2009-08-06, 12:42 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 15
|
Czy to ma sens?
Witam drogie Wizażanki, jestem na tym forum już dwa lata i wiem, że zawsze potraficie każdemu doradzić i pomóc. Piszę z innego konta, ponieważ nie chcę, żeby ktoś wiedział, że ja to ..ja:?(To będzie długi i nudny post, ale jeżeli komuś będzie się chciało go przeczytać to proszę o poradę. Napewno będzie bardzo chaotycznie..
W wieku 16 lat zostałam prawie zgwałcona przez najlepszego przyjaciela mojego brata, zdarzenie to miało miejsce w moim własnym pokoju, kiedy na dole trwała impreza..niewazne przez długi czas bałam się, ze ktokolwiek mógłby mnie dotknąć, unikałam kontaktów sam-na-sam z facetami. Rok później mój 19 letni brat "wpadł" sobie ze swoją dziewczyną. 7 rok męczą się w małżeństwie bez miłości. Moje koleżanki, które zaszły w ciąże jeszcze w liceum - nikt z nich nie jest szczęśliwy. I wtedy obiecałam sobie, ze będę inna. Zaczęłam trzymać wszystkich facetów na dystans, obiecałam sobie, że ja nie skonczę tak jak reszta. Mijały lata... z roku na rok stawałam się coraz twardsza, zimniejsza, nie wiem jak to opisać. Zajęłam sie studiami i pracą. Uczę angielskiego w szkole, pracuje z małymi dziećmi- jestem tam postrzegana jako miła, uczynna zawsze uśmiechnięta osoba. Tak samo moi znajomi, rodzina..wszyscy postrzegają mnie jako kochającą, dobra osobę. Ale zawsze jak tylko zauważałam, z jakiś mężczyzna zaczyna się mną interesować, robiłam wszystko żeby go zniechęcić. I udawało mi się...do tej pory. I było mi świetnie samej. W lipcu poznałam chłopaka, jak zwykle starałam się go odstraszyć, ale okazał sie bardzo wytrwały. Zdobył mój nr i rozmawialiśmy godzinami, spotkamy sie co weekend(tylko wtedy jest w domu). I chyba ja Królowa Śniegu i Mrozu zaczynam cos czuć. I tego sie boję. Mam 23 lata, tyle czasu radziłam sobie sama, byłam niezależna, rozważna...a teraz jak idiotka czekam kiedy sie spotkamy, albo chociaz porozmawiamy przez telefon. Boję się, ze się zawiodę. Bo czy ktoś kto całe życie była sam potrafi być z kimkolwiek?? Najchętneij przestałabym się do niego odzywac i znowu zamknęła w swojej bezpiecznej skorupce. On miał wiele dziewczyn, miał się już żenić- a ja mam 23 lata, nigdy nie miałam chłopaka i jestem dziewicą!! Ja jestem raczej spokojna, a on jest dusza towarzystwa i kazdej imprezy. Wiem, ze nie chce się tylko ze mna przespać, że szuka powaznego związku, ale ja sie tak strasznie boję. Kończe tego posta, bo jest bez sensu. Przepraszam, ale pisałam to co czuję |
2009-08-06, 12:51 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Czy to ma sens?
|
2009-08-06, 12:56 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 500
|
Dot.: Czy to ma sens?
Cytat:
Facet, który jest duszą towarzystwa nie musi od razu być także casanovą i cwaniaczkiem, a może przy nim Ty poznasz nowych ludzi, rozerwiesz się. Serdecznie życzę Ci powodzenia
__________________
|
|
2009-08-06, 13:02 | #4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Czy to ma sens?
Cytat:
Jeśli boisz się skrzywdzenia - cóż, trzeba mieć oczy szeroko otwarte, ale nie każdy facet to wykorzystujący palant, spokojnie. Jeśli boisz się utraty zależności - związek polega na tym, że w jakimś stopniu zależy się od siebie wzajemnie. I to nie jest nic złego, jeśli masz i znasz granice. Zależność to nie to samo co uzależnienie. Możesz dalej pielęgnować swój lęk (ta postawa obronna jest tak naprawdę dopieszczaniem tego lęku, utrzymywaniem status quo), albo wreszcie zaryzykować i pożyć. Co do reszty - nie martw się - mądry facet wiele zrozumie..
__________________
Edytowane przez Deede Czas edycji: 2009-08-06 o 13:04 |
|
2009-08-06, 13:05 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Czy to ma sens?
Masz dwie opcje:
1. Robic tak dalej i byc wiecznie samotna i zgorzkniala wizazanka :P 2. Wybrac milosc Jak juz ktos napisal jednym sie nie uklada, ich zwiazki to jedno wielkie bagno, ale sa i tacy ktorzy zyja razem dluuugo i szczesliwie. Tego Ci zycze
__________________
"Wiedzę buduje się z faktów, jak dom z kamienia; ale zbiór faktów nie jest wiedzą, jak stos kamieni nie jest domem" H. Poincare |
2009-08-06, 13:09 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 812
|
Dot.: Czy to ma sens?
Droga Autorki, wypisz-wymaluj mój przypadek, z tym, że na mnie próby gwałtu nie było. Było za to nieśmiertelne: jak mnie kochasz, to się ze mną prześpisz. Cóż, widocznie nie kochałam.
Zaczęłam się, spotykać z facetami w wieku 23 lat, jak Ty. Zawiodłam się dwa razy (mimo, że za każdym razem powtarzała sobie, że nigdy więcej). Za trzecim razem trafiłam na cudownego człowieka. Póki co, jest bajecznie. Też się bała, ale nie ma nigdy pewności, że się nie natkniesz na szuję. Warto zaryzykować.
__________________
"Bynajmniej" nie znaczy "przynajmniej" Bazarek na rzecz Azylu dla świń "Chrumkowo" |
2009-08-06, 13:29 | #7 |
Rozeznanie
|
Dot.: Czy to ma sens?
Chyba kazda kobieta boi sie ze sie zawiedzie, nie otwieraj sie od razu przed nim calkowicie (mam na mysli to zeby nie mogl czytac z Ciebie jak z otwartej ksiazki )tylko spokojnie, poznawaj go i sama zobaczysz co czas pokaze czy jest to warte zachodu czy nie
__________________
Chuudne 97--->90---> 85--->79--->75--->69-->67-->65-->63!!! Dbam o wlosy: Nie prostuje 15.07.2011 Olej kokosowy 25.07.2011 |
2009-08-06, 13:57 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 15
|
Dot.: Czy to ma sens?
Dziękuję tylko, że ja jestem taki straszny nerwus i chciałabym wiedzieć wszystko już teraz, najchętniej przewidzieć przyszłość. Do tych moich własnych obaw dochodzi coś jeszcze. Wiem (od znajomych-bo mamy wspólnych), że dwa lata temu związał się z dziewczyną, wyjechał z nią za granicę, bardzo ja kochał, mieszkali razem, a ona zostawiła go dla innego. Wiem, ze dalej o niej myśli. Wiem, że nie raz sie sparzył, z innym i też. Wiem, że marzy mu się rodzina dzieci(ma 28 lat). Boję się, ze to wszystko będzie rzutować na nas...ehh stara krowa ze mnie a mam problemy jak nastolatka. To takie głupie tyle lat "trzymałam fason", zgrywałam sie na zimną s***, a tu masz....
|
2009-08-06, 15:59 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
|
Dot.: Czy to ma sens?
Skoro jest Tobą zainteresowany, no to nie mogłaś byc dla niego taka lodowa pani, bo by o Ciebie nie walczyłWszystko się napewno dobrze ułoży, powinnaś spróbować, byc może to ten jedyny?Czas goi rany-może po tym gwałcie powinnaś udać się do psychologa-zawsze to pomoże otrząsnąc się po tak traumatycznych relacjach.
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55 |
2009-08-06, 16:17 | #10 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy to ma sens?
Niektórzy mówią, że lepiej żałować, że się spróbowało, niż żałować, że się nie spróbowało. Banalna to troszkę zasada, ale w niektórych przypadkach pasuje jak ulał.
Każdy związek niesie ze sobą ryzyko, ale bez poniesienia tego ryzyka się nie obejdzie raczej. Dziewczyny dobrze mówią - warto spróbować, bo tak naprawdę można odkryć tą próbą całkiem inny świat Z całego serca życzę powodzenia
__________________
------------------------------------------------------------------------------------------ Zapraszam do galerii zdjęć |
2009-08-06, 18:00 | #11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 50
|
Dot.: Czy to ma sens?
Cytat:
Droga Tech - pośpiech w Twojej sytuacji nie jest wskazany - uwierz, wiem co mówię. Kilka miesięcy temu byłam w podobnej sytuacji. Trzymalam każdego faceta na dystans, a gdy się zbliżał "uciekalam".. Mówiłam sobie, że mogę być sama, że potrafię, że tak będzie dla mnie najlepiej. O wszystkich poznanych facetach myślałam tylko w jednej kategorii "casanova" "cwaniak" "wykorzysta i zostawi".. Jednak moje podejście zmienił pewien chłopak, który nie dał się "odstraszyć" .. Jesteśmy razem. Kocham go. Wspiera mnie od momentu, gdy opowiedzialam mu o tych "złych chwilach" w moim życiu. Daj się poznać temu mężczyźnie, ale stopniowo i powoli. Ty poznawaj jego. Z czasem będzie Ci łatwiej, gdy nabierzesz choć odrobinę zaufania. Może to właśnie "TEN" mężczyzna,którego pokochasz i który sprawi, że poczujesz się kochana, a co najważniejsze pewna i bezpieczna ? powodzenia [Wizaż-anki chętnie dowiedzą się jak potoczyła się dalej historia.. - będziemy wspierać i pomagać]
__________________
..czyżby w grudniu zostanę narzeczoną? szczerze ? wątpię. |
|
2009-08-06, 18:58 | #12 |
Raczkowanie
|
Dot.: Czy to ma sens?
Nie bój sie uczucia wiem, ze po tylu latach - choc w sumie to nie jest tak duzo - może boisz sie zmiany w swoim życiu. Ale daj sobie i jemu szanse
Tak jak dziewczyny pisały , nie musisz być od początku wylewna. Sama zobaczysz po pewnym czasie czy czujesz że możesz mu zaufac Skąd pewna jestes że on mysli o tamtej dziewczynie? Pozatym myśle że i on potrzebuje czasu skoro wiązał z nia swoja przyszłość. Powoli...... Związek buduje sie od przyjaźni, zaufania. Rozmawiacie dużo , więć na dobrej drodze jestescie. powodzenia |
2009-08-06, 19:29 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Gdzieś na krańcu świata:)
Wiadomości: 4 222
|
Dot.: Czy to ma sens?
jak któraś z Wizażystek powiedziała, nie spiesz się masz czas na to aby poznać go stopniowo a on Ciebie... to bardzo ułatwi Ci zadanie... i wierz mi, że życie we dwoje, gdy trafi się na "tego jedynego" jest łatwiejsze... A Ty z pewnością nie jesteś aż tak Lodową Damą, jeśli On się Tobą zainteresował.
|
2009-08-06, 20:53 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 3 477
|
Dot.: Czy to ma sens?
Wiesz skoro sama twierdzisz ze zaczynasz cos do niego czuc to chyba jednak warto zaryzykowac , a nuz okaze sie ze zwiazek bedzie trwaly i ze bedzie miedzy Wami glebsze uczucie Naprawde nie boj sie ryzykowac , od tego zdarzenia ( bardzo Ci wspolczuje) minelo juz duzo czasu i jesli chcesz kiedykolwiek zwiazac sie z kims/zalozyc rodzine to czas wlasnie zaczac"ryzykowac" , zycze Ci powodzenia
__________________
Nie możesz zmienić wszystkiego. Możesz za to zmienić jedną, małą rzecz. I tak to działa. |
2009-08-06, 21:03 | #15 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy to ma sens?
Cytat:
|
|
2009-08-06, 21:05 | #16 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 50
|
Dot.: Czy to ma sens?
Cytat:
Cytat:
Drogie Wizaż-anki - cytujmy
__________________
..czyżby w grudniu zostanę narzeczoną? szczerze ? wątpię. |
||
2009-08-06, 21:12 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 151
|
Dot.: Czy to ma sens?
dziewczyny mają racje, powinnaś spróbować nie zamykac sie na niego, życzę szczęścia
__________________
|
2009-08-06, 21:18 | #18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 597
|
Dot.: Czy to ma sens?
Kto nie ryzykuje ten nie zyskuje owszem, jest ryzyko, że związek z tym mężczyzną nie wypali, ale jak juz ktoś tu napisal, lepiej zalowac ze sie sprobowalo niz zalowac ze sie nie sprobowalomaslo maslaneale wiesz o co mi chodzi:P
nawet jesli z tego nic nie wyjdzie(czego oczywiscie Ci nie zycze) Ty zdobędziesz doswiadczenie w relacjach damsko-męskichmowisz ze masz 23 lata i zawsze bylas sama...podobnie jak janiedawno trafilam na faceta z ktorym jestem, i tez mialam podobne wątpliwosci do Twoich, tym bardziej ze jest ode mnie duzo starszy ale stwierdzilam ze sprobuje, co mi szkodzinarazie jest wszystko ok odpukać i mam nadzieje ze dalej tak będzietakze próbuj, nie oglądaj sie za siebie, nie mysl o jego byłych dziewczynach, skoro sie Toba interesuje, znaczy ze mu zalezy. Odwagi |
2009-08-06, 22:16 | #19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 15
|
Dot.: Czy to ma sens?
Dziękuję Wasze opinie są bardzo pomocne. Będę odważna dam szansę jemu i sobie. Wstydzę sie tego swojego niedoświadczenia w relacjach damsko-męskich, ale postaram się, żeby mnie to nie hamowało. Zobaczymy...
|
2009-08-06, 22:30 | #20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Czy to ma sens?
Jeśli nie będziesz potrafiła zaakceptować tego jaki jest i w przyszłości będziesz robiła problemy z tego powodu związek nie ma szans. Zastanów się juz teraz czy wasze charaktery będzie dało sie pogodzić.
Chociaz uważam, że nawet jesli ten związek nie bedzie na całe życie to i tak wiele Ci da, przełamiesz sie, byc może przekonasz do mężczyzn, bedzie Ci juz łatwiej z kims sie związać.
__________________
ODCHUDZAM SIĘ Waga:67kg--> 63 kg-->60 Udo: 55 cm-->52 Łydka: 34cm Biodra: 96cm-->94 Talia: 68cm-->66 ZAPUSZCZAM WŁOSY
21.11 Jest: 33 cm |
2009-08-07, 05:45 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 18
|
Dot.: Czy to ma sens?
To ze jestescie przeciwienstwami to nawet dobrze. On przy tobie sie troszke uspokoi a ty przy nim rozerwiesz
Jak to mowia - Przeciwienstwa sa przyciagaja Powodzenia zycze |
2009-08-07, 07:13 | #22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
|
Dot.: Czy to ma sens?
"Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości..."
|
2009-08-07, 07:44 | #23 |
Raczkowanie
|
Dot.: Czy to ma sens?
Tech - nie masz nic do stracenia, a wiele do zyskania. Nawet gdy konkretnie z nim nie wyjdzie na pewno zyskasz trochę pewności siebie i bardziej otworzysz się na innych facetów. I jak to dziewczyny pisały, nie otwieraj się od razu cała przed nim, nie dość, że będziesz miała czas aby przekonać się do niego, nabrać zaufania to jeszcze pamiętaj, że faceci uwielbiają zdobywać kobiety, nie lubią podania na tacy Obopólna korzyść ) Pozdrawiam serdecznie!
__________________
|
2009-08-07, 08:20 | #24 |
Rozeznanie
|
Dot.: Czy to ma sens?
"A gdy się spotkają raz i drugi, kobieta z przeszłością, mężczyzna po przejściach" Ach, skąd ja to znam. Też miałam podobnie: dłuuugo sama na własne życzenie, minimalne doświadczenie w sprawach damsko-męskich (tak minimalne, że i tak nic nie wiedziałam ), aż tu nagle pojawił się ON. Ja, podobnie jak Ty, jestem spokojna, opanowana, a mój TŻ jest zupełnym przeciwieństwem- dusza towarzystwa, wszędzie go pełno Nam to nie przeszkadza, uczymy się siebie nawzajem, swoich zwyczajów, idziemy na ustępstwa (no, może to za dużo powiedziane), raz idziemy na imprezę, raz siedzimy w domu pod kocykiem. Ja też się bałam, też miałam wątpliwości, nawet myślałam, aby wszystko zakończyć (!). Uwierz mi, on pewnie też się boi. Wbrew obiegowej opini faceci też mają uczucia Odkrywajcie siebie, powoli, nie śpiesząc się, kawałek po kawałku. Nie myśl o tamtej dziewczynie z którą był związany- to zamknięty rozdział przeszłości. Teraz jesteś Ty i tylko Ty. Jeżeli w to wątpisz przypomnij sobie jaką byłaś dla niego zołzą, a mimo to nie uciekł tylko wytrwale walczył o miejsce w Twoim serduszku
23 lata i dziewica? Pocieszę Cię, ja swoje dziewictwo straciłam w wieku 25 lat z moim obecny partnerem. Ani mi było głupio z tego powodu, ani on się śmiał. Gdy się dowiedział, że będzie moim pierwszym mężczyzną urusł w piórka. Był dumny z tego, iż może mnie wprowadzić w świat miłości fizycznej. Poza tym dojrzałe odkrywanie swojej seksualności ma wiele zalet Tech, z tego co pisałaś, Twoj wybranek to mądry facet, więc się nie bój. Daj się ponieść uczuciu i zaufaj mu Życzę szczęścia i odwagi
__________________
haima prosi o głosy na jej recenzje Garniera |
2009-08-07, 10:43 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Czy to ma sens?
A Grabaż wie, co mówi
__________________
|
2009-08-23, 06:17 | #26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 15
|
Dot.: Czy to ma sens?
witam długo nie pisałam, ale znów chciałabym się Was poradzić! Przez ostatnie dwa tygodnie naprawdę starałam się dać temu chłopakowi szansę, poskromić te swoje obawy, wątpliwości. Często się spotykaliśmy, a jeżeli nie mogliśmy to przynajmniej rozmawialiśmy przez telefon. Naprawdę zaczęłam sie przy nim czuć dobrze i bezpiecznie. Dużo opowiedział mi o swoim życiu przed naszym spotkaniem(ma 28 lat), wiem, ze święty nie był. Nie jest też w stosunku do mnie nachalny. I było super..do czasu. W tamtą sobotę byliśmy razem na imprezie, gdzie mogli nas zobaczyc WSZYSCY no i się zaczęło. Mieszkamy obok siebie w małych miejscowościach. Mnie ze względu na moją pracę zna mnóstwo ludzi, a jego znają wszyscy...tylko, że od innej strony niz ja przez cały tydzień wysłuchiwałam od "życzliwych" osób, co ja wyprawiam. Że to nie jest chłopak dla mnie, że jestem dla niego za dobra, że jak mnie "przeleci" to rzuci. Wiem, ze miał mnóstwo dziewczyn przede mną, że jak jest na imprezie to lubi sobie wypić, bo sam mi to powiedział. I na samym poczatku naszej znajomości powiedział mi coś takiego, że ludzie tak naprawdę go nie znaja, maja za kobieciarza, takiego co to rozkreci kazda imprezę, a tak naprawde jest inny. Że nie szuka krótkiej znajomości, tylko związku na stałe, ze bardzo chce mieć dzieci. Kurcze i ja naprawdę znam go od tej własnie strony. A teraz zaczynam się bać. Nigdy nie sluchałam tego co ludzie gadają, ale jezeli to jest prawda?? Może faktycznie to jego gadanie o rodzinie i dzieciach to jest tylko sposób na zaliczenie kolejnej panienki. A może on był taki jak był młodszy, a teraz sie zmienił???Nie znam go na tyle, zeby wiedzieć która wersja jest prawdziwa...
|
2009-08-23, 09:39 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 646
|
Dot.: Czy to ma sens?
mnie połowa ludzi pamięta taką jaką byłam 5 lat temu i tak o mnie mówią i myślą więc olej to
a rada na wasz związek : najpierw się z nim zaprzyjaźnij a jak to dłużej wyjdzie to potem zdecyduj się na jakiś krok .. uświadom go że najpierw chcesz go dobrze poznać a potem zobaczyć co z tego będzie |
2009-08-24, 11:49 | #28 |
Rozeznanie
|
Dot.: Czy to ma sens?
Mój TŻ też ma "wesołą i barwną" przeszłość, ale to o niczym nie świadczy. Uwierz mi, jak ja czasem słysze co on wyprawiał to się za głowę łapie. Sama musisz go poznać i sama ocenić. Nie warto się sugerować opinia innych, bo źle na tym możesz wyjść.
__________________
haima prosi o głosy na jej recenzje Garniera |
2009-08-31, 18:39 | #29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 15
|
Dot.: Czy to ma sens?
Witam
piszę, bo jest mi bardzo bardzo źle...i chcę,żeby ktoś obcy obiektywnie ocenił pewną sytuację. Ostatnio pisałam o barwnej przeszłości chłopaka, z którym zaczęłam się spotykać. O jego opinii...Obiecałam sobie, że nie bedę słuchać ludzi, że sama wyrobię sobie o nim opinię. Trzymałam go bardzo na dystans, bo jak dowiedziałam się, ze podobno jest z dziewczyną dopóki jej nie zaliczy to obiecałam sobie go przetrzymać. W tą sobotę bylismy razem ze znajomymi na imprezie. W drodze powrotnej pokłociliśmy się, obydwoje byliśmy pod wpływem alkoholu(dość konkretnie) jedno jest pewne, że o to, że zgrywam taka twardą itp. Ja poszłam grzecznie spać. na drugi dzień dowiedziałam się, ze on się wrócił na ta imprezę i tam przespał się z kuzynką jego kolegi. Obydwoje byli baaardzo pijani, a ona podobno założyła się, ze kogoś zaliczy tej nocy...no to sie jej trafiło. Przejdę do sedna sprawy,,swoje juz przebeczałam wiem, ze jestem idiotką... Czy ja powinnam to traktować jako zdradę?? przecież tak naprawdę ze sobą nie jesteśmy. W kazdym razie ja to tak traktuje. Najgorsze jest to, że mnóstwo osób ich widziało i teraz kazdy się nade mna lituje jaka to ja jestem biedna. Jak ja mam to wszystko traktować?? najlepsze jest to, że w tą sobotę idziemy na wesele. Moje koleżanki twierdzą, żebym dala sobie z nim spokój i absolutnie nie szla na to wesele bo wyjde na idiotkę. Wczoraj dzwonił i zawzięcie przepraszał, nie zobacze się z nim aż do soboty, bo taka ma pracę. A najbardziej boli mnie to, że ja jestem gotowa mu to wszytko wybaczyć, iść z nim na to wesele i w ogóle z nim byc!!! Mam taki mętlik w głowie |
2009-08-31, 19:59 | #30 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 495
|
Dot.: Czy to ma sens?
Cytat:
Absolutnie odradzam pójście z nim na wesele- bedzie sie tlumaczyl, udawal niewinnego i jeszcze broń Boże mu uwierzysz i wybaczysz. Koleżanki mają rację, takie postepowanie nie byłoby zbyt mądre. Kłótnia z osobą- potencjalną kandydatką na partnerkę to nie jest powód żeby iść tej samej nocy z kimś innym do łóżka! Myślę, że jeśli bylibyscie w związku, po kłótniach mógłby postępować tak samo...Dostał od Ciebie szansę, żeby zadać kłam opinii o swojej osobie, ale ją zaprzepaścił. Idz sama na wesele, na pewno poznasz fajnych ludzi, będziesz się dobrze bawić i choć na chwilę zapomnisz o tym niepoważnym kolesiu. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:27.