Wątek plotkowy dla Fanek naturalnej pielęgnacji:)

[Melya]

Hej, Dziewczyny! Witam ponownie po majówce. Moja była bardzo udana - wspaniała ekipa, wesoła atmosfera i wielka wyżerka grillowa.

Małgosiu, fajna ślubna historia.

Ja i mój TŻ się mocno różnimy charakterami. On jest lakoniczny, spokojny, beztroski, zapominalski, a ja gadatliwa, nerwowa, przejmująca się wszystkim i dokładna. Część naszych zainteresowań się pokrywa, a część kompletnie różni, ale staramy się znajdować złoty środek. Nie przeszkadza mi to, że czasem słucha muzyki, która mi wcale nie odpowiada albo podoba mu się film, który dla mnie jest klapą. Moim zdaniem to drobiazgi. Najważniejsze jest to, że nadajemy na podobnych falach. Dobrze bawimy się w swoim towarzystwie, wzajemnie się rozśmieszamy, mamy wiele wspólnych ulubionych miejsc itd. Czuję się, jakbym znała go od zawsze.

[smutna_dziewczyna]

Dziewczyny co myślicie o przemywaniu twarzy wodą micelarną zamiast wodą z kranu? Czy to dobry pomysł ?

Poza tym oleje na twarz mieszane z kwasem hialuronowym chyba mi nie służą, bo robią mi się "ropne gule" :-( Czy to oznacza, że muszę zrezygnować z pielęgnacji twarzy olejami i kręcić własne kremy? Mam nadzieję, że jakaś doświadczona wizażanka się wypowie.

[Korah]

Napisane przez smutna_dziewczyna

Dziewczyny co myślicie o przemywaniu twarzy wodą micelarną zamiast wodą z kranu? Czy to dobry pomysł ?

Poza tym oleje na twarz mieszane z kwasem hialuronowym chyba mi nie służą, bo robią mi "ropne gule" :-( Czy to oznacza, że muszę zrezygnować z pielęgnacji twarzy olejami i kręcić własne kremy? Mam nadzieję, że jakaś doświadczona wizażanka się wypowie.

Wprawdzie nie jestem zbyt doświadczoną wizażanką, ale temat jest mi bliski. Kręcenie własnych kremów w Twoim przypadku wydaje się być bezcelowe, bo one tez będą Cię zapychać. Te ropne gule oznaczają, że po prostu tych olejów nadużywasz. U mnie jest tak samo, jeśli użyłabym olejów lub kremów dzień po dniu, dlatego nakładam je tylko na noc 2 razy w tygodniu Polecam pielęgnację bezkremową, co oczywiście nie oznacza całkowitego wykluczenia kremów, ani tym bardziej olejów. Należy je zastapić tonikami nawilżającymi np na bazie aloesu i wód kwiatowych. Polecam takie marki jak Aubrey Organics, AnneMarie Borlind, Phenome, ostatnio uzywam toniku ikove, jest świetny, bo nie nabłyszcza, a buźka jest naprawdę ekstra po nim. Co do miceli, to polecam Argile Provence, albo AA Eco, niestety używajac ich należy przezwyciężyć niechęć do pozostawianej przez nie lepkiej warstwy na skórze. Ale one są cudowne dla problematycznej cery i nie zapychają. W przyszłości radzę omijać kremy do twarzy na bazie Capric Triglycerides, olejów. Nie powinny to też być kremy stworzone przy pomocy emulgatorów, czyli po prostu wszystkie kremy o kremowej konsystencji Lepiej zopatrzeć sie w krem lub serum o płynnej, przezroczystej konsystencji.

[smutna_dziewczyna]

Napisane przez Korah

Wprawdzie nie jestem zbyt doświadczoną wizażanką, ale temat jest mi bliski. Kręcenie własnych kremów w Twoim przypadku wydaje się być bezcelowe, bo one tez będą Cię zapychać. Te ropne gule oznaczają, że po prostu tych olejów nadużywasz. U mnie jest tak samo, jeśli użyłabym olejów lub kremów dzień po dniu, dlatego nakładam je tylko na noc 2 razy w tygodniu Polecam pielęgnację bezkremową, co oczywiście nie oznacza całkowitego wykluczenia kremów, ani tym bardziej olejów. Należy je zastapić tonikami nawilżającymi np na bazie aloesu i wód kwiatowych. Polecam takie marki jak Aubrey Organics, AnneMarie Borlind, Phenome, ostatnio uzywam toniku ikove, jest świetny, bo nie nabłyszcza, a buźka jest naprawdę ekstra po nim. Co do miceli, to polecam Argile Provence, albo AA Eco, niestety używajac ich należy przezwyciężyć niechęć do pozostawianej przez nie lepkiej warstwy na skórze. Ale one są cudowne dla problematycznej cery i nie zapychają. W przyszłości radzę omijać kremy do twarzy na bazie Capric Triglycerides, olejów. Nie powinny to też być kremy stworzone przy pomocy emulgatorów, czyli po prostu wszystkie kremy o kremowej konsystencji Lepiej zopatrzeć sie w krem lub serum o płynnej, przezroczystej konsystencji.

Zgadza się... używałam oleju na twarz dzień po dniu... Ale teraz już mi się skończył, więc będę musiała rozejrzeć się za jakimiś zamiennikami dla mojej cery..

[margoltka]

Pani Ania z Gaia Creams napisała mi, że wysokiej jakości oleje nie zapychają. Nawet jeśli mamy do czynienia z olejem kokosowym, którego tak wiele osób się obawia. Jeśli jest on fair trade, extra virgin i pozyskiwany ze świeżych owoców, a nie z kopry nie zapycha. Nie wiem ile w tym prawdy, ponieważ nie posiadam tak szerokiej wiedzy na temat olejów. Jestem natomiast dowodem na to, że oleje w kremikach Gaia nie zapychają mojej bardzo podatnej na to skóry. Nawet krem pod oczy, który ma olej kokosowy na drugim miejscu. Oczywiście jestem świadoma, że co cera to inna reakcja na olej, glinkę, czy kosmetyk.

[Korah]

Napisane przez margoltka

Pani Ania z Gaia Creams napisała mi, że wysokiej jakości oleje nie zapychają. Nawet jeśli mamy do czynienia z olejem kokosowym, którego tak wiele osób się obawia. Jeśli jest on fair trade, extra virgin i pozyskiwany ze świeżych owoców, a nie z kopry nie zapycha. Nie wiem ile w tym prawdy, ponieważ nie posiadam tak szerokiej wiedzy na temat olejów. Jestem natomiast dowodem na to, że oleje w kremikach Gaia nie zapychają mojej bardzo podatnej na to skóry. Nawet krem pod oczy, który ma olej kokosowy na drugim miejscu. Oczywiście jestem świadoma, że co cera to inna reakcja na olej, glinkę, czy kosmetyk.

Margo, ciężko mi się trochę odnieść do tego co powiedziała p. Ania, jednak zapychanie cery nie do końca zależy od składu chemicznego oleju, a od jego budowy fizycznej, czyli po prostu wagi, gęstości. W tym miejscu nie ma znaczenia to, czy olej jest organiczny i najwyższej jakości, czy nie, po prostu mechanicznie zapycha pory blokując ich ujście. Oczywiście, że organiczny olej ma lepsze i bogatsze wlaściwości odżywcze dla skóry, ale w tym momencie wydaje mi się, ze może tym bardziej zapychać, bo ma bogatszy skład, nieistotne czy w związki dobroczynne dla skóry czy nie. Wszystko zależy od cery i jej potrzeb. Zapychanie nie jest winą oleju, jest po prostu winą zaburzenia pracy gruczołów łojowych, które wydzielają tłuszcz w nadmiarze i trzeba mu pozwolić wyjść przez pory, a olej czy krem swoją budową to uniemożliwia. Jedyną zaletą oleju w tym momencie jest jego działanie hamujące wydzielanie łoju, niestety nie ma takiego oleju, który by to zalegające sebum rozpuscił, a pracę gruczołów zatrzymał w tak dużym stopniu, żeby wyleczyć problem, to nie lek, a podłoże leży głeboko w organizmie, w gospodarce hormonalnej. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć, jeśli cera ma takie a nie inne wymagania.

[anula_ga]

Małgosia
Dzisiaj nas wypuścili z czd, Mała ma porobione badania, ale na razie nie ma wyników . Najwazniejszy i rozstrzygający jest oczywiście rezonans - mam dzwonić w tej sprawie w poniedziałek, może juz bedzie wiadomo co i jak. Jak bedzie wszystko super, to przyślą mi wypis i wyniki badań do domu a jak nie........ zresztą niewazne, bo ta opcja nie jest możliwa

Dziekuję wszystkim za kciuki jak Wam łapki nie zdrętwiały to potrzymajcie jeszcze do poniedziałku

[mhm0808]

Napisane przez anula_ga

Małgosia
Dzisiaj nas wypuścili z czd, Mała ma porobione badania, ale na razie nie ma wyników . Najwazniejszy i rozstrzygający jest oczywiście rezonans - mam dzwonić w tej sprawie w poniedziałek, może juz bedzie wiadomo co i jak. Jak bedzie wszystko super, to przyślą mi wypis i wyniki badań do domu a jak nie........ zresztą niewazne, bo ta opcja nie jest możliwa

Dziekuję wszystkim za kciuki jak Wam łapki nie zdrętwiały to potrzymajcie jeszcze do poniedziałku

Fajnie, że jest już w domku
A kciuki trzymam nadal i ciągle myślę o Was

[anula_ga]

Napisane przez mhm0808

Fajnie, że jest już w domku
A kciuki trzymam nadal i ciągle myślę o Was

wiem Małgosiu i to bardzo duzo dla mnie znaczy - dziękuję Ci kochana

Po kilkumiesięcznej przerwie ogrom cierpienia na neurochirurgii, widok dzieciaczków z pozaklejanymi dziurami w głowie różnych kształtów i wilekości ponownie mnie przytłoczył........i przypomnial... i się martwię znowu bardziej
Zresztą napewno na innych oddziałach jest tak samo - ale na innych nie byłam, dlatego napisałam o tym konkretnym.

[mhm0808]

Napisane przez anula_ga

wiem Małgosiu i to bardzo duzo dla mnie znaczy - dziękuję Ci kochana

Po kilkumiesięcznej przerwie ogrom cierpienia na neurochirurgii, widok dzieciaczków z pozaklejanymi dziurami w głowie różnych kształtów i wilekości ponownie mnie przytłoczył........i przypomnial... i się martwię znowu bardziej
Zresztą napewno na innych oddziałach jest tak samo - ale na innych nie byłam, dlatego napisałam o tym konkretnym.

Wiesz co? Ja z Joa spędziłam bardzo dużo czasu w szpitalu i poznałam matki i dzieci z różnych oddziałów w tym czasie i zdecydowanie uważam, niestety, że neurologia to najcięższy jak dla mnie nie do dźwignięcia, że się tak poetycko wyrażę...
Ale wiesz... będzie dobrze I nie dziękuj, nie ma za co najwyżej mi się odwdzięczysz w przyszłym tygodniu

[anula_ga]

Napisane przez mhm0808

Wiesz co? Ja z Joa spędziłam bardzo dużo czasu w szpitalu i poznałam matki i dzieci z różnych oddziałów w tym czasie i zdecydowanie uważam, niestety, że neurologia to najcięższy jak dla mnie nie do dźwignięcia, że się tak poetycko wyrażę...
Ale wiesz... będzie dobrze I nie dziękuj, nie ma za co najwyżej mi się odwdzięczysz w przyszłym tygodniu

Będę się odwdzięczać zawsze, kiedy tylko zechcesz, ale chciałabym mieć jak najmniej do tego okazji
Za przyszły tydzień juz trzymam kciuki

Ale tak przy okazji powiem, że jak to w szpitalu - gadają sobie matki, opowiadają historie dzieciaczków, pocieszaja ie nawzajem. W przypadku Wery wszyscy teraz mysleli, ze ona na rozpoznanie, nikt nie podejrzewał, że Młoda miała operację te 8 miesięcy temu zresztą usłyszałam, że ona na wybiegu powinna być a nie na neurochirurgii.
No nie zaprzeczałam - z faktami się nie dyskutuje ach ta skromność matczyna!

[vanilia1985]

Witajcie Dziewczyny
Maj się tak cudownie zaczął, że aż szkoda było nie skorzystać z pogody i z dni wolnych, mi to w sumie tydzień się uzbierał.

Mam pytanie do tych z Was, które farbują włosy henną. Zakupiłam ostatnio na helfach khadi tą kasztanowo miedzianą i właśnie siedzę z nią na włosach. Postępowałam według instrukcji, rozrobiłam tylko z wodą i odstawiłam na 8 h. Gdy nakładałam kolor był taki zielonkawy i teraz boję się, że będę kosmitą.. Jak się ma kolor tej mieszanki w misce do tego co może wyjść, czy może być tak, że one będą zielone? I czy po spłukaniu jej będę mogła nałożyć odżywkę?
Będę wdzięczna za pomoc.

[mhm0808]

Napisane przez anula_ga

Ale tak przy okazji powiem, że jak to w szpitalu - gadają sobie matki, opowiadają historie dzieciaczków, pocieszaja ie nawzajem. W przypadku Wery wszyscy teraz mysleli, ze ona na rozpoznanie, nikt nie podejrzewał, że Młoda miała operację te 8 miesięcy temu zresztą usłyszałam, że ona na wybiegu powinna być a nie na neurochirurgii.
No nie zaprzeczałam - z faktami się nie dyskutuje ach ta skromność matczyna!

Nooo
Hej Vanilia
Dawno Cię nie było chyba Ja niestety nie farbuję, więc nie pomogę

[zetuzetia]

Anula, mhm, trzymam kciuki nadal
vanilla, ja osobiście nie farbowałam henną kolorową, tylko tą bezbarwną, ale ona też jest taką zieloną papką. Na początku miałam lekko zieloną poświatę, ale zeszła po pierwszym myciu. Co do odżywki, to ja nie nakładałam.

[cloche]

Napisane przez Korah

Margo, ciężko mi się trochę odnieść do tego co powiedziała p. Ania, jednak zapychanie cery nie do końca zależy od składu chemicznego oleju, a od jego budowy fizycznej, czyli po prostu wagi, gęstości. W tym miejscu nie ma znaczenia to, czy olej jest organiczny i najwyższej jakości, czy nie, po prostu mechanicznie zapycha pory blokując ich ujście. Oczywiście, że organiczny olej ma lepsze i bogatsze wlaściwości odżywcze dla skóry, ale w tym momencie wydaje mi się, ze może tym bardziej zapychać, bo ma bogatszy skład, nieistotne czy w związki dobroczynne dla skóry czy nie. Wszystko zależy od cery i jej potrzeb. Zapychanie nie jest winą oleju, jest po prostu winą zaburzenia pracy gruczołów łojowych, które wydzielają tłuszcz w nadmiarze i trzeba mu pozwolić wyjść przez pory, a olej czy krem swoją budową to uniemożliwia. Jedyną zaletą oleju w tym momencie jest jego działanie hamujące wydzielanie łoju, niestety nie ma takiego oleju, który by to zalegające sebum rozpuscił, a pracę gruczołów zatrzymał w tak dużym stopniu, żeby wyleczyć problem, to nie lek, a podłoże leży głeboko w organizmie, w gospodarce hormonalnej. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć, jeśli cera ma takie a nie inne wymagania.

nie chce sie jakos specjalnie z ta opinia klocic, bo w ogole mi sie nie chce zbytnio dyskutowac (lenistwo ), ale nie zgadzam sie do konca i chetnie rzuce tutaj pare ciekawostek na temat olejow - najlepiej na przykladzie jojoba, bo na jego temat sporo sie naczytalam i mysle, ze ciebie jojoba zainteresuje tak samo jak mnie
moze na poczatek konkretnie z czym sie nie zgadzam. a wiec:
- sklad chemiczny oleju i jego wlasciwosci fizyczne maja ze soba duzo wspolnego - to z tej chemii wynika, jak tlusty/gesty/ciezki bedzie olej przeciez. zatem bedzie tez istotne, jak taki olej byl pozyskany. czy pozniejsze oczyszczanie, rafinacja, da ostatecznie lepszy czy gorszy olej, to juz oczywiscie od potrzeb zalezy. tutaj akurat sie zgadzamy mysle.
- nie kazdy olej blokuje mechanicznie ujscia porow przyczyniajac sie tym samym do zanieczyszczen. bedzie o tym nizej.
co do powstawania calego cholerstwa to racja - wszystko zaczyna sie w srodku, potem gruczoly lojowe szaleja. potem pory moga sie zapchac, ba - co gorsza bakterie sie gdzies namnoza i zrobia sie dodatkowo wykwity - istna tragedia i teraz mozna prace gruczolow lojowych jakos wyregulowac od srodka, kwasami z kolei pomoc rozpuscic co nieco i wywalic to na powierzchnie skory.
teraz bedzie o tym, dlaczego olej jojoba w pielegnacji skory tlustej i tradzikowej moze byc swietnym pomocnikiem (oczywiscie wiem, ze calej sprawy nie zalatwi, bo to nie sam olej/krem jest winowajca).
1. w wielu olejach kwasy tluszczowe (chemicznie: te dlugie lancuchy z atomami wegla) sa "trzymane w kupie" przez gliceryne. w oleju jojoba tejze brak - a jej funkcje spelnia alkohol tluszczowy, ktory bardzo przypomina estry ludzkiego sebum. dlatego bardzo dobrze sie z nim tez miesza (wazne przy OCM ).
2. dodatkowa zaleta tej "chemii": film lipidowy z oleju jojoba swietnie zatrzymuje wilgoc w skorze nie blokujac dostepu powietrza.
3. i jeszcze jedna zaleta: dzieki swoim wlasciwosciom moze sie rozprzestrzeniac w warstwie rogowej skory i ja od srodka zmiekczyc.
4. bardzo wazne dla tradzikowcow: rozne mikroorganizmy, takie jak staphylococcus aureus, pseudomonas aeruginosa und candida albicans () nie sa w stanie wyzywic sie olejem jojoba - olej ten zabiera tym bakcylom mozliwosci obiadowe, tym samym bakcyle padaja. to samo tyczy sie propionibacterius acnes, a te bakcyle sa odpowiedzialne za powstawanie tradziku przy zablokowanych porach. a wiec dwie pieczenie na jednym ogniu: antybakcyl i przeciw utracie wilgoci - super sprawa

podsumowujac: olej jojoba nadaje sie i do OCM, do smarowania twarzy i ciala, i na wlosy - u mnie jest on jest pielegnacyjnie wszechobecny

Anulka, jak mi kciuki scierpna, to potrzymam te u stop juz cwiczylam...

[mhm0808]

Kloszku, jak już dorwałam, że się dobrze znasz z jojobą, to napisz mi proszę - czy słusznie marka Cattiere nazywa swój olej jojoba nawilżającym? (oni mają w ofercie kilka takich "mono" olei i każdy jakos tam inaczej określili ...) na inci jest, że tylko jojoba w składzie... a do czego zmierzam: otóż mnie ichni olej jojoba okropnie wysuszył... i się zastanawiam, czy to może tak być???
(skoro coś jest, to pewnikiem znaczy, że może tak być
Inna rzecz, że ja mam już dojrzałą skórę... ostatnio do białości wysuszył mnie hydrolat rozmarynowy

[cloche]

Napisane przez vanilia1985

Witajcie Dziewczyny
Maj się tak cudownie zaczął, że aż szkoda było nie skorzystać z pogody i z dni wolnych, mi to w sumie tydzień się uzbierał.

Mam pytanie do tych z Was, które farbują włosy henną. Zakupiłam ostatnio na helfach khadi tą kasztanowo miedzianą i właśnie siedzę z nią na włosach. Postępowałam według instrukcji, rozrobiłam tylko z wodą i odstawiłam na 8 h. Gdy nakładałam kolor był taki zielonkawy i teraz boję się, że będę kosmitą.. Jak się ma kolor tej mieszanki w misce do tego co może wyjść, czy może być tak, że one będą zielone? I czy po spłukaniu jej będę mogła nałożyć odżywkę?
Będę wdzięczna za pomoc.

nie przejmuj sie zielonkawym kolorem papki owszem, czasem zielonkawa poswiata moze wyjsc, ale mi jeszcze nie wyszla... dlugo zawsze splukuje i potem nakladam nawet maske, a nie odzywke ziolka moga wysuszyc i dobrze nawilzajaca maska u mnie po hennie to mus

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Napisane przez mhm0808

Kloszku, jak już dorwałam, że się dobrze znasz z jojobą, to napisz mi proszę - czy słusznie marka Cattiere nazywa swój olej jojoba nawilżającym? (oni mają w ofercie kilka takich "mono" olei i każdy jakos tam inaczej określili ...) na inci jest, że tylko jojoba w składzie... a do czego zmierzam: otóż mnie ichni olej jojoba okropnie wysuszył... i się zastanawiam, czy to może tak być???
(skoro coś jest, to pewnikiem znaczy, że może tak być
Inna rzecz, że ja mam już dojrzałą skórę... ostatnio do białości wysuszył mnie hydrolat rozmarynowy

no wiesz, to jest raczej tak, ze ten olej sam w sobie wilgoci nie dostarczy. on po prostu pomaga zatrzymac wilgoc w skorze. jesli tej wilgoci nie ma, to moze byc kiepsko mysle, ze warto zastosowac cos typowo nawilzajacego, w sensie dostarczajacego wilgoci. i potem, jak sie to lekko wchlonie, zastosowac dwie kropelki jojoba... ja bym tak przynajmniej kombinowala przy mojej, tlustej skorze ale podobno przy suchej tez tak sie robi. no i nawilzanie od wewnatrz jeszcze wazniejsze!

[anula_ga]

Napisane przez cloche

Anulka, jak mi kciuki scierpna, to potrzymam te u stop juz cwiczylam...

masz stópki z kciukami?
dzięki kochana!

[margoltka]

Napisane przez Korah

Margo, ciężko mi się trochę odnieść do tego co powiedziała p. Ania, jednak zapychanie cery nie do końca zależy od składu chemicznego oleju, a od jego budowy fizycznej, czyli po prostu wagi, gęstości. W tym miejscu nie ma znaczenia to, czy olej jest organiczny i najwyższej jakości, czy nie, po prostu mechanicznie zapycha pory blokując ich ujście. Oczywiście, że organiczny olej ma lepsze i bogatsze wlaściwości odżywcze dla skóry, ale w tym momencie wydaje mi się, ze może tym bardziej zapychać, bo ma bogatszy skład, nieistotne czy w związki dobroczynne dla skóry czy nie. Wszystko zależy od cery i jej potrzeb. Zapychanie nie jest winą oleju, jest po prostu winą zaburzenia pracy gruczołów łojowych, które wydzielają tłuszcz w nadmiarze i trzeba mu pozwolić wyjść przez pory, a olej czy krem swoją budową to uniemożliwia. Jedyną zaletą oleju w tym momencie jest jego działanie hamujące wydzielanie łoju, niestety nie ma takiego oleju, który by to zalegające sebum rozpuscił, a pracę gruczołów zatrzymał w tak dużym stopniu, żeby wyleczyć problem, to nie lek, a podłoże leży głeboko w organizmie, w gospodarce hormonalnej. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć, jeśli cera ma takie a nie inne wymagania.

Tak jak pisałam, nie znam się. Mogę tylko napisać z doświadczenia. Także stosowałam bezkremowe noce dr.Hauschka, buzia poprawiła się. Jednak na kremiku Gaia mam, powiem to nieskromnie, naprawdę ładną cerę, jak na moje możliwości oczywiście.

Jeśli chodzi o jakość oleju, też na własnym doświadczeniu mogę powiedzieć, że ma znaczenie. Miałam tani zwykły olej kokosowy. Nie dość, że przyczyniał się do powstawania niedoskonałości, to przykładowo nie robił tego z moimi włosami, co jego extra virgin kuzyn pozyskiwany ze świeżych owoców.

Napisane przez anula_ga

Małgosia
Dzisiaj nas wypuścili z czd, Mała ma porobione badania, ale na razie nie ma wyników . Najwazniejszy i rozstrzygający jest oczywiście rezonans - mam dzwonić w tej sprawie w poniedziałek, może juz bedzie wiadomo co i jak. Jak bedzie wszystko super, to przyślą mi wypis i wyniki badań do domu a jak nie........ zresztą niewazne, bo ta opcja nie jest możliwa

Dziekuję wszystkim za kciuki jak Wam łapki nie zdrętwiały to potrzymajcie jeszcze do poniedziałku

Myślę o Was Będzie wszystko dobrze, musi. Po tym co pisałaś o szpitalu, dosłownie płakać mi się chce. Niczego nie boję się tak bardzo jak choroby Tomcia. Tak długo na niego czekaliśmy i w związku z tym strasznie się o niego boję. Nie potrafię tego opanować.

Napisane przez vanilia1985

Witajcie Dziewczyny
Maj się tak cudownie zaczął, że aż szkoda było nie skorzystać z pogody i z dni wolnych, mi to w sumie tydzień się uzbierał.

Mam pytanie do tych z Was, które farbują włosy henną. Zakupiłam ostatnio na helfach khadi tą kasztanowo miedzianą i właśnie siedzę z nią na włosach. Postępowałam według instrukcji, rozrobiłam tylko z wodą i odstawiłam na 8 h. Gdy nakładałam kolor był taki zielonkawy i teraz boję się, że będę kosmitą.. Jak się ma kolor tej mieszanki w misce do tego co może wyjść, czy może być tak, że one będą zielone? I czy po spłukaniu jej będę mogła nałożyć odżywkę?
Będę wdzięczna za pomoc.

Robię wszystko zgodnie z instrukcją, czyli nie nakładam odżywki. Farbuję zdaje się tym samym odcieniem Khadi. Henna na moich włosach jest po trzecim farbowaniu bardzo trwała, nic się nie spłukuje. Może następnym razem spróbuję nałożyć coś bezpośrednio po farbowaniu. Jeśli masz ochotę znajdziesz na blogu dwa wpisy dotyczące mojego hennowania. Zebrałam tam wszystkie moje notatki i spostrzeżenia

A jak Twoja córcia?



Cloche : Ty to masz wiedzę! Moim olejem do wszystkiego jest ze słodkich migdałów. Po prostu go uwielbiam. Obowiązkowo organiczny

Kochana pamiętam o Twojej wannie, jakoś tylko nie mogę się dopytać o to taty. Ech

[anula_ga]

Margoltka

[Korah]

Napisane przez cloche

nie chce sie jakos specjalnie z ta opinia klocic, bo w ogole mi sie nie chce zbytnio dyskutowac (lenistwo ), ale nie zgadzam sie do konca i chetnie rzuce tutaj pare ciekawostek na temat olejow - najlepiej na przykladzie jojoba, bo na jego temat sporo sie naczytalam i mysle, ze ciebie jojoba zainteresuje tak samo jak mnie
moze na poczatek konkretnie z czym sie nie zgadzam. a wiec:
- sklad chemiczny oleju i jego wlasciwosci fizyczne maja ze soba duzo wspolnego - to z tej chemii wynika, jak tlusty/gesty/ciezki bedzie olej przeciez. zatem bedzie tez istotne, jak taki olej byl pozyskany. czy pozniejsze oczyszczanie, rafinacja, da ostatecznie lepszy czy gorszy olej, to juz oczywiscie od potrzeb zalezy. tutaj akurat sie zgadzamy mysle.
- nie kazdy olej blokuje mechanicznie ujscia porow przyczyniajac sie tym samym do zanieczyszczen. bedzie o tym nizej.
co do powstawania calego cholerstwa to racja - wszystko zaczyna sie w srodku, potem gruczoly lojowe szaleja. potem pory moga sie zapchac, ba - co gorsza bakterie sie gdzies namnoza i zrobia sie dodatkowo wykwity - istna tragedia i teraz mozna prace gruczolow lojowych jakos wyregulowac od srodka, kwasami z kolei pomoc rozpuscic co nieco i wywalic to na powierzchnie skory.
teraz bedzie o tym, dlaczego olej jojoba w pielegnacji skory tlustej i tradzikowej moze byc swietnym pomocnikiem (oczywiscie wiem, ze calej sprawy nie zalatwi, bo to nie sam olej/krem jest winowajca).
1. w wielu olejach kwasy tluszczowe (chemicznie: te dlugie lancuchy z atomami wegla) sa "trzymane w kupie" przez gliceryne. w oleju jojoba tejze brak - a jej funkcje spelnia alkohol tluszczowy, ktory bardzo przypomina estry ludzkiego sebum. dlatego bardzo dobrze sie z nim tez miesza (wazne przy OCM ).
2. dodatkowa zaleta tej "chemii": film lipidowy z oleju jojoba swietnie zatrzymuje wilgoc w skorze nie blokujac dostepu powietrza.
3. i jeszcze jedna zaleta: dzieki swoim wlasciwosciom moze sie rozprzestrzeniac w warstwie rogowej skory i ja od srodka zmiekczyc.
4. bardzo wazne dla tradzikowcow: rozne mikroorganizmy, takie jak staphylococcus aureus, pseudomonas aeruginosa und candida albicans () nie sa w stanie wyzywic sie olejem jojoba - olej ten zabiera tym bakcylom mozliwosci obiadowe, tym samym bakcyle padaja. to samo tyczy sie propionibacterius acnes, a te bakcyle sa odpowiedzialne za powstawanie tradziku przy zablokowanych porach. a wiec dwie pieczenie na jednym ogniu: antybakcyl i przeciw utracie wilgoci - super sprawa

podsumowujac: olej jojoba nadaje sie i do OCM, do smarowania twarzy i ciala, i na wlosy - u mnie jest on jest pielegnacyjnie wszechobecny

Zgadzam się ze wszystkim co piszesz, dzieki za podpowiedź, niestety olej jojoba mnie zapycha.


Anulka, kciuki trzymamy mocno , strasznie to przykre, co piszesz o tym oddziale. Łza się kreci

[cloche]

Anulka, no pewnie ze mam kciuki w stopach! specjalnie na takie okazje

Napisane przez margoltka

Cloche : Ty to masz wiedzę! Moim olejem do wszystkiego jest ze słodkich migdałów. Po prostu go uwielbiam. Obowiązkowo organiczny

Kochana pamiętam o Twojej wannie, jakoś tylko nie mogę się dopytać o to taty. Ech

chyba tak profesjonalnie sie wymadrzalam, ze wyszlo, jakbym z pamieci pisala ale przyznam sie lepiej... korzystalam ze sciagi! i podam przy okazji linka do swietnej stronki na temat. pobuszuj sobie tutaj: http://www.olionatura.de/_oele/index.php

z wanna spokojnie, dopiero piwnice stawiamy

[anula_ga]

Napisane przez Korah

Anulka, kciuki trzymamy mocno , strasznie to przykre, co piszesz o tym oddziale. Łza się kreci

Napisane przez cloche

Anulka, no pewnie ze mam kciuki w stopach! specjalnie na takie okazje

dodatkowe kciuki zawsze się przydadzą

[vanilia1985]

Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi dziś nie nałożę odżywki, zrobię to przy drugim farbowaniu.
U Nas w porządku, co do Nikoli, badanie słuchu mamy w czwartek, więc wszystko się wyjaśni. Jestem dobrej myśli Poza tym strasznie ją wysypało na twarzy, coraz więcej ma krostek, w szczególności na policzkach i nosie, bez wizyty u dermatologa się jednak nie obejdzie..
Doszedł do mnie jakiś czas temu filr AO z iherb, miałam również okazję wypróbować ten wychwalany przez Was JMO i nie uwierzycie, na moje szczęście lepszy się dla mnie okazał AO, choć nie stosuję go codziennie, bo się trochę boję, ale to co pisała hey w recenzji ja mogę potwierdzić- u mnie wchłania się do matu i nie wiem jakim cudem on to robi, ale jakby trochę wyrównuje koloryt mojej buzi i zmniejsza widoczność porów. Jest bardzie tępy od JMO, ale mi to nie przeszkadza. Co do JMO, konsystencja super, choć dla mnie za tłusta, ja bym go porównała do tego klasycznego kremu nivea, który pozostawia tłusty film na twarzy. Więc cieszę się z zakupu, teraz się tylko zastanawiam, czy może go używać moja córcia..
Opalić już się na twarzy zdążyłam i widzę, że blizny po pryszczach przez to się powiększyły i zrobiły się jakby brązowe. Z racji tego, że nie używam filtra codziennie musiałam zaprzestać używania toniku migdałowego.

A jak u Was dziewczyny z kwaszeniem, jak efekty?

[cloche]

vanilia, to koniecznie daj znac, co z badan u Nikoli wyjdzie

co do kwaszenia - ja nie mam czym sie kwasic, wiec tego nie robie (oczywiscie zabiegi u kosmetyczki jeszcze sa... i jakies kremy... ale to nie to samo co naturalny tonik z dodatkiem kwasiorka, dobranym metoda prob i bledow stezeniem... echh...) a przydaloby mi sie. ogolnie skora jest ok, ale brakuje jej do idealu jednak sporo. dobrze by bylo doczyscic te stare pory

[Korah]

Napisane przez vanilia1985

Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi dziś nie nałożę odżywki, zrobię to przy drugim farbowaniu.
U Nas w porządku, co do Nikoli, badanie słuchu mamy w czwartek, więc wszystko się wyjaśni. Jestem dobrej myśli Poza tym strasznie ją wysypało na twarzy, coraz więcej ma krostek, w szczególności na policzkach i nosie, bez wizyty u dermatologa się jednak nie obejdzie..
Doszedł do mnie jakiś czas temu filr AO z iherb, miałam również okazję wypróbować ten wychwalany przez Was JMO i nie uwierzycie, na moje szczęście lepszy się dla mnie okazał AO, choć nie stosuję go codziennie, bo się trochę boję, ale to co pisała hey w recenzji ja mogę potwierdzić- u mnie wchłania się do matu i nie wiem jakim cudem on to robi, ale jakby trochę wyrównuje koloryt mojej buzi i zmniejsza widoczność porów. Jest bardzie tępy od JMO, ale mi to nie przeszkadza. Co do JMO, konsystencja super, choć dla mnie za tłusta, ja bym go porównała do tego klasycznego kremu nivea, który pozostawia tłusty film na twarzy. Więc cieszę się z zakupu, teraz się tylko zastanawiam, czy może go używać moja córcia..
Opalić już się na twarzy zdążyłam i widzę, że blizny po pryszczach przez to się powiększyły i zrobiły się jakby brązowe. Z racji tego, że nie używam filtra codziennie musiałam zaprzestać używania toniku migdałowego.

A jak u Was dziewczyny z kwaszeniem, jak efekty?

Witaj, no nie dobrze z tymi krostkami, a wiesz, na co Twoja córka ma alergię? Mój syn miewa uczulenia niestety, na szczęscie z wiekiem mu to mija, zaczęło się oczywiscie od skazy i jak w tym wypadku często bywa, okazalo się, że nie tylko na bialko zwierzęce ma alergie, nie mógł jeść cytrusów, kiwi, truskawek, mial odczyn po proszku do prania, sudocremie, pampersach tych firmowych, większości drogeryjnych kosmetykach, no i najgorzej było po penicylinie czy jej pochodnych. Nawet na odczulające wapno reagowal wysypką Generalnie było źle do drugiego roku życia, bo przez alergie pokarmową cierpiała nie tylko skora, ale też miewał torsje, biegunki lub wręcz odwrotnie, zaparcia. Na szczęsice minęło. Ech, jak pomyślę, ile nerwow zjadlam, to aż Wam teraz szczerze współczuję

Co do filtra AO, no cóż, nie mogło być inaczej Myślę, ze możesz córę posmarowac na próbę np za uchem i AO i JMO i odczekać 2 dni, czy nie będzie uczulenia

Co do migdalka kwasowego ,to ja nie widze szału, jesli chodzi o poprawe cery. Na lato go odstawiam, tzn używam teraz w pochmurne dni tylko i tak planuje i dopiero na jesień się przyłożę i zrobię moniejsze peelingowe już stężenie, bo no nic nie widzę po toniku. Niby się łuszczę, ale bez konkretnych efektow.

Oczywiście kciuki trzymane, ja caly czas żyję tym wątkiem plotkowym, bo ostatnio to dużo kciuków musiałam trzymać za wszystkie pociechy małe i duże.

[fiolka85]

Anula no to jeszcze więcej dodatkowych kciuków

[Melya]

Anula, cały czas trzymam kciuki, aż mi chyba spuchną!

Vanilio, jak tam córeczka?

[vanilia1985]

Napisane przez Melya

Anula, cały czas trzymam kciuki, aż mi chyba spuchną!

Vanilio, jak tam córeczka?

Witaj
Pisałam wyżej, w przyszłym tygodniu mamy badanie słuchu, więc wszystko się wyjaśni.

Korah, co do alergii, miała kiedyś robione testy, raz wyszło na pyłki, trawy, sierść, no praktycznie wszystko, innym razem nie wyszło nic. Zapewne to jakieś pokarmowe alergie, od małego miała stwierdzoną skazę,ale niestety nie jestem jej w stanie upilnować w tym co je, mieszkam z teściową... W tygodniu musimy koniecznie się wybrać do dermatologa.

Dziewczyny zmyłam hennę, jestem chyba ruda .
Obawiam się tylko, że włosy nierówno się pofarbowały, te cieńsze i krótsze mają jakby intensywniejszy kolor...
Macie jakieś sposoby na zmycie tej henny ze skóry. Mam pomarańczowy palec i skórę na zakolach. Szorowałam i nie zeszło. Faktycznie włosy po tej hennie są strasznie suche, zgodnie z instrukcją żadnej maski nie użyłam, zrobię to przy kolejnym farbowaniu.

Mam sporo do nadrobienia po całym tygodniu nieobecności, biorę się do roboty.

Pozdrawiam

[margoltka]

Napisane przez vanilia1985

Dziewczyny zmyłam hennę, jestem chyba ruda .
Obawiam się tylko, że włosy nierówno się pofarbowały, te cieńsze i krótsze mają jakby intensywniejszy kolor...
Macie jakieś sposoby na zmycie tej henny ze skóry. Mam pomarańczowy palec i skórę na zakolach. Szorowałam i nie zeszło. Faktycznie włosy po tej hennie są strasznie suche, zgodnie z instrukcją żadnej maski nie użyłam, zrobię to przy kolejnym farbowaniu.

Mam sporo do nadrobienia po całym tygodniu nieobecności, biorę się do roboty.

Pozdrawiam

Oj też mam alergika. Masakra. U nas nie objawia się to krostkami, tylko najczęściej suchymi plackami i zaczerwienieniem. Szczególnie problem miałam z policzkami. Diagnozy były różne. Raczej chodzi o AZS, tym bardziej, że i mnie ta przypadłość męczy. Nie chcę synka jednak smarować maścią sterydową. Póki co walczę naturą Na policzki bardzo dobrze zadziałał kremik Gaia. Ostatnio jednak zaniechałam kremowania Gaia na rzecz filtra JMO i problem wrócił Ciałko nawet ostatnio nie reaguje alergicznie. Tylko te policzki.

Na przebarwienia po hennowaniu nie mam sposobu Zejdzie. Odcień jeszcze się zmieni. Jeśli pierwszy raz hennowałaś może się zmyć. U mnie dopiero po trzecim farbowaniu włosy zrobiły się ogniste

Co do toniku z kwasem migdałowym, jestem zadowolona. Nawet bardzo. Zaczęłam z 5%. Później było 5% na wrażliwe miejsca, 10% na przebarwienia i strefę T. W ostatnim tygodniu tylko 10%. Pory się zmniejszają, przebarwienia bledną. Zależy mi szczególnie na przebarwieniach. Obecnie chyba odstawię, boję się nowych plam Szczerze mówiąc nie wiem co robić