Zmiana nazwiska przez narzeczonego - co myślicie?

[demigotka]

Hej! Proszę o poradę.
Już czas zastanowić się co z nazwiskiem.. Sytuacja wygląda tak, że moje jest pospolite/neutralne, a nazwisko mojego narzeczonego jest po prostu brzydkie bardzo brzydko się kojarzy... obraźliwie...

Zastanawiamy się co z tym fantem zrobić. Jakiś czas temu narzeczony sam zaproponował, ze przyjmie moje nazwisko, ale ja byłam zdziwiona tym pomysłem, znając tradycje przyjmowania przez kobietę nazwiska męża wydawało mi się to zniewieściałe.
Przemyślałam sprawę i jednak chciałabym przystac na tą opcje, jednak on już sam zwątplił w to...

Co jeszcze wymyśliliśmy to zmianę jednej literki w jego nazwisku, przez co staje się pospolite. Moze zrobić to jeszcze przed ślubem motywując swoją zmianę w urzędzie obraźliwym wydźwiękiem.

Bądź mogę zrobić nazwisko łączone swoje + jego, przedstawiać się panieńskim. Jednak nadal musiałabym się nim podpisywać :/

Co byście doradziły zrobić w tej sytuacji?
Ja już mam mętlik w głowie.

[pani_smith]

znam facetów którzy przyjęli nazwisko żon.
znam rodziny gdzie oboje połączyli swoje nazwiska i oboje używają podwójnego

ze zmiana nazwiska z uwagi na obraźliwy wydźwięk sprawa jest nieco bardziej skomplikowana bo trzeba wykazać istnienie ważnych powodów i fakt, że zaczęło mu przeszkadzać teraz przed ślubem to może być mało (ale bez konkretów trudno to oceniać, wiec na forum nie na co) - plus co na to teściowie - czy nie odbiorą tego opacznie? dla nich to może być dość istotne, żeby nazwisko zostało w tej samej wersji dla wszystkich

[taka_cholercia]

Moim zdaniem zmiana jednej literki w nazwisku faceta jest najlepsza Nie będziecie czuć że to "zniewieściałe" jak sama określiłaś. Poza tym teraz to już tyle nie trwa co dawniej Znam osoby które zmieniły nazwisko z naprawdę mało obraźliwego, a lekko się kojarzącego(i nie mieli z tym żadnego problemu, a jest to para która ślub brała z 10 lat temu). Ja bym nie chciała żeby mąż przyjmował moje nazwisko, bo czułabym się nadal jak panna.

[demigotka]

Napisane przez pani_smith

znam facetów którzy przyjęli nazwisko żon.
znam rodziny gdzie oboje połączyli swoje nazwiska i oboje używają podwójnego

ze zmiana nazwiska z uwagi na obraźliwy wydźwięk sprawa jest nieco bardziej skomplikowana bo trzeba wykazać istnienie ważnych powodów i fakt, że zaczęło mu przeszkadzać teraz przed ślubem to może być mało (ale bez konkretów trudno to oceniać, wiec na forum nie na co) - plus co na to teściowie - czy nie odbiorą tego opacznie? dla nich to może być dość istotne, żeby nazwisko zostało w tej samej wersji dla wszystkich

Ważne powody to chociażby "trauma" z dzieciństwa, wyśmiewanie przez dzieci. W dorosłym życiu ludzie czasami powtarzają kilka razy nazwisko, bo nie są pewni czy tak brzmi, czy może powinno inaczej.... czasami sami przeinaczają o jedną literkę, żeby brzmiało normalnie ... ale trzeba ich poprawiać na tą brzydką formę...

Ślub dopiero za niecały rok, dlatego chcemy to załatwić wcześniej. Narzeczony chciał to zrobić, sam wyszedł z inicjatywą, ja poparłam ten pomysł, bo nie wyobrażam sobie do końca życia być wyśmiewana bądź spotykać się ze zdziwieniem ludzi... w pracy często muszę przedstawiać się z imienia i nazwiska.... byłaby to dla mnie również udręka.

Na pewno będzie to smutne dla teściów, ale myślę, że nie można martwić się o innych, tylko myśleć o własnym życiu, to nasza decyzja, jeśli nas szanują powinni zrozumieć, że chcemy oszczędzić sobie nieprzyjemności. Mamy XXI wiek i rozwiązań jest dużo.

[pani_smith]

życie zawodowe nauczyło mnie, że się nei wyrokuje nie mając pełnego obrazu faktów.
zwracam jedynie twoją uwagę na to, co jest przesłanką zmiany nazwiska i podpowiadam, żeby zgłębić pojęcie ważnych powodów (które są wyliczone w odpowiednim przepisie jedynie przykładowo) - to determinuje sposób pisania takiego wniosku i jego uzasadniania.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Odpowiadając na pytanie z tematu - myślę, że nie ma w tym nic nienormalnego, ani "zniewieściałego". Dziwi mnie takie podejście w dzisiejszych czasach.

A ze zmianą urzędową nazwiska - wytyczne to jedno, a urzędnik drugie. Jeden zaakceptuje niemal każde uzasadnienie, byle mu się w papierach zgadzało, drugi będzie robił problemy nawet w obiektywnie niekontrowersyjnych przypadkach.

[natash88]

Możesz nie zmieniać nazwiska po ślubie w ogóle i nie mieć problemu.
A partner może się sam zastanowić, czy chce coś zmieniać w nazwisku czy mu to nie przeszkadza - rozumiem, że dopiero teraz przed ślubem zaczął w ogóle zastanawiać się nad jego zmianą.

[demigotka]

Napisane przez natash88

Możesz nie zmieniać nazwiska po ślubie w ogóle i nie mieć problemu.
A partner może się sam zastanowić, czy chce coś zmieniać w nazwisku czy mu to nie przeszkadza - rozumiem, że dopiero teraz przed ślubem zaczął w ogóle zastanawiać się nad jego zmianą.

Partnerowi przeszkadza nazwisko, powyższe pomysły wyszły głównie z jego inicjatywy. Ja się nie sprzeciwiam tym pomysłom, bo również uważam, że lepiej coś z tym zrobić, tylko zastanawiam się, która opcja najlepsza.

[Stokrotek90]

Napisane przez demigotka

Partnerowi przeszkadza nazwisko, powyższe pomysły wyszły głównie z jego inicjatywy. Ja się nie sprzeciwiam tym pomysłom, bo również uważam, że lepiej coś z tym zrobić, tylko zastanawiam się, która opcja najlepsza.

Myślę, że zmiana nazwiska przez partnera płci męskiej nie jest niczym szokującym. Zwłaszcza jeżeli macie ku temu solidne usprawiedliwienie

[mila1122]

Napisane przez demigotka

Ważne powody to chociażby "trauma" z dzieciństwa, wyśmiewanie przez dzieci. W dorosłym życiu ludzie czasami powtarzają kilka razy nazwisko, bo nie są pewni czy tak brzmi, czy może powinno inaczej.... czasami sami przeinaczają o jedną literkę, żeby brzmiało normalnie ... ale trzeba ich poprawiać na tą brzydką formę...

Ślub dopiero za niecały rok, dlatego chcemy to załatwić wcześniej. Narzeczony chciał to zrobić, sam wyszedł z inicjatywą, ja poparłam ten pomysł, bo nie wyobrażam sobie do końca życia być wyśmiewana bądź spotykać się ze zdziwieniem ludzi... w pracy często muszę przedstawiać się z imienia i nazwiska.... byłaby to dla mnie również udręka.

Na pewno będzie to smutne dla teściów, ale myślę, że nie można martwić się o innych, tylko myśleć o własnym życiu, to nasza decyzja, jeśli nas szanują powinni zrozumieć, że chcemy oszczędzić sobie nieprzyjemności. Mamy XXI wiek i rozwiązań jest dużo.

Rozumiem to jak najbardziej. Wydaje mi się, że teraz nie byłoby to bardzo szokujące, jedynie może troche przykre dla rodziców TZa, ale moze wystaraczyłabym rozmowa z nimi, żeby powiedzięc dlaczego chciałby je zmienić.

Ja coraz częściej spotykam się z sytuacją że dziewczyna po ślubie nie zmienia w ogole nazwiska, on tez nie, zostają przy swoich.

Ty masz dużo opcji, najważniejsze że partner nie nakłania Cie do zmiany nazwiska na jego. Dla mnie to ważna sprawa i jakby nazwisko przyszłegpo męża mi się nie podobało to zdecydowanie bym mu o tym powiedziała, bo nie wyobrażam sobie całe życie wstydzić się jak sie przedstawiam.

[pani_smith]

Napisane przez mila1122

Ja coraz częściej spotykam się z sytuacją że dziewczyna po ślubie nie zmienia w ogole nazwiska, on tez nie, zostają przy swoich.

bo dziś dziewczyny znacznie częściej mają przeszłość zawodową i pozycję już pod "panieńskim". po ślubie chcę być kojarzona jako ja - mam pewien dorobek, osiągnięcia i swoją firmę, toteż mam zamiar dalej posługiwać się panieńskim.

[Ingrid80]

To nie zmieniaj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mila1122]

Napisane przez pani_smith

bo dziś dziewczyny znacznie częściej mają przeszłość zawodową i pozycję już pod "panieńskim". po ślubie chcę być kojarzona jako ja - mam pewien dorobek, osiągnięcia i swoją firmę, toteż mam zamiar dalej posługiwać się panieńskim.

Wiesz co, akurat te dziewczyny które mam na myśli nie mają dorobku, są bardzo młode. One to argumentowały tym, że są po prostu przyzwyczajone do swojego.

[pani_smith]

ja mam wrażenie, że te prawie-nastolatki wychodzące za mąż, zwłaszcza gdy mają ciśnienie na szybkie małżeństwo, bardzo chcą zmienić nazwisko (bo to takie dorosłe? nie bardzo czuję tę logikę, więc gdybam)

[mila1122]

Napisane przez pani_smith

ja mam wrażenie, że te prawie-nastolatki wychodzące za mąż, zwłaszcza gdy mają ciśnienie na szybkie małżeństwo, bardzo chcą zmienić nazwisko (bo to takie dorosłe? nie bardzo czuję tę logikę, więc gdybam)

Ja wiem, że przyjme nazwisko TZa bo mam takie wyobrazenie o malzenstwie ze rodzina ma jedno nazwisko, a nie moje dzieci maja na nazwisko Nowak a ja Kowalska.
Chociaz wydaje mi sie to sprawa tak indywidualna ze nie ma sensu o tym dyskutowac, jedna osoba ludzi dwuczlonowe, inna chce zachowac swoje , trzecia chce zmienic ile ludzi tyle opini Najwazniejsze zeby dobrze sie czuc po slubie

[demigotka]

Napisane przez mila1122

Ja wiem, że przyjme nazwisko TZa bo mam takie wyobrazenie o malzenstwie ze rodzina ma jedno nazwisko, a nie moje dzieci maja na nazwisko Nowak a ja Kowalska.
Chociaz wydaje mi sie to sprawa tak indywidualna ze nie ma sensu o tym dyskutowac, jedna osoba ludzi dwuczlonowe, inna chce zachowac swoje , trzecia chce zmienic ile ludzi tyle opini Najwazniejsze zeby dobrze sie czuc po slubie

Mam takie samo wyobrażenie o małżeństwie, nie wyobrażam sobie mieć dwa zupełnie inne nazwiska Wyjeżdżając na wakacje, wolę żeby nas witano Państwo XXXXXX, zamiast Pani X i Pan Y - to taki głupi przykład, ale jednak dla mnie wspólne nazwisko, to taki znak związania jakby nie patrzeć.

Póki co narzeczony twierdzi, że najbardziej odpowiada mu na ten moment delikatna modyfikacja swojego nazwiska i tak też prawdopodobnie zrobimy Za wszystkie rady serdecznie dziękuję, bo zastanawiało mnie, jak osoby postronne widzą taką sytuację

[Eunice9]

Dla mnie nie ma nic złego czy "zniewieściałego" () jeśli facet przyjmie nazwisko kobiety. Mamy XXI wiek Tak samo nie ma nic złego jeśli jest odwrotnie, lub jeśli nikt nie zmienia nazwiska albo oboje. Tak naprawdę mając do podjęcia taką decyzję kierowałabym się głównie tym, które nazwisko jest ładniejsze i lepiej się kojarzy

[muszynianka26]

Dziwi mnie nazywanie faceta zniewieściałym bo przyjmuje nazwisko narzeczonej.
Dziwi mnie chęć przyjęcia nazwiska przez kobietę byle by było po mężu, nawet jeśli jest obraźliwe.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Nigdy nie przyjęłabym nazwiska, które jest śmieszne, obraźliwe, czy po prostu brzydkie. Bardzo się dziwię kobietom, które to robią.

Nie widzę też związku między "zniewieściałością" (cokolwiek to jest) a przyjęciem nazwiska żony.

Natomiast jeżeli jesteście pewni, że chcecie mieć to samo nazwisko i że to musi być nazwisko mężczyzny, to jego urzędowa zmiana wydaje się najlepszym rozwiązaniem.

[demigotka]

No widzicie, dla Was to takie "normalne", a ja się po prostu nie spotkałam z czymś takim aby to mężczyzna przyjął nazwisko żony
Cieszę się, że jesteście otwarte i jednocześnie żałuje, że tak mnie zaskoczyła ta propozycja
Jednakże nie jest to sytuacja bez wyjścia, bo mieliśmy kilka wariantów. Delikatna zmiana nazwiska narzeczonego też będzie dobrym rozwiązaniem - jesteśmy w trakcie załatwiania spraw urzędowych.
Dziękuję za opinie.

[201803111829]

To teraz się narzeczony obudził, że mu jego nazwisko przeszkadza? Mógł zmienić wcześniej na dowolne (no, może nie Mickiewicz czy inne "sławne") i mogłabyś normalnie przyjąć jego nowe nazwisko.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[demigotka]

Napisane przez _Tinkerbell

To teraz się narzeczony obudził, że mu jego nazwisko przeszkadza? Mógł zmienić wcześniej na dowolne (no, może nie Mickiewicz czy inne "sławne") i mogłabyś normalnie przyjąć jego nowe nazwisko.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Nie rozumiem co do wątku mają wnieść takie złośliwości, że "teraz się obudził" , ale że co ? że za późno? nawet nie wiesz kiedy mamy ślub.

Jakbyś czytała ze zrozumieniem, to wiedziałabyś, że podjęliśmy decyzję dokładnie taką jak napisałaś w ostatnim zdaniu - narzeczony zmienia lekko nazwisko a podczas ślubu ja przyjmuję nowe.

[201803111829]

Przeczytałam.
To nie złośliwość, ale dziwi mnie, że narzeczony teraz przed ślubem stwierdził, że ma brzydkie nazwisko. No ma je przez całe życie, więc jak mu przeszkadzalo, to mógł zmienić, a nie teraz kombinować z przestawianiem liter

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Niezmienna]

Ja znam faceta który zmienił nazwisko na żony, nie widze w tym nic złego. Tym bardziej, że jego nazwisko od zawsze zle mu sie kojarzyło

[linaya]

Mąż mojej koleżanki biorąc z nią ślub, przyjął jej nazwisko. Zrobił to, ponieważ był bardzo pokłócony ze swoją rodziną i chciał w ten sposób się od nich odciąć.

[kennedy]

moj kolega ma nazwisko zony