, co najwyżej 3 miesięczny okres próbny.
Zobaczcie jakie to obciążenie do pracodawcy - jeszcze przed stażem, musi zadeklarować przyjęcie na kilka miesięcy, nawet jeśli też stażysta nie będzie Ci totalnie odpowiadać, to potem nie możesz go zwolnić, naprawdę już nie wiadomo co musi wywinąć, aby go zwolnić. Także do działa w dwie strony

[MalarskiSen]

Aha no to brzmi dobrze Zmienniczka została zwolniona, tak czułam,że jeden dzień pod okiem szefa i poleci. Ja dostałam pochwałę, zadzwonił do mnie ale jako,że jestem mega,super,hiper pracownikiem to będę robić na 2 zmiany do końca października bez dnia wolnego. Zarobię więcej ale jak ja wytrzymam to nie wiem :/

Na TapTalk z antycznego telefonu

[Silloe]

Napisane przez Luna83

To nie jest żadna ściema, organizuję staż w firmie, którą prowadzę wraz z mężem, więc wiem, że to nie ściema.

Aby dostać dofinsowanie za stażystę, firma, oprócz kupy papierologii, musi zadeklarować, że zatrudni stażystę na przynajmniej taki okres, jak okres stażu. Czyli jeśli staż ma 5 miesięcy, umowa na co najmniej 5 miesięcy. Który pracodawca z miejsca zagwarantuje Ci coś więcej? Jak dobrze pójdzie, co najwyżej 3 miesięczny okres próbny.
Zobaczcie jakie to obciążenie do pracodawcy - jeszcze przed stażem, musi zadeklarować przyjęcie na kilka miesięcy, nawet jeśli też stażysta nie będzie Ci totalnie odpowiadać, to potem nie możesz go zwolnić, naprawdę już nie wiadomo co musi wywinąć, aby go zwolnić. Także do działa w dwie strony

A urząd ile wam płaci za przyjęcie na staż?

[Czarna2000]

Napisane przez MalarskiSen

Za 6,50 po 5 i czasami 8h, wyżyć z tego by raczej nie szło i w tej kwocie mam wyładować towar, dźwigać paczki i sprzątać a uśmiech i miłe słowo to moja dobra wola, równie dobrze mogłabym sztywno czekać na wskazanie produktu i wybijać cenę i już bym spełniała swoje obowiązki.

Na TapTalk z antycznego telefonu

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Godzinę temu zmarła moja ciocia więc nie wiem czy uda mi się zdobyć na uśmiech i euforię na widok klienta, być może nie i wtedy polecą żale jaka wstrętna kasjerka ich obsłużyła co to miliony jej za heheszki pod nóżki rzucają.

Na TapTalk z antycznego telefonu

Pracujesz i dostajesz za to pieniądze. Nie ważne ile. Jeśli pracujesz to znaczy, że Ci ta praca odpowiada, no raczej nikt nie stoi nad Tobą z pistoletem.

[pannaatopowa]

Zastanawiałam się, czy nie założyć wątku, ale sie podepnę.

Zauważyliście, że w społeczeństwie zanika umiejętność mówienia "dzień dobry", "dziękuję", "do widzenia".

Całkiem niedawno a autobusie zauważyłam babkę która wsiadła, powiedziała "Malbork", rzuciła kasę i poszła dalej. Może nie jest to jakoś wstrząsające, ale dla mnie "Malbork poproszę" byłoby.. milsze? Dla mnie to + "dzień dobry" i "do widzenia" na koniec to minimum. Potem zaczęłam obserwować ludzi w sklepach, środkach komunikacji publicznej... Zauważyłam to samo. Pomijam takie kwiatki, gdy klient gada przez telefon i między zdaniami rzuci "fajki", ale wiele osób podchodzi do lady, wypakowuje zakupy, rzuca kasę i wychodzi, czasem rzuci że chce coś zza kasy i tyle.

Czy to już staje się standardem?

[_Matilde_]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5284985 5]Ludzie, czy wy w końcu zrozumiecie, że ze swoimi złymi emocjami macie obowiązek radzić sobie sami ? Że nikt nie ma prawa (a jest osobą dorosłą) zwalać swoich złych emocji na kogoś innego i na nim się odgrywać ? Już rozumiem skąd tyle złej energii między ludźmi w naszym pięknym kraju, skąd tyle chamstwa i agresji w tzw. przestrzeni publicznej między obcymi sobie ludźmi. Bo jest na to przyzwolenie. Jest przyzwolenie na muchy w nosie u obsługi, no bo przecież to ciężka praca i słabo płatna Klienci z tych samych powodów pozwalają sobie na nieodpowiednie zachowanie wobec obsługi, bo też muszą na kasjerce odreagować głupiego szefa w swojej pracy. I tak to się kręci.

A ja mówię: nie obchodzi mnie to. Jak ci nie pasuje, to zmień tę pracę. Po co męczyć siebie i innych. Można przecież chałupniczo wyklejać papierowe torby czy skręcać długopisy. Niektórzy tylko do takiej pracy się nadają - w totalnej izolacji od świata. I też dobrze. Najważniejsze to wybrać pracę zgodną ze swoimi kompetencjami. Również osobowościowymi i psychicznymi.
Podobnie - jak jesteś dzikusem to kupuj przez internet, nie łaź po ulicach i nie zatruwaj życia innym.[/QUOTE]
Ale cóżeś się uczepiła dziewczyny, kiedy mówi, że obsługuje, nie warczy, nie ubliża, nikt się nie skarży, szef nie ma zastrzeżeń? Obsługuje ze spokojem, ale co pomyśli to jej. A co do traktowania jak debili, ja bym tego tak nie ujęła, ale dawno się nauczyłam że z klientami trzeba czasami parę razy tłumaczyć, omawiać jakąś sprawę na różne sposoby i potwierdzać żeby mieć pewność że załapali, żeby nie było sytuacji że potakują, a potem przylatują że oni chcieli inaczej. To ja mam być jasnowidzem chyba i wiedzieć co chcą kiedy oni sami nie wiedzą