Walka z łysieniem androgenowym i innymi typami przewlekłego łysienia.cz III

[Maria221]

Dżama --> napisz mi proszę o co chodzi z Twoimi brwiami/rzęsami, bo jakoś mi to umknęło. Co spowodowało ich wypadanie , bo rozumiem, że Ci się przerzedził. Sama walczę z tym problemem od lat: brwi odrastają mi od 10 lat Wiem... brzmi, jak absurd.

Lizyna, zdaje się, ma wspomagać wchłanianie żelaza + jest dobra dla włosów.

[dzamatasi]

Maria-co spowodowało to nie mam pojęcia. Najpierw zaczęłam tracić rzęsy ,wypadały garściami,ale się nie przejmowałam ,było to jęszczę zanim leczyłam sie na niedoczynnośc,choć już wtedy powinnam . Potemu zaczęły lecieć włosy z głowy,a na samym końcu zaczęły wypadać brwi . Myślałam,że winowajca jest niedoczynnośc tarczycy,tylko ze podobno z wewnętrznej części . Brwi się przerządząja,a u mnie jak zwykle odwrotnie z zewnętrznej od str. Nosa mam największe przerzadzenia. Wiec nie bardzo pasuje na tarczyce...
Niemniej teraz już nie wypadają jak wcześniej,może jedna wypadnie,ale to z osłabionych tych co odrastają.
Musialo pomoc leczenie na prolaktyne,albo zmiana Euthyroxu na Letrox,albo to i to ...
Rzęsy tez juz nie wypadają jak dawniej .

A u Ciebie vo spowodowało wypadanie?z której części,jak to wygląda ?

[Maria221]

dżamatasi --> wiesz, ja swoje naturalne mam jasne, ale dość gęste i grube, układające się w naturalny, pół-okrągły łuk. Jak byłam nastolatką dostawałam minoxidil wew. na nadciśnienie, bo było nie do opanowania (nadciśnienie było spowodowane niewydolnością nerek). Czuprynę miałam, brwi był mega gęste, ciemne, grube, wyglądałam koszmarnie. Po przeszczepie je wydepilowałam, niezbyt umiejętnie, to prawda, ale nadal je miałam i były ciemne. Potem zaczęłam tracić włosy, jak straciłam niemal wszystko (udało mi się ostatecznie zatrzymać wypadanie), to zorientowałam się, że z moich brwi zostały dwie cienkie, jaśniutkie i rzadkie kreski. Taką miałam minę --> Odrastanie moich brwi to męka. One nie odrastają samodzielnie, tak, jak włosy. Muszę jednak przyznać, że i tak mocno je zagęściłam, jedna brew wygląda prawie normalnie. Rzęsy nie wypadły, ale jeśli wypadną np. po kilka rzęs z jednego miejsca, to odrost jest b. długim procesem, ok.6tyg.

Ostatnio mam wrażenie, że paznokcie też zwolniły, ale pewności nie mam. To wszystko do AGA nie pasuje.

Tak sobie myślę nad prolaktyną... miałam ją kiedyś podwyższoną, ale po obciążeniu była w sumie w normie.

[Antuanetta]

Dżamatasi, mi się to DHEA nie zgadza, że promuje wzrost włosów, bo mam go w nadmiarze i oprócz młodego jak na wiek wyglądu powodował chyba wypad włosów. Z tą prolaktyną cos jest, bo po zakończeniu karmienia piersią zaczęły się moje problemy, nigdy wczesniej ich nie było ale prolaktyna w normie, ta po stymulacji też.

[Agilla23]

Dziewczyny, ja nigdy nie miałam ciemnych brwi i rzęs...Ale brwi mnie się przezrzedziły. Stosuję od miesiąca na noc olej rycynowy, troszkę pomaga. Kiedyś poszłam do kosmetyczki, tak mi je wydepilowała, że z górnej str na lewej już nie odrosły. Jak posżłam już do innej kosmetyczki, po jakiś dwóch miesiącach powiedziała czy sama sobie je tak wyskubałam. Od tej pory sama pęsetką robię. Podsumuwując jednak cienkie kreski mam, muszę kredką domalowywać to wyglądam normalnie. Mam fioła na tym punkcie, mogę wyjśc bez makijażu, ale brwi zawsze pociemnione szarą kredką.
Czy jak brwi są rzadkie to nie AGA?????
Do tego, u mnie na całej głowie, wypadają włosy.
Paznokcie mam długie i się nie łamią. Czasami skrobaczką na ziemniaki obetnę
Maria, o przeszczepie brwi pisałaś? Drogi jest taki zabieg?
Jak je zagęszczaszcz, jakimi metodami, olejkami?

[Agilla23]

Dziewczyny, ja nigdy nie miałam ciemnych brwi i rzęs...Ale brwi mnie się przezrzedziły. Stosuję od miesiąca na noc olej rycynowy, troszkę pomaga. Kiedyś poszłam do kosmetyczki, tak mi je wydepilowała, że z górnej str na lewej już nie odrosły. Jak posżłam już do innej kosmetyczki, po jakiś dwóch miesiącach powiedziała czy sama sobie je tak wyskubałam. Od tej pory sama pęsetką robię. Podsumuwując jednak cienkie kreski mam, muszę kredką domalowywać to wyglądam normalnie. Mam fioła na tym punkcie, mogę wyjśc bez makijażu, ale brwi zawsze pociemnione szarą kredką.
Czy jak brwi są rzadkie to nie AGA?????
Do tego, u mnie na całej głowie, wypadają włosy.
Paznokcie mam długie i się nie łamią. Czasami skrobaczką na ziemniaki obetnę
Maria, o przeszczepie brwi pisałaś? Drogi jest taki zabieg?
Jak je zagęszczaszcz, jakimi metodami, olejkami?

[dzamatasi]

U mnie właśnie jak rzęsy wypadają to zaraz pojawiają się już nowe,nir ma tak,ze są ubytki. Brwi od zawsze jak chodziłam do kosmetyczki to co 2 tyg bo tak mi odrastaly,same aż mówiły,ze rzadko się zdarza,żeby komuś tak brwi szybko odrastaly..
Z paznokciami to ja mam tragedię... ja paznokci nie mam,są jak kartka tak cienkie. Dopiero jak Łykam suplementy to się wzmacniają,czyli wychodziloby,ze jednak czegoś brakuje?
Anuta-ja tez mialam/mam DHEA podwyzsozne choviaz teraz już nie wiem bo nie badałam. Ale zauważyłam, bo jak zaczynałam lysiec to miałam ciemniejsza karnacje,włosy do czarnych zcimnialy . Generalnie jakby więcej melaniny organizm produkował ,podobno przy horm0nach nadnerczowych zwiększa się poziom melaniny . Teraz juz jest jak wcześnie . Karnacha jasna,włosy jaśniejsze wiec może i hormony zaczynają się unormowywac...

[Maria221]

Agilla --> o przeszczepie nie myślę w ogóle, nie znam kosztów. Sporo udało mi się odhodować. Na brwi to samo, co na włosy, szczególnie Loxon 5% - naprawdę działa. Do tego lumigan (dostałam od Rakowskiej, ale powiem Ci, że na razie tylko ściemniały po Lumiganie, odrostu raczej brak. Poza tym, wszystkie ampułki, wcierki, olejki działają na wzrost brwi. Bierzecie patyczek do uszu, maczacie w płynie i na brwi - wcierać. Wszystko trochę pomaga. Ja stosowałam na brwi wszystko poza sterydami, tego raczej nie polecam na brwi, bo to przecież twarz, lepiej jej sobie nie masakrować.

[dzamatasi]

Przez ponad miesiąc używałam Alpicort e ale ost. Bardziej systematycznie,spowodował lnienie tak lysieje a dziś to już przebił wszystko . Wkurzylam się i wylała wszystkie wcierki,po nih jeszcze gorzej mam .
Niesttey ale jestem juz coraz barziej pewna że mam łysienie androgenowe coraz bardziej obraz na to wskazuje . Coraz cieńsze mam te włosy,to już nie włosy są . Nie wiem co robić załamana jestem

[szaky]

Dziewczyny, poratujcie proszę..

Od razu przyznaję się, że całego wątku nie czytałam - po prostu nie jestem w stanie bo tyle tego jest, a streszczenia w pierwszym poście też nie ma.

Problemem nie jest u mnie łysienie androgenowe (raczej, chociaż z internetów to jak się człowiek naczyta, to wychodzi często że milion chorób ma i tydzień życia przed sobą ;P).
Wypadanie włosów po ciąży, ok, zdaję sobie sprawę że z 1/3 czupryny mi leci i poleci, ale odnoszę wrażenie że wyjmuję włosy garściami.
A na wypadanie nie pomaga nic (w rozsądnej granicy cenowej, bo na kurację typu vichy czy olej khadi mnie nie stać - a to i tak robię z siebie królika doświadczalnego bo a nuż kupię, a nie pomoże...). Kozieradki nie stosuję bo nie zniosę ani ja, ani partner tego "zapachu", który utrzymuje mi się na głowie dość długo...
A i zapomniałam dodać - włosy lecą, poleci ich dużo wiem... Ale międzyczasie nie zauważyłam mimo wszelakich kuracji ani jednego babyhair...

Napiszę może co stosuję:

- Rano wcierka Joanna rzepa
- Wieczorem wcierka Jantar
- Na noc przed porannym myciem olej rycynowy na skalp.
- Na noc przed myciem olejek alterra, babydream albo olej z pestek winogron (ale to na kondycję włosów, nie na wypadanie...)
- Mycie szamponem babydream, ew. płynem 3w1 babydream.
- Mycie tak z 2-3 razy w tygodniu, w zależności od potrzeb.
- Ewentualnie odżywką. W 90% przypadków metodą OMO.
- Co 3-4 mycia oczyszczanie szamponem z sls (najczęściej barwa ziołowa).
- Odżywka najczęściej Alterra, bo jako jedna z niewielu mi służy.
- Codziennie pita ekologiczna (z ogródka, a jak ) skypokrzywa.
- Codziennie 1/3 paczuszki drożdży zalanych wodą.
- Wieczorem siemię lniane glutkiem (to bardziej na inny problem, ale naczytałam się, że na włosy też pomaga).
- Farbuję co jakieś 3-4 miesiące od jakiegoś czasu khadi indygo (po drogeryjnych farbach w sumie zawsze bardziej sypały mi się włosy i były w gorszym stanie i tak)
- Do czesania używam szczotki tt, z tym że włosy mi się nie łamią.. One na dobrą sprawę lecą całe.



Przy myciu na dobrą sprawę wystarczy, że przejadę ręką po długości włosów i wyciągam pasma... Przy każdym czesaniu niemal 100+ włosów na szczotce.
Dziwnie to wygląda bo włosy na długości mam ładne, zadbane, błyszczące, nawet końcówki mam w znośnym stanie... a objętość (nie dość, że są z natury cienkie...) to po prostu żal pisać...

Waham się nad wizytą u dermatologa, ale znów boję się że zostane królikiem doświadczalnym - w sensie, że jakiś szampon czy coś co w ogóle nie pomoże - wszelakie dermeny, dx2 i inne o kant dupska rozbić... Partner też zmaga się z łysieniem (tyle że on androgenowym i genetycznym) i żaden lekarz nie był w stanie mu pomóc. A znaleźć też dobrego lekarza łatwo nie jest - tym bardziej przy ograniczonych funduszach.

[Agilla23]

Maria, coś źle doczytałam z tym przeszczepem
Dzięki za rady. Olejek rycynowy też trochę pomaga. Tylko trzeba przynajmniej miesiąca stosowania, najlepiej na noc.
Dzamatasi. Mnie już nawet płakać z bezsilności się nie chce, deprecha na całego we mnie siedzi. Straciłam swoją pewnośc siebie, kobiecość. Moje włosy to żenada, a najgorzej, że bezradna jestem wobec tego problemu, już do lekarzy nie chodzę, bo nic nie daje.
U mnie włosy też zjaśniały, cieńsze są...Bosze, żebym tylko wiedziałą co powoduje taki wypad od 2 lat
Hormony męskie w normie, nawet nie w górnej granicy, a łysieję...TSH ok, nie wiem co to może być.
Dzamatasi, polecam odżywkę do paznokci Eveline 8 w 1 - rewelacja, kiedyś stosowałam, naprawde wzmacnia paznokcie.

[Agilla23]

Dziewczyny i prosze, polećcie jakiś szampon oczyszczający!!!!
Wraz z wypadającymi włosami mam strasznie białe grudki - czopy łojowe, już nie wiem jaki najlepiej szampon, bo włosów mało, a nie chcę sama ryzykować. W domu mam Radical do farbowanych, czy taki też się nada????

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez szaky

Dziewczyny, poratujcie proszę..

Od razu przyznaję się, że całego wątku nie czytałam - po prostu nie jestem w stanie bo tyle tego jest, a streszczenia w pierwszym poście też nie ma.

Problemem nie jest u mnie łysienie androgenowe (raczej, chociaż z internetów to jak się człowiek naczyta, to wychodzi często że milion chorób ma i tydzień życia przed sobą ;P).
Wypadanie włosów po ciąży, ok, zdaję sobie sprawę że z 1/3 czupryny mi leci i poleci, ale odnoszę wrażenie że wyjmuję włosy garściami.
A na wypadanie nie pomaga nic (w rozsądnej granicy cenowej, bo na kurację typu vichy czy olej khadi mnie nie stać - a to i tak robię z siebie królika doświadczalnego bo a nuż kupię, a nie pomoże...). Kozieradki nie stosuję bo nie zniosę ani ja, ani partner tego "zapachu", który utrzymuje mi się na głowie dość długo...
A i zapomniałam dodać - włosy lecą, poleci ich dużo wiem... Ale międzyczasie nie zauważyłam mimo wszelakich kuracji ani jednego babyhair...

Napiszę może co stosuję:

- Rano wcierka Joanna rzepa
- Wieczorem wcierka Jantar
- Na noc przed porannym myciem olej rycynowy na skalp.
- Na noc przed myciem olejek alterra, babydream albo olej z pestek winogron (ale to na kondycję włosów, nie na wypadanie...)
- Mycie szamponem babydream, ew. płynem 3w1 babydream.
- Mycie tak z 2-3 razy w tygodniu, w zależności od potrzeb.
- Ewentualnie odżywką. W 90% przypadków metodą OMO.
- Co 3-4 mycia oczyszczanie szamponem z sls (najczęściej barwa ziołowa).
- Odżywka najczęściej Alterra, bo jako jedna z niewielu mi służy.
- Codziennie pita ekologiczna (z ogródka, a jak ) skypokrzywa.
- Codziennie 1/3 paczuszki drożdży zalanych wodą.
- Wieczorem siemię lniane glutkiem (to bardziej na inny problem, ale naczytałam się, że na włosy też pomaga).
- Farbuję co jakieś 3-4 miesiące od jakiegoś czasu khadi indygo (po drogeryjnych farbach w sumie zawsze bardziej sypały mi się włosy i były w gorszym stanie i tak)
- Do czesania używam szczotki tt, z tym że włosy mi się nie łamią.. One na dobrą sprawę lecą całe.



Przy myciu na dobrą sprawę wystarczy, że przejadę ręką po długości włosów i wyciągam pasma... Przy każdym czesaniu niemal 100+ włosów na szczotce.
Dziwnie to wygląda bo włosy na długości mam ładne, zadbane, błyszczące, nawet końcówki mam w znośnym stanie... a objętość (nie dość, że są z natury cienkie...) to po prostu żal pisać...

Waham się nad wizytą u dermatologa, ale znów boję się że zostane królikiem doświadczalnym - w sensie, że jakiś szampon czy coś co w ogóle nie pomoże - wszelakie dermeny, dx2 i inne o kant dupska rozbić... Partner też zmaga się z łysieniem (tyle że on androgenowym i genetycznym) i żaden lekarz nie był w stanie mu pomóc. A znaleźć też dobrego lekarza łatwo nie jest - tym bardziej przy ograniczonych funduszach.

i ile tak już wypadają?
stronę albo dwie wcześniej pisałyśmy o placencie. Poczytaj.
Podobno bardzo dobrze radzi sobie z po ciążowym wypadaniem i może być stosowana również w trakcie laktacji.

Napisane przez Agilla23

Dziewczyny i prosze, polećcie jakiś szampon oczyszczający!!!!
Wraz z wypadającymi włosami mam strasznie białe grudki - czopy łojowe, już nie wiem jaki najlepiej szampon, bo włosów mało, a nie chcę sama ryzykować. W domu mam Radical do farbowanych, czy taki też się nada????

nie jestem pewna co do radical'a. Tzn to dobry szampon, ale chyba nie do końca da sobie radę z Twoim problemem.
Wydaje mi się (z naciskiem na wydaje ;p) że lepszy jest szampon przeciwłupieżowy. One dobrze oczyszczają skórę głowy i przy okazji mają właściwości antygrzybiczne. Trzymane na skórze zgodnie z instrukcją. Albo po prostu coś pod łojotokową skórę. Jest taki wybór, że aż w głowie się kręci. Na zmianę z jakimś normalizującym.

Ewentualnie zamiast tego (albo w połączeniu z w/w szamponami) jakiś peeling skóry głowy. Enzymatyczny, żebyś nie musiała mocno pocierać.

Z domowych sposobów olejki eteryczne dodawane do szamponów, płukanka zakwaszająca i proszki hesh - jest ich dużo do wyboru i w większości są świetne.
+ ja bym kupiła cynk chelat i kompleks B50 i zastanawiała się także na dobrym omega i wiesiołkiem.

[Twiggy22]

Cześć po wakacjach Kobiety! U mnie standardowo po lecie rozpoczęło się masowe wypadanie włosów Ale tym razem przeprowadziłam atak zmasowany i wielo-produktowy Zawsze myślałam, że obejdzie się bez suplementacji, ale tym razem nie pozwolę wypaść ani jednemu włosowi bez walki - nawet na suplementy!

Więc tak, cały czas stosuję moją świętą WCIERKĘ, bez której moje życie nie miało by już sensu hahaha Wcierka ta usztywnia włosy u nasady i powoduje, że włosy nie są takie oklapnięte.
A oto zapasy na moja kurację:
- Skrzyp polny Forte firmy Biotter 2x45 tabletek
- Biotebal (Biotyna wit B7) 2x30 tabl
- Kompleks wit B firmy Life Light 60 tabl - ponoć dobrze ten Biotebal wesprzeć kompleksem B. Posiada również dość dużą dawkę witaminy B8, która również ma ponoć zbawienny wpływ na porost nowych włosów.
- wspomniane wyżej Ampułki Mil Mil z placentą 2x12 amp. (to jest nieco obleśne, bo zawierają 3% czyjegoś łożyska, ale ja dla włosów zniosłam już nie takie upokorzenia)

Ampułek zużyłam już 8 na 12, czyli jakieś 2-3 tyg - ale po samych ampułkach nie bardzo widziałam poprawę, być może po prostu poprawa nie przychodzi po nich nagle jak po Dercosie Vichy. Dopiero po dołączeniu witamin i skrzypu zobaczyłam rezultaty i przerosły one moje oczekiwania. Z mycia na mycie włosów leci coraz mniej i to znacznie mniej Tabletek łyknęłam 9 z każdego rodzaju, nie codziennie łykam bo jakieś 3 dni chyba opuściłam, więc powiedzmy, że od 12 dni łykam suplementy. Jak na razie jest ok, każdy włos, który nie wypadł przez te 12 dni, to dla mnie sukces

[szaky]

Napisane przez Sailor Star Fighter

i ile tak już wypadają?
stronę albo dwie wcześniej pisałyśmy o placencie. Poczytaj.
Podobno bardzo dobrze radzi sobie z po ciążowym wypadaniem i może być stosowana również w trakcie laktacji.

Zaciekawiłaś mnie tą placentą. Trochę poszperałam na necie i efekty są dość obiecujące (chociażby wpis na blogu Anwen + zdjęcia porównawcze). Trochę się tylko obawiam jak utrzyma się efekt po przeprowadzeniu całej kuracji i późniejszym odstawieniu...



...a co do Twojego pierwszego pytania.. Zaczęło się krótko po porodzie, 3-4 tygodnie po, ale od jakiegoś 3 miesiąca po jest masakryczne. Każde jedno czesanie to cała szczotka włosów, zapchany odpływ wanny co mycie i wszystko, łącznie z dzieckiem w moich włosach... Czyli łącznie wypada już jakieś 5-6 miesięcy, a od 3 miesięcy to linieję garściami.

Dziewczyny i prosze, polećcie jakiś szampon oczyszczający!!!!
Wraz z wypadającymi włosami mam strasznie białe grudki - czopy łojowe, już nie wiem jaki najlepiej szampon, bo włosów mało, a nie chcę sama ryzykować. W domu mam Radical do farbowanych, czy taki też się nada????

Oczyszczający, tzn. masz na myśli taki raz na parę myć, nieco ostrzejszy w działaniu ? Ja korzystam najczęściej z Barwy ziołowej - dość prosty skład, a włosy po nim aż "skrzypią". Ewentualnie Joanna Natura - te bez odżywki w składzie.

[beyon]

Dziewczyny..mam ogromny problem..

Postanowiłam napisać tutaj ponieważ jestem załamana w związku z poważnym problem związanym z wypadaniem włosów.

Ok 7mcy temu temu stwierdzono u mnie niedoczynność.
Wtedy miałam piękne grube włosy- wszyscy zawsze je podzwiali a ja nic w tym kierunku niegdy nie robiłam..
Od ok 7mcy lecze sie Euthyroxem. Wynik miałam 5,15 zaczęłam od 25mg wynik spadł do ok 3 potem zwiększono mi do 50 i potem do 62,5 . W maju miałam wynik 1,3 (dawka już 62,5) po pewnym czasie zaczęłam się źle czuć, schudłam, stałam się bardzo nerwowa, strasznie senna, włączyły mi się jakieś stany depresyjne. Wynik badania TSH 2 tygdone temu o,5. lekarz zalecił stosowanie 50mg . mój stan się pogorszył- codzienne biegunki. lekarz kazał odłożyć na tydzień Euthyrox. Dzisiaj 3 dzień odłożenia.

Generalnie ok 2 tyg tem zauważyłam przerzedzenie włosów. W obecnej sytuacji mam na głowie połowe mniej włosów. i nawet nie wiem kiedy to nastąpiło. Teraz przy skroniach mam dosłownie place prześwitującej skóry. Cały czas mi się pogarsza i nie wiem co mam z tym zrobić,. Generalnie od ok miesiąca mam ogrom stresu. Strasznie przeżywam obecną zmianę w swoim życiu i myślę że stres może być także przyczyną.

Zwracam się do Was bo nie wiem co mam już zrobić ze sobą. Boje sie ze wyłysieje całkowicie i cały czas o tym myślę. NIGDY nie miałam z tym problemów. Teraz nie wiem czy mój spadek TSH mógł to spowodować? czy wyregulowanie homonu coś pomoże??
Zaczęłam stosowac suplementy diety: selen i BIOterbal stosuje też maskę i odżywkę przeciw wypadaniu włosów ale to chyba nic mi nie pda..

Jestem załamana.. Generalnie wiem, że gdyby udało mi się znaleźć rozwiązanie w tej kwestii na pewno psychicznie wróce do siebie.. Póki co jest ze mna bardzo źle.


Proszę o pomoc

[Sybil_]

Napisane przez Maria221

Słuchajcie, z tymi wynikami to jest tak, że u np. 95% osób łysiejących podniesienie poziomu ferrytyny nie zatrzymuje łysienia/wypadania, ale u pozostałych 5% już tak. Wydaje mi się, że po prostu trzeba wyrównać wyniki i śledzić zmiany w czuprynie. Moim zdaniem na podwyższać ferrytynę zawsze warto, tak samo, jak poziom D3, b12, cynku, miedzi itp., bo nigdy nie wiadomo, co pomoże.

Na podwyższenie poziomu ferrytyny spróbujcie żelazo+ sok pomarańczowy + lizyna lub witaminy solgar formuła vm75, są osoby na tym forum, które miały odrost po tym i fenomenalne wyniki.

Dziewczyny, a co sądzicie o tych kaspułkach?http://www.☠☠☠☠☠☠☠/apteka/p79273-Cec...apsulki_30_szt
teoretycznie patrząc na skład to kapsułki Ce Ce powinny być niezłe, tzn mają fajny skład jakościowo-tylko dawka mała, nie wiem czemu zalecają brać tylko 1 kapsułkę na dzień. Ja właśnie zaoptrzyłam się w 2 opakowania i mam zamiar zacząć kurację.

[dzamatasi]

zrovbilam zdj włoswo ltore wypadly po umyciu.... pokazalam innym ktorzy nie wierzyli,mowili z eprzesadzam. zobaczyli i sami przyznali racje ze ejst tragediaaaaaa. mam dosc juz nei mam sil zyc, to nie jest ☠☠☠☠a zycie

[Gaya_oo]

Napisane przez beyon

Dziewczyny..mam ogromny problem..

Postanowiłam napisać tutaj ponieważ jestem załamana w związku z poważnym problem związanym z wypadaniem włosów.

Ok 7mcy temu temu stwierdzono u mnie niedoczynność.
Wtedy miałam piękne grube włosy- wszyscy zawsze je podzwiali a ja nic w tym kierunku niegdy nie robiłam..
Od ok 7mcy lecze sie Euthyroxem. Wynik miałam 5,15 zaczęłam od 25mg wynik spadł do ok 3 potem zwiększono mi do 50 i potem do 62,5 . W maju miałam wynik 1,3 (dawka już 62,5) po pewnym czasie zaczęłam się źle czuć, schudłam, stałam się bardzo nerwowa, strasznie senna, włączyły mi się jakieś stany depresyjne. Wynik badania TSH 2 tygdone temu o,5. lekarz zalecił stosowanie 50mg . mój stan się pogorszył- codzienne biegunki. lekarz kazał odłożyć na tydzień Euthyrox. Dzisiaj 3 dzień odłożenia.

Generalnie ok 2 tyg tem zauważyłam przerzedzenie włosów. W obecnej sytuacji mam na głowie połowe mniej włosów. i nawet nie wiem kiedy to nastąpiło. Teraz przy skroniach mam dosłownie place prześwitującej skóry. Cały czas mi się pogarsza i nie wiem co mam z tym zrobić,. Generalnie od ok miesiąca mam ogrom stresu. Strasznie przeżywam obecną zmianę w swoim życiu i myślę że stres może być także przyczyną.

Zwracam się do Was bo nie wiem co mam już zrobić ze sobą. Boje sie ze wyłysieje całkowicie i cały czas o tym myślę. NIGDY nie miałam z tym problemów. Teraz nie wiem czy mój spadek TSH mógł to spowodować? czy wyregulowanie homonu coś pomoże??
Zaczęłam stosowac suplementy diety: selen i BIOterbal stosuje też maskę i odżywkę przeciw wypadaniu włosów ale to chyba nic mi nie pda..

Jestem załamana.. Generalnie wiem, że gdyby udało mi się znaleźć rozwiązanie w tej kwestii na pewno psychicznie wróce do siebie.. Póki co jest ze mna bardzo źle.


Proszę o pomoc

Też mam niedoczynność i problemy z włosami, ale zupełnie inaczej to wygląda. Polecam Ci grupę na fb: Choroba Hashimoto - przyczyny, autoimmunologia, dieta oraz Hashimoto - grupa wsparcia tam popytaj, może ktoś miał podobnie.

[pale_kindness]

Hej dziewczyny,

chciałabym dołączyć do Was

Walczę z wypadaniem już 3 lata ponad, chodziłam po lekarzach, robiłam wiele badań, niestety nie usłyszałam żadnej diagnozy.

Choruję na niedoczynność.
Oprócz tego miałam problemy z innymi hormonami, z prolaktyną i z androstendionem (podwyższone). I dodatkowo mam bardzo kiepską ferrytynę bo na tej najniższej normie typu 14.

Udało mi się w mękach zbić androstendion spironolem (który mi rozlegulował cały cykl) ale nie było różnicy we włosach.

Wydaje mi się, że różnicę zobaczyłam dopiero po tym, jak unormowałam tsh (mimo to włosy nadal mi wypadają)

Do tego stwierdzono u mnie łzs. Swędzenie, łupież, infekcje grzybkowe na skórze wokół głowy, to jest dla mnie codzienność.

Co stosuję na zewnątrz:
- szampon Emolium
- szampony przeciwłupieżowe: stieprox, pirolam, nizoral
- różne delikatne organiczne szampony typu "Petal Fresh - scalp treatment"

Co stosuję wewnątrz:
- wiesołek
- olej lniany i dyniowy
- siemię lniane
- B5 i B6
- Biotebal
- Tardyferon Fol
- Bio cynk i selen NordPharma
- Witamina D 2000j

Oprócz tego może jeszcze dodam że stosowałam różnorakie sterydy i pomógł mi chyba tylko i wyłącznie Clarelux ale bardzo wysusza mi skórę.

Przez cały zeszły rok z 80-120 włosów dziennie awansowałam na 30-40 (nie wiem, jak to zrobiłam) to była chyba dla mnie dobra ilość, po po roku takiego wypadania zagęściły mi się włosy.

Ledwo co teraz zaczęła się jesień i weszłam znowu na 80. Płakać mi się chce, że to co odrosło to teraz wypadnie.
Nie wiem co to mogło spowodować? Może to, że zachciało mi się zmian.
Dołożyłam do zestawu wierzbownicę (małe ilości, jedna tabletka dziennie) - brałam przez dwa tygodnie, możliwe że to wywołało wysyp?

Dodam że coś szaleje na mojej skórze głowy i nie umiem sobie z tym poradzić. Dodatkowo wokół uszu dostałam grzybicy którą zaleczyłam Clotrimazolem.

Ma któraś z Was podobne perypetie z włosami, co ja?

ps. Wam też teraz więcej włosów wypada? Może to jest normalne zwiększenie? Mój królik od tygodnia też linieje jak szalony...

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

Kurczę, pójdę jutro zrobić badania, ferrytynę między innymi, i jeśli będzie niska to suplementuję tak jak napisała Maria.

Mi się nigdy nie udało podnieść ferrytyny powyżej 60.

[selas]

Witajcie
Pytanie do dziewczyn, które mają hiperprolaktynemię czynnościową.
Czy stosowały Dostinex, jeśli tak, to czy im pomógł i jakie miały skutki uboczne?
Wiem, wiem, że większość endo tego nie leczy, ale może któraś przechodziła taką kurację, chyba blackbejbe, ale nie znam efektów

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez szaky

Zaciekawiłaś mnie tą placentą. Trochę poszperałam na necie i efekty są dość obiecujące (chociażby wpis na blogu Anwen + zdjęcia porównawcze). Trochę się tylko obawiam jak utrzyma się efekt po przeprowadzeniu całej kuracji i późniejszym odstawieniu...



...a co do Twojego pierwszego pytania.. Zaczęło się krótko po porodzie, 3-4 tygodnie po, ale od jakiegoś 3 miesiąca po jest masakryczne. Każde jedno czesanie to cała szczotka włosów, zapchany odpływ wanny co mycie i wszystko, łącznie z dzieckiem w moich włosach... Czyli łącznie wypada już jakieś 5-6 miesięcy, a od 3 miesięcy to linieję garściami.

Też się nad tym zastanawiam. Anwen czasem nie ma androgenówki? nie jestem pewna, bo rzadko blogi czytam, ale ona gdzieś mi w głowie utkwiła.

Na razie mam mieszane uczucia co do placenty. Niby coś się zaczyna dziać, a może jednak nie ... nie mogę się zdecydować.

Napisane przez pale_kindness

Hej dziewczyny,

chciałabym dołączyć do Was

Walczę z wypadaniem już 3 lata ponad, chodziłam po lekarzach, robiłam wiele badań, niestety nie usłyszałam żadnej diagnozy.

Choruję na niedoczynność.
Oprócz tego miałam problemy z innymi hormonami, z prolaktyną i z androstendionem (podwyższone). I dodatkowo mam bardzo kiepską ferrytynę bo na tej najniższej normie typu 14.

Udało mi się w mękach zbić androstendion spironolem (który mi rozlegulował cały cykl) ale nie było różnicy we włosach.

Wydaje mi się, że różnicę zobaczyłam dopiero po tym, jak unormowałam tsh (mimo to włosy nadal mi wypadają)

Do tego stwierdzono u mnie łzs. Swędzenie, łupież, infekcje grzybkowe na skórze wokół głowy, to jest dla mnie codzienność.

Co stosuję na zewnątrz:
- szampon Emolium
- szampony przeciwłupieżowe: stieprox, pirolam, nizoral
- różne delikatne organiczne szampony typu "Petal Fresh - scalp treatment"

Co stosuję wewnątrz:
- wiesołek
- olej lniany i dyniowy
- siemię lniane
- B5 i B6
- Biotebal
- Tardyferon Fol
- Bio cynk i selen NordPharma
- Witamina D 2000j

Oprócz tego może jeszcze dodam że stosowałam różnorakie sterydy i pomógł mi chyba tylko i wyłącznie Clarelux ale bardzo wysusza mi skórę.

Przez cały zeszły rok z 80-120 włosów dziennie awansowałam na 30-40 (nie wiem, jak to zrobiłam) to była chyba dla mnie dobra ilość, po po roku takiego wypadania zagęściły mi się włosy.

Ledwo co teraz zaczęła się jesień i weszłam znowu na 80. Płakać mi się chce, że to co odrosło to teraz wypadnie.
Nie wiem co to mogło spowodować? Może to, że zachciało mi się zmian.
Dołożyłam do zestawu wierzbownicę (małe ilości, jedna tabletka dziennie) - brałam przez dwa tygodnie, możliwe że to wywołało wysyp?

Dodam że coś szaleje na mojej skórze głowy i nie umiem sobie z tym poradzić. Dodatkowo wokół uszu dostałam grzybicy którą zaleczyłam Clotrimazolem.

Ma któraś z Was podobne perypetie z włosami, co ja?

ps. Wam też teraz więcej włosów wypada? Może to jest normalne zwiększenie? Mój królik od tygodnia też linieje jak szalony...

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

Kurczę, pójdę jutro zrobić badania, ferrytynę między innymi, i jeśli będzie niska to suplementuję tak jak napisała Maria.

Mi się nigdy nie udało podnieść ferrytyny powyżej 60.

pale_kindness, odstaw wierzbownicę. Ona zbyt inwazyjnie ingeruje w gospodarkę hormonalną. Mnie podniosła prolaktynę bardzo skutecznie i szybko.
Ten grzyb i ogólny stan skóry głowy jest niepokojący. I to na tym bym się skupiła na Twoim miejscu w pierwszej kolejności.

Szampon z emolium wywal, wbrew pozorom tam nie ma nic co mogłoby Ci pomóc. Przewałkowałam kilkanaście ich kosmetyków, bo dla dziecka chciałam coś dobrego. To jest syf i dobry marketing. Sprawdź skład, tam nic z delikatności nie ma, a rozumiem, że po to miał Ci służyć.
Do żelaza dołóż witaminę C, natomiast B5 i B6 oraz biotyna potrzebują pozostałych witamin z grupy B. Inaczej nie będą w pełni skuteczne i mogą doprowadzić do niedoboru innych. Chyba, że dietą starasz się to uzupełniać, ale przy dłuższej suplementacji większymi dawkami, może być to ciężkie.

[enn_]

Sailor, znajoma mamy ktora uzywa tej mil mil robi 2x w roku kuracje 3 miesieczna (czyli de facto pol roku wciera, pol nie). Wtedy efekt jej sie utrzymuje i problemow zadnych nie ma.

Co do Anwen, wydaje mi sie, ze tylko podejrzewala androgenowe, ale glowy sobie nie dam uciac.

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez enn_

Sailor, znajoma mamy ktora uzywa tej mil mil robi 2x w roku kuracje 3 miesieczna (czyli de facto pol roku wciera, pol nie). Wtedy efekt jej sie utrzymuje i problemow zadnych nie ma.

Co do Anwen, wydaje mi sie, ze tylko podejrzewala androgenowe, ale glowy sobie nie dam uciac.

a znajomej na jakim tle wypadają włosy? zastanawiam się jak zorganizować taką dłuższą kurację. W tych całych instrukcjach jest opisane, że pierwszym tygodniu kuracji należy aplikować 3 ampułki tygodniowo, a następnie 2. Przy przewlekłych problemach z włosami po zakończeniu kuracji (12 ampułek) należy zastosować profilaktycznie 1 ampułkę tygodniowo.
Znajoma przez cały okres 3 miesięcy zużywa minimum dwie ampułki w tygodniu czy schodzi później do jednej?
Generalnie ona nie jest problematyczna w użytkowaniu. Na co muszę uważać, to fakt, że jak trochę po twarzy spłynie, to w tym miejscu skóra robi się wściekle czerwona. Na głowie jakoś tego nie zauważam.

[enn_]

Sailor, nie wiem.
Mama napisala, ze dziewczyna ma z natury bardzo cienkie i slabe wlosy i do tego jej wypadla masa i ze odkad uzywa ma grubsze i nie leca - wiecej nie wiem.

[Gaya_oo]

Zrobiłam badania. Po miesiącu zażywania Letroxu 37,5 dziennie TSH z 6,6 spadło na 2,49. Biorę też Spironol, 2 tygodnie 50, a kolejne dwa już po 100 dawka. Moje wyniki przedstawiają się następująco: morfologia cała ok poza limfocytami 1,2 gdzie norma wynosi 1,4 - 3,5, inne (ezo, bazo, mono) 0,3 a norma 0,6 do 1,1. Kompletnie się na tym nie znam i nie wiem co oznaczają te za niskie poziomy. Sód 140 (norma 136-146), potas 4,1 (norma 3,5 - 5,1), magnez 0,87 (norma 0,66 - 1,07), wapń 9,30 (norma 8,40 - 10,20), żelazo 119 (norma 50 -170), ferrytyna 37,77 (norma 4,63 - 204, niby w normie ale aby włosy nie wypadały trzeba 40, aby rosły 70, a optymalny poziom 90 -110, jednak nie wiem czy jakikolwiek lekarz dostrzeże potrzebę podniesienia poziomu jeśli żelazo i morfologia w porządku ;/). Prolaktyna 7,46 (norma 1,20 - 29,93), testosteron 16,71 (norma 9- 109), kortyzol 11,01 (norma 6,2 - 19,04). Czekam jeszcze na wyniki innych badań - cynku, selenu, DHEAS. Biorę D3 (miałam niedobór) i Biotebal. Czy któraś z Was zna się na tym i potrafi zinterpretować?

[enn_]

Gaya, to juz miesiac?
Nie pomoge w interpretacji, ale jestem ciekawa jak sie czujesz? Poprawilo sie cos?

[Gaya_oo]

Napisane przez enn_

Gaya, to juz miesiac?
Nie pomoge w interpretacji, ale jestem ciekawa jak sie czujesz? Poprawilo sie cos?

Poprawiło się dużo Mam więcej energii, wcześniej nawet mruganie oczami było ciężkie... ;/ Z pamięcią odrobinę lepiej. Czuję się o wiele lżejsza. Ogólnie jakoś tak pozytywniej nastawiona jestem do wszystkiego, nie wiem czy to na skutek leczenia. Nie mam oczu opuchniętych. @ zdecydowanie mniej obficie. Jeśli zaś o włosy chodzi nie widzę zmian. Na to trzeba poczekać jeszcze z pół roku.

[enn_]

To swietnie Gaya, ciesze sie, ze to w koncu zdiagnozowalas i ze czujesz sie lepiej

[pale_kindness]

Hej,

dzięki za rady.

Zbadałam kilka rzeczy i powychodziły kwiatki...

Powiedzcie mi czy wiecie co to może oznaczać:
3-4 miesiące temu miałam TSH równe 2.0 przy dawce 88 Euthyroxu.
Biorę tyle od roku. Kondycja włosów była ok, włosów 30-40 tyle mogłoby mi zawsze wypadać....

Teraz się zbadałam i mam TSH 3.7, (norma do 4.2)
FT3 w normie, a FT4 lekko ponad normę.

Czyli TSH podwyższone i FT4 podwyższone. O czym to świadczy?

Wydaje mi się że włosy zareagowały na zmianę tutaj, stąd większy wysyp.

Wyszła też prolaktyna 28 przy normie do 29.

Co do testosteronu to ten wyszedł mi 0,6 przy normie 0,08 - 0,0420. Co dziwne na papierku nie ma tej takiej strzałki do góry zaznaczonej co wskazuje na podwyższenie... Czy w ogóle norma nie jest 0,8, a nie do 0,4?

(dodam że od trzech lat jak się badam wychodzą mi jakieś zawirowania w androgenach, prolaktynie itd. ale lekarze mi mówili że to przez niedoczynność. Mam regularne @, nie mam problemów z trądzikiem, owłosienie normalne. Jestem szczupła, ważę 44kg. Tylko ten łeb... Ma tak ktoś?)

Kurcze, teraz się martwię że ten testosteron tak poleciał przez wierzbownicę, to możliwe? :/