Niby małe rzeczy ale nie radze sobie z nimi...pomóżcie jeśli możecie.

[Czarna018]

Witam wszystkim którzy zdecydowali się wejść a ten wątek.
Myślałam już prędzej nad jego napisaniem i w końcu się zdecydowałam.
Troche mi wstyd i głupio że młoda dziewczyna ma taki problem i strasznie mnie to trapi.
Mam 175cm wzrostu, waże 80kg. Pare kg za dużo i sama nie wiem jak się ubrać by POCZUĆ SIĘ LEPIEJ i WYGLĄDAĆ lepiej. Niby to takie głupie bo każda z nas chciałaby się tak czuć i wyglądać ale ja mam niską samoocene i troche przez to problemów w zyciu osobistym.
Np jak moj partner mówi mi że jestem cudowna czy piękna to ja w to nie bardzo wierze bo sama tak się nie czuje. Jak mówi że podoba mu się moje ciało to również w to ie wierze.
Ostatnio mam ze sobą jakiś problem, wyciszyłam się, zrobiłam się wybuchowa, bardzo szybko drażnią mnie małe, głupie rzeczy, częściej kłóce się z partnerem.

Wiem że gdybym czuła się lepiej i pewniej sama ze sobą było by o wiele lepiej.
Ale nie potrafie sobie z tym poradzić i nie wiem co robić....

Może znalazł by się ktoś kto napisze pare słów.
Może znacie jakieś blogi z modą, gdzie można obejrzeć jak dobrze się ubrać czy coś w tym stylu.

Z góry dziękuję za pomoc.

[ulicznica]

Zrezygnuj z chleba, ziemniaków, makaronu, ryżu i kasz, jeśli smażysz, to na teflonie, z kapką oliwy lub bez, a najlepiej gotuj lub jedz bardziej na surowo.
Dużo warzyw i owoców, więcej wody i białka (łatwiej się nasycisz) i ruchu.

Sama ważyłam tyle samo przy takim wzroście, udało mi się zejść na Dukanie do 69 kg, potem przytyłam do 73, ideałem byłoby dla mnie 60-62. W tym momencie stosuję taką dietę, jaką Ci opisałam. I po miesiącu spadło mi prawie 4 kg, choć na razie tego nie widać, przy takim wzroście na nasze szczęście - nieszczęście wszystko w miarę równo się rozkłada.
Przede wszystkim najważniejsza jest cierpliwość i wiara w cel. Spróbuj sobie wyobrazić, jak będziesz wyglądać ważąc mniej, co będziesz mogła nosić, kiedy schudniesz. Zaakceptuj to jak jest teraz, będąc jednocześnie pewną, że to się wkrótce zmieni.

A co do ciuchów - to opisz proszę, albo najlepiej wstaw swoje zdjęcie w przylegającym T-shircie i legginsach, byśmy mogły zobaczyć co można wyeksponować (bo nie wierzę, że nic!), a co lepiej schować, i jakie fasony stosować najlepiej.

[sohee]

A sądzisz, że poczujesz się lepiej jak schudniesz? Twoja samoocena podniesie się? Jeśli tak do rady ulicznicy są jak najbardziej trafne. Od siebie dodam jeszcze odstawienie większości tłuszczy zwierzęcych i wieprzowiny. Od poniedziałku zmień sposób odżywiania i w końcu po jakimś czasie zobaczysz efekty. Jeśli chodzi o ubieranie się to blogi o modzie w większości tylko wpędzają w kompleksy, oczywiście według mnie. Nie dość, że blogerki ważą 49 kg przy wzroście 175 (swoją drogą też mam tyle i ważę 70 kg) to jeszcze mają nieprzebraną pulę kasy na ubrania i dodatki. To nie jest prawdziwe życie. :-P Pomysł z pokazaniem zdjęcia jest dobry, na pewno dziewczyny znajdą dla ciebie coś fajnego.
A poza tym wiosna idzie, uśmiechnij się bo wcale nie jest tak źle jak ci się wydaje!

[aniula31]

To sprawa na wątek psychologiczny, nie modowy. Moim zdaniem jeśli nie uporasz się ze swoją kiepską samooceną, która siedzi Ci w głowie, żadne ciuchy tego nie zrobią choćbyś wyglądała jak Monika Bellucci, ale kiedy patrzysz w lustro TY widzisz maszkarę - to żadna kiecka tego nie zmieni.
Ile masz lat, jeśli można spytać ??

[Czarna018]

Dziękuje za wszystkie rady. Co do tego zdjęcia to narazie nie wrzuce żadnego w leginsach bo po prostu takiego nie posiadam. Jedynie mam takie gdzie widać twarz, włosy. Więc nie wiele.
Co do diety to i tak dobrze bo zrzuciłam już 6kg od świąt. Muszę ograniczyć słodycze i śmieciowe żarcie bo od czasu do czasu jakiś kebab czy zapiekanka wpadnie ale to wszystko przez mojego TŻ, zawsze mnie namawia, ale ostatnio mu wytłumaczyłam że już na żadne kebaby z nim nie pójde ;D chyba zrozumiał Więc będę się starać. Waga która mi odpowiada to 73kg. Zawsze tak ważyłam i nie było źle, dla mnie ok, lubie takie krągłe kształty, kiedys byłam chuda i to nie było fajne.


Chciałabym tez coś w sobie zmienić, może wtedy poczułabym się pewniej.
Od 6 lat mam włosy do pasa, czarne co powoli mnie drażni, bo chciałabym coś w nich zmienić a sama nie wiem co. Teraz akurat staram się zejść do brązu co nie jest wcale łatwe. Myśle od ścięciu włosów, jakaś grzywka czy coś. Ale buźke mam okrągłą więc nie wiem co by pasowało.

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Napisane przez aniula31

To sprawa na wątek psychologiczny, nie modowy. Moim zdaniem jeśli nie uporasz się ze swoją kiepską samooceną, która siedzi Ci w głowie, żadne ciuchy tego nie zrobią choćbyś wyglądała jak Monika Bellucci, ale kiedy patrzysz w lustro TY widzisz maszkarę - to żadna kiecka tego nie zmieni.
Ile masz lat, jeśli można spytać ??

Mam 21 lat.
To nie jest też tak że patrze w lustro no i totalna klapa.
Nie czuje sie tam jakas maszkara bo wiem ze tak tez nie jest bo najgorzej nie wygladam.
Ale zmiana wizerunku wiele by tu pomogła. Wiem bo lubie dobrze wygladac i tak tez sie czuc, jak kazda z nas chyba. Mam problem z doborem jakiegoś fajnego ciucha ktory by do mnie pasował, szkoda że nie mam tej fotki, bede musiala jak najszybciej zrobic i wrzucic , moze cos doradzicie.

[sohee]

Wrzuć bo tak to ciężko coś powiedzieć.