Nie wiem co mam myśleć...

[misia00]

Nie wiem sama co mam myśleć poznałam faceta, wszystko jest super bez zarzutów ale...
Spotykamy się w sumie, czuje się jakbyśmy się znali wiele lat, jakbyśmy byli w długoletnim związku spędzamy ze sobą wieczory, chodzimy do kina, coś zjeść, śpimy ze sobą no wszystko super oprócz może tego, że on uważa, że najpierw powinniśmy się bliżej poznać by zadecydować co z tego wyjdzie i czy będziemy ze sobą. Utrzymuje, że na razie się spotykamy i na luzie zobaczymy co będzie. Ale tak naprawdę Ja nie wiem kim dla niego jestem :/ czuje się nijak.
W sumie to wszystko trwa raptem 3 tyg. więc mało czasu by coś wyrokować.
Mam mętli w głowie totalny.
Jeszcze dziś np. pojechał do Krakowa "do znajomnych" chętnei bym pojechała ale nie zabrał, mnie ze sobą, nie proponował, Ja też nie naciskałam. Nie chce robić wyrzutów itd bo w sumie jako kto...
Siedzę i myśle do kogo on tam pojechał albo sama sobie już wkręcam :/
Jak skwitował planował ten wyjazd jak jeszcze się nie znaliśmny i na pewno nie raz pojedziemy jeszcze gdzieś razem.
Ale czuje się dziwnie, mam mętlik w głowie.
Nie chce zepsuć tego co jest ale tak naprawdę nie wiem co mam z tym zrobić.
Proszę Was o radę bo szczerze jestem rozbita totalnie

[Hayley__]

przez "śpimy ze sobą" rozumiesz seks, tak?
nie chce Cię martwić, ale trochę mi to zalatuje panem, który szuka relacji friends with benefits.. chce się spotykać, spędzać miło czas, uprawiać od groma seksu, ale nie chce się (przynajmniej na te chwile) angażować, co moim zdaniem wyraźnie dał Ci do zrozumienia..

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

aha, 3 tygodnie to tak naprawdę bardzo mało czasu.. fajnie że spedzacie go jak para i to Ci sie podoba, ale uwazaj, bo to naprawde jak na razie wyglada jakby facet chciał sie po prostu dobrze bawić/mieć dużo seksu bez zobowiazań ;/

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

co do wyjazdu - po prostu nie chciał poznawać Cie ze znajomymi, poniewaz nie wie czy cos z tego bedzie i na razie nie wiąże chyba z Toba zwiazkowych planów..

[mogg]

moim zdaniem wyolbrzymiasz.
Jesteście 3 tygodnie, wyjazd planował wcześniej, może nie miał gdzie Ciebie dodatkowo przenocować a może po prostu umówił się ze znajomymi.
Szukasz dziury w całym.
Nikt nie zakochuje się od tak. Wiadomom, że pierwsze miesiące to tylko zauroczenie. Mój Tż też moich znajomych poznał po pewnym czasie, jak wiedziałam, że go kocham.
Po za tym trzeba było nie iść z Nim do łóżka to nie miałąbyś teraz takich rokminek.
Uważam, że koleś normalny po 3 tygodniach ma jej miłość wyznawać?? Spotykają się i podobają sobie, przecież się angażuje - wychodzą, spędzają czas i jest z Nią szczery.
Dla mnie dziewczyna przesadza.

Sorry, ale ja miałam podobną sytuacje i byłam z Tż miesiąc i pojechałam sama, bo po prostu to znajomi których nie zna, zgrana paczka, byliśmy dopiero miesiąc razem i nie miało to nic wspólnego z moim zaangażowaniem itp.

[niebieskie_oczko]

Też mnie ciekawi, czy "śpimy" znaczy "uprawiamy seks", bo jeśli tak, to jak dla mnie popełniłaś błąd. Wiążesz z tym chłopakiem nadzieję i jak dla mnie to przed seksem mogliście ustalić, do czego to dąży albo czego oczekujecie od siebie. Spotykacie się krótko i mam nadzieję, że facet jest w porządku, aczkolwiek bądź ostrożna albo najlepiej z nim porozmawiaj, bo po co żyć w niewiedzy?
Na pocieszenie (odnośnie wyjazdu) dodam, że 3 tyg to nie jest naprawdę tak dużo. Ja swojego chłopaka poznałam ze swoimi znajomymi po jakiś 2 miesiącach. Może po prostu nie jest gotowy na to, by cię zabierać do znajomych na wyjazd; może będzie tam określone towarzystwo.

[Lady Audrey]

Napisane przez misia00

Nie wiem sama co mam myśleć poznałam faceta, wszystko jest super bez zarzutów ale...
Spotykamy się w sumie, czuje się jakbyśmy się znali wiele lat, jakbyśmy byli w długoletnim związku spędzamy ze sobą wieczory, chodzimy do kina, coś zjeść, śpimy ze sobą no wszystko super oprócz może tego, że on uważa, że najpierw powinniśmy się bliżej poznać by zadecydować co z tego wyjdzie i czy będziemy ze sobą. Utrzymuje, że na razie się spotykamy i na luzie zobaczymy co będzie. Ale tak naprawdę Ja nie wiem kim dla niego jestem :/ czuje się nijak.
W sumie to wszystko trwa raptem 3 tyg. więc mało czasu by coś wyrokować.
Mam mętli w głowie totalny.
Jeszcze dziś np. pojechał do Krakowa "do znajomnych" chętnei bym pojechała ale nie zabrał, mnie ze sobą, nie proponował, Ja też nie naciskałam. Nie chce robić wyrzutów itd bo w sumie jako kto...
Siedzę i myśle do kogo on tam pojechał albo sama sobie już wkręcam :/
Jak skwitował planował ten wyjazd jak jeszcze się nie znaliśmny i na pewno nie raz pojedziemy jeszcze gdzieś razem.
Ale czuje się dziwnie, mam mętlik w głowie.
Nie chce zepsuć tego co jest ale tak naprawdę nie wiem co mam z tym zrobić.
Proszę Was o radę bo szczerze jestem rozbita totalnie

To "śpimy razem" chodzi o seks? Bo jeśli tak to trochę dziwny "związek". Traktuje Cię jak dziewczynę do łóżka i zabawy jednak bez zobowiązań.
Niby tylko 3 tyg. ale jeśli sprawy zaszły daleko to pogadałaj z nim poważnie czego oczekujesz i na jakich zasadach ten "związek" ma się opierać.

[szynka_w_toscie]

Ja też przyłączam się do pytania - Co rozumiesz przez zwrot "śpimy ze sobą"?
3 tyg to nie jest dużo, możesz jeszcze poczekać
Z tym wyjazdem do Krakowa to jego rozumiem. On nie chce przedstawiać Ciebie znajomym jeżeli nie jest pewny, że Wasz związek jest poważny.

[mamDosc]

Jakiś czas temu byłam w takiej relacji. Wszystko tak jak u Ciebie. A na koniec usłyszałam "przecież nic ci nie obiecywałem", "jesteś dla mnie dobrą koleżanką" Auć! On dla mnie był moim facetem, a ja dla niego umilaczem czasu. I oto kim jesteś dla tego faceta. Szanse, że jest inaczej - marne.

[Damayanti]

autorke przyblokowali, ciekawe dlaczego?

[xRealistkax]

Napisane przez Damayanti

autorke przyblokowali, ciekawe dlaczego?

Też mnie to zaciekawiło. Co nie zmienia faktu, że dla tego faceta jest jedynie zabawką i prawdopodobnie nie będzie chciał się angażować w coś co zdobył bez żadnego wysiłku.