Jak to załatwić? Pomaganie.

[Rule Britannia]

Heja wszystkim!
Kwestia jest taka, że ostatnio czuję się mocno wykorzystywana. Kilka osób poprosiło mnie o zrobienie zadania na niemiecki, który uwielbiam. I tak: pierwszej osobie nie odmówię, bo to dobry kolega, który zawsze mi pomaga, to się zrewanżuję. Drugiej osoby mi szkoda, bo to taka outsiderka, którą wszyscy ostatnio olewają. Trzecia osoba to moja była najlepsza przyjaciółka i znowu nie odmówię. Kolejna bardzo ładnie mnie prosiła a czwarta osoba to znowu chłopak, którego nawet lubię, więc głupio odmówić, poza tym jest w miarę w porządku.
I tak z każdym.
Jedna z tych osób nawet dzięki nie odpowiedziała, a druga mnie olała, gdy się do niej zwróciłam z czymś. Reszta podziękowała.
No to pewnie chcecie napisać: prosta sprawa, nie pisz im dalej.
Tak, tylko, że już jednej osobie wypomniałam to, że mnie pomóc jakoś nie chciała, i to ja okazałam się ta zła, niedobra.

Jestem w klasie maturalnej. To pierwsza klasa, w której jestem lubiana. Zawsze mnie wyszydzano, byłam takim klasowym kujonkiem, z którym nikt nie gada. Nie chcę stracić tej pozycji, jest fajnie, a jeśli wszystkich oleję, to tak się stanie.

[mm444]

Treść usunięta

[Rule Britannia]

No właśnie sęk w tym, że dwie spośród tych osób to ludzie, którzy mnie też pomagają, a reszta to tylko by chciała ode mnie zawsze coś. A odmówić mi głupio. Bo dla mnie to parę minut pisania, oni mają piąteczki. Ale jednak mnie to wkurza. Oni raczej należą do takiej słabszej grupy, mnie nie pomogą.
Czasami się zastanawiam cy nie zrobić oficjalnego cennika.

[mm444]

Treść usunięta

[Rule Britannia]

Hahahaha, to było świetne!
Wspólna nauka... to się wiąże z dodatkowym czasem spędzonym z nimi, a to nie wchodzi w grę i tak mam go za mało. Chyba masz rację, wykorzystują mnie, a ja im na to pozwalam. Czas z tym skończyć.

[mm444]

Treść usunięta

[coccinelle16]

Doskonale Cię rozumiem. Ja w liceum pisałam całej klasie wypracowania z francuskiego, beze mnie by zginęli jak ciotka w Czechach. Co po niektórzy nawet oferowali kasę, aczkolwiek nie potrafiłam brać nigdy pieniędzy. Ciężko mi było być asertywną, ale w pewnym momencie zaczęłam mówić NIE no bo ileż można dać się wykorzystywać! Przestałam pisać wszystkim wypracowania, bo mogą robić to sami, ewentualnie mogę sprawdzić błędy czy wytłumaczyć coś jak nierozumieją. Proponuję Ci, abyś zrobiła to samo.

[sublime]

Napisane przez Rule Britannia

Jestem w klasie maturalnej. To pierwsza klasa, w której jestem lubiana. Zawsze mnie wyszydzano, byłam takim klasowym kujonkiem, z którym nikt nie gada. Nie chcę stracić tej pozycji, jest fajnie, a jeśli wszystkich oleję, to tak się stanie.

1. Za rok będziesz miała nową grupę przyjaciół i znajomych z uczelni, więc będziesz musiała znów "budować swoją pozycję";
2. Nie chcesz chyba, by Cię "lubiano" tylko za to, że robisz za kolegów i koleżanki prace domowe czy "pomagasz im w nauce" tak naprawdę wyręczając ich? Takie znajomości to pasożytnictwo

Popieram mm444, najlepiej to zaproponować współpracę lub wymigać się milionem innych obowiązków. Ty też masz życie i chyba nie chcesz, by ktoś tylko "leciał" na Twojej pracy i włożonym w nią czasie?

[inmypocket]

Po prostu stanowczo odmów i tyle. Zresztą ja źle bym się czuła wiedząc, że ludzie lubią mnie tylko dlatego, że daję im odpisywać zadanie.

[201805170915]

Powiedz: sorry, serdeńko, ale nie mam czasu To chamskie, że tak się zachowują, ale też jest w tym trochę Twojej winy, przynajmniej takie mam wrażenie. To, że to pierwsza klasa, która Cię lubi...Ale co to zmienia w Twoim życiu, czy ktoś Cię lubi, czy nie? Przecież nie będziesz uzależniać swojego życia, od tego że X Cię lubi, a Y nie... Nie przejmuj się nimi, rób tak jak uważasz, a przede wszystkim pozbyj się wyrzutów sumienia. Powodzenia

[lalibelle]

Powiedz,że w związku z maturą z przykrością informujesz,ale Twój czas przeznaczony na pisanie ich prac zmuszona jesteś ograniczyć Jest to również spowodowane zbliżającą się studniówką itp itd
Czy ja wiem ,może oni Cię lubią za robienie prac a nie za to jaka jesteś?To nie za dobry układ ,bo jak przestaniesz im byc potrzebna nie wiadomo jak będzie.
A poza tym właśnie,za rok wszystko zacznie sie od nowa,każdy idzie w swoją stronę nie ze wszystkimi utrzymuje się regularny kontakt