2006-02-18, 18:50 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: Grubosc...
No własnie o tym mówię.
O presji społecznej. I społecznej akceptacji (no, już pomijam zdrowie). W krajach arabskich gruba żona jest cool, bo świadczy o dobrobycie rodziny, jaki rodzinie zapewnia szanowny mąż i ojciec. Sa także inne takie miejsca. W Chinach tez rzadko spotkasz grubych ludzi. W Indiach. Tam też grubasizm jest cechą ludzi, których na to stać. To bardzo dobrze, że akceptujesz siebie. Tak powinno być. Ale to, że zanim to nastapiło, przerobiłaś tysiące diet i mysli o szczupłym pieknie - świadczy własnie o tym (między innymi to), że społeczeństwo nie lubi grubasów. Nie chodzi o to, jak chcemy, aby było. Ale o to - jak jest.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
|
2006-02-18, 18:57 | #32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 99
|
Dot.: Grubosc...
No właśnie też o tym napisałam, że ja na siebie nie patrze w kategorii gruba czy chuda tylko o w tym fajnie wyglądam a w czymś innym nie ale czasem ludzie naokoło właśnie powodują, że ludzię mają kompleksy. Ja nie mam z tym problemu ale wiem, że niektorzy mają!
|
2006-02-18, 19:07 | #33 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 333
|
Dot.: Grubosc...
Cytat:
O nie,ja sie z tym nie zgadzam.Jesli ktoś chce to bedzie cwiczył i trzymal diete,przeciez to jedno nas rozni od zwierząt ze mozemy jakos zapanować nad "żądzami" .Tak samo nie rozumiem ludzi ktorzy nie moga rzucic palenia,bawią sie jakimis plastrami,tabletkami itd .Nie chce nie pale,nie chce byc gruby, nie wcinam Taka prawda, i moim zdaniem tak,to jest własnie takie proste
__________________
W tym chorobliwie zdrowym świecie - żyć jak najwiekszą schizą... Łona |
|
2006-02-18, 19:08 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: Grubosc...
W konsekwencji rachunek jest taki, że mało komu podobają się (w naszej kulturze) ludzie grubi. Myslę, że bardzo mało komu.
Zresztą - naszej kulturze - nawet tam, gdzie zwiekszona ilość kilogramów świadczy o czymś wartym pozazdroszczenia - to grubego idola czy idolki nie widziałam (mówię o filmach, aż takim obieżyświatem niestety nie jestem /mam nadzieję, że tylko jeszcze / nie tylko o jakimś megapopularnym czasem słońce czasem deszcz /(a') propos wtorkowego dodatku/). Sugeruję tylko moją wypowiedzia, że ludzie grubi nie muszą się wstydzić. Zaraz - wstydzić. Ale - łudzą się, wierząc, że mają społeczną akceptację - i to w konsekwencji prowadzi do tego, że jednak trochę (trochę jest proporcjonalne do BMI) mają się czego wstydzić.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
|
2006-02-18, 19:12 | #35 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: Grubosc...
Cytat:
Masz najwidoczniej za.je.biście silną wolę. Zazdroszczę (bez złośliwości). Mowa w koncu o ludzkiej słabości (między innymi), czyż nie..?
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
|
|
2006-02-18, 19:14 | #36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 7 108
|
Dot.: Grubosc...
Cytat:
|
|
2006-02-18, 19:28 | #37 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 13
|
Dot.: Grubosc...
Cytat:
A tak do tematu tego wątku to moim zdaniem wstydzić się należy wtedy kiedy się samemu doprowadziło do tego stanu, a teraz się beczy i nic nie robi. Nie widzi się tego problemu i próbuje sie udawać, że on nie istnieje. Wkłada sie przymałe ciuchy itp.
__________________
"Bo to właśnie jest całe nieszczęście w głupocie, że człowiek nie będąc ani pięknym i dobrym, ani mądrym, przecie uważa, że mu to wystarczy." Platon |
|
2006-02-18, 19:35 | #38 |
Raczkowanie
|
Dot.: Grubosc...
hej
Ja jestem "wieksza" dziewczyna hehe I wcale nie jest mi z tym zle Jem baaaardzo malo, slodyczy jem... hmmm wlasciwie wogole nie jem. Mam duzo ruchu (bo nie lubie siedziec bezczynnie), jem duzo owocow i warzyw Wiec mam bardzo zdrowy tryb zycia Aaaa!! No i chora na nic nie jestem Jestem zdrowa jak ryba A genetycznie uwarunkowane to tez nie jest hihi Ubieram sie normalnie Mam kilka obcislych ciuszkow i wcale w nich zle nie wygladam. Tluszczyk mi sie nie "wylewa" ze spodni I mysle, ze osoby, ktore sa wieksze, wcale nie maja problemu ze znalezieniem partnera (mowie i o kobietach i mezczyznach). Ja tez mam chlopaka, przy ktorym sie wspaniale czuje, on mnie kocha, ja jego. I jakos nigdy nie mialam problemow z brakiem przyjaciol. Mam wiele wspanialych znajomych. Mysle, ze wazna jest pewnosc siebie, zaakceptowaniem samego siebie no i duuuzo usmiechu na twarzy Podobno osoby, ktore sa pulchniutkie, sa bardzo wartosciowymi, kochanymi i wesolymi osobami Pozdrawiam serdecznie wszystkie szczuple i te z cialkiem |
2006-02-18, 19:36 | #39 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 13
|
Dot.: Grubosc...
Chciałam jeszcze dodać, że wstydzić się powinno też społeczeństwo wtedy kiedy odtrąca kogoś z powodu jego wyglądu. Sama kiedyś byłam grubsza i muszę przyznać, że jeden "kolega" skutecznie obrzydził mi dzieciństwo przezywając się na mnie itp., choć dla większości osób moja waga i wygląd nie przeszkdzały. A przecież byliśmy wtedy dzieciakami, więc wygląd nie powinnien się ltak bardzo liczyć (dodam, że moja nadwaga nie była jakaś super duża ot po prostu byłam troszkę grubsza)
__________________
"Bo to właśnie jest całe nieszczęście w głupocie, że człowiek nie będąc ani pięknym i dobrym, ani mądrym, przecie uważa, że mu to wystarczy." Platon |
2006-02-18, 19:40 | #40 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 333
|
Dot.: Grubosc...
Cytat:
Ale widzisz to ejst własnie podejscie o ktorym mówie.Spojrz, wyminiłas na końcu swojego posta, wszysko co ci pewnie bedzie przeszkadzac w osiągnieciu tego celu.Widzisz odrazu kłopoty ,zamiast skupic sie na tym jak fajnie bedzie kiedy juz osiągniesz cel,juz sama satysfakcja ,nie wspominając juz o samcyh efektach. Pewnie myslisz,ze łątwo mi gadac ******ły kiedy wstukanie ich w klawe, nic mnie nie kosztuje.A ja to znam z zycia:Tu gdzie studjuje i mieszkam sobie pod opiekuńczymi skrzydałmi babci ,odkryłem bardzo szybko uroki jej przepszynej kuchni.Zaczolem lapac te kilogramy hurtowo,zawsze byłem szczuply wiec mi to nie przeszkadzało, az do momentu kiedy wyraz szczupły w odniesieniu do mnie byl juz mocno passe i poprostu zapsialem sie na basen,silownie i ograniczyłem te pyszności.Z dnia na dzień, nie mysalem wtedy o "codzienne zmagania, ludzi, sprawy codzienne, stresy,chwile zwątpienia..." , poprostu chciałem fajnie wyglądac i tylko to sie liczyło.To nie było zadne wyrzecznie czy poswiecenie z mojej strony.To był poprostu mój wybór Dlatego, o ile oczywiscie rozumiem tych któzy sie akceptują i chca byc tacy, a nie inni - bo to ich wybór i reszta chce czy nie, musi to uszanować, ale nie rozumiem tych któzy "chcą, a nie moga" - i raczej nigdy ich nie zrozumiem
__________________
W tym chorobliwie zdrowym świecie - żyć jak najwiekszą schizą... Łona |
|
2006-02-18, 19:47 | #41 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 7 108
|
Dot.: Grubosc...
Cytat:
Cytat:
...ale chyba trochę zboczyliśmy z tematu |
||
2006-02-18, 20:00 | #42 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: Grubosc...
Cytat:
Cytat:
Bo co to znaczy większa? Zdrowo się odżywiam, lubię sport... Ja piszę o tym, gdy dziewczyna rzeczywiście wygląda źle, lub tylko nieciekawie, zresztą chłopaków to jak najbardziej dotyczy. (Taka Otylia Jędrzejczak (szczupła) wygrała rok temu plebiscyt Viva Najpiękniejsi (wie, wiem, osiągnięcia sportowe) - ale - kwestia gustu - taka najpiekniejsza nie jest, moim zdaniem. Były dużo ładniejsze kandydatki. Ona też jest większa, bo wysoka, szeroka w ramionach - przez pływanie, itd. Filigranowej laleczki to ona mi nie przypomina). Jesli ktoś jest gruby, bo choroby, leki - to ja w to nie wnikam. W końcu odcięta czy niewykształcona w czasie ciąży noga - nie odrośnie. Patologia narzucona. Ale - otyłośc i grubośc, to patologia. Dobrowolna najczęściej, w sensie nie wynikająca tylko z biologii. Pamiątka po czasach, gdy trzeba było nałapać, bo nie wiadomo było, kiedy się coś znowu upoluje, albo jakąś saladerkę skubnie. Teraz - półki się uginają od żarełka.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
|
||
2006-02-18, 20:02 | #43 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: Grubosc...
To moze ja napisze cos z perspektywy osoby, ktora wazyla kiedys prawie 15 kg wiecej... Gdy bylam grubsza ludzie nie traktowali mnie jak czlowieka, wstydzilam sie gdy szlam cokolwiek zmierzyc, bo wiadomo bylo, ze najwiekszy rozmiar z młodziezowych ciuchow bedzie za maly. W gimnazjum moglam byc wyzwana bez powodu kazdego dnia, nie moglam udzielac sie w zadnych dyskusjach, bo bylam swiadomo ze gdy rozmowcy zabraknie argumentow to zacznie mnie wyzywac od grubasow Mowicie o nie ubieraniu workowatych ciuchow, ale co mozna nosic, gdy ciuchy wiekszych rozmiarow sa fasonu a'la ciocia Klocia, a młodziezowka ma tak mala rozmiarowke, ze dopiero teraz najwiekszy rozmiar, lub o przedostatnim przed najwiekszym jest na mnie dobry? Pewnie sie zaraz ktos zapyta cemu po prostu zamiast biadolic, to nie zaczelam sie odchudzac. Po prostu myslalam sobie, ze Ci ludzie ktorzy mnie wyzywaja nie szanuja mnie teraz, wiec i potem mnie nie bede szanowac i ze odchudzanie sie tylko dlatego zeby nie byc wysmiewana kazdego dnia jest nic nie warte. Zaczelam sie odchudzac (a raczej moze zdrowiej odzywiac) wtedy, gdy poczulam, ze nie robie tego, bo nie chce byc juz obrazana, ale dlatego, ze sama mam taka chec. Deliktanie mowiac najblizsze otoczenie mi tego nie ulatwialo, no ale teraz nie bede sie nad tym rozwodzic. Mimo, ze schudlam to w gimnazjum i tak bylam dalej postrzegana, jako ta co byla kiedys gruba. Potem poszlam do liceum, zmienilam srodowisko i czuje sie wreszcie normalnie, chociaz co tu duzo ukrywac, kompleksy pozostaly i jak ktos sobie zazartuje z mojej figury, to na dlugo mi to zostaje w pamieci i jak ta osoba cos ode mnie chce to mi sie bardzo szybko to przypomina Moze nie naleze do najchudszych, ale w mojej rodzinie jest tendencja do tycia i wiem, ze nigdy nie bede miala talii jak osa, wyznaczylam sobie granice powyzej ktorej nie moge przytyc i staram sie tego pilnowac.
__________________
|
2006-02-18, 20:04 | #44 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Grubosc...
Cytat:
doskonale cie rozumie fajnie ze tez znalazł sie ktos z takim problemem jak ja |
|
2006-02-18, 20:07 | #45 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: Grubosc...
Cytat:
Ale z Twoimi wyznaniami nie bardzo zgadza mi się Twój avatar - dlaczego jest to jakaś piękność wyraźnie szczupła? |
|
2006-02-18, 20:09 | #46 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 7 108
|
Dot.: Grubosc...
Cytat:
Z tymi ciuchami to może masz rację, w sumie to takie zaniedbanie, że się nie produkuje, lub produkuje niewiele modnych ciuszków dla "większych" osób. To z pewnością nie pomaga w tym by czuć się dobrze we wlasnej skórze. |
|
2006-02-18, 21:03 | #47 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Grubosc...
Cytat:
__________________
grin ajz rulez |
|
2006-02-19, 08:09 | #48 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: Grubosc...
Jednak jeżeli "grubość" wynika z braku ruchu, obżarstwa, opychania się słodyczami, braku racjonalnego żywienia, świadczy o naszym lenistwie, nieuznawaniu niepodważalnych argumentów o szkodliwości otyłości i złego odżywiania, traktowaniu siebie "z przymrużeniem oka", słabości, to może jednocześnie świadczyć o tym, że np. w pracy podobnie będziemy podchodzić do swoich obowiązków - niedbale, niekonsekwentnie, będziemy "odpuszczać". I stąd może wynikać takie a nie inne podejście do osób obarczonych "grubością".
Sama jestem przeciwna lansowaniu "chudości", ale mówię tu o normalnej, proporcjonalnej budowie ciała. Jednak otyłość nie jest ani zdrowa ani ładna, i trudno wymagać od innych pełnej akceptacji takiego stanu. Powtórzę jeszcze raz to, co pisałam wyżej, najważniejsze to samoakceptacja. Jednak nazywanie "grubości" puszystością, pulchnością lub powoływanie sie na to, że "kochanego cialka nigdy za wiele" uznaję za próby "motania w bawełnę". |
2006-02-19, 09:08 | #49 |
Zadomowienie
|
Dot.: Grubosc...
To teraz może ja się wypowiem, z perspektywy osoby, której było kiedyś prawie dwa razy więcej. Życie grubej osoby jest bardzo ciężkie, choć nigdy nie narzekałam na brak przyjaciół (ktoś już o tym pisał, że często grube osoby mają wokół siebie ludzi ale są samotne). W towarzystwie swoich znajomych czułam siebardzo dobrze. Ale miałam serdecznie dosyć spojrzeń ludzi na ulicy i głupich docinków. Często myślałam, że przynoszęwstyd mojej mamie. Druga sprawa to ciuchy. Mimo, iż starałam sięubieraćw miarę "normalnie" większość ciuchó była workowata i to jeszcze pogarszało sprawę bo wyglądałam na jeszcze grubszą. Nie pomogły wizyty u dietetyka (do dziś pamiętam tąbabę, która zwyzywała mnie od grubasów jak miałam 12 lat). Nie pomogły namowy ojca, ani jego awantury robione nie mnie tylko mamie, że to niby jej wina.
U mnie nadwaga zaczęła się w dzieciństwie, była spowodowana reakcjąalergiczną na leki odczulające i po prostu zaczęłam tyć a potem jużnikt nie próbował nic z tym zrobićtylko dawali mi jeść jak byłam głodna. Nie mam absolutnie do nich retensji bo dzięki temu jaka byłam ukształtował się mój charakter. To, że chcę sięodchudzić zrozumiałam będą w 8 klasie podstawówki bo stwierdziłam, że chcę ładnei wyglądać na bal na zakończenie szkoły. I udało mi sięzaczęłam sieodchudzaćw połowie stycznia a w czerwcu nie było już połowy mnie. Ludzie, którzy chodzili ze mną do szkoły lub w niej uczyli zaczepiali mnie na ulicy i mówili "jak Ty to zrobiłaś, wyglądasz świetnie, gratuluję Ci i podziwiam". Nikt nie zwracał uwagi na to, że kiedyś byłam gruba widzieli dawną mnie w nowym ciele. I z całą pewnością ogę powiedzieć w swoim imieniu, że jak bardzo wstydziłam się tego że jestem gruba. I wiem że moywacji i zacięcia. Dlatego nie wierzę moim grubym koleżankom że się starają i nie wychodzi bo ja to przezyłam i wiem że można tylko każdy indywidualnie musi dojrzeć do decyzji o odchudzaniu. przepraszam że sietak rozpisałam ale dla mnie to temat rzeka.
__________________
Ilo |
2006-02-19, 09:21 | #50 |
Raczkowanie
|
Dot.: Grubosc...
Często ludzie ni umieją zaakceptować drugiej osoby np. grubej, wysokiej, szczupłej, czy też małej. Ludzie zawsze w kimś "COŚ" znajdą "TA JEST ZA GRUBA , A TA ZA MAŁA , TA ZA WYSOKA , A TA? A TA TO JUŻ WOGLE PATYK"
Moim zdaniem najpierw POWINNIŚMY SIEBIE SAMYCH ZAAKCEPTOWAĆ TAKIMI JAKIMI JESTEŚMY , a wtedy patrzeć na innych . Jeżeli ma się przyjaciół i akceptuja oni nas takimi jakimi jestesmy to powinniśmy się cieszyc , że mamy takich przyjaciół .
__________________
Zrobisz jeden maly blad i wszyscy maja Cie za idiotke
|
2006-02-19, 10:20 | #51 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 99
|
Dot.: Grubosc...
Cytat:
Nigdzie nie napisałam, że szczypłe jest brzydkie, mój avatar poprostu mi się podoba i tyle ładne zdjęcie, fajny makijaż i fajna dziewczyna! Czy twoim zdaniem w avatorze powinnam umieścić np brzydką zaniedbaną, grubą dziewczynę bo ja mam parę kilo więcej? Bezsensu!? A zresztą to szczerze mówiąc nie rozumiem Twojego pytania? |
|
2006-02-19, 10:35 | #52 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Grubosc...
Cytat:
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.] |
|
2006-02-19, 10:45 | #53 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Grubosc...
Cytat:
|
|
2006-02-19, 10:54 | #54 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: Grubosc...
Cytat:
Nie chciałm Cię urazić, jeśli moje pytanie odebrałaś jako atak na siebie to jesteś w błędzie, nie miałam tego zamiaru. |
|
2006-02-19, 11:55 | #55 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: Grubosc...
Cytat:
Cytat:
A co to ma zaznaczenie kogo mam-y w avatarze? Czy jeśli napiszę tobie, że nie masz uzupełnionego panelu i brak w nim avatara co moim zdaniem [czysta fantazja z mojej strony!] może zakrawać na jakąś wybitną chcęć bycia anonimowym, zero skojarzeń z twoją osobą, to będę mieć rację? Czy jeśli Lovisa ma M.Mansona w avatarku to znaczy, że: a) leczy kompleksy, że nie jest MM [] b) chcę mieć szklane, niebieskie oko [] c) wstawiła go, bo ma do niego sympatię, lubi jego twórczość itp. Lovisa nie gniewaj się, że na Ciebie padło. Sorry, ale jakieś dziwnie dopisujesz sobie historię...
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
||
2006-02-19, 12:00 | #56 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Grubosc...
Cytat:
Zgadzam sie, tak czy owak - dziwne to
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.] |
|
2006-02-19, 12:18 | #57 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: Grubosc...
Cytat:
Ależ Cię Loviso rozszyfrowałam.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
|
2006-02-19, 12:34 | #58 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 99
|
Dot.: Grubosc...
Cytat:
|
|
2006-02-19, 12:56 | #59 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: Grubosc...
Cytat:
|
|
2006-02-19, 13:21 | #60 |
Raczkowanie
|
Dot.: Grubosc...
Moim zdaniem każdy z nas ma marzenia o tym jak by chciał wyglądac. Jedna lub jeden z nas chciał by troszkę schudnąć inny zaś przytyć moim zdaniem jak się ktoś za to ostro weźmie do roboty i po prostu nie będziesię głodził tylko ćwiczył i jadł z umiarem to napewno dojdzie do swojego celu.
__________________
Zrobisz jeden maly blad i wszyscy maja Cie za idiotke
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:52.