2008-04-11, 16:46 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
hmm nie wiem jak ale w poprzednim poście nie napisałam tego
Korci mnie podwójne nazwisko bo ładnie by to brzmiało w moim wypadku. Ale troche długo, bo nie dość ze mam dwa imiona to jeszcze i dwa nazwiska mieć więc nazwisko będe mieć po mężu
__________________
flejksy (klik!)
Zapraszam |
2008-04-11, 17:16 | #32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 111
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
hej;9 ja juz sie musialam zdecydowac bo papiery juz zalatwialismywzielam nazwisko TZ w sumie to bardzo mu na tym zalezalo a ja go dlugo draznilam ze wezme oba lub zostawie swoje,hihihi
__________________
21.06.2008 |
2008-04-11, 18:16 | #33 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Świdnik
Wiadomości: 7 226
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Cytat:
Cytat:
__________________
Ten znalazł swoje miejsce na ziemi, kto znalazł miejsce w sercu drugiego człowieka 05.07.2008 J http://www.suwaczek.pl/cache/ec6d661a82.pngK http://www.suwaczek.pl/cache/f2a2119f90.png W http://www.suwaczek.pl/cache/ef8b004f6a.png |
||
2008-04-11, 18:22 | #34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 111
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
ooooooooooo a wzrost to by mis ie przydal za to cos z boczkow moge oddac hihii
__________________
21.06.2008 |
2008-04-11, 18:42 | #35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: okolice Lublina
Wiadomości: 206
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Ja również będę miała nazwisko TZ, jak dla mnie dwa nazwiska są bardzo kłopotliwe i nieraz tylko nie potrzebne zamieszanie. Ale to tylko moje zdanie. Ja równiez czasami denerwuje mojego TZ ze zostawie dwa o on by chciał tylko jego hehe
|
2008-04-11, 18:47 | #36 |
Rozeznanie
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
hmm a mój mi zostawił wolny wybór i powiedział że zrobię jak będę chciała.moge nawet swoje zostawić
Malpka ja to mogę zabrać te 5cm
__________________
...obmyśliłam dla nas dobry plan, razem zestarzejmy się, wciąż tak mało jest dobranych par. Nie ma sensu szukać już, z nikim wcześniej nam nie było tak. Szansę mógł nam dać sam Bóg... 16.08.2008 http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20080816020113.png |
2008-04-11, 19:10 | #37 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 39
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Ja od początku, kiedy tylko zaczęliśmy planować, ze sie pobierzemy, chciałam mieć tylko nazwisko męża. wiem z doświadczenia moich koleżanek które mają podwójne nazwiska, że to bardzo uciążliwe, szczególnie w urzędach, a ludzie i tak najczęściej używają tego mężowskiego.
Kaalinaa, rozumiem Cię bardzo dobrze, bo w starych "dobrych" czasach miałam rozmiar 85E, to niesamowicie męczące, nienawidziłam kupować bielizny. Wprawdzie po tym jak schudłam mam mniejszy rozmiar (80D), ale i tak czasami trudno mi coś ciekawego kupić, niektóre modele zupełnie odpadają. W każdym razie TRIUMPH oferuje sporą gamę rozmiarów i przede wszystkim wyroby tej firmy są świetne w noszeniu i nie rozłażą się po kilku praniach. Jest jeszcze francuska firma EMPREINTE, która produkuje biustonosze dla kobiet o obfitych piersiach, może warto tam spróbować, tylko, że ceny są niestety porażające. |
2008-04-11, 21:19 | #38 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Opole/Lublin
Wiadomości: 150
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Jeśli chodzi o fajne firmy z szeroką rozmiarówką to polecam stronę bieliznapolska i bellissima-ale ceny niektórych też są niezłe.Jeśli szukać po sklepach to można zwątpić
__________________
13 wrzesień 2008r godz. 15.00 No i jestem mężatką
|
2008-04-11, 22:49 | #39 |
Zadomowienie
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Yoolia - ależ Twój dzidziuś już duży ile już sobie liczy??
Dawno mnie tutaj nie było echhh... stara mężatka ze mnie Widzę, że dyskutujecie o nazwisku swoje, podwójne czy męża. Ja z perspektywy czasu nie zmieniałabym w ogóle, głównie z powodów formalnych - niestety ale wszędzie trzeba zgłaszać zmianę nazwiska. A po za tym wszyscy kojarzą mnie z panieńskiego i dla nich zawsze pozostanę Zwierzem
__________________
http://gallery.michalmech.pl/main.php http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070714290117.png http://abcslubu.pl/suwak/07_27_2007_14_7_2007_39.png 14 lipiec 2007 - Nie umrzemy nigdy...umiera tylko czas...
|
2008-04-12, 05:59 | #40 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Świdnik
Wiadomości: 7 226
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Cytat:
Cytat:
Frecia faktycznie długo cię nie było jak tam życie małżenskie, mam nadzieje ze wszystko jak najlepiej
__________________
Ten znalazł swoje miejsce na ziemi, kto znalazł miejsce w sercu drugiego człowieka 05.07.2008 J http://www.suwaczek.pl/cache/ec6d661a82.pngK http://www.suwaczek.pl/cache/f2a2119f90.png W http://www.suwaczek.pl/cache/ef8b004f6a.png |
||
2008-04-12, 10:27 | #41 |
Zadomowienie
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Małpko - u Nas wszystko dobrze. Czasami są zgrzyty, wiadomo jak to w relacjach damsko - męskich bywa - różnie. Czasami tylko martwię się tym że kłócimy się o bzdury, w pewnym sensie dobija mnie to psychicznie. Ale i tak jest więcej plusów niż minusów. Każdego dnia uczę się Go kochać.
Indygo - życzę Wam dużo Miłości i zrozumienia
__________________
http://gallery.michalmech.pl/main.php http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070714290117.png http://abcslubu.pl/suwak/07_27_2007_14_7_2007_39.png 14 lipiec 2007 - Nie umrzemy nigdy...umiera tylko czas...
|
2008-04-12, 10:29 | #42 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Dziękuję Wam wszystkim za słowa pocieszenia Dziś czuję się już dużo lepiej psychicznie ale jeszcze wczoraj to była ze mnie "kupka" nieszczęścia. Byłam w triumphie ale nie miały panie dla mnie rozmiarów. Znalazłam na necie kilka sklepów z bielizną i tam coś zamówię dla orientacji (choć ceny przyznam powalające, a przynajmniej niektóre). Zamówię coś z polskiej firmy Melissa bo ceny są dość przystępne. Co prawda nie znalazłam tam stanika ślubnego ale na razie trzeba od czegoś zacząć.
__________________
Kalina 9 lipca 2009 r
Hania 5 marca 2011 r |
2008-04-12, 10:33 | #43 |
Zadomowienie
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
A tak w ogóle to zakochałam się z sukni ślubnej szkoda że jej nie było rok temu. Niestety nie mogę wkleić zdjęcia ze strony sukni agnes ale dla zainteresowanych jest to nr 1709 - www.suknieagnes.pl
__________________
http://gallery.michalmech.pl/main.php http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070714290117.png http://abcslubu.pl/suwak/07_27_2007_14_7_2007_39.png 14 lipiec 2007 - Nie umrzemy nigdy...umiera tylko czas...
|
2008-04-12, 10:38 | #44 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Cytat:
kope lat fajnie że zajrzałaś moja Gosia ma już 4,5 miesiąca, szybko zleciało ja już się przyzwyczaiłam do swojego nowego nazwiska ale bardzo długo posługiwałam się panieńskim. Wstyd sie przyznac ale nazwiska jeszcze nie zmieniłam w kablówce i w administracji |
|
2008-04-12, 12:08 | #45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: okolice Lublina
Wiadomości: 206
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
mi bardzo podoba sie suknia agnes nr 1761, sama bede miala bardzo podobną, tylko te falbanki plisowane będą na całej sukni wokoło, a nie tylko kawałeczek Juz nie moge doczekac sie pierwszej przymiarki, ale do dopiero na koniec kwietnia Pozdrawiam
|
2008-04-12, 13:13 | #46 |
Raczkowanie
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Freciu jak miło że zajrzałaś pamiętam jak w I części wątku szykowałaś się do ślubu, a to już prawie rok minął i mamy III część Lubelskich Panien Młodych
Indygo, cudowny opis ślubu, czytając czuć że dzień pełen emocji Jeszcze raz wszystkiego dobrego i czekam na dalszy ciąg opowieści A teraz mam pytanie, czy któraś z was chodzi może na nauki do Św Józefa na Filaretów? nie wiecie może która nauka będzie w ten czwartek? albo w jakimś innym kościele w czwartek tak o 18.30 lub 19?? |
2008-04-12, 13:48 | #47 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: okolice Lublina
Wiadomości: 206
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Cytat:
Ja też pamiętam jak dziewczyny szykowaly sie do ślubu i wesela w I cześci atu już III hehe, widocznie dzieczyny staramy sie jak możemy sobie pomagac |
|
2008-04-12, 15:34 | #48 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 611
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Ech,ale ten czas leci
My wczoraj zamówiliśmy obrączki a własnie sobie przypomniałam,że zapomnielismy powiedziec,ze chcemy grawer ,ale to chyba jeszcze mozna póżniej powiedziec Gapy z nas Wczoraj byłam na imprezie i kompleksów się nabawiłam Muszę się z Tż jak najszybciej na kurs tańca zapisac,bo cienko będzie...
__________________
|
2008-04-12, 16:01 | #49 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 153
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Cytat:
|
|
2008-04-12, 16:09 | #50 |
Zadomowienie
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Yoolia - :wow:to już tyle czasu minęło?? Ależ ten czas leci. Ja sobie dziś uświadomiłam, że za 3 miesiące mija rocznica naszego ślubu. Szok.
Co do nazwiska - ja jeszcze Urzędzie Skarbowym nie zgłosiłam echhh te lenistwo. Mam nadzieję, że nie będę miała kłopotów z tego powodu. Sylwunia - ja to szalałam jeszcze w drugiej części ale fakt faktem, że wraz z Yoolią jestem tu najstarsza stażem Wizażowym
__________________
http://gallery.michalmech.pl/main.php http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070714290117.png http://abcslubu.pl/suwak/07_27_2007_14_7_2007_39.png 14 lipiec 2007 - Nie umrzemy nigdy...umiera tylko czas...
|
2008-04-12, 17:47 | #51 |
Zadomowienie
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
ja zdecyduję się na przyjęcie nazwiska męża teraz mam długie imie (nie da się go niestety zdrobnić) i krótkie nazwisko a nazwisko TŻ jest długie więc będę musiała się trochę opisać no ale cóż . Co do biustu chętnie trochę przyjmę! Jak widać Matka Natura strasznie nas nierówno rozdzieliła
__________________
I'm running from the light, running from the day to night |
2008-04-13, 09:00 | #52 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 611
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Jeszcze nie wiem,ale dziewczyny cos pisały,więc raczej jest spory wybór:0Ja kiedyś tańczyłam taniec towarzyski w Liderze,ale tam jest drogo jak piorun,wiec raczej będziemy szukac czegos innego.Chyba chcialabym lekcje indywidualne,a nie grupowe,bo mam pewną konpecje tańca,a w grupie to raczje się nie uda
__________________
|
2008-04-13, 14:02 | #53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 153
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Dziewczyny poratujcie, we wrześniu mam ślub i szukam dobrej fryzjerki oraz makijażystki. Bylam na malowaniu probnym, ale jakos mi nie bardzo odpowiadal ten makijaz. Bede szukac dalej. Prosze o porade sprawdzonych fryzjerow i wizazystek. Dzieki serdeczne
|
2008-04-13, 17:43 | #54 |
Raczkowanie
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Zadam jeszcze raz pytanie, bo zostało w poprzedniej części nie wiecie która nauka jest w czwartek np w Kościele Św Józefa na Filaretów, albo w innym
|
2008-04-13, 20:29 | #55 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Grójec
Wiadomości: 122
|
sylwunia_p z moch obliczen wynika że będzie 8 nauka, bo dzwoniłam w tamtym tygodniu to mówili że 7.
Parafia pw. Św. Mikołaja godz. 18.30 ul. ks. M. Słowikowskiego 1- tutaj będzie 9 nauka Parafia pw. Św. Pawła Apostoła godz. 19.15 ul. Bernardyńska 5- a tu nauka 10 w obu kościołach nauki będą w czwartek Edytowane przez m.a.r.t.a Czas edycji: 2008-04-15 o 20:29 Powód: proszę edytować swoje posty |
2008-04-14, 07:28 | #56 |
Raczkowanie
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Dziękuję Dysia
|
2008-04-14, 08:40 | #57 |
Zadomowienie
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Dziewczyny, 5.04.2008 cześc druga nareszcie trochę mi zeszło, bo w weekend byłam na weselu przyjaciółki. przygotujcie kawęi wygodny fotel, bo trochę mi wyszło tego opisu ( a wiele rzeczy pominęłam, żeby nie trzeba było robić wątku LPM IV hihi)
Na czym to skończyłam?? Na tym, ze świadek dowodu nie wziął... Całe szczęście my po cywilnym wiec wielkiego problemu nie było, ale stres tak, co na zdjęciach widać hihi. Potem już weszliśmy do kościoła i zobaczyłam ten tłum to w szoku błam, tyle ludzi. Trochę łza się w oku kręciła, bo Mamy nie było... ale jakoś się trzymałam... W końcu organista zagrał księża przyszli się przywitać i ruszyliśmy. Przed nami nasze chrzestne dzieci, niosące obrączki, a moja chrześnica Weronsia miała jeszcze biały bukiecik, który potem zostawiłam na ołtarzu. Przez cały czas czułam, ze jesteśmy z Mężem tak naprawdę blisko, razem, cały czas trzymaliśmy się za rękę i co chwilę na siebie zerkaliśmy. Wiedziałam, że to była najlepsza decyzja. Po przysiędze Mąż powiedział, że jeszcze nigdy nie był tak szczęśliwy kazanie mówił nasz znajomy ksiądz, więc było trochę śmiechu. Ślub błogosławił również znajomy ksiądz. Jeszcze nigdy tak nie biło mi serce, jak wtedy, gdy sobie przysięgaliśmy ech.... Naprawdę nigdy takich emocji nie miała, cudownie. Mówiliśmy patrząc sobie prosto w oczu, pięknie... To chyba najwspanialsze wspomnienie z tego dnia. Potem poszło już szybko komunia, błogosławieństwo, modlitwa przed bocznym ołtarzem i wyjście z kościoła a tam... ryż ( chyba z 2 kg poszły), pieniążki i cukierki życzenia, życzenia i jeszcze raz życzenia, cały bagażnik kwiatów, a ja i tak myślałam tylko o tej przysiędze. W końcu się zebraliśmy, chcemy ruszać spod Ave do zajazdu gościnnego, a tu koledzy z firmy Męża ( jeden z ośrodków nauki jazdy) zrobili nam bramę wielka ciężarówką z naczepą – śmiechu było, co niemiara. Na szczęście już „bez problemów” udało się dotrzeć do zajazdu, a tam piękny czerwony dywan, kwiaty i rodzice z chlebem i solą. Kieliszki po szampanie zbite doszczętnie, mąż złapał mnie na ręce i na salę. Tam zaczął wirować piruety- ze mną na rękach! Już miałam wizję, że się przewrócimy, ale stanęłam na nogach toast, sto lat i do stołu. Były poustawiane winietki, więc goście nie szaleli. Na tyle osób jednej nie podobało się miejsce, wiec to sukces w sumie za chwilę podano obiad- my dostaliśmy przyniesiony przez obsługę na specjalnych tacach, przy marszu – superowo, to taka niespodzianka od firmy. Potem pierwszy toast, gorzka wódka i pierwszy taniec... Tańczylśmu do de mono dwa proste słowa- cudna piosenka i dobra do tańca, najpierw wolna, potem energiczniejsza. W domu kilka razy zatańczyliśmy sobie i gościom się podobało, pod koniec do nas dołączyli i od tego momentu trwała szalona zabawa. Naprawdę, dj Hiszpan grał REWELACYJNIE!!! Wszyscy pytali skąd go mamy – były tańce, zabawy, śpiewanie wspólne, śpiewanie przy tańcu i cały czas do 5 rano zabawa, a zaczęliśmy o 1740. Polecam go z ręką na sercu – podobało się maluchom, młodzieży, 30-,40-,50-, 60latkom. Bez zarzutu grał tyle godzin, przerwy robił na posiłek, ale to 5-10 minut, cały czas coś w tle było. Goście byli w klimacie zabawy cały czas. Tak się wyszalałam, wytańczyłam wyskakałam, nawet nie wiem, kiedy północ przyszła. Oczepiny, welon i krawat złapały osoby, które biorą ślub za 2 miesiące i za rok. Potem 2 śmieszne zabawy z nami- dj nie chciał przeciągać, zęby towarzystwo się nie znudziło i rozproszyło. Potem oczywiście tort( także bdb z KAZETBISU na Elizówce, tak jak całe ciacho) i dalej zabawa, już bez welonu. Kamerzysta był do 1:30, na koniec zrobili taki prezent- dali gościom i nam takie fluorescencyjne pałeczki, zgasili światło, my tańczyliśmy w kółeczku, goście wokół nas, w tle „Przeżyj to sam”. Wszyscy śpiewali i calutka sala tańczyła, aż łezka w oku się zakręciła, że to tak szybko mija. Gdy kamerzysta poszedł szaleństwa i zabawa trwały do 5 rano, a spać położyliśmy się o 7ej. Wiecie, że w butach wytrzymałam do końca- bolały mnie nogi ale to normalne po 17 godzinach chodzenia, skakania, tańczenia na szpilkach. Wiecie tańce były świetne, bo oprócz tańczenia w parach dużo było kółek, wężyków itp razem, niezależnie od tego, z której strony byli ludzie, czy się znali czy nie. Cały czas się uśmiechałam, bo byłam ( i jestem) przeszczęśliwa. Byłam też bardzo zadowolona, bo oprócz tego, że chwalono nas, że ładnie wyglądamy ( a co raz byłam panną młodą to się pochwalę, hihi), to jeszcze wszyscy mówili, że piękne wesele, dopracowane w szczegółach, be żadnych wpadek, niedomówień, pyszne jedzenie, świetna obsługa no i dj. Wiecie po kilku miesiącach ciężkiej pracy to daje satysfakcję. Byłam już taka zmęczona kilka dni przed weselem, ale 5 kwietnia energii nie brakowało, a miłe słowa dodatkowo mi pomagały. Warto było się tak starać i dbać o szczegóły, bo rodzinie i znajomym podobało się i smakowało Wiecie, wiele znajomych małżeństw mówiło, że żałuje, że nie pomyślało u siebie o paru rzeczach, które u nas dostrzegli. Wszystkiego nam wystarczyło, nawet zostało. Cieszymy się też, że goście zauważyli, że mamy już urządzone mieszkanie, razem żyjemy i potrzebna nam gotówka. Suma, którą zebraliśmy przerosła nasze oczekiwania, byłam mocno zaskoczona, pozytywnie oczywiście. Ogólnie uważam 5 kwietnia za cudowny, piękny i niezapomniany dzień. Najpiękniejszy w życiu dotychczasowym? Niepowtarzalny, najpiękniejszy w tym stylu, ale oświadczyny mojego męża były równie cudowną chwilą. Mam nadzieję, że przed nami wiele takich cudownych, wspólnych chwil. Nie będę Wam przyszłe Panny Młode mówiła, żebyście się nie denerwowały- tego nie unikniecie, ale polecam takie nerwy pozytywne, nie paraliżujący stres. Te emocje, tę radość czekania na tak powiedziane przed ołtarzem zapamiętam na zawsze... I łzy w oczach Męża, gdy mówił, że przysięgę ... obejrzałam już wersję demo płyty, (wielu rzeczy nie pamietałam hihi ), cieszę się że mam dvd ze ślubu , bo w każdej chwili możemy powrócić do tego dnia i popatrzeć sobie. Odebrałam już zdjęcia od Partyki, cudnie wyszły... jak na nie patrzę to myślę o tym, co będzie gdy będziemy je oglądać w 30 rocznicę ślubu, obym nadal czuła to, co teraz... Przepraszam, że się rozpisałam, ale rozumiecie... chyba Z ręka na sercu polecam dj Hiszpana, zjazd gościnny (choć ceny 2009 są powalające). Ciasto z kazetbisu na Elizówce, Partykę jako fotografa. Co do dvd powiem jak odbiorę płytę Przed nami podróż poślubna i czekanie na.... ale fajnie być panną młodą.
__________________
Agatka "w pewnym momencie kobieta powinna ustalić ile ma lat. I konsekwentnie się tego trzymać". M.C. Edytowane przez indygo79 Czas edycji: 2008-04-14 o 08:43 Powód: zmiana czcionki |
2008-04-14, 09:30 | #58 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 220
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Powaliła mnie na kolana Twoja opowieśc, normalnie łza mi sie w oku zakreciła.Zycze wam własnie tego zebyscie w 30 rocznice slubu kochali sie tak mocno jak w dzien slubu.Ciesze sie waszym szczesciem, tylko czekamy jeszcze z dziewczynami na zdjecia , skoro juz je odebrałas, pochwal sie.
Jeszcze ten dzien przede mna i jakos na razie sie nie stresuje a juz 47 dni do Slubu, a tu zero stresu. Mam wrazenie jkby ten slub to mnie nie dotyczył, chyba tak na prawde to jeszcze to do mnie nie dotarło.Tylko kiedy dotrez??Buziacz ki |
2008-04-14, 09:49 | #59 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 5
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Witam wszystkie Lubelskie Panny Młode
Pochodze z Lublina i choc opuściłam go już kilka lat temu (najpierw studia, teraz praca), to ślub zgodnie z tradycją postanowiłam wziąć w Lublinie Przedzieram sie powoli przez poprzednie 2 części wątku, ale nie mam za dużo czasu więc idzie wolniutko Salę już zarezerwowałam - 08.08.2009 Zajazd Pod Kasztanami teraz pora na jak najszybsze "klepnięcie" zespołu... Pewnie pytanie to już się pojawiało, ale pozwolę sobie zadać je ponownie - jaki zespół polecacie? Będę bardzo wdzięczna za pomoc Pozdrawiam serdecznie Agnieszka |
2008-04-14, 10:11 | #60 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III
Cytat:
aha, zdjecia mam ale jeszcze nie w formie lektroniecznej, te od Partyki na płycie później będą. jutro będę miec od fotografa z wesela i ślubu
__________________
Agatka "w pewnym momencie kobieta powinna ustalić ile ma lat. I konsekwentnie się tego trzymać". M.C. |
|
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:40.