W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

[ineska86]

Muszę wypróbować ten kwasek do octu jeszcze się nie przekonałam, ale to tylko kwestia lenistwa :-P ogólnie nie jestem fanką sprzątania i sprzątam "zrywami". W mieszkaniu chcę miec jak najmniej i nie zastawione powierzchnie

[CptCook]

Napisane przez ineska86

Muszę wypróbować ten kwasek do octu jeszcze się nie przekonałam, ale to tylko kwestia lenistwa :-P ogólnie nie jestem fanką sprzątania i sprzątam "zrywami". W mieszkaniu chcę miec jak najmniej i nie zastawione powierzchnie

No właśnie.... ja też marzę o małej ilości mebli w mieszkaniu...nie tylko ze względu na sprzątanie... Może kiedyś...

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

A co dla Was znaczy mało? Bo mnie się wydaje, że mam mało mebli, ale mieszkanie też niewielkie, więc przestrzennie i tak nie jest.

[Terha]

Napisane przez favianna

Tak samo silna wola to nie jest cecha wrodzona a umiejętność, która można rozwijać. Są już nawet szkolenia psychologiczne z trenowania silnej woli.

To ja chyba muszę chodzić na taki kurs, aby pozbyć się fali jedzenia słodyczy .

Napisane przez favianna

Super że zadziałalo!
Do wszystkich : pamiętajcie tylko że kurkumy nie można w ciąży, bo ma właściwości poronne

O!!Dzięki za info!! Ja ostatnio włączyłam do naszego jadłospisu duże ilości kurkumy i pieprzu kajen, ale w takim razie odstawię w ogóle.

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Tak samo poronnie działają wiśnie i jagody.

Dzięki. Muszę sobie chyba zacząć zapisywać takie składniki, bo nie jest to dla mnie oczywiste. Któraś z Was kiedyś też coś pisała o malinach?

[CptCook]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;66739191]A co dla Was znaczy mało? Bo mnie się wydaje, że mam mało mebli, ale mieszkanie też niewielkie, więc przestrzennie i tak nie jest.[/QUOTE]


My mieszkamy na 40 metrach a wydaje mi się, że mamy mniej miejsca niż na 30m . Chętnie wyrzuciłabym meblościankę, szafkę pod tv, wiszącą półkę, komodę... a to tylko jeden pokój ..a jest jeszcze drugi...gdzie też 2-3 rzeczy też bym wyrzuciła. Niestety mieszkanie nie jest nasze więc nic nie możemy zmienić...

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Napisane przez Terha

To ja chyba muszę chodzić na taki kurs, aby pozbyć się fali jedzenia słodyczy .



O!!Dzięki za info!! Ja ostatnio włączyłam do naszego jadłospisu duże ilości kurkumy i pieprzu kajen, ale w takim razie odstawię w ogóle.



Dzięki. Muszę sobie chyba zacząć zapisywać takie składniki, bo nie jest to dla mnie oczywiste. Któraś z Was kiedyś też coś pisała o malinach?

Jesteś w ciąży? ominęło mnie coś czy zapomniałam o tym?

[201705240954]

Napisane przez Terha

To ja chyba muszę chodzić na taki kurs, aby pozbyć się fali jedzenia słodyczy .

Właćz kaszę jaglaną do posiłków i poczekaj na efekty

[CptCook]

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Właćz kaszę jaglaną do posiłków i poczekaj na efekty

Kasza jaglana ma wysoki IG więc jeśli ktoś ma problemy z cukrem to chyba nie jest dobry pomysł.

[Cindy28]

U mnie detergenty to :
-płyn do wszystkiego z Frosha [myję nim wannę, kafelki, podłogi, drzwi,parapety, wstępnie okna etc.],
- płyn do szyb z Frosha [może kiedyś się zmobilizuję i zrobię sama, póki co wykańczam zapasy],
- chlor <Agent z Biedronki> [muszę mieć do wc, tym bardziej teraz przy małym dziecku],
- poza tym soda, kwasek i ocet : do odkamieniania armatury, mycia piekarnika, szyby kominkowej, czyszczenia pralki i innych,
- olejek eteryczny : zazwyczaj drzewko harbaciane albo geranium; dodaję do wody do mycia podłóg, do prania, robię spray z nalewką bursztynową do jonizowania powietrza i odkażania.

[201705240954]

Napisane przez CptCook

Kasza jaglana ma wysoki IG więc jeśli ktoś ma problemy z cukrem to chyba nie jest dobry pomysł.

To fakt, nie zakladalam ze ktos jest diabetykiem. Chodzilo mi raczej o ilosci miroelementow ktore powoduja zanik checi slodyczowej

[MariaFrancesca]

Napisane przez Terha

To ja chyba muszę chodzić na taki kurs, aby pozbyć się fali jedzenia słodyczy .



O!!Dzięki za info!! Ja ostatnio włączyłam do naszego jadłospisu duże ilości kurkumy i pieprzu kajen, ale w takim razie odstawię w ogóle.



Dzięki. Muszę sobie chyba zacząć zapisywać takie składniki, bo nie jest to dla mnie oczywiste. Któraś z Was kiedyś też coś pisała o malinach?

Maliny w sensie owoce można, nie można liści i kłączy.

O jagodach czy wiśniach pierwsze słyszę, można wiedzieć skąd ta info?

A nie myślałyście o ściereczkach z mikrofibry, ja używam do szyb i bardzo sobie chwalę, super się czyści bez detergentów, a później pierze tylko przy użyciu mydła. Mam teraz też ściereczkę z mikrofibry do kuchni i też jest fajna.

Tak w ogóle to Was podczytuje, ale rzadko się udzielam (żeby nie było, że wzięłam się znikąd )

[Terha]

Napisane przez CptCook

Jesteś w ciąży? ominęło mnie coś czy zapomniałam o tym?

Nie . Jeszcze nie . Na razie czynimy przygotowania, a weźmiemy się do roboty po Nowym Roku. Mam nadzieję, że już w styczniu, ale pewnie dopiero w lutym albo i później .

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Właćz kaszę jaglaną do posiłków i poczekaj na efekty

Czytam, czytam i jakoś nie mogę się doczytać z jakiego powodu jest wskazana w czasie ciąży/ przed ciążą. Kwas foliowy- wiadomo, ale inne produkty też go zawierają. Możesz coś podpowiedzieć?

Napisane przez CptCook

Kasza jaglana ma wysoki IG więc jeśli ktoś ma problemy z cukrem to chyba nie jest dobry pomysł.

Ja na szczęście mam idealne wyniki (aż sama się sobie dziwię).

[CptCook]

Super trzymamy kciuki za powodzenie! Moj TŻ też by już chciał..ale wiadomo..najpierw splata długów, później lepiej płatna praca dla mnie...i może kiedyś się uda...

[Terha]

Napisane przez CptCook

Super trzymamy kciuki za powodzenie! Moj TŻ też by już chciał..ale wiadomo..najpierw splata długów, później lepiej płatna praca dla mnie...i może kiedyś się uda...

Dzięki
Na pocieszenie dla niego powiem, że mi się dziecko marzy już od przynajmniej dwóch lat.

[201705240954]

Terha to z kaszą jaglaną to nie do ciazy, tylko do apetytu na slodycze
MariaFrancesca-kolezanka po poronieniu dostala indeks potraw zakazanych normalnie na patologii ciąży, a ja z tego zapamietalam wisnie i jagody

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Terha, trzymam kciuki

[CptCook]

Napisane przez Terha

Dzięki
Na pocieszenie dla niego powiem, że mi się dziecko marzy już od przynajmniej dwóch lat.

No ja dwa lata liczę na spłatę tego najbardziej ciążącego długu, w tym samym czasie będziemy oszczędzać żeby mieć jakiś zapas Ale wiadomo...różnie może być..a latka lecą...

[Terha]

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Terha to z kaszą jaglaną to nie do ciazy, tylko do apetytu na slodycze
MariaFrancesca-kolezanka po poronieniu dostala indeks potraw zakazanych normalnie na patologii ciąży, a ja z tego zapamietalam wisnie i jagody

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Terha, trzymam kciuki

Dzięki

To może się przekonam do kaszy jaglanej, bo jakoś niespecjalnie mi smakuje. Ale z drugiej strony widzę, że jak nie jem kilka dni słodyczy (i nie mam ich w domu,żeby mnie kusiło) to jest ok. Najgorzej jest jak mózg wie, że w szafce coś na niego czeka i przez 2-3 dni pod rząd zafunduję sobie większą dawkę słodyczy. Wtedy mózg się dopomina. Ale wystarczy się przemęczyć 2 dni i potem znowu jest ok .

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Napisane przez CptCook

No ja dwa lata liczę na spłatę tego najbardziej ciążącego długu, w tym samym czasie będziemy oszczędzać żeby mieć jakiś zapas Ale wiadomo...różnie może być..a latka lecą...

No właśnie. I to w tym wszystkim jest najgorsze.

[CptCook]

Jeśli miałabym kilka spraw ułożonych wcześniej...i TŻ też to pewnie juz dawno mielibyśmy dzieci. Widzę po znajomych że lepiej być młodym rodzicem, ma się więcej cierpliwości, energii etc. Ale my już i tak nie mamy szans

[ineska86]

Napisane przez CptCook

Jeśli miałabym kilka spraw ułożonych wcześniej...i TŻ też to pewnie juz dawno mielibyśmy dzieci. Widzę po znajomych że lepiej być młodym rodzicem, ma się więcej cierpliwości, energii etc. Ale my już i tak nie mamy szans

Ja mam 30 i uważam że jestem młoda dzieci nie mam i absolutnie nie myślę że 5 lat temu mógłby być lepszy czas na dzieci. Chyba z wiekiem właśnie mam więcej cierpliwości, wyższą samoocenę, większe poczucie bezpieczeństwa życiowego. To wszystko hipotetycznie chciałabym przekazać dzieciom. Ale jeszcze ich nie planuję

[201705240954]

Napisane przez CptCook

Jeśli miałabym kilka spraw ułożonych wcześniej...i TŻ też to pewnie juz dawno mielibyśmy dzieci. Widzę po znajomych że lepiej być młodym rodzicem, ma się więcej cierpliwości, energii etc. Ale my już i tak nie mamy szans

Nie możesz tak myśleć. Dojrzale rodzicielstwo ma inne zalety. Czlowiek bardziej wie czego chce i czego nie zniesie, nie marnuje energii na glupotki, nie miota sie zawodowo i zyciowo, nie spala sie, wie co jest priorytetem. To są niesamowite atuty. I to widac zeby nie byc goloslowna mam kolezanki ktore rodzily po 35 roku zycia. Niesamowite rodzicielstwo i niesamowite dzieciaki

[ineska86]

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Nie możesz tak myśleć. Dojrzale rodzicielstwo ma inne zalety. Czlowiek bardziej wie czego chce i czego nie zniesie, nie marnuje energii na glupotki, nie miota sie zawodowo i zyciowo, nie spala sie, wie co jest priorytetem. To są niesamowite atuty. I to widac zeby nie byc goloslowna mam kolezanki ktore rodzily po 35 roku zycia. Niesamowite rodzicielstwo i niesamowite dzieciaki

Zgadzam się, choć każdy wiek ma swoje plusy i minusy, sama jestem zwolenniczką modelu rodziców 30+

[CptCook]

Ja jestem też dzieckiem 30+, ale wartości emocjonalne nie są jedynym argumentem. Niestety ze względów zdrowotnych im dłużej będziemy czekać tym na większą gehennę możemy się skazać. A leżalam już chwilę na ginekologi-endokrynologii i nie chciałabym tego powtarzać

[201705240954]

Napisane przez CptCook

Ja jestem też dzieckiem 30+, ale wartości emocjonalne nie są jedynym argumentem. Niestety ze względów zdrowotnych im dłużej będziemy czekać tym na większą gehennę możemy się skazać. A leżalam już chwilę na ginekologi-endokrynologii i nie chciałabym tego powtarzać

Ja nie lezalam, bylam u zony kuzyna z wizyta. Wystarczy. Same dziewcyznki w przedziale 16-20. Jedno z najtraumatyczniejszych doswiadczen w moim zyciu. Wiec, to wszystko jest kwestia wzgledna...

[beatiska]

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

To fakt, nie zakladalam ze ktos jest diabetykiem. Chodzilo mi raczej o ilosci miroelementow ktore powoduja zanik checi slodyczowej

Pierwsze słyszę. Jem kasze jaglana co dziennie i nie zauważyłam mniejszej ochoty na słodycze. Ale teraz jak takie coś podsunelas to może zadziała u mnie efekt placebo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201705240954]

Napisane przez beatiska

Pierwsze słyszę. Jem kasze jaglana co dziennie i nie zauważyłam mniejszej ochoty na słodycze. Ale teraz jak takie coś podsunelas to może zadziała u mnie efekt placebo

w kaszy chodzi o magnez, jesli poszukujac magnezu siegasz po slodycze to dziala. Z dziewczynami jak mialysmy powazne egzaminy /stres i wysilek to utrata magnezu/ rzucalysmy sie na kasze, Sprzed odrycia kaszy zjedzenie ptasiego mleczka w godzine-zaden problem

[ineska86]

Napisane przez CptCook

Ja jestem też dzieckiem 30+, ale wartości emocjonalne nie są jedynym argumentem. Niestety ze względów zdrowotnych im dłużej będziemy czekać tym na większą gehennę możemy się skazać. A leżalam już chwilę na ginekologi-endokrynologii i nie chciałabym tego powtarzać

Ja akurat nie jestem dzieckiem 30+ ;-) kwestie zdrowotne to zupełnie inna sprawa, czasem trzeba przyspieszyć decyzję.

[haniavit]

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

w kaszy chodzi o magnez, jesli poszukujac magnezu siegasz po slodycze to dziala. Z dziewczynami jak mialysmy powazne egzaminy /stres i wysilek to utrata magnezu/ rzucalysmy sie na kasze, Sprzed odrycia kaszy zjedzenie ptasiego mleczka w godzine-zaden problem

nawet wcinając kaszę to nie problem a magnez chyba najłatwiej jest suplementować zwłaszcza jak pojawią się skurcze, tiki przy oku itp. właśnie, suplementujecie się dodatkowo przed zimą?

[201705240954]

ja tak mam jobla na punkcie zdrowego odzywiania do tego stopnia ze rozwazam przejscie na 811 lub frutarianizm więc chyba w ogole nie powinanm się wypowiadać o suplementacji, bo popłynę

[beatiska]

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

w kaszy chodzi o magnez, jesli poszukujac magnezu siegasz po slodycze to dziala. Z dziewczynami jak mialysmy powazne egzaminy /stres i wysilek to utrata magnezu/ rzucalysmy sie na kasze, Sprzed odrycia kaszy zjedzenie ptasiego mleczka w godzine-zaden problem

No to na mnie to nie działa. Dodatkowo suplementuje magnez, wolę chyba chodzi o cos innego

Napisane przez haniavit

nawet wcinając kaszę to nie problem a magnez chyba najłatwiej jest suplementować zwłaszcza jak pojawią się skurcze, tiki przy oku itp. właśnie, suplementujecie się dodatkowo przed zimą?

Ja suplementuje magnez, zaleca mi lekarz, ale już kończę chyba moje "setne" opakowanie i odkładam. Chyba, że zczelabym mieć tak jak piszesz skurcze itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kusum]

Napisane przez haniavit

nawet wcinając kaszę to nie problem a magnez chyba najłatwiej jest suplementować zwłaszcza jak pojawią się skurcze, tiki przy oku itp. właśnie, suplementujecie się dodatkowo przed zimą?

Dodatkowo nie. Cały rok biorę garść witamin

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

ja tak mam jobla na punkcie zdrowego odzywiania do tego stopnia ze rozwazam przejscie na 811 lub frutarianizm więc chyba w ogole nie powinanm się wypowiadać o suplementacji, bo popłynę

Niestety w naszej strefie klimatycznej ciężko z dietami typu raw. Owoce i warzywa są słabej jakości. Wszystko ze szklarni, rosnące bez słońca. Wybór też nie jest jakiś szalony.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

ja tak mam jobla na punkcie zdrowego odzywiania do tego stopnia ze rozwazam przejscie na 811 lub frutarianizm więc chyba w ogole nie powinanm się wypowiadać o suplementacji, bo popłynę

o 811 wcześniej nie słyszałam
dzięki Tobie dokształciłam się
w sumie ciekawe
zwłaszcza że w dehydratorze można nawet pizzę przygotować
no i nie trzeba z miesa rezygnować, bo tatar jeść można
ja niestety na to nie pójdę, bo musze się rozgrzewać ciepłym/gorącym pożywieniem od środka. Bez gorącej herbaty zamarzłabym w naszym klimacie.