ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-12-28, 10:45   #1
woman_in_violet
Raczkowanie
 
Avatar woman_in_violet
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 162

ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.


edit
__________________
'mam kota na gorącym dachu mojej głowy,
on czuwa nad smakiem i kolorem moich nocnych spraw,
chociaż ciemno-on w środku się żarzy
w mroku błyszczy, ja mruczę i marzę, że...'

Edytowane przez woman_in_violet
Czas edycji: 2008-06-18 o 12:48 Powód: aż mi głupio, że byłam z kimś, kto mi takie numery wywijał..
woman_in_violet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-28, 10:53   #2
kiniaczeq
Zakorzenienie
 
Avatar kiniaczeq
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

Trudny problem.. porozmawiaj z nim i jasno wyznacz granice, zaznacz w rozmowie że NIE to znaczy NIE a jak będzie się posuwał za daleko to skończysz znajomość. Nie możesz być zmuszana do czegoś czego nie chcesz. A przede wszystkim nie możesz się tak z nim męczyć..
__________________
kiniaczeq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-28, 11:06   #3
zlosnica 999
Raczkowanie
 
Avatar zlosnica 999
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Malopolska
Wiadomości: 185
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

To co zrobil Twoj Tz bylo podle chodzi mi zrowno o jego zachowanie jak i o ten tekst ze powinnas sie cieszyc ze ktos na Ciebie leci ja bym sie czula upokozona.Jednak z drugiej strony z wlasnego doswiadczenia wiem ze facetow nie wolno prowokowac i zachecac do seksu a potem odzucac nie mozna sie nimi bawic ale on tez powinien zrozumiec sytuacje i twoje zachowanie wiadomo pod wplywem robi sie rozne dziwne rzeczy ktorych sie bardzo czesto zaluje Jedyne co Ci moge poradzic to oczywiscie porozmawiac!Jezeli sie kochacie to nie macie innego wyjscia Wedlug mnie najgorsza w zwiazku jest wlasnie duma "ja sie pierwsza na pewno nie odezwe" to glupota i strata czasu Przelam sie i badz madrzejsza no chyba ze to zawsze Ty musisz wyciagac pierwsza reke wtedy moze warto go troszke przetrzymac bo nie mozesz zawsze ulegac a tak na marginesie opis waszego zwiazku bardzo przypomina mi moj ktory trwa juz piec i pol roku i czesto bylam w takiej sytuacji ze sie zawzielam i mowilam ze ja pierwsza na pewno nie ale nigdy nie trwalo to dluzej niz trzy dni Zycie jest krotkie nie marnujcie go
__________________
Zlosnica 999
zlosnica 999 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-28, 11:30   #4
ahinsa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

Nie wiem co mam powiedzieć.
W bliskim związku takie coś?!
Ja rozumiem męską dezorientację, ja rozumiem chętkę... ale nie rozumiem przymusu. Po prostu nie. Może jestem zbyt czuła na punkcie swojej granicy intymnej - na myśl o gwałcie robi mi sie fizycznie słabo - ale takie zachowanie zaświeciłoby mi w głowie wielką żarówę. Coś ewidentnie nie gra.
Długo jesteście razem?
Co od 'cichych dni' sie nie wypowiadam, Dla mnie problem lezy zupelnie gdzie indziej.
__________________
ahinsa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-28, 11:31   #5
woman_in_violet
Raczkowanie
 
Avatar woman_in_violet
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 162
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

właśnie najgorsze jest to, że czuję się totalnie upokorzona jego zachowaniem i wstyd mi za swoje. nie potrafię odezwać się pierwsza, bo nawet nie wiem, co chcę mu powiedzieć.
dzisiaj umówiłam się już z kolegą na kawę, potem wybiorę się na basen... moje życie nie może kręcić się dookoła TŻ i naszych problemów... prawda?

ahinsa, jesteśmy razem 1.5 roku.
wcześniej nie było takich sytuacji, bo to zwyczajowo ja mam większy temperament...
__________________
'mam kota na gorącym dachu mojej głowy,
on czuwa nad smakiem i kolorem moich nocnych spraw,
chociaż ciemno-on w środku się żarzy
w mroku błyszczy, ja mruczę i marzę, że...'
woman_in_violet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-28, 11:43   #6
ahinsa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

WiV, spokojnie, odreaguj sobie. Ale polecałabym rozmowę na zasadzie: "gdy robisz tak, ja sie wtedy czuje tak a tak, bo... (powód)". Koniecznie! Nie wolno ci zlekceważyc tego, co teraz czujesz. On to musi wiedzieć.
__________________
ahinsa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-28, 12:02   #7
woman_in_violet
Raczkowanie
 
Avatar woman_in_violet
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 162
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

co jak co, ale na pewno nie zamierzam zlekceważyć tej sytuacji. muszę tylko ochłonąć, żeby nastawić się na rzeczową rozmowę bez płaczów i żalów..
dziękuję
__________________
'mam kota na gorącym dachu mojej głowy,
on czuwa nad smakiem i kolorem moich nocnych spraw,
chociaż ciemno-on w środku się żarzy
w mroku błyszczy, ja mruczę i marzę, że...'
woman_in_violet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-12-28, 12:13   #8
ahinsa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.


Bardzo rozsądne podejście. Ciekawa jestem tylko co on bedzie miał ci do powiedzenia...
Powodzenia i miłej zabawy
__________________
ahinsa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-28, 13:00   #9
kiniaczeq
Zakorzenienie
 
Avatar kiniaczeq
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

mam nadzieje że wszystko sie ułoży
__________________
kiniaczeq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-28, 13:19   #10
woman_in_violet
Raczkowanie
 
Avatar woman_in_violet
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 162
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

też mam taką nadzieję, ale... złe myśli mi chodzą po głowie...
powinnam siedzieć i zgłębiać tajniki przetwarzania informacji, a ciągle wracam do tej sprawy..
__________________
'mam kota na gorącym dachu mojej głowy,
on czuwa nad smakiem i kolorem moich nocnych spraw,
chociaż ciemno-on w środku się żarzy
w mroku błyszczy, ja mruczę i marzę, że...'
woman_in_violet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-28, 13:32   #11
kiniaczeq
Zakorzenienie
 
Avatar kiniaczeq
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
Unhappy Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

Zrób sobie jakąś dobrą herbatę i staraj się nie myśleć o tym
__________________
kiniaczeq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-12-28, 13:49   #12
woman_in_violet
Raczkowanie
 
Avatar woman_in_violet
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 162
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

ananasowa pu-erh, a za godzinkę robię się na bóstwo i wychodzę.
__________________
'mam kota na gorącym dachu mojej głowy,
on czuwa nad smakiem i kolorem moich nocnych spraw,
chociaż ciemno-on w środku się żarzy
w mroku błyszczy, ja mruczę i marzę, że...'
woman_in_violet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-28, 14:00   #13
biiibiii
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 8 439
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

zachowal sie podle i musi odpokutowac...
mam nadzieje ze przez te ciche dni nabierzesz dystansu do tej sprawy i spokojnie porozmawiacie...

biiibiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-28, 15:18   #14
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

Cytat:
Napisane przez woman_in_violet Pokaż wiadomość
jako że wątki z cyklu "wysłać facetów na Syberię" są ostatnio bardzo na topie, postanowiłam dorzucić też swoją żałosną historię. bo po prostu muszę to wyrzucić, a zwyczajnie nie mam komu o tym opowiedzieć.. czyli wizaż ostatnią nadzieją mą.
nie czekam na rady, że powinnam kopnąć TŻ w pupę. nie potrafię. potrzebuję tylko wsparcia, świadomości, że ktoś słucha.

ostrzeżenie: osoby wrażliwe, w których niesmak budzi czytanie o życiu intymnym innych osób, kontynuują lekturę na własną odpowiedzialność

TŻ i ja dobraliśmy się na zasadzie "zły do złego ciągnie". uwielbiamy sobie dogryzać, wbijać szpileczki i rzucać na ucho kąśliwe uwagi. Jednocześnie kochamy się. I tą miłość okazujemy sobie również w bardziej tradycyjny sposób, nie tylko przez uwagi w stylu 'okropną masz dzisiaj fryzurę'

do rzeczy... we wtorek wybrałam się z przyjaciółką na poważne rozmowy alkoholowe. do domu odwoził mnie mój TŻ. pewnie nie jestem wyjątkiem i nie tylko mi po większej ilości alkoholu różne rzeczy biegają po główce, więc po drodze rzucałam propozycje zatrzymania się w jakiejś ciemnej uliczce w celu nieczystym. mój TŻ twardo ignorował te uwagi, odwiózł mnie do domu, zaprowadził nawet do pokoju . w tym momencie mój mózg zaczął już pracować w trybie "zbyt dużo alkoholu-->fatalnie mi i chcę spać", a TŻ nabrał ochoty na to, o czym ja myślałam w czasie jazdy do domu. idealnie... tu pojawił się problem: TŻ nie zrozumiał, że moje nie znaczy nie, że alkohol to nie jest bezwarunkowy wyzwalacz chcicy i że ja wcale nie mam obowiązku świadczenia mu usług o charakterze seksualnym. nastąpiła dość ostra wymiana zdań (bo ze mną w ogóle nie powinno się rozmawiać, kiedy jestem pod wpływem ). Dowiedziałam się, że powinnam się, cieszyć, że ktoś na mnie leci ( ), a on, że jest australijskim gnomem i że lepiej będzie, jak sobie pójdzie. po minutach ciszy wstał, powiedział, że idzie, bo tego chciałam. chyba liczył na to, że za nim pobiegnę- się przeliczył. od tego czasu nie dajemy sobie żadnego znaku życia. cisza. a ja jestem wściekła, że ktoś, z kim jestem już jakiś czas, próbował zmusić mnie do seksu, kiedy ja powiedziałam nie. nie potrafię tego zrozumieć i nie potrafię udawać, że wszystko jest ok. ufff...
Cytat:
Napisane przez woman_in_violet Pokaż wiadomość
co jak co, ale na pewno nie zamierzam zlekceważyć tej sytuacji. muszę tylko ochłonąć, żeby nastawić się na rzeczową rozmowę bez płaczów i żalów..
dziękuję
Cytat:
Napisane przez woman_in_violet Pokaż wiadomość
też mam taką nadzieję, ale... złe myśli mi chodzą po głowie...
powinnam siedzieć i zgłębiać tajniki przetwarzania informacji, a ciągle wracam do tej sprawy..
Jak piszesz-oboje byliście wtedy pod wpływem alkoholu ,więc trzeźwo raczej nie myśleliście .
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-28, 15:24   #15
agabil1
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś...
 
Avatar agabil1
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 36 317
GG do agabil1
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Jak piszesz-oboje byliście wtedy pod wpływem alkoholu ,więc trzeźwo raczej nie myśleliście .
TŻ był chyba trzeźwy, w końcu ją odwoził no i woman_in_violet napisała że imprezę alkoholową spędziła w towarzystwie przyjaciółki
__________________
nie pozwalam kopiować i rozpowszechniać zdjęć



agabil1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-28, 15:30   #16
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

Cytat:
Napisane przez agabil1 Pokaż wiadomość
TŻ był chyba trzeźwy, w końcu ją odwoził no i woman_in_violet napisała że imprezę alkoholową spędziła w towarzystwie przyjaciółki
Rzeczywiście ,za dużo tego alkoholu.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-28, 15:35   #17
novakia
Zakorzenienie
 
Avatar novakia
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 9 660
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

dziwna sytuacja, to Ty bylas pijana a nie on a gdy Ty mialas ochote to Cie ignorował, oj nie ładnie. hmm cisza... ja ym sie chyba nie odezwala, on by to zrobil
__________________
"Jeśli nie masz dzieci, to tak, jakby część twojego serca nigdy nie czuła. Jakby została na zawsze odłączona..."Gillian Flynn – Ostre przedmioty
novakia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-28, 20:03   #18
woman_in_violet
Raczkowanie
 
Avatar woman_in_violet
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 162
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

ja byłam pod wpływem, on był trzeźwy. ciągle cisza... hmm... w głowie mam ciągle tylko wątpliwości, wątpliwości i... wątpliwości...
__________________
'mam kota na gorącym dachu mojej głowy,
on czuwa nad smakiem i kolorem moich nocnych spraw,
chociaż ciemno-on w środku się żarzy
w mroku błyszczy, ja mruczę i marzę, że...'
woman_in_violet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-28, 20:26   #19
kiniaczeq
Zakorzenienie
 
Avatar kiniaczeq
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

lepiej troche czasu od siebie wszystko przemyśleć na spokojnie..
__________________
kiniaczeq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-12-28, 20:33   #20
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

a ja jakos nie widze ogromnego problemu Cisza,bo obydwoje jestescie uparciuchami.On czuje sie urazony ,Ty czujesz sie skrzywdzona.Jedno i drugie czeka na jakis znak.I tak sobie mozecie czekac dopóki ktoreś nie zmieknie
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-28, 20:37   #21
lukreti
Wtajemniczenie
 
Avatar lukreti
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 2 593
GG do lukreti
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

Urazona męska ambicja nic innego nie przychodzi mi do głowy.Narobiłas mu ochoty no a jak przyszlo co do czego to Ci się odwidziało i mu odmówiłaś(twoje prawo).Poczuł się jak dziecko,któremu zabrano zabawkę i dlatego te fochy.
lukreti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-28, 20:59   #22
woman_in_violet
Raczkowanie
 
Avatar woman_in_violet
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 162
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

ja widzę problem w tym, że nie dałmi prawa do odmowy.
zaproponował spacer... ciekawa jestem, co ma mi do powiedzenia.
__________________
'mam kota na gorącym dachu mojej głowy,
on czuwa nad smakiem i kolorem moich nocnych spraw,
chociaż ciemno-on w środku się żarzy
w mroku błyszczy, ja mruczę i marzę, że...'
woman_in_violet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-28, 21:16   #23
lukreti
Wtajemniczenie
 
Avatar lukreti
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 2 593
GG do lukreti
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

Wytłumacz mu na przyszłośc,że kobiece NIE napradę oznacza odmowę.Dziwię się i nie mogę jakoś tego pojąć skąd u facetów bierze się przekonanie,że jest wprost odwrotnie i że gdy kobieta mówi nie tak naprawdę myśli tak.
Jeżeli sobie to wyjaśnicie to myślę,że w waszych relacjach nie będzie juz takich nieporozumień
lukreti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-29, 08:36   #24
Ice lady
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 39
GG do Ice lady
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

Moim zdaniem "ciche dni" są bez sensu. Niepotrzebnie tylko każde z Was rozmyśla i się nakręca. Dużo lepiej jest po prostu usiąść i porozmawiać zaraz po tym jak oboje ochłoniecie po kłótni.
Ice lady jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-30, 10:55   #25
tygrysek1105
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 437
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

Ale jakie to dziwne... Jak my odmówimy seksu to facet obraża sie jak małe dziecko. Ale jak facet nam odmówi to my musimy to zrozumieć, nie możemy sie gniewac i być egoistkami... gdzie to równouprawnienie?
tygrysek1105 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-30, 11:08   #26
Justyna33333
Zakorzenienie
 
Avatar Justyna33333
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 16 462
GG do Justyna33333
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

Tylko nie pozwalaj sobą pomiatać
__________________
Justyna33333 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-30, 12:14   #27
Jadeitea
Zadomowienie
 
Avatar Jadeitea
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 008
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

Mój się nie obraża. Inna sprawa, że rzadko odmawiam.

No ale co dalej z całą historią?
__________________
30 Day Shred: done!
Ripped in 30: done!

Body Revolution: IN PROGRESS/ON HIATUS (przerwa spowodowana remontem i przeprowadzką)

Jem trawę - blog (też zaniedbany, ale kiedyś doń wrócę)
Jadeitea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-30, 12:40   #28
woman_in_violet
Raczkowanie
 
Avatar woman_in_violet
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 162
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

dwa dni oficjalnie powiedziałam, co myślę o jego zachowaniu. dotarło. z jednej strony miałam okropną ochotę po prostu na niego nawrzeszczeć, z drugiej żal mi się zrobiło, kiedy patrzył na mnie jakbym mu szpilkę w serce wbijała.. :/
wczoraj już było lepiej, prawie normalnie.
ale wiecie, spotkałam się wczoraj ze starą znajomą i stwierdziłam, że albo ja mam szczęście albo ona pecha, którego sama na siłę trzyma. TŻ zostawia ją średnio raz na 3 miesiące dla nowo poznanych panienek, a potem ona pozwala mu wrócić.. ona pomaga mu w domu niezależnie od tego, czy są razem czy nie, wybacza mu wszystko, nie wścieka się, bo... nikt inny jej nie interesuje... po godzinnej próbie wytłumaczenia jej, że powinna dawno układać sobie życie z kimś, kto będzie jej wart, zabrakło mi słów, gdy usłyszałam, że jej jest szkoda trzyletniego związku..

to sobie poplotkowałam troszkę
__________________
'mam kota na gorącym dachu mojej głowy,
on czuwa nad smakiem i kolorem moich nocnych spraw,
chociaż ciemno-on w środku się żarzy
w mroku błyszczy, ja mruczę i marzę, że...'

Edytowane przez woman_in_violet
Czas edycji: 2006-12-30 o 18:24
woman_in_violet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-30, 13:30   #29
xyoko
Zakorzenienie
 
Avatar xyoko
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 289
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

Dobrze, że w Waszym związku wszystko wraca do normy
A co do koleżanki - dla mnie taki związek jest bez sensu, ale znam osoby tkwiące w czymś podobnym Myślę, że wynika to z braku samoakceptacji, myślenia w stylu "bo nikt inny mnie nie zechce", no i przyzwyczajenia. Są ludzie, ktorzy wybieraja taką "stabilizację". Mogą się spodziewać, że partner je zdradzi, ale wiedzą, że wroci i będą na niego czekać. Ciężko takiej osobie wytlumaczyć, że zasługuje na kogoś lepszego
xyoko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-12-30, 17:08   #30
Jadeitea
Zadomowienie
 
Avatar Jadeitea
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 008
Dot.: ciche dni, czyli nie odezwę się, bo nie.

Cytat:
Napisane przez woman_in_violet Pokaż wiadomość
dwa dni oficjalnie powiedziałam, co myślę o jego zachowaniu. dotarło. z jednej strony miałam okropną ochotę po prostu na niego nawrzeszczeć, z drugiej żal mi się zrobiło, kiedy patrzył na mnie jakbym mu szpilkę w serce wbijała.. :/
wczoraj już było lepiej, prawie normalnie.
ale wiecie, spotkałam się wczoraj ze starą znajomą i stwierdziłam, że albo ja mam szczęście albo ona pecha, którego sama na siłę trzyma. TŻ zostawia ją średnio raz na 3 miesiące dla nowo poznanych panienek, a potem ona pozwala mu wrócić.. ona pomaga mu w domu niezależnie od tego, czy są razem czy nie, wybacza mu wszystko, nie wścieka się, bo... nikt inny jej nie interesuje... po godzinnej próbie wytłumaczenia jej, że powinna dawno układać sobie życie z kimś, kto będzie jej wart, zabrakło mi słów, gdy usłyszałam, że jej jest szkoda trzyletniego związku..

to sobie poplotkowałam troszkę
No, są tacy ludzie... Ja nie będę plotkować (zbytnio), ale moja koleżanka jest ślepo zakochana w znajomym ze studiów, który wyraźnie ją olewa - ale ona ciągle ma nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Gadał dziad do obrazu.

W każdym razie dobrze, że u ciebie jakoś się ułożyło.
__________________
30 Day Shred: done!
Ripped in 30: done!

Body Revolution: IN PROGRESS/ON HIATUS (przerwa spowodowana remontem i przeprowadzką)

Jem trawę - blog (też zaniedbany, ale kiedyś doń wrócę)
Jadeitea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:29.