Zwracanie ciuchow- Wy tez tak macie?

[atkka]

Hej,
od pewnego czasu mam taki problem, ze jak ide na zakupy i cos kupie, to po powrocie do domu stwierdzam, ze te rzeczy sa mi wcale nie potrzebne i na drugi dzien je zwracam. Nie wiem, dlaczego, ale jak kupuje ciuchy to one wcale nie pasuja do mojej garderoby, a nie moge przy okazji kazdych zakupow zmieniac swojego stylu, bo to przeciez bez sensu. Zeby to bardzij unaocznic : np. kupuje cos bardzo eleganckiego (oczywiscie nie pasuje do niczego, wygladam w tym jak pani z banku) albo totalnie sporotowe ciuchy np bluzy (wygladam jak dres, mam 26lat wiec juz troche nie przystoi). I od jakiegos czasu tez mam jakis kryzys wieku serdniego chyba bo we wszystkim wygladam jakos tak... staro, no ale naprawde kupuje jakies takie chiuchy dla pan z banku. Co robic???

[Drozja]

Ale kupujesz je bo ci się podobaja? Czy kupujesz, żeby kupić, a wcale ci się nie podobają? Bo trochę nie rozumiem. Może to jest tak, że całe życie ubierałaś się dziewczęco i infantylnie, a teraz jesteś w takim wieku, że chciałabyś przeskoczyć na coś zdecydowanie bardziej kobiecego, ale się boisz?

I co to znaczy 'jak pani w banku'? ;d

[atkka]

Pani w banku tzn. bardzo oficjalnie, elegancko, choc nie lubie takiego stylu, caly czas jeszcze studiuje i mysle, ze na styl pani z banku przyjdzie czas.
Poza tym nie potrafie polaczyc ze soba roznych czesci garderoby i rozlnych stylow ubierania. Cale zycie chodzilam w sportowych ciuchach, od jakiegos roku mi sie odmienilo, ale zbyt radykalnie. Chcialabym wygladac jak mloda kobieta, a nie mloda-stara. Podobaja mi sie rozne rzeczy, ale na kims, gdy ja je ubieram, przestaja. Teraz fajne sa dodatki w kolorze kamel, rozne szale, tuniki, legginsy, plaszczyki, to wszytsko bardzo mi sie podoba, ale wydaje mi sie, ze mnie nie wypada sie tak ubrac, np. wlozyc obcasy. Boze, nie wiem, dlaczego tak jest, jakies to dziwne... Robie wszystko, byle nie rzucac sie w oczy, wszystko mam czarno-czarne. Najgorsze jest to, ze ja doskonale wiem, co jest fajne, co do czego pasuje itd ale kompletnie nie potrafie tego zastosowac do siebie. Zawsze boje sie, ze jak wloze cos rzucajacego sie choc troche w oczy, to naraze sie na smiesznosc, ale na zdrowy rozum, to kto mialby sie niby ze mnie smiac... Ufff ale sie rozpisalam

[Drozja]

Napisane przez atkka

Pani w banku tzn. bardzo oficjalnie, elegancko, choc nie lubie takiego stylu, caly czas jeszcze studiuje i mysle, ze na styl pani z banku przyjdzie czas.
Poza tym nie potrafie polaczyc ze soba roznych czesci garderoby i rozlnych stylow ubierania. Cale zycie chodzilam w sportowych ciuchach, od jakiegos roku mi sie odmienilo, ale zbyt radykalnie. Chcialabym wygladac jak mloda kobieta, a nie mloda-stara. Podobaja mi sie rozne rzeczy, ale na kims, gdy ja je ubieram, przestaja. Teraz fajne sa dodatki w kolorze kamel, rozne szale, tuniki, legginsy, plaszczyki, to wszytsko bardzo mi sie podoba, ale wydaje mi sie, ze mnie nie wypada sie tak ubrac, np. wlozyc obcasy. Boze, nie wiem, dlaczego tak jest, jakies to dziwne... Robie wszystko, byle nie rzucac sie w oczy, wszystko mam czarno-czarne. Najgorsze jest to, ze ja doskonale wiem, co jest fajne, co do czego pasuje itd ale kompletnie nie potrafie tego zastosowac do siebie. Zawsze boje sie, ze jak wloze cos rzucajacego sie choc troche w oczy, to naraze sie na smiesznosc, ale na zdrowy rozum, to kto mialby sie niby ze mnie smiac... Ufff ale sie rozpisalam

No to ja mam dla Ciebie tylko jedną radę. Przestań myśleć o tym co pomyślą inni. Tak naprawdę ludzie mają swoje życie i zapewne nie interesuje ich jakoś szczególnie twoja garderoba. O ile nie wyjdziesz w samych majtkach, czy to co chcesz ubrać nie jest jakoś bardzo kontrowersyjne (a z tego co piszesz nie jest) to zapewniam cię że nikt się nie będzie śmiał. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że zbierzesz sporo komplementów za swój kobiecy, nowy look.

Ale skoro masz na razie takie obawy, zacznij od małych kroczków. Z odzieży typowo sportowej przestaw się na rurki i jakieś proste bluzeczki, bez kontrowersji i udziwnień, do tego ciekawy dodatek w formie torebki, czy butów na obcasie i już jest jakaś zmiana, bez rzucania się od razu na głęboką wodę. Potem stopniowo, zacznij szaleć z krojem, kolorem, wzorem, materiałem i w końcu się przyzwyczaisz.

[kitkulka]

Ja często mam tak, że idę na zakupy, wybieram ciuchy, kupuję, a po powrocie w ogóle nie podobają mi się, ale ich jednak nie zwracam, bo zwykle na drugi dzień doprowadzam się do porządku i znowu jestem w nich zakochana

[tutmirlajt]

A ja jestem od Ciebie starsza pare lat i ubietam bluzy i dresy w domu i z pieskiem na spacer Nie wiem czym sie przejmujesz.. Mysle ze bluza i dres to w kazdym wieku jest ok.

Co do ubioru- moze po prostu masz za malo eleganckich ciuchow zeby je ze soba polaczyc ?

[Hedvigis]

Nie zdarzyło mi się chyba nigdy zwracać rzeczy do sklepu, z wyjątkiem spodni, w których w przymierzalni w sklepie wyglądałam szczupło (ze względu na wyszczuplające lustro), a w domu się okazało, że rzeczywistość jest diametralnie inna. Więc kupuję rzeczy, po uprzednim przemyśleniu, choć czasem ciężko o to, bo noszę XS, więc decydować się muszę w sklepie po chodzeniu z wieszakiem przez 15 min, bo wiem, że jak wrócę za godzinę to tego już na pewno nie będzie. Może radą będzie dla Ciebie wzięcie na zakupy kogoś obiektywnego? Tż? Mamy? (wiem, że masz 26 lat, ale znam starsze dziewczyny, które chodzą ze swoimi mamami na zakupy ;p). Poza tym lepiej kupować rzeczy klasyczne, a nawet jeśli uważasz, że coś jest dla ciebie za eleganckie, to z czasem się może okazać bardzo przydatne w szafie, więc lepiej nie zwracać) Zawsze możesz odłożyć dane ubranie na jeden dzień i w domu przemyśleć czy jest Ci aby na pewno to potrzebne, przeglądniesz szafę i wtedy się przekonasz czy pasuje i czy warto kupować.

[agnieszka_g]

Napisane przez kitkulka

Ja często mam tak, że idę na zakupy, wybieram ciuchy, kupuję, a po powrocie w ogóle nie podobają mi się, ale ich jednak nie zwracam, bo zwykle na drugi dzień doprowadzam się do porządku i znowu jestem w nich zakochana

grunt to dobra metoda działania

[joaa12]

Napisane przez atkka

Chcialabym wygladac jak mloda kobieta, a nie mloda-stara.

Mnie też się tak nie podoba. Może powrzucaj swoje zestawy ? A co do śmieszności - to myślę, że to tylko taka początkowa reakcja na zmianę stylu. Przyzwyczajona byłaś do siebie takiej jaką się już nie chcesz widzieć i teraz wszystko co ubierzesz wydaje się ,,idiotyczne,,. Też tak miałam. Rada - przełamać się i wyjśc na miasto właśnie w wymarzonym zestawie (pominąć to że czujesz się w nim śmiesznie) a zobaczysz, ze tak naprawdę nie wzbudzasz sensacji i tym samym bedzie to dobry moment na przełamania się i zmianę stylu

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

Napisane przez Hedvigis

Poza tym lepiej kupować rzeczy klasyczne, a nawet jeśli uważasz, że coś jest dla ciebie za eleganckie, to z czasem się może okazać ....

Zdecydowanie jestem przeciwniczką kupowania ,,klasyczne to się kiedyś przyda,,. Te rzeczy zazwyczaj czekają i czekają i raczej się jeszcze nie doczekały,. Nawet jak kupuję coś ,,eleganckiego,, to musi mi się to podobac w danej chwili, w obecnym czasie a nie ,, no za rok to juz może mi bedzie pasował taki styl,, ... a rzeczy dalej leżą.

[PaulinaMigotka]

Jeśli masz te eleganckie rzeczy, to połącz je z czymś nieeleganckim, zwykłym. Np marynarkę załóż z t-shirtem i jeansami, a spódnicę z jakims sweterkiem. Nie bój się tego, że ludzie Cię wyśmieją, bo niby dlaczego mieli by to robić. Ubierz sie tak jak sobie wymarzysz, przełam się, zobaczysz poczujesz się swietnie i jestem pewna, że nikt nie będzie się dziwił ani śmiał!

[atkka]

Napisane przez PaulinaMigotka

Jeśli masz te eleganckie rzeczy, to połącz je z czymś nieeleganckim, zwykłym. Np marynarkę załóż z t-shirtem i jeansami, a spódnicę z jakims sweterkiem. N

Wlasnie sęk w tym, ze nie potrafie tak fajnie laczyc rzeczy...

Dzieki za odpowiedzi

Ja sama wiem, ze nikt sie nie bedzie smial z jakiegos tam mojego zestawu ciuchow, bo ludzie maja wazniejsze sprawy na glowie, ale cos takiego mam juz gdzies wbite w podswiadomosc i stad moja zachowawczosc w ubieraniu. Bez sensu...

[PaulinaMigotka]

Może wklej jakiś swój zestaw na MSD lub tutaj i dziewczyny coś doradzą, powiedzą szczerze co jest ok, co trzeba dopracować itd. może wtedy będziesz czuć się pewniej?

[Papiszynka]

Ja mogę polecić wątki street fashion, MSD, blogi modowe, może podpatrzysz tam sposoby na łączenie swoich ciuchów