2006-11-01, 20:59 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 689
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
|
2006-11-01, 21:17 | #32 |
Zakorzenienie
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Swietny watek
Moja przygoda z filtrami na powaznie zaczela sie ponad rok temu i...gdybym od razu nie trafila na swoj ideal jakim byl losos Avene to...szybko stracilabym zapal;pozniej odkrylam SVR 50 oraz mleczko tzw."dzieciaczka"Avene.Je st mi z nimi dobrze ale...nie az tak,abym piala z zachwytow. Nie popadlam w ortodoksyjne filtromaniactwo,zawsze bylam od tego daleka;nie odmierzam filtrow zadna miarka;nie przejmuje sie ze nie moge ich reaplikowac itp.Nie mam takze wyrzutow sumienia,ze czesto pokazuje sie bez filtrow-poniewaz nie czarujmy sie,ale w zyciu makijaz nie bedzie wygladal ponetnie nalozony na filtry. Lubie wplyw Avene na moja cere,bardzo sobie to chwale ale..bez przesady.W tym wszystkim staram sie zachowac zdrowy rozsadek i pielegnacje przede wszystkim podpasowac pod potrzeby mojej skory. Owszem,nie zmagam sie z powaznymi problemami a kwasom i swiadomej pielegnacji zawdzieczam fakt,ze moge pokazywac sie bez podkladow ale wiem,ze osoby ktore maja problemy dermokosmetyczne w sytuacji w zetknieciu sie z filtrami szybko traca entuzjazm i zapal.Wcale sie nie dziwie.Mam prosty przyklad na swojej bliskiej kolezance.Pomimo,ze caly czas jest pod opieka dermatologa i staram sie ja wspierac to wcale sie nie dziwie,ze czesto chodzi przygnebiona i ma dosc.Takze mialabym dosc i zdaje sobie sprawe jak uciazliwe moga byc problemy dermatologiczne szczegolnie kiedy chodzi o twarz. Lato bylo tragiczne,nasilona fala upalow dala wszystkim w kosc-a wtedy zadna sila nie byla mnie w stanie zmusic,by laczyc filtr+minimalistyczny makijaz.Zreszta srednia przyjemnosc kiedy szlam do pracy i musialam pokazac sie klientowi-sama zle czulabym sie ze swiadomoscia,jak zle wygladam z filtrem na twarzy. O reszcie wspominalam juz w watku o SVR 50,ze tak na dobra sprawe zadna z Nas nie wiem jaka ochrone sobie funduje kiedy laczymy filtry+kolorowke;a przepisowa ilosc filtra moge nalozyc na siebie bedac na plazy a nie idac do pracy czy na wazne spotkanie. Nie robie z tego tragedii i nie przezywam chwil zwatpienia,staram sie realnie na patrzec,tak aby wspolgralo to z moim rytmem dnia.Czego i Wam wszystkim zycze
__________________
|
2006-11-01, 21:27 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 472
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Super wąteczek
To ja się też przyznam, że przepisową ilość filtrów to nakładam tylko latem. Późną jesienią i zimą filtruję się codziennie ale jest to ilość daleka od przepisowej, tyle ile się wchłonie bez problemu Mam również dni takie jak dziś, kiedy siedzę zagrypiona w domu za zasmarkanym nosem, przesuszną po retinoidach cerą i najzwyczajniej nie mam ochoty na filtry, a jak nie mam to się nie zmuszam i już. Najważniejsze to nie dać się zwariować Acha, żeby była jasność nie zwątpiłam w dobroczynne zapobiegające fotostarzeniu się cery działanie filtrów stosuję je i będę stosować nadal, ale w taki sposób jak dotychczas, czyli bez popadania w paranoję Edytowane przez Basia39 Czas edycji: 2006-11-02 o 08:42 |
2006-11-01, 21:38 | #34 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 190
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Hmmm
No, w sumie to jest tak, że odkąd zapoznałam się z panem Antkiem DP, to filtrowanie mi niestraszne Ale nie mam zielonego pojęcia, czy nakładam przepisową ilość filtra - walę tyle, ile się wchłonie. Latem bardziej tego przestrzegałam. Była zawsze tona Avenki w sprayu i później ciapanie pudrem. Ale jest zima, no i reaplikacja często odpada - mam do pracy na 10.00, ok. 14-15 już nie chce mi się nakładać filtra ponownie (chyba że mi po prostu gęba wyschnie, a Antek jest jedynym kremem, jaki noszę przy sobie ), bo przecież "za 2 godziny się ściemni, nie ma seeenssuuuu ". No i jak zostaję cały dzień w domu, robię sobie wolne od filtra. No bez przesady
__________________
Bluegirls come in every size, Some are wise and some otherwise... |
2006-11-01, 22:01 | #35 |
Raczkowanie
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Ja też należę do wątpiących. A zasadniczo uzasadnię to lenistwem i umiłowaniem wygody. Odwrotnie niż wiele z Was latem smaruję się obficie (albo tylko bardziej obficie niż jesienią czy zimą) i posypuję pudrem, bo w końcu to latem słońce daje czadu. A teraz i zimą mam to gdzieś. Jak wychodzę rano do pracy, cały dzień latam i kończę w domu późnym popoludniem czy wieczorem to chcę cały czas po ludzku wyglądać i nie ma tu miejsca na warstwy filtra i kluchy na twarzy.
Poza tym, wydaje mi się, ze niestety filtrowanie jest częścią biegu za wieczną młodością i obsesją zmarszczkową. Dlatego dochodzi do obsesji i dołów "bo się zapomniałam posmarować". Liczy się zdrowy rozsądek. W lato się smarujemy przede wszystki dlatego, że należy chronić się przed nowotworami skóry. I to jest ARGUMENT. Natomiast myślenie o zmarszczkach i "przepisowych" ilościach filtrów niewiele się różni od botoksów, liftingów i innych bzdetów związanych z kultem młodości. I jak tu potem, po 40 mieć szacunek do siebie i kochać się jaką się jest, jeśli wyrzuty sumienia, bo za młodu się nie posmarowałyśmy nie dają nam spokoju. Nie jestem przeciwko filtrom, ale jeśli mają one nas utruć to może trzeba się wyluzować. |
2006-11-01, 22:02 | #36 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 535
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
ja tu jestem chyba najmłodsza starzem, bo filtruję się dopiero kilkanaście dni to co mogę powiedzieć to to, że chyba nie ma nic gorszego jak zacząć od kompletnie fatalnego filtra. ja początkowo zielona kupiłam avenkę mineralną i po zaaplikowaniu jej w ilości 2 ml. wyglądałam jak otynkowana filtr się okropnie kleił, nie wchłonąl się tylko pozostał na powierzchni skóry, migrował, wyglądałam koszmarnie i czułam się koszmarnie. cały czas czułam tę okropną warstwę na skórze, to było tak jakbym była oklejona jakimś ciastem czy plasteliną. byłam załamana, a że zaczęłam w tym samym czasie przygodę z kwasami to nie mogłam zrezygnować z filtrów.
teraz filtr to mój dobry kumpel nakładam LRP Anthelios XL Fluide Exterme i jestem nim zachwycona. moja skóra bez problemu przyjmuje jego zalecaną ilość. nie klei się, nie świeci, wygląda NORMALNIE. myślę, że gdybym trafiła na samym początku na filtr chemiczny to moje doświadczenia byłyby bardzo ok. po tej okropnej avence wypróbowałam kilka innych filtrów chemicznych i choć nie byłam z każdego zadowolona to nie zniechęcały mnie one tak potwornie jak ten mineralny. od razu na dzień doby trafiłam na najgorzej dobrany dla mojej skóry filtr i zniechęciło mnie to koszmarnie. teraz jest bardzo pozytywnie...tylko ten parsol
__________________
|
2006-11-01, 22:18 | #37 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
To ja raczej będę w grupie z Kajol i L_V
Filtry traktuję jako element codziennej pielęgnacji, jako normalny krem na dzień (innego i tak nie posiadam). Też nie odmierzam dokladnie tych 2,5ml, ale wiem mniej więcej ile to jest i tyle staram się nakładać. Nakładanie mnie nie męczy, filtry mi się wchlaniają, a jak coś błyszczy, to bez problemów da isę to zmatowić sypkim Hauschką. Początki były trudne, bo musiałam przestawić się z tych super matujących kremów na coś tak tłustego. Miałam problemy ze znalezieniem właściwego filtra, nakładaniem itd. Ale to wszystko mineło, mogę powiedzieć: miesiące praktyki uczyniły mnie mistrzynią. Mam na pewno lepszą cerę, po raz pierwszy nie miałam poparzeń na twarzy latem. Myślę, że poprawa cery to zasługa zmiany całej pielęgnacji, ale nawet jak tylko stosowałam filtry (latem), a nie kwasy, retinoidy to i tak była dużo lepsza, niż wczesniej. Z makijażem nie mam problemu, bo maluję się minimalistycznie i rzadko. Zresztą, teraz i tak nie muszę. Co do obdzierania się retinoidami: tutaj stawiam za zdrowy umiar. Stosuję je regularnie i niezbyt często (np. nie co 2-3 dni lub codziennie). Mają mi pomagać, oczyszczać skórę, a nie katować. |
2006-11-01, 22:33 | #38 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: KrK
Wiadomości: 328
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Ja filtrowac zaczełam sie jakies 3 miesiące temu.Na początku wiadomo masakra piła mechaniczna nawet jeszcze gorzej!Jak sobie przypomna jak wtedy wygladałam to aż mam ciarki na cieleChodziłam zasmalcowana, zaskrobowana a łzy same leciały mi z oczu(alkohol w składzie robi swoje),na twarzy białe ciasto i nierówno rozsmarowane białe przeciekibyłam gotowa porzucic cała te maskarade!Ale zauważyłam że, z dnia na dzien jest coraz lepiej opracowywałam swoja metode ,trafiłam chyba na Swój filtr(obym sie nie myliła) i co najlepsze z kazdym nowym dniem ochoczo podchodzę do lustra aby posmarowac buzkę
__________________
POMOC DLA WANDY https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...5#post39786455 Dziękuje za każda pomoc |
2006-11-01, 22:48 | #39 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 977
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
I ja tez zwatpilam...
Zmienilam mleczko Avene, ktore stosowalam od maja na SVR 50 - na poczatku bylam zachwycona, buzka lepiej wygladala (jak to z podkladem), oszczedzalam rano na czasie. Ale zaczela mi sie z czasem pogarszac cera... Myslalam, ze to moze jest zwiazane ze zmiana miejsca zamieszkania, wody i stresem. Ale to byl SVR 50. Mialam dosc. Przestalam uzywac jakiegokolwiek kremu rano. Tylko puder + korektor, bo bez makijazu czuje sie blado. Choc teraz zaluje, ze zaczelam sie w ogole kiedykolwiek malowac. Wiem, ze mialabym o wiele lepsza cere, gdybym NIC przy niej nie majstrowala i nie nakladala na nia tyle. Jednak minimalizm gora. No i po odstawieniu wszystkiego buzka od razu mi sie wygladzila i przestala sie tak blyszczec. Efekt wizualny od razu lepszy. Zauwazylam, ze jak nie smaruje niczym krostek czy przebarwien, to one same szybko znikaja - moze cos w tej teorii o "rozleniwianiu" skory jest? Przeszlam przez "filtromanie", efekty nie zawsze byly super. A jesli byly to wizualnie z takim lepiszczem nie wygladalam najlepiej. Natomiast zostalo mi sprawdzanie skladow i taka ogolna orientacja |
2006-11-01, 23:36 | #40 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 543
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Zaglądam tu sobie ciuchutko i co widzę? W tym bastionie Filtrologii,w tej twierdzy Wyznawców Wysokiego Faktoru pojawiły się rysy i pęknięcia! A przecież wróg nie śpi i wystawia swoją nienafiltrowaną twarz ku zdradliwym i bezlitosnym promieniom, drwiąc zuchwale z kodeksu filtromaniaczek, w którym fundament stanowi tak ważne pojęcie jak Profilaktyka! Wyśmiewa wizje jędrnej i gładkiej skóry w jesieni życia,kusi perspektywą zrzucenia tarczy SPF.... Ale ja się nie poddam,choć przyznam sie bez bicia,że i mnie początkującą aczkolwiek gorliwą filtromaniaczkę dopadły wątpliwości. Szczególnie wtedy gdy nie znajduję płaszczyzny porozumienia ze znajomymi,które moje "przemowy" na temat konieczności stosowania filtrów,najczęściej kwitują "Eeee...tam...... nie przesadzaj,tyle babek nic takiego nie robi, a też dobrze wyglądają". Hmmm..... no fakt.... Ale jest pare rzeczy,które mnie dopingują do stosowania, a są to m.in.: - coraz więcej periodyków medycznych zawiera tezy o konieczności stosowania filtrów, - widzę młodziutkie fanki,wręcz kapłanki bogini Solarium,które powoli zaczynają przypominać własne matki, (chodzi mi o stan skóry) więc jak tu mówić o nieszkodliwości promieni?, - widzę siebie i od czasu rozpoczęcia mojej przygody z filtrami,coraz bardziej podoba mi sie to co widzę w lustrze.Nie trzymam się kurczowo przepisowej ilości,jak myję gary, nie jest mi potrzebny faktor 50+,ale dopasowałam sobie filtr wierząc,że jak skończę 50 r.ż ,miła pani w sklepie poprosi mnie o dowód,abym mogła kupić piwo - no dobra, przesadziłam....
|
2006-11-02, 07:53 | #41 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Cytat:
Odmiennie do tego co napisała Kate - ja myślę o przyszłości. Jeśłi chodzi o tu i teraz to bardziej interesuje mnie praca i studia niż to czy mój dziób się świeci czy nie. Już teraz mój TZ zauwaza roznice w widoku mojej skory i jego kolezanek z pracy/ grupy na studiach. Na plus dla mnie, nieskromnie dodam. A kidy moja 50-letnia niespena mama wychodzi z domu z twarza saute, inne kobietki pytaja sie co ma za podkład na sobie - bo twarz jasna i promienna. Uważam ze to niewielka cena [o ile mozna to rozpatrywac w kategoriach płacenia] za takie efekty. |
|
2006-11-02, 08:07 | #42 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 888
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Cytat:
|
|
2006-11-02, 08:16 | #43 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 314
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Cytat:
Tak to czuję. |
|
2006-11-02, 08:37 | #44 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 908
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Erato trafiłaś w dziesiątkę z tym wątkiem! ufffff
Ja filtruję się od około 2 miesięcy, więc nie mam dużego doświadczenia, zwłaszcza letnio-upalnego. Może wtedy bedę biadolić i przeklinać filtry, póki co mogę odetchnąć,że nie moja jedna buzia nie widzi codziennie 1,8 ml na sobie Ale z filtrów na pewno nie zrezygnuje, moja skóra pokochała Avene krem 50+, (SVR 50+ niestety mniej - i tu pojawia się dopiero odrobina zniechęcenia). Filtr teraz traktuję jako krem codzienny, który koi mi skórę i przy obecnych zmianach temperatur nie powoduje juz tak wielkiego zaczerwienia Nie podniecam się, kiedy trochę się zetrze i jest raptem 1-1,5 ml, ważne że jest cokolwiek, w końcu jeszcze nie tak dawno nie było go ani grama |
2006-11-02, 09:13 | #45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 144
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
przyznaje, ze po tych postach na poczatku pomyslam: nie jestem sama z 'tolerancja' filtrow , lecz po chwili konsternacja, skoro 'filtromaniaczki' ze stazem maja takie odczucia jak ja, to moze rowniez nie uda mi sie znalezc tego swojego nr1.
smaruje sie filrtami od 4 miesiecy, metoda prob i bledow mialam nadzieje, iz trafie na odpowiedni ideal, ale niestety albo bialy tynk, albo braz Indianki przyznaje, ze chcialam pojsc na latwizne i krem z efektem lekkiego podkladu w jednym odkryc, nie mam czasu ani checi nakladac kilku warstw roznych rzeczy i martwic sie czy sie polacza czy nie, zwaza czy nie, plamy i takie tam!? czy tak wiele wymagam? probowalam kolorowe Biodermy, AntkaXL, SVR, od 3 dni mam Avenke kolorowa nie wiem czy sa jeszcze jakies inne kompany robiace tonujace filtry?? Avenka byla moja deska ratunku, nawilzenie, brak alkoholu, te sprawy , ale tez jest za ciemna, wiec mieszam ja z mineralna, nie wiem czy dobrze, nie chcem sie z nimi 'bawic', ale muszem!! po ..olere pchaja tyle barwnika w te filtry tonujace (oprocz za bladej SVR50) przeciez kolory te spokojnie dorownuja ciemniejszej kolorowce w odcieniu: tan, suntan, odpowiednie tylko dla opalonych i mieszkancow Haiti!! nie sposob nalozyc odpowiednia ilosc na serio trafia mnie, bo musze kombinowac, rojasniac, przyciemniac, mieszac dwa rozne, by uzyskac ten upragniony cieply bezyk- swoj naturalny kolor skory, a rozwiazanie wydawaje sie takie proste: wystarczyloby by producenci przelecieli sie po kolorowce podkladow... no nie wiem, sami sobie te tonujace na twarz nalozyli i spojrzeli w lustro ! pomarzyc mozna Wiem ze wiekszosci z Was tematyka kolorowych filtrow nie dotyczy, ale musialam to powiedziec! Uff, zrzucilam ciezar z serca Edytowane przez keyka Czas edycji: 2006-11-02 o 09:37 |
2006-11-02, 10:09 | #46 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 933
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
A ja nie mam zwątpienia ....pasuje mi Avenka i już! Tych przepisowych ml filtra przestrzegam tylko latem, teraz dałam sobie więcej luzu...
Jedyne zwątpienie które mnie dopadło -dotyczyło powrotu do podkładu...ostatnio wyrzuciłam resztki mojego Lancome bo stał już rok nieużywany - najjaśniejszy odcień a i tak teraz okazał się za ciemny....i tak sobie kolorówkowo kombinuję.... ale nie potrafię rozpocząć dnia bez Avenki - skoro i tak muszę używać kremu pod podkład - to dlaczego nie miałby to być fajny filtr? tzn w tej chwili podkładu nie uzywam a i tak cera dobrze wygląda (tylko blado)...no i tak wogóle kręcę się w kółko z tym podkładem :P
__________________
<= <= <= to jest kot davinci'ego |
2006-11-02, 10:28 | #47 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Dodam jeszcze tyle,ze takze traktuje filtry Avene jako codzienne kremy,ktore dodatkowo swietnie nawilzaja moja cere ale-mam tez dni,kiedy potrzebuje by makijaz byl wykonczony na tip-top a tego nawet na ukochanym "dzieciaczku"nie osiagne.Jednak z tego powodu nie zalamuje siesa dni kiedy nie siegam po filtry i nie mam wyrzutow z tego powodu.Zdaje sobie sprawe,ze wazna jest profilaktyka a nie tylko dorazne dzialanie ale jezeli przez pare dni w tygodniu odpuszcze sobie filtry to nic sie nie dzieje.
Cytat:
Wbrew roznym opiniom pierwsze wrazenie ksztaltuje dalszy kontakt i bez wzgledu na moja milosc do filtrow chce wygladac tak,by efekt koncowy stal sie zadawalajcy nie tylko dla mnie Na pelen luz wrzucam kiedy jestem w domu i w otoczeniu bliskich,wtedy nie ma znaczenia czy sie swiece czy nie Myslenie o przyszlosci jest wazne,ale nie za wszelka cene tymbardziej,ze ja siebie akceptuje w pelni-wazna jest dla mnie kondycja cery i o nia dbam ale godze sie takze z uplywem czasu Odnosnie podkladu,szukam czegos teraz na zime i....jestem w kropce.Mary Kay wersja Medium jest rewelacyjna szczegolnie laczac go z filtrami ale bardzo niewydajny i moze Double Wear nie bylby taki zly? Marianna ktorego Lancome'a mialas?
__________________
|
|
2006-11-02, 10:39 | #48 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Hexxana - Twoje posty są tak rozsądne, wyważone, że aż koją moją duszę. Fakt - ja w pracy nie mam bezpośredniego kontaktu z klientem, ale obowiązuje mnie elegancki strój, a do tego - świecący ryjek? Poza tym wciąż mam wysmarowane kołnierzyki i czarną odzież.
Miałam kiedyś odlewkę Double Wear EL i nakładałam go na dzieciaczka Avene - beton murowany, wszyscy w poprzedniej pracy pytali mnie, co ja się tak wypudrowałam. |
2006-11-02, 10:48 | #49 |
Rozeznanie
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
U mnie zwątpienia też nie ma
Filtruję się od półtora roku, przechodziłam momenty załamek, smalcu, klusek i białej potwory Teraz jest super, ale też nie jestem filtro-maniaczką na pewno. Reaplikowałam filtry tylko w słonecznej Hiszpanii i podczas nielicznych w tym roku okresów plażowania (może 6-8 dni w sumie, niestety). Miarki użyłam może kilka razy a i tak nakładam tego na twarz mnóstwo (mam problem z kremami z kwasami, bo chce mi się tego ładować ogromniaste ilości z przyzwyczajenia). Na skrobię używam odrobinę bronzera i w nosie mam, że ma mikę i talk, w końcu to tylko muśnięcie. Czasem gdy siedzę w domu, to używam oliwki, jakiegoś lekkiego kremu, lub cieniutkiej warstwy filtra tylko (bo innych kremów w zasadzie nie mam). Nie dam się zwariować... Ale też czuję się "goła i łysa" z takimi ilościami kosmetyku, ja posiadaczka tłustej cery polubiłam tę otulającą mnie kołderkę filtra (filtr to dla mnie też niezbędnik typu pasta do zębów). Za to od kiedy używam filtrów, to zapomniałam o podkładach, leżą sobie i czekają na wieczorne imprezy tylko, lub na gorsze dni, kiedy się sobie nie podobam i chcę ulepszyć. A podkładów używałam notorycznie i to mocno kryjących - teraz nie potrzebuję. Widze też (i TŻ również), że moja cera, buzia wygląda młodziej niż równieśniczek, szczególnie tych uwielbiających się smażyć na słońcu czy w solarium. Czego chceć więcej?? Moje zwątpienia związen były tylko właściwie z nieodpowienim dla mnie filtrem (za ciążką, zapychającą Avenką, smalcowatym mleczkiem Bidermy i DP, itd.), teraz gdy używam kwasów, to AL czy Iwostin wchłania sięwe mnie praktycznie zupełnie, gdyby nie brak czasu, to nie musiałabym się skrobiowac, bo wszystko by się samo wchłonęło. Jedynym przyczynkiem do zwątpienia jest niestety zapychanie i dobrze wiem, że odwalam syzyfowa pracę, zasmarowując się rano i złuszczając wieczorem. Ale wiem, że tak właśnie wygląda prawidłowa pielęgnacja a dobranie odpowiednich kwasów zaczeło dawać rezultaty, więc powodów do narzekań coraz mniej. Wiem też że nie dam się zwariować. Nie dla mnie czerwona, podrażniona, schodząca płatami skóra po silnych peelingach, wizja "forever young" w zamian za codziennie kłopoty i dylematy typu "jak ja się ludziom pokażę?". Dlatego też nie smaruję nosa kolejną warstą, choć zakatarzona chodze na okrągło. Mam nadzieję że udało mi się osiągnąć złoty środek
__________________
Więc teraz serca mam dwa Smutki dwa I miłość po kres I radość do łez |
2006-11-02, 10:48 | #50 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 933
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Hexxano Photogenic Ultra Naturel
http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=9455 Może udałoby Ci się gdzieś zdobyć próbki - bo na "naszej" skórze daje na prawde fajny efekt rozświetlenia taki jaki lubimy tylko uwaga! to nie jest podkład kryjący
__________________
<= <= <= to jest kot davinci'ego |
2006-11-02, 10:57 | #51 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 470
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Piszecie, ze teraz sobie troche odpuszczacie i nie wklepujecie w twarz przepisowych 2 ml, ale przeciez czytalam tu kiedys, ze i zimą i latem dociera do nas tyle samo promeniu UV, bo przeciez UVA przebija sie spokojnie przez chmury. I pomijajac profilaktyke, to przeciez stosujemy kwasy, retinoidy i chyba glownie z tego wzgledu nalezy przestrzegac przepisowej ilosci.
Mnie jedynie czasem ogarnia zwatpienie w cel retinoidowania sie. Te z Was, ktore uzywaja zoracu caly czas obchodza ze skory. Skoro ciagle sie tak luszczycie, to kiedy bedzie ta ladna gladka skora, bez zaskornikow i zmarszczek? Mialam w planach zorac, ale teraz sie powaznie zastanawiam.Pamietam, ze kilka z Was juz okolo 2 miesiace uzywa zoracu, a caly czas czutam o schodzeniu skory, niewygodzie nakladania makijazu... Wracajac do filtrow - caly czas sie zbieram, zeby sobie odmierzyc miarka ile nakladam, ale chyba wole zyc w nieswiadomosci nakladam tyle, ile daje rade sie w miare wchłonąć. Uzywam obecnie antka dp, na to puder h i sypki Lucidity (to chyba zasluga tego ostatniego) i powiem Wam, ze dopiero poznym popoludniem skora zaczyna sie troche swiecic. Przez caly dzien nie jest super matowa, ma takie leciutki naturalny glow i podoba mi sie. Obecnie nie stosuje zadnych kwasow, pokonczyly mi sie i stosuje tylko tonik dermedik z oczyszczajacych specyfikow. Nawet zel do twarzy mam rosaliac, a nie tak jak kiedys do tlustej/tradzikowej cery. W ciagu mysle dwoch tygodni zaczne uzywac 2% BHA i myslalam, zeby dolozyc z czasem zorac, bo w koncu retinoidy najwazniejsze, ale teraz to juz sama nie wiem. Nie mam super czystej cery, ale zaskorniki sa wyraznie zmniejszone, rzadko wyskakuja niespodzianki, stan mojej cery jest dla mnie zadowalajacy. Jeszcze rok temu nie do pomyslenia byloby wyjscie do ludzi bez podkladu. |
2006-11-02, 11:00 | #52 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 16
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
dziewczyny, ciesze sie ze trafilam na to forum, czytam wszystko z ogromnym zainteresowaniem, ja uzywam filtrów od 2 lat regularnie codziennie, caly czas ten sam krem - Iwostin nawilżający spf20, nakladany solidną porcją, na to podklad bez talku i miki ale puder sypki z tymi destabilizującymi skladnikami.
No i moge powiedziec ze taka pielegnacja mi sluzy pod wzgledem komfortu uzytkowania i nie mam na razie zadnych objawów fotostarzenie, plam slonecznych itd jedynie drobne przebarwienia w miejscach gdzie występowaly podskórne gule :/ Po lekturze forum zaczynam teraz kuracje acne dermem i mam zamiar zakupic iwostin spf40, miarke (z ciekawosci) i dry-flo. Ale do czego zmierzam: regularne uzywanie filtra, wprawdzie nieco slabszego i mniej przepisowo, oraz zero opalania twarzy, sprawilo ze teraz w wieku 26 lat wyglądam zdecydowanie mlodziej niz moje rowiesniczki pod wzgledem stanu cery. Wiec wydaje mi sie ze nawet jak w chwilach zwątpienia nalozycie tego mniej to nie bedzie tragedii byleby te filtry uzywac regularnie. |
2006-11-02, 11:03 | #53 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Wydaje mi sie Moniko,ze to wszystko zalezy od Naszego postrzegania swiata i spraw z nim zwiazanych i dziekuje za kolejny komplement milo odczuc wsparcie,ze nie jestem sama w racjonalnym spojrzeniu na problem pielegnacji.Co dalej za tym idzie,mam swiadomosc,ze Nasze posty czytaja rozne osoby-a w szczegolnosci mam na mysli,te ktore dopiero zaczynaja romans z filtrami
Nie bede nikogo czarowac,ze filtry to taka wspaniala sprawa jezeli chodzi o uyzwanie i stosowanie ich na co dzien,poniewaz w tym momencie zaczynaja sie schody. Wazna kwestia jest dobranie filtra,ktory spelni dla Nas kazde wymagania jakie mu postawimy-a wiemy,ze to bardzo trudne zadanie.Sama pamietam jak testowalam roznosci pomimo,ze znalazlam swojego Graala a tu na dodatek trzeba pamietac o tysiacu innych rzeczy:ilosc,sklad,jak laczyc kolorowke i jak ja nakladac itd. To jest ogrom wiadomosci i kiedy wchodzi sie w ten temat to przeraza,przytlacza-a kiedy na domiar zlego nie jestesmy w stanie znalezc swojego filtra to robi sie maly dramat,chwile zwatpienia zmieniaja sie w niechec a ta przeobraza sie w rezygnacje. Cytat:
Zwatpienie filtrowe to bardzo zlozony problem,nie ma tutaj wytycznych ktore okresla na 100% ze ma byc tak i tak;nie ma sensu takze kierowanie sie tym,ze komus cos dobrze sluzy to mnie takze-pamietajmy przede wszystkim o sobie i wlasnej cerze,zwracajac uwage na jej potrzeby i wymagania,nie gonmy slepo niczym za kroliczkiem Smoku-wlasnie wyszperalam ostatki Double Wear EL,bede testowac na "dzieciaczku",ciekawa jestem efektu Wspomnialas takze o waznej kwestii,wysmarowane kolnierzyki boze nie ma nic gorszego,akurat w pracy takze mam ubranko firmowe,ktore nalezy do tych bardziej eleganckich i dobrze,ze firma wylozyla kase,ze kazda z Nas dostala po 6 koszul jednoczesnie bo w innym przypadku czekaloby mnie codzienne pranie...To juz tak OT
__________________
|
|
2006-11-02, 11:08 | #54 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Cytat:
Nie wiem czemu ale nigdy sie nim nie interesowalam a szkoda ale pora to naprawic poza tym jezeli daje efekt rozswietlenia to jestem jak najbardziej na TAK Krycie nie jest wymagane
__________________
|
|
2006-11-02, 11:37 | #55 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 522
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
No , nareszcie ktoś założył wątek nad założeniem którego sama myślałam ,ale nie miałam odwagi , dzięki Erato
Filtruję się od 2 lat . Pierwszy kontakt z filtrami miałam po eksfoliacji u dermatologa i nawet wtedy nie nakładałam przepisowej ilości . Nic się złego nie zadziało na mojej buzi , plamy się nie pojawiły . Na filtr nakładałam normalny podkład . Pod wpływem Biochemii a raczej pod wpływem ortodoksyjnych filtromaniaczek ( mam nadzieję , że nikt się nie obrazi ) , zwiekszyłam ilość kładzionego kremu , zaczęłam zabawę ze skrobią , mąką itp .Przetestowałam prawie wszystkie kremy z filtrami , wiele kombinacji filtrowo - podkładowo - skrobiowych i co .....? Stan cery oceniam na gorszy niż przed erą filtrów . Aby znaleźć filtr idealny , zafundowałam swojej cerze niezłą zabawę . Pojawiły się zaczerwienienia a co najgorsze , leczę ślady po wypryskach , które wyskakiwały mi po owych eksperymentach . Faza przepisowego filtrowania już za mną . Od miesiaca nakładam cieniutką warstwę AL , na to podkład i puder . Są dni kiedy zupełnie nie nakładam filtra np . gdy dłużej siedzę w domu lub gdy bardzo pochmurno na dworze . Z grubą warstwą tłustego kremu na twarzy czułam się fatalnie . Makijaż wyglądał źle za każdym razem .Cera zamiast pięknieć , wariowała .Wygląd przekładał sie na moje samopoczucie . Najlepszym z filtrów byłby SVR 50 + lecz niestety kolor nie dla mnie . Teraz filtry traktuję jak zwykły podpodkładowy krem , grubiej będę nakładać je latem . |
2006-11-02, 11:43 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 12 363
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Ja w sumie nie wiem ile nakładam filtra na ryjek Raz tylko odmierzyłam 2 ml-zobaczyłam ile to mniej więcej jest na dłoni i stwierdziłam,że tyle co lałam bez miarki,więc nadal tyle leje
__________________
to klucz do życia |
2006-11-02, 12:03 | #57 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Cytat:
Narazie nie mam zwątpienia filtrowego, bo Antek DP dobrze mi służy - szybko się wchłania, nie bardzo się świeci i skrobia go dobrze matowi Jedyne tylko co mnie lekko irytuje to nakładanie skrobii na filtr - zawsze się boję, że zetrę warstwę filtra pędzlem, choć przykładam go do twarzy bardzo delikatnie A poza tym jest wszystko ok
__________________
Trance is essential for my life
|
|
2006-11-02, 12:09 | #58 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 511
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Cytat:
Kryzysów filtrowych nie przechodzę i nie przechodziłam, ale z ciekawością śledzę ten wątek. Nie mam zamiaru rezygnować z filtrów, bo widzę ich dobroczynne działanie. Od kwietnia tego roku (dopiero wtedy, po blisko 6 miesiącach stosowania, zauważyłam dobroczynny wpływ filtrów) mam jednolitą cerę, plamki po nielicznych wypryskach znikają o wiele szybciej, skóra jest wypoczęta. Nie chcę znów używać podkładu. Wcale za nim nie tęsknię. Do filtrów mam podobny stosunek jak do perfum: bez nich czuję się nieubrana. Czytując w wakacje wątek plotkowy, spodziewałam się, że już wtedy jakaś zdesperowana filtromaniaczka założy taki "zwątpieniowy" wątek . Dopiero Erato odważyła się to zrobić. Gratuluję odwagi .
__________________
How many eyes does Lord Bloodraven have? - A thousand eyes and one.
Edytowane przez amika79 Czas edycji: 2006-11-02 o 13:40 Powód: dopisek |
|
2006-11-02, 12:15 | #59 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 282
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
nie mam czasu, żeby czytać teraz całego wątku, ale przyłączę się do ogólno-filtrowego biadolenia
Ja to od dawna się zbuntowałam i nie nakładam przepisowej ilości. Nakładam jakieś pół tego, co powinnam, ale doszłam do wniosku, że to i tak spora ochrona.Zawsze lepiej niż w ogóle bez filtrów. Poza tym i tak wyglądam dziwnie: - policzki mam suche - na nie nakładam mleczko Avene i wyglądają na tłuste (jeśli nie mam czasu na puder) - czoło i resztę mam tłuste, używam fluidu Biodermy i te miejsca wyglądają matowo! Od miesiąca używam ostro kwasów (rzadko robię przerwy), skóra powinna być wymęczona i spragniona, a i tak filtry wchłaniają się jakby chciały a nie mogły... Jednak mimo działania niezgodnie z "prawem filtrów", bez żadnej ochrony nie wyjdę na ulicę, muszę mieć choćby "filtrową kropelkę" na twarzy.
__________________
|
2006-11-02, 12:30 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 40
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
To i ja się przyłaczę do tego fajnego wątku. U mnie filtry są już czymś naturalnym. Wstaję, myję zęby i nakładam filtr. Nie odmierzam go jakoś dokładnie. Tyle ile się wchłonie i wystarczy i na to skrobia.
Filtry to teraz mój jedyny krem na dzień. Nie mam chwil zwątpienia, może dlatego,że ja znalazłam swój filtr już za pierwszym razem. Niestety nie widzę u siebie jakiś spektakularnych efektów, ale problemów też nie, więc będę używać dalej |
Nowe wątki na forum Biochemia kosmetyczna |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:43.