inglot gąbeczka do makijażu podobna do bb

[kendra093]

Inglot wypuścił gąbeczke do makijażu do złudzenia przypominającą beauty blender. Cena gąbeczki to 42 zł. I tu moje pytanie czy któraś z was już próbowała i ma pierwsze wrażenia ? Mocno zastanawiam się nad jej zakupem

[KlatkaNaPtaszka]

chetnie rowniez ja poznam opinie

[Sayuuki]

Kilka dni temu moja mama ją kupiła. Malując ją użyłam tej gąbeczki i jest całkiem przyjemna. Sporo się powiększa po zmoczeniu, dość trudno ją wycisnąć, ale ładnie nakłada podkład. Z czyszczeniem też nie ma większych problemów, został niewielki ślad, ale jest praktycznie nie zauważalny.
Trudno mi się wypowiedzieć jako bezpośredni użytkownik bo nie używam podkładu, ale moim zdaniem po nałożeniu był w sumie niezauważalny.

[lanavera]

Napisane przez Sayuuki

Kilka dni temu moja mama ją kupiła. Malując ją użyłam tej gąbeczki i jest całkiem przyjemna. Sporo się powiększa po zmoczeniu, dość trudno ją wycisnąć, ale ładnie nakłada podkład. Z czyszczeniem też nie ma większych problemów, został niewielki ślad, ale jest praktycznie nie zauważalny.
Trudno mi się wypowiedzieć jako bezpośredni użytkownik bo nie używam podkładu, ale moim zdaniem po nałożeniu był w sumie niezauważalny.

Super, że pojawiają się pierwsze użytkowniczki i opinie, ja sama jestem baaardzo ciekawa na razie brzmi bardzo dobrze.
najbardziej chciałabym usłyszeć zdanie osoby, która używała oryginalnego beauty blendera i może porównać właściwości tego i inglotowego. Prędzej czy później pewnie ktoś się znajdzie

[KlatkaNaPtaszka]

a ma ktos porównanie z BB?

[AsiaG25]

Witam Was dziewczyny Jeśli chodzi o gąbeczke bb, to mogę Wam powiedzieć, że Inglot wykupił patent od producenta oryginalnych gąbeczek BB, wieć niczym się one nie różnią. Gąbeczka po zamoczeniu zwiększa swoją objętość, nie wchłania tak bardzo podkładu, ale jeśli któraś chce efekt ostrej machy, musi nałożyć jedną warstwę, poczekać chwilkę potem drugą itp, aż do zadowalającego stopnia krycia. Jest świetna dla osób, które chcą naturalny wygląd, bo podkład się świetnie stapnia ze skórą, nie jest tak kleisty. No i przede wszystkim, przez to, że nakladamy go stęplującym ruchem, nie mamy smug z podkładu na twarzy.Bardzo mi się podoba

[kendra093]

skąd masz taką wiadomość o wykupieniu patentu? trochę to dziwne ....

[Lukrecja_Borgia]

Pierwszy post i już reklama, od razu się odechciewa:-( wykupił patent, jasne:-D

[AsiaG25]

Lukcrecja_Borgia, może Tobię się odechciewa, mi jak widać nie, mam wiedzę, więc dlaczego mam jej nie przekazać. Reklama? Nie koniecznie, opisuję jak działa, a jeśli ktoś będzie chciał wypróbować, to pójdzie do Salonu i poprosi sprzedawcę o nałożenie, wtedy sam zdecyduje co myśleć o danym produkcie.
A informację o patencie mam z pracy.

[Lirriel]

Napisane przez AsiaG25

Lukcrecja_Borgia, może Tobię się odechciewa, mi jak widać nie, mam wiedzę, więc dlaczego mam jej nie przekazać. Reklama? Nie koniecznie, opisuję jak działa, a jeśli ktoś będzie chciał wypróbować, to pójdzie do Salonu i poprosi sprzedawcę o nałożenie, wtedy sam zdecyduje co myśleć o danym produkcie.
A informację o patencie mam z pracy.

Ciekawe jakiej pracy, z salonu inglota? Podaj wiarygodne źródło.

Ja się czaję jeszcze na gąbkę Ebelin, ciekawe jak się to ma do BB i Inglota. Póki co stosuję gąbkę BB i zastanawiam się, co dalej, chociaż bardziej mnie korci Ebelin - przede wszystkim dlatego, że jest bardzo tani.

[AsiaG25]

Tak z pracy.

[Lukrecja_Borgia]

Napisane przez Lirriel

Ciekawe jakiej pracy, z salonu inglota? Podaj wiarygodne źródło.

Ja się czaję jeszcze na gąbkę Ebelin, ciekawe jak się to ma do BB i Inglota. Póki co stosuję gąbkę BB i zastanawiam się, co dalej, chociaż bardziej mnie korci Ebelin - przede wszystkim dlatego, że jest bardzo tani.

Po Twoim poście poszukałam w necie i kupiłam jajko Ebelin Ma dobre opinie i jest tani, przekonam się niedługo, jak się ma do tego co używałam. A Inglota nie wykluczam w przyszłości.

[mari117]

Dziś właśnie zajrzałam do inglota po gąbeczki do podkładu i ku mojemu zdziwieniu pani pokazała standardowe gąbeczki i pięknego, różowego blendera! Pomyślałam, że to świetna okazja by wypróbować, choć 42 zl za kawałek gąbeczki to rozbój w bialy dzien . O wrażeniach dam znać. Nie jako porównanie, bo oryginału nie miałam i w życiu nie kupię, ale jako zamiennik standardowego aplikatora

[Charlotta11]

Ja się też czaję na coś ala BB, ale nie mogę się zdecydowac czy kupic oryginał czy podróbkę. Ale z tego co widzę po recenzjach porównawczych podróbki to jednak nie to samo Ostatnia nadzieja w tym inglotowym BB dla mnie Dajcie dziewczyny znac jak się sprawuje

[Lirriel]

Napisane przez Charlotta11

Ja się też czaję na coś ala BB, ale nie mogę się zdecydowac czy kupic oryginał czy podróbkę. Ale z tego co widzę po recenzjach porównawczych podróbki to jednak nie to samo Ostatnia nadzieja w tym inglotowym BB dla mnie Dajcie dziewczyny znac jak się sprawuje

Skopiuję swojego posta z tematu o Inglocie:

Byłam wczoraj w inglocie po pędzelek do kresek i zmacałam wilgotną gąbkę bb - nie jestem zadowolona, jest strasznie gumowa w dotyku i nie ma żadnych porów, jest absolutnie gładka i śliska, mnie to nie przekonuje. Oryginalny BB jest taki miękki, welurkowaty w dotyku, a ta przypomina mi inne, nieoryginalne gąbki, z którymi miałam do czynienia. Nie jestem pewna czy naprawdę jest taka genialna jak zachwala ją pani z salonu.

[AsiaG25]

Napisane przez Lirriel

Skopiuję swojego posta z tematu o Inglocie:

Byłam wczoraj w inglocie po pędzelek do kresek i zmacałam wilgotną gąbkę bb - nie jestem zadowolona, jest strasznie gumowa w dotyku i nie ma żadnych porów, jest absolutnie gładka i śliska, mnie to nie przekonuje. Oryginalny BB jest taki miękki, welurkowaty w dotyku, a ta przypomina mi inne, nieoryginalne gąbki, z którymi miałam do czynienia. Nie jestem pewna czy naprawdę jest taka genialna jak zachwala ją pani z salonu.

Tzn od razu mówię, że nie mam porównania do typowego standardowego BB, jaki mają inne dziewczyny. Sponge Blending Inglotowy jest moją pierwszą "przygodą" z tego typu gąbeczką. Porównuję ją raczej do zwykłych aplikatorów i gąbeczek, które dają mocny efekt, dlatego naturalny efekt podkładu jest dla nie fajną sprawą, bo nie zależy mi na efekcie maski, a poza tym plusem jest też to, że podkład, który jest kleisty po nałożeniu np pędzlem, po zaaplikowaniu różową gąbka daje gładki i satynowy efekt, pewnie przez to, że jest nakładany na mokro Więc takie te moje odczucia

[babulenka]

Napisane przez AsiaG25

Witam Was dziewczyny Jeśli chodzi o gąbeczke bb, to mogę Wam powiedzieć, że Inglot wykupił patent od producenta oryginalnych gąbeczek BB, wieć niczym się one nie różnią...

No właśnie, gdyby kupił patent, to te gąbeczki byłyby identyczne tak w wyglądzie jak i w uzytkowaniu, a nie są.

[annanula]

Też mi się wydaje, że to niemożliwe bo przecież gdyby Inglot wykupił patent i gąbeczki byłyby identyczne po co koś miałby kupować oryginalnego BB skoro to samo ma taniej w Inglocie?
Ma ktoś już porównanie do oryginalnej BB? Bo prawie kupiłam i dowiedziałam się o tej z inglota i teraz juz sama nie wiem!

[201607110949]

Napisane przez babulenka

No właśnie, gdyby kupił patent, to te gąbeczki byłyby identyczne tak w wyglądzie jak i w uzytkowaniu, a nie są.

przecież to nielogiczne: BB miałby pozwolić na wykupienie patentu i sprzedawanie tych samych produktów 1/3 taniej, żeby mieć konkurencję, która go zabije? Ładne bajki w tym salonie Inglota sobie opowiadają.

[lanavera]

Napisane przez SALIX

przecież to nielogiczne: BB miałby pozwolić na wykupienie patentu i sprzedawanie tych samych produktów 1/3 taniej, żeby mieć konkurencję, która go zabije? Ładne bajki w tym salonie Inglota sobie opowiadają.

Żeby nie było, ja też tam pracuje i o żadnych patentach nie było mowy moje koleżanki z roboty też raczej nic takiego nie słyszaly...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[paczusia]

Uwazam,ze nawet te 42 zl za te gabkę,to za duzo,tym bardziej jezeli nijak ma sie do oryginalu,ktory z kolei osobiscie uwazam za niewart swej ceny.

Jesli zas chodzi o ebelin,to znow przedstawie swoje osobiste odczucie,z ktorym zapewne wiele osob sie nie zgodzi ,ale bb i ebelin to dla mnie dwie kompletnie rozne gabeczki.

[foksy]

Ja jak głupia pobiegłam do Inglota w pierwszy dzień sprzedaży tych gąbek. Nie używałam oryginalnego BB, ale już nawet nie chcę.

-Gąbka nie daje się dobrze wycisnąć, o czym już jedna z wizażanek wspominała, przez co mam wrażenie mokrej twarzy.
-Uważam, że zjada bardzo dużo podkładu. Zawsze maluję się pędzlami i jeszcze nigdy nie użyłam tyle podkładu, co przy tej gąbeczce.
-Nie domywa się. Niby zostaje mały ślad, ale zostaje i nie sposób się go pozbyć.
-Nie zauważyłam żadnego efektu WOW, lepiej wyglądam pomalowana pędzlem, oprócz tego podkład rozprowadza się baaardzo cienką warstwą, którą ciężko stopniować, więc mimo, że używałam Double Wear'a to o żadnym kryciu nie było mowy.

Uważam, że 42 zł to spora przesada. Nie sądzę też żeby można było jej długo używać, bo jednak dla mnie to mało higieniczny sposób, bo nigdy nie wiemy co się czai wewnątrz, zważywszy, że tak jak wspominałam, nie da się jej dobrze odsączyć, więc mogą zostać resztki mydła po jej myciu.

Ostatecznie efekt mnie nie zadowolił, cena zniechęciła, a myśl o bakteriach wewnątrz obrzydziła, więc więcej się nie skuszę.

[szarokotka]

Nie używałam oryginalnego bb, ale dziś dobrałam się do inglotowskiej gąbeczki... osobiście jestem zachwycona :3

Zacznijmy od wcześniejszych zarzutów:
-gąbeczki nie da się dobrze wycisnąć przez co ma się wrażenie mokrej twarzy.
Moje spostrzeżenia: gąbeczkę trudno wycisnąć, potrzeba do tego troszkę siły, ale jeśli zrobi się to dokładnie nie zostawia wilgotnych śladów i nawet w dotyku nie jest wilgotna.
-gąbeczka wchłania dużo podkładu.
Moje spostrzeżenia: nie wiem co to znaczy dużo, ale... zużyłam połowę mniej niż gdybym malowała się palcami bądź pędzelkiem i przyznam, że wygląda to bardzo naturalnie. Uważam, że to świetne narzędzie by nałożyć cieniutką warstwę tak by nie rzucała się w oczy Oczywiście co kto lubi... nie dla każdego taki efekt będzie idealny...
-gąbeczka nie daje się domyć.
Moje spostrzeżenia: Korzystając z porady ekspedientki z inglota użyłam... płynu do mycia naczyń. Na gąbeczce nie został nawet najmniejszy ślad, a naprawdę nie przykładałam się do tego.

Teraz czekam tylko czy gąbeczka po użyciu, umyciu i wysuszeniu wróci do poprzedniego kształtu. I jak będzie wyglądała po kilku użyciach

Edit:
Wróci do poprzedniego kształtu: napisałam to dlatego, że po wyciskaniu zostały na nij niewielkie wgłębienia od palców... wydaje mi się, że są już mniejsze ale zobaczymy.

I jeszcze co to dotyku: w wersji zaraz-po-kupieniu jest gumowata i nieprzyjemna w dotyku, ale po zmoczeniu i wyciśnięciu robi się aksamitna i naprawdę fajna.

Mam jedynie obawy co do higieniczności... to jednak gąbka... dopóki używam jej na sobie ok, ale gdyby jakaś wizażystka chciała nałożyć na mnie podkład czymś takim co już było używane na kimś innym nie wiem czy bym nie zaprotestowała... jakoś tak mnie trochę to brzydzi...

[201607110949]

Hania DG zrobiła właśnie na swoim kanale recenzję porównawczą dwóch nowych gąbeczek - oryginalnego BB i tego Inglotowego. Niestety, Inglotowa wypadła bardzo słabo, w opisie filmu uzupełnienie:

!!!!!!!!!!!!!! UWAGA !!!!!!!!!!! rano po pierwszym myciu gabka Inglota wciaz byla wielka - w dodatku miala dwa - DWA pekniecia na dupce!!!!!!!!!!!!! to karygodne, jak mogli wypuscic za takie pieniadze tak zly produkt - bede starala sie go oddac - absolutnie nie polecam!!!!!!!!

[szarokotka]

Czy ja wiem, że tak słabo... jedynym minusem jest jej twardość... ale jeśli byłby to jedyny minus uznałabym, że i tak wolę oszczędzić 40 zł... szczególnie że jak już zauważone było wielokrotnie raczej wszyscy mają opory na malowaniu nią kogokolwiek innego niż siebie... Jak na moje potrzeby uważam, że jest ok

Moja gąbka z inglota schnie już kilka godzin i rzeczywiście nie maleje... tylko nie wiem czy ktoś w ogóle zakładał, że powinna...

Natomiast straszną wadą, którą już widzę jest to, że moje 'ślady po palcach' zostały... zmieniły się w takie wypukłości wyglądające trochę jak poparzenie na skórze... mam nadzieję, że jednak nie zacznie pękać...

[Lukrecja_Borgia]

Ja jestem po pierwszym użyciu gąbki Ebelin i patrząc na filmik digitalgirl uważam, że sprężystością dorównuje gąbce BB. Nie ma tak dużych porów, ale jest delikatna i miękko stempluje twarz, jeśli ktoś ma dojście do drogerii DM to nie powinien się wahać, bo warto.

[Charlotta11]

No po tej recenzji to już na pewno nie kupię inglotowej BB. Jednak komfort użytkowania jest dla mnie bardzo ważny. No i jeszcze ta kiepska trwałośc. Zdecydowanie nie.

[stokrotka3004]

Witam, Te które twierdzą, że nie ma między oryginalnym BB a podróbkami różnicy, są w dużym błędzie. Wszystkie gąbeczki które po sukcesie BB wychodzą na rynek jako niby ich "odpowiedniki" mają się nijak do oryginalnej wersji. Struktura Inglotowskiej gąbeczki jest zupełnie inna niż na BB, taka sama jak w gąbeczce za 3 zł i o żadnych patentach nie ma raczej mowy. Dla mnie BB jest rewelacyjny, nakładanie podkładu nim sama przyjemnośc. Używałam i polecam. Cena jest odstarszająca i to jest jedyny minus moim zdaniem. Ale zdecydowanie wolałabym dołożyc i kupic coś sprawdzonego i pewnego niż dac w Inglocie np te 42 zł za "zwykłą" gąbkę, która jak pisałam ma się nijak do oryginału.

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

nie kupuj , BB jest sto razy lepszy, porównania nie ma w zasadzie.

[girlfrommonday]

a przy okazji: porównywał ktoś bb do jego odpowiednika z real techniques? bo ja się właśnie nad tą drugą zastanawiam, podoba mi się bardzo jej ścięty bok.

[foksy]

Szarokotko, mi na mojej też się robią takie "ślady po palcach" ale po wysuszeniu, co faktycznie zajmuje wielki- nawet ponad dobę, znikają, więc nie ma co się martwić. Trzeba tylko uważać, żeby nie powbijać w nią paznokci, bo wtedy porobią się dziury, ktore już nie zniknął