Czy mialyscie do czynienia z psychopatami?

[luca1995]

Dziewczyny. Czy któraś z was poznała psychopate albo kogoś podobnego.Jak ich rozpoznać i czego unikać w mezczyznach. Mimo tego że przeczytałam wszytko o tego typu ludziach To znowu się natknęłam na kogoś nienormalnego i nie zauważyłam tego. Nie mam już siły. Jak tak dalej będzie to skończę ze zniszczoną psychika. Jakie cechy musi mieć kobieta żeby przyciągać takie osoby i żeby takie osoby chciały z nami utrzymywać kontakt a może to ja wywołuje w ludziach zle emocje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[vanniaa]

Wydaje mi sie, ze psychopaci poszukuja ofiar. Jakos tak sie znajduja jeden z drugim.

Nie znam chyba zadnego psychopaty, tzn, nikt mi sie nie ujawnil, nie wiem jakie maja cechy.

[raita]

A nie masz gdzieś nie przerobionych problemów z przeszłości? Skoro przyciągasz samych takich mężczyzn to może podświadomie takich właśnie szukasz.

[ajah]

Znam. Każdy zna, ale sobie nieuswiadamia.
Nie ma też zestawu cech przyciagajacego psychopatow.
Psychopata ma to do siebie, że świetnie czyta słabości i je wykorzystuje. A jak wiadomo każdy jakieś słabości ma

Jeśli chodzi o to co powinno uaktywniac dzwonki alarmowe to podejrzewam w książce Moje dwie głowy znajdziesz wiele wskazówek.

Co do psychpatow polecam film

https://youtu.be/TB0k7wBzXPY


Sent from my HTC One using Tapatalk

[Mileva_]

Tak, dwie osoby. Mnóstwo cech psychopaty i praktycznie na pewno nimi były (są, bo udało mi się ze znajomości wymiksować). Tyle, że były to kobiety.

Psychopacie potrzebne są osoby, które albo wykorzysta do własnych celów, albo przydadzą mu splendoru poprzez przebywanie w swoim towarzystwie (psychopaci uwielbiają schlebiać sobie, wieść wystawne życie, popisywać się - także znajomościami) - albo kosztem których będzie się mógł popisywać, wyżywać się, sprawować kontrolę. Pewnie należysz do którejś z tych grup, choćby tylko w części.

Siła prawdziwych psychopatów tkwi w tym, że trudno ich rozpoznać, bo potrafią błyskawicznie zjednać sobie zaufanie innych. Jedyne, co możesz zrobić to wzmacniać poczucie własnej wartości i bacznie obserwować ludzi - jeśli zauważysz u kogoś podpuszczanie, manipulację, nastawianie jednych ludzi przeciw drugim, tworzenie jakichś chorych podziałów, obrabianie tyłka (nie chodzi o rozmowę o innych, ale takie specyficzne obsmarowywanie) - to wiej. Nawet jeśli to nie psychopata, to z pewnością osoba, z którą nie warto się zadawać. Manipulację się wyczuwa.

[ThinkOrange]

Napisane przez luca1995

Dziewczyny. Czy któraś z was poznała psychopate albo kogoś podobnego.Jak ich rozpoznać i czego unikać w mezczyznach. Mimo tego że przeczytałam wszytko o tego typu ludziach To znowu się natknęłam na kogoś nienormalnego i nie zauważyłam tego. Nie mam już siły. Jak tak dalej będzie to skończę ze zniszczoną psychika. Jakie cechy musi mieć kobieta żeby przyciągać takie osoby i żeby takie osoby chciały z nami utrzymywać kontakt a może to ja wywołuje w ludziach zle emocje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A jak zachowywali się ci psychopaci, na których się natknęlaś? Ilu ich było?

[luca1995]

Z jednym sie znałam pięć miesięcy. Skończyło się tak że straciłam prace, znajomych i miałam załamanie, nabawilam się nerwicy. Tak mna manipulowal ze nie wiedziałam jak się nazywam. Straciłam swoje zdanie o opinię. Ze wszystkim sie z nim zgadzalam i zaczelam myslec Tak jak on i otoczeniu i moich znajomych. Nałogowo klamal i obgadywal ludzi, tak samo wszystkie jego byle były złe i niewierne. Podrywal ciągle kolejne dziewczyny. Robił problemy swojej (bylej) zonie, matce swojego dziecka z rozwodem i opieką.wszystkie przewinienia swoje przerzucal na innych. Poza tym był nerwowy ciągle palił, uzaleznienie od hazardu. Zerwalam z nim kontakt jak krzyknął na mnie i przeklinal. Z drugim szybciej poszlo bo mielismy kontakt tylko prawie dwa miesiące. Też nałogi.narkotyki. Zle dziecinstwo. Brak zaufania do ludzi, manipulacja. Obrażanie się o głupoty /blachostki. Rozwód rodziców ,brak ojca. Były związek tez z brakiem zaufania, ciągła kontrola. Zerwalam kontakt jak nawrzeszczal na mnie i obrażał wyzywal przeklinal wybuchnąć gniewem. Też ineresowal się psychopatami. Nie wiem czy to borderline czy co i nie chce wiedzieć.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ThinkOrange]

Napisane przez luca1995

Z jednym sie znałam pięć miesięcy. Skończyło się tak że straciłam prace, znajomych i miałam załamanie, nabawilam się nerwicy. Tak mna manipulowal ze nie wiedziałam jak się nazywam. Straciłam swoje zdanie o opinię. Ze wszystkim sie z nim zgadzalam i zaczelam myslec Tak jak on i otoczeniu i moich znajomych. Nałogowo klamal i obgadywal ludzi, tak samo wszystkie jego byle były złe i niewierne. Podrywal ciągle kolejne dziewczyny. Robił problemy swojej (bylej) zonie, matce swojego dziecka z rozwodem i opieką.wszystkie przewinienia swoje przerzucal na innych. Poza tym był nerwowy ciągle palił, uzaleznienie od hazardu. Zerwalam z nim kontakt jak krzyknął na mnie i przeklinal. Z drugim szybciej poszlo bo mielismy kontakt tylko prawie dwa miesiące. Też nałogi.narkotyki. Zle dziecinstwo. Brak zaufania do ludzi, manipulacja. Obrażanie się o głupoty /blachostki. Rozwód rodziców ,brak ojca. Były związek tez z brakiem zaufania, ciągła kontrola. Zerwalam kontakt jak nawrzeszczal na mnie i obrażał wyzywal przeklinal wybuchnąć gniewem. Też ineresowal się psychopatami. Nie wiem czy to borderline czy co i nie chce wiedzieć.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem, czy miałam do czynienia z psychopatą czy nie, ale na pewno mialam z toskycznym człowiekiem. Od siebie mogę powiedzieć tylko tyle, że jeżeli facet próbuje robic wodę z mózgu i raz udaje dobrego i biednego a raz szantazuje, wydzwania i wyzywa to znaczy, ze trzeba wiac od psychola. Nie mozna dawac kolejnych szans bo potem coraz trudniej uciec.
A uniwersalnej metody na szybkie rozpoznalnie psychopaty chyba nie ma - kazdy wydaje się taki niewinny na początku, trzeba byc naprawdę czujnym. Ale pomaga mieć przy sobie kogos obiektywnego, komu mozna opowiedziec o podejrzanym zachowaniu drugiej osoby. A juz najlepiej powiedziec takiej obiektywnej osobie, zeby w razie dostrzezenia negatywnych sygnałów na które my zaczynamy byc slepe, wyciągnęła nas z tego siłą i umiala podjąc konieczne srodki (nawet jakby trzeba bylo wzywac policję). Jak nie masz kogos zaufanego, to zawsze mozesz sobie sama notowac w jakims dzienniku zachowanie drugiej osoby, gdy nabierzesz jakis podejrzen, ze ta osoba moze byc kims toksycznym/psychopatą. Jak czlowiek widzi jak krowie na rowie potem wypisane takie rzeczy to sobie szybciej uswiadamia i nie usprawiedliwa drugiej osoby.

[201803290936]

Napisane przez ajah

Znam. Każdy zna, ale sobie nieuswiadamia.
Nie ma też zestawu cech przyciagajacego psychopatow.
Psychopata ma to do siebie, że świetnie czyta słabości i je wykorzystuje. A jak wiadomo każdy jakieś słabości ma

Jeśli chodzi o to co powinno uaktywniac dzwonki alarmowe to podejrzewam w książce Moje dwie głowy znajdziesz wiele wskazówek.

Co do psychpatow polecam film

https://youtu.be/TB0k7wBzXPY

Plus wiele osób na hasło "psychopata" wyobraża sobie Hannibala Lectera lub Adolfa Hitlera. I myśli, że psychopata = morderca, wielki przestępca, dręczący ofiary w zimnej piwnicy. A tak naprawdę wielu psychopatów lub osób mających cechy psychopaty, to ludzie, którzy nigdy nie złamali prawa lub mieli z nim jedynie drobne konflikty.

"Psychopata" i "socjopata" to pojęcia traktowane jak synonimy, ale jednak warto je rozróżniać (bo czasami myślimy "psychopata", a ktoś jest bardziej ewidentnym socjopatą).

Z lektur bardzo fajna jest również "Psychopaci są wśród nas". Takiego "pełnego" psychopatę wcale nie jest tak łatwo zdiagnozować.

[201608251131]

Nie wiem, nie badano ich pod tym kątem, ale myślę, że byla przyjaciółka miała wiele tych cech.

[kawa_o]

Ja poznalam takiego,ale po tygodniu znajomosci sie zotientowalam ,ze z nim cos nie tak...

[Anzu]

Hmm, powiedzmy, że miałam do czynienia z osobą pasującą do tego określenia, miała ona nawet wykonywane badania pod kątem zaburzeń.

Była to młoda osoba, nastolatek. Bardzo agresywna, często wdająca się w bójki bez większego powodu, mająca problem z życiem w społeczeństwie. Wystarczyła jakaś nietrafna złośliwa uwaga, albo kpina w jego stronę, by rzucił się przykładowo z nożyczkami w stronę swojego kolegi.

Pamiętam, że często się zakochiwał i kreował na nieszczęśliwego Romeo, ponieważ jego sympatie się go bały i unikały ( potrafił wyszukiwać ich adresy i podjeżdżać pod dom, śledzić je itp). Nie widział problemu w swoim zachowaniu, lecz w nich. Nienawidził niektórych kobiet, a mimo to je pożądał i snuł jakieś dziwaczne fantazje.

Dla atencji był wiele w stanie zrobić, między innymi podszywać się za kobietę w ciąży na komunikatorach, by zachęcać koleżanki do zwierzania się z intymnych spraw, typu masturbacja albo coś w tym stylu. Kręciły go wątki kazirodcze oraz jakieś inne skrzywienia seksualne, którym dawał upust pisząc przedziwne historyjki o swoich rówieśnikach np 10 letni brat koleżanki x 16 letnia koleżanka.

Osobiście przerażają mnie takie osoby, na dodatek ta pustka w ich oczach, gdy próbuje im się przemówić, że robią źle...

[Zilka]

Sądzę, że mój były był psychopatą. Polecam bloga Rozdrapanej: efekt lustra

[nyana89]

Nie wiem czy to socjo czy psycho, nie miał nic stwierdzonego oficjalnie przez lekarza (chociaż po czasie się okazało, że jego matka by go chętnie chciała wysłać przynajmniej do psychologa, ale dorosłemu już chłopu nic nie nakaże), ale teraz po czasie obstawiam, iż ex był właśnie kimś takim na pograniczu. Miał epizody z cięciem się i to nie jako nastolatek a chłop po dwudziestce. Podczas kłótni lubił sobie zadawać ból (heroiczne wbijanie sobie pinezek w rękę, łaaaał, no ale też szły inne, ostrzejsze i o większych gabarytach narzędzia). Po fakcie okazało się, że lubił śledzić swoje byłe albo te, które mu się podobały, ale go nie chciały. Jedną swoją byłą śledził przez dwa lata, patrzył jak z nowym chłopakiem prowadza się po mieście, a potem wszystkie żale wylewał na swoim blogu (powtarzam, chłop po dwudziestce). Uważał się za innego od wszystkich, za takiego, który ma niemal magiczne umiejętności: np. machał mi kiedyś nad brzuchem ręką, żeby mi mdłości przeszły. Robił to całkiem serio. No cóż, nie pomogło, to stwierdził, że to przez mój upór. Do tego właśnie kreowanie się na wiecznie nieszczęśliwego romantyka. No. A potem wyszły jego psychozy typu wylanie na mnie w szale całego piwa, płacz do filmiku, który stworzył o swoim ś.p. psie i wiara w to, że on chodzi nam czasami po pokoju, bo on 'czuje ten sam wiaterek, jaki jego piesek robił przechodząc obok niego'. No i jego niezłomna, porozstaniowa wiara w to, że za wszystko co mu złego zrobiłam (ja jemu ) wkrótce 'dostanę raka i zdechnę'. Jesli to nie jest rodzaj socjo/psychopaty to ja nie wiem

[FacetZ]

Psychopatia może objawiać się w różnym stopniu. Jeśli chodzi o takiego psychopatę z prawdziwego zdarzenia to można go rozpoznać już po pierwszym kontakcie z nim. Jak powiedział znajomy psycholog.

[201608251131]

Napisane przez FacetZ

Psychopatia może objawiać się w różnym stopniu. Jeśli chodzi o takiego psychopatę z prawdziwego zdarzenia to można go rozpoznać już po pierwszym kontakcie z nim. Jak powiedział znajomy psycholog.

To niech twój znajomy zmieni zawód.

[FacetZ]

Napisane przez edyta_pomorzanka

To niech twój znajomy zmieni zawód.

Akurat zgadzam się z nim. Od niektórych osób bije specyficzna aura. Nie dotyczy to tylko psychopatów.

[Mijanou]

W życiu prywatnym udaje mi się unikać lub szybko zakończy znajomość.

[December12]

Więcej miałam styczności z psychopatycznymi kobietami, ale jeśli chodzi o facetów to jeden facet z którym się spotykałam wykazywał cechy narcystyczne. Był przystojny, czarujący, komplementujący. Podkreślał co mamy wspólnego, szybko skrócił dystans i dał wrażenie bliskości emocjonalnej. Wspominał czasem o trudnej sytuacji w domu, swoich problemach, przez co chciał wzbudzić litość. Robił i mówił zupełnie przeciwne rzeczy, obgadywał ludzi. Był bardzo pewny siebie i dało się wyczuć jego pogardę wobec innych (jednocześnie jednak dużo mówił o swojej dobroci i współczuciu). Moja matka jest narcystyczna, może dlatego jego manipulacje na mnie nie działały i potrafiłam patrzeć na wszystko trzeźwym okiem. Tacy faceci szukają wśród ofiar kobiet z kompleksami, niepewnych swojej wartości. Przez to mogą je od siebie uzależnić, więc żeby ustrzec się przed związkiem z kimś takim, trzeba popracować nad pewnością siebie.

[MsLizard]

Napisane przez nyana89

Nie wiem czy to socjo czy psycho, nie miał nic stwierdzonego oficjalnie przez lekarza (chociaż po czasie się okazało, że jego matka by go chętnie chciała wysłać przynajmniej do psychologa, ale dorosłemu już chłopu nic nie nakaże), ale teraz po czasie obstawiam, iż ex był właśnie kimś takim na pograniczu. Miał epizody z cięciem się i to nie jako nastolatek a chłop po dwudziestce. Podczas kłótni lubił sobie zadawać ból (heroiczne wbijanie sobie pinezek w rękę, łaaaał, no ale też szły inne, ostrzejsze i o większych gabarytach narzędzia). Po fakcie okazało się, że lubił śledzić swoje byłe albo te, które mu się podobały, ale go nie chciały. Jedną swoją byłą śledził przez dwa lata, patrzył jak z nowym chłopakiem prowadza się po mieście, a potem wszystkie żale wylewał na swoim blogu (powtarzam, chłop po dwudziestce). Uważał się za innego od wszystkich, za takiego, który ma niemal magiczne umiejętności: np. machał mi kiedyś nad brzuchem ręką, żeby mi mdłości przeszły. Robił to całkiem serio. No cóż, nie pomogło, to stwierdził, że to przez mój upór. Do tego właśnie kreowanie się na wiecznie nieszczęśliwego romantyka. No. A potem wyszły jego psychozy typu wylanie na mnie w szale całego piwa, płacz do filmiku, który stworzył o swoim ś.p. psie i wiara w to, że on chodzi nam czasami po pokoju, bo on 'czuje ten sam wiaterek, jaki jego piesek robił przechodząc obok niego'. No i jego niezłomna, porozstaniowa wiara w to, że za wszystko co mu złego zrobiłam (ja jemu ) wkrótce 'dostanę raka i zdechnę'. Jesli to nie jest rodzaj socjo/psychopaty to ja nie wiem

Twój opis pasuje bardziej pod schizofrenika niż psychopatę.

Psychopaci to bardzo niewielki odsetek społeczeństwa, wydaje mi się, że ja nigdy takiego nie spotkałam, natomiast znam trochę toksycznych albo po prostu wrednych, zazdrosnych osób.

[AnnaVanDort]

Napisane przez Zilka

Sądzę, że mój były był psychopatą. Polecam bloga Rozdrapanej: efekt lustra

Dzięki za cynk, zabieram się za czytanie

[adeedra]

Napisane przez Doris1981

"Psychopata" i "socjopata" to pojęcia traktowane jak synonimy, ale jednak warto je rozróżniać (bo czasami myślimy "psychopata", a ktoś jest bardziej ewidentnym socjopatą).

Bo psychopatę od socjopaty odróżnia to, w jaki sposób doszli do tego, kim są (psycho - born this way, socjo - wychowany w ten sposób). Jakie widzisz korzyści dla ewentualnej ofiary, wynikające z "rozróżniania" tych dwóch pojęć?

[victorion]

Napisane przez adeedra

Bo psychopatę od socjopaty odróżnia to, w jaki sposób doszli do tego, kim są (psycho - born this way, socjo - wychowany w ten sposób). Jakie widzisz korzyści dla ewentualnej ofiary, wynikające z "rozróżniania" tych dwóch pojęć?

Nie Zarówno socjopatia jak i psychopatia to coś nadanego, różnica jest taka, że socjopatia dotyczy tylko norm życia w społeczeństwie, gdzie psychopatia również emocji i uczenia się.
A korzyści dla ofiar? Zazwyczaj ofiar nie ma, w więzieniach psychopaci i socjopaci stanowią 15% - zdecydowaną większość morderstw dokonują osoby nie będące wymienionymi powyżej.

Socjopatia (inaczej osobowość antyspołeczna) -€“ zaburzenie osobowości, przejawiające się nierespektowaniem podstawowych norm etycznych oraz wzorców zachowań w społeczeństwie, uwidaczniające się w wyraźnym braku przystosowania do życia w społeczeństwie.

Psychopatia -€“ zaburzenie struktury osobowości o charakterze trwałym, dotyczące 2-3% każdego społeczeństwa. Zaburzenie to wiąże się z obecnością trzech deficytów psychicznych: emocji, uczenia się i relacji interpersonalnych.

Przyjmując, że psychopatą jest 2-3% społeczeństwa a każdy człowiek w danym momencie utrzymuje bliższe lub dalsze relacje ze 150 osobami (rodzina, praca, szkoła, przyjaciele, znajomi), to każdy z nas ma wśród osób które zna przeciętnie 3-4 osoby będące psychopatami.

Osoby, którym przypisuje się psychopatie "bo mają aurę" albo "w tydzień poznałam, że to psychopata", to prędzej osobowości toksyczne lub z problemami psychicznymi (np wspomniana schizofrenia) niż prawdziwi psychopaci.

Wizja ofiar, morderstw i prześladowania to filmowa wizja psychopaty daleka od rzeczywistości. Zdecydowana większość psychopatów to ludzie sukcesu bez ani jednego mandatu.

"Dr Dutton przeprowadził ankietę (Great British Psychopath Survey) na podstawie której wyróżnił dziesięć stanowisk/ profesji, w której odsetek ludzi o osobowości psychopatycznej jest największy.

Gdy się jej przyjrzymy szybko dojdziemy do wniosku, że część z wymienionych cech jest w tych dziedzinach jak najbardziej pożądana. Oto wyniki:
CEO (dyrektorzy naczelni)
Prawnicy
Osoby pracujące w mediach (radio, telewizja)
Sprzedawcy
Chirurdzy
Dziennikarze
Policjanci
Duchowni
Kucharze
Urzędnicy administracji państwowej

Najmniejszy odsetek psychopatów znajdziemy w następujących grupach zawodowych:
Opiekunowi osób chorych/ starszych
Pielęgniarki
Terapeuci
Rzemieślnicy
Kosmetyczki/stylistki
Osoby pracujące dla organizacji charytatywnych
Nauczyciele
Artyści
Lekarze
Księgowi "

[201608251131]

Napisane przez adeedra

Bo psychopatę od socjopaty odróżnia to, w jaki sposób doszli do tego, kim są (psycho - born this way, socjo - wychowany w ten sposób). Jakie widzisz korzyści dla ewentualnej ofiary, wynikające z "rozróżniania" tych dwóch pojęć?

Co do socjopatów, to się mylisz.

[201708160922]

Ja jestem totalnie ślepa i dopóki mi ktoś nie powie wprost, to nie dostrzegam cech chorób i/lub zaburzeń psychicznych. W sumie znam tylko jedną osobę, u której od lat obserwuję niepokojące objawy.

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Myślę, że połowa tutaj opisanych przypadków, to ani psychopata, ani socjopata, tylko zwyczajny toksyk.
Takie wyolbrzymianie, jak mówienie, że ma się 'depresję'.

[kawa_o]

Ja juz mialam doczynienia z facetami z wyrokiem, albo zaburzeniami psychicznymi i nie wiem czy oni byli psychopatami,ale wykazywali po prostu takie cechy, ze z jednej strony sama ich obecnosc przyprawiala mnie o strach, a z drugiej strony jakos mnie ciagnelo

[adeedra]

Napisane przez edyta_pomorzanka

Co do socjopatów, to się mylisz.

Nie. Nie mylę się.

[MsLizard]

[1=397c2675f3cdfd9a8d96949 5a6edd4aafb32f2d2_655aa1f 83943f;64415216]Myślę, że połowa tutaj opisanych przypadków, to ani psychopata, ani socjopata, tylko zwyczajny toksyk.
Takie wyolbrzymianie, jak mówienie, że ma się 'depresję'.[/QUOTE]

Zgadzam się