2012-08-09, 13:57 | #211 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 9 421
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
ja swoich co 2 tyg w na 4h
|
2012-08-09, 19:11 | #212 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Pruszków
Wiadomości: 117
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Ta kobieta to typowa manipulantka. I ja niestety zostalam omotana przez nia przed slubem. tolerowalam wiele rzeczy, bo to matka tz, pozatym on bardzo chcial zeby pomogla w weselu. Rodzicow nie bylo na weselu, na slub oczywiscie przyjechali, zlozyli zyczenia. Stwiuerdzili ze w organizacji wesela nam nie pomoga gdyz matka TZ za bardzo kombinuje, jedzie ogladac sale, lecz bez pieniedzy z zaliczka, miala nadzieje ze moi rodzice wszystko zaplaca bo ich tez "omota" swoim urokiem. Wykonczyla 4 mezow, a ostatnio wyszlo na jaw ze pobierala rente po ojcu za mojego tz, mimo ze on pracowal juz, a nie uczyl sie... nie zglosila ze pracuje tylko przytulala kase, i nic mu nie powiedziala.... a on wszystko musial zwrocic. Duzo by o niej pisac jaka z niej żmija... Zaluje ze dalam sie jej omotac, kazdy sie nabiera na jej sztucznosc... kobieta 60 lat tlenione biale wlosy, solarium, obwieszona zlotem, dresy markowe, ciuchy markowe. istna prażka.....
__________________
Nie prostuje wlosow od 01.03.2012 Ost. Farbowanie 30.05.12 ŻONA OD 16.07.11 Czekamy na Bejbii! http://www.suwaczki.com/tickers/zud3ol2a133o08zn.png Spotkamy sie za: http://www.suwaczki.com/tickers/cd9b3e3kdqo8qacs.png |
2012-08-10, 06:28 | #213 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
to podobnie wychodzi, moi ostatnio siedzieli od 12 do 20:30
Cytat:
Ja o mojej też bym mogła duuuużo napisać. Ma tylko 46 lat (ja mam 30, mąż 29), jest fałszywa i jej nie znoszę, tego fałszywego uśmieszku. Jest prostacką baba z małej miejscowości, która jak przyjedzie do nas do wawy na wizytę odwali się jak stróż w Boże Ciało o północy, teść nosi jej torebkę Taka dama a jak my pojedziemy do nich na święta to do stołu ona siada w dresie a teść w bluzce i bokserkach... Ostatnio na pożegnanie mówi "nara" Duuuużo by pisać, ale nie chce mi się denerwować, bo dopiero co byli i mam spokój. |
|
2012-08-10, 06:45 | #214 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Pruszków
Wiadomości: 117
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Cytat:
Moja tesciowa uwaza sie za dame, bo obwiesi sie zlotem od stop do glow, na kazdym palcu zloty pierscien lancuch zloty niczym amerykanscy raperzy bransoletki, versace, D&G, nike, adidas... Smieszne to jest ze kobieta w takim wieku nadal czuje sie jak nastolatka, widocznie dlatego ze jej dziecinstwo szybko sie skonczylo, ciążą.Tez jest z rodziny lekko patologicznej, ktora nie interesowala sie dziecmi, skoro zaszla w pierwsza ciaze majac 15 lat, ogolem ma 5ke dzieci z czego 2ka jest z dwoch roznych ojcow, a trojka z jednego jeszcze innego. kontakt utrzymuje obecnie tylko z najmlodszym synem, bo jest na jej utrzymaniu. z cala czworka dzieci jest sklocona, gdyz nie odpowiadaja jej ich partnerzy. Tez nie chcieli dac sie doic, i sie odcieli. Ona robi z siebie taka pokrzywdzona, bo 4 mezow praktycznie kazdy po slubie umieral, albo sie wieszal, albo go zabili, albo umieral nagle. Duzo mi o sobie opowiadala, tylko ze wg mnie to ona wiedziala jak sie ustawic. Najpierw jest kobieta do rany przyloz, a potem zniszczy czlowieka psychicznie... w dzien slubu zrobila mi i tz mega awanture ze nie dopusci do slubu. zalamalalismy sie. bylo pare h przed slubem. ja powiedzialam ze mam ja gdzies. Miala sukienke slubna, powiedzialam ze nie zaloze jej. Do ostatniej chwili mnie prosila. Praktycznie spoznilismy sie na wlasny slub. I po tej akcji obiecalam sobie ze jeszcze jeden taki raz i koniec. Myslala ze jak bedzie mnie na whisky zapraszac to bedzie mi prac mozg... chciala zebym z nia do pracy jezdzila, i pracowala za nia...poprostu taka pijawka z niej. TZ jak mieszkal z nia oddawal jej wszystkie pieniadze jak pracowal, bo ona mowila ze nie ma pieniazkow, a potem i tak robila mu awantury ze MAŁO, CIAGLE MALO, jak zaczynal sie stawiac to wyrzucala go z domu [gdy juz go ogolocila z pensji] nie pozwalala wrocic, wszystkie ciuchy mu niszczyla, rwala, ciela nozem... chora kobieta, a do tego przeszlosc kryminalna. I od tej pory obiecalam sobie ze nigdy sie z nia nie pogodze bo to najgorszy czlowiek jakiego spotkalam, tz, kiedys jak chce niech jej wybaczy to jego matka, ja nie umiem. wole nie miec z nia kontaktu niz jak mi uprzykrza zycie... kiedys jej powiedzialam, ze ja nie musze chodzic w zlocie zeby byc KIMS. to sie zagotowala swoja droga, mialam nadzieje ze bede miec fajna tesciowa, tak sie wydawalo na pierwszy rzut oka.... z pol roku temu powiedziala do mnie : "w twoim wieku to juz dwojke lub trojke dzieci powinno sie miec" [!!!!!] TZ mial pare dni temu urodziny, nawet sms mu nie napisala z zyczeniami, zeby nie wyszlo czasem, ze chce sie pogodzic. uparte babsko bez uczuc, w sumie nie dziwie sie ze jest znieczulica, po takich przejsciach. tylko pieniadze sie licza. Poprostu to jest pare przykladow na to jaka ona potrafi byc wredna.
__________________
Nie prostuje wlosow od 01.03.2012 Ost. Farbowanie 30.05.12 ŻONA OD 16.07.11 Czekamy na Bejbii! http://www.suwaczki.com/tickers/zud3ol2a133o08zn.png Spotkamy sie za: http://www.suwaczki.com/tickers/cd9b3e3kdqo8qacs.png Edytowane przez barbara_barbie Czas edycji: 2012-08-10 o 08:11 |
|
2012-08-20, 12:31 | #215 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 1 665
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Witam
Ja od początku znajomości z teściową miałam z nią bardzo dobry kontakt, praktycznie jak z drugą mamą.. Jednak sytuacja życiowa zmusiła mnie i męża, do tego, by przeprowadzić się do jego domu rodzinnego, w którym oprócz mamuśki mieszka jeszcze jego siostra (26 l.) i brat (20 l.).. Przez pierwsze dwa miesiące było miło i sympatycznie.. zostaliśmy ulokowani w pokoju przechodnim, bo w salonie, który musieliśmy sobie przedzielić wielką szafą ,żeby mieć chociaż odrobinę prywatności. oczywiście tak czy siak co chwilę ktoś wchodzi do tego pokoju , a bo pooglądać tv, a bo iść na balkon, a bo pozawracać głowę, bo nie mają co robić.. ja jestem w 34 tyg ciąży, dużo leże bo jest mi ciężko, do znajomych mam daleko, bo mieszkają w innym mieście, także nie zostało mi nic innego jak tylko komputer i czekanie aż mąż wróci z pracy.. Teściowa zaczęła się "wpraszać" w nasze życie już właściwie od początku, tylko, że najpierw tego nie widziałam, a teraz już mnie to strasznie irytuje.. co chwilę przychodzi do mnie i pyta się jak się czuję, a co się mogło zmienić od 5 min?! albo widzi, że np. oglądam film to i tak siada przy mnie i zaczyna nawijać jak to ona musi się wziąc w garść po rozstaniu z mężem i w kółko gada to samo..po prostu szału dostaje.. zaczęła kupować ciuszki dla mojego synka i mówić, że policzy ile ich już MAMY i powtarza w kółko ,że będzie się nim opiekować ,że jakoś sobie PORADZIMY.. strasznie mnie to irytuje, bo nie lubie jak ktoś mnie poucza i wtrynia nos w nie swoje sprawy... boję się ,że jak nasz synek się urodzi to ona nie pozwoli mi nic zrobić, bo przecież jest pielęgniarką z 30 letnim doświadczeniem, także ona wie wszystko lepiej... traktuje mnie czasami jak małe dziecko "ugotuje ci obiadek bo wyjezdzam na weekend, zebys miala co jesc" a co ja mam 5 lat, że nie potrafię zrobić sobie obiadu?! strasznie mnie to denerwuje, bo moja mama taka nie jest i nie jestem przyzwyczajona do mieszkania z taką osobą.. wszystko mnie już denerwuje w tym domu.. chce sie stad jak najszybciej wyprowadzić, bo nie lubię jak ktoś jest aż zbyt nadopiekuńczy i w dodatku ciągle wtyka nos w nie swoje sprawy i narzuca swoje zdanie "musisz lubić jeść rybkę, bo rybka jest zdrowa blablabla.." ... planujemy z mężem budowę domu, co prawda działkę mamy tylko kilka domów od teściowej, ale już nie mogę się doczekać żeby mieć swoją kuchnie i gotować co chcę i kiedy chcę, swój święty spokój.. jednakże moój mąż wymyślił sobie ,żeby sprzedać dom rodzinny i wybudować bliźniaka bądź dom piętrowy z dwoma mieszkaniami... chyba tego nie wytrzymam..zamiast uciec od nich będę musiała ich znosić do końca życia.. ;/ ---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ---------- Zapomniałam jeszcze dodać, że teściowa każe nam oczywiście płacić za mieszkanie, mimo tego ,że umawialiśmy się z nią na początku, że nie musimy nic płacić, ewentualnie raz na dwa miesiące 500 zł.. a okazało się ,że co miesiąc ściga nas o pieniądze.. a poza tym jeszcze drażnią mnie jej włosy porozrzucane wszędzie w łazience.. po prostu dywan można by z nich zrobić. fuj... ale ona tego nie widzi i jakoś jej ten syf nie przeszkadza.. tak samo z kupowaniem pieczywa.. ja sobie nie wyobrażam,że u mnie w domu nie ma rano świeżego chlebka.. a tutaj... no po prostu nic. ja kupuję zazwyczaj pieczywo, a jak nie kupię przez dwa dni to nikt nie kupi bo po co? jedzenie zazwyczaj nam podbierają z lodówki.. co mi się również nie podoba.. naczyń do zmywarki też nikt nie potrafi włożyć.. wszystkie porządki z tym związane muszę robić ja..co mnie irytuje bo nie zawsze mogę, ale też z drugiej strony nie mogę patrzeć na ten syf jaki jest w około.. no chyba już większość moich żali napisałam
__________________
♥ Nothing else matters ♥
|
2012-08-20, 12:45 | #216 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Cytat:
Nie obraź się na mnie, ale mam wrażenie, że to wszystko wina hormonów. I wszystko wróci do normy po porodzie. Nadopiekuńczej teściowej spróbuj wytłumaczyć, że jesteś bardzo zmęczona i potrzebujesz więcej spokoju Ona ma przerośnięty instynkt macierzyński połączony z menopauzą. Trzeba jej pewne rzeczy wybaczyć.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins |
|
2012-08-20, 14:16 | #217 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 1 665
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
też właśnie myślałam o tym ,że jestem być może przewrażliwiona, bo teraz hormony we mnie buzują.. ale zobaczymy co będzie po porodzie jeszcze tylko 6 tygodni.. a jeżeli sytuacja się nie zmieni to trzeba będzie pójść na jakiś kompromis.. a co do mówienia teściowej, że jestem zmęczona, to robię to cały czas, a ona i tak potrafi cały dzień siedzieć i mi marudzić :P
__________________
♥ Nothing else matters ♥
|
2012-08-21, 08:23 | #218 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Cytat:
A teściowa to już osobny temat... Wszystko zależy od mojego i jej humoru. Bardzo ją lubię, ogólnie to fajna babka, ale ma takie dni, że wszystko jest na nie. I wtedy robię w tył zwrot i zmykam do siebie.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins |
|
2012-08-21, 20:19 | #219 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 115
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
jak czytam Wasze wypowiedzi to po prostu, aż nie chce mi się wierzyć jak ludzie (teściowe ) potrafią być paskudne! i zaczynam doceniać to co mam
od razu po ślubie wyprowadziliśmy się z Mężem do innego miasta, od 3 miesięcy mieliśmy tylko jedną wizytę moich rodziców i jedną Jego my odwiedzamy ich za to częściej, ale sami wybieramy kiedy mamy na to ochotę póki co z teściami mam dość 'sztywne' relacje, tzn. rozmawiamy tylko o tzw. pogodzie, nie jestem osobą wylewną, ani gadatliwą i Ona raczej też nie, ale widzę że mnie akceptują i lubią ciężko mi się przełamać np. z powiedzeniem do niej Mamo, ale mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni i nasze relacje będą nieco bliższe. Póki co cieszę się z Mężem prywatnością i wolnością |
2012-08-22, 08:02 | #220 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Ktoś mi kiedyś powiedział, że teściowe powinny mieszkać blisko nas, ale nie na tyle żeby przyszły piechotą
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins |
2012-08-22, 09:43 | #221 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 1 665
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Cytat:
co racja, to racja
__________________
♥ Nothing else matters ♥
|
|
2012-08-23, 13:39 | #222 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Pruszków
Wiadomości: 117
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Ja sie nigdy nie spotkalam z tak toksyczna tesciowa jak moja, procz paru opisow na tym watku... Naprawde nie wiem jak mozna byc taka kobieta, dla mnie okej rozumiem moze miec zal ze jej synka zabieram, ale zeby i syna zle traktowac? bo pieniedzy nie chcemy jej dawac? odkad sie wyprowadzilismy, i mieszkamy jakies 25km z dala od niej juz nie czujemy sie zestresowani, nie ma tego strachu ze wychodzimy z klatki i sie rozgladamy czy jej czasem nie ma 5 klatek dalej z sasiadkami na plotkach, czy tez nie spaceruje wokol bloku z nadzieja ze nas trafi i nam zrobi afere na caly blok... to bylo okropne ciagle ukrywanie sie przed nia, bo ona ma cos z glowa.... kiedys walila w drzwi, wyzywala mnie pod mieszkaniem, nie wiadomo czemu. chciala zeby jej dac jeden klucz od tego mieszkania co nam udostepnila, mimo ze powiedziala ze nie chce miec zadnych kluczy i nam wszystkie oddala. tesciowka lubi gulnac.... i to jest jej najgorsza wada, ze przestaje byc soba. teraz sklocila sie ze wszystkimi dziecmi, tylko z najmlodzszym ma kontakt bo go utrzymuje. Nie wyobrazam sobie znowu z nia zyc w zgodzie.... TZ tak samo. Nawet nie chce sie z nia godzic, mimo tego ze spodziewamy sie dziecka, a ona jeszcze nie wie, bo zaraz by robila podchody.... im dalej tym lepiej!
Ona nas poprostu psychicznie niszczyla... By nie chcielismy z nia wchodzic w jakiekolwiek dyskusje, bo do niej nic nie docieralo, ona zawsze miala swoja racje, i wiedziala lepiej.
__________________
Nie prostuje wlosow od 01.03.2012 Ost. Farbowanie 30.05.12 ŻONA OD 16.07.11 Czekamy na Bejbii! http://www.suwaczki.com/tickers/zud3ol2a133o08zn.png Spotkamy sie za: http://www.suwaczki.com/tickers/cd9b3e3kdqo8qacs.png Edytowane przez barbara_barbie Czas edycji: 2012-08-23 o 13:41 |
2012-10-03, 11:34 | #223 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Witam
Ja na swoich teściów nie mogę narzekać. Cudowni ludzie. Szkoda, że nie wszystkie tutaj mogą napisać to samo. |
2012-10-09, 21:03 | #224 |
Carpe Diem!
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Noord Holland
Wiadomości: 7 269
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Ja mam strasznie złośliwą teściową. Nie mam nic przeciwko temu, że dzieli nas 1000km Jak przyjeżdżam z mężem na urlop to na początku jest bardzo miła, wręcz sympatyczna ale szybko jej mija.
Próbowałam się z nią porozumieć, nie zwracać uwagi na zaczepki ale już mi nie zależy. Widzę ją średnio trzy razy w roku po tydzień-dwa i tyle daję radę wytrzymać |
2012-10-19, 11:46 | #225 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 116
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Cytat:
szczerze współpczuje. Ja nie moge narzekać na swoich teściów. Są bardzo neutralni, delikatnie nam doradzają nigdy się nie wtrącają. A ponadto chętnie nam pomagają jak tylko mogą/ Mam tylko opory żeby mówić do nich mamo tato, a ostatnio delikatnie teściowa zapytała czy będę do nich tak mówiła chyba że wolę na ty. Nie jest to dla mnie problemem żeby mówić mamo tato bo to są naprawdę w porządku ludzie, ale jakoś nie mogę się przemóc.
__________________
Mama Franka Edytowane przez JJJustynAAA Czas edycji: 2012-10-19 o 11:52 |
|
2013-02-21, 14:36 | #226 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 435
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Ja swojej teściowej, zwyczajnie nie lubię...NA dodatek mieszkamy w jednym domu, teściowie na dole, my na górze...Nie jest zła, ale ma strasznie wysokie mniemanie o sobie i próbuje mną zarządzac...Kilka razy podniosła na mnie głos i to mnie do niej ostatecznie zraziło...Niestety, ale mieszkanie z nimi, niby osobno, a jednak wspólnie doprowadziły do tego, że bardzo podupadłam na zdrowiu.
|
2013-02-23, 23:27 | #227 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Ciekawy artykuł: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...zle_.html?as=4
|
2013-02-26, 09:12 | #228 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 116
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Cytat:
__________________
Mama Franka |
|
2013-02-26, 13:34 | #229 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
bardzo ciekawe, a to uderza w samo sedno:
Cytat:
|
|
2013-02-27, 07:43 | #230 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 435
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Faktycznie artykuł ciekawy.
Ja moich teściów bardzo szanuje....i chyba tylko tyle, niestety nie żywie do nich miłości, ani ogromnej sympatii. Są to ludzie niezwykle kulturalni, ale jednocześnie bardzo zimni, apodyktyczni i oschli. Wręcz wymagają, abym ich nazywała " Proszę Mamy", " Proszę Taty", a ja im mówie bezosobowo, ponieważ oni mi nie mówią córko, a synowa, więc dlaczego ja miałabym im robić, ąz tak dobrze? Ważne jest dla nich kto na jakim poziomie żyje, czym się zajmuje... Kiedy idziemy przykładowo do kina i mówimy im o tym, odpowiadają: " Dobrze". Przecież ja o zgodę ich nie pytam, bo jestesmy z mężem po 30.... Ehhh, dużo by pisać.... |
2013-03-06, 22:02 | #231 |
Zadomowienie
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Ja z moimi tesciami niestety mieszkam juz od roku ( przed slubem mieszkalismy ponad 2 lata sami ale teraz przeprowadzilismy sie do kraju TZ wiec musielismy sie ogarnac z innymi sprawami )
Z tesciowa mam w sumie dobry kontakt. Nie taki, ze jej sie zwierzam z problemow, tylko zazwyczaj co slychac bla bla bla tescia malo co widze, bardzo duzo pracuje wiec jest w domu tylko na kolacje |
2013-03-18, 19:36 | #232 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 435
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Cytat:
|
|
2013-03-18, 20:23 | #233 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 668
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
|
2013-03-19, 07:04 | #234 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 435
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
|
2013-03-19, 07:43 | #235 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
|
2013-03-19, 17:41 | #236 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 668
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
|
2013-03-20, 07:24 | #237 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 435
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Tacy synowie zdarzają się niestety bardzo często. Niejednokrotnie takie abstrakcje wychodzą dłuuuuugo po slubie A potem jeszcze mamusia mu dołoży, zacznie sie wtrącać, być nadopiekuńczą, popłakiwać i gotowe synalek załatwiony....Także nigdy nic nie wiadomo....
Edytowane przez monimyszek Czas edycji: 2013-03-24 o 13:01 |
2013-03-20, 14:33 | #238 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 435
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Dwie kobiety pod tym samym dachem, to po prostu w większości przypadków, z góry przegrana sprawa. Ja, głupia, też tak myślałam, a że będzie ok, że jest fajna....Ahhhaaa, jasne...Im dłużej tutaj mieszkam, tym bardziej mi zwyczajnie źle A ona zaczyna coraz bardziej się wtrącać, panoszyć i co najgorsze...mydlić mi oczy.
W sobotę mój mąż poszedł sam na piwo. Przyszła do mnie na górę i się pyta gdzie on jest. Mówię poszedł z kolegami na piwo, a ona, że słyszała jak kłocilismy się, a jego długo nie ma...Wogóle ostatnio dak dała po garach, że wogóle nie chce jej oglądać... Sama przyznała, że jest nadopiekuńcza i się o wszystko boi...Tak się boi o totalne bzdety, że ja sama to odchorowuje. Kiszka na resorach to wszystko. Nie polecam nikomu mieszkania z tesciami, nawet jak ja na pietrze i mamy wszystko osobno, to jest wspolna chalupa. |
2013-03-21, 12:24 | #239 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 365
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Witam was
Ja w przyszłym roku będę miała teściową bo bierzemy ślub . Po ślubie idę mieszkać do tżcika, rodzice jego mają nam odstąpić górę a my chcemy zrobić dobudówkę, żeby mieć osobne wejście. Teśc cały czas mówi, że oni dobudują sobie pokoje nad garażem i tam zamieszkają ale ja się nie chce na to zgodzić. Bez przesady, ze teście zamieszkają nad garażem a my w ich domu. Tym bardziej, że to jest nowy dom 13letni. Relacje z przyszłą teściową mam poprawne. Czasami coś palnie, że głowa mała ale już taki ma charakter, chlapnie a potem pomyśli o ile pomyśli Mam nadzieję, że po ślubie pokocham ją jak mamę. Trochę się martwię bo bardzo lubię jej druga synową ale ta synowa nie cierpi teściowej. Chce być fair w stosunku do obydwóch ale nie wiem jak to będzie. Moja przyszła szwagierka a tżta bratowa wszystko krytykuje od teściowej. Ja jestem dość często u tż więc więcej czasu z nią przebywam niż jej druga synowa około 3 razy w miesiącu. Czesto rozmawiam z teściową o byle czym (jestem straszną gadułą i potrzebuje do szczęśliwego życia osób z którymi moge pogadać a mój tż słucha, słucha ale mało mówny) Będę tam mieszkać więc chciałabym żeby oni mnie traktowali jak córkę a ja ich jak rodziców i po charakterze teściowej myśle że się to uda. Teściowa uważa, że powinna stać po stonie synowej bo to one zawsze się czują "obco" w rodzinie a syn to syn mój tż powiedział, że bardzo mnie teście lubią Jedyny minus że teściowa nie ma prawka więc będę musiała wszędzie z nią jeździć Któraś pisała o kłótni ze swoim tż i teściowa chciała wiedzieć o co chodzi. Moja też raz chciała wiedzieć o co poszło jak się pokłóciliśmy. Ja wsiadłam do samochodu i jechałam do domu ale po paru metrach wróciłam z powrotem do domu tż, to teściowa do mnie "czy ty chciałaś jechać do domu?" Mówię jej że ja już w drodze byłam i teściowa co się stało? A tż do niej "nie twoja sprawa nie interesuj sie najlepiej idź do góry do taty" Mi szczęka tak że tż do niej z nerwami. Teściowa do niego mnie nie interesuje o co poszło tylko żeby ... po nocy nie jechała!!Ja o to się nie wkurzam bo wiem, że chciała nas pogodzić moja mama też cierpi na tą manię godzenia i nie interesuje ją kto zawinił. Mamy się pogodzić i już Bardzo rzadko z tż się kłócimy ale jak już są jakieś zgrzyty to mam wrażenie, że teściowa chodzi zestresowana z obawą że możemy się rozstać co graniczy z cudem Mam mega obawy jak to będzie bo to w końcu tżta pokochałam a teściów w prezencie dostaje. Ja uważam, że jeśli nie bedzie wchodziła między nas i nie będzie negować naszych decyzji to będzie super Jak na razie chce żebyśmy ze sobą byli. Często mówi że nie może sie doczekać jak przyjdę do nich mieszkać bo będzie miała pomoc. Trochę mnie to z początku przerażało bo pomyślałam, że chce mnie jako synową czy gosposie?? Ale po głębszych przemyśleniach doszłam do wniosku, że może i naprawdę cieszy się że w końcu ktoś do pomocy będzie bo ma problemy z kręgosłupem a tż i teść wszędzie teren swój znaczą a ona sama wszystkim się zajmuje. Powiedziała, ze po ślubie góra jej odejdzie do sprzątania. Pewnie cieszy się że będzie miała z kim po sklepach chodzić bo jak to faceci zawsze marudzą. Jestem dobrej myśli i pozytywnie się nastawiam Ps. moja teściowa bardzo dobrze gotuje jest po szkole gastronomicznej aż strach co tż powie na moją kuchnie Chociaż powiedział kiedyś jak mu gotowałam przez tydzień jak teściowie byli w sanatorium, że z moich rąk mu wszystko smakuje Martwię się że jeśli z teściową będę żyła jak z moją mamą to szwagierka która jej nie lubi będzie miała na mnie z górki. Z drugiej strony chcąc nie chcąc ja z tą kobietą będę żyła pod jednym dachem więc muszę mieć dobre relacje dla mojego i tż spokoju.
__________________
Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę, Ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę, Jestem przy Tobie od pierwszego grama, Tyś moje dziecko a ja Twoja mama Nasze szczęście jest juz z nami : |
2013-03-24, 14:51 | #240 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 435
|
Dot.: Relacja synowa-teściowa ;)
Heheh, mi się teraz przypomniało Kilka dni po tym jak u męża zamieszkałam, dostałam kwiaty...Nie miałam jeszcze swego wazona, zwyczajnie miałam w planach go kupić, ale zapomniałam...Poszłam pożyczyć...Wiecie co mi dała? Słoik...Dała mi słoik, odpowiedziałam jej: " Słoik to ja mam..." i poszłam na górę.
Druga taka pseudo zabawna sytuacja, to z parasolem. Lało jak z cebra, nie miałam parasola, poszłam pożyczyć, a na piechotę szłam do pracy. Ona jezdzi samochodem i wiecie co? nie pożyczyła mi A ona ciągle, naokrągło coś pożycza ode mnie, nawet...bez pytania. I to już trwa 4 rok, ze nie pyta, jak mnie nie ma, a czegoś jej brakuje to po prostu przychodzi i pożycza i szczerze mówiąc zaczyna mnie to irytować. Ostatnio obraziła się, ponieważ pierwszy raz z nią pogadałam i powiedziałam, żeby przestała mnie kontrolować...Sama się przyznała, że przesadza z tą kontrolą. Powiedziałam, że ja i mąż to teraz odrębna rodzina, a ona w płacz....w ryk...no nie mogę.... |
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:07.