2018-01-19, 07:40 | #241 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 849
|
Dot.: Zmiana życia. Chcę się przebranżowić. Co jest warte uwagi?
Rękodzieło bym raczej odradzała, bo ciężko z tego wyżyć, kupę osób sprzedaje swoje prace w śmiesznie niskich cenach, w przeliczeniu za godzinę pracy, za mniej niż minimalne wynagrodzenie.
Z podanych propozycji to grafik komputerowy czy architekt wnętrz daje szansę na przyzwoite zarobki.
__________________
asia |
2018-05-24, 14:19 | #242 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 987
|
Totalne przebranżowienie ?
Hej.
Mam prawie 30 lat, skonczylam mgr -prawo, koncze aplikacje radcowska, plus mam jeszcze licencjat z innego ekonomiczno-socjologicznego kierunku. Los sprawil, ze mieszkam w Szwajcarii, gdzie nie moge rozwijac sie jako prawnik. Po 1 nie jest to nawet UE - wiec ciezko z uznaniem tytulu i dopuszczeniem do zawodu, po 2 od prawnika wymaga sie perfekcyjnej znajomosci jezyka obcego a ja jednak mimo bieglej znajomosci ciagle robie i bede robic bledy. Jakas prace niby mam, ale jest to bardziej dorywcza i nic w czym chcialabym zostac (niewielka prywatna firma, ktora nie wiadomo jak dlugo zostanie na rynku). O powrocie do kraju nie mysle, poniewaz chlopak jest obcokrajowcem i nie odnalazlby sie w Polsce. Od jakiegos czasu meczy mnie mysl, ze zmarnowalam zycie dokonujac zlych wyborow. Mam takie ciche marzenie, do ktorego wstydze sie przyznac chlopakowi czy rodzicom... Chcialabym miec wlasny salon kosmetyczny. Tylko co zrobic jak zainwestowalo sie prawie 8 lat w studia a teraz nagle powiem, ze hej chcialabym sie przebranzowic i zostac kosmetyczka ?? Boje sie ze mnie wysmieja. Poza tym kursy czy jakies studium to kolejne pol roku na zdobycie wiedzy ... potem jakies praktyki, a lata leca. Czuje sie jak w potrzasku... |
2018-05-24, 15:14 | #243 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Totalne przebranżowienie ?
Ja bym szukała pracy w zawodach zbliżonych do prawa i pracowała nad nauką języka obcego. Prawnik sprawdzi się m.in. w eksporcie czy handlu bo jest dużo pracy z dokumentami, z prawem, umowami. Możesz też szukać czegoś przy pomocy prawnej z zakresu legalizacji pobytu pracowników z Polski, skoro jesteś Polką i jeszcze masz wiedzę z zakresu prawa- agencje pracy nastawione na pracowników z Polski itp.
Sporo tej edukacji było, wiec ja bym próbowała jakoś połączyć wiedzę prawną z tą socojologiczno-ekonomiczną. ---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ---------- Pół roku to jest moim zdaniem nic na zdobycie nowego zawodu. Pewnie więcej będziesz dumać co zrobić dalej niż zajęłaby Ci nauka przez te pół roku. Przecież to tyle co 2-3 krótkie staże absolwenckie. ---------- Dopisano o 16:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ---------- Może rozejrzyj się też po koncernach farmaceutycznych operujących także na rynku w Polsce? Oni też potrzebują prawników ze znajomością polskiego bo potrzebują np. legalizacji nowych leków, nie ogarniają zmian wprowadzanych przez Nadzór Farmaceutyczny. Może mogłabyś ogarniać ze Szwajcarii plany np. wprowadzania nowych leków na rynek w Polsce? ---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ---------- Pewnie musiałabyś się przebranżowić z radcy na prawo medyczne i farmaceutyczne, ale pewnie ustawy i rozporządzenia czytać umiesz, zmiany prawne wiesz gdzie i jak śledzić, polski znasz biegle, więc pewnie dałabyś radę. Trochę wchodzi w to trudne prawo patentowe i prawo własności intelektualnej, no , ale można spróbować. ---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ---------- No i nie wiem jak w Szwajcarii wyglądają regulacje dotyczące dostępu do mediacji handlowych, ale może jako radca mogłabyś się np. z polskim i np. angielskim jakoś wstrzelić w ten rynek? Bo jednak wielu przedsiębiorców, szczególnie jeśli ma kontrahentów z rejonu czy kraju, w którym obowiązuje inne prawo woli rozstrzygać spory ekonomiczne i wynikające z naruszenia klauzul umownych tą drogą. Musiałabyś poszukać informacji czy jest to jakoś uregulowane i na ile jest to opłacalne. I tu też np. szukałabym w sektorze eksport/import. ---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ---------- To jest chyba jakieś stowarzyszenie mediatorów ekonomicznych w Szwajcarii. Można tam zasięgnąć języka: http://www.skwm.ch/index-en.php?frameset=13
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
2018-05-24, 15:20 | #244 | |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Totalne przebranżowienie ?
Cytat:
Nie myśl więc, że zmarnowałaś 8 lat i to na nic. Na pewno z tej wiedzy skorzystasz. A tymczasem - zwyczajnie zrób, co Ci serce dyktuje. Niewiele osób wie, co chciałoby robić w życiu. Ty wiesz, szkoda więc byłoby to zmarnować i żyć kolejne lata w poczuciu, że musisz trzymać się kurczowo tego prawa. |
|
2018-05-24, 15:35 | #245 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Totalne przebranżowienie ?
Cytat:
Studia nigdy nie są stratą czasu, tak jak mówi invisible. W jakiś sposób Cię ukształtowały, zdobyłaś wiedzę i umiejętności, które w ten czy inny sposób zapewne jeszcze Ci się w życiu przydadzą. Bez sensu zamykać się na całe życie w ciasnym kokonie, który zaczął Cię tak czy owak uwierać "bo szkoda zmarnować lata studiów". Ucz się nowego fachu, podążaj za marzeniami i spełniaj się tak, jak chcesz |
|
2018-05-24, 17:33 | #246 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 455
|
Dot.: Totalne przebranżowienie ?
Mam koleżankę po prawie, która w tej chwili prowadzi make-up studio także głowa do góry, jeśli masz marzenie i siły by je zrealizować,to śmiało. Ograniczenia istnieją tylko w Twojej głowie
__________________
|
2018-05-27, 18:03 | #247 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Totalne przebranżowienie ?
Cytat:
Cytat:
Zastanów się, czy warto poświęcać wszystko dla swojego chłopaka. Drugi raz nie zmarnuj sobie płaszczyzny zawodowej, i skoro masz już w głowie salon kosmetyczny, to zrób to czego pragniesz, nawet jeśli miałabyś wrócić do Polski!!! |
||
2018-05-27, 21:38 | #248 |
Przyczajenie
|
Dot.: Totalne przebranżowienie ?
Głowa do góry!
Moja znajoma po 4 latach studiów prawniczych wzięła dziekankę i poszła na księgowość i pracuje jako księgowa, a prawo - przydaje się w księgowości! Na pewno nie załamuj się i nie dręcz się tym "mam wrażenie, ze podjęłam wiele złych decyzji i zmarnowałam życie" itd. Jeśli masz marzenie otworzyć salon kosmetyczny to super dla Ciebie! Prawo przydaje się we własnym biznesie, a poza tym - będzie to Twoja własna firma. Jeśli czujesz, że to jest to co chcesz robić to się nie zastanawiaj. Rodzina może będzie marudzić, jak zawsze, ale jak zobaczą, że jesteś szczęśliwa z tej zmiany to po jakimś czasie przestaną. Trzymam kciuki! |
2018-06-04, 15:31 | #249 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 10
|
Dot.: Totalne przebranżowienie ?
Trzymam kciuki, żeby sioę udało.
A doświadczenia zawsze uczą. Przecież gdybyś nie skończyła studiów i nie próbowała, to byś się nie przekonała, ze nie do końća dobrze zrobiłaś prawda?
__________________
Różnica między niemożliwym a możliwym, leży w ludzkiej determinacji. - Thomas Charles Lasorda |
2018-06-11, 07:44 | #250 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 10
|
Dot.: Przebranżowienie ?
Najpierw musisz się zastanowić, co lubisz robić. Przecież będziesz się męczyć w takiej "przyszłościowej" pracy, jeśli nie będzie ona związana z Twoimi zainteresowaniami.
|
2018-06-26, 10:05 | #251 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 23
|
Dot.: Przebranżowienie ?
dokładnie, powinnaś ocenić swoje możliwości, predyspozycje. Zobacz sobie jakiś spis branż i zawodów i zrób sobie burzę mózgu :P
__________________
Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi. |
2018-10-06, 08:19 | #252 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 4
|
Przebranżowienie
Dziewczyny, długo nad tym myślałam i doszłam do wniosku, że chciałabym zmienić zawód.
Obecna praca mnie nie satysfakcjonuje, a wręcz męczy, a szczególnie bezczelni, roszczeniowi ludzie. Na co według was teraz najlepiej się przebranżowić? Co daje najlepsze zarobki? Jakie wy macie zawody? Może mnie do czegoś zainspirujecie bo ja już nie widzę kompletnie sensu w swoim życiu. |
2018-10-06, 12:55 | #253 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 989
|
Dot.: Przebranżowienie
Jakie masz wykształcenie, doświadczenie, predyspozycje?
Łatwiej jest próbować potraktować swoją aktualną sytuację jako punkt wyjścia i wykorzystać to, co już się wie/umie, niż zaczynać totalnie od zera. Ważne jest też to, jaka jest twoja sytuacja życiowa, czy masz rodzinę na utrzymaniu, kredyt, ile oszczędnosci, i ile jestes w stanie poswięcic, zeby sie przebranzowic. Gdzie mieszkasz i czy jestes gotowa sie przeprowadzic. Serio oczekujesz, ze ktoś Ci doradzi w ciemno? |
2018-10-07, 12:34 | #254 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 335
|
Dot.: Przebranżowienie
Pieniądze leżą na ulicy. Zastanów się jakie są Twoje mocne strony i kompetencje. Potem rozejrzyj się, w których zawodach będziesz skuteczna. Pomożesz umówić się z doradcą zawodowym, poszukaj namiarów w Twojej miejscowości. W internecie jest strona opisująca każdy zawód i ścieżki edukacyjne oraz możliwości rozwoju i zarobku - fraza w Google "jak zostać architektem", na przykład. Daj sobie 12 miesięcy. Jeżeli brak Ci wiedzy w branży, z którą wiążesz Twoją przyszłość. Znajdź na linked In grupy specjalistów "Twojej" branży. Czytaj. Znajdź literaturę fachową i czytaj. Kursy, studia podyplomowe, szkoły policealne. Działaj i powodzenia!
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
27.02.2019 Publikacja pierwszego utworu na forum wizaz.pl |
2019-02-03, 12:08 | #255 |
FiYolka
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 35
|
Przebranżowienie się ale jak zacząć?
Witam Wszystkich gorrąco!
Piszę tutaj bo być może którejś z wizażanek powiodło z przejściem na inny zawód, czy pracę. Aktualnie szukam pracy, jeszcze do tego poniedziałku pracowałam w Salonie obuwniczym i jeszcze jak tam pracowałam to myślałam sobie co za ironia losu, niby mam ukończonego technika administracji a wróciłam do pierwszego zawodu, ale jednak to nie ironia losu to przypadek bo już tam nie pracuję. Ogólnie mam skończoną zawodówkę - sprzedawca jestem plus do tego ukończone liceum oraz skończyłam Szkołę Policealną i uzyskałam tytuł technika administracji, bo nie ukrywam chcę pracować w administracji , w sekretariacie choćby szkoły, czy to uczelni najprościej w administracji publicznej lub przedsiębiorstwa. Najlepiej mi to wychodzi i się dobrze mi wychodzi .Czy tez w obsłudze klienta rejestracji, recepcji, przychodni. A jak na razie miałam tylko praktyki w MPK i Opiece społecznej a raczej w jednej z fili w sekretariacie i przeważnie robiłam to co inne pracowniczki choć nie wszystko. Wiem że same praktyki to za mało. Czy koniecznie muszę zrobić studia ? Ogólnie po za pracą biurową szukam pracy w sklepie choćby odzieżowym, bieliźniarskim, z odzieżą używaną, czy w salonach obsługi klienta typu orange itd. Tylko nie jestem pewna czy moje CV jest dobrze zrobione Jest tu na forum doradca zawodowy, który poradzi? |
2019-02-04, 12:15 | #256 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Przebranżowienie ?
Po pierwsze to zajrzyj do naszego wątku o szukaniu pracy: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261400&page=48
Tam też siedzi trochę osób związanych z HR i ogólnie często doradzamy na temat CV (możesz sobie zrobić wersję bez danych osobowych i wrzucić). Administracja to trudny temat. Niestety problem z nią jest taki, że taką pracę może wykonywać prawie każdy, wystarczy ogarniać MS Office i znać komunikatywnie angielski. Przez to chętnych jest dużo (jak ktoś nie ma pomysłu, co chce robić w życiu, to zwykle szuka właśnie prac administracyjnych), a do tego pensje są jednymi z niższych na rynku. Firmy prywatne często preferują do takich prac studentki, ale to nie ze względu na przydatność kierunku, po prostu nie trzeba za nie płacić składek i taniej wychodzi. W dużym mieście nie jest dziś tak trudno znaleźć pracę w administracji publicznej, bo oni tam płacą dużo gorzej niż w firmach prywatnych, więc i chętnych brakuje. Na najniższe stanowisko, czyli referenta, wystarcza zwykle wykształcenie średnie. Tu masz oferty z Poznania: Praca w Służbie Cywilnej Na wyższe stanowiska często wymagają wykształcenia wyższego. Nie zawsze ma to sens i nie zawsze się ta wiedza ze studiów tam przydaje, ale ustawodawca tak sobie wymyślił. |
2019-02-05, 09:50 | #257 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 16
|
Dot.: Przebranżowienie ?
a może jakieś dodatkowe dokształcanie się w w jakimś węższym kierunku - kadry i płace np.?
megamag wszystko napisała o pracy w administracji. zazwyczaj bierze się po taniości rozgarniętych studentów, nawet nie administracji. |
2019-02-06, 10:59 | #258 | |
FiYolka
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 35
|
Dot.: Przebranżowienie ?
Cytat:
Też tak myślałam, choć nie wiem czy kurs czy porządny staż |
|
2019-02-06, 12:14 | #259 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Przebranżowienie ?
Do kadr i płac jest kilka dróg. Najtańsza to technik rachunkowości, który obejmuje dwie specjalizacje zawodowe, pierwsza to rachunkowość, a druga właśnie kadry i płace. Można też iść na kurs, najlepiej jakiejś szanowanej instytucji, np. Stowarzyszenia Księgowych w Polsce. Można też wreszcie zrobić studia na jakimś kierunku ekonomicznym ze specjalizacją kadry i płace. Co do stażu, to pytanie, czy na jakiś Cię wezmą bez żadnego przygotowania merytorycznego.
|
2019-02-13, 00:07 | #260 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 86
|
Pomoc w zmianie branży...
Wprawdzie mam świadomość, że pewnie wiele osób było w takiej sytuacji niemniej proszę o pomoc, bo być może Wasze rady okażą się zbawienne...
Przechodząc do sedna, pracuję w Warszawie jako pracownik fizyczny, osoba, która chętnie przychodzi do pracy, nie wykonuje typowej pracy fizycznej jak wyżej określiłam, niemniej tak zaliczanej (branża produkcji). Pragnę zmienić coś w swoim życiu, zarabiam średnią krajową, żyję w miarę ok (starcza od 10 do 10) jednak świadomość, że za 10 czy 20 lat nic się w moim życiu nie zmieni (brak możliwości awansu finansowego) pomyślałam aby podjąć próbę zmiany branży. Wpadłam na pomysł, z racji tego, że znam biegle angielski, aby nauczyć się drugiego języka. W regionie gdzie się wychowałam i urodziłam (Sląsk) taka umiejętność jest bardzo pożądana przez pracodawców. Wystarczy znać angielski (który już znam) i drugi język np. niemiecki, francuski czy najlepiej jakiś rzadki, czyt. węgierski, czeski, szwedzki aby pracodawcy sami szukali Cię na linkedinie. Pytanie czy w stolicy sytuacja wygląda podobnie? Czy stawiając na rosyjski, którego już mam jakieś podstawy jest to dobry pomysł czy jednak podobnie jak w moim mieście rodzinnym nie ma co liczyć na zainteresowanie z racji tego, że native posługujących się tym językiem jest mnóstwo? Pytanie jeśli nie rosyjski to jaki drugi język daje największe możliwości do znalezienia pracy? Ewentualnie jakie inne umiejętności, jaki kierunek byście obrali mając już pewne doświadczenie, aby zmienić coś w swoim życiu? Doskonale zdaje sobie sprawę, że to zależy od indywidualnych predyspozycji oraz doświadczenia. Myślałam aby spróbować swoich sił w IT, jednak junior devów jest na ten czas tyle, że człowiek nie ma siły przebicia (tak słyszałam), może jakiś inny kierunek proponujecie, co zrobiłybyście mając teraz 19 czy 20 lat i mogąc cofnąć czas? W jakim kierunku byście poszły mając dzisiejsze doświadczenie i wiedzę? Bardzo proszę o pomoc |
2019-02-13, 06:24 | #261 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-01
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 63
|
Dot.: Pomoc w zmianie branży...
Tak szczerze to dziś każdy język obcy się przydaje. Jednak polecalabym rosyjski. Spróbuj się zakręcić w agencjach pracy. Dziś często poszukują osób z rosyjskim /ukraińskim do prowadzenia rekrutacji obcokrajowców. Wystarczy sam rosyjski, bo każdy Ukrainiec go rozumie. Wiem, bo sama w tym pracuje (mówię biegle po rosyjsku i nie mam problemów z dogadaniem się). Praca specyficzna, bo Ukraińcy potrafią być naprawdę roszczeniowi i wbrew pozorom nie każdy przyjeżdża tu pracować. Mentalność też mają jeszcze hmmm z czasów sowieckich, tak bym to ujęła. Jednak praca daje dużo doświadczenia, także w zakresie kadr i płac.
|
2019-02-13, 07:16 | #262 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 294
|
Dot.: Pomoc w zmianie branży...
Rosyjski albo niemiecki teraz się przydaje w różnego rodzaju korpo. Nasi znajomi z tymi językami robią bardzo fajne kariery. Do tego oczywiście musisz być ogarnięta życiowo i zaradna, ale po tym co piszesz wnioskuję że jesteś taka
|
2019-02-13, 09:52 | #263 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Pomoc w zmianie branży...
Undia, to zależy, jakiej pracy szukasz. Ofert z językami obcymi jest w Warszawie sporo i są to różne języki. Najczęściej jest to biegły język drugi i komunikatywny angielski, więc też musiałabyś mieć naprawdę dobrze opanowany ten drugi język.
Możesz sobie przejrzeć choćby oferty w tej grupie, żeby zobaczyć, jakie najczęściej się powtarzają: https://www.facebook.com/groups/ipgpracazjezykami/ Chociaż prawda jest taka, że język trzeba też lubić, inaczej trudno się go porządnie nauczyć. Weź też pod uwagę, że większość tego typu ofert to wcale nie są jakieś bardzo rozwojowe pracy i dominuje tu raczej obsługa klienta. płace z samymi językami też rzadko bywają wyższe niż Twoja obecna. Żeby zarobić więcej, pasowałoby oprócz tych języków znać się na czymś jeszcze, np. na księgowości. Nie powiedziałabym też, żeby rynek pracy w IT był nasycony. Mówi się raczej o tym, że ciągle brakuje na nim rąk do pracy i jeszcze długo tak będzie, zwłaszcza jeśli mowa o programistach maści wszelakiej. IT króluje też na listach najlepiej opłacanych zawodów: https://www.rp.pl/Wynagrodzenia/3071...-zarabiac.html |
2019-02-13, 12:58 | #264 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 5
|
Dot.: Przebranżowienie ?
Tutaj warto się zastanowić nad tym ile zajmie Ci nauka drugiego języka. Uważam, że język rosyjski jest teraz "na topie", niemniej jednak jeżeli chciałabyś zmienić branżę to już teraz warto się rozejrzeć za pracą.
Znajdź pracę, która sprawia Ci radość. Z tego co czytam to chciałabyś zmienić branżę, a nauka języka będzie ogromnym plusem i zaletą w zdobyciu nowej pracy, jednak pochłonie mnóstwo czasu. Teraz jest rynek pracownika. Niektóre firmy fundują dla pracowników kursy językowe, w ten sposób miałabyś dwie pieczenie na jednym ogniu
__________________
_________________________ _______ Wsparcie dla branży hotelarskiej Szkolenia i marketing dla hoteli |
2019-02-13, 17:26 | #265 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Przebranżowienie ?
|
2019-02-13, 21:47 | #266 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 86
|
Dot.: Przebranżowienie ?
Z tymi językami to chodzi głównie o to, że po swoim przykładzie oraz 90% znajomych nie studia ani jakiekolwiek wykształcenie zaważyło na tym co dziś robią ale właśnie doświadczenie nabyte w pierwszych krokach na rynku pracy oraz ukierunkowanie się w zależności od tego jakie prace znaleźli właśnie na początku kariery.
Całkowita zmiana branży wiążę się niestety z tym, że od nowa musiałabym zarabiać być może najniższą krajową. Znajomi, którzy na początku kariery znali dwa języki, od początku mimo prac szeregowych typu helpdesk czy ogólnie słuchawka/wklepywanie danych zarabiali mimo braku doświadczenia dość spore pieniądze. A firmy zatrudniały ich tylko ze względu na znajomość angielskiego i drugiego języka, obiecując, że całą resztę ich nauczą. Pomyślałam, że znając drugi język mogłabym zahaczyć się w jakiejś firmie za trochę więcej niż 2500 brutto i ukierunkowywać/kształcić w zależności od tego co będę robić. Zaczynając od stawki, która niekoniecznie obniży diametralnie moją obecną stopę życiową |
2019-02-21, 23:24 | #267 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 105
|
Zaułek życiowy przekwalifikowanie
Czesc dziewczyny,
Znalazłam się w zaułku życiowym. 36 lat na karku, singielka i dodatkowo w poczuciu wypalenia i bezsensowności pracy. Pracuję w korpo w finansach, praca jest dobrze płatna, ale ja czuję się nią strasznie znudzona i nie mam już nawet energii, żeby doszkalać się w tym kierunku, więc wątpię że coś więcej już zdziałam w tej dziedzinie. Wydaje mi się to strasznie nudne i takie bezsensowne. I w zasadzie wiem, że moi koledzy tez pasją do pracy nie pałają, tyle że mają rodziny lub są mniej ambitni i im to nie przeszkadza. Skończyłam studia ekonomiczne na dobrej uczelni w Warszawie. Wybrałam je, gdyż marzyła mi się praca, w której będę realizować ciekawe i ważne projekty, jeździć po świecie, obracać się wśród inteligentnych ludzi. Wyobrażałam sobie, że będę ważna, będę kształtować przyszłość ludzi, będę miała ciekawe życie. Po studiach aplikowałam do konsultingu i dużych renomowanych korporacji FMCG, ale nie dostałam się. Tak więc życie popchnęlo mnie w stronę finansów, wielka 4, pozniej kolejne korporacje. Juz na studiach miałam pierwsze wątpliwosci co do kierunku studiow, wydawał mi się on nudny, sztuczny i w zasadzie średnio pociągający. Chciałam go rzucić i iść na medycynę, ale nie miałam wsparcia w rodzinie i finalnie zrezygnowałam. Pozniej kryzys pojawił się po 5 latach pracy. Chciałam podjąć jakieś inne studia, tym razem na politechnice, ale nie miałam pomysłu co by mnie tak 100% zainteresowało więc ponownie porzuciłam temat przekwalifikowania się Na studiach zawsze byłam pełna pomysłów, odwagi, pewności siebie, znałam mnóstwo ludzi i myślałam że świat do mnie będzie należał. Niestety rzeczywistość nie okazała się taka piękna. Praca 8 godzin przed komputerem sprawiła, że straciłam tą pewność siebie, starzy znajomi odsunęli się, nowych niewiele przybyło. Praca w finansach jest jeszcze o tyle nieciekawa, że kompetencje nie są w 100% transformowane np. by szukać czegoś zagranicą, gdyż trzeba znać lokalne regulacje księgowe i podatkowe. Zastanawiam się co dalej, czy rozwiązanie sytuacji patowej to kwestia być może zmiany korpo na "lepszą" w której zakres odpowiedzialności jest ciekawszy, czy może rzucić to wszystko i zacząć nowe studia zagranicą.Tylko jak znaleźć dla siebie nowy pomysł na życie? No i w przypadku rzucenia wszyskiego muszę liczyć tylko na siebie, nie mam partnera który byłby wsparciem dla mnie. Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji? Jak potoczyły się wasze koleje życia? Pozdrawiam |
2019-02-22, 16:03 | #268 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 335
|
Dot.: Totalne przebranżowienie ?
Cytat:
Życie zawodowe? - rozpoczynam karier redaktora internetowego, bo jako nastolatka marzyłam, że zostanę dziennikarzem specjalizującym się w kinematografii... Zatem do dzieła! Powiedz o wszystkim narzeczonemu. Uwierz mi, że on zrozumie. podążaj za marzeniem, zanim będziesz zgorzkniejesz tak samo jak ja zanim odważyłam się pobiec za marzeniem. Edytowane przez elkiza81 Czas edycji: 2019-02-22 o 16:03 Powód: spacje |
|
2019-02-25, 11:27 | #269 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Zaułek życiowy przekwalifikowanie
Nie mam tylu lat co Ty, mam znacznie mniej i dopiero kończę swoje studia, ale może w jakiś sposób Ci pomogę, chociaż wsparciem. Albo na zasadzie "nie wiem, ale się wypowiem"
Wiem, że brzmi to jak frazes, ale uważam, że nigdy nie jest za późno, by spełniać swoje marzenia, jeśli są one +/- w zasięgu naszej ręki (bo nikt mi nie powie, że kasjer w Lidlu mając 30tkę na karku może zostać świetnym chirurgiem) i rozwijać się w dziedzinie, która nas interesuje/ zdobywać nowe doświadczenia. W naszej Polsce często panuje jakieś dziwne przekonanie, że do 25 roku życia to powinieneś się już zawodowo określić, iść jednym kierunkiem aż do późnej starości a zmiana kwalifikacji jest samobójstwem. Myślę, że mało osób w Polsce ma jaja, by robić dodatkowe kwalifikacje czy zmienić zawód, jednak po zachodniej stronie naszej granicy i daleko w świecie hamerykańskim zmiany zawodu po 30tce czy 40tce są powszechne. Moim zdaniem, jeśli już na studiach czułaś się znużona swoim kierunkiem i w sumie chciałaś podążać inną drogą (finanse a medycyna to przecież dwa różne bieguny) to powinnaś zmienić swój zawód. Jeśli jednak nie jesteś do końca pewna czy to wina tej firmy, w której pracujesz czy w ogóle zawodu to myślę, że w pierwszej kolejności spróbuj powysyłać CV w miejsca, które Cię interesują a w międzyczasie zastanów się poważnie co naprawdę chciałabyś w życiu robić. Może uda się zmienić pracę z tej, na inną w tej samej branży i odżyjesz - poczujesz, że to jednak to. Wtedy okej, problem zamknięty. Jeśli to nic nie zmieni mimo np. zmiany pracy na inną w tym zawodzie a Ty znajdziesz jakiś pomysł na siebie, jakiś swój konik, który naprawdę chcesz robić to zrób wszystko, by to robić. Tyle, że myślę, że kierunki medyczne prawdopodobnie nie są już w Twoim zasięgu. Jeśli jesteś niezależna finansowo, nie masz na swoich barkach utrzymania rodziny a jedynie siebie + dodatkowo obecnie sporo zarabiasz to postaraj się zrobić sobie poduszkę finansową na możliwość przeżycia jakiś czas bez pracy na czas studiowania np. lub/i pieniądze na kursy czy szkolenia w celu zdobywania kwalifikacji. Sama nie mieszkam za granicą i nigdy nie mieszkałam, ale zdecydowanie uważam, że każdy wyjazd za granicę ubogaca człowieka pod każdym względem - doświadczenia, języka, poznania kultury, zmiany otoczenia itd. Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam. Powodzenia.
__________________
A tam, od jutra. Edytowane przez nie_powiem Czas edycji: 2019-02-25 o 11:28 |
2019-02-25, 12:43 | #270 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Zaułek życiowy przekwalifikowanie
Jak znasz międzynarodowe standardy plus masz jakieś certyfikaty (ACCA, CIMA) to nie powinnaś mieć problemu ze znalezieniem pracy za granicą. Pytanie, czy chcesz nadal w tym siedzieć. Ale spróbować warto, może sama zmiana otoczenia pomoże na wypalenie.
|
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:23.