Zwiazek czy kariera

[kebula]

Mam serio powazny dylemat. Rok temu majac dosc pracy w korpo wyjechalam do szwajcarii pracowac jako au pair. Chcialam sie troche odciac od paru spraw. Wyjazd nie byl idealnym wyjsciem, ale to inna historia. Duzym plusem tego wyjazdu bylo podciagniecie francuskiego, bo moj poziom wolal o pomste do nieba i...poznalam kogos . W koncu jestem w normalnym zwiazku. Jednak bajka nie trwala dlugo. Moja umowa au pair sie konczyla i...okazuje sie, ze nie ma tu pracy dla mnie.
Jestem ambitnym skorpo szczurem i nie bede tania sila robocza w fabryce, w polu, jako niania czy nie daj boze w gastronomii (mam zaburzenia odzywiania). Dochodza do tego jeszcze moje zaburzenia odzywiania. W Polsce znalazlabym bez problemu prace jako poliglotka z moim lingwistycznym wyksztlaceniem. Prawdopodobnie znow w korpo, ale lepsze to niz wyzej wymienione prace. A tu? No nie ma nic...
Z powodu chlopaka nie chce wyjezdzac. Kocham go. Ale wiem, ze zwiazki na odleglosc nie maja szans. On tez nie moze sie wprowadzic do polski, bo po pierwsze, jest w trakcie zmiany zawodu, a po drugie, bylby w takiej samej sytuacji, jak ja. Na razie jestem na bezrobociu. Mojemu partnerowi jest to w zasadzie na reke, nie przeszkadza mu to, bo zarabia niezle, ale tu nie chodzi o kase...nie jestem typem kury domowej...nie lubie spedzac czasu w domu.
I nie wiem czy potrafie az tak poswiecic sie dla zwiazku i dolaczyc do taniej sily roboczej emigrantow. To juz kompletnie zamknie moje szanse na kariere. Moi koledzy ze studiow robia kariere, a ja? Bede w fabryce pracowac? Zanim rusze z kariera minie przynajmniej 4 lata (rok na odbicie finansowe i zarobienie na nowa szkole, bo jednak przygoda au pair bardzo zle wplynela na moj budzet i 3 lata zdobycie nowych kwalifikacji). to duzo czasu, ja bym chciala tez miec dzieci, a tu matki maja strasznie pod gorke.

chcialabym zrobic tak, zeby wilk byl syty i owca cala, ale chyba sie nie da...

[paczanga]

Znajdź normalną pracę na miejscu, jako poliglotka i korposzczur powinnaś znaleźć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kebula]

Szkopup w tym, ze nawet w korpo mnie nie chca..moimi atutami sa tylko 3 lata doswoadczenia w monitorowaniu transakcji i plynna znajomosc angielskiego
W polsce moglam przebierac w ofertach, bo znam francuski, a tu po francusku kazdy mowi...zaczelam sie uczyc niemieckiego, ale na opanowanis jezyka potrzeba czasu

[januszpolak]

Wracaj do Polski i się nawet nie oglądaj, to nie jest pytanie czy związek czy "kariera", bo w Polsce też wielka kariera Cię nie czeka, tylko zwyczajna praca w korpo. Ty masz dylemat, czy poświęcić wszystko dla wegetacji na koszt partnera. Nie chodzi mi o to, że na nim pasożytujesz ale że dajesz mu władzę i on może w każdej chwili Cię kopnąć i wtedy co, fabryka albo powrót natychmiast do kraju. Wasza relacja nie jest równa, partnerska choćbyście nie wiem jak się starali. On też chyba ma trochę Ciebie w dupie, skoro mu jest "na rękę" że siedzisz w domu i żyjesz na jego koszt, bez perspektyw, kochający facet nie mógłby patrzeć na coś takiego. Jeśli facet jest specjalistą w jakiejś dziedzinie i zna angielski plus języki Szwajcarii to spokojnie znajdzie pracę w Polsce, nawet bez znajomości polskiego, w Warszawie na pewno, mógłby też się postarać o pracę w firmie która ma siedziby w wielu krajach w tym w Polsce, ale nie chce. Bo mu to na rękę. Bo mu wisi, co z Tobą i z Twoją przyszłością. To nie miłość, tylko wygoda i egoizm z jego strony.

[ferreus_somnus]

Napisane przez kebula

Szkopup w tym, ze nawet w korpo mnie nie chca..moimi atutami sa tylko 3 lata doswoadczenia w monitorowaniu transakcji i plynna znajomosc angielskiego
W polsce moglam przebierac w ofertach, bo znam francuski, a tu po francusku kazdy mowi...zaczelam sie uczyc niemieckiego, ale na opanowanis jezyka potrzeba czasu

Na tej samej zasadzie nawet z niemieckim nie będizesz atrakcyjnym pracownikiem. Prędzej już więcej sensu miałaby nauka jakiegoś egzotycznego języka który mógłby się przytdać lokalnej firmie: rosyjskiego, mandaryńskiego, hiszpańskiego...

Jak szukasz kariery to zostaw chłopaka. Prędzej on znajdzie ciekawą robotę w Polsce niż ty w Szwajcarii z takim CV.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Nie możesz / nie chcesz pracować zdalnie?

[Limonka2738]

Poczekalabym z rok maksymalnie, poszukala pracy, a jak nie to wróciła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elsene]

Nie bardzo rozumiem problem. Ty nie wybierasz między związkiem a karierą, tylko między związkiem a "jakąś pracą, która sobie dopiero znajdziesz".

Moim zdaniem skoro masz taki dylemat, to nie ma co tkwić w tym związku, bo najwyraźniej to nie to.
Jeśli tam zostaniesz, będziesz niezadowolona z bycia utrzymanką, a jeśli znajdziesz jakąś pracę, to nie będzie Cię zadowalała.
Jeśli wrócisz, rozleci się związek, ale będziesz mogła pracować w korporacji i się rozwijać -jeśli praca w korporacji jest dla Ciebie karierą, która konkuruje ze związkiem, to rzeczywiście w Polsce z łatwością znajdziesz taką pracę i będziesz zadowolona.

[kebula]

oj dobra, troche zle sie wyrazilam, ze mu to na reke, bo nigdy tego nie powiedzial. chodzi o to, ze sie w zasadzie urzadzamy, on zaczal szkole, wiec organizacyjnie to nawet dobrze, ze na razie jestem w domu.
rozmawialismy o tym i chce, zebym tez byla szczesliwa. wlozylam duzo pracy w moje studia.
nie wiem czy rozumiemy tak smao kariere, bo nie chodzi mi o osiagniecie za wszelka cene stanowiska ceo, ale o dobra prace w ktorej bede przynajmniej zarabiac srendia krajowa i czegos sie naucze.
korporacje jednak daja mozliwosci. no na pewno wiecej niz kasa w tesco. jak sie okazalo nie bede tlumaczem, wiec musze sobie jakos radzic.
ja juz znam egzotyczny jezyk: jest to polski. i za cholere do niczego mi sie przyda. szwajcaria to bardzo...charakterystyczn y kraj. cudzoziemcy maja jednak pod gorke i jezeli nie jest sie specjalsta w jakiejs dziedzinie no to sory, ale najlepiej jak mowisz wszstykimi czterema jezykami urzedowymi. a tak powaznie, to po przejrzeniu ofert stwierdzilam, ze niemiecki jest najlepszym wyjsciem jezeli mialabym uczyc sie jezykow. w sumie znam jeszcze wloski, uczylam sie daaawno temu i jak sie okazalo, jeszcze cos tam z siebie potrafie wykrzesac. ale zawodowo jest bezuzyteczny, serio.
jak mowilam, faceta nie sciagne, bo wlasnie zaczal szkole i jego angielski jest jeszcze zbyt slaby.

wracajac do polski mialabym wiecej mozliwosci, serio...ale znow bede sama. a ja go serio kocham i nie widze obok siebie innego faceta jakbym jakims cudem spotkala. wiec na dwoje babka wrozyla. i tak bede nieszczesliwa i tak.

[elsene]

Dla mnie jednak stawianie na jednej szali jego, a na drugiej "jakiejś pracy, którą sobie znajdziesz w przyszłości" mówi wszystko o Twoim podejściu do tej relacji.
Bierzecie pod uwagę jakiś inny kraj, w którym moglibyście obydwoje pracować na zadowalających was warunkach?

[kebula]

I mam w zasadzie 2 wyjscia: isc do byle jakiej pracy, zeby nie siedziec w domu i jak najszybciej odbic sie finansowo albo cierpliwie szukac rozwijajac w miare mozliwosci swoje kompetencje w domu

[elsene]

Napisane przez kebula

wracajac do polski mialabym wiecej mozliwosci, serio...ale znow bede sama. a ja go serio kocham i nie widze obok siebie innego faceta jakbym jakims cudem spotkala. wiec na dwoje babka wrozyla. i tak bede nieszczesliwa i tak.

Ale dlaczego Ty nie masz dylematu "jak znaleźć pracę?" "gdzie?" "w jakim kraju?" tylko "czy on czy praca"?

[kebula]

Wielka brytanie, ale dopiero za 3 lata

[elsene]

Mnie Twoje podejście dziwi.
Faceta masz idealnego dla Ciebie, chciałabyś z nim mieć dzieci. Ale poświęcenie 3 lat na zdobycie nowych umiejętności zawodowych żeby zostać z nim to dla Ciebie za dużo. Jeśli naprawdę za 3 lata mogłabyś pracować na zadowalającym stanowisku i być z nim, to to naprawdę tak długo?


Moim zdaniem, jeśli uważasz, że 3 lata będą "stracone", to nie jest to ten facet, a bardziej boisz się samotności i tego, że nie trafisz na innego odpowiedniego.
Jak przyjedziesz do Polski to za 3 lata możesz wcale nie być zawodowo w jakimś super miejscu.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Zignorowałaś moje pytanie. Nie zależy Ci, to odpuść, wracaj i 'rób karierę' w Polsce.

[kebula]

Sory, umknelo. W sensie jak zdalnie? Bedac zatrudniona w polsce? W jakiej branzy?

[kennedy]

Wrocilabym do Polski poniewaz w Szwajcarii viezko ci bedzie znalezc prace jesli nie masz konkretnych umiejetnosci. Ani planu.

A chlopak moze jechac z toba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kebula]

No i problem, ze zalezy mi na zwiazku i zyciu zawodowym i nie uwazam, ze mam jakies wygorowane oczekiwania.
Wy bylibyscie w stanie pojsc do pracy, ktora nie spelnia waszych oczekiwan wiedzac, ze w innym kraju jest w zasiegu waszej reki tylko zeby zostac z partnerem?

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez kebula

Sory, umknelo. W sensie jak zdalnie? Bedac zatrudniona w polsce? W jakiej branzy?

Językowa jest do tego idealna.

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Napisane przez kebula

No i problem, ze zalezy mi na zwiazku i zyciu zawodowym i nie uwazam, ze mam jakies wygorowane oczekiwania.
Wy bylibyscie w stanie pojsc do pracy, ktora nie spelnia waszych oczekiwan wiedzac, ze w innym kraju jest w zasiegu waszej reki tylko zeby zostac z partnerem?

Jeżeli byłaby to sytuacja przejściowa - a w moim przypadku przynajmniej nie rozumiem czemu miałoby być inaczej - to jak najbardziej.

[skazana_na_bluesa]

gdybym znała 2 języki obce to musiałabym upaść na łeb z 5 razy, żeby wrócić do Polski i szukać tutaj "pracy marzeń". i jaką ty karierę robisz, skoro dopiero będziesz musiała szukać pracy w kraju?

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8557276 6]Językowa jest do tego idealna.

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------



Jeżeli byłaby to sytuacja przejściowa - a w moim przypadku przynajmniej nie rozumiem czemu miałoby być inaczej - to jak najbardziej.[/QUOTE]

dokładnie - znając 3 języki jesteś w stanie robić tłumaczenia zdalnie.

[Yenotek]

Napisane przez kebula

Mam serio powazny dylemat. Rok temu majac dosc pracy w korpo wyjechalam do szwajcarii pracowac jako au pair. Chcialam sie troche odciac od paru spraw. Wyjazd nie byl idealnym wyjsciem, ale to inna historia. Duzym plusem tego wyjazdu bylo podciagniecie francuskiego, bo moj poziom wolal o pomste do nieba i...poznalam kogos . W koncu jestem w normalnym zwiazku. Jednak bajka nie trwala dlugo. Moja umowa au pair sie konczyla i...okazuje sie, ze nie ma tu pracy dla mnie.
Jestem ambitnym skorpo szczurem i nie bede tania sila robocza w fabryce, w polu, jako niania czy nie daj boze w gastronomii (mam zaburzenia odzywiania). Dochodza do tego jeszcze moje zaburzenia odzywiania. W Polsce znalazlabym bez problemu prace jako poliglotka z moim lingwistycznym wyksztlaceniem. Prawdopodobnie znow w korpo, ale lepsze to niz wyzej wymienione prace. A tu? No nie ma nic...
Z powodu chlopaka nie chce wyjezdzac. Kocham go. Ale wiem, ze zwiazki na odleglosc nie maja szans. On tez nie moze sie wprowadzic do polski, bo po pierwsze, jest w trakcie zmiany zawodu, a po drugie, bylby w takiej samej sytuacji, jak ja. Na razie jestem na bezrobociu. Mojemu partnerowi jest to w zasadzie na reke, nie przeszkadza mu to, bo zarabia niezle, ale tu nie chodzi o kase...nie jestem typem kury domowej...nie lubie spedzac czasu w domu.
I nie wiem czy potrafie az tak poswiecic sie dla zwiazku i dolaczyc do taniej sily roboczej emigrantow. To juz kompletnie zamknie moje szanse na kariere. Moi koledzy ze studiow robia kariere, a ja? Bede w fabryce pracowac? Zanim rusze z kariera minie przynajmniej 4 lata (rok na odbicie finansowe i zarobienie na nowa szkole, bo jednak przygoda au pair bardzo zle wplynela na moj budzet i 3 lata zdobycie nowych kwalifikacji). to duzo czasu, ja bym chciala tez miec dzieci, a tu matki maja strasznie pod gorke.

chcialabym zrobic tak, zeby wilk byl syty i owca cala, ale chyba sie nie da...

W Szwajcarii mieszczą się firmy, które współpracują z Polską, wysyłają tam swoich techników/serwisantów itd. Szukałabym pracy właśnie tam. Nic Cię nie goni, skoro facet zarabia i jest ok. Zawsze możesz próbować szukać zleceń na tłumaczenia, ogłaszać się jako opiekun językowy, tłumacz.
A wybór Polska czy facet, to już jest Twoja indywidualna sprawa. Nikt za Ciebie tu nie zdecyduje, czy miłość jest ważniejsza od ambicji zawodowych.

[kebula]

O pracowaniu w pl zdalnie nie pomyslalam. Ma to duzo minusow (dla korkow i tlumaczen jest duza konkurencja i nie zarabialabym duzo) ale lepsze to niz nic.
Szwajcarskie firmy wspolpracujace z polska byc moze sa, ale w niemieckiej czesci, a ja jestem w szwajcarskiej.

Jestem problematycznie ambitna, dlatego, ze w sumie pochodze z biednej rodziny i robie wszystko, zeby z niej wyjsc i nie byc magistrem pracujacym w fabryce. ;-)

[AuroraCoriolis]

nie wiem czy w szwajcarii sa takie same problemy kadrowe jak w Polsce, ale ja na Twoim miejscu sprobowalabym szukac tam pracy w korpo na najbardziej juniorskich stanowiskach-takich zwykle jest sporo.
Moglabys np sprobowac zostac tam 1-2 lata i zobaczyc jak Ci sie ulozy z praca i ze zwiazkiem (bo moze akurat znajdziesz prace? albo stwierdzisz,ze jednak nie chcesz z nim byc i nie ma sensu zostawac?).

Zawsze przeciez mozesz wrocic do Polski za jakis czas.

[kennedy]

A czy probowalas juz szukac pracy czy tylko sobie gdybamy o jakichkolwoek konkretach?




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[limonka1983]

Takie dylematy można mieć po kilku latach związku, a nie po maks roku. Naprawdę rzadko zdarza się, że facetowi odpowiada utrzymywanie kobiety na stałe. Nawet jak mówi ok, to za chwilę zaczną się pretensje o brak obiadu na czas, jakiś bałagan, czegoś nie kupiłaś lub jak możesz być zmęczona, skoro nie pracujesz. Dlatego warto mieć jakąś kasę, choćby na waciki, niż nic. Jesteście na początku związku i pewnie o tym nie myślicie, ale nikt nie lubi być jedynym sponsorem wszystkiego. No więc albo weź jak na razie jakąkolwiek pracę albo wracaj do domu. Teraz przekładasz dobro faceta nad swoje. Dlaczego on nie może mieć trochę pod górę w Polsce? Ja też jestem po 2 kierunkach i też nie chciałam zaczynać od pracy w fabryce na 3 zmiany za 1200 zł. Potem dostałam się tam, gdzie chciałam, a po macierzyńskim zostałam przeniesiona. Pracą rzygam, ale zarabiam 700 zł więcej, więc jej nie zmieniam.

[kebula]

Szukam pelna geba od 3-4 miesiecy. Zaczelam jak jeszcze pracowalam jako au pair. Na poczatku aplikowalam, zeby poznav rynek pracy.
Sa juniorskie stanowiska, ale wymagaja o wiele wiecej niz w polsce. Damn, tu nawet zeby w mcdonaldzie pracowac to musisz napisac list motywacyjny.
Boje sie tez, ze taka byle jaka praca "splami" mi cv, skoro wczesniej mialam lepsza
Ale chyba to po prostu skonsultuje z kims, kto pracuje w rekrutacji czy rzeczywiscie ma to jakies znaczenie

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez kebula

O pracowaniu w pl zdalnie nie pomyslalam. Ma to duzo minusow (dla korkow i tlumaczen jest duza konkurencja i nie zarabialabym duzo) ale lepsze to niz nic.

Jeżeli ktoś jest dobry, to jak najbardziej może zarabiać dużo.

Ale widzę już z jakim typem osoby mamy tutaj do czynienia. Cóż, powodzenia.

[KarmelowaKrowka]

Napisane przez januszpolak

Wracaj do Polski i się nawet nie oglądaj, to nie jest pytanie czy związek czy "kariera", bo w Polsce też wielka kariera Cię nie czeka, tylko zwyczajna praca w korpo. Ty masz dylemat, czy poświęcić wszystko dla wegetacji na koszt partnera. Nie chodzi mi o to, że na nim pasożytujesz ale że dajesz mu władzę i on może w każdej chwili Cię kopnąć i wtedy co, fabryka albo powrót natychmiast do kraju. Wasza relacja nie jest równa, partnerska choćbyście nie wiem jak się starali. On też chyba ma trochę Ciebie w dupie, skoro mu jest "na rękę" że siedzisz w domu i żyjesz na jego koszt, bez perspektyw, kochający facet nie mógłby patrzeć na coś takiego. Jeśli facet jest specjalistą w jakiejś dziedzinie i zna angielski plus języki Szwajcarii to spokojnie znajdzie pracę w Polsce, nawet bez znajomości polskiego, w Warszawie na pewno, mógłby też się postarać o pracę w firmie która ma siedziby w wielu krajach w tym w Polsce, ale nie chce. Bo mu to na rękę. Bo mu wisi, co z Tobą i z Twoją przyszłością. To nie miłość, tylko wygoda i egoizm z jego strony.

Ale co jest złego w dawaniu facetowi "władzy nad sobą"? Jeżeli koleś jest ok i nie będzie tego wykorzystywać, to ja nie widzę przeciwwskazań, żeby dać mu tę "władzę nad sobą". A nawet plus jest taki, że autorka może lepiej poznać swojgo zyciowego partnera, bo będzie wiedziała jak się zachowa jeżeli przez jakiś czas będzie od niego zależna.
Najwyżej kopnie ją w dupę, ale serio - lepiej wcześniej niż później. Wiadomo, że warto mieć jakieś oszczędności, żeby w razie czego wrocić do Polski, ale poświęcać być może super związek na "karierę", którą i tak w Polsce (i na świecie) zrobią pojedyncze osoby?
A co do autorki, ja bym może przedłużyła sobie umowę au-pair w tym czasie wyczuła rynek pracy i dokształcała się w kierunku jaki akurat jest tam potrzebny. O ile rzeczywiście zależy jej na facecie.

[paczanga]

Przepraszam jeśli upadek będzie bolał, ale chyba tracisz kontakt rzeczywistością: znasz angielski + doszlifowałaś francuski, nie masz konkretnego zawodu, i wyjechałaś po 3 latach klepania danych w korpo niańczyć dzieci (czyli pracowałaś jako typowy emigrant, równie dobrze mogłaby to być fabryka). Nie jesteś poliglotką, angielski to w tych czasach standard i nie robisz kariery tylko musisz się zastanowić nad podstawowym zaistnieniem zawodowym, czy tu czy tam. Możesz iść na kurs lub staż, a przede wszystkim znaleźć zawód w którym rzeczywiście mogłabyś zrobić karierę. Możesz też postarać się o pracę w biurze rekrutacyjnym, pośrednictwa pracy i właśnie szukać pracowników w Polsce lub innych krajach (znajoma wyjechała do Szwajcarii, znała tylko angielski, ale jest świetnym rekruterem w branży IT i mieszka tam chyba 3ci rok).

Ile jesteś z tym facetem? Jak on Cię wspiera w znalezieniu rozwiązania problemu? Jak widzi waszą przyszłość- także zawodową?

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

w jakim miescie mieszkasz i jakie studia skonczylas? Mieszkam w niemieckojezycznej czesci Szwajcarii, mam male dziecko (urodzone tutaj) i znalazlam prace w swoim zawodzie bez dobrej znajomosci lokalnego jezyka. Znalezienie pracy nie bylo latwe i zajelo mi okolo pol roku intensywnych poszukiwan.

Moja rada - zamiast szukac zawodu zwiazanego z jezykiem, pomysl o pracy zwoazanej z Twoim wyksztalceniem. Bralas pod uwage otwarcie dzialalnosci? Kwota wolna od podatku jest w Szwajcarii bardzo wysoka, ubezpieczenie zdrowotne musisz placic prywatnie tak czy inaczej, wiec nie ryzykujesz wiele.