Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 3

[Smarrita]

Napisane przez teQiba

Jeśli nie stawisz się na kontrolę to zabiorą Ci zasiłek (a wtedy robi się luka dla wypowiedzenia), ale w domu siedzieć nie musisz jeśli masz 'chodzące'.
Szkoda że to nie dobre wieści

a znasz przypadki gdy można było telefonicznie zmienic datę wizyty w zusie na kontroli? Jeżeli oni pismo wysyłają poleconym, jak odległy jest termin wstawienia się? może wiesz coś na ten temat.
Zresztą za niedługo popytam pewną dziewczynę, jest na l4 ciążowym i ponoc pismo dostała, że może się spodziewa kontroli i ma zaświadczenie dosłac z jakiego powodu jest na l4


Pusto się robi a naszym forum, pogoda ładna wszystkie na dworze albo w pracy

[teQiba]

Niestety nie wiem jak to wygląda z terminami, my dostajemy gotowe pismo, że była kontrola i pracownik się nie stawił.

No faktycznie pusto się zrobiło - ale to na całym wizażu coś takiego zauważyłam, wszyscy odpoczywają

[natetitka]

aż tak cicho to przecież nie jest

Pisałyście kiedyś o takich wizytach kontrolnych u ortopedy jak się dzieć nauczy chodzić. Byłyście? Jak one wyglądały, jak lekarz oceniał czy wszystko ok? dziś byłam na takiej wizycie i no, powiem delikatnie, nie jestem zadowolona.

[tygrysek83]

Napisane przez natetitka

aż tak cicho to przecież nie jest

Pisałyście kiedyś o takich wizytach kontrolnych u ortopedy jak się dzieć nauczy chodzić. Byłyście? Jak one wyglądały, jak lekarz oceniał czy wszystko ok? dziś byłam na takiej wizycie i no, powiem delikatnie, nie jestem zadowolona.

A jak było? Ja próbuje umówić.

[Smarrita]

Dzięki Teqiba

natetinka-ja bylam w maju ale Paulina nie chodziła sama i nie kazał przychodzic jak zacznie chodzic. Mówił, że gdyby nie zaczęła do 18 miesiąca to wtedy przyjśc. Jak się czujesz?

[margo80]

My ze względu na problemy ortopedyczne Przemka mamy nakazana kontrole jak zacznie chodzić, wybieramy sie we wrześniu, jutro mam w planie tam dzwonić, bo w maju jeszcze na wrzesień nie znali grafiku lekarki.

[filupka]

Napisane przez Smarrita

Jeździcie z dzieciakami na rowerach? Jakie foteliki macie?

My mamy Römera i jestesmy bardzo zadowoleni Jak dotychczas. Emil uwielbia nasze przejazdzki, ale to chyba kazde dziecko lubi
Emil chodzi ze mna wszedzie, nawet do wc hahahah

[natetitka]

Napisane przez tygrysek83

A jak było? Ja próbuje umówić.

Hmmmm... no lekarz już jakby przez drzwi ocenił, że oszalałam popatrzył od niechcenia, cały czas mruczał pod nosem po cichu,w ogóle dziecko całe ubrane, luźne spodnie dresowe, nie wiem jak on ocenia chód. Spytałam czy chce książeczkę bo tam są zdjęcia usg bioderek ale też nie był zainteresowany. W końcu stwierdził, że ma platfusa ale to normalne na tym etapie. Oczywiście nie chciałabym by się czegoś dopatrzył ale on nawet nie patrzył....

Napisane przez Smarrita

Dzięki Teqiba

natetinka-ja bylam w maju ale Paulina nie chodziła sama i nie kazał przychodzic jak zacznie chodzic. Mówił, że gdyby nie zaczęła do 18 miesiąca to wtedy przyjśc. Jak się czujesz?

czuję się bardzo dobrze, właśnie dżem z rabarbaru robię

Napisane przez margo80

My ze względu na problemy ortopedyczne Przemka mamy nakazana kontrole jak zacznie chodzić, wybieramy sie we wrześniu, jutro mam w planie tam dzwonić, bo w maju jeszcze na wrzesień nie znali grafiku lekarki.

ja się jeszcze raz wybiorę ale do innego lekarza. Wkurzyłam się na tego tylko, nie lubię takiej ignorancji

[luuucynka]

ja idę do ortopedy w Warszawie na nfz za tydzień w piątek więc napiszę jak to u nas wyglądało. zapisywałam małą w maju :P

[koziemleko]

Napisane przez natetitka

aż tak cicho to przecież nie jest

Pisałyście kiedyś o takich wizytach kontrolnych u ortopedy jak się dzieć nauczy chodzić. Byłyście? Jak one wyglądały, jak lekarz oceniał czy wszystko ok? dziś byłam na takiej wizycie i no, powiem delikatnie, nie jestem zadowolona.

Zapomniałam całkiem o tym
Ale raczej się nie wybieram, bo nie widzę nic podejrzanego.
Tzn Franek czasem stawia krzywo stópkę, ale myślę , że to jeszcze rozwojowe.
Jak coś to wycyganie skierowanie od pediatry za jakiś czas

Napisane przez natetitka

Hmmmm... no lekarz już jakby przez drzwi ocenił, że oszalałam popatrzył od niechcenia, cały czas mruczał pod nosem po cichu,w ogóle dziecko całe ubrane, luźne spodnie dresowe, nie wiem jak on ocenia chód. Spytałam czy chce książeczkę bo tam są zdjęcia usg bioderek ale też nie był zainteresowany. W końcu stwierdził, że ma platfusa ale to normalne na tym etapie. Oczywiście nie chciałabym by się czegoś dopatrzył ale on nawet nie patrzył....







czuję się bardzo dobrze, właśnie dżem z rabarbaru robię






ja się jeszcze raz wybiorę ale do innego lekarza. Wkurzyłam się na tego tylko, nie lubię takiej ignorancji

Jeny co za lekarz. A za wizytę skasuje jeszcze z nawiązką

My za to mamy jutro wizytę u dentysty chirurga związku z tym wędzidełkiem. Jutro nie podcinamy, ale idziemy się pokazać i umówić na podcięcie.
Trzymajcie kciuki, żeby lekarz podjął się tego u tak małego dziecka

[natetitka]

Napisane przez koziemleko

Zapomniałam całkiem o tym
Ale raczej się nie wybieram, bo nie widzę nic podejrzanego.
Tzn Franek czasem stawia krzywo stópkę, ale myślę , że to jeszcze rozwojowe.
Jak coś to wycyganie skierowanie od pediatry za jakiś czas



Jeny co za lekarz. A za wizytę skasuje jeszcze z nawiązką

My za to mamy jutro wizytę u dentysty chirurga związku z tym wędzidełkiem. Jutro nie podcinamy, ale idziemy się pokazać i umówić na podcięcie.
Trzymajcie kciuki, żeby lekarz podjął się tego u tak małego dziecka

Na szczęście na nfz byliśmy. Spodziewałam się trochę takiego podejścia. Jeszcze mama miała z tym lekarzem do czynienia ok 25lat temu i też nie najlepszą opinię o nim ma. No ale liczyłyśmy, że może się zmienił. Chciałam do innego lekarza ale tam na pierwszą wizytę to zapisują na kogo trafi,kolejną można u innego już zapisać i pewnie tak zrobię dla spokojności za jakiś czas.

U nas też nic niby nie zaobserwowałam. Ten lekarz stwierdził, że się dzieciak jeszcze uczy kroki robić i mu nie wychodzi jak trzeba, że można ćwiczyć jakoś chodzenie na paluszkach, ale nie wiem jak hmmmm.
Mnie tylko rzuca się w oczy, że robi lewą nogą krok a prawą tak dostawia, troszkę jakby kulał. Jak ma butki to słychać ten rytm ale ten typas nawet nie pofatygował się w pierwszej kolejności wysłuchać co mnie niepokoi a w drugiej popatrzyć... kochana służba zdrowia

[tygrysek83]

Napisane przez filupka

My mamy Römera i jestesmy bardzo zadowoleni Jak dotychczas. Emil uwielbia nasze przejazdzki, ale to chyba kazde dziecko lubi
Emil chodzi ze mna wszedzie, nawet do wc hahahah

Kinga jeździła raz z moja kuzynka i jej sie nie podobało. Wiec nie każde.

Napisane przez natetitka

Hmmmm... no lekarz już jakby przez drzwi ocenił, że oszalałam popatrzył od niechcenia, cały czas mruczał pod nosem po cichu,w ogóle dziecko całe ubrane, luźne spodnie dresowe, nie wiem jak on ocenia chód. Spytałam czy chce książeczkę bo tam są zdjęcia usg bioderek ale też nie był zainteresowany. W końcu stwierdził, że ma platfusa ale to normalne na tym etapie. Oczywiście nie chciałabym by się czegoś dopatrzył ale on nawet nie patrzył....







czuję się bardzo dobrze, właśnie dżem z rabarbaru robię






ja się jeszcze raz wybiorę ale do innego lekarza. Wkurzyłam się na tego tylko, nie lubię takiej ignorancji

Masakra jakas.

Napisane przez koziemleko

Zapomniałam całkiem o tym

Ale raczej się nie wybieram, bo nie widzę nic podejrzanego.

Tzn Franek czasem stawia krzywo stópkę, ale myślę , że to jeszcze rozwojowe.

Jak coś to wycyganie skierowanie od pediatry za jakiś czas







Jeny co za lekarz. A za wizytę skasuje jeszcze z nawiązką



My za to mamy jutro wizytę u dentysty chirurga związku z tym wędzidełkiem. Jutro nie podcinamy, ale idziemy się pokazać i umówić na podcięcie.

Trzymajcie kciuki, żeby lekarz podjął się tego u tak małego dziecka

daj znac po jak było.

[margo80]

Przemek od wczoraj sam ćwiczy stawanie na palcach, aż sama tym zdziwiona jestem. Najpierw wspina sie na palce, potem opada na stopy, kuca, wstaje i od nowa cala procedura. Ćwiczy tez siadanie tylem na schodach i nocniku, wreszcie zaczyna go zauważać

[natetitka]

Napisane przez margo80

Przemek od wczoraj sam ćwiczy stawanie na palcach, aż sama tym zdziwiona jestem. Najpierw wspina sie na palce, potem opada na stopy, kuca, wstaje i od nowa cala procedura. Ćwiczy tez siadanie tylem na schodach i nocniku, wreszcie zaczyna go zauważać

Mój też tak na paluszkach sam chodzi, np dochodzi do stolu bo cos chce sciagnac i tak metr przed idzie na paluszkach. Tylko jak to z nim cwiczyc to nie wiem :p

[teQiba]

natetitka - Ale masakra z tym lekarzem
Nawet jak uważał że to za wcześnie czy coś to wystarczyło kulturalnie uspokoić a nie zgrywać pajaca.
Ja na wizytę u ortopedy nie umawiam.

koziemleko -

[margo80]

kciuki dla Franka!


Tygrysku - widziałaś w Ikei promocję na mebelki dla dzieci?

[koziemleko]

U denstysty nic się nie stało
Typ powiedział, że Franek jest za mały i mamy wrócić za 10 lat. Podcięcie wędzidełka u dzieci robi się w znieczuleniu ogólnym. Dał nam namiary do przychodni w Gdańsku, ale raczej nie będę się tam tłuc i poczekam
Tak więc czekamy na stałe ząbki

[tygrysek83]

Napisane przez margo80

kciuki dla Franka!


Tygrysku - widziałaś w Ikei promocję na mebelki dla dzieci?

Nie. Musze spojrzeć, choć TZ i tak stwierdzi że jeszcze za wcześnie na kupowanie.
Na razie młoda wyładowała we własnym pokoju i chyba wszystkim lepiej sie spi.

[margo80]

Powiem Wam, ze podziwiam wszystkich, którzy śpią z dzieckiem w jednym łóżku. My musielismy sie tak dwie ostatnie noce w Cro przemeczyc, bo braliśmy apartamenty jakie sie po prostu trafily i nie bylo w nich lozeczek turystycznych. Najgorzej spalam ja, bo po pierwsze czujnie, czy gdzies sie nie uderzy albo nie spadnie, mimo zabezpieczenia na wszystkie możliwe sposoby, a po drugie bylam skopana, sponiewierana i zepchnięta, czasem nie mogąc sie poruszyć, bo z drugiej strony malz się rozwalal. :P

[tygrysek83]

Napisane przez margo80

Powiem Wam, ze podziwiam wszystkich, którzy śpią z dzieckiem w jednym łóżku. My musielismy sie tak dwie ostatnie noce w Cro przemeczyc, bo braliśmy apartamenty jakie sie po prostu trafily i nie bylo w nich lozeczek turystycznych. Najgorzej spalam ja, bo po pierwsze czujnie, czy gdzies sie nie uderzy albo nie spadnie, mimo zabezpieczenia na wszystkie możliwe sposoby, a po drugie bylam skopana, sponiewierana i zepchnięta, czasem nie mogąc sie poruszyć, bo z drugiej strony malz się rozwalal. :P

Kinga na szczęście zawsze chciała spac w swoim łóżeczku.

[natetitka]

Napisane przez tygrysek83

Nie. Musze spojrzeć, choć TZ i tak stwierdzi że jeszcze za wcześnie na kupowanie.
Na razie młoda wyładowała we własnym pokoju i chyba wszystkim lepiej sie spi.

Właśnie też chciałam pisać o tej promocji, jeszcze czas bo chyba do 23 sierpnia.
A w ogole to u nas w pokoju syna stoi jedna szafa na ubrania, taki słupek 50x50x170cm i regał z wieżą hifi na samej górze bo dolne pułki są nieużywalne bo wszystko z nich zwala, łóżeczko i pufa taka duża 120x110 i to wszystko. Nie potrzeba nic więcej.

Napisane przez margo80

Powiem Wam, ze podziwiam wszystkich, którzy śpią z dzieckiem w jednym łóżku. My musielismy sie tak dwie ostatnie noce w Cro przemeczyc, bo braliśmy apartamenty jakie sie po prostu trafily i nie bylo w nich lozeczek turystycznych. Najgorzej spalam ja, bo po pierwsze czujnie, czy gdzies sie nie uderzy albo nie spadnie, mimo zabezpieczenia na wszystkie możliwe sposoby, a po drugie bylam skopana, sponiewierana i zepchnięta, czasem nie mogąc sie poruszyć, bo z drugiej strony malz się rozwalal. :P

Oj, mam tak samo. Śpimy z małym kiedy jest chory bo musimy, inaczej nie zaśnie jak ma jakieś katarki. Dla mnie każda noc z nim to jest dramat. On jeszcze się rowala, mości, wierci we wszystkie strony. Nagle w nocy ląduje na mojej twarzy wspólne spanie zupełnie nie jest dla mnie

[alwa]

Natetitka ale niepoważny lekarz. Współczuję. My się nie umawiamy na wizytę.
Co do spania z synkiem, nie boisz się, że Ci w nocy skopie brzuszek?

My nigdy nie śpimy z Kuba. Próbowałam brać go do łóżka ale się rozbudza i leci na mieszkanie się bawić

Koziemleko fajnie że nie musisz się martwić wedzidelkiem w najbliższym czasie

Tygrysku my nie kupujemy mebli dla dzieci. W pokoju Kuby jedna ściana jest cała w szafach (a w środku szaf nasze rzeczy). Ma komodę z szufladami na ubrania i może mu kiedyś dokupię jakiś regał na zabawki i stolik z krzesłem z mamuta. Na meblach poprzyklejalam różne obrazki z Kubusiem Puchatkiem

Wysłane za pomocą aplikacji mobilnej

[natetitka]

Napisane przez alwa

Natetitka ale niepoważny lekarz. Współczuję. My się nie umawiamy na wizytę.
Co do spania z synkiem, nie boisz się, że Ci w nocy skopie brzuszek?

My nigdy nie śpimy z Kuba. Próbowałam brać go do łóżka ale się rozbudza i leci na mieszkanie się bawić

Koziemleko fajnie że nie musisz się martwić wedzidelkiem w najbliższym czasie

Tygrysku my nie kupujemy mebli dla dzieci. W pokoju Kuby jedna ściana jest cała w szafach (a w środku szaf nasze rzeczy). Ma komodę z szufladami na ubrania i może mu kiedyś dokupię jakiś regał na zabawki i stolik z krzesłem z mamuta. Na meblach poprzyklejalam różne obrazki z Kubusiem Puchatkiem

Wysłane za pomocą aplikacji mobilnej

pewnie, że się boję. Na szczęście tylko raz czy dwa w ciąży musieliśmy z nim spać i to tą pierwszą noc, max dwie tak ma w czasie choroby. Wtedy jaśkiem sobie brzuch przykrywałam awaryjnie i było ok

[Edzia400]

moje dziewczyny przychodza do mnie ano spać chodz spimy w jedny pokoju ale kazdy w swoim łozku to rano mam nalot bombowy . Amelia wypuszcza jule z łózeczka i obie mi sie pakuja do łoza ze spaniem róznie jak sa chore spia ze mna a ja spie w poprzek lózka jula 1 od sciany , potem ja a potem ami i oparcie ale na szczescie bardzo rzadko ...

[natetitka]

Napisane przez Edzia400

moje dziewczyny przychodza do mnie ano spać chodz spimy w jedny pokoju ale kazdy w swoim łozku to rano mam nalot bombowy . Amelia wypuszcza jule z łózeczka i obie mi sie pakuja do łoza ze spaniem róznie jak sa chore spia ze mna a ja spie w poprzek lózka jula 1 od sciany , potem ja a potem ami i oparcie ale na szczescie bardzo rzadko ...

Ale słodkie masz pobudki to może za rok, póltora mnie takie czekają naloty, super!

[tygrysek83]

Podajecie jeszcze witaminę D?

[virginia]

Napisane przez tygrysek83

Podajecie jeszcze witaminę D?

Tak, z tego co mi wiadomo, podaje się do 3 roku życia.

U nas OK, poza rozpaczą Natalki jak wychodzę z domu. Po domu zresztą podobnie - mama stwierdziła, że powinnam doszyć sobie torbę z przodu jak kangurzyca i chodzić tak wszędzie z Natalką. Niuśka jak nie może wejść na mnie albo jak nie chcę jej wziąć na ręce to chociaż sobie przy mnie przycupnie i koło nóg posiedzi .
Po niedzieli idziemy na szczepienie, skierowanie do ortopedy i kontrolę na rehabilitacji.
Z nowości - zaczęłam nową pracę, w zupełnie innej branży. Pracy jest dużo, nie wiem jeszcze czy to dla mnie ale proszę trzymajcie kciuki. Szef bardzo wymagający ale konkretny i ratuje mnie jeszcze fakt, że w załodze jest moja koleżanka z LO, która mnie szkoli choć pierwszego dnia powiedziała, że będzie się przy mnie stresować, wariatka .
Chcę też kupić mieszkanie ale muszę to jeszcze dobrze przemyśleć (jakie, gdzie, za co itd.).
Co u Was?

[teQiba]

Napisane przez tygrysek83

Podajecie jeszcze witaminę D?

przestałam jak młody skończył rok. A i wcześniej z tym różnie było bo często zapominałam

[Smarrita]

Napisane przez tygrysek83

Podajecie jeszcze witaminę D?

tak, ale czasem zapominam. Jak byłam w maju u ortopedy to też się pytał czy daję wit D i mówił, że dobrze

[margo80]

Ja podaje. Do 2 urodzin.

Virgo - zrezygnowalas calkiem z uczenia???

Ja dzis zapunktowalam u swojej dyry. Strasznie się cieszę, ze wracam do pracy i mam pelno nowych pomysłów. Malz jeszcze na obozie, wiec wieczorami siedzę i szukam inspiracji.