Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. IX

[Nemme]

Napisane przez Apelly

Nie, ale zdziwiłam się, skąd mialaś taką okazję zobaczyć inne cv.

To Ty też jesteś blondynką? No więc Twój przykład mógłby pomóc trochę w teorii Jabłuszka odnośnie czynnika wspomagającego poszukiwania pracy

Również zabieram się za odświeżeniem języków. Zamierzam do roku, dwóch mieć wpisane w CV cztery języki - dwa na poziomie bardzo dobry, a dwa na poziomie dobrym. Tylko zastanawiam się, czy ten poziom dobry tak naprawdę coś pomoże, skoro w większości prac z językiem potrzeba poziomo biegłego.

Jestem jestem blondynką, ale jedna chyba była farbowana to się nie liczy Nie wierze w żadne czynniki wspomagające, jak byłam w czwartek na rozmowie to byłam ja - blondynka, druga to była typowa brunetka (ciemna jak heban :P) a trzeci to był pan grubo po 40

Powiem Ci szczerze, że nie trzeba biegle znać języka, tylko znać słownictwo ze swojej branży. Ja znam na poziomie B2/ słabe C1, tyle, że ja znam język na poziomie "specjalistycznym" czyli potrafiłabym się dogadać z projektantem na temat projektu wentylacji, wod-kan czy z inżynierem na budowie, odczytać dokumentację techniczną czy ją napisać, też w języku angielskim . I moim zdaniem takie coś jest ważniejsze, niż znajomość języka na poziomie C2.

Teraz uczę się niemieckiego i docelowo też chcę być na B2, wraz ze słownictwem technicznym

[julk44]

Napisane przez Nemme

Powiem Ci szczerze, że nie trzeba biegle znać języka, tylko znać słownictwo ze swojej branży. Ja znam na poziomie B2/ słabe C1, tyle, że ja znam język na poziomie "specjalistycznym" czyli potrafiłabym się dogadać z projektantem na temat projektu wentylacji, wod-kan czy z inżynierem na budowie, odczytać dokumentację techniczną czy ją napisać, też w języku angielskim . I moim zdaniem takie coś jest ważniejsze, niż znajomość języka na poziomie C2.

Teraz uczę się niemieckiego i docelowo też chcę być na B2, wraz ze słownictwem technicznym

U nas było ostatnio ogłoszenie na pracownika biurowego, do producenta jaj. Teraz widzę że trochę zmienili to ogłoszenie, bo jest napisane "prowadzenie negocjacji cenowych z klientami w kraju i zagranicą" czyli że chyba kandydaci zawyżają swoją znajomość języka obcego.
Myślicie że jeżeli potrafię powiedzieć "You want buy some eggs ? I'ts not problem. We have promotion. Buy 1 get 2" to mogę wysłać im swoje CV?

[uniperfect]

Byłam dziś na rozmowie na stanowisko specjalista ds sprzedaży. Stanowisko pięknie brzmiące okazało się niczym innym jak telemarketer . Sprzedaż domen średnim, małym firmom. Było nas kilka osób. Wynagrodzenie stałe za godz + premie. Praca nie w moim mieście. Wchodzę teraz na neta, a tam od nowa to ogłoszenie wystawione. dziś wystawili je ponownie. Tylko zamiast specjalista ds sprzedaży pisze dorada klienta. Treść ogłoszenia ta sama. Czyli pewnie żadna z osób się dziś nie nadała. Du... Bla... nawet na telemarketera mnie nie chcą Albo szukają więcej osób, bo Pani coś wspominała o następnym tygodniu , że wtedy będzie szkolenie, to może jeszcze nic nie przesądzone Nie żeby praca taka była moim marzeniem. Jak widać nie którym nie będzie nigdy dane pracować.

[Nemme]

Napisane przez julk44

U nas było ostatnio ogłoszenie na pracownika biurowego, do producenta jaj. Teraz widzę że trochę zmienili to ogłoszenie, bo jest napisane "prowadzenie negocjacji cenowych z klientami w kraju i zagranicą" czyli że chyba kandydaci zawyżają swoją znajomość języka obcego.
Myślicie że jeżeli potrafię powiedzieć "You want buy some eggs ? I'ts not problem. We have promotion. Buy 1 get 2" to mogę wysłać im swoje CV?

No pewnie, czemu nie? Jak będą chcieli, to Cie zaproszą i możesz błysnąć znajomością jajek
Nie no, negocjowanie z klientami przez telefon/maila nie potrzebuje raczej poziomu angielskiego na C2

---------- Dopisano o 19:32 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------

Napisane przez uniperfect

Byłam dziś na rozmowie na stanowisko specjalista ds sprzedaży. Stanowisko pięknie brzmiące okazało się niczym innym jak telemarketer . Sprzedaż domen średnim, małym firmom. Było nas kilka osób. Wynagrodzenie stałe za godz + premie. Praca nie w moim mieście. Wchodzę teraz na neta, a tam od nowa to ogłoszenie wystawione. dziś wystawili je ponownie. Tylko zamiast specjalista ds sprzedaży pisze dorada klienta. Treść ogłoszenia ta sama. Czyli pewnie żadna z osób się dziś nie nadała. Du... Bla... nawet na telemarketera mnie nie chcą Albo szukają więcej osób, bo Pani coś wspominała o następnym tygodniu , że wtedy będzie szkolenie, to może jeszcze nic nie przesądzone Nie żeby praca taka była moim marzeniem. Jak widać nie którym nie będzie nigdy dane pracować.

Nie przejmuj się, mnie też nie chcieli na telemarketera podczas studiów. Byłam z czterema koleżankami na rozmowie i tylko ja nie dostałam pracy

[julk44]

Napisane przez Nemme

No pewnie, czemu nie? Jak będą chcieli, to Cie zaproszą i możesz błysnąć znajomością jajek
Nie no, negocjowanie z klientami przez telefon/maila nie potrzebuje raczej poziomu angielskiego na C2

---------- Dopisano o 19:32 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------




Nie przejmuj się, mnie też nie chcieli na telemarketera podczas studiów. Byłam z czterema koleżankami na rozmowie i tylko ja nie dostałam pracy

Ok, ale ja nie mam C2. Jak nadrobię braki/przypomnę sobie to będę na B2
Albo i na B1

[Nemme]

Napisane przez julk44

Ok, ale ja nie mam C2. Jak nadrobię braki/przypomnę sobie to będę na B2
Albo i na B1

Eeee tam, składać CV a nie marudzić, B2, B1... co za różnica
A tak szczerze, to złóż, czemu nie, jak zaproszą na rozmowę i sprawdzą umiejętność języka, a Ty nie dogadasz się to najwyżej Cię nie zatrudnią. A możesz się sprawdzić i będzie praca

[julk44]

Napisane przez Nemme

Eeee tam, składać CV a nie marudzić, B2, B1... co za różnica
A tak szczerze, to złóż, czemu nie, jak zaproszą na rozmowę i sprawdzą umiejętność języka, a Ty nie dogadasz się to najwyżej Cię nie zatrudnią. A możesz się sprawdzić i będzie praca

Chyba bym się ze wstydu spaliła Wolę unikać aż tak kompromitujących sytuacji Gdybym była bardziej "wprawiona" to pewnie bym wysłała, a tak to chyba sobie odpuszczę.

Wracając jeszcze do tematu telemarketera, to ja też ostatnio byłam na rozmowie, wysłałam CV ponieważ w ofercie była podstawa + prowizja. Niestety na miejscu okazało się że jednak sama prowizja. Dlaczego pracodawcy tak kłamią? Zrezygnowałam ponieważ musiałabym dojeżdżać codziennie autem ok 25km w jedną stronę

[lazada]

Napisane przez ytaaa

Żal. Mógł sobie ten komentarz zostawić dla siebie.

On chociaż wie jaką sytuacje finansową miała, może musiała się utrzymać i dlatego poszła do pracy.

To prawda, mistrzem taktu i dobrego wychowania to on nie jest, na szczęście powiedział to nie po polsku, mam nadzieję, że nie zrozumiała

Chodziło mi o to, że jakakolwiek praca nie zawsze wzbogaca nasze CV. I nie miałam na myśli tego, że mogła nie brać tej pracy tylko, że czasami warto się zastanowić nad wpisywaniem tego do CV. Niektórzy oczekują, że wszystko będzie spójne

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;4904911 0]Uswiadomic mozna w sposob taki: niestety pani wiedza nie jest wystarczajaca na to stanowisko i powinna sie pani podszkolic.
Inna rzecz jest taka, ze jak ktos kogos zatrudnic nie chce to specjalnie moze mu zadac takie pytania, na ktore ludzie siedzacy w branzy pare lat moga niec trudnosci z odpowiedzia, a co dopiero swiezak po studiach bez doswiadczenia w zawodzie. Ale co firma to obyczaj i nigdzie nie jest powiedziane, ze np. za miesiac dziewczyna nie znajdzie pracy w jeszcze lepszej firmie, bo rekrutujacemu spodoba sie to, ze nie siedzi na tylku tylko cos robi[/QUOTE]

akurat pytania były podstawowe.

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;49055776]W branży budowlanej nawet jak masz jakieś doświadczenie to i tak jak nie robiłaś dokładnie tego co chcą, żebyś robiła to i tak ci powiedzą, że nie masz doświadczenia. Nikt ci nie powie `tam ogarnęłaś tyle rzeczy, to tu też pewnie szybko ogarniesz`, a już na stwierdzenie `podawałaś kebab trudnym klientom, na pewno się dogadasz z murarzami` nie ma co liczyć. [/QUOTE]

dokładnie, w 100% się zgadzam może dlatego mam takie, a nie inne podejście do "pracy nie w zawodzie". W naszej branży doświadczenie poza zawodem traktowane jest jako jego brak.
Dobrze, że chociaż w innych jest trochę inaczej

[Apelly]

Napisane przez julk44

Chylę czoła Ja w liceum uczyłam się niemieckiego i zdałam maturę całkiem dobrze, ale teraz już słowa nie powiem Właśnie ze względu na ten profil niemieckojęzyczny odpuścili nam angielski. Od tamtego czasu - czyli 6 lat praktycznie angielskiego nie używałam. Dlaczego ja byłam tak głupia i uczyłam się niemieckiego zamiast angielskiego? Tego nie wiem. Za to wiem że teraz mam problem . Znam jeszcze trochę francuski, ale też nie na tyle żeby móc się chwalić. Jak nadrobić ten angielski?

Ja też ostatni raz uczyłam się w liceum niemieckiego i szło mi naprawdę dobrze, a teraz totalna porażka. Ale sądzę, że jak nam dobrze szło wtedy to i teraz pójdzie, tylko trzeba się zawsiąść. I nie masz co żałować, bo niemiecki jest bardzo podążany obecnie.

Napisane przez Nemme

Powiem Ci szczerze, że nie trzeba biegle znać języka, tylko znać słownictwo ze swojej branży.

Jakby to powiedzieć... nie mam branży Chociaż w sumie obsługa klienta to też poniekąd branża, bo odpowiednio wysłowić biznesowo też się trzeba.

uniperfect, jest szansa, że dostaniesz tę pracę, skoro wspomniała o szkoleniu na przyszły tydzień i szukają ciągle dalej. Wieć jeśli ją dostaniesz to bierz, nie rezygnuj! Powodzenia.

[lazada]

Napisane przez _nouvelle_

Właśnie tak się zastanawiałam czy rok, 1.5 czy może dwa?
Stuknął mi rok i miesiąc pracy w mojej firmie, 9 miesięcy na obecnym stanowisku i wiem po pewnych aspektach działalności, że będę się stąd ewakuować za jakiś czas i chcę wiedzieć "ile" muszę wysiedzieć, żeby dobrze to wyglądało w CV i żebym wystarczająco (hipotetycznie) spędziła w danej branży, żeby mieć o niej pojęcie.

2-3 lata moim zdaniem ale jak już jest rok to przynajmniej nikt się nie powinien czepiać: a czemu tak krótko?

[dryda]

Zawsze można powiedzieć, że skończyły się perspektywy rozwoju,
a my w końcu chcemy się rozwijać, a nie stać w miejscu.
Ale rok spokojnie wystarczy - źle w cv wyglądają pracę po 2-3 miesiące i zmiana, wtedy faktycznie nie prezentuje się to zbyt ciekawie.

[julk44]

Napisane przez Apelly

Ja też ostatni raz uczyłam się w liceum niemieckiego i szło mi naprawdę dobrze, a teraz totalna porażka. Ale sądzę, że jak nam dobrze szło wtedy to i teraz pójdzie, tylko trzeba się zawsiąść. I nie masz co żałować, bo niemiecki jest bardzo podążany obecnie.

Tylko że ja mam awersję do niemieckiego I nikt mnie nie zmusi żebym sobie nawet dni tygodnia przypomniała

[Nemme]

Napisane przez Apelly

Jakby to powiedzieć... nie mam branży Chociaż w sumie obsługa klienta to też poniekąd branża, bo odpowiednio wysłowić biznesowo też się trzeba.

Ej, to też branża - usługi I też ma swoje słownictwo, jak to nazwałaś, biznesowe. Ty nie musisz wiedzieć, jak jest zawór regulacyjny lub odcinający, ale masz swoje słownictwo i odpowiednie, jakby to nazwać... zwroty grzecznościowe, których się używa w kontaktach z klientem
I jeżeli potrafisz się dogadać, to pal licho C2

[nicRu]

Napisane przez lazada

To prawda, mistrzem taktu i dobrego wychowania to on nie jest, na szczęście powiedział to nie po polsku, mam nadzieję, że nie zrozumiała

Chodziło mi o to, że jakakolwiek praca nie zawsze wzbogaca nasze CV. I nie miałam na myśli tego, że mogła nie brać tej pracy tylko, że czasami warto się zastanowić nad wpisywaniem tego do CV. Niektórzy oczekują, że wszystko będzie spójne

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------



akurat pytania były podstawowe.

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------



dokładnie, w 100% się zgadzam może dlatego mam takie, a nie inne podejście do "pracy nie w zawodzie". W naszej branży doświadczenie poza zawodem traktowane jest jako jego brak.
Dobrze, że chociaż w innych jest trochę inaczej

Zgadzam się w 100% Czasem warto pracowac nie dla samego wpisu w CV ale po to by nas było stać np. na zainwestowanie w sibie (konwersacje z języka obcego, odkladanie na kursy itd.) a nie dla samego wpisu w CV "praca w firmie X".

Teraz przypominam sobie angielski i rosyjski, potem zacznę niemiecki Ale to najwcześniej za rok Nie mam takiej głowy, żeby móc chwycić zbyt wiele srok za ogon.

[nelciak]

Napisane przez Nemme

Nie przejmuj się, mnie też nie chcieli na telemarketera podczas studiów. Byłam z czterema koleżankami na rozmowie i tylko ja nie dostałam pracy

Ja raz byłam na rozmowie o pracę na takich zasadach: najpierw tylko infolinia przychodząca. Branża bankowa. Po okresie próbnym - obniżka stawki godzinowej, wchodzi telemarketing i prowizje. Wstępnie uzgodniliśmy termin szkolenia, miałam mieć na pewno telefon z ostatecznym potwierdzeniem, nie dostałam Pewnie i tak bym zrezygnowała.

[antidotum89]

w pt zwolnilam sie z kołchozu...
historyjka jak z komedii ale opowiem:
ide najpierw do kadr poinformowac ze rtezygnuje i wywiazuje sie dialog Ja, Pani1,Pani2

ja: dzien dobry chcialam poinformowac, ze rezygnuje z pracy
p1: ale tak nagle? czemuż to?
ja: zaczynajac od tego ze zostalam oklamana na rozmowie kwalifikacyjnej konczac na tym ze ta firma powinna sie inspekcja pracy zainteresowac
p1: ale kto panią oklamal?
ja: tak jakby pani
p1: ale jak to! w czym?
ja: a np w tym, ze mowila pani ze umowa o prace ma byc po 3mcach, a nikt wczesniej niz po uplywie 9 jej nie widzial.
p2: ale ludzie dostaja umowe o 3 mcach...
p1: haniu, ale tapani jest ze spedycji
p2: ah tak.....
ja: no ale prazeciez panie chyba przyzwyczajone, tutaj ciagle ktos sie zwalnia.
p1: taktylko pytamy....


daly mi obiegówke i mialam isc podbic ją do kierowinczki

poszlam i dialog:
ja: dziendobry, przyszlam prosic o podbicie karty obiegowej, rezygnuje z pracy
Kierowniczka: ale co tak nagle?
ja: przestalo mi sie podobac ze 90% moich zmian jest w nocy, grafik zmienia sie codziennie
k: tak Cie boli to ze zadzwonilamz ebys oprzyszla na noc?
ja; niech pani spojrzy na grafik, ja mam tylko nocki, nie mozna nic zaplanowac, nawet lekarza
k: nie mowilas ze masz lekarza
ja: bo dotychczaas nic to nie dawalo. musialam ciagle odwolywac i robic z ludzi idiotów,
k: tutaj ciagle tak jest, soecyfika pracy. asia w zeszlym miesiacu tez musiala przyjsc raz na nocke!
ja; eee..... ja raz miałam NIE nocke w tym mcu. przez ciagle telefony i sciaganie mnie o 3 razy w tyg na inne zmiany <nocne> nie mam zadnego zycia prywatnego..
k: a na rozmowie nikt ci nie mowil ze musisz byc dyspozycyjna 24h na dobe?
ja: <facepalm> slyszalam rozne klamstwa i ściemy, ale widocznie ten fragment mi pominięto....


tyle:P

[Fatalida]

Napisane przez antidotum89

w pt zwolnilam sie z kołchozu...
historyjka jak z komedii ale opowiem:
(...)
tyle:P

Szczerze, to po Twoim lęku wiejącym z postów myślałam że nie powiesz im tego wprost. Kurka, a jak przeczytałam ten scenopis rozmów to jestem z Ciebie dumna
Szczerze, ale z klasą, bez chamówy i szczerze Dobre pożegnanie Po tych dialogach śmiem twierdzić, że pomimo fizycznego zmęczenia dużo się jednak nauczyłaś mentalnie

[antidotum89]

tez myslalam ze im tego nie powiem:P
samo wyszlo! bylam poprostu wsciekla.
co lepsze jak przyszlam to widzialam laske ktora miala miec w tym dniu nocke ze byla na 'mojej' zmianie, chyba poprostu chciala byc na rano i szukali jelenia ktorego znowu bedzie mozna wykorzystac.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Fatalida

nouvelle90 popatrzyłam na avatar i przez chwilę myślałam że jesteś nowa, ale cofnęłam się na strony które już czytałam i patrzę że to Ty Dałam się nabrać

Ja weszłam przez pierwszą stronę i stwierdziłam, że chyba wątki pomyliłam.

Napisane przez Nemme

W Omanie
Byłam dzisiaj na rozmowie, przygotowana i obkuta z wod-kana... a tutaj pani mi zadała tylko pytanie - z jakich elementów składa się kanalizacja... a facepalm, bo takich łatwych rzeczy sobie nie przypominałam, ale dobrze, że pamiętam haha
Ogólnie byłaby to fajna praca, praca w terenie przy uzgadnianiu instalacji z inwestorem, a później wykonanie projektu całego - to bym chciała robić. Dzisiaj na rozmowie były same dziewczyny - blondynki, szef chyba takie lubi
Nie robię sobie nadziei, ale bardzo bym chciała ją dostać, ciekawe, co będzie decydować o wyborze, bo widziałam CV to większość nie miała doświadczenia, tylko student zaoczny - student dzienny - absolwent.

Teraz widuję dużo ofert z takich egzotycznych krajów. Nawet jakiś program stażowy jest do Afryki.

Macie wpisane czy studiujecie dziennie czy zaocznie? Ja nie mam, jakbym wpisała dzienne to pewnie by nikt do mnie nie dzwonił.

Napisane przez lazada

To prawda, mistrzem taktu i dobrego wychowania to on nie jest, na szczęście powiedział to nie po polsku, mam nadzieję, że nie zrozumiała

Ale po co on gadał nie po polsku?

[invisible_01]

Napisane przez julk44

Mam do Was pytanie odnośnie znajomości języków obcych, mianowicie jeżeli pracodawca w ogłoszeniu pisze "dobra znajomość języka angielskiego" albo "na poziomie komunikatywnym" tzn jakim? Ogólnym? Specjalistycznym? Mam umieć rozmawiać po angielsku na każdy temat? Co Wy uznajecie za angielski komunikatywny?

Dla mnie angielski komunikatywny to taki, że można swobodnie z daną osobą porozmawiać po angielsku. Żadne nie wiadomo co, ale wiele osób podaje komunikatywną znajomość, a tak naprawdę duka podczas rozmowy i nie zna większości słów. Dla mnie komunikatywna znajomość to typowa umiejętność mówienia - choćby z błędami, może nie do końca idealne użycie czasów, ale normalne, swobodne mówienie, rozumienie wypowiedzi rozmówcy i odpowiednie reagowanie na nie.

[_nouvelle_]

Napisane przez antidotum89

w pt zwolnilam sie z kołchozu...
historyjka jak z komedii ale opowiem:
ide najpierw do kadr poinformowac ze rtezygnuje i wywiazuje sie dialog Ja, Pani1,Pani2

ja: dzien dobry chcialam poinformowac, ze rezygnuje z pracy
p1: ale tak nagle? czemuż to?
ja: zaczynajac od tego ze zostalam oklamana na rozmowie kwalifikacyjnej konczac na tym ze ta firma powinna sie inspekcja pracy zainteresowac
p1: ale kto panią oklamal?
ja: tak jakby pani
p1: ale jak to! w czym?
ja: a np w tym, ze mowila pani ze umowa o prace ma byc po 3mcach, a nikt wczesniej niz po uplywie 9 jej nie widzial.
p2: ale ludzie dostaja umowe o 3 mcach...
p1: haniu, ale tapani jest ze spedycji
p2: ah tak.....
ja: no ale prazeciez panie chyba przyzwyczajone, tutaj ciagle ktos sie zwalnia.
p1: taktylko pytamy....


daly mi obiegówke i mialam isc podbic ją do kierowinczki

poszlam i dialog:
ja: dziendobry, przyszlam prosic o podbicie karty obiegowej, rezygnuje z pracy
Kierowniczka: ale co tak nagle?
ja: przestalo mi sie podobac ze 90% moich zmian jest w nocy, grafik zmienia sie codziennie
k: tak Cie boli to ze zadzwonilamz ebys oprzyszla na noc?
ja; niech pani spojrzy na grafik, ja mam tylko nocki, nie mozna nic zaplanowac, nawet lekarza
k: nie mowilas ze masz lekarza
ja: bo dotychczaas nic to nie dawalo. musialam ciagle odwolywac i robic z ludzi idiotów,
k: tutaj ciagle tak jest, soecyfika pracy. asia w zeszlym miesiacu tez musiala przyjsc raz na nocke!
ja; eee..... ja raz miałam NIE nocke w tym mcu. przez ciagle telefony i sciaganie mnie o 3 razy w tyg na inne zmiany <nocne> nie mam zadnego zycia prywatnego..
k: a na rozmowie nikt ci nie mowil ze musisz byc dyspozycyjna 24h na dobe?
ja: <facepalm> slyszalam rozne klamstwa i ściemy, ale widocznie ten fragment mi pominięto....


tyle:P

Boże drogi, to tylko potwierdza że ewakuacja była słuszna !

---------- Dopisano o 01:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:59 ----------

Napisane przez lazada

2-3 lata moim zdaniem ale jak już jest rok to przynajmniej nikt się nie powinien czepiać: a czemu tak krótko?

Napisane przez drode

Zawsze można powiedzieć, że skończyły się perspektywy rozwoju,
a my w końcu chcemy się rozwijać, a nie stać w miejscu.
Ale rok spokojnie wystarczy - źle w cv wyglądają pracę po 2-3 miesiące i zmiana, wtedy faktycznie nie prezentuje się to zbyt ciekawie.

Właśnie, mam ciśnienie na "dobicie" do roku na dotychczasowym stanowisku a najlepiej dwa, żeby cacy wyglądało. Ale ostatecznie może rok wystarczy.

---------- Dopisano o 01:06 ---------- Poprzedni post napisano o 01:03 ----------

Napisane przez sideritis

Mnie zaraz stuknie 15 miesięcy i również zastanawiam się czy to "już"

Po takim stażu byłabym spokojniejsza...

Gdzie te czasy, gdzie pracowało się po 10-20 lat w jednym "zakładzie".

[ytaaa]

Napisane przez lazada

To prawda, mistrzem taktu i dobrego wychowania to on nie jest, na szczęście powiedział to nie po polsku, mam nadzieję, że nie zrozumiała

Chodziło mi o to, że jakakolwiek praca nie zawsze wzbogaca nasze CV. I nie miałam na myśli tego, że mogła nie brać tej pracy tylko, że czasami warto się zastanowić nad wpisywaniem tego do CV. Niektórzy oczekują, że wszystko będzie spójne

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------



akurat pytania były podstawowe.

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------



dokładnie, w 100% się zgadzam może dlatego mam takie, a nie inne podejście do "pracy nie w zawodzie". W naszej branży doświadczenie poza zawodem traktowane jest jako jego brak.
Dobrze, że chociaż w innych jest trochę inaczej

eee no na tyle to chyba powinna zrozumieć....

[Nemme]

Napisane przez antidotum89

w pt zwolnilam sie z kołchozu...
historyjka jak z komedii ale opowiem:
ide najpierw do kadr poinformowac ze rtezygnuje i wywiazuje sie dialog Ja, Pani1,Pani2

ja: dzien dobry chcialam poinformowac, ze rezygnuje z pracy
p1: ale tak nagle? czemuż to?
ja: zaczynajac od tego ze zostalam oklamana na rozmowie kwalifikacyjnej konczac na tym ze ta firma powinna sie inspekcja pracy zainteresowac
p1: ale kto panią oklamal?
ja: tak jakby pani
p1: ale jak to! w czym?
ja: a np w tym, ze mowila pani ze umowa o prace ma byc po 3mcach, a nikt wczesniej niz po uplywie 9 jej nie widzial.
p2: ale ludzie dostaja umowe o 3 mcach...
p1: haniu, ale tapani jest ze spedycji
p2: ah tak.....
ja: no ale prazeciez panie chyba przyzwyczajone, tutaj ciagle ktos sie zwalnia.
p1: taktylko pytamy....


daly mi obiegówke i mialam isc podbic ją do kierowinczki

poszlam i dialog:
ja: dziendobry, przyszlam prosic o podbicie karty obiegowej, rezygnuje z pracy
Kierowniczka: ale co tak nagle?
ja: przestalo mi sie podobac ze 90% moich zmian jest w nocy, grafik zmienia sie codziennie
k: tak Cie boli to ze zadzwonilamz ebys oprzyszla na noc?
ja; niech pani spojrzy na grafik, ja mam tylko nocki, nie mozna nic zaplanowac, nawet lekarza
k: nie mowilas ze masz lekarza
ja: bo dotychczaas nic to nie dawalo. musialam ciagle odwolywac i robic z ludzi idiotów,
k: tutaj ciagle tak jest, soecyfika pracy. asia w zeszlym miesiacu tez musiala przyjsc raz na nocke!
ja; eee..... ja raz miałam NIE nocke w tym mcu. przez ciagle telefony i sciaganie mnie o 3 razy w tyg na inne zmiany <nocne> nie mam zadnego zycia prywatnego..
k: a na rozmowie nikt ci nie mowil ze musisz byc dyspozycyjna 24h na dobe?
ja: <facepalm> slyszalam rozne klamstwa i ściemy, ale widocznie ten fragment mi pominięto....


tyle:P

Pojechałaś po bandzie
No ale w tych czasach niedługo pewnie znajdzie się inny naiwny (za przeproszeniem) i zdesperowany, który pomyśli"o fajna praca" a po miesiącu-dwóch będzie się chciał się zwolnić, bo nikt nie wspomni na rozmowie o dyspozycyjności "24h".

[julk44]

Antidotum89 witamy w gronie bezrobotnych

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez _nouvelle_

Właśnie, mam ciśnienie na "dobicie" do roku na dotychczasowym stanowisku a najlepiej dwa, żeby cacy wyglądało. Ale ostatecznie może rok wystarczy.

Ale jak się źle czujesz na tym stanowisku to nie wiem czy jest sens tam siedzieć tylko po to, żeby ładnie wyglądało.


Zaproszono mnie dziś na rozmowę do tej firmy (jak ktoś pamięta, że o niej pisałam) co babka przez telefon nawet po polsku sklecić zdania nie potrafiła. Już mi przez telefon zapowiedziano, że będzie dużo kandydatów (na olx lekko ponad 200 wyświetleń, a na innych portalach nie widziałam), pewnie wszystkich zaprosili i robią casting. Proponowała mi czwartek rano, ale jak powiedziałam, że mi nie pasuje to umówiła na piątek po 17, współczuję osobie, która tam ma przesłuchiwać tyle osób.
Martwi mnie, że w ogłoszeniu było, że to płatna praktyka/staż jako inżynier budowy, więc pewnie trzeba będzie pracować jak normalny pracownik, a zapłacą jak praktykantowi. Myślę, że pewnie i tak wybiorą osobę, która powie najniższą stawkę. Nie wiem czy tam w ogóle jechać.

[julk44]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;49080515]Zaproszono mnie dziś na rozmowę do tej firmy (jak ktoś pamięta, że o niej pisałam) co babka przez telefon nawet po polsku sklecić zdania nie potrafiła. Już mi przez telefon zapowiedziano, że będzie dużo kandydatów (na olx lekko ponad 200 wyświetleń, a na innych portalach nie widziałam), pewnie wszystkich zaprosili i robią casting. Proponowała mi czwartek rano, ale jak powiedziałam, że mi nie pasuje to umówiła na piątek po 17, współczuję osobie, która tam ma przesłuchiwać tyle osób.
Martwi mnie, że w ogłoszeniu było, że to płatna praktyka/staż jako inżynier budowy, więc pewnie trzeba będzie pracować jak normalny pracownik, a zapłacą jak praktykantowi. Myślę, że pewnie i tak wybiorą osobę, która powie najniższą stawkę. Nie wiem czy tam w ogóle jechać.[/QUOTE]

To że było ponad 200 wyświetleń ogłoszenia wcale nie oznacza, że tyle osób wysłało CV pewnie przesiew też zrobili, bo nie każdy musi mieć wykształcenie zgodne z profilem pracy. Skoro to płatna praktyka/staż to im też zależy na tym żeby nie musieli płacić byle komu Ja bym poszła, nawet z ciekawości. Może to akurat Ciebie wezmą i będziesz miała kolejne doświadczenie, którym będziesz mogła się podeprzeć przed kolejnym pracodawcą

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez julk44

To że było ponad 200 wyświetleń ogłoszenia wcale nie oznacza, że tyle osób wysłało CV pewnie przesiew też zrobili, bo nie każdy musi mieć wykształcenie zgodne z profilem pracy. Skoro to płatna praktyka/staż to im też zależy na tym żeby nie musieli płacić byle komu Ja bym poszła, nawet z ciekawości. Może to akurat Ciebie wezmą i będziesz miała kolejne doświadczenie, którym będziesz mogła się podeprzeć przed kolejnym pracodawcą

Ale już mi pani zapowiedziała, że `tam będzie dużo osób czekało na rozmowę...`. Chyba, że to ma być jakaś rozmowa grupowa i robienie scenek, np. że reszta kandydatów jest robotnikami, a ja mam nimi zarządzać. No ale raczej pójdę bo nie trzeba jechać zbyt daleko.

[ruda_grazyna666]

A jak ubieracie się na rozmowę kwalifikacyjną? Mnie drażni wszechobecna elegancja-nie lubię takich klimatów,uważam że to przesada na rozmowę jako sprzedawczyni/kelnerka odstawić się jak asystentka prezesa. Oczywiście mam swoje zasady,ale myślę że jeśli nie jest to jakieś ambitne stanowisko,to nie ma co przesadzać.
Ja zawsze zakładam elegancką koszulę w kratę,spodnie,włosy spięte,brak biżuterii,paznokcie zadbane.
Jakie macie zdanie na ten temat? Pytam o to,bo dziś rozmawiałam na podobny temat i dowiedziałam się,że mój szwagier na rozmowy na zwykłego pracownika fizycznego czy kierowcę w piekarni odstawiał się w garnitur i krawat,jechał osobiście do przełożonego,i z tego co wiem,to przynosiło to pozytywne rezultaty.

[julk44]

Napisane przez ruda_grazyna666

A jak ubieracie się na rozmowę kwalifikacyjną? Mnie drażni wszechobecna elegancja-nie lubię takich klimatów,uważam że to przesada na rozmowę jako sprzedawczyni/kelnerka odstawić się jak asystentka prezesa. Oczywiście mam swoje zasady,ale myślę że jeśli nie jest to jakieś ambitne stanowisko,to nie ma co przesadzać.
Ja zawsze zakładam elegancką koszulę w kratę,spodnie,włosy spięte,brak biżuterii,paznokcie zadbane.
Jakie macie zdanie na ten temat? Pytam o to,bo dziś rozmawiałam na podobny temat i dowiedziałam się,że mój szwagier na rozmowy na zwykłego pracownika fizycznego czy kierowcę w piekarni odstawiał się w garnitur i krawat,jechał osobiście do przełożonego,i z tego co wiem,to przynosiło to pozytywne rezultaty.

Ja ostatnio na zajęciach z ZZL miałam właśnie o procesie rekrutacji, generalnie to zajęcia fajne i dosyć śmiesznie było Pani dr naśladowała zachowania kandydatów itd, ale do rzeczy Z tego co zapamiętałam, to:
1) Kobiecie wypada iść w butach zakrytych, na niewysokim obcasie (broń Boże w klapkach)
2) Nie ma potrzeby ubierania się bardzo oficjalnie, ale też nie do przesady luzacko, kolory raczej stonowane
3) Nie wypada zakładać drogiej biżuterii, np zegarka na pokaz (ponieważ osoba która nas rekrutuje może pomyśleć że mamy duże potrzeby, a co za tym idzie mamy duże wymagania finansowe)
4) obfite pryskanie się perfumami jest również niewskazane

I takie tam inne pierdoły

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez ruda_grazyna666

A jak ubieracie się na rozmowę kwalifikacyjną? Mnie drażni wszechobecna elegancja-nie lubię takich klimatów,uważam że to przesada na rozmowę jako sprzedawczyni/kelnerka odstawić się jak asystentka prezesa. Oczywiście mam swoje zasady,ale myślę że jeśli nie jest to jakieś ambitne stanowisko,to nie ma co przesadzać.
Ja zawsze zakładam elegancką koszulę w kratę,spodnie,włosy spięte,brak biżuterii,paznokcie zadbane.
Jakie macie zdanie na ten temat? Pytam o to,bo dziś rozmawiałam na podobny temat i dowiedziałam się,że mój szwagier na rozmowy na zwykłego pracownika fizycznego czy kierowcę w piekarni odstawiał się w garnitur i krawat,jechał osobiście do przełożonego,i z tego co wiem,to przynosiło to pozytywne rezultaty.

Moim zdaniem twój ubiór jest ok.

Mąż mojej kuzynki pracuje jako pracownik fizyczny w fabryce i codziennie stroi się w garnitur i idzie z teczką do pracy, żeby wszyscy myśleli jaki to boss z niego.