Ogrzewanie elektryczne w kamienicach - jakie kwoty?

[MarudexuS]

Witajcie

Właśnie zastanawiam się nad kupnem mieszkania w kamienicy, gdzie jest na obecną chwilę możliwe tylko ogrzewanie elektryczne. Nigdy nie miałam z takim ogrzewaniem do czynienia, więc nie wiem jakie to może generować koszty.
Postanowiłam założyć taki wątek po pierwsze, żebyście mi pomogły oszacować "pi razy drzwi" czego się mogę spodziewać, ciekawa również jestem jak to u Was się kształtuje - przy jakim metrażu, jakich taryfach, jakich rozwiązaniach technicznych itd .. chciałabym mieć jakiś ogólny pogląd w tym temacie.
A pytam Was, a nie na specjalistycznych forach, bo chcę wiedzieć jak to wygląda w rzeczywistości, na rachunkach, a nie w wirtualnych obliczeniach fachmanów

Otóż mieszkanie, o które mi chodzi znajduje się na 3 piętrze, ponad jest jeszcze strych, ściana właściwie tylko jedna jest zewnętrzna, za pozostałymi są mieszkania bądź inne kamienice ściana w ścianę. Metraż - 37m2, wysokość - nie mam pojęcia, ale tak pewnie koło 3m, mury bardzo grube.
Właścicielka twierdzi, że płaciła ok 200zł miesięcznie za prąd przy 4 osobowej rodzinie (swoją drogą nie wiem jak się tam mieścili ), przy wykorzystaniu głównie niższej taryfy.
Ogrzewając również wodę.

Będę wdzięczna za wszelkie opinie

[tiaara]

witam
wynajmuje mieszkanie w kamienicy i tu jest ogrzewanie tylko piecowe. my dogadalismy sie i postawilismy kominek w jednym pokoju i tym jednym kominkiem grzejemy cale mieszkanie ( 40 m dwa pokoje z kuchnia i lazienka). powiem szczerze ze 200 zl rachunki za prad to nam przychodza raz na 4 miesiace ale tylko za zuzycie swiala, media ( telewizor lodowka radio) i grzanie wody. wode grzejemy tylko wieczorem jak zbliza sie pora kapieli. duza kwestie odgrywa tu fakt jakie sa tam okna ( nowe czy stare) drzwi wejsciowe i czy kamieniaca jest ocieplona. my mamy nowe okna wiec trzyma to cieplo ale za to stare drzwi i niestety ciagnie pod drzwiami ( w zime koc polozony pod drzwiami to obowiazek), kamienica nie jest ocieplona a to tez duzy minus. palimy nie intensywnie ale tak by utrzymac temperature w mieszkaniu 22- 24 stopnie i jest cieplo. za to obok mieszka sasiadka i ma stare okna i drzwi i niestety dogrzac mieszkania nie moze. jak sie stoi to czuc jak wieje po nogach. inna sasiadka probowala farelka grzac mieszkanie jeden pokoj z kuchnia ( taka kawalerka malutka) i stwierdzila ze komletnie sie to nie oplaca. a dogrzewala mieszkane po powrocie z pracy czyli okolo godziny 18 do 20.

tylko teraz pytanie jakie ogrzewanie elektryczne wy zamierzacie tam miec. czy bedzie ono stale grzac mieszkanie jak wasnie bedzie w mieszkaniu tez. w lato to pol biedy ale jak przyjdzie zima i mam wrocic do mieszkania gdzie jeszcze jest nie napalone lub moglo wygasnac to zaluje ze nie mamy mieszkania w bloku gdzie 24 godziny na dobe masz cieplo i nie martwisz sie niczym.

mam nadzieje ze troche pomoglam.

pozdrawiam

[KrystynaO]

Ja mam grzałki w piecach kaflowych, II taryfę na prąd, grzałki włączają się automatycznie na 8 godz w nocy i 2 godz w południe (II taryfa). Mieszkanie mam w dość ciepłym budynku, ale na parterze, 50m2, 2 piece w pokojach, w kuchnie dogrzewam w razie potrzeby grzejnikiem halogenowym. Prądu, poza ogrzewaniem, zuzywam chyba niedużo i rachunki mam takie,:
5 racunków ~210zł, 5 rachunków ~100zł (lato, teraz może będzie więcej, bo prąd drożeje) w roku.
Mieszkanie jest normalnej wysokości, 270cm.
Jedynym problemem jest w zasadzie brak możliwości oszczędzania na ogrzewaniu, poprzez wyłączanie go na czas krótkich wyjazdów, czy krótkotrwałego ocieplenia, bo piece rozgrzewają się powoli i trudno potem przyzwoita temperaturę odzyskać.
ps. To są rachunki z lat, kiedy były bardzo lekkie zimy.

[moee]

jakos po studiach wynajmowalam mieszkanie w kamienicy wlasnie - jeden wielki piec kaflowy ktory mial grzalki w srodku na prad na pokoj..

w kuchni zimnica straszna ( grzalam gazem ) w pokojach po kapieli zimno bylo strasznie , od razu pod koldre wskakiwalam.Na parapetach koce , zaciagniete zaslony zeby cieplej bylo, nic to nie dawalo.Lazienka jak chlodnia.Grube zimne mury nie do nagrzania i wilgoc . Rachunki po zimie ucieklam z tego mieszkania szyciej niz sie wprowadzalam ( mieszkalam 5 miesiacy tylko i to niecale) najzimniejsza zima jaka przezylam a rachunek za te 5 miesiecy dobil mi do 1900 zlotych za sam prad

[selfish]

Wszystko zależy od tego, jaki typ tego ogrzewania elektrycznego wchodzi w grę. Najmniej ekonomicznie to będzie piec typu kaflowy z grzałkami w środku - bo primo - dużo prądu pójdzie na rozgrzanie - i secundo - z reguły taki piec masz w jednym pomieszczeniu, a reszta zimna. Co innego jeśli np. w każdym pokoju będziesz miała konwektory, nowoczesne "kaloryferki" na prąd - ale generalnie prąd i tak jest jednym z najdroższych rozwiążań, jeśli chodzi o ogrzewanie mieszkań.
W dodatku nawet ta "druga taryfa" czyli mniejsze rachunki za zużycie prądu w porze nocnej, niewiele pomaga. Kto tak naprawdę grzeje w nocy, a w dzień nie? W nocy, pod kołdrą, kiedy śpimy lepiej mieć chłodniej w mieszkaniu. A w dzień będą ci grabieć palce z zimna, bo szkoda bedzie grzać na wyższej, droższej taryfie.
Ja mogę ci napisać, ile ja płacę przy grzaniu gazem - też mieszkam w kamienicy o grubych murach, z tym że powierzchnia to prawie 70 m kw. Rachunki płacę raz na dwa miesiące i ostatni mój rachunek to było 500 zł - grzeję w dzień, w nocy piec nie chodzi, w dzień temp. w mieszkaniu to ok. 20-21 st, w nocy ok. 18. Gaz służy mi też do gotowania i grzania ciepłej wody do kąpieli, rachunek uwzględnia całość. Teoretycznie przy mniejszym mieszkaniu, płaciłabym proporcjonalnie mniej, czyli np. 250 zł na dwa miesiące. U ciebie to jest 200 zł na miesiąc. Różnica spora.

Pokombinuj, może oprócz ogrzewania elektrycznego istnieją inne wyjścia? Jeśli kamienica nie ma gazu, to może kominek?

[KrystynaO]

selfish, chyba nie wiesz, co to piec kaflowy. Dobry piec akumuluje ciepło i oddaje powoli. Nic w dzień nie grabieje, może w nocy trochę ciepło, ale jak miło się wstaje w ciepłym mieszkaniu!
Te 200zł jest razem z prądem do innych celów. Faktem jest jednak, że opłaca się to tylko, póki jest II taryfa.

[tiaara]

u nas sa dwa pokoje w obu byly piece kaflowe. po dogadaniu sie z wlascicielka w jednym pokoju zrobilismy kominek. pokoj wydal sie wiekszy i ladniejszy a pozatym kominek od razu oddaje cieplo co prawda nie trzyma ciepla dlugo ale i tak jestesmy zadowoleni. w drugim pokoju mamy piec kaflowy ( to jest okoj coreczki) co prawda piec kaflowy wolno sie nagrzewa ale tak jak pisza dziewczyny dlugo potrafi trzymac cieplo. teraz podczas tych strasznych mrozow przepalalismy wieczorem w tym piecu aby coreczka miala cieplej w pokoju. po paleniu tylko do rozrzania pieca ( potem juz nie pdrzucalismy) piec jeszcze razno potrafil byc cieply.

jesli chodzi o wydatki to czytajac o oplatach za elektryczne grzanie to wydaje mi sie ze taniej wyjdzie kupienie wegla i palenie. tyle ze trzeba wziasc pod uwage czy tobie sie "chce" nosic wegiel, bawic sie z popiolem i paleniem. sa za i przeciw. cieple mieszkanie 24 godziny na dobe to bardzo dobra srawa w porownaniu z wstawaniem w chlodnym mieszkaniu.

[selfish]

Napisane przez KrystynaO

selfish, chyba nie wiesz, co to piec kaflowy. Dobry piec akumuluje ciepło i oddaje powoli. Nic w dzień nie grabieje, może w nocy trochę ciepło, ale jak miło się wstaje w ciepłym mieszkaniu!
Te 200zł jest razem z prądem do innych celów. Faktem jest jednak, że opłaca się to tylko, póki jest II taryfa.

Wiem dobrze, co to piec kaflowy z grzałkami w środku ;/ Nie, dziękuję, postoję. Dłuuugo się rozgrzewa; owszem, długo też stygnie, ale nie wmówisz mi, że jak w nocy go nagrzejesz, to do wieczora jest ciepły... Taki piec ma moja koleżanka - nie wiem, może oni za bardzo oszczędzają, ale jak idziemy do nich z wizytą, to zawsze zakładam dodatkowy sweterek

Oczywiście podkreślam, że nie wypowiadam się na temat TRADYCYJNEGO pieca kaflowego, w którym płonie żywy ogień. Taki piec to moje marzenie Ale piec kaflowy na prąd IMHO to nie jest dobre rozwiązanie...

[KrystynaO]

selfish, mogę Cię zaprosić, nie zmarzniesz! Piece się dogrzewaja jeszcze 2 godz w południe, do wieczora są w miarę ciepłe. Nie twierdzę, że jest to idealne rozwiązanie, ale przy dobrych piecach, naprawdę akumulacyjnych, i w zdrowym budynku nie ma się czego obawiać. Te problemy, o których dziewczyny pisały, są raczej związane z budynkiem, a nie tą formą ogrzewania. Ja płacę tyle, ile napisałam, bo mieszkam na parterze nad nieogrzewaną piwnicą. Na wyższych piętrach ludzie płacą połowe tego. Ogrzewanie gazowe może być konkurencyjne, ale trzeba ten piec zainstalować mając komin spalinowy o dość wyśrubowanych parametrach i odpowiednią wentylację, a to nie wszędzie można znaleźć. Nowoczesne kaloryferki na prąd wychodzą dużo drożej, przez to, że muszą być prawie non stop włączone, o czym przekonali się sąsiedzi burząc piece, żeby odzyskać miejsce.

[MarudexuS]

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi trochę zalatana byłam, dopiero poczytałam ..
Otóż mieszkanko ma nowe okna plastikowe, drzwi też, pieca kaflowego już nie ma, właściciele się go pozbyli. Wchodzi więc w grę zakup jakichś grzejniczków, albo inwestycja - zrobienie ogrzewania gazowego (gaz już w mieszkaniu jest, jest też ponoć "komin" wolny i niby można robić - nie znam się więc nie wiem o co chodzi )

Ale np moja mama twierdzi, że jak mieli w domu bojler na prąd, stary w dodatku, to płacili mniejsze rachunki za ogrzanie wody nie mając nawet 2 taryf, niż teraz grzejąc gazem, mając nowy piec Vailanta. Więc sama już nie wiem, czy w końcu prąd czy gaz jest oszczędniejszy :|

Właściwie gdyby kobieta, która sprzedaje to mieszkanie mówiła prawdę, i razem (woda + ogrzewanie) zamykałoby się to w 200zł miesięcznie za prąd (oni mieszkali tam we 4), to pewnie bym się zdecydowała, tylko nie wiem czy jej wierzyć .. dlatego Was pytam
Acha, twierdzi jeszcze, że jak tam mieszkała to miała pod sobą puste mieszkanie, które nie było grzane, a teraz niby już ktoś się wprowadził ...

[selfish]

Ale dlaczego masz jej wierzyć na słowo? Poproś ją, żeby pokazała ci rachunki
Z tym, że pewności i tak nie będziesz miała, bo przecież nie wiesz, jak bardzo oszczędnie ogrzewała mieszkanie.
Proponuję, żebyś na razie pomieszkała tam z takim ogrzewaniem jakie jest. Sama zobaczysz, jakie rachunki będziesz płacić, a jak ci wyjdzie, że za drogo, to pomyślisz o jakiejś alternatywie. Moim zdaniem gaz jest tańszy od prądu, ale za to sporo musiałabyś zainwestować w założenie ogrzewania gazowego - musisz mieć legalny projekt, fachowca z uprawnieniami, rurki miedziane, piec, później odbiór całej instalacji, kominiarze plus gazownicy - to jest wydatek minimum kilku tys. złotych.

[201704051255]

moj ojciec mial zle zalozone - zrobili w scianie miejsce na kaloryfer, wiec sciana byla ciensza i cieplo uciekalo, 120m2, z czego ogrzewanych ok 65
tysiac zlotych przy temp 17C
moja matka ogrzewa piecami kaflowymi, zrezygnowala z elektrycznych, ale ile placila to nie wiem :/ zapytam 84m2/ok 23-24C

[MarudexuS]

Napisane przez selfish

Ale dlaczego masz jej wierzyć na słowo? Poproś ją, żeby pokazała ci rachunki
Z tym, że pewności i tak nie będziesz miała, bo przecież nie wiesz, jak bardzo oszczędnie ogrzewała mieszkanie.
Proponuję, żebyś na razie pomieszkała tam z takim ogrzewaniem jakie jest. Sama zobaczysz, jakie rachunki będziesz płacić, a jak ci wyjdzie, że za drogo, to pomyślisz o jakiejś alternatywie. Moim zdaniem gaz jest tańszy od prądu, ale za to sporo musiałabyś zainwestować w założenie ogrzewania gazowego - musisz mieć legalny projekt, fachowca z uprawnieniami, rurki miedziane, piec, później odbiór całej instalacji, kominiarze plus gazownicy - to jest wydatek minimum kilku tys. złotych.

Heeh rachunków nie pokaże, bo tam jest licznik przedpłatowy, który się ładuje na kartę - jakoś tak to działa.
No i nie mam jak pomieszkać, muszę kupić albo szukać dalej
Nigdy nie mieszkałam w kamienicy, a bardzo bym chciała stąd całe to zamieszanie. Chcę czegoś o czym pojęcia nie mam ... i nie chcę wtopić ...

[tiaara]

a moze porozmawiaj z sasiadami. powiedz ze zastanawiasz sie nad kupnem mieszkania ale chcialas sie dowiedziec co i jak. mysle ze ludzie powiedza ci mniej wiecej jak to wszytsko wyglada.

[cansada]

MarudexuS , ja dosyc dawno temu wynajmowalam mieszkanie w starym budownictwie w Krakowie. Wys 3.80 m i 85 m2. W sumie 2 wielgachne pokoje, olbrzymia kuchnio-jadalnia, przedpokoj, lazienka. W mieszkaniu byly piece akumulacyjne ( tylko jeden piec kaflowy zostal) i byly ustawione na 2 taryfe.Gromadzily 'tanie' cieplo w nocy i 2 godz po poludniu. Piece mialy 4 stopnie grzania, wiec zima szla 4. Powim tak nigdy zima nie bylo ponad 22 stopni, cieplo uciakalo do gory. Jako ze bylam najemca nawet nie myslalam o obnizaniu sufitow, ale bedac wlascicielem bylaby to pierwsza rzecz jaka bym zrobila. pokoj od strony poludniowej byl znacznie cieplejszy niz od polnocnej. Okna byly nowe. Koszty nie byly wcale wysokie, podobnie placili znajomi ktorzy ogrzewali gazem 45 m nowe mieszkanie. Mieszkanie bylo na 2 pietrze.

Ja mysle ze sasiedzi beda ciekawym zrodlem informacji jak nadmienila TIAARA, nie tylko na temat ogrzewania.....

[eloi]

Nawet jeśli właścicielka mieszkania ma licznik przedpłatowy, to powinna mieć zestawienie od zakładu energetycznego o wysokości przedpłat-doładowań-czy-jak-tam-to -zwał jeśli parę lat tak "przedpłacała", to powinna mieć kilka takich zestawień. Masz prawo żądać ich przedstawienia, bądź udaj się z nią do zakładu (musi niestety być właściciel) i tam uzyskacie tą informację. Jak będzie się wykręcała , to nie będzie to świadczyć na korzyść jej słów.
Druga sprawa. Taryfy są różne nawet w obrębie kilku ulic, rodzaju budownictwa i holenderek wie czego jeszcze, ja mieszkam co prawda w połowie nowego bliźniaka, więc nijak mu do starego budownictwa , ale nie lubię gazu i ogrzewam głównie prądem - grzejniki thermor - nocą nastawione na 17 st.(tak lubimy),. za dnia (pracuję w domu ) 23 st. Rachunki zimą to 370 zł za m-sc , latem 220 za m-sc (komputer i osprzęt "lubią" prąd ),pow.100m2 całkowitej. W weekendy palimy w kominku , wtedy grzejniki "nie chodzą".

[MarudexuS]

Dziękuję jeszcze raz za wszystkie rady i informacje na pewno będą mi pomocne

Cansada - no tam akurat główne, największe okno wychodzi dokładnie na stronę południową, nic nie stoi naprzeciwko, więc jeśli jak mówisz od południa cieplej, to na pewno będzie na plus drugie mniejsze okno wychodzi na południowy zachód, więc pewnie też większość dnia słońce trochę ciepełka odda. No i rozkład mieszkania jest taki, że bardzo mało ścian jest zewnętrznych.
Acha, no i tam jest chyba trochę mniej niż 3,80.

W każdym razie i tak planowałam najpierw uderzyć do wspólnoty mieszkaniowej, bo przede wszystkim interesuje mnie stan kamienicy, plany remontowe itd itp. Przy okazji podpytam więc jeśli kogoś z sąsiadów spotkam

[Angelsad]

Ja wynajmuje mieszkanie od dwóch lat właśnie w starym budownictwie. Przez te 2 lata wydałam tyle na opłaty za ogrzewanie elektryczne, że aż głowa boli ( innego niestety nie mogę tam mieć, nie ma pociągniętego gazu :/). Dopiero w tym roku przypadkiem trafiłam na stronę nanoheizungen z polskimi grzejnikami infrared, zaryzykowałam i już nie grzeje tymi, które teraz miałam. Po wrześniu już widzę, że będzie bardzo duża róznica w opłatach bo już zaoszczędziłam po 1 miesiącu grzania, gdzie w zeszłym roku odczułam już to w swoim budżecie domowym... Jestem dobrej myśli...

[Sandrika]

Chciałabym ożywić wątek, mam zaproponowane mieszkanie 30m2 lub 46, tylko i wyłacznie ogrzewanie elektryczne, sklaniam sie ku 30m no bo wiadomo, fajniej jest placic mniej kamienica stara, okien jeszcze nei widzialam, czy jest tu jakas osoba ktora ma grzejniczki i moze powiedziec mniejw iecej koszt ogrzania?

[b_baranek]

Faktycznie, na studiach miałam mieszkanie ogrzewane elektrycznie... trzeba było bardzo się ciepło ubierać, żeby rachunki nie przewyższyły pensji...

[Varga]

Napisane przez Sandrika

Chciałabym ożywić wątek, mam zaproponowane mieszkanie 30m2 lub 46, tylko i wyłacznie ogrzewanie elektryczne, sklaniam sie ku 30m no bo wiadomo, fajniej jest placic mniej kamienica stara, okien jeszcze nei widzialam, czy jest tu jakas osoba ktora ma grzejniczki i moze powiedziec mniejw iecej koszt ogrzania?

4 lata temu wyprowadziłam się z mieszkania 40m2 ogrzewanego elektrycznie (woda też była z bojlera). Miałam wymienione okna, budynek ocieplony, mieszkanie na parterze i przez cały rok co miesiąc składałam 400-500zł żeby zimą nie wydawać całej wypłaty na ogrzanie. Zaznaczę, że w mieszkaniu w dzień było 17-19stC, a w nocy 12-15stC.

Mój tato elektryk ma wgląd do rachunków i mówi, że mało kto zimą płaci mniej niż 1500zł za energię.

[Sandrika]

Napisane przez Varga

4 lata temu wyprowadziłam się z mieszkania 40m2 ogrzewanego elektrycznie (woda też była z bojlera). Miałam wymienione okna, budynek ocieplony, mieszkanie na parterze i przez cały rok co miesiąc składałam 400-500zł żeby zimą nie wydawać całej wypłaty na ogrzanie. Zaznaczę, że w mieszkaniu w dzień było 17-19stC, a w nocy 12-15stC.

Mój tato elektryk ma wgląd do rachunków i mówi, że mało kto zimą płaci mniej niż 1500zł za energię.

Dziękuje:P Właśnie wybiłaś mi ten idiotyczny pomysł z głowy poczekam na lepszą oferte mieszkaniowa Kamienica mi nie straszna, ale jeśli bd można wstawić jakiś piecyk, już wolę namęczyć się z węglem i płacić 300zł zimą i pilnować żeby ciepło było, niż wydawać chore pieniądze na umiarkowane ciepło..