jak pomóc bratu? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-10-20, 18:57   #1
szien
Wtajemniczenie
 
Avatar szien
 
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 2 366

jak pomóc bratu?


w sumie nie wiem o co was dziewczyny prosić, może która z was spojrzy na to trzeźwym okiem, bo mną targają teraz emocje, może któraś powie co robić, bo jestem kompletnie załamana...

Mam młodszego brata (22 lata). Nigdy nie mieliśmy najlepszych stosunków. Jak nas życie przycisnęło to pomagaliśmy sobie nawzajem, ale nigdy nie mielismy cieplejszych relacji.
On była zawsze traktowany jak złote jajko. Bo miał problemy ze zdrowiem, bo to, bo tamto. Potem okazało się, że cierpi na chorobę genetyczną, która w jakims tam stopniu (tak podejżewam) odbija się na jego zachowaniu.
Zawsze był wybuchowy, agresywny, ale nie w sposób "biję ludzi na ulicy za krzywy uśmiech" tylko coś w stylu "najbliszsi mnie wkurzają". Wieczne kłótnie, krzyki, rzucanie przedmiotami, wyzwiska. O błahostki, o rzeczy które nie zszargałyby mojego żadnego nerwa.
To mnie od niego oddalało, bo po co mam się do niego odzywac kiedy on cały czas na mnie krzyczy.
Kilka lat temu wyprowadziłam się z domu. Mialam z nim kontakt minimalny. Jak wysyłałam mu na Nowy Rok życzenia to nie odpisywał. Kartka na urodziny, nigdy nie podziękował, ba o moich nawet nie pamiętał. Kompletna olewka.
W te wakacje przyjechałam do domu, na kilka dni. Przyszedł do mnie do pokoju którejś nocy po... radę. Że męczy sie w pracy, że pracuje już drugi rok bez urlopu, że pracuje nadgodziny i soboty i niedostaje za to żadnej kasy. Że jest przemęczony, idzie do pracy o 7 rano, wraca o 18 i zasypia w ubraniu. Budzi się nad ranem po to tylko żeby się umyć i wrócić do łózka. Poradziłam mu żeby rzucił pracę, żeby szukał czegoś innego. On się uparł, że zrobi sobie 2 tygodniowe wakacje a potem zacznie szukać. No przeliczył się, bo do tej pory nic nie znalazł. Nie rozmawiałam z nim o tym do wczoraj.
Wczoraj pierwszy raz się do mnie odezwał jak do człowieka. Kilka razy sprawdzałam czy to napewno on do mnie pisze.
Pisał, że już dalej niemoże. Że wie, że zawiódł rodziców, że siedzi im na głowie, że nigdy nie dał im powodu do dumy, że czuje się nikim. Mówił że od kilku nocy płacze w poduszkę aż zaśnie, że TĘSKNI za mną, że zawsze byłam dla niego najbliższa, nawet jeżeli tego nie okazywał. Że tyle razy podchodził pod drzwi mojego pokoju by pogadać jak z przyjacielem i w ostatniej chwili się odwracał, bo bał się że go oleję. Że mu mnie brakuje, że dałby wszystko bym była przy nim, podtrzymała go na duchu. Przeprosił za ostatnią kłótnię (podczas której rzucił we mnie radiem samochodowym), że go to gryzie, że zdaje sobie sprawę że ma problemy z agresją, że niedługo zostanie sam przez to.
Pękło mi serce i wiem że powinnam wtedy napisać coś mądrego, ale nie mogłam. Zwalił mnie z nóg. Ja się poprostu tego nie spodziewałam.
Poradziłam mu wizytę u psychologa- odmówił. Żeby porozmawiał o tym z rodzicami, żeby powiedział jak mu ciężko- odmówił. W sumie mu sie nie dziwię, nasi rodzice mają dziwne podejście.
Nic mu nie poradziłam. Krwawilo mi serce, ale te wszystkie zadry siedzą głęboko i jest mi trudno o wszystkim zapomnieć.
Chę mu pomóc, ale najzwyczajniej w świecie nie wiem jak. Mam ochotę mu powiedzieć "weż się w garść człowieku, przestań się użalać nad sobą i zmień się" ale to chyba nie byłby najlepszy pomysł biorąc od uwagę w jakim on teraz jest stanie.

Błagam dziewczyny o jakąś mądrą radę, jak zacząć. Boję się że powie "zapomnij, nieważne". Zadał mi tyle ciosów, ale przez ten czas zawsze był moim młodszym bratem, niechcę go teraz zostawić samemu sobie.
__________________

I'm so glamorous, I piss glitter!

szien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-20, 19:19   #2
Kasieńka_666
Zakorzenienie
 
Avatar Kasieńka_666
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Akutalnie dyndam sobie uczepiona Olgierda.
Wiadomości: 20 958
GG do Kasieńka_666
Dot.: jak pomóc bratu?

Zapomnij o tym co było złe. Rodzice odejdą i on będzie dla Ciebie na tym świecie najbliższą osobą. Skoro on wyciągnął do Ciebie rękę o pomoc, nie odmawiaj mu. Możesz popytać znajomych, pomóc mu znaleźć pracę. To dobry moment na zbudowanie mocnych więzi z bratem, nie marnuj tej szansy
__________________
dirrtyKatrina





Moonwalker




Kasieńka_666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-20, 19:34   #3
Chewing Gum
Raczkowanie
 
Avatar Chewing Gum
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 87
Dot.: jak pomóc bratu?

Hm... Na prawdę trudna sprawa. na twoim miejscu spotkałabym się z nim i próbowała o tym wszystkim co przez te lata was łączyło szczerze porozmawiać. Przełamać pewne bariery. Musisz go upewnić w tym, że nigdy byś go nie zlekceważyła, ani tego co do ciebie mówi. Może wtedy by było jeszcze łatwiej. Pomóż też szukać mu nowej pracy. Wytłumacz, że psycholog nie jest dla wariatów, ale dla normalnych ludzi. Każdy ma jakieś problemy. Nie wiem, może podaj jakiś przykład kogoś kogo zna. To go możne wtedy przekona. Trzymam kciuki.
__________________
Boże spraw żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce.
Chewing Gum jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-20, 20:00   #4
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: jak pomóc bratu?

myślę, że nie powinnas odsyłać go do kogoś innego bo on wybrał Ciebie. Ale jeśli chcesz fachowej pomocy to może Ty idź do psychologa, opowiedz o sytyuacji, o tym jakie masz blokady i o tym, że chcesz mu pomoc ale nie wiesz jak. Może właśnie ten psycholog powie Ci jak go skłonić do wizyty itp.
Może fajnie jakbyś go wyrwała na jakąś pizze, pogadała troche z nim, powiedziała coś o sobie żeby czuł się bliżej. Dała mu pare wskazówek itp.
Co do Twoich oporów to zrozumiałe, bo czujesz pewnie swego rodzaju niesprawiedliwość, że nie dość, że Cię ranił to jeszcze masz pomagać. Myślę jednak, że stosunki jakie łączą nas z rodziną, więzi, pozwalają nam się przełamać takie opory bo ich bardzo kochamy, a miłość ponoć przenosi góry.
Gdybyś zdecydowała się mu pomoc dobrze, żebyś nie podeszła do tego bardzo naiwnie, w sensie, że on już nigdy nie zachowa się w stosunku do Ciebie agresywnie itp. potem możesz zawieść się. Spróbuj realnie ocenić sytuacje i postarać się w niej znaleźć. Jeśli Twój brat zdecydował się na takie wyznanie i jest ono szczere to na pewno nie warto tego odrzucać. Rozumiem, że początkowo to był szok, ale teraz powinnaś postarać się poukładać to sobie w głowie.
Co do pomocy, możesz pomoc mu szukać pracy lub podsunąc pomysł z jakimś kursem, który mógłby mu pomóc ją znaleźć itp.

jeszcze tylko taka jedna kwestia, czy masz pewność, że on mówi prawde? bo z tą pracą, że tyle pracuje, a kasy w ogóle nie dostaje to ja nie bardzo rozumiem?
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-20, 20:05   #5
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: jak pomóc bratu?

Pomóż mu napisać dobre cv i list motywacyjny. Od tego zacznij. No i może na osobności zrób to, co zastąpi tysiąc słów: przytul go.

A reszta powinna małymi kroczkami się naprostować.
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-20, 21:13   #6
pani_smith
Zakorzenienie
 
Avatar pani_smith
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 043
Dot.: jak pomóc bratu?

nie odpychaj, nie teraz gdy sam przyszedł.
zadzwoń do niego czasem, żeby zapytać co słychać, żeby się czymś małym pochwalić albo powiedzieć, żeby przeczytał jaki artykuł w necie. może zaproś czasem do siebie na obiad.
on chyba przede wszystkim się podłamał i potrzebuje zachęty.

dzustam ma bardzo trafiony pomysł - spróbuj mu pomóc z tą pracą. nie załatwiaj na siłę, ale jak coś zobaczysz, usłyszysz, daj mu znać.
__________________
Pożądanie zadowoli się każdą, byle jaką. Ale dusza pragnie tylko jednej - jedynej, wybranej. (H. Sakutaro)

wróciłam
pani_smith jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-20, 22:26   #7
szien
Wtajemniczenie
 
Avatar szien
 
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 2 366
Dot.: jak pomóc bratu?

Cytat:
Napisane przez pani_smith Pokaż wiadomość
nie odpychaj, nie teraz gdy sam przyszedł.
zadzwoń do niego czasem, żeby zapytać co słychać, żeby się czymś małym pochwalić albo powiedzieć, żeby przeczytał jaki artykuł w necie. może zaproś czasem do siebie na obiad.
on chyba przede wszystkim się podłamał i potrzebuje zachęty.

dzustam ma bardzo trafiony pomysł - spróbuj mu pomóc z tą pracą. nie załatwiaj na siłę, ale jak coś zobaczysz, usłyszysz, daj mu znać.
ja nie umiem znim rozmawiać, wiem, że to głupie, ale słów mi brakuje, boję się że zacznie się na mnie drzeć jak poparzony, bez powodu. Poza tym jak czasem zadzwonię na domowy i on odbierze to nie brzmi jak ktoś kto by chciał rozmowę ciągnąc

Cytat:
Napisane przez Kasieńka_666 Pokaż wiadomość
Zapomnij o tym co było złe. Rodzice odejdą i on będzie dla Ciebie na tym świecie najbliższą osobą. Skoro on wyciągnął do Ciebie rękę o pomoc, nie odmawiaj mu. Możesz popytać znajomych, pomóc mu znaleźć pracę. To dobry moment na zbudowanie mocnych więzi z bratem, nie marnuj tej szansy
zdaję sobie z tego sprawę, że mimo wszystko to on jest najbliższą mi osobą. Chciałabymmiec takie stosunki z nim jak koleżeanki ze swoimi braćmi, a nie wieczne kłótnie i wyzywanie...


Cytat:
Napisane przez Chewing Gum Pokaż wiadomość
Hm... Na prawdę trudna sprawa. na twoim miejscu spotkałabym się z nim i próbowała o tym wszystkim co przez te lata was łączyło szczerze porozmawiać. Przełamać pewne bariery. Musisz go upewnić w tym, że nigdy byś go nie zlekceważyła, ani tego co do ciebie mówi. Może wtedy by było jeszcze łatwiej. Pomóż też szukać mu nowej pracy. Wytłumacz, że psycholog nie jest dla wariatów, ale dla normalnych ludzi. Każdy ma jakieś problemy. Nie wiem, może podaj jakiś przykład kogoś kogo zna. To go możne wtedy przekona. Trzymam kciuki.
nie mogę się z nim spotkać bo nawet nie meiszkam już w PL, do domu przyjadę za jakieś 2 mce. Nie wiem czy to dobry pomysł by roztrząsać niesmaki jakie między nami zaszły. Mam do neigo wiele żalu, ale widzę jak po każdej kłótni żałuje wypowiedzianych słów. Nie zawsze uda się mu przeprosić, ale kręci się koło mnie, głos mu mięknie itd. Widac poprostu że żałuje tego co przed chwila powiedział.

Cytat:
Napisane przez koKOro Pokaż wiadomość
myślę, że nie powinnas odsyłać go do kogoś innego bo on wybrał Ciebie. Ale jeśli chcesz fachowej pomocy to może Ty idź do psychologa, opowiedz o sytyuacji, o tym jakie masz blokady i o tym, że chcesz mu pomoc ale nie wiesz jak. Może właśnie ten psycholog powie Ci jak go skłonić do wizyty itp.
Może fajnie jakbyś go wyrwała na jakąś pizze, pogadała troche z nim, powiedziała coś o sobie żeby czuł się bliżej. Dała mu pare wskazówek itp.
Co do Twoich oporów to zrozumiałe, bo czujesz pewnie swego rodzaju niesprawiedliwość, że nie dość, że Cię ranił to jeszcze masz pomagać. Myślę jednak, że stosunki jakie łączą nas z rodziną, więzi, pozwalają nam się przełamać takie opory bo ich bardzo kochamy, a miłość ponoć przenosi góry.
Gdybyś zdecydowała się mu pomoc dobrze, żebyś nie podeszła do tego bardzo naiwnie, w sensie, że on już nigdy nie zachowa się w stosunku do Ciebie agresywnie itp. potem możesz zawieść się. Spróbuj realnie ocenić sytuacje i postarać się w niej znaleźć. Jeśli Twój brat zdecydował się na takie wyznanie i jest ono szczere to na pewno nie warto tego odrzucać. Rozumiem, że początkowo to był szok, ale teraz powinnaś postarać się poukładać to sobie w głowie.
Co do pomocy, możesz pomoc mu szukać pracy lub podsunąc pomysł z jakimś kursem, który mógłby mu pomóc ją znaleźć itp.

jeszcze tylko taka jedna kwestia, czy masz pewność, że on mówi prawde? bo z tą pracą, że tyle pracuje, a kasy w ogóle nie dostaje to ja nie bardzo rozumiem?
co do jego pracy to mówił prawdę. Może to głupie ale na początku myślałam że przesadza więc... wypytałam jego kolegę który z nim pracował jak to tam u nich jest. Okazało się że mówil prawdę. Razem z nim zwolniły się 4 inne osoby.

Twoje słowa dały mi do myślenia. Kilka lat temu chodził on do psycholożki, bo miał indywidualny tok nauczania. Wiem że to dobra specjalistka, wiem że ją lubił. Pomyślałam, że może poszperam w necie i uda mi się znaleźć jej namiary i wyślę maila. Może go nie pamiętać, bo to było z 5-6 lat temu.

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
Pomóż mu napisać dobre cv i list motywacyjny. Od tego zacznij. No i może na osobności zrób to, co zastąpi tysiąc słów: przytul go.

A reszta powinna małymi kroczkami się naprostować.
Już to zrobiłam, kilka dni temu zwrócił się do mnie po pomoc, bym sprawdziła mu CV. Oczywiście pomogłam.
Dziś znalazłam kilka ogłoszeń o pracę i mu je wysłałam.

----------------------------------------

Stresuję się strasznie. Kocham go bo to brat, ale go w jakimś stopniu go nienawidzę. Wiem że to strasznie brzmi. Ale nasze kłótnie nie sprowadzały się do "jesteś głupi/a". To były prawie że "rany szarpane".
Nie wiem jak do niego dotrzeć, czuję się zagubiona.

Boję się zaangażowania, że ja się poświęcę, a on mi na w połowie drogi powie "Spier*****"
__________________

I'm so glamorous, I piss glitter!

szien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-10-20, 22:38   #8
ulinkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar ulinkaaa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 17 881
Dot.: jak pomóc bratu?

Kokoro ma racje, jesli chcesz fachowej pomocy, a on odmawia wizyty u psychologa, to mozesz pojsc sama, opowiedziec cala sytuacje i wtedy dowiesz sie, co robic z psychologicznego punktu widzenia.
Moim zdaniem powinnas sprobowac odbudowac z nim relacje, sama widzisz, jak wiele go kosztowalo przyznanie sie do tych wszystkich bledow. Jesli nie mozecie sie widywac codziennie, to przynajmniej zadzwon, sprobuj umawiac sie z nim w miare mozliwosci na spotkania. Jezeli masz mozliwosc pomoz mu w poszukiwaniach pracy, napiszcie razem dobry list motywacyjny czy cv.
Zycze powodzenia!
__________________
Lubię siłę czerni,
i nieużywania słów.
Wszystkiego, co niezmienne,
w nicości za oknem, gdy budzą się mgły...
ulinkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-20, 22:57   #9
karolinkamalinka
Zadomowienie
 
Avatar karolinkamalinka
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
Dot.: jak pomóc bratu?

Miłość do rodzeństwa bywa często słodko-gorzka...Sama mam młodszego brata, którego bardzo kocham i tego typu tematy jakoś zawsze budzą we mnie emocje. Ja na Twoim miejscu mimo strachu przed ponownym zranieniem zrobiłabym wszystko, aby odbudować bliskość z bratem, a może ją dopiero zbudować. Tym bardziej,że to on wyciągnął rękę, przełamał się, przeprosił, poprosił o pomoc. Pewnie nie było to dla niego łatwe. Uważam,że nie powinnaś teraz rozmawiać z nim o przeszłości, ponieważ oboje nie jesteście jeszcze na to gotowi. Na Twoim miejscu skupiłabym się na teraźniejszości, a rozmowy o tym co było zostawiłabym na potem, kiedy Wasze dobre relacje utrwalą się i kiedy brat będzie w lepszym stanie. Dodam tylko,że mój brat jest mistrzem we wpadaniu w przeróżne tarapaty (małe a bywa,że w większe) Często nie mogę mu pomóc jakoś tak konkretnie, ale często też wystarczy ,że jestem, że jesteśmy dla siebie.Gadamy, omawiamy, wysłuchujemy siebie nawzajem, czasem go pocieszam, a bywa ,że "sprowadzam do pionu". Myślę, że Twojemu bratu właśnie tego wszystkiego potrzeba.
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się."
karolinkamalinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-21, 08:39   #10
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: jak pomóc bratu?

Cytat:
Napisane przez szien Pokaż wiadomość

Boję się zaangażowania, że ja się poświęcę, a on mi na w połowie drogi powie "Spier*****"

dlatego właśnie uważam, że powinnaś zachować pewien dystans, tak żebyś Ty też mogła czuć się bezpiecznie. Mam na myśli taki dystans emocjonalny, czyli na początku postarać się bardziej racjonalnie podejść do sprawy niż emocjonalnie, czyli nie rozpatrywać sytuacji w sensie: naprawa stosunków, wielka miłość i zawsze super relacje, tylko jako pomoc w potrzebie osobie bliskiej, powiedzenie dobrego słowa, czy zredagowanie cv lub podsunięcie pomysłu.Ty zapewne wyobrażasz to sobie jako wielki skok, wóz albo przewóz. Mnie się wydaje, że Twój brat powinien Ci udowodnić słowa, które wypowiedział i to pewnie zajmie czasu, ale sama pomoc przecież może być bezinteresowna. Podobnie jak dziewczyny uważam, że rozmowy o przeszłości nie mają teraz sensu.
Mój brat ma ciężki charakter, wiele razy mi dowalał itp. ale jak miał problemy to, to się nie liczyło. Problemy zniknęły jest taki sam jak wcześniej, ale mnie wystarcza sama świadomość tego jaki jest tam w środku, głęboko i że w tych trudnych momentach byłam dla niego tą ważną osobą.

Też tak sobie z drugiej strony myślę, że nie jest w Polsce, Twój brat narzeka na prace itp. nie masz przeczucia, że chciałby żebyś go do siebie ściągnęła?
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-21, 16:54   #11
szien
Wtajemniczenie
 
Avatar szien
 
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 2 366
Dot.: jak pomóc bratu?

Cytat:
Napisane przez koKOro Pokaż wiadomość
dlatego właśnie uważam, że powinnaś zachować pewien dystans, tak żebyś Ty też mogła czuć się bezpiecznie. Mam na myśli taki dystans emocjonalny, czyli na początku postarać się bardziej racjonalnie podejść do sprawy niż emocjonalnie, czyli nie rozpatrywać sytuacji w sensie: naprawa stosunków, wielka miłość i zawsze super relacje, tylko jako pomoc w potrzebie osobie bliskiej, powiedzenie dobrego słowa, czy zredagowanie cv lub podsunięcie pomysłu.Ty zapewne wyobrażasz to sobie jako wielki skok, wóz albo przewóz. Mnie się wydaje, że Twój brat powinien Ci udowodnić słowa, które wypowiedział i to pewnie zajmie czasu, ale sama pomoc przecież może być bezinteresowna. Podobnie jak dziewczyny uważam, że rozmowy o przeszłości nie mają teraz sensu.
Mój brat ma ciężki charakter, wiele razy mi dowalał itp. ale jak miał problemy to, to się nie liczyło. Problemy zniknęły jest taki sam jak wcześniej, ale mnie wystarcza sama świadomość tego jaki jest tam w środku, głęboko i że w tych trudnych momentach byłam dla niego tą ważną osobą.

Też tak sobie z drugiej strony myślę, że nie jest w Polsce, Twój brat narzeka na prace itp. nie masz przeczucia, że chciałby żebyś go do siebie ściągnęła?
no właśnie, chodzi o to że ja do tego podeszłam emocjonalnie. Staram się uspokoić i wymyślić jakiś plan działania. Ale stresuję się strasznie, bo ... mi zależy. Zdaję też sobie sprawę że nasze stosunki nie zmienią się całkowicie po tej jednej rozmowie, ale zależy mi żeby byly choć troszkę lepsze i żebym to nie ja się zawsze starała.
Staram się teraz żyć dalej swoim życiem ale być na jego wyciągniecie ręki. Chociaż nie ukrywam, że mam stresa. Kurcze nie najlepsza jestem w te klocki.

Już z nim rozmawiałam kilka razy o wyjeździe za granicę i wiem, że niechce. On widzi swoje życie tylko i wyłącznie w Polsce i pommimo tej jego "gruboskórności" to wrażliwy dzieciak i nie wytrzymałby rozłąki z rodziną i rzyjaciółmi.
__________________

I'm so glamorous, I piss glitter!

szien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-10-21, 18:32   #12
Pawełeczek
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 672
Dot.: jak pomóc bratu?

Szein Twoja sytuacja jest w tym momencie bardzo cieżka. Ciężka z tego powodu ze moim zdaniem chocbys bardzo chciała to nie da sie podejsc do takiej sprawy bez emocji. Brat to brat, nie jest obcą osobą którą da sie potraktowac z dystansem. Targają Tobą sprzeczne uczucia, bo z jednej strony chcialabys mu pomoc, kochasz go pewnie gdzies tam w głębi taka miłoscia siostrzano-braterską, z drugiej pamietasz o tym wszystkim co było złe miedzy Wami. Nie jestes tez w stanie przewidziec czy bratu nie wrócą dziwne zachowania kiedy bedzie otrzymywał pomoc od Ciebie.

Moim zdaniem teraz powinnas zdecydowac. Albo ryzykujesz i pomagasz starając sie nie myslec ze to wszystko na nic bo brat i tak pewnie tego nie doceni i skonczy sie to mniejszą lub wiekszą awanturą, lub zostawiasz sprawe. Na Twoim miejscu bym zaryzykował, powoli, pomału tak jak dziewczyny pisały zrob cos dla brata zeby poczuł ze wyciagnelas do niego dłon. Z czasem przekonasz sie czy takie ryzyko z Twojej strony sie opłaciło i czy Wasze stosunki sie ocieplą.

edit: Na pewno nie od razu wszystko bedzie pieknie i nie od razu staniecie sie przykładnym rodzenstwem. Ale szczere rozmowy i próba odzyskania zaufania do brata mogą dac bardzo wiele.
__________________
Paweł
Pawełeczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:22.