Scent Bar III

[yoona]

Napisane przez gryx82

Yoono, na ból gardła pomaga mi Ibuprom, zdecydowanie najlepiej działa ze wszystkich przeciwbólowych (biorę 2 tabl. lub 1 Ibuprom Max i jest lepiej).

dobry pomysl,ale kurcze pozarlam juz ostatnia tabletke. musze poszukac moze w jakiejs torebce mam ukryta.

Napisane przez mariolasl

Yoona dużo zdrówka życzę!

dziekuje

Napisane przez Zuziunia

J
A na swoje dostanę Cinema w sumie między naszymi urodzinami jest 9 dni różnicy tylko.

kurcze a ja na swoje urodziny w czerwcu chcialam Black Cashmere, na Tru zostala tylko jedna sztuka, a ja teraz nie mam na to funduszy

a róz podwojny bardziej mi sie podoba

[Zuziunia]

Napisane przez Favkes

Ja tez tak mam. Kurcze - albo : kliknę, i dosłownie za chwilkę żałuję, że to zrobiłam.
Flaszki już się powoli przestają mieścić na półkach toaletki - trzeba będzie chyba zainwestować w nowy mebel

ja tam sie nie martwię jestem minimalistką w sprawach perfum, mam stos próbek owszem ale posiadam flaszeczki tego co kocham...no może oprócz Lotosu, ale on sie nie liczy, przecież to nie perfumy

Yoono pamiętaj że razem świętujemy 12

[Sabbath]

Napisane przez rachela

Agnysko, też ostatnio szaleję. Właśnie znalazłam na All. He Wood 30ml za 100zł z przesyłką, i sumienie mnie gryzie... Miałam go najpierw solidnie potestować.

Jutro odbieram ekstrakt Smoka, no przecież nie można tak codziennie coś kupować!

Jak znam życie, po szaleństwie nabywania, przyjdzie u Ciebie kolej na szaleńcze eksmisje i kolejną odsłonę kolekcji niepodobnej do siebie samej po której znów opadną nam kopary.

To taki mały proroczy transik był.

Napisane przez agnyska81

No to widzę, że grzeszymy zbiorowo. Śmiać się czy płakać?

Ja tam nie wiem, ale jeśli nawet grzeszymy (choć ja w grzechy nie wierzę, więc mnie sie nie liczy ) to na pewno w dobrym towarzystwie.

Napisane przez Favkes

Ja tez tak mam. Kurcze - albo : kliknę, i dosłownie za chwilkę żałuję, że to zrobiłam.
Flaszki już się powoli przestają mieścić na półkach toaletki - trzeba będzie chyba zainwestować w nowy mebel

Favkes, parafrazując mało znane powiedzenie:
Lepiej kliknąć i żałować, niż żałować, że się nie kliknęło.

Napisane przez Zuziunia

ja tam sie nie martwię jestem minimalistką w sprawach perfum, mam stos próbek owszem ale posiadam flaszeczki tego co kocham...no może oprócz Lotosu, ale on sie nie liczy, przecież to nie perfumy

Yoono pamiętaj że razem świętujemy 12

Taaaaaak... Też byłam minimalistką. Słowo!

Teraz zminimalizowany mam tylko zdrowy rozsądek.

[Zuziunia]

Napisane przez Sabbath

Taaaaaak... Też byłam minimalistką. Słowo!

Teraz zminimalizowany mam tylko zdrowy rozsądek.

Nawet Ci wierzę

Zdecydowałam sie na ten róż

[rachela]

Napisane przez Sabbath

Jak znam życie, po szaleństwie nabywania, przyjdzie u Ciebie kolej na szaleńcze eksmisje i kolejną odsłonę kolekcji niepodobnej do siebie samej po którym znów opadną nam kopary.

To taki mały proroczy transik był.

Maupa

[vesenka]

Padam na twarz nawet nie mam siły pisać, ja chcę na urlop

Czemu wszystkim w pracy się wydaje,że ja wiem wszystko na każdy temat? Przecież ja nie mam na drugie imie Encyklopedia
Kochani poradźcie mi co zrobić. Mamy w pracy nową koleżankę, która potrafi się do nas niegrzecznie, wręcz po chamsku odezwać. Jest niesympatyczna, stara się wszystkim udowodnić,że są głąbami, a ona jedna pozjadała wszystkie rozumy. Co jest absolutną nieprawdą, bo reszta zespołu to zgrana, sympatyczna i inteligentna grupa ludzi ze sporą wiedzą. Problem w tym,że nowa jest przyjaciółką szefowej. Nie idzie jej zwrócić uwagi, bo momentalnie zaczyna ryczeć i leci na skargę do szefowej-przyjaciółki. Główny szef z kolei wierzy w każde słowo naszej przełożonej, a zgadnijcie czyją ona trzyma stronę? Zaczynam mieć dość takiej atmosfery Macie jakiś pomysł co z tym fantem zrobić?

[tymena]

Napisane przez Zuziunia

Tymeniu i jak ta paletka Incognito, warto kupić?

Zuziuniu, pisałam kilka stron wcześniej - nie dotarłam wtedy do Sephory



Beznadziejny dzień Jestem wykończona, zmykam.

[Zuziunia]

Napisane przez tymena

Zuziuniu, pisałam kilka stron wcześniej - nie dotarłam wtedy do Sephory
.

Nic nie szkodzi (nie doczytałam). Zamówię w ciemno, róż też hihi

[hecate]

Vesenko - wspolczuje sytuacji. A nie daloby sie jakos rozwiazac tego pomiedzy wami bez mieszania szefa?
Ona kawe na lawe i wy tez. Moze udaloby sie dogadac i uzdrowic atmosferke.

Albo - pomijajac szefowa jedna pojsc do szefa glownego grupa powiedziec jak sie sprawy maja. Ale takie rozwiazanie jest ryzykowne, to takie stapanie po kruchym lodzie.

mozna tez jej trzasnac w pysk po pracy

A ja tez znow prawie rozpierdaczylam moj telefon dzis. Jak zwykle nerw.
Koles jedzie na wakacje, wiec pisze mu 'milych wakacji, uwazaj na siebie i do zobaczenia po powrocie'

sms zwrotny 'you too Sweetie pie X'

Jak ja rzucilam telefonem klnac szpetnie po polsku to S. tylko 'Alright?'
Sweetie pie ;/ no litosci

[czarnazuzia1]

Napisane przez vesenka

Padam na twarz nawet nie mam siły pisać, ja chcę na urlop

Czemu wszystkim w pracy się wydaje,że ja wiem wszystko na każdy temat? Przecież ja nie mam na drugie imie Encyklopedia
Kochani poradźcie mi co zrobić. Mamy w pracy nową koleżankę, która potrafi się do nas niegrzecznie, wręcz po chamsku odezwać. Jest niesympatyczna, stara się wszystkim udowodnić,że są głąbami, a ona jedna pozjadała wszystkie rozumy. Co jest absolutną nieprawdą, bo reszta zespołu to zgrana, sympatyczna i inteligentna grupa ludzi ze sporą wiedzą. Problem w tym,że nowa jest przyjaciółką szefowej. Nie idzie jej zwrócić uwagi, bo momentalnie zaczyna ryczeć i leci na skargę do szefowej-przyjaciółki. Główny szef z kolei wierzy w każde słowo naszej przełożonej, a zgadnijcie czyją ona trzyma stronę? Zaczynam mieć dość takiej atmosfery Macie jakiś pomysł co z tym fantem zrobić?

Vesenko mozna to rozwiazac ale wszyscy musza jak jeden maz isc do szefa glownego.
Jesli tylko pojdzie jedna osoba ,a reszta bedzie mowic do siebie ,to niestety bedzie dalej tak jak jest.
Nie wiem ile osob pracuje w zespole ale warto zawalczyc o dobra atmosfere.

[vesenka]

Napisane przez hecate

Vesenko - wspolczuje sytuacji. A nie daloby sie jakos rozwiazac tego pomiedzy wami bez mieszania szefa?
Ona kawe na lawe i wy tez. Moze udaloby sie dogadac i uzdrowic atmosferke.

Albo - pomijajac szefowa jedna pojsc do szefa glownego grupa powiedziec jak sie sprawy maja. Ale takie rozwiazanie jest ryzykowne, to takie stapanie po kruchym lodzie.

mozna tez jej trzasnac w pysk po pracy

No właśnie tu jest problem. Ja wolę swoje sprawy załatwiać sama, bez mieszania szefostwa, ale to nowa biega skarżyć, na zasadzie w ryk i płaczliwym głosem: bo ona mi powiedziała, bo ona zrobiła...no przedszkole normalnie, rzygać się chce. A komunikat z mojej strony był taki: nie podoba mi się,że się do mnie odzywasz w taki sposób, proszę żebyś w przyszłości tego nie robiła. Nie wiem jak delikatniej miałam to ująć?
Do tej pory zawsze udawało nam się wszystko załatwiać we własnym gronie, a teraz dupa Nie mam pomysłu jak to rozwiązać. Zaczyna mi się podobać wersja z trzaskaniem w pysk, ale obawiam się,że by ją oklepał cały zespół poza szefostwem

Napisane przez czarnazuzia1

Vesenko mozna to rozwiazac ale wszyscy musza jak jeden maz isc do szefa glownego.
Jesli tylko pojdzie jedna osoba ,a reszta bedzie mowic do siebie ,to niestety bedzie dalej tak jak jest.
Nie wiem ile osob pracuje w zespole ale warto zawalczyc o dobra atmosfere.

Racja, tyle,że szefowa weźmie jej stronę, a dla głównego szefa jej zdanie jest święte

[czarnazuzia1]

Napisane przez vesenka

No właśnie tu jest problem. Ja wolę swoje sprawy załatwiać sama, bez mieszania szefostwa, ale to nowa biega skarżyć, na zasadzie w ryk i płaczliwym głosem: bo ona mi powiedziała, bo ona zrobiła...no przedszkole normalnie, rzygać się chce. A komunikat z mojej strony był taki: nie podoba mi się,że się do mnie odzywasz w taki sposób, proszę żebyś w przyszłości tego nie robiła. Nie wiem jak delikatniej miałam to ująć?
Do tej pory zawsze udawało nam się wszystko załatwiać we własnym gronie, a teraz dupa Nie mam pomysłu jak to rozwiązać. Zaczyna mi się podobać wersja z trzaskaniem w pysk, ale obawiam się,że by ją oklepał cały zespół poza szefostwem


Racja, tyle,że szefowa weźmie jej stronę, a dla głównego szefa jej zdanie jest święte

Vesenko jesli wszyscy beda mieli takie samo zdanie odnosnie chamskiego zachowania tej pani,to naprawde nawet jesli szefowa wezmie jej strone , szef musi przyjac do wiadomosci Wasze sugestie.
Nawet mozecie poprosic i szefowa i ta pania i powiedziec prosto w oczy ,inaczej sie nie da.
Ale musicie trzymac sie razem inna opcja nie wchodzi w rachube .
Sadzisz,ze szefa nie zastanowi ta sytuacja ?ze nie bedzie darzyl do wyjasnienia konfliktu.
Nawet jesli szefowa stanie po stronie tej pani ,to bedzie jedyna ,a w takiej sytuacji nie wiem czy rozsadny szef cala sprawe zostawi tak jak jest teraz.
Do stracenia nie macie nic,do zyskania duzo, spokoj, warto zawalczyc ,ale nie gadac poza oczy tylko w oczy i konkretnie. Jeden warunek musicie trzymac sie razem .

[Szara Róża]

Napisane przez agnyska81

Całkiem miły dzień dzisiaj miałam. Pracowałam w ogródku, nareszcie mam kawałek swojego własnego. Zawsze myślałam, że się do tego nie nadaję, nie ciągnęło mnie, a tu okazuje się, że całkiem miła taka praca. Wyplewiłam kawał ziemi, zrobiłam grządkę i posadziłam jakieś kwiaty (mieczyki czy cóś, nie wiem, bo to zdobyczne). Kręgosłup mnie łupie, narobiłam się widłami ale jestem całkiem zadowolona z efektu.
Chciałam się pochwalić, że udało mi się wygrać w gazetowym konkursie zestaw Aquoliny Chocolovers (perfumy i coś z linii pielęgnacyjnej) Pierwszy raz wygrałam jakiś konkurs, bardzo miłe uczucie. Tym bardziej, że wysłałam smsa bez przekonania.
Poza tym wczoraj zostałam opiekunką dwóch praktykantek Dziewczyny fajne, całkiem miłe i kumate, ale ja się jednak nie nadaję do komenderowania.
Rzadko się ostatnio udzielam, choć staram się podczytywać na bieżąco. Mam teraz maraton w pracy, miły, ale wykańczający. Wczoraj się dowiedziałam, że będę mieć przedłużoną umowę o pracę, co mnie bardzo cieszy

Aguś, super!!! Gratuluję wygranej (fuksiara z Ciebie! ), jak również przedłużenia umowy!

Napisane przez gryx82

Hej!

(nie ma to jak sensowny post )

Hej Grysiulinku! A czemuż to tak rzadko ostatnio forumujecie, hę?

[gryx82]

Napisane przez Szara Róża

Hej Grysiulinku!

Grysiulinku?

A czemuż to tak rzadko ostatnio forumujecie, hę?

Forumujemy rzadko, bo dłuuuuugi majowy weekend był , a poza tym to takie maniakalno-depresyjne popapranie nas dopadło...

[Szara Róża]

Napisane przez gryx82

Grysiulinku?

Ano Grysiulinku! Coś nie pasuje...?

Forumujemy rzadko, bo dłuuuuugi majowy weekend był , a poza tym to takie maniakalno-depresyjne popapranie nas dopadło...

Ech! To tak jak nas, niestety... Jaki ten świat okrutny i zły

[martwa papuga]

Napisane przez rachela

Dziękuję za odmłodzenie
Byłam ostatnim rocznikiem ze starą maturą. Z angielskiego zwolnił mnie CAE (FCE zwalniał tylko z części ustnej/pisemnej - nie pamiętam z której, ale z czegoś zwalniał).

Ha, no proszę. A mnie jakoś nie zwolnił. Zdałam CAE rok przed maturą, a maturę z ang. zdawałam tylko ustną.

Więc albo matury dwa lata (?) przed Twoją rządziły się innymi prawami, albo mieszkam na
zaiu, gdzie dyrektorzy szkół nic nie wiedzą. Albo prawdopodobnie jedno i drugie.

[gryx82]

Napisane przez Szara Róża

Ano Grysiulinku! Coś nie pasuje...?

Ależ pasuje, pasuje Jak najbardziej Zawsze i wszędzie

Ech! To tak jak nas, niestety...

Was też, powiadacie?

A czemuż to nie może być tak, jak u Heinego: "W cudownym miesiącu maju, gdy wszystkie pąki się otwierają, miłość rozkwitła w mym sercu" (Lyrisches Intermezzo)...

Jaki ten świat okrutny i zły

Ano podły! Tfu...

[Aragonte]

Napisane przez Szara Róża

Ech! To tak jak nas, niestety... Jaki ten świat okrutny i zły

Sałatko, bo pojadę na Śląsk i za liście (uszy ) będę Cię z tej gleby wyciągać, howgh!
Powiedziała to ta, która wczoraj sama marudziła, jaki ten świat okrutny i zły

Zrobiłam - kolejny raz - listę flaszek, które absolutnie muszę zachować w czasie redukcji kolekcji. Wyszło na to, że jest ich... ponad trzydzieści
Rachelą ani Homyk nie jestem, więc pewnie nie zredukuję tego, za miętka jestem
W dodatku - mimo że ukierunkowuję swoje upodobania zapachowe - wolę mieć coś totalnie spoza tego głównego spektrum, bo w czasie deprechowatych nastrojów nie chcę pachnieć sobą, tylko przebraniem, żeby nie zepsuć sobie skojarzeń z danymi perfumami
Chyba niereformowalna jestem i daleka od minimalizmu, niestety...

[vesenka]

Napisane przez czarnazuzia1

Do zyskania duzo, spokoj, warto zawalczyc ,ale nie gadac poza oczy tylko w oczy i konkretnie. Jeden warunek musicie trzymac sie razem .

Przemyślałam to sobie i masz rację. Ze wszystkich zespołów, we wszystkich filiach naszej firmy nasz jest najlepszy właśnie dlatego,że jesteśmy zgrani i dobrze nam się ze sobą pracuje. I faktycznie główny szef raczej nie pozwoli sobie na zepsucie czegoś co dobrze działa.
Nasza firma ma dziwną hierarchię, jest kilka kilkunastoosobowych zespołów, zespoły mają przełożonego, a on (w naszym przypadku ona) ma nad sobą głównego szefa. I tak sobie myślę,że nowa pełni po prostu rolę wtyczki naszej przełożonej, bo kilkukrotnie złapałam ją na donoszeniu co kto i kiedy zrobił i co powiedział. A to akurat do jej obowiązków służbowych nie należy. Donoszenie to cecha, której nie potrafię zaakceptować, razi mnie to równie mocno jak chamstwo i raczej nie jestem w stanie polubić kogoś kto tak robi. Chciałabym nowej dać jeszcze jedną szansę, ale nie wiem czy to coś zmieni Myślę,że w najbliższym czasie wybierzemy się całym zespołem na piwo obgadać strategię , a potem wyprawa na grupową rozmowę z głównym szefem

[Zuziunia]

Witajcie, tu schorowana ja....ledwie człapiąca po schodach, bo od razu dostaje zadyszki i osłabiam sie totalnie.

Na szczęście mam tylko 37 stopni C temperatury więc uznajmy że nie mam.

[czarnazuzia1]

Napisane przez vesenka

Przemyślałam to sobie i masz rację. Ze wszystkich zespołów, we wszystkich filiach naszej firmy nasz jest najlepszy właśnie dlatego,że jesteśmy zgrani i dobrze nam się ze sobą pracuje. I faktycznie główny szef raczej nie pozwoli sobie na zepsucie czegoś co dobrze działa.
Nasza firma ma dziwną hierarchię, jest kilka kilkunastoosobowych zespołów, zespoły mają przełożonego, a on (w naszym przypadku ona) ma nad sobą głównego szefa. I tak sobie myślę,że nowa pełni po prostu rolę wtyczki naszej przełożonej, bo kilkukrotnie złapałam ją na donoszeniu co kto i kiedy zrobił i co powiedział. A to akurat do jej obowiązków służbowych nie należy. Donoszenie to cecha, której nie potrafię zaakceptować, razi mnie to równie mocno jak chamstwo i raczej nie jestem w stanie polubić kogoś kto tak robi. Chciałabym nowej dać jeszcze jedną szansę, ale nie wiem czy to coś zmieni Myślę,że w najbliższym czasie wybierzemy się całym zespołem na piwo obgadać strategię , a potem wyprawa na grupową rozmowę z głównym szefem

Tak o to mi chodzilo i jak jest madry szef ,to napewno sie uda nie ma sily,ba ja wiem o tym.
Trzymam .

Salatunciu mila,Gryksiku ,Aragonte kochana, wylazic na sloneczko ale juz nie smutac szkoda zycia jest za krotkie.
Trzymam kciuki
Agnysko gratuluje wygrane i przedluzenia umowy

Zuziunia zdrowka zycze

[Zuziunia]

Napisane przez czarnazuzia1

Zuziunia zdrowka zycze

mam nadzieję, ze szybko wrócę do zdrowia

[vesenka]

Gardło mi siada Niech żyje klima

[madziczka]

Napisane przez vesenka

Gardło mi siada Niech żyje klima

Boże, jak ja nienawidzę klimy Szczerze nienawidzę, bo wiem czym się kończy przebywanie w niej przez dłuższy czas

Vesenko -

[miss natasha]

SKOŃCZYŁAM EGZAMINY MATURALNE

już nawet nie chce mi się zastanawiać nad wynikami - 6 lipca sprawdzę sobie jakie dostane oceny i tyle. będzie co ma być.
ulżyło mi bardzo zwłaszcza, że to był dla mnie trudny rok i tym samym pobyt w liceum wydłużony.

ale ogólnie jestem raczej zadowolona
w końcu mogę się zająć planowaniem dalszych kroków w moim życiu [wiem, że to brzmi pompatycznie ale naprawdę się na to naczekałam i tak czuję]

jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali duchowo i trzymali kciuki

PS dlaczego przy tytułach wątków na Targowisku zniknęły daty ich utworzenia? utrudnia mi to wizażo-buszowanie

[madziczka]

Miss Natasho - gratulacje Teraz odpoczywaj

[czarnazuzia1]

Gratulacje Miss natasho

[yoona]

Napisane przez vesenka

Gardło mi siada Niech żyje klima

ja dzisiaj tez ide pracowac w klimie. gardlo juz mnie nie boli, za to mam goraczke, zapchane zatoki i ropny katar. bosko jest

[homyk]

Coś nam się wizażanki ostatnio pochorowały
Szybkiego powrotu do zdrowia, dziewczyny


Miss Natasho to teraz luzik

[Paulinka_S]

Napisane przez vesenka

Gardło mi siada Niech żyje klima

ja tez nie lubie klimy-z 2 powodow-po pierwsze gardło właśnie a po drugie bardzo wysusza oczy;/