Czuję się oszukana. Czy przesadzam?

[Biedroneczka6667]

Hej,

Niedawno czyt.ok 3tyg. temu zatrudniłam się jako kolpolterka ulotek restauracji xyz. Mówiono mi, że mam uważač ,bo mogę być obserowana przez różnych ludzi w sensie jak pracuję.
Oczywiście wychodziłam do ludzi, zapraszałam czy w deszczu czy w zimnie. Telefonu używałam do sprawdzenia godziny , żadnych gier czy rozmów. Parę słów niekiedy zamieniałam z ludzmi z okolicznych sklepów, z grzecznosci.
I dwa dni temu przeżyłam szok otoz osoba majaca nademna nadzór powiedziala, ze dostała repreymende bo ja non stop siedzialam na telefonie w dni np wtorek ,sroda, rozmawiałam z chłopakiem z kramu, i nie zaprosilam gości kolegi szefowej.
I trochę mnie zatkało bo marzłam , mokłam w tej pracy a tu takie coś...jakbym zrobila coś bardzo złego. Nadmienię, że owe dni były dniami deszczowymi, ludzi,wyciecxek nie było mnóstwo dlatego strałam sie schodzic czesciej do restauracji za rada dziewczyn by sie ogrzac i napic...i przytym owszem jak piłam grzebałam w telefonie, i w ulewnym deszczu,oberwanie gdzie ludzi było zero zeszłam sie schować pod kram chłopka z którym pare zdan zamieniłam i tyle. A potem dowiedzialam sie, tego co powyzej i ze daja mi pare dni na dojscie do ładu. Dla mnie to jakas paranoja? A moze ja przesadzam? Naprawde dziewczyny...nie prowadziłam rozmów przez telefon,nie grałam na nim itp. Wchodzilam i czytalam bedac na przerwie co chyba zrozumiano, ze non stop siedze...na nim mimo, ze i tak lało. Sama nie wiem co z tym robić dalej, czy zwolnić sie ...bo chyba i tak mnie zwolnią.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez Biedroneczka6667

Hej,

Niedawno czyt.ok 3tyg. temu zatrudniłam się jako kolpolterka ulotek restauracji xyz. Mówiono mi, że mam uważač ,bo mogę być obserowana przez różnych ludzi w sensie jak pracuję.
Oczywiście wychodziłam do ludzi, zapraszałam czy w deszczu czy w zimnie. Telefonu używałam do sprawdzenia godziny , żadnych gier czy rozmów. Parę słów niekiedy zamieniałam z ludzmi z okolicznych sklepów, z grzecznosci.
I dwa dni temu przeżyłam szok otoz osoba majaca nademna nadzór powiedziala, ze dostała repreymende bo ja non stop siedzialam na telefonie w dni np wtorek ,sroda, rozmawiałam z chłopakiem z kramu, i nie zaprosilam gości kolegi szefowej.
I trochę mnie zatkało bo marzłam , mokłam w tej pracy a tu takie coś...jakbym zrobila coś bardzo złego. Nadmienię, że owe dni były dniami deszczowymi, ludzi,wyciecxek nie było mnóstwo dlatego strałam sie schodzic czesciej do restauracji za rada dziewczyn by sie ogrzac i napic...i przytym owszem jak piłam grzebałam w telefonie, i w ulewnym deszczu,oberwanie gdzie ludzi było zero zeszłam sie schować pod kram chłopka z którym pare zdan zamieniłam i tyle. A potem dowiedzialam sie, tego co powyzej i ze daja mi pare dni na dojscie do ładu. Dla mnie to jakas paranoja? A moze ja przesadzam? Naprawde dziewczyny...nie prowadziłam rozmów przez telefon,nie grałam na nim itp. Wchodzilam i czytalam bedac na przerwie co chyba zrozumiano, ze non stop siedze...na nim mimo, ze i tak lało. Sama nie wiem co z tym robić dalej, czy zwolnić sie ...bo chyba i tak mnie zwolnią.

Cóż, trafiłaś na niefajnych tajemniczych klientów, którzy Cie podkablowali. Jakoś mnie nie dziwi taka sutuacja, bo a kuponowaniu, ulotkowaniu itp. często dają "kary" czy co tam sobie wymyślą, żeby tylko zapłacić mniej

[Biedroneczka6667]

Nie wiem sama, dzień kiedy schodziłam co godzine, poltorej był dniem bardzo deszczowym ... W zasadzie będąc tam na dole tylko owe dziewczyny widziały, że "grzebię"w telefonie więc sama nie wiem czy to nie one nie doniosły. Albo ktoś z zewnątrz mnie widział rzeczywiście. I jeszcze, że rzekomo tyle wycieczek było... Z drugiej strony może zwyczajnie im nie podeszłam, ale chyba można powiedzieć wtedy dziękujemy,ale nie odpowiada nam pani. Nie wiem szczerze mowiac czy dalej pracowac, owe dziewczyny przy mnie gadaja,plotkuja,ale to ja wisze na telefonie. tyle,że ja żadnej karynnie dostałam , zapłaconommi normwlnie, tylko tekst" masz pare dni na ogarniecie sie";-)
Dziwnym trafem, ogarnieta byłam kilkanascie dni, aż nagle przestałam:-D smieszno-straszne to.

[Biedroneczka6667]

Dodam jeszcze ,ze pracowalam bez umowy. Tydzien temu mowiono mi ze umowa bedzie podpisana a nagle wszystko sie zmieniło zrezygnowalam dzis z tej"pracy". Nigdy juz nie pojde pracowac bez umowy.