Narzeczony maminsynek - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-08-12, 15:12   #1
Wrzosowaa
Raczkowanie
 
Avatar Wrzosowaa
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
Unhappy

Narzeczony maminsynek


Mam narzeczonego. Za rok mamy wziąć ślub. Jeszcze dwa lata mieszkaliśmy razem. Po roku on wyprowadził się do rodzinnego domu pod naciskiem swojej matki. Bez przerwy suszyła mu głowę, że to nie po bożemu, że nie jestem dziewczyną dla niego, żeby znalazł sobie kogoś innego. Bardzo mnie to zabolało, bo to była nasza decyzja że mieszkamy razem. A ona tak nim manipulowała, że w końcu przyznał jej rację. Po roku oznajmił, że lepiej poczekać z mieszkaniem do ślubu i się wyprowadził. Twierdził, że sam wpadł na ten pomysł.

Gdy jeszcze mieszkaliśmy razem, narzeczony musiał do niej co dwa dni dzwonić/pisać, bo ona się o niego martwiła. A jak się nie odezwał, to robiła w domu takie awantury, że jego ojciec błagał go żeby w końcu się do matki odezwał. Jak nie przyjeżdżał co niedzielę do domu, to ona za nim dzwoniła. Płaczącym głosem mówiła, że wszyscy w domu za nim tęsknią, dlaczego on o nich zapomniał, dlaczego nie szanuje rodziny itp. Kiedyś w niedzielę dostałam anginę, gorączka 39,5 a tu mamusia dzwoni, że czeka na synka i tęskni. Musiałam go prosić, żeby mnie nie zostawiał samej w mieszkaniu.

Jak gdzieś razem jeździliśmy, czy byliśmy na randce, czy gdziekolwiek razem, to potrafiła pisać sms w stylu: "co robisz? gdzie jesteś? kiedy wrócisz?" Kiedyś byliśmy na kolacji w mieście 60 km od domu, to o 22 zadzwoniła, że brat narzeczonego się upił u kolegów, i trzeba natychmiast po niego jechać. No to koniec randki i jedziemy oczywiście.

Jak zaprasza mnie do domu na noc, to jego matka wchodzi nam do pokoju o 7 rano bez pukania, jak ja jestem bez makijażu, nieubrana itp, a on nic jej na to nie mówi, bo to nieładnie coś mamusi powiedzieć.

Jego matka potrafi przy mnie i przy innych gościach wyśmiewać się z niego i go poniżać w obleśny sposób, co chwilę każe mu coś przynosić, sprzątać czy cokolwiek robić, jak widzi że rozmawiamy. A on to robi i zostawia mnie samą, bo mamusia każe.

Ona do tej pory nazywa mnie jego koleżanką, chociaż niedługo mamy wziąć ślub.

Nie wiem co robić, on nie liczy się z moimi uczuciami. Wyprowadził się ode mnie, bo tak wypadało. Mówi, że po ślubie będziemy musieli co tydzień odwiedzać jego rodziców, bo tak trzeba. Kiedyś mi powiedział, że mam się więcej uśmiechać u niego w domu, bo mama tak chce.

Męczy mnie ta sytuacja, nie wyobrażam sobie takiego życia. Że on słucha mamusi i robi tylko to, co jest grzeczne, co wypada, co mamusia zaakceptuje. Że nasze decyzje, nasze rozmowy są nic nie warte, bo mamusia powie że tak nie powinno być. Że on będzie mnie zmuszał do cotygodniowych odwiedzin u mamusi, bo tak trzeba.

Była któraś z Was w podobnej sytuacji? Ja mam ochotę uciekać, nie chcę żyć w jakiejś klatce...
Wrzosowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 15:18   #2
aleks_90
Zadomowienie
 
Avatar aleks_90
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 557
Dot.: Narzeczony maminsynek

Jestes moze masochistką? Czemu jeszcze z nim nie zerwałas? Albo mamusia albo ty.
aleks_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 15:23   #3
nyana89
Zakorzenienie
 
Avatar nyana89
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
Męczy mnie ta sytuacja, nie wyobrażam sobie takiego życia. (...) Ja mam ochotę uciekać, nie chcę żyć w jakiejś klatce...
I Ty się jeszcze nas pytasz, co masz zrobić? Serio?
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.'
nyana89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 15:26   #4
Wrzosowaa
Raczkowanie
 
Avatar Wrzosowaa
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez nyana89 Pokaż wiadomość
I Ty się jeszcze nas pytasz, co masz zrobić? Serio?
Chyba chcę się utwierdzić w swojej decyzji. Jak na razie moja wyobraźnia nie potrafi ogarnąć, jak by miało wyglądać nasze wspólne życie... Nawet mu się nie chce ze mną o tym rozmawiać, mówi że jakoś tam będzie przecież...
Wrzosowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 15:28   #5
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Narzeczony maminsynek

Wiesz co, muszę cię zasmucić. Tacy ludzie bardzo rzadko się zmieniają. Twój ukochany na 99% zostanie maminsynkiem na każde zawołanie mamusi. Nawet, jak po ślubie zamieszkacie razem (komiczno - tragiczna sytuacja swoją drogą), to i tak będzie do mamusi dzwonił i jeździł na niedzielny obiadek.
Miałam/mam podobny problem (możesz odezwać się na priv jeśli chcesz pogadać o tym), no i niestety, ty nic nie możesz zrobić. Wszystko w rękach twojego faceta, no a on raczej nie chce nic z tym zrobić, sprzeciwić się mamusi.
Pogadaj z nim poważnie. Ale nie każ mu wybierać "ja albo mamusia" bo najpierw obrzuci cię stosem pretensji, a potem nawet się nie obejrzy za tobą i poleci do mamusi, a ona go ukołysze w ramionach jak 20 lat temu, gdy sobie stłukł kolanko, ze słowami "mówiłam ci, to taka zła dziewucha, mamusia chciała dla ciebie jak najlepiej!". Potem uzna, że byłaś nieczułą s*ką niewartą jego serduszka, a do tego jeszcze przeciwko mamusi
Porozmawiaj z nim, powiedz, że boli cię, gdy jego matka CIEBIE źle traktuje (mówi o tobie "koleżanka", naciskała na wyprowadzkę). Potem powiedz, że widzisz, że źle traktuje także jego (widzisz, on tak pewnie ma od zawsze w domu, więc jest przyzwyczajony. nie widzi "złej strony") i nie wdawaj się w wyliczanie co jego mamusia robi źle - zaprzeczy.
Potem powiedz, że jeśli jego stosunek do mamusi się nie zmieni na ZDROWY, to odwołujecie ślub.

Tak generalnie autorko, weszłaś w trójkąt, w którym nie ma dla ciebie miejsca.
Polecam ci książkę "toksyczni teściowie", jest dostępna na portalu z chomikiem.
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 15:32   #6
Minui
Raczkowanie
 
Avatar Minui
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 450
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa
Chyba chcę się utwierdzić w swojej decyzji.
Utwierdzam Cię w Twojej decyzji. Uciekaj od tej upiornej rodzinki
__________________
Cytat:
Napisane przez Szybkobiegacz
To nic takiego, może po prostu w twoim mieszkaniu są wrota do piekła.

- Are you an idiot?
- No, sir, I'm a dreamer.
Minui jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 15:39   #7
lolita96
Zadomowienie
 
Avatar lolita96
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 227
Dot.: Narzeczony maminsynek

Run Wrzosowaa, run!!







Edytowane przez lolita96
Czas edycji: 2016-08-12 o 15:40
lolita96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-08-12, 15:40   #8
Wrzosowaa
Raczkowanie
 
Avatar Wrzosowaa
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
Dot.: Narzeczony maminsynek

Rozmawialiśmy już o tym milion razy... on mówi, że nic się nie da z mamusią zrobić bo ona taka jest. Trzeba się dostosować, nic złego jej nie można powiedzieć, bo się obrazi.
Jak przychodzi do niego i wygłasza mu godzinne kazania, na temat tego jak ma żyć, to on wysłuchuje tego pier*olenia na swój temat bez słowa sprzeciwu. Jego ojciec jest taki sam, nie ma własnego zdania na żaden temat. Robi to, co żona każe, żeby mieć w domu spokój.
Najlepiej na wszystko przytakiwać, ze wszystkim się zgadzać. Jak ktoś ma swoje zdanie, to nie szanuje matki i ją baaardzo źle traktuje.
Kiedyś miałam nadzieję, że mój narzeczony jakoś sobie z nią poradzi. Ale ciągle jest to samo i nic się nie zmienia...
Wrzosowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 15:42   #9
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
on mówi, że nic się nie da z mamusią zrobić bo ona taka jest.
No jest. I ma do wyboru - albo zaryzykować zerwanie kontaktu i mieć szczęśliwe, zdrowe, NORMALNE małżeństwo, albo siedzieć pod pantoflem mamusi do śmierci.
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 15:51   #10
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Narzeczony maminsynek

Ja bym z nim szczerze porozmawiala. Zeby normalnie zyc, trzeba ostro matce pokazac granice. Inaczej przesrane do konca. Jakby facet sie ode mnie wyprowadzil, bo mama, to... nawet nie wiem, jakbym zareagowala. Chyba bym sobie strzelila w leb albo nie mogla przestac sie smiac.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 15:55   #11
Wrzosowaa
Raczkowanie
 
Avatar Wrzosowaa
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
Dot.: Narzeczony maminsynek

Jak jestem u niego i siedzimy sobie w kuchni razem z jego mamusią i bratem, to oni patrzą na nią jak w obrazek, jak zakochani. Jak jedziemy gdzieś w dłuższą podróż, to ona całuje go słodziutko w policzek. Niedobrze mi jak o tym pomyślę...

On na pewno nie zerwie kontaktów z rodziną. Dla niego to rzecz święta. Jakby to zrobił, to byłby znienawidzony w całej rodzinie łącznie z wujkami i ciotkami. Jego kuzyn wyjechał za granicę z żoną, i słyszę często co się o nim mówi...
Wrzosowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-12, 16:01   #12
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez _Tinkerbell Pokaż wiadomość
No jest. I ma do wyboru - albo zaryzykować zerwanie kontaktu i mieć szczęśliwe, zdrowe, NORMALNE małżeństwo, albo siedzieć pod pantoflem mamusi do śmierci.
Nie, to tak nie działa- stanie się człowiekiem dorosłym, dojrzałość nie oznacza zerwania z rodziną (pomijam przykłady patoli), a postawienie granic i oczywistość, ze do poważnego i dobrego zwiazku ważne jest bycie dla siebie ważnymi osobami, a nie działa to tak, że chłopczyk zerwie, nakrzyczy i teraz będą szczęśliwi.

Pomijam, że dziewczyna nie przepada za narzeczonym, nie znosi jego rodziny, no ale jest pierścionek, jest narzeczony , to i ślub za rok musi być. A czas PRZED ślubem/ważnymi zmianami służy zobaczeniu, czy zwiazek, w którym się jest, człowiek, z którym się jest, daje szansę na dobry związek. Nie działa to tak: zerwie z mamusią i będziemy szczęśliwi.

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
Jak jestem u niego i siedzimy sobie w kuchni razem z jego mamusią i bratem, to oni patrzą na nią jak w obrazek, jak zakochani. Jak jedziemy gdzieś w dłuższą podróż, to ona całuje go słodziutko w policzek. Niedobrze mi jak o tym pomyślę...

On na pewno nie zerwie kontaktów z rodziną. Dla niego to rzecz święta. Jakby to zrobił, to byłby znienawidzony w całej rodzinie łącznie z wujkami i ciotkami. Jego kuzyn wyjechał za granicę z żoną, i słyszę często co się o nim mówi...
A rozumiesz, że nie chodzi o zerwanie, a zrozumienie, że gdy ma zamiar się ożenić/wyjść za mąż to mąż/żona są na pierwszym miejscu i nie oznacza to zerwania z własną rodziną????
Za to jest dla mnie niedorzecznością przymus coniedzielnego obiadu w mamusi, mam 2 synów, roześmiałabym się w twarz, gdyby mieli takie oczekiwania obsługi , racaej od czasu do czasu mam zamiar być kiedyś zapraszana . Od czasu do czasu.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 16:06   #13
Sam To Nazwij
Rozeznanie
 
Avatar Sam To Nazwij
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 824
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
Mam narzeczonego. Za rok mamy wziąć ślub. Jeszcze dwa lata mieszkaliśmy razem. Po roku on wyprowadził się do rodzinnego domu pod naciskiem swojej matki. Bez przerwy suszyła mu głowę, że to nie po bożemu, że nie jestem dziewczyną dla niego, żeby znalazł sobie kogoś innego. Bardzo mnie to zabolało, bo to była nasza decyzja że mieszkamy razem. A ona tak nim manipulowała, że w końcu przyznał jej rację. Po roku oznajmił, że lepiej poczekać z mieszkaniem do ślubu i się wyprowadził. Twierdził, że sam wpadł na ten pomysł.

Gdy jeszcze mieszkaliśmy razem, narzeczony musiał do niej co dwa dni dzwonić/pisać, bo ona się o niego martwiła. A jak się nie odezwał, to robiła w domu takie awantury, że jego ojciec błagał go żeby w końcu się do matki odezwał. Jak nie przyjeżdżał co niedzielę do domu, to ona za nim dzwoniła. Płaczącym głosem mówiła, że wszyscy w domu za nim tęsknią, dlaczego on o nich zapomniał, dlaczego nie szanuje rodziny itp. Kiedyś w niedzielę dostałam anginę, gorączka 39,5 a tu mamusia dzwoni, że czeka na synka i tęskni. Musiałam go prosić, żeby mnie nie zostawiał samej w mieszkaniu.

Jak gdzieś razem jeździliśmy, czy byliśmy na randce, czy gdziekolwiek razem, to potrafiła pisać sms w stylu: "co robisz? gdzie jesteś? kiedy wrócisz?" Kiedyś byliśmy na kolacji w mieście 60 km od domu, to o 22 zadzwoniła, że brat narzeczonego się upił u kolegów, i trzeba natychmiast po niego jechać. No to koniec randki i jedziemy oczywiście.

Jak zaprasza mnie do domu na noc, to jego matka wchodzi nam do pokoju o 7 rano bez pukania, jak ja jestem bez makijażu, nieubrana itp, a on nic jej na to nie mówi, bo to nieładnie coś mamusi powiedzieć.

Jego matka potrafi przy mnie i przy innych gościach wyśmiewać się z niego i go poniżać w obleśny sposób, co chwilę każe mu coś przynosić, sprzątać czy cokolwiek robić, jak widzi że rozmawiamy. A on to robi i zostawia mnie samą, bo mamusia każe.

Ona do tej pory nazywa mnie jego koleżanką, chociaż niedługo mamy wziąć ślub.

Nie wiem co robić, on nie liczy się z moimi uczuciami. Wyprowadził się ode mnie, bo tak wypadało. Mówi, że po ślubie będziemy musieli co tydzień odwiedzać jego rodziców, bo tak trzeba. Kiedyś mi powiedział, że mam się więcej uśmiechać u niego w domu, bo mama tak chce.

Męczy mnie ta sytuacja, nie wyobrażam sobie takiego życia. Że on słucha mamusi i robi tylko to, co jest grzeczne, co wypada, co mamusia zaakceptuje. Że nasze decyzje, nasze rozmowy są nic nie warte, bo mamusia powie że tak nie powinno być. Że on będzie mnie zmuszał do cotygodniowych odwiedzin u mamusi, bo tak trzeba.

Była któraś z Was w podobnej sytuacji? Ja mam ochotę uciekać, nie chcę żyć w jakiejś klatce...
Na co czekasz? Już masz więcej uśmiechać,bo mamusia tak sobie życzy.Mamusia zrobi wam rozpiskę po ślubie według której będziecie żyć.
Sam To Nazwij jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 16:07   #14
Wrzosowaa
Raczkowanie
 
Avatar Wrzosowaa
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Nie, to tak nie działa- stanie się człowiekiem dorosłym, dojrzałość nie oznacza zerwania z rodziną (pomijam przykłady patoli), a postawienie granic i oczywistość, ze do poważnego i dobrego zwiazku ważne jest bycie dla siebie ważnymi osobami, a nie działa to tak, że chłopczyk zerwie, nakrzyczy i teraz będą szczęśliwi.

Pomijam, że dziewczyna nie przepada za narzeczonym, nie znosi jego rodziny, no ale jest pierścionek, jest narzeczony , to i ślub za rok musi być. A czas PRZED ślubem/ważnymi zmianami służy zobaczeniu, czy zwiazek, w którym się jest, człowiek, z którym się jest, daje szansę na dobry związek. Nie działa to tak: zerwie z mamusią i będziemy szczęśliwi.

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------



A rozumiesz, że nie chodzi o zerwanie, a zrozumienie, że gdy ma zamiar się ożenić/wyjść za mąż to mąż/żona są na pierwszym miejscu i nie oznacza to zerwania z własną rodziną????
Za to jest dla mnie niedorzecznością przymus coniedzielnego obiadu w mamusi, mam 2 synów, roześmiałabym się w twarz, gdyby mieli takie oczekiwania obsługi , racaej od czasu do czasu mam zamiar być kiedyś zapraszana . Od czasu do czasu.
Ja też nie chcę, żeby on zrywał ze swoją rodziną. Chciałam tylko, żeby zaczął stawiać jakieś granice swojej matce, i nie dał sobą tak rządzić i pomiatać. Chciałabym ją odwiedzać, jak będę mieć czas i ochotę. A nie dowiadywać się, że jej nie szanuję i robię jej krzywdę, bo nie przyjechałam na niedzielny obiadek. To jak ona wpędza mojego narzeczonego, i w ogole domowników w poczucie winy, jest straszne dla mnie. Na ten moment nie wyobrażam sobie naszego wspólnego życia, a wręcz się go boję..

Edytowane przez Wrzosowaa
Czas edycji: 2016-08-12 o 16:13
Wrzosowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 16:11   #15
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
Rozmawialiśmy już o tym milion razy... on mówi, że nic się nie da z mamusią zrobić bo ona taka jest.
Tu nie chodzi o to, jaka jest mamusia (bo faktycznie jej nie zmienicie), ale o to, jaki jest on. A on niestety stawia mamusię na 1. miejscu.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 16:19   #16
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
Ja też nie chcę, żeby on zrywał ze swoją rodziną. Chciałam tylko, żeby zaczął stawiać jakieś granice swojej matce, i nie dał sobą tak rządzić i pomiatać. Chciałabym ją odwiedzać, jak będę mieć czas i ochotę. A nie dowiadywać się, że jej nie szanuję i robię jej krzywdę, bo nie przyjechałam na niedzielny obiadek. To jak ona wpędza mojego narzeczonego, i w ogole domowników w poczucie winy, jest straszne dla mnie. Na ten moment nie wyobrażam sobie naszego wspólnego życia, a wręcz się go boję..
To zrozum właśnie jedno: oto PRZED ślubem dowiedziałaś się, że jesteś z człowiekiem, który nie rozumie, co znaczy ożenić się.
Wychodzi na to, ze kobieta z tych "rządzących w domu", ludzi lubiących manipulować innymi- są tacy ludzie, ale też nie musisz w to wchodzić. I jeśli pewnych spraw nie jest w stanie zrozumieć Twój narzeczony, tzn. że po ślubie czeka Cię to samo, co widzisz teraz, w nasileniu dużym.

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;64099801]Tu nie chodzi o to, jaka jest mamusia (bo faktycznie jej nie zmienicie), ale o to, jaki jest on. A on niestety stawia mamusię na 1. miejscu.[/QUOTE]

O to właśnie chodzi.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 16:24   #17
higirl
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 192
Dot.: Narzeczony maminsynek

No sama widzisz jak to wygląda. Dla mnie to jest niedopuszczalne, facet nie nadaje się na męża. Teraz pomyśl sobie, że jakbyście dzieci mieli to jego mama będzie wam mówić jak dziecko wychowywać. Uciekaj póki nie jest za późno.
BTW zakładam, że rozmawiałaś z nim o tym? Jak on reaguje?
higirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 16:35   #18
Wrzosowaa
Raczkowanie
 
Avatar Wrzosowaa
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
To zrozum właśnie jedno: oto PRZED ślubem dowiedziałaś się, że jesteś z człowiekiem, który nie rozumie, co znaczy ożenić się.
Wychodzi na to, ze kobieta z tych "rządzących w domu", ludzi lubiących manipulować innymi- są tacy ludzie, ale też nie musisz w to wchodzić. I jeśli pewnych spraw nie jest w stanie zrozumieć Twój narzeczony, tzn. że po ślubie czeka Cię to samo, co widzisz teraz, w nasileniu dużym.

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------



O to właśnie chodzi.
No właśnie on nie widzi chyba nic złego w tej sytuacji. Mam czasem wrażenie, że mu nawet z tym wygodnie :/ bo mama zrobi kanapki do pracy, a on niczym nie musi się przejmować

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Cytat:
Napisane przez higirl Pokaż wiadomość
No sama widzisz jak to wygląda. Dla mnie to jest niedopuszczalne, facet nie nadaje się na męża. Teraz pomyśl sobie, że jakbyście dzieci mieli to jego mama będzie wam mówić jak dziecko wychowywać. Uciekaj póki nie jest za późno.
BTW zakładam, że rozmawiałaś z nim o tym? Jak on reaguje?
Tak, rozmawiałam i to nie raz. Niestety albo on nie potrafi sobie poradzić z matką, albo nie chce
Wrzosowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 16:57   #19
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
No właśnie on nie widzi chyba nic złego w tej sytuacji. Mam czasem wrażenie, że mu nawet z tym wygodnie :/ bo mama zrobi kanapki do pracy, a on niczym nie musi się przejmować

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------



Tak, rozmawiałam i to nie raz. Niestety albo on nie potrafi sobie poradzić z matką, albo nie chce
I masz odpowiedz.
On nie chce. NIE chce.
Z niewolnika nie ma pracownika.
Nie zmusisz go a on jest to tak ślepo zapatrzony w mamusie, że gdyby mógł to by pozwolil.się przez nią zniewolic. Ah, właściwie już pozwolił.
On jest temu winien też, chociaż matkq jest toksyczna level hard.

W.każdym razie - jeśli on nie chcę rozmawiać, to ratunku szukaj u specjalisty. Niech on pójdzie na terapię.

Co do ślubu: osobiście odwolalabym. A to z tego powodu ze na obecną chwilę nie jest to dobry kandydat na męża.
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-12, 17:01   #20
dorris23
Pyskatka
 
Avatar dorris23
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
Mam narzeczonego. Za rok mamy wziąć ślub. Jeszcze dwa lata mieszkaliśmy razem. Po roku on wyprowadził się do rodzinnego domu pod naciskiem swojej matki. Bez przerwy suszyła mu głowę, że to nie po bożemu, że nie jestem dziewczyną dla niego, żeby znalazł sobie kogoś innego. Bardzo mnie to zabolało, bo to była nasza decyzja że mieszkamy razem. A ona tak nim manipulowała, że w końcu przyznał jej rację. Po roku oznajmił, że lepiej poczekać z mieszkaniem do ślubu i się wyprowadził. Twierdził, że sam wpadł na ten pomysł.

Gdy jeszcze mieszkaliśmy razem, narzeczony musiał do niej co dwa dni dzwonić/pisać, bo ona się o niego martwiła. A jak się nie odezwał, to robiła w domu takie awantury, że jego ojciec błagał go żeby w końcu się do matki odezwał. Jak nie przyjeżdżał co niedzielę do domu, to ona za nim dzwoniła. Płaczącym głosem mówiła, że wszyscy w domu za nim tęsknią, dlaczego on o nich zapomniał, dlaczego nie szanuje rodziny itp. Kiedyś w niedzielę dostałam anginę, gorączka 39,5 a tu mamusia dzwoni, że czeka na synka i tęskni. Musiałam go prosić, żeby mnie nie zostawiał samej w mieszkaniu.

Jak gdzieś razem jeździliśmy, czy byliśmy na randce, czy gdziekolwiek razem, to potrafiła pisać sms w stylu: "co robisz? gdzie jesteś? kiedy wrócisz?" Kiedyś byliśmy na kolacji w mieście 60 km od domu, to o 22 zadzwoniła, że brat narzeczonego się upił u kolegów, i trzeba natychmiast po niego jechać. No to koniec randki i jedziemy oczywiście.

Jak zaprasza mnie do domu na noc, to jego matka wchodzi nam do pokoju o 7 rano bez pukania, jak ja jestem bez makijażu, nieubrana itp, a on nic jej na to nie mówi, bo to nieładnie coś mamusi powiedzieć.

Jego matka potrafi przy mnie i przy innych gościach wyśmiewać się z niego i go poniżać w obleśny sposób, co chwilę każe mu coś przynosić, sprzątać czy cokolwiek robić, jak widzi że rozmawiamy. A on to robi i zostawia mnie samą, bo mamusia każe.

Ona do tej pory nazywa mnie jego koleżanką, chociaż niedługo mamy wziąć ślub.

Nie wiem co robić, on nie liczy się z moimi uczuciami. Wyprowadził się ode mnie, bo tak wypadało. Mówi, że po ślubie będziemy musieli co tydzień odwiedzać jego rodziców, bo tak trzeba. Kiedyś mi powiedział, że mam się więcej uśmiechać u niego w domu, bo mama tak chce.

Męczy mnie ta sytuacja, nie wyobrażam sobie takiego życia. Że on słucha mamusi i robi tylko to, co jest grzeczne, co wypada, co mamusia zaakceptuje. Że nasze decyzje, nasze rozmowy są nic nie warte, bo mamusia powie że tak nie powinno być. Że on będzie mnie zmuszał do cotygodniowych odwiedzin u mamusi, bo tak trzeba.

Była któraś z Was w podobnej sytuacji? Ja mam ochotę uciekać, nie chcę żyć w jakiejś klatce...
On sie nie zmieni trafiłas na zly typ faceta. Nie zerwie kontaktow z rodzina, tu nie chodzi nawet o zerwanie kontaktow ale o zdrowe kontakty rodzinne. Szkoda czasu, po slubie nic sie nie zmieni, bedzie tylko gorzej. Nie wyszlabym za mąż za taka osobe.
__________________
Najważniejsza na świecie jest rodzina.
Najpierw ta, w której się urodziłeś.
Później ta, którą sam stworzyłeś.
dorris23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 17:08   #21
Minui
Raczkowanie
 
Avatar Minui
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 450
Dot.: Narzeczony maminsynek

Dziewczyny, przeczytajcie raz jeszcze co Autorka napisała. Czasem mam wrażenie, że dla niektórych "promienny uśmiech, szczera rozmowa", czyli rada prosto z kafeterii, jest lekiem na wszystko. Jasne, pasuje z chłopakiem porozmawiać, ale to jest osoba, która od najmłodszych lat jest w 100% podporządkowana mamusi. I nie tylko on - cała rodzina, łącznie z ojcem, który powinien przynajmniej w jakimś stopniu stanowić autorytet. Facet robi wszystko, co rozkaże mu mama. Przypominam co poniektórym, że na jej komendę wyniósł się od narzeczonej! Naprawdę sądzicie, że człowiek z tak głęboko zakorzenioną całkowitą uległością względem matki, nagle po rozmowie z Autorką postawi jej granice?

I Autorce też się dziwię, że tyle czasu tkwi w trójkącie z teściową. Gdyby mężczyzna, z którym planuję ślub i wspólną przyszłość, nagle stwierdził że wyprowadza się do mamy bo ona tak chce, to chyba bym go zabiła śmiechem. Albo wcale nie śmiechem.

PS. Kuzyn podjął jedyną słuszną decyzję, spierniczając przed taką rodzinką za granicę
__________________
Cytat:
Napisane przez Szybkobiegacz
To nic takiego, może po prostu w twoim mieszkaniu są wrota do piekła.

- Are you an idiot?
- No, sir, I'm a dreamer.

Edytowane przez Minui
Czas edycji: 2016-08-12 o 17:09
Minui jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 17:11   #22
201608251131
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 172
Dot.: Narzeczony maminsynek

A co na to Twoja rodzina, że nie będziecie ich odwiedzać, skoro kazda niedziela ma być u jego rodziców?

Sorry, ale to aż śmieszne, że się w to pakujesz. On się nie zmieni, nie wyznaczy granic. Dziwię się, że go w zad nie kopnełaś już wtedy, kiedy się wyprowadził, bo mama mu kazała.
201608251131 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 17:11   #23
Wrzosowaa
Raczkowanie
 
Avatar Wrzosowaa
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
Dot.: Narzeczony maminsynek

Gdyby jeszcze on mnie bił, był jakimś alkoholikiem czy mnie zdradzał, to bym nie miała wątpliwości co robić. A tak, to się zastanawiam :/
Dodam jeszcze, że już 7 tygodni pracuje za granicą, więc mam sporo czasu na takie przemyślenia. Za miesiąc ma wrócić, więc chcę sobie to wszystko jakoś poukładać do tego czasu
Wrzosowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 17:18   #24
dorris23
Pyskatka
 
Avatar dorris23
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
Gdyby jeszcze on mnie bił, był jakimś alkoholikiem czy mnie zdradzał, to bym nie miała wątpliwości co robić. A tak, to się zastanawiam :/
Dodam jeszcze, że już 7 tygodni pracuje za granicą, więc mam sporo czasu na takie przemyślenia. Za miesiąc ma wrócić, więc chcę sobie to wszystko jakoś poukładać do tego czasu
Wróci i będzie musial duzo czasu spedzac z mamusia bo przeciez ona bardzo teskni
__________________
Najważniejsza na świecie jest rodzina.
Najpierw ta, w której się urodziłeś.
Później ta, którą sam stworzyłeś.
dorris23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 17:19   #25
201608251131
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 172
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
Gdyby jeszcze on mnie bił, był jakimś alkoholikiem czy mnie zdradzał, to bym nie miała wątpliwości co robić. A tak, to się zastanawiam :/
Trzymajcie mnie
Z nim będziesz tak samo nieszczęśliwa jak z pijakiem, jeżeli bedzie się zachowywał tak jak do tej pory.
201608251131 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 17:20   #26
Minui
Raczkowanie
 
Avatar Minui
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 450
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
Gdyby jeszcze on mnie bił, był jakimś alkoholikiem czy mnie zdradzał, to bym nie miała wątpliwości co robić. A tak, to się zastanawiam :/
To mnie zabiło. Serio.

Zwróć uwagę, że Twoja przyszła/niedoszła teściowa jest totalnie toksyczną osobą. Wampirem energetycznym, który wysysa z ludzi nie tylko chęć do życia, ale także poczucie własnej wartości i niezależności. Twój narzeczony wyskoczy z okna, jeśli ona mu tak nakaże. Nie wiem, nad czym można się w takiej sytuacji zastanawiać, naprawdę - wasze wspólne życie będzie zawsze uzależnione od niej. Będziesz robiła to, co ona uzna za słuszne. I żeby było jeszcze smutniej, taki sam los czeka wasze potencjalne dzieci - bo jakoś nie widzę powodu, dla którego miałaby je oszczędzić. One też będą od najmłodszych lat tresowane. A także wpędzane w poczucie winy, jeśli ośmielą się któregoś dnia nie przyjechać do babci na niedzielny obiad. Teraz rozważasz sytuację pod kątem siebie, ale planujesz z tym gościem ślub, więc pomyśl bardziej perspektywicznie. Wbrew pozorom nie tylko alkoholizm i przemoc ze strony partnera kwalifikuje się do ekspresowej ewakuacji ze związku.
__________________
Cytat:
Napisane przez Szybkobiegacz
To nic takiego, może po prostu w twoim mieszkaniu są wrota do piekła.

- Are you an idiot?
- No, sir, I'm a dreamer.
Minui jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 17:23   #27
nyana89
Zakorzenienie
 
Avatar nyana89
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
Dot.: Narzeczony maminsynek

Co dobrego daje Ci ten związek?
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.'
nyana89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 17:25   #28
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Wrzosowaa Pokaż wiadomość
Gdyby jeszcze on mnie bił, był jakimś alkoholikiem czy mnie zdradzał, to bym nie miała wątpliwości co robić. A tak, to się zastanawiam :/
Dodam jeszcze, że już 7 tygodni pracuje za granicą, więc mam sporo czasu na takie przemyślenia. Za miesiąc ma wrócić, więc chcę sobie to wszystko jakoś poukładać do tego czasu
- cóż, czytanie tego forum pokazało mi często, że ci chlejący/ćpający/lejący/pukający na boku inne też są rozważani na serio, bo zapewniają "piękne chwile".
Tyle ze dla Ciebie to nie takie oczywistości byle jakich chłopów powinny być punktem odniesienia, ale to JAK się czujesz w jego obecności, JAK Ci się z nim rozmawia, NA ILE jesteś dla niego ważna i JAKĄ z Tobą chce mieć rodzinę.
Bo wyjście za mąż/ożenienie się to stworzenie NOWEJ, własnej rodziny, a nie dodatku do mamusi/babci- i na ta nowa rodzina nie oznacza wyautowania swojej rodziny, ale ujrzenie wszystkiego we właściwej kolejności.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 17:33   #29
Wrzosowaa
Raczkowanie
 
Avatar Wrzosowaa
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 55
Dot.: Narzeczony maminsynek

Cytat:
Napisane przez Minui Pokaż wiadomość
To mnie zabiło. Serio.

Zwróć uwagę, że Twoja przyszła/niedoszła teściowa jest totalnie toksyczną osobą. Wampirem energetycznym, który wysysa z ludzi nie tylko chęć do życia, ale także poczucie własnej wartości i niezależności. Twój narzeczony wyskoczy z okna, jeśli ona mu tak nakaże. Nie wiem, nad czym można się w takiej sytuacji zastanawiać, naprawdę - wasze wspólne życie będzie zawsze uzależnione od niej. Będziesz robiła to, co ona uzna za słuszne. I żeby było jeszcze smutniej, taki sam los czeka wasze potencjalne dzieci - bo jakoś nie widzę powodu, dla którego miałaby je oszczędzić. One też będą od najmłodszych lat tresowane. A także wpędzane w poczucie winy, jeśli ośmielą się któregoś dnia nie przyjechać do babci na niedzielny obiad. Teraz rozważasz sytuację pod kątem siebie, ale planujesz z tym gościem ślub, więc pomyśl bardziej perspektywicznie. Wbrew pozorom nie tylko alkoholizm i przemoc ze strony partnera kwalifikuje się do ekspresowej ewakuacji ze związku.
Z tym wampirem energetycznym to masz rację, zawsze przy niej odechciewa mi się żyć, a jak już stamtąd wyjdę to czuję się naprawdę szczęśliwa. Ona jemu wmawia, że jest beznadziejny, że powinien być skromny, ubogi, poniża go na każdym kroku. Potrafi godzinami mu takie rzeczy pierd*lić, a on słucha, bo ją szanuje.

Dopóki nie kazała mu się ode mnie wyprowadzać i ze mną zrywać, to nie widziałam nic złego w tym, że narzeczony szanuje swoją matkę. I nie widziałam w tym żadnych patologii.

Ale teraz, jak mamy wziąć ślub i żyć razem własnym życiem, to boję się, że to jest bez sensu i szkoda moich nerwów.
Wrzosowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-12, 17:33   #30
Sam To Nazwij
Rozeznanie
 
Avatar Sam To Nazwij
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 824
Dot.: Narzeczony maminsynek

Przyszłaś tutaj aby utwierdzić się w swoich odczuciach.Utwierdziłaś się. Wizażanki jednym głosem napsały to samo.Teraz Ty ciśniesz o tym,że gdyby on Cię bił albo chlał to byłoby Ci łatwiej.

Szykuj w łóżku miejsce dla teściowej,bo nawet tam ona będzie
Sam To Nazwij jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-08-27 17:38:16


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:35.