Instynkt tacierzyński, decyzja o dziecku

[nefretam]

Zastanawiam się czy zainicjowanie rozmów o dziecku, zasygnalizowanie takiej chęci wychodzi zazwyczaj od obojga partnerów, czy to raczej kobieta mówi "chciałabym mieć dziecko". I czy faceci, którzy może nie koniecznie byli wielkimi fanami dzieci i bardziej "godzili się" na życzenie kobiety niż sami chcieli tego dziecka są potem dobrymi ojcami. Nie pytam się o wiek, bo to na pewno zależy od bardzo wielu czynników, ale może o to czy z wiekiem zmieniało się im podejście do dzieci.

[Mariuszowa]

Napisane przez nefretam

Zastanawiam się czy zainicjowanie rozmów o dziecku, zasygnalizowanie takiej chęci wychodzi zazwyczaj od obojga partnerów, czy to raczej kobieta mówi "chciałabym mieć dziecko". I czy faceci, którzy może nie koniecznie byli wielkimi fanami dzieci i bardziej "godzili się" na życzenie kobiety niż sami chcieli tego dziecka są potem dobrymi ojcami. Nie pytam się o wiek, bo to na pewno zależy od bardzo wielu czynników, ale może o to czy z wiekiem zmieniało się im podejście do dzieci.

W moim przypadku, to narzeczony bardziej "chce" mieć dziecko. Wiem, że cieszyłby się, gdybym była w ciąży, nawet teraz rozmawia z moim brzuchem No i temat ten wyszedł od niego. Ja jeszcze myślę o czasie, który byłby najwłaściwszy na poczęcie dziecka, a on się na to godzi.
Najważniejsza jest akceptacja drugiej strony. Bo kobieta może sobie powiedzieć, że chce dziecka, ale sama go sobie nie zrobi. Decyzja powinna być wspólna, zarówno o tym czy chce się dziecka, kiedy jest na to czas, oraz czy mamy, co do tego podobne zdanie. W tej kwestii nie powinno się decydować samemu, nie powinno. A jeżeli druga połowa ma inne zdanie, które nie ulegnie zmianie, to trzeba się zastanowić czy tego właśnie chcemy.
Ostatnio jeden facet powiedział mi, że kobiecie łatwiej jest zostać matką, choćby przez oksycotyne przy karmieniu. Mężczyzna musi się nauczyć miłości do dziecka, tego nowego uczucia. Jeśli będzie chciał, to mu się to uda, jeśli nie, to jest problem.

[suszarka]

ze strony faceta zaczęły sie rozmowy o potomstwie. A mysle ze tyle sytuacji ile związków, nie ma co generalizować.

[agu115]

Ogólnie bazując na swoim doświadczaniu i koleżanek, to zazwyczaj faceci wychodzą z taką "inicjatywą" pierwsi.

[AnA97]

Napisane przez nefretam

Zastanawiam się czy zainicjowanie rozmów o dziecku, zasygnalizowanie takiej chęci wychodzi zazwyczaj od obojga partnerów, czy to raczej kobieta mówi "chciałabym mieć dziecko". I czy faceci, którzy może nie koniecznie byli wielkimi fanami dzieci i bardziej "godzili się" na życzenie kobiety niż sami chcieli tego dziecka są potem dobrymi ojcami. Nie pytam się o wiek, bo to na pewno zależy od bardzo wielu czynników, ale może o to czy z wiekiem zmieniało się im podejście do dzieci.

Decyzja o dziecku powinna być wspólna a nie na zasadzie ja chcę więc i mój partner także musi chcieć bo mnie kocha.
Mój facet kocha dzieci i często wspominal o nich w swoich planach przyszłościowych a ma 25 lat więc dojrzal do tego by tym ojcem zostać-nawet przy nieplanowanej ciąży.
Jesli godzisz się na zyczenie kobiety odnośnie dziecka musisz tez być pewny, ze tego chcesz(choc niekoniecznie pragniesz teraz ale masz je w planach) bo skoro nie jestes gotowy to po co się spieszyć?

[Ingrid80]

Nie każdy 25 latek dojrzał do bycia ojcem. To nie ma nic wspolnego z wiekiem. A niektóre zachowania twojego tz świadczą o tym że dojrzaly nie jest i dlugo nie bedzie.

[zakonna]

Niektórzy to powinni mieć chociaż tyle przyzwoitości żeby się nie wypowiadać w wątkach o rodzicielstwie, związkach itp.

[Ingrid80]

To do mnie? ?

[zakonna]

Napisane przez Ingrid80

To do mnie? ?

No wiadomo, że nie Przecież wiesz do kogo... Ludzie z totalnym burdelem w życiu i związku nie powinni się wypowiadać w wątkach o tej tematyce jakby byli wyrocznią.

[Ingrid80]

Co racja to racja ;-)

[201803090921]

Napisane przez zakonna

No wiadomo, że nie Przecież wiesz do kogo... Ludzie z totalnym burdelem w życiu i związku nie powinni się wypowiadać w wątkach o tej tematyce jakby byli wyrocznią.

Zwłaszcza, że doświadczenie życiowe to mają, że hoho A najbardziej to w kwestii świadomego rodzicielstwa i zdrowych, dojrzałych związków

[suszarka]

Napisane przez zakonna

Niektórzy to powinni mieć chociaż tyle przyzwoitości żeby się nie wypowiadać w wątkach o rodzicielstwie, związkach itp.

hmm?

[AnA97]

Napisane przez Ingrid80

Nie każdy 25 latek dojrzał do bycia ojcem. To nie ma nic wspolnego z wiekiem. A niektóre zachowania twojego tz świadczą o tym że dojrzaly nie jest i dlugo nie bedzie.

A czy ja gdziekolwiek napisalam, że każdy 25 latek jest gotowy do bycia ojcem? Wspomniałam, ze mój narzeczony ma 25 lat i cieszy sie, ze zostanie ojcem.

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Napisane przez zakonna

No wiadomo, że nie Przecież wiesz do kogo... Ludzie z totalnym burdelem w życiu i związku nie powinni się wypowiadać w wątkach o tej tematyce jakby byli wyrocznią.

A Ty prosze Cie waż swoje słowa!! Nie masz prawa obrażać mnie i na dodatek zaśmiecać komuś temat. I niech Cie nie obchodzi w jakich tematach sie wypowiadam!

[zakonna]

Oj, już się przestraszyłam... Dziecko, naprawdę nie powinnaś się tak rzucać, jak wesz na widelcu.

[tyene]

Zaskakująco wiele związków jakich znam miało ojców bardziej nastawionych na rodzicielstwo. W ogóle znam wielu mężczyzn, którzy NAPRAWDĘ pragną dzieci. Więc różnie to bywa. My oboje chcemy mieć dzieci, BARDZO.

[suszarka]

Napisane przez tyene

Zaskakująco wiele związków jakich znam miało ojców bardziej nastawionych na rodzicielstwo. W ogóle znam wielu mężczyzn, którzy NAPRAWDĘ pragną dzieci. Więc różnie to bywa. My oboje chcemy mieć dzieci, BARDZO.

Pewnie dlatego ze facet nie musi byc w ciazy i nie musi tego dziecka urodzić.

[201803090921]

Napisane przez suszarka

Pewnie dlatego ze facet nie musi byc w ciazy i nie musi tego dziecka urodzić.

Od razu o tym samym pomyślałam

[Ingrid80]

Ja też :-D mój tz chciałby kolejne 2 dziecko "może być w każdej chwili". Ale musiałby je sobie urodzić;-) Pierwsze dziecko też bardziej chciał niż ja. I wcześniej. Ja zwlekalam ;-)

[elvegirl]

Napisane przez zakonna

Oj, już się przestraszyłam... Dziecko, naprawdę nie powinnaś się tak rzucać, jak wesz na widelcu.

A Ty nie powinnaś decydować kto się w danym wątku może wypowiedzieć. Lekceważący, obraźliwy ton szału nie robi. Ani nie jest w temacie wątku.


W temacie - mój luby od zawsze chciał mieć dzieci, jedna z pierwszych kwestii jakie omawialiśmy pod kątem związku dotyczyła właśnie rodzicielstwa. Natomiast decyzję "kiedy" zostawił mnie, ograniczając się do lekkiej manipulacji "bo wiesz, nie jestem już taki młody"

[pani-jesień]

Mój mąż też chciał mieć dziecko wcześniej niż ja. Ja zwlekałam. Jak się wreszcie zdecydowałam, to odetchnął z wielką ulgą

[zakonna]

sorry elve, ale ja nie decyduję tylko wyrażam swoje zdanie. I naprawdę kompletnie mnie nie interesuje czy robię szał czy nie.
Natomiast to co ona pisze może zwyczajnie komuś zaszkodzić bo jeszcze ktoś weźmie na serio jej posty. A to jest ostatnia osoba, która autorytatywnie powinna się wypowiadać na niektóre tematy.

[elvegirl]

Napisane przez zakonna

Natomiast to co ona pisze może zwyczajnie komuś zaszkodzić bo jeszcze ktoś weźmie na serio jej posty. A to jest ostatnia osoba, która autorytatywnie powinna się wypowiadać na niektóre tematy.

Dziwoląga w jej wypowiedzi widzę jednego - tekst że matka z automatu dostaje miłość do dziecka w pakiecie, a ojciec się musi jej uczyć. Ale to nie znaczy, że nie powinna się wypowiadać.

[AnA97]

Napisane przez elvegirl

Dziwoląga w jej wypowiedzi widzę jednego - tekst że matka z automatu dostaje miłość do dziecka w pakiecie, a ojciec się musi jej uczyć. Ale to nie znaczy, że nie powinna się wypowiadać.

Widocznie mnie zle zrozumialaś bo nie miałam tego na mysli.

[elvegirl]

Napisane przez AnA97

Widocznie mnie zle zrozumialaś bo nie miałam tego na mysli.

A co miałaś na myśli?

[nefretam]

Szczerze mówiąc to mocno mnie zdziwiły Wasze odpowiedzi. Mój facet ma 28 lat, większość jego kolegów jest starsza i nikomu do pieluch i nieprzespanych nocy się nie spieszy. Ja mam natomiast trochę dosyć religijnych znajomym i mimo młodego wg mnie wieku (mam 25 lat) duża część jest dzieciata/ w ciąży. Ale to raczej wynika z poglądów, tak mi się wydaje. Reszta raczej chce podróżować robić kariery, a nie być budzona przez niemowlaka.

[wika82]

U nas pierwszy chciał mąż.
I stereotypowo pokochałam syna bezwarunkowo od pierwszego jego oddechu, jeszcze zanim go zobaczyłam.

[Ingrid80]

Stereotypowo? :-/

[żurawinka]

Napisane przez Mariuszowa

Ostatnio jeden facet powiedział mi, że kobiecie łatwiej jest zostać matką, choćby przez oksycotyne przy karmieniu. Mężczyzna musi się nauczyć miłości do dziecka, tego nowego uczucia.

A kto mu tą bajeczkę sprzedał?
A jak nie karmi to dziecka nie pokocha?

Co do pytania tytułowego . Decyzję oczywiście powinni podjąć obydwoje rodzice, tak jest chyba w każdym normalnym związku. Nie wyobrażam sobie sytuacji że mnie partner "namawia" na dziecko, gdybym nie chciała to nie ma takiej możliwości.
My oboje bardzo pragnęliśmy dziecka, nie musieliśmy się namawiać ale też niestety nie było nam to dane tak od razu.

Nefretam nie wiem gdzie mieszkasz ale w dużych miastach pierwsza ciąża to tak ok 28-30 przeważnie, na znanych mi wsiach w wieku 19 lat pierwsze dziecko.

[Ingrid80]

Szczerze? Gdyby nie tz i jego chęci to nie miałabym dziecka. I nie, nie poczulam natychmiastowej, bezwarunkowej miłości ;-)

[pani-jesień]

Ja też nie pokochałam na zabój od pierwszego oddechu, ta przeogromna miłość przyszła z czasem. Najpierw musieliśmy się troszkę poznać Teraz bez synka nie wyobrażam sobie życia

Za to mąż pokochał szaleńczo od razu Chociaż piersią nie karmił