Depresja z powodu brzydkiej pogody?

[Blablubli]

Napisane przez bibi1234

Nie wiem jak u was, ale u mnie [ i chyba w całej PL] od dwóch lat jest dużo mniejsze zachmurzenie, ostatnia zima to już ogóle miałem codziennie słońce. Także bardziej niż chmury, to negatywnie działa teraz raczej niższa temperatura i krótkość dnia. Tyle dobrego z ocieplenia klimatu -dużo mniej chmur.

U mnie nie było słońca prawie wcale. Tylko ciągła szarość i zachmurzenie.

[czarnakawaa]

Napisane przez zakonna

Kto mówi o przyjmowaniu leków w kratkę. Ty robisz idiotyzm, biorąc leki nieregularnie.

Idiotyzm ? Rozmawiałam o tym z lekarzem i wiem jak mogę przyjmować swoje leki.
Serdecznie pozdrawiam i Ciebie i Twój ,,idiotyczny komentarz" .

[zakonna]

Nie wiem jaki lekarz zalecił ci branie leków psychiatrycznych antydepresantow w kratkę, ale polecam zmianę lekarza.

[czarnakawaa]

Napisane przez zakonna

Nie wiem jaki lekarz zalecił ci branie leków psychiatrycznych antydepresantow w kratkę, ale polecam zmianę lekarza.

Dziękuję za radę, bez niej bym sobie nie poradziła.

[Gregorius_]

Napisane przez Blablubli

Najgorsze jest to, że od kiedy rzadko pojawia się u nas w zimie śnieg, to ten nastrój się przedłuża. Przy odbijającym się w śniegu słońcu, nawet przy tej bieli jedynie, łatwiej to znieść, robi się przyjemniej. Poprzedni rok był straszny pod tym względem i tego też już się obawiam.

Hehe, też takie mam postrzeganie.

Jak zimą spadnie śnieg, jest np. -5 i świeci słońce to też jest całkiem pozytywnie i nawet wieczorem, gdy jest ciemno, no to ten śnieg, od którego odbija się światło sprawia, że jest jakoś jaśniej i przyjemniej.

Pamiętam w zeszłym roku, jakoś chyba w październiku, albo listopadzie było tak, że przez ponad tydzień były same takie szare chmury, po prostu zero słońca, dzień już krótki - to była jakaś masakra. Wychodzisz z pracy i ... kompletnie nie masz ochoty na cokolwiek. Potem dzień się kończy, spać i znowu do pracy. Masakra

[WiktoriaPolek]

ble ja nie lubie zimy jesień spoko, nie przeraża mnie ani pogoda, ani to że wszyscy wokół mają depreche - ja zbieram wówczas tyłek na siłownie i zapewniam, że jhest to najlepsze lekarstwo na chandre zimą już gorzej, nie lubie zimowego nieba - w mieście jest brązowe

[tungus]

Mam tak samo. Podobno warto brać wtedy dodatkową witaminę B i D. Ja chodzę też jesienią i zimą na solarium (słyszałam, że czasem zalecają ludziom w depresji). Ostatnio w tv oglądałam program w którym była mowa o specjalnych słuchawkach, które "naświetlają" nasz mózg (sic!) i o bardzo mocnych żarówkach, które mają moc prawie taką jak światło dzienne. Nie można tego zostawiać, ani mówić, że to nieistotne! to bardzo wpływa na życie codzienne...

[_Tola]

Ja mam podobnie. Gdy tylko psuje się pogoda, robi się szybko ciemno i ogólnie zbliża się jesień to automatycznie dopada mnie jakiś stres, lęk, nie chce mi się nic itp. Nie mam na to sposobu.

[Moni302]

Napisane przez Pafrotka

O kurczę, ja mam odwrotny problem, nienawidzę wiosny i lata, a uwielbiam jesień

Ja mam podobnie, choć wiosnę lubie

[ZoskaImin080]

Napisane przez _Tola

Ja mam podobnie. Gdy tylko psuje się pogoda, robi się szybko ciemno i ogólnie zbliża się jesień to automatycznie dopada mnie jakiś stres, lęk, nie chce mi się nic itp. Nie mam na to sposobu.

możesz spróbować znaleźć ja poprawiam sobie samopoczucie jak tylko moge, wysilek fizyczny rzeczywiscie pomaga!

[I am Rock]

Napisane przez zakonna

U mnie ćwiczenia fizyczne powodują poczucie krzywdy i przymusu. Nawet, kiedy biegałam regularnie nie czułam żadnych endorfin, za to wiecznie byłam wściekła, kiedy wychodziłam biegać.

Ja naprawdę podziwiam biegających, chodzących na siłownię czy inną tam zumbę. To zupełnie nie dla mnie. Natomiast tego lata chodziłyśmy z przyjaciółka na wielokilometrowe spacery, włóczyłyśmy się po leśnych ścieżkach i wracałyśmy o zmroku. Miałam wakacje życia.

[zakonna]

Ja biegałam, chodziłam na zumbę, na jakiś aerobik, na ćwiczenia mieszane, na rowerki i na orbitrek. Kara, ciężka kara, patrzenie na zegarek i prośba w myślach o teleportację do domu....

[FarawaySpace]

mam to samo. co ciekawe bardziej mi beznadziejnie w dzień, a nie gdy jest już ciemno (chciałoby się napisać "w nocy" ale ciężko nazwać godz. 16 nocą ). jest tak szaroburo, brzydko i brudno, nic tylko się powiesić. po zmroku chociaż tego nie widać. i zgadzam się, że najgorzej jest gdy nie ma śniegu...

[koka_koks]

Napisane przez Narrenturm

O, a ja myślałam, że jestem jedynym takim na świecie meteorologicznym freakiem , co jak wszyscy wzdychają do lata i słońca, to ja lubię jesień, coraz bardziej skracające się dni i ogólnie ten koloryt jesienno-zimowy i wraz z końcem lata czuję jakąś niewytłumaczalną euforię wręcz. Tak się zastanawiam, jak racjonalnie wytłumaczyć upodobania pogodowe takich osób jak powyżej cytowani i ja, bo akurat autorka wątku i większość tu się wypowiadających mają odczucia jak najbardziej, myślę, naturalne i zgodne z ewolucyjną spuścizną naszych genów.

Och, ja też tak mam. Moim najulubieńszym miesiącami są wrzesień i październik, jestem wtedy tak naładowana pozytywną energią i chęcią życia, że mogłabym latać. Tłumaczę sobie to tym, że wrzesień to miesiąc powrotów do szkoły, z wakacji. Nowe zeszyty, nowe wyzwania Tak jak dla niektórych momentem przełomu i nowych szans w roku jest 1 stycznia, tak dla mnie 1 września. Zawsze chętnie wracałam do szkoły po wakacjach i widocznie do teraz mi to zostało. Poza tym kolory jesienie w Polsce są przepiękne i często bywa słonecznie aż do listopada.

Lubię letnie rozrywki, dobrze się czuję fizycznie w upale, ale okres wakacyjny sam w sobie jakoś mnie deprymuje. Wszyscy są w rozjazdach, na urlopach, nic nie działa "normalnie". Uwielbiam ten jesienny powrót do "porządku", ładuje mnie energią i chęcią do działania. W wakacje tylko się snuję i nie umiem zrobić nic produktywnego.

Potem okres świąteczny też kocham, zmęczenie materiału przychodzi dopiero, gdy zima ciągnie się zbyt długo, no. dwa lata temu śnieg sypał jeszcze w kweitniu, nie miałam już do tego cierpliwości.

Mój ojciec również uwielbia jesień, deszcz i ciemność, mama odwrotnie, więc jeśli ma to cokolwiek wspólnego z genami, to przyszło po tatusiu

[201606201259]

Masakra dzis brzydka pogoda a ja nie moge sie na niczym skupic, chce mi sie spac,opierniczylam tz za nic....

Wyslane za pomoca LG