przyjaźń z byłym, prezenty, wypady do restauracji...

[gabi1989]

Chciałabym Was zapytać co myślicie o czymś takim: lubimy się z moim byłym, już prawie 3 lata nie jesteśmy ze sobą, nie ma mowy o powrocie, oboje o tym wiemy, jesteśmy dla siebie przyjaciółmi (żadnego seksu ), możemy na sobie polegać, czasem chodzimy razem na obiad (raz płacimy po połowie, raz on), robimy sobie czasem prezenty (na okazje typu urodziny, gwiazdka, obrona itp.), czy według Was taka sytuacja jest normalna? Co o tym myślicie? Zarówno ja i on dobrze się z tym czujemy ale ja muszę powiedzieć, że nie raz zastanawiałam się, czy to najzwyczajniej na świecie nie dziwne i nie raz byłam o to pytana przez koleżanki.

Mówiłam o tym eks, zastanawiałam się czy nie zerwać z nim znajomości (właśnie z tego powodu, że to dziwne, tylko dlatego), ale on powiedział: "jeśli tylko z tego powodu to po co? lubimy się i co komu do tego?"

[Trzepotka]

Treść usunięta

[gabi1989]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

nie posiadam

[magda170325]

Napisane przez gabi1989

nie posiadam

No to w czym problem? Fajnie, że potrafiliście na tyle być dorośli, żeby zostać przyjaciółmi, skoro związek Wam nie wyszedł.

[Magdallen]

Jak dla mnie normalna znajomość. Ale porazilo mnie trochę, że on czasami za Was płaci. Skoro jesteście przyjaciółmi, każdy powinien płacić za siebie. Mi by było głupio, żeby kumpel za mnie płacił w restauracji.

[echme]

Napisane przez Magdallen

Jak dla mnie normalna znajomość. Ale porazilo mnie trochę, że on czasami za Was płaci. Skoro jesteście przyjaciółmi, każdy powinien płacić za siebie. Mi by było głupio, żeby kumpel za mnie płacił w restauracji.

Może ją zaprosił?

[Monika12312]

Napisane przez magda170325

No to w czym problem? Fajnie, że potrafiliście na tyle być dorośli, żeby zostać przyjaciółmi, skoro związek Wam nie wyszedł.

czyli uważasz, ze jak ktoś nie chce utrzymywać kontaktów z byłym to wyraża tym brak dojrzałości? według mnie nie do końca tak jest... PYTANIE DO AUTORKI: ile czasu byliście w związku? jak zażyłe były wasze relacje wcześniej? moim zdaniem bardzo ciężko po zerwaniu dojść do takich relacji jak opisuje autorka a brak chęci utrzymywania kontaktu z byłym nie jest wyrazem bycia niedorosłym czy niedojrzałym...

[Tindomerel_]

A tak z innej beczki to po jakim czasie od zerwania zaczęśliscie się kumplować? Kto z was zerwał?

[gabi1989]

Napisane przez Magdallen

Jak dla mnie normalna znajomość. Ale porazilo mnie trochę, że on czasami za Was płaci. Skoro jesteście przyjaciółmi, każdy powinien płacić za siebie. Mi by było głupio, żeby kumpel za mnie płacił w restauracji.

walczę z nim o to od dawna, ale on się upiera, że tak go nauczono że za kobietę trzeba płacić i tak się cieszę, że dałam radę wywalczyć płacenie czasami na pół

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------

Napisane przez echme

Może ją zaprosił?

masz rację

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Napisane przez Monika12312

czyli uważasz, ze jak ktoś nie chce utrzymywać kontaktów z byłym to wyraża tym brak dojrzałości? według mnie nie do końca tak jest... PYTANIE DO AUTORKI: ile czasu byliście w związku? jak zażyłe były wasze relacje wcześniej? moim zdaniem bardzo ciężko po zerwaniu dojść do takich relacji jak opisuje autorka a brak chęci utrzymywania kontaktu z byłym nie jest wyrazem bycia niedorosłym czy niedojrzałym...

chodziliśmy niecały rok
zażyłe wcześniej? zaczęliśmy chodzić krótko po tym, jak się poznaliśmy (kilka tygodni po tym)

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:33 ----------

Napisane przez Tindomerel_

A tak z innej beczki to po jakim czasie od zerwania zaczęśliscie się kumplować? Kto z was zerwał?

zaczęliśmy się kumplować około miesiąca po zerwaniu
ja zerwałam

[Monika12312]

a po jakim czasie od rozstania odnowiliście kontakt? kto zerwał i kto zainicjował pierwsze spotkanie po rozstaniu?

[magda170325]

Napisane przez Monika12312

czyli uważasz, ze jak ktoś nie chce utrzymywać kontaktów z byłym to wyraża tym brak dojrzałości? według mnie nie do końca tak jest... PYTANIE DO AUTORKI: ile czasu byliście w związku? jak zażyłe były wasze relacje wcześniej? moim zdaniem bardzo ciężko po zerwaniu dojść do takich relacji jak opisuje autorka a brak chęci utrzymywania kontaktu z byłym nie jest wyrazem bycia niedorosłym czy niedojrzałym...

Nie? po prostu nie każdy umie dojrzeć na tyle by UMIEĆ się przyjaźnić z byłym, nie każdego na to stać, nie każdy się na to odważy, bo niektórzy sie boją, że dawne uczucia wrócą. A inni po prostu tego nie potrzebują. Trzeba być dojrzałym i mocnym psychicznie człowiekiem, żeby z dawnego związku wyszła przyjaźń.
Ja oczywiście mówię o przyjaźni jak ludzie rozstają się w zgodzie i chcą budować przyjaźń skoro związek nie wyszedł.
Teraz rozumiesz o co mi chodziło?

[gabi1989]

Napisane przez Monika12312

a po jakim czasie od rozstania odnowiliście kontakt? kto zerwał i kto zainicjował pierwsze spotkanie po rozstaniu?

on

[Visez]

Rozumiem że ex też nadal nie ma kobiety? Czuję że jeśli status mu się zmieni to relacje ostygną Mało która kobieta zaakceptowałaby przyjaźń faceta z ex

[jesienny_lisc]

Ja, może się nie tyle przyjaźnię z byłym, co kumpluję. Rozstaliśmy się ponad 7 lat temu, po 2 latach w związku na odległość. O rozstaniu zdecydowaliśmy razem, rozmawialiśmy normalnie już parę dni po rozstaniu. To było 4 lata przed tym zanim poznałam obecnego TŻ.
Aktualnie widujemy się z raz na pół roku, kiedy on jest w interesach w Warszawie - zaprasza mnie na obiad i płaci (o zgrozo!). Wysyłamy sobie smsy na święta i urodziny, czasem coś sobie komentujemy na fb.

Czuję się zupełnie normalna

[Clemence]

Jezeli on nie ma dziewczyny a Ty chlopaka to nie widze ,zebyscie tym zachowaniem kogokolwiek ranili

[czarna_maciejka]

Mialam podobnie z chlopakiem, z ktorym bylam az 6 lat. Na poczatku troche sie meczylismy i miotalismy po rozstaniu, az w koncu doszlismy do wniosku, ze przeciez mozliwa jest przyjazn. Spotykalismy sie czasem, chodzilismy razem na koncerty...
Sytuacja zmienila sie gdy oboje znalezlismy kogos nowego. I byl to jednak kolejny dosc trudny moment.
Mysle ze u was bedzie podobnie.
Mam jednak wrazenie, ze byc moze twojemu eks nadal na tobie zalezy nie po przyjacielsku...

[Monika12312]

a myślicie, ze możliwe jest takie zabieganie o " przyjaźń" przez ex, gdy to on zakończył znajomość, mówił, ze to nie to, że nie tęskni, odciął się ode mnie na ponad rok a teraz z jego strony właśnie obserwuje takie zachowanie jak opisuje autorka, zaprasza mnie na spotkania, kawy, niby po przyjacielsku ale ciężko mi uwierzyć w szczerość jego intencji.

[solange421]

Ja jestem w takiej sytuacji I bardzo sobie cenię tą przyjaźń. A z płaceniem jest podobnie, bo on strasznie uparty jest.. W sumie to nie wiem co w tym złego, że ktoś chce komuś coś postawić? Ja sama dla nas często coś robie do jedzenia, tak dla przyjemności, towarzystwa. O ile to nie jest wiecznie tak, że własnie kumpel stawia, bo z tym bym się źle czuła. Nawet uważam, że nasza przyjaźń nie byłaby taka.. prawdziwa, jakbyśmy wcześniej razem nie byli, bo jednak znamy się od każdej strony, żaden temat nie jest tabu.
No cóż, ale nie każdy tak potrafi się przyjaźnić, kwestia charakteru, poglądów i dystansu do pewnych spraw, a przede wszystkim szczerość.

[just_me]

Napisane przez gabi1989

Chciałabym Was zapytać co myślicie o czymś takim: lubimy się z moim byłym, już prawie 3 lata nie jesteśmy ze sobą, nie ma mowy o powrocie, oboje o tym wiemy, jesteśmy dla siebie przyjaciółmi (żadnego seksu ), możemy na sobie polegać, czasem chodzimy razem na obiad (raz płacimy po połowie, raz on), robimy sobie czasem prezenty (na okazje typu urodziny, gwiazdka, obrona itp.), czy według Was taka sytuacja jest normalna? Co o tym myślicie? Zarówno ja i on dobrze się z tym czujemy ale ja muszę powiedzieć, że nie raz zastanawiałam się, czy to najzwyczajniej na świecie nie dziwne i nie raz byłam o to pytana przez koleżanki.

Mówiłam o tym eks, zastanawiałam się czy nie zerwać z nim znajomości (właśnie z tego powodu, że to dziwne, tylko dlatego), ale on powiedział: "jeśli tylko z tego powodu to po co? lubimy się i co komu do tego?"

wg mnie robisz z igły widły. A co nie wolno się przyjaźnić? co z tego, ze były. Ważne, ze nic do siebie nie czujecie. Ot zwykła przyjaźń. Tylko pozazdrościć

[laisla]

Jeśli jesteście ponad uprzedzenia, żal i konflikty, które jednak Was kiedyś poróżniły to czemu nie. Lepiej mieć wokół siebie więcej sprawdzonych i życzliwych ludzi niż mniej, to na pewno. Ja byłam w takiej sytuacji, a właściwie nadal nieco jestem tylko, że tak coś mi się wydaje, że jedynie dla mnie sytuacja jest łatwa i korzystna, druga strona nie zamknęła za nami drzwi. Chyba.

[maszToCoChcesz]

no to zdrowa relacja po zakończeniu związku

[la'Mbria]

normalna relacja dwojga ludzi
nic nadzwyczajnego pod warunkiem,że rzeczywiście obydwoje widzicie to w opisany przez ciebie sposób- czyli jako koleżeństwo, a nie 'ewentualną-ewentualność- może-możliwość na powrót do siebie"

ja z EXem mam taki koleżeński kontakt, czasem nawet sobie razem gotujemy, a na dodatek obydwoje jestesmy w stałych związkach. Mój TŻ nie robi z tego afery, natomiast dziewczyna mojego EXA trochę marudzi. Tak więc w naszym przypadku- dochodzi jeszcze sprawa partnerów, u Was na razie nie ma tego problemu- bawcie sie dobrze

[kalincia]

Mam takie same układy z byłym, tylko, że bez płacenia za mnie, bo on nie śmierdzi groszem. Mam faceta, który o tym wie. Uważam, że to normalne, skoro rozstaliśmy się w zgodzie i za obopólnym porozumieniem.

[Candy_lips]

Jeżeli Wam obojgu pasuje taka sytuacja i nikogo nie krzywdzicie, to jest w porządku. Faktycznie, jak napisano dobrze mieć wokół siebie życzliwych sobie ludzi, a czy to ex czy to sąsiadka to nie ma większego znaczenia.

[maryanna3]

Też się czasem spotykam z ex ex z którym byłam w liceum. A nie rozstaliśmy się w zgodzie, oj nie Sporo to zajęło-on mnie zdradził i zostawił, później chciał wracać ja nie chciałam, straciliśmy kontakt i przez przypadkowe spotkanie odnowiliśmy go półtora roku później. On miał w tym czasie już odkąd odnowiliśmy kontakt 2 dziewczyny, ja 2 facetów a obecnego nawet poznał Ja się zaprzyjaźniłam z jego obecną dziewczyną i zresztą powiedziałam mu, że w końcu sobie jakąś normalną pannę znalazł(czym samej sobie pojechałam lekko) Chłopak się całkiem zmienił i widzę to po naszych rozmowach i po jego kolejnych związkach, ja zresztą też się zmieniłam.

Normalnie gadamy ale nie że jakoś regularnie się spotykamy. Najdziwniejsza sytuacja z nim i jedna z dziwniejszych w moim życiu to kiedy facet z którym byłam po tym exie zaprzyjaźnionym okazało się zdradzał mnie regularnie bo po prostu leciał na 2 fronty. I jedną z pierwszych osób którym właśnie powiedziałam był ten ex z którym się widuję-nie specjalnie, po prostu byliśmy wcześniej umówieni. Dość dziwne słuchać: nie był Ciebie wart, zwykła szmata a nie facet, nie przejmuj się idiotą: od kogoś kto też Cię w końcu kiedyś bo kiedyś ale zdradził