Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.III

[chimay]

Napisane przez Korah

Ja raczej bym z parasolką długo nie wytrzymała
Kapelusz chyba nie powoduje pocenia, a w każdym razie nie zwiększa go, wręcz odwrotnie, chroni głowę przed przegrzaniem. Powinien się sprawdzić, tylko trzeba mierzyć

Dla mnie parasolka na miejskie warunki byłaby chyba do wytrzymania. Kupiłam kapelusz słomkowy parę lat temu. Pomimo, że miał dziurki, to i tak pociła mi się w nim głowa, a z włosów robił się naleśnik, więc to raczej nie jest dla mnie rozwiązanie.

Napisane przez iamsolucky

próbowałaś kiedyś ultra lekką emulsję Piz Buin z spf30? Opinie ma dobre ponoć się super wchłania...jest tania w drogeriach internetowych i dlatego wątpię w tę lekkość przy takiej cenie

Miałam i o ile dobrze pamiętam to nawet ja zgłaszałam ją do starego KWC. Jeden z gorszych filtrów, jaki kupiłam, pozornie lekki, ale jak typowe draj tacze robił białe smugi, rozsiadał się w porach, pobielał, miał okropny, chemiczny, bardzo trwały zapach oraz fatalną w praktyce ochronę - po godzinie na rowerze o 20 wieczorem w lipcu wróciłam z czerwonym karkiem. Daily Mail opublikowało kiedyś listę filtrów z zawyżonym deklarowanym SPF i ten filtr też się nie niej znalazł. I chociaż to bulwarówka, to niestety odczułam w praktyce, że ochrona jest nędzna.

[iamsolucky]

Napisane przez chimay

Dla mnie parasolka na miejskie warunki byłaby chyba do wytrzymania. Kupiłam kapelusz słomkowy parę lat temu. Pomimo, że miał dziurki, to i tak pociła mi się w nim głowa, a z włosów robił się naleśnik, więc to raczej nie jest dla mnie rozwiązanie.



Miałam i o ile dobrze pamiętam to nawet ja zgłaszałam ją do starego KWC. Jeden z gorszych filtrów, jaki kupiłam, pozornie lekki, ale jak typowe draj tacze robił białe smugi, rozsiadał się w porach, pobielał, miał okropny, chemiczny, bardzo trwały zapach oraz fatalną w praktyce ochronę - po godzinie na rowerze o 20 wieczorem w lipcu wróciłam z czerwonym karkiem. Daily Mail opublikowało kiedyś listę filtrów z zawyżonym deklarowanym SPF i ten filtr też się nie niej znalazł. I chociaż to bulwarówka, to niestety odczułam w praktyce, że ochrona jest nędzna.

to dobrze że spytałam bo korciło żeby zamówić tylko cena podejrzana była. Mi nakrycia głowy też powodują pocenie, grzeję się nawet w słomkowych kapeluszach, tak samo okulary przeciwsłoneczne mnie dobijają i nos się poci

[chimay]

Napisane przez iamsolucky

to dobrze że spytałam bo korciło żeby zamówić tylko cena podejrzana była. Mi nakrycia głowy też powodują pocenie, grzeję się nawet w słomkowych kapeluszach, tak samo okulary przeciwsłoneczne mnie dobijają i nos się poci

Ogólnie u mnie wszystkie draj tacze się tak zachowują, więc to nie była niespodzianka, że wyglądałam jak niedorobiona gotka, zazwyczaj takie filtry zużywałam po prostu do ciała zamiast do twarzy, no ale ten trwały zapach i nędzna ochrona dyskwalifikują taki filtr po całości. Z tego co kojarzę, to Kasia Tusk kiedyś lansowała te filtry na blogu.

[Korah]

Napisane przez chimay

Dla mnie parasolka na miejskie warunki byłaby chyba do wytrzymania. Kupiłam kapelusz słomkowy parę lat temu. Pomimo, że miał dziurki, to i tak pociła mi się w nim głowa, a z włosów robił się naleśnik, więc to raczej nie jest dla mnie rozwiązanie.

Miałam i o ile dobrze pamiętam to nawet ja zgłaszałam ją do starego KWC. Jeden z gorszych filtrów, jaki kupiłam, pozornie lekki, ale jak typowe draj tacze robił białe smugi, rozsiadał się w porach, pobielał, miał okropny, chemiczny, bardzo trwały zapach oraz fatalną w praktyce ochronę - po godzinie na rowerze o 20 wieczorem w lipcu wróciłam z czerwonym karkiem. Daily Mail opublikowało kiedyś listę filtrów z zawyżonym deklarowanym SPF i ten filtr też się nie niej znalazł. I chociaż to bulwarówka, to niestety odczułam w praktyce, że ochrona jest nędzna.

Mnie denerwują parasolki, nie lubię, jak mi coś zajmuje ręce.

Ja kojarze markę Piz Buin, że ich wybrane kosmetyki są często wymieniane, jako rakotwórcze na takich ostrzegawczych listach kosmetyków potencjalnie groźnych, które co jakiś czas wypuszcza prasa i różne instytucje.

Napisane przez iamsolucky

to dobrze że spytałam bo korciło żeby zamówić tylko cena podejrzana była. Mi nakrycia głowy też powodują pocenie, grzeję się nawet w słomkowych kapeluszach, tak samo okulary przeciwsłoneczne mnie dobijają i nos się poci

Dziewczyny, kapelusze są super. Musiałyście mieć takie byle jakie bazarówki, albo z sieciówek. Porządny kapelusz nie dotyka w ogóle skóry twarzy, siedzi jedynie na głowie, na włosach i jest tak wyprofilowany, że chroni twarz i kark, a z szerszym rondem nawet dekolt i ramiona, z której strony by słońce nie świeciło, nigdzie nie uciska głowy, włosów, ani uszu. Trzeba iść do pracowni modystycznej po prostu, już oni się na tym znają. Porządny kapelusz działa tak samo, jak np. strój motocyklisty, chroni i chłodzi. Nie jest może mały wydatek, ale warto. Ja nosiłam kiedyś kapelusz kowbojski, w ogóle go nie ściągałam z głowy, nawet w upały, bo dawał ulgę, nie spadał mi, w niczym nie przeszkadzał.

[Persefona_12]

Napisane przez Korah

Myślę, że Alterra Ci się spodoba i spełni oczekiwania. Ja tę wersję, która jest dostępna w Polsce, czyli z granatem lubię jesienią i zimą, no i wiosną też daje radę, jest leciutka, ma płynną, przejrzystą, mleczną konsystencję (tylko nie pomyl z olejkiem, bo opakowania są identyczne). Zdecydowanie jednak najbardziej ukochałam sobie wersję winogronową (koncentrat liftingujący). Jest jeszcze lżejsza, zupełnie przezroczysta, żelowa i idealna na lato, niestety, niedostępna w Polsce. Chyba najgorzej wypada wersja z orchideą, która kiedyś była dostępna u nas, ale została zastąpiona granatem, co nie znaczy, że jest zła, bo też ją lubiłam, godna wypróbowania.

Kurczę, to następnym razem jak będę za zachodnią granicą biegnę do Rossa poszukać serów winogronowych
Wracając do Alterry i skóry suchej- na pewno moja teściowa po nałożeniu serum nałożyła krem. Wiem, że ma jakiś biotherm ale nie wiem jaki. Po nałożeniu kremu właśnie się to ściągnięcie utrzymało.

Ja co do używania serum pod makijaż się nie wypowiem, bo tylko na noc nakladam, na zmianę z zielonym serum Bielendy. Rano używam tylko i wyłącznie kremu So bio.

[201708250935]

KLIK i KLIK

wyglądają ciekawie, ale ciekawe też jak wyglądają na skórze, bo z tego co tam napisali, to ta 50 jest barwiona na to wychodzi

edit: jednak są beznadziejne

[chimay]

Napisane przez Korah

Dziewczyny, kapelusze są super. Musiałyście mieć takie byle jakie bazarówki, albo z sieciówek. Porządny kapelusz nie dotyka w ogóle skóry twarzy, siedzi jedynie na głowie, na włosach i jest tak wyprofilowany, że chroni twarz i kark, a z szerszym rondem nawet dekolt i ramiona, z której strony by słońce nie świeciło, nigdzie nie uciska głowy, włosów, ani uszu. Trzeba iść do pracowni modystycznej po prostu, już oni się na tym znają. Porządny kapelusz działa tak samo, jak np. strój motocyklisty, chroni i chłodzi. Nie jest może mały wydatek, ale warto. Ja nosiłam kiedyś kapelusz kowbojski, w ogóle go nie ściągałam z głowy, nawet w upały, bo dawał ulgę, nie spadał mi, w niczym nie przeszkadzał.

Pewnie jak to przeważnie bywa cena robi jakość, ja miałam ten kapelusz z jakiejś sieciówki bodajże. Rozważę tę opcję, bo wygląda na to, że nie ma filtra, który moja skóra by na dłuższą metę tolerowała i który by jednocześnie dobrze na niej wyglądał.

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Dalej w temacie ochrony fizycznej przed UV. Zastanawiam się, czy może tego typu nakrycie głowy lepiej by się u mnie nie sprawdziło KLIK. Często mam problem z tym, że czapki są na moją głowę za małe, a tu można regulować szerokość tego kapelusza, no i jest wentylacja od góry. Dużo tego typu wynalazków mają Azjaci, ale przypuszczam, że mogłabym je sobie nasadzić ledwo na sam czubek głowy.

[iamsolucky]

Napisane przez Korah

Mnie denerwują parasolki, nie lubię, jak mi coś zajmuje ręce.

Ja kojarze markę Piz Buin, że ich wybrane kosmetyki są często wymieniane, jako rakotwórcze na takich ostrzegawczych listach kosmetyków potencjalnie groźnych, które co jakiś czas wypuszcza prasa i różne instytucje.



Dziewczyny, kapelusze są super. Musiałyście mieć takie byle jakie bazarówki, albo z sieciówek. Porządny kapelusz nie dotyka w ogóle skóry twarzy, siedzi jedynie na głowie, na włosach i jest tak wyprofilowany, że chroni twarz i kark, a z szerszym rondem nawet dekolt i ramiona, z której strony by słońce nie świeciło, nigdzie nie uciska głowy, włosów, ani uszu. Trzeba iść do pracowni modystycznej po prostu, już oni się na tym znają. Porządny kapelusz działa tak samo, jak np. strój motocyklisty, chroni i chłodzi. Nie jest może mały wydatek, ale warto. Ja nosiłam kiedyś kapelusz kowbojski, w ogóle go nie ściągałam z głowy, nawet w upały, bo dawał ulgę, nie spadał mi, w niczym nie przeszkadzał.

pewnie tak, kwestia jakości, ten mój słomkowy to akurat nic nie uciska druga sprawa że mnie własne włosy porządnie grzeją bo mam długie, gęste i grube, dobra okrywa na zimę ale nie na lato

Napisane przez nagomiko

KLIK i KLIK

wyglądają ciekawie, ale ciekawe też jak wyglądają na skórze, bo z tego co tam napisali, to ta 50 jest barwiona na to wychodzi

edit: jednak są beznadziejne

masakra, ten "mat efekt" to jakaś kpina tłuste, nie da się rozetrzeć, smuży, brzydki odcień, nie da się zmatowić itd.. szkoda pisać/gadać

Bioderma tonująca sucha w dotyku to jaki sam żarcik producenta- jakie to tłuste to szok a ciemnieje w parę sekund z ładnego żółtawego beżu na cegłę

Napisane przez chimay

Pewnie jak to przeważnie bywa cena robi jakość, ja miałam ten kapelusz z jakiejś sieciówki bodajże. Rozważę tę opcję, bo wygląda na to, że nie ma filtra, który moja skóra by na dłuższą metę tolerowała i który by jednocześnie dobrze na niej wyglądał.

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Dalej w temacie ochrony fizycznej przed UV. Zastanawiam się, czy może tego typu nakrycie głowy lepiej by się u mnie nie sprawdziło KLIK. Często mam problem z tym, że czapki są na moją głowę za małe, a tu można regulować szerokość tego kapelusza, no i jest wentylacja od góry. Dużo tego typu wynalazków mają Azjaci, ale przypuszczam, że mogłabym je sobie nasadzić ledwo na sam czubek głowy.

super wynalazek z drugiej strony raczej nie nad morzem na plaży bo można sobie czubek głowy nagrzać bardziej do chronienia samej buźki

[chimay]

Napisane przez iamsolucky

super wynalazek z drugiej strony raczej nie nad morzem na plaży bo można sobie czubek głowy nagrzać bardziej do chronienia samej buźki

Właśnie o to drugie mi chodzi, samej głowy czy włosów nie mam potrzeby chronić, bo aż tak długo nie przebywam nigdy na słońcu, żebym odczuwała jakieś dolegliwości inne niż związane ze skórą twarzy, karku i dekoltu.

[Lumimi]

Napisane przez Korah

Żadna rewelacja ten skład. Dziwne, że YT dopiero teraz się obudził w kwestii maseczek peel off, węglowych czy glinkowych. Taka Ziaja np. ma od dawna podobne maseczki, L oreal jakby się z choinki urwał Dla mnie to kolejna akcja marketingowa, jakich wiele i kolejne "wystrzałowe" recenzje się sypią w ramach wielkiego testowania sponsorowanych produktów.

A można taniej i prościej, węgiel aktywny jest bardzo aktywny na skórze i można za kilka zł kupić go w aptece w tabletkach (wstrzymuje biegunki), rozkruszyć, zmieszać z czymś, np. żelem i mamy maseczkę. Nie potrzebuje promotorów przejścia, emulgatorów, ani tych wiążących substancji do powstania zastygającej maski, bo działa bardzo skutecznie bez tego, ma silne właściwości pochłaniające zanieczyszczenia, wilgoć i tłuszcz oraz detoksykujące.

Ja kupuje w kapsulkach, wiec nawet nie musze kruszyc. Wystarczy rozciac kapsulke.

[201708250935]

Ja wczoraj zrobilam sobie peeling pasta migdalowa z maka jaglana Musze dzis znow ja wrzucic i domielic, bo za krotko mielilam i kawalki migdalow sa za duze, ale efekt jest cudny nawet w takiej postaci Pierwszy raz po peelingu mechanicznym nie mialam zaczerwienionej i sciagnietej skory

[Korah]

Napisane przez Persefona_12

Wracając do Alterry i skóry suchej- na pewno moja teściowa po nałożeniu serum nałożyła krem. Wiem, że ma jakiś biotherm ale nie wiem jaki. Po nałożeniu kremu właśnie się to ściągnięcie utrzymało.

Możliwe, że mogło jej napiąć skórę i miała mylne odczucie, że to ściągnięcie, ale równie dobrze mogło ją po prostu wysuszyć, niewykluczone

Napisane przez iamsolucky

pewnie tak, kwestia jakości, ten mój słomkowy to akurat nic nie uciska druga sprawa że mnie własne włosy porządnie grzeją bo mam długie, gęste i grube, dobra okrywa na zimę ale nie na lato

Mam to samo

Napisane przez Lumimi

Ja kupuje w kapsulkach, wiec nawet nie musze kruszyc. Wystarczy rozciac kapsulke.

O, takich nie widziałam jeszcze.

Napisane przez nagomiko

Ja wczoraj zrobilam sobie peeling pasta migdalowa z maka jaglana Musze dzis znow ja wrzucic i domielic, bo za krotko mielilam i kawalki migdalow sa za duze, ale efekt jest cudny nawet w takiej postaci Pierwszy raz po peelingu mechanicznym nie mialam zaczerwienionej i sciagnietej skory

Super pomysł, migdały są tłuściutkie, więc odżywiają skórę



W kwestii ochrony przeciwsłonecznej, to ja zamierzam kupić jakiś filtr w sprayu, ale z niższym faktorem, kiedyś pożyczyła mi koleżanka, jak byłyśmy nad wodą, taki spray dla dzieci Lirene spf 25, okazał się bardzo fajny, leciutki, wodnisty i dobrze ochronił skórę i do tego pachniał gumą balonową, zrobiła na mnie duże wrażenie jego lekkość. Co myślicie o takiej ochronie Wydaje mi się, że mogłaby być wystarczająca wiosną i gdy wystawiamy twarz na słońce tylko w tzw. przelocie.


EDIT:
Zapomniałam napisać, że po nałożeniu na noc serum glikolowego, gulka na żuchwie przestała boleć, a rano zniknęła, nie ma jej.

[KaktusKamila]

Napisane przez Korah

Możliwe, że mogło jej napiąć skórę i miała mylne odczucie, że to ściągnięcie, ale równie dobrze mogło ją po prostu wysuszyć, niewykluczone



Mam to samo



O, takich nie widziałam jeszcze.



Super pomysł, migdały są tłuściutkie, więc odżywiają skórę



W kwestii ochrony przeciwsłonecznej, to ja zamierzam kupić jakiś filtr w sprayu, ale z niższym faktorem, kiedyś pożyczyła mi koleżanka, jak byłyśmy nad wodą, taki spray dla dzieci Lirene spf 25, okazał się bardzo fajny, leciutki, wodnisty i dobrze ochronił skórę i do tego pachniał gumą balonową, zrobiła na mnie duże wrażenie jego lekkość. Co myślicie o takiej ochronie Wydaje mi się, że mogłaby być wystarczająca wiosną i gdy wystawiamy twarz na słońce tylko w tzw. przelocie.


EDIT:
Zapomniałam napisać, że po nałożeniu na noc serum glikolowego, gulka na żuchwie przestała boleć, a rano zniknęła, nie ma jej.

Hej taka ochrona jest wystarczająca gdy tak jak mówisz twarz jest wystawiona na słońce w przelocie, ale chyba jeszcze bezpieczniej było by dać pod makijaż warstwę jakiegoś filtru. Na fb jest grupa "azjatyckie kosmetyki" i tam jest bardzo dużo o ochronie przeciwsłonecznej. A co do samego produktu to na ebayu można kupic w cenie chyba ok 50 zł taką mgiełkę która będzie sie nadawała nawet gdy masz makijaż na twarzy. Wyleciała mi jej nazwa z głowy, ale w tej grupie o niej kiedyś dziewczyny pisały.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Korah

W kwestii ochrony przeciwsłonecznej, to ja zamierzam kupić jakiś filtr w sprayu, ale z niższym faktorem, kiedyś pożyczyła mi koleżanka, jak byłyśmy nad wodą, taki spray dla dzieci Lirene spf 25, okazał się bardzo fajny, leciutki, wodnisty i dobrze ochronił skórę i do tego pachniał gumą balonową, zrobiła na mnie duże wrażenie jego lekkość. Co myślicie o takiej ochronie Wydaje mi się, że mogłaby być wystarczająca wiosną i gdy wystawiamy twarz na słońce tylko w tzw. przelocie.

Sądzę, że do takich celów wystarczy SPF25. Ja na razie chodzę jeszcze bez filtra, chyba muszę się psychicznie przygotować na to, że znowu trzeba się męczyć. Chyba będę wykańczać na zmianę emulsję Lirene i azjatyckie. Część otwarta w zeszłym roku, ale świadomie nie przestrzegam zalecenia kupowania świeżych filtrów na nowy sezon, bo przy stosowaniu tych z zeszłego roku nie widzę śladów zaczerwienienia czy podrażnienia, o które u mnie bardzo łatwo i ich brak jest dla mnie wyznacznikiem, że filtr jednak swoją robotę robi.
Nie planuję się filtrować codziennie, bede jednak szukać nakrycia głowy, które zastąpi częściowo kremy.

[Korah]

Napisane przez KaktusKamila

Hej taka ochrona jest wystarczająca gdy tak jak mówisz twarz jest wystawiona na słońce w przelocie, ale chyba jeszcze bezpieczniej było by dać pod makijaż warstwę jakiegoś filtru. Na fb jest grupa "azjatyckie kosmetyki" i tam jest bardzo dużo o ochronie przeciwsłonecznej. A co do samego produktu to na ebayu można kupic w cenie chyba ok 50 zł taką mgiełkę która będzie sie nadawała nawet gdy masz makijaż na twarzy. Wyleciała mi jej nazwa z głowy, ale w tej grupie o niej kiedyś dziewczyny pisały.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję, rozeznam się

Napisane przez chimay

Sądzę, że do takich celów wystarczy SPF25. Ja na razie chodzę jeszcze bez filtra, chyba muszę się psychicznie przygotować na to, że znowu trzeba się męczyć. Chyba będę wykańczać na zmianę emulsję Lirene i azjatyckie. Część otwarta w zeszłym roku, ale świadomie nie przestrzegam zalecenia kupowania świeżych filtrów na nowy sezon, bo przy stosowaniu tych z zeszłego roku nie widzę śladów zaczerwienienia czy podrażnienia, o które u mnie bardzo łatwo i ich brak jest dla mnie wyznacznikiem, że filtr jednak swoją robotę robi.
Nie planuję się filtrować codziennie, bede jednak szukać nakrycia głowy, które zastąpi częściowo kremy.

To kupię sobie ten spray, akurat on był najdroższy w poprzednich sezonach z całej serii spf Lirene

Ja używałam w zeszłym sezonie kremu Lirene spf 50 dla dzieci kupionego w jeszcze wcześniejszym sezonie synowi na wyjazd na obóz sportowy, chociaż krem był okropny, ciężki i tłusty, to chronił jak trzeba, zużyliśmy go głównie do ciała.

[iamsolucky]

Napisane przez Korah

W kwestii ochrony przeciwsłonecznej, to ja zamierzam kupić jakiś filtr w sprayu, ale z niższym faktorem, kiedyś pożyczyła mi koleżanka, jak byłyśmy nad wodą, taki spray dla dzieci Lirene spf 25, okazał się bardzo fajny, leciutki, wodnisty i dobrze ochronił skórę i do tego pachniał gumą balonową, zrobiła na mnie duże wrażenie jego lekkość. Co myślicie o takiej ochronie Wydaje mi się, że mogłaby być wystarczająca wiosną i gdy wystawiamy twarz na słońce tylko w tzw. przelocie.


EDIT:
Zapomniałam napisać, że po nałożeniu na noc serum glikolowego, gulka na żuchwie przestała boleć, a rano zniknęła, nie ma jej.

ja się we wrześniu tamtego roku przerzuciłam na spf 25/30, nie mam skłonności do przebarwień, nie mam fotoalergii no i lubię jednak jak ciało jest ozłocone bo dekolt i twarz brązującymi traktuję. Nie chcę się męczyć z 50-tkami już

Napisane przez chimay

Sądzę, że do takich celów wystarczy SPF25. Ja na razie chodzę jeszcze bez filtra, chyba muszę się psychicznie przygotować na to, że znowu trzeba się męczyć. Chyba będę wykańczać na zmianę emulsję Lirene i azjatyckie. Część otwarta w zeszłym roku, ale świadomie nie przestrzegam zalecenia kupowania świeżych filtrów na nowy sezon, bo przy stosowaniu tych z zeszłego roku nie widzę śladów zaczerwienienia czy podrażnienia, o które u mnie bardzo łatwo i ich brak jest dla mnie wyznacznikiem, że filtr jednak swoją robotę robi.
Nie planuję się filtrować codziennie, bede jednak szukać nakrycia głowy, które zastąpi częściowo kremy.

ja też z wcześniejszego sezonu używam i działa jak należy ,chyba że coś w torbie kilka razy pół dnia miałam jako taki nad jezioro filtr to wtedy o ile coś zostanie to już wywalam

Napisane przez Korah

Dziękuję, rozeznam się



To kupię sobie ten spray, akurat on był najdroższy w poprzednich sezonach z całej serii spf Lirene

Ja używałam w zeszłym sezonie kremu Lirene spf 50 dla dzieci kupionego w jeszcze wcześniejszym sezonie synowi na wyjazd na obóz sportowy, chociaż krem był okropny, ciężki i tłusty, to chronił jak trzeba, zużyliśmy go głównie do ciała.

bo wersje sprayowe są droższe, wersje z przeznaczeniem dla dzieci też są droższe(jak wszystko dla dzieci) i zdaje się że drogeryjne spf25/30 są droższe od 50-tek

[Korah]

Napisane przez iamsolucky

ja się we wrześniu tamtego roku przerzuciłam na spf 25/30, nie mam skłonności do przebarwień, nie mam fotoalergii no i lubię jednak jak ciało jest ozłocone bo dekolt i twarz brązującymi traktuję. Nie chcę się męczyć z 50-tkami już

bo wersje sprayowe są droższe, wersje z przeznaczeniem dla dzieci też są droższe(jak wszystko dla dzieci) i zdaje się że drogeryjne spf25/30 są droższe od 50-tek

Ja w ogóle nie znoszę na twarzy niczego, co jest bardziej treściwe od formuły żelo-kremu, nawet Zimą, a co dopiero spf 50 w największy upał, a tamten spray miał konsystencję mleka dosłownie, była super.

No właśnie, pewnie przez opakowanie, dozownik

[Persefona_12]

Zrobiłam sobie dziś parówke na twarz z naparu nagietkowego, dodalam olejku z mielisy i drzewka herbacianego. Potem nałożyłam maseczkę normalizującą z Vianka. Efekt nie jest taki jak po saunie, ale mimo wszystko buzia gładka i nawilżona. Po zmyciu maseczki nie nakładałam nic, żeby efektu nie zepsuć i dodatkowo dobrze mi to zrobiło na drogi oddechowe

[Korah]

Napisane przez Persefona_12

Zrobiłam sobie dziś parówke na twarz z naparu nagietkowego, dodalam olejku z mielisy i drzewka herbacianego. Potem nałożyłam maseczkę normalizującą z Vianka. Efekt nie jest taki jak po saunie, ale mimo wszystko buzia gładka i nawilżona. Po zmyciu maseczki nie nakładałam nic, żeby efektu nie zepsuć i dodatkowo dobrze mi to zrobiło na drogi oddechowe

Nagietek jest super!

Ja natomiast przez ostatnie 3 wieczory nakładałam i dziś też zamierzam, to serum glikolowe, za każdym razem piekielne szczypanie, ale z każdym użyciem coraz krócej trwa, nie pojawiają się nowe wypryski póki co, zauważam też, że jest coraz mniej wągrów na nosie. Zahamowało i cofnęło mi całkowicie wielką gulę na żuchwie, póki co nie mam też wysuszenia skóry, wręcz odwrotnie, jest dobrze nawilżona. Na razie przebarwień nie ruszyło, ale coś się dzieje, bo zrobiły się ciemniejsze, brązowe, a to dobrze wróży, że się szykują do złuszczenia.

[iamsolucky]

Napisane przez Korah

Nagietek jest super!

Ja natomiast przez ostatnie 3 wieczory nakładałam i dziś też zamierzam, to serum glikolowe, za każdym razem piekielne szczypanie, ale z każdym użyciem coraz krócej trwa, nie pojawiają się nowe wypryski póki co, zauważam też, że jest coraz mniej wągrów na nosie. Zahamowało i cofnęło mi całkowicie wielką gulę na żuchwie, póki co nie mam też wysuszenia skóry, wręcz odwrotnie, jest dobrze nawilżona. Na razie przebarwień nie ruszyło, ale coś się dzieje, bo zrobiły się ciemniejsze, brązowe, a to dobrze wróży, że się szykują do złuszczenia.

ja częściej jak dwa razy pod rząd nie mogę używać bo wysusza mnie Glikol na gule jest najlepszy. Uważaj teraz ze słońcem bo ten kwas wyjątkowo zwiększa prawdopodobieństwo przebarwień. I tą częstotliwością to jednak nie przesadzałabym żeby po tygodniu nie zepsuć czegoś

[Korah]

Napisane przez iamsolucky

ja częściej jak dwa razy pod rząd nie mogę używać bo wysusza mnie Glikol na gule jest najlepszy. Uważaj teraz ze słońcem bo ten kwas wyjątkowo zwiększa prawdopodobieństwo przebarwień. I tą częstotliwością to jednak nie przesadzałabym żeby po tygodniu nie zepsuć czegoś

Dzięki za ostrzeżenia, na szczęście (pod tym względem) u nas pogoda do niczego, jak pod psem, leje), na razie eksperymentuję, nigdy kwasu glikolowego nie stosowałam, oprócz re liftinu, który mi się nie spodobał. Rzeczywiście, gula się schowała i nic nowego nie wychodzi. Wysuszenia, podrażnienia brak póki co, a serum migdałowe potrafi mnie wysuszyć fes po 3 użyciach z rzędu, zwłaszcza w okolicach oczu, martwi mnie jednak to szczypanie po neuro, bo to oznaka, że skóra jest uwrażliwiona i ma mikrouszkodzenia, skoro mnie szczypie, a innych, z tego co czytam, nie. Do tego trudno mi się tak do końca odnieść do działania, bo jak już pisałam, w ciągu ostatnich 2 tygodni wprowadziłam sporo nowości do pielęgnacji, ta szczoteczka silikonowa naprawdę wymiata, żel enzymatyczny Vianek w połączeniu z nią też daje radę, nie wiem jakby działał w pojedynkę, więc ocena samego żelu będzie bardzo trudna.

Czekam na mój kremik pod oczy z EkoKrem, wczoraj wysłali, udało mi się, bo normalnie się czeka 2 tygodnie.

[Lumimi]

Tak odnosnie tej maski krem Orientany z alg filpinskich to ona ma byc wycofywana. Chyba juz nawet ja wycofali, bo w sklepie internetowym Orientany jej nie ma. Z tych masek-kremow zostawili tylko ta z papaia. Tak mi sie teraz przypomnialo

[iamsolucky]

Napisane przez Korah

Dzięki za ostrzeżenia, na szczęście (pod tym względem) u nas pogoda do niczego, jak pod psem, leje), na razie eksperymentuję, nigdy kwasu glikolowego nie stosowałam, oprócz re liftinu, który mi się nie spodobał. Rzeczywiście, gula się schowała i nic nowego nie wychodzi. Wysuszenia, podrażnienia brak póki co, a serum migdałowe potrafi mnie wysuszyć fes po 3 użyciach z rzędu, zwłaszcza w okolicach oczu, martwi mnie jednak to szczypanie po neuro, bo to oznaka, że skóra jest uwrażliwiona i ma mikrouszkodzenia, skoro mnie szczypie, a innych, z tego co czytam, nie. Do tego trudno mi się tak do końca odnieść do działania, bo jak już pisałam, w ciągu ostatnich 2 tygodni wprowadziłam sporo nowości do pielęgnacji, ta szczoteczka silikonowa naprawdę wymiata, żel enzymatyczny Vianek w połączeniu z nią też daje radę, nie wiem jakby działał w pojedynkę, więc ocena samego żelu będzie bardzo trudna.

Czekam na mój kremik pod oczy z EkoKrem, wczoraj wysłali, udało mi się, bo normalnie się czeka 2 tygodnie.

kwas glikolowy czy azelainowy lubią podszczypywać w zależności jak/czy skóra jest podrażniona bardziej lub mniej. Ja jak dam cieniutką warstewkę tego serum to leciutko szczypie ok. 10 sekund, natomiast jak ze 2 warstwy solidne to już kłuje ok 10 minut.

Po emulsji z Glyskin to miałam takie kłucia i świąd że aż mną wzdrygało nie wiem czy któraś z Was miała takie odczucia po jakimś kwasie? Takie miliony igieł że aż dziwne dreszcze przechodziły....

[blanche_]

Można dołaczyć?
Mam problemy z cera tłustą i trochę wypryskami, ale najgorszy jest z plecami.. rozdrapuje krostki i potem mam blizny i więcej krostek

Szukam czegoś co pomoże z prysczami na plecach na dłuzej i będzie to można w miarę regularnie stosować. Teraz myje ję garnierem do twarzy z salicylem i od czasu do czasu peeling kwasowy bingo.
Jak myślicie czy emulcja glyskincare z glikem 10% nada się na plecy?

[Korah]

Napisane przez Lumimi

Tak odnosnie tej maski krem Orientany z alg filpinskich to ona ma byc wycofywana. Chyba juz nawet ja wycofali, bo w sklepie internetowym Orientany jej nie ma. Z tych masek-kremow zostawili tylko ta z papaia. Tak mi sie teraz przypomnialo

Też to zauważyłam parę dni temu Ciekawe, co na ich miejsce zaproponują.

Napisane przez iamsolucky

kwas glikolowy czy azelainowy lubią podszczypywać w zależności jak/czy skóra jest podrażniona bardziej lub mniej. Ja jak dam cieniutką warstewkę tego serum to leciutko szczypie ok. 10 sekund, natomiast jak ze 2 warstwy solidne to już kłuje ok 10 minut.

Po emulsji z Glyskin to miałam takie kłucia i świąd że aż mną wzdrygało nie wiem czy któraś z Was miała takie odczucia po jakimś kwasie? Takie miliony igieł że aż dziwne dreszcze przechodziły....

U mnie właśnie takie jest odczucie, jakby mnie kłuli iglami

Napisane przez blanche_

Można dołaczyć?
Mam problemy z cera tłustą i trochę wypryskami, ale najgorszy jest z plecami.. rozdrapuje krostki i potem mam blizny i więcej krostek

Szukam czegoś co pomoże z prysczami na plecach na dłuzej i będzie to można w miarę regularnie stosować. Teraz myje ję garnierem do twarzy z salicylem i od czasu do czasu peeling kwasowy bingo.
Jak myślicie czy emulcja glyskincare z glikem 10% nada się na plecy?

Może się nada, ale nie wolno Ci będzie się opalać podczas stosowania i trzeba chronić plecy mocnym filtrem, jeżeli będą wystawione na słońce. Rzuć też okiem na nowe serum Bielendy (obecnie jest w promo w rossmannie za 20 zl) https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...ce-na-noc.html


Wczoraj na noc jednak postanowiłam nie nakładać serum Bielendy, nałożyłam Orientanę maskę-krem, a dziś wystawiłam twarz na słońce, na jakieś 10 minut (to nawet nie było wystawienie, tylko po prostu jadąc samochodem był taki moment z 10 minut, że słońce waliło prosto w przednią szybę, miałam makijaż mineralny, szyby też mają jakieś tam filtry i wyobraźcie sobie, że mi chwyciło twarz, nie mam poparzeń żadnych, ale widzę opaleniznę na nosie, czole, policzkach i brodzie i odbite okulary. Szok! To na pewno po tym glikolowym serum.

[natkaa]

[QUOTE=Korah;72005081] ta szczoteczka silikonowa naprawdę wymiata, żel enzymatyczny Vianek w połączeniu z nią też daje radę, nie wiem jakby działał w pojedynkę, więc ocena samego żelu będzie bardzo trudna.
QUOTE]

Korah, przypomnij mi proszę, która to szczoteczka

[chimay]

Napisane przez Korah

Wczoraj na noc jednak postanowiłam nie nakładać serum Bielendy, nałożyłam Orientanę maskę-krem, a dziś wystawiłam twarz na słońce, na jakieś 10 minut (to nawet nie było wystawienie, tylko po prostu jadąc samochodem był taki moment z 10 minut, że słońce waliło prosto w przednią szybę, miałam makijaż mineralny, szyby też mają jakieś tam filtry i wyobraźcie sobie, że mi chwyciło twarz, nie mam poparzeń żadnych, ale widzę opaleniznę na nosie, czole, policzkach i brodzie i odbite okulary. Szok! To na pewno po tym glikolowym serum.

Niby szyby zatrzymują całe promieniowanie UVB, ale ja się nie czuję bezpiecznie w aucie. Parę lat temu robiłam prawko i codziennie miałam godzinę-dwie jazd, nie używałam na te wyjścia z domu filtrów, miałam nadzieję tylko na ochronę dawaną przez podkład Lily Lolo. No i się opaliłam wtedy.

Korah, czy ten sprey dla dzieci Lirene to jest to KLIK? Bo w sprayu jest jeszcze SPF30, ale nie dla dzieci KLIK.

[Korah]

Napisane przez natkaa

Korah, przypomnij mi proszę, która to szczoteczka

5 zł bez grosza w rossku, tzw ręczna Foreo Luna: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,8...eelingpad.html

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

Napisane przez chimay

Niby szyby zatrzymują całe promieniowanie UVB, ale ja się nie czuję bezpiecznie w aucie. Parę lat temu robiłam prawko i codziennie miałam godzinę-dwie jazd, nie używałam na te wyjścia z domu filtrów, miałam nadzieję tylko na ochronę dawaną przez podkład Lily Lolo. No i się opaliłam wtedy.

Korah, czy ten sprey dla dzieci Lirene to jest to KLIK? Bo w sprayu jest jeszcze SPF30, ale nie dla dzieci KLIK.

100% ochrony na pewno nie dają szyby, na pewno nie w starszych samochodach, może w tych nowocześniejszych czy luksusowych tak.

Tak, to był ten spray, z tym że testowałam jak był w jeszcze innej butli, mam nadzieję że nie zmienią składu w tym roku, bo co rok wypuszczają nowe wersje. Ale jeśli jesteś nim zainteresowana, to muszę lojalnie przestrzec, że pomimo przecudnie lekkiej konsystencji, lekko bielił skórę. Testowałam spf 20, 30 nie wiem jaka jest. Dokładnie ten testowałam: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...a-ochrona.html

[blanche_]

Napisane przez Korah

Może się nada, ale nie wolno Ci będzie się opalać podczas stosowania i trzeba chronić plecy mocnym filtrem, jeżeli będą wystawione na słońce. Rzuć też okiem na nowe serum Bielendy (obecnie jest w promo w rossmannie za 20 zl) https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...ce-na-noc.html

Spokojnie, ja już trochę się kwasiłam, więc o filtrach pamiętam Nie wiem czy 5% na plecy nie będzie za słabe. Używałam kiedyś tego https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,7...osmetique.html na twarz i efekty były subtelne, a ma 12%
Co do filtrów to do mnie niedługo powinna przyjśc 'nowa' 50tka ducraya.

Tą szczoteczką oczyszczasz twarz z jakimś środkiem jeszcze czy tylko wodą?

[Persefona_12]

Napisane przez blanche_

Można dołaczyć?
Mam problemy z cera tłustą i trochę wypryskami, ale najgorszy jest z plecami.. rozdrapuje krostki i potem mam blizny i więcej krostek

Szukam czegoś co pomoże z prysczami na plecach na dłuzej i będzie to można w miarę regularnie stosować. Teraz myje ję garnierem do twarzy z salicylem i od czasu do czasu peeling kwasowy bingo.
Jak myślicie czy emulcja glyskincare z glikem 10% nada się na plecy?

Zwróć uwagę jaki ten garnier ma skład, bo podejrzewam, że ma SLS, SLES lub inne mocne detergenty, które drażnią skórę, przez co pojawiają się wypryski. Też mam ten problem i dopiero stosowanie delikatnych środków myjących (również do włosów!) poprawiło stan skóry. Teraz też postanowiłam przed latem zacząć smarować serum z kwasem glikolowym, które wyżej poleciła Korah. Smaruję na noc plecy i dekolt. Na pewno skóra się wygładziła, na resztę efektów jeszcze trzeba poczekać I ważna rzecz- przy spłukiwaniu odżywek z włosów trzeba też spłukać ją z pleców