2008-10-23, 20:53 | #151 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Może po prostu nie pieścili się wtedy z dziećmi, mało wiem na ten temat, ale w końcu te wszystkie niańki były po coś, dzieci bogatych nie chodziły do szkół ale miały guwernantki ( przynajmniej na wsi)?
|
2008-10-26, 11:17 | #152 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Cetrum :)
Wiadomości: 3 770
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
grrr... nie wiem czy się wyrobię z ksiązżką nr 2. Postanowiłam sobie, że jej w ramach oszczędności nie kupię, a wypożyczę. Już drugi raz ktoś mi ją sprzątnął sprzed nosa. Ale nie poddam się i poproszę babcię, żeby spróbowała wypożyczyć gdy będę na zajęciach.
__________________
Magrat znowu bloguje, ostatni post:Jak oszczędzać w kuchni Przeczytane w2016 35( 2015:70;2014:33; 2013: 61) 03.10.2015 |
2008-10-27, 19:45 | #153 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Świnoujście
Wiadomości: 1 802
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Ktoś już czyta "Dziwne losy Jane Eyre"? Ja już jestem w połowie i jestem zachwycona Poza tym sciągam sobie mini-serial "Jane Eyre", więc na 10.11 będę na pewno przygotowana
|
2008-10-27, 21:16 | #154 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: ..
Wiadomości: 965
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Ja już kończę Jane Eyre i jak narazie nie podoba mi się że nie ma Rochestera ;P ale za kilka rozdziałów wraca więc jakoś to przeboleję A w czwartek oglądałam serial na TVN style i chociaż Jane jakoś nie przypadła mi do gustu to pan Rochester bardzo Jestem pewna że na 10.11 się wyrobię pomimo tego że jestem zawalona nauką
|
2008-10-29, 05:16 | #155 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Cytat:
Ja już skończyłam. Tak mnie wciągnęła, że nie mogłam się od niej oderwać. Bardzo interesująca lektura. |
|
2008-10-29, 07:59 | #156 |
po prostu Em :)
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
magrat16, ja też poluję na tę książkę w bibliotece i też cały czas ktoś mi ją wypożycza. Ale mam nadzieję, że zdążę ją dorwać przed 10.11.
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
|
2008-10-29, 10:56 | #157 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 1 447
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
O to bardzo dobrze. Jeszcze jestem przed lekturą, ale jak mówicie że ciekawa to się bardzo cieszę. Do WW się trochę zmuszałam, mam nadzieję, że druga siostra Bronte bardziej mnie zainteresuje
__________________
Książki, strona po stronie - klik |
2008-10-29, 18:59 | #158 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Cetrum :)
Wiadomości: 3 770
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
No włrzedwczoraj wprawdzałam przez internet i na stronie biblioteki książka była dostępna. Dziś 5 minut po otwarciu lecę do biblioteki i jej nie ma, bo wczoraj po południu ktoś ją wypożyczył!! Aż jestem ciekawa czy mi się spodoba. Dobra zrobię listę bibliotek do obskoczenia, bo mój limit na wydatki jest wykorzystany.
__________________
Magrat znowu bloguje, ostatni post:Jak oszczędzać w kuchni Przeczytane w2016 35( 2015:70;2014:33; 2013: 61) 03.10.2015 |
2008-10-29, 20:49 | #159 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 708
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
a ja sie juz nie moge doczekac omawiania bo am tyyyyyyyyyyyle do powiedzenia
|
2008-10-29, 21:30 | #160 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 700
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Już czytam i na pewno zdążę z terminem Wypowiem się co do treści jak zaczniemy omawianie. Po co komuś sugerować emocje, albo nastawiać niepotrzebnie źle lub dobrze
|
2008-10-30, 06:02 | #161 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 660
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Ojej... Szkoda, że tak późno odkryłam ten wątek Nie wyrobię się niestety z "Dziwnymi losami Jane Eyre", ale jeśli pozwolicie to od kolejnego razu jestem z Wami! Bardzo mi się podoba ta idea
__________________
Jestem bezbronna tylko wtedy, gdy schnie mi lakier na paznokciach... |
2008-10-30, 20:13 | #162 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: ..
Wiadomości: 965
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Ja już skończyłam czytać ,,Jane Eyre" Książka bardzo mi się podobała więc polecam
|
2008-10-30, 21:23 | #163 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 764
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Ja niestety musialam sie wycofac, bo nie wyrabiam ze wszystkim...Ale bede do Was zagladac
|
2008-10-31, 10:38 | #164 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 908
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Cytat:
I mnie pod włos tu nie bierz, zależy mi a co! Tylko niespodziewanie w jakiś marazm czytelniczy wpadłam ostatnimi tygodniami, a stos zaległości jeszcze mnie pogrąża, zamiast zachęcać. |
|
2008-10-31, 20:01 | #165 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Cetrum :)
Wiadomości: 3 770
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Dobra, poddałam się. Posprawdzałam na stronie dzielnicy gdzie jest książka, obskoczyłam biblioteki...i wróciłam z "Miłością Peonii", nigdzie nie ma "Dziwnych losów Jane Eyre". Ściągnęłam e-booka, ale się pewnie nie wyrobię do 10. niemniej postaram się co nieco przeczytać. Szkoda, bo książki w większości czytam w autobusie, na okienkach i na nudnych wykładach .
__________________
Magrat znowu bloguje, ostatni post:Jak oszczędzać w kuchni Przeczytane w2016 35( 2015:70;2014:33; 2013: 61) 03.10.2015 Edytowane przez magrat16 Czas edycji: 2008-10-31 o 20:02 |
2008-10-31, 21:25 | #166 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 248
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Witajcie,
po bardzo długiej Wizażowej przerwie, powracam (mam nadzieję ) na forum czytelnicze i ten wątek do tego nadaje się idealnie - Klub Miłośników Jane Austen niestety został pokonany przez nawał pracy i inne sprawy, jednak tym razem postaram się zebrać w sobie- jak wyzwanie, to wyzwanie Co prawda większość pozycji czytałam na studiach i tak naprawdę tylko Żydówka z Toledo i Szerokie Morze Sargassowe będę czytać po raz pierwszy, ale resztę sobię przypomnę (chociaż podejrzewam, że od Tess d'Ubervilles mnie odrzuci - na studiach musiałam przez nią przebrnąć, ale jakoś specjalnie mnie nie zafascynowała, muszę przyznać.) Tak czy inaczej, przeczytałam co napisałyście do tej pory na temat Wichrowych Wzgórz i przypomina mi się moja własna reakcja na tę książkę. Czytałam ją na drugim roku studiów, czyli ładnych parę lat temu, ale strasznie się zżymałam zanim w ogóle zaczęłam i zabierałam się do niej jak pies do jeża- bo książka faktycznie przez wiele osób postrzegana jest jako romans, a wtedy na myśli o przeczytaniu typowego romansu brały mnie niemalże mdłości. Jak już ją przeczytałam - i jakoś specjalnie ciężko chyba nie było- przeważającym uczuciem było zaskoczenie; książka okazała się być zupełnie inna, niż się spodziewałam. Mroczna, brutalna, nietypowa jak na tamte czasy - zwłaszcza dla kogoś, kto czytał wtedy powieści z obowiązkowej listy lektur literatury brytyjskiej. Nie to, żeby książka mnie jakoś specjalnie zachwyciła, co to - to nie; jednak pamiętam, że była inna niż cokolwiek co wtedy w literaturze brytyjskiej powstawało i na tym chyba polegała jej siła - mroczna i brutalna powieść w literackim świecie, w którym o tej mroczności i brutalności się nie pisało; a jeśli się pisało to niezbyt poważnie tak, jak w powieści gotyckiej (której swoją drogą nie znoszę i dlatego też nie trawię Opactwa Northanger ogólnie przeze mnie bardzo lubianej i wspominanej tu wcześniej JA. Tylko, że Opactwo było satyrą na powieść gotycką i uwielbienie, jaką ten typ twórczości obdarzano za czasów JA; natomiast Wichrowe Wzgórza to zupełnie inna dla mnie historia. Momentami mocno irytująca przez swoich bohaterów, to się zgadza - ale tak jak gdzieś już wcześniej ktoś też pisał - nie można jej odmówić olbrzymiego znaczenia, jakie wniosła w rozwój literatury brytyjskiej oraz w sposób postrzegania kobiety poprzez zwierciadło literatury - o czym w końcu mówi ten wątek, a co chyba jakoś uciekło A skoro już tu moje myśli zawędrowały, to wspominana wielokrotnie brutalność i mroczność powieści powodowały, że - nawet kiedy ta wiadomość została podana do wiadomości publicznej - czytelnicy i krytycy nie chcieli uwierzyć, że spod pióra kobiety mogło wyść coś tak niepokojącego; bo przecież niewiasta (pamiętajmy, jaka to była epoka i jakie postrzeganie kobiet) to istota delikatna i wdzięczna i nie może mieć w sobie takich pokładów mroku, które mogłyby zaowocować powieścią jak WW. Zatem, jaki obraz kobiety widzimy w zwierciale WW Emily Bronte? Czy jest to autorka i jej alter-ego w postaci Heathcliffa czy jest to Catherine czy może ktoś jeszcze inny; jaka jest ta kobieta? |
2008-11-01, 16:42 | #167 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 625
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Witaj Krissie.
Widzimy kobietę, która się dusi we własnym środowisku, jest tłamszona przez konwenanse. Obserwujemy świat wyizolowany. Czy celowo? Aż trudno uwierzyć, by była to prawda. Katarzyna (starsza) jest bezkarna, swawolna i zdziczała, mimo posiadania opiekunki, nie zna świata i sąsiadów, nie zna wzorców zachowań. Gdy poznaje świat Drozdowego Gniazda nabiera ogłady, tęskni za czymś czego nie miała, chce wejść do towarzystwa, ale nie chce zamknąć za sobą drzwi przeszłości. Kusi ją i świat Edgara i Heatcliffa. Jej serce jest rozdarte. Wiele sprzeczności w tej osobie, nie poddaje się jednoznacznej ocenie, drażni, ale i budzi współczucie, bo chce i łagodności, porządku w życiu, lecz też dzikiej namiętności, nawet brutalności. Izabela to dziewczę wychowane na pozytywnych wzorach miłości rodzinnej i literaturze, które wierzy w miłość przezwyciężającą trudności. Poddaje się brutalności Heatcliffa, ale w końcu ma odwagę ratować swą godność. Zupełnie inny typ kobiety, kobiety dojrzałej do buntu. A sama autorka, domatorka, też ceniła sobie swój mały świat rodzinnego domu, nie umiała się znaleźć w wielkim świecie. Jakie myśli lęgły się w główce jednej z córek wychowanych na plebanii? Mroczne myśli, które znalazły ujście w literaturze?
__________________
Mądrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać głupio. I dobrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać okrutnie. R. Kapuściński |
2008-11-04, 17:47 | #168 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Cytat:
Cytat:
W kwestii namiętności zwraca uwagę dodatkowo fakt, iż Emily akcentowała swoistą 'dzikość' swoich bohaterów. Kierują się oni instynktem, są tylko nieco ucywilizowani, właściwie zdziczali, a w świecie, w którym żyją dominują nad prawami ludzkimi prawa natury. W kontekście kobiet jest to o tyle ciekawe, że XVIII i XIX-wieczne powieści pokazują je jako wytwór kultury, produkt socjalizacji, maszynki do grania na pianinie/śpiewania/szydełkowania. Katarzyna jest nieokiełznana, dzika, emocjonalnie rozszalała. I taka kobieta jak ona to absolutne novum w literaturze tych czasów (a przynajmniej ja nie przypominam sobie żadnej powieści powstałej przed 1845 rokiem, która w taki sposób i tak intensywnie tego typu kobietę by prezentowała). Samej Emily myślę, że nie odnajdziemy w powieści. Jeśli wierzyć relacjom jej bliskich, które się zachowały, myślę, że najbardziej wiarygodnym przedstawieniem jej wnętrza byłoby klaustrofobiczne odizolowanie bohaterów, a zatem kontekst w jakim ich osadziła, a nie konkretna postać. Choć jedną cechę musiała mieć z nimi wspólną, domatorstwo i upór. Jednak czy to wystarczy, by mówić o odnalezieniu w powieści jej alter ego? Edytowane przez Anahstasia Czas edycji: 2008-11-04 o 17:50 |
||
2008-11-06, 09:38 | #169 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 248
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Ciebie też, Aniu
Cytat:
Cytat:
Z drugiej strony, na podstawie jej jedynej książki, tak naprawdę nie możemy mieć pewności, co grało w duszy Emily Tak czy inaczej, z punktu widzenia czytelniczki, jestem wdzięczna Emily, że taka książka powstała, bo można o tej powieści powiedzieć wiele, ale na pewno nie można odmówić jej przełomowego wpływu, jaki wywarła na literaturę - zwłaszcza tę kobiecą i mówiącą także o kobietach. |
||
2008-11-10, 08:19 | #170 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Dziwne losy Jane Eyre Charlotte Bronte
Powieść "Jane Eyre" ukazała się po raz pierwszy w październiku 1847 roku w trzech tomach i okazała się wielkim wydawniczym sukcesem. "Jane Eyre" zbiera motywy, które są niezwykle romansowo nośne, na przykład trójkąt, uwiedzenie, mezalians, ustanawiające nieco perwersyjne i pełne erotycznego napięcia relacje między bohaterami. Te elementy fabuły potraktowane są jednak nieszablonowo: o istnieniu trójkąta przez dłuższy czas czytelnik nie wie, do uwiedzenia nie dochodzi, a mezalians w swym głównym, społecznym wymiarze jedynie w niewielkim stopniu jest sproblematyzowany. Podobnie rzecz się ma w przypadków częstych w romansach elementów baśniowych. Ich tropiciel dopatrzyłby się tu zapewne schematów Kopciuszka oraz Pięknej i Bestii. Co prawda dziwny to Kopciuszek, który ma bogactwo ukochanego za nic, zabiera pantofelek i ucieka, a zwłaszcza dziwna to Piękna, która jest brzydka. [Wydawnictwo Zielona Sowa, 2007] Charlotte Brontë (1816-1855) urodziła się w Yorkshire w północnej Anglii. Jej ojciec, pastor, po śmierci żony samotnie wychowywał syna i pięć córek, z których trzy - Charlotte, Emily (autorka "Wichrowych wzgórz") i Anna - zostały pisarkami. Charlotte otrzymała edukację domową, następnie oddano ją do szkoły dla dziewcząt w Cowan Bridge. Przebywała też jakiś czas w Belgii, utrzymując się z nauczania angielskiego. Pierwsza powieść Charlotte, "The Professor" (Profesor), napisana pod wpływem uczucia do jednego z brukselskich nauczycieli, nie została za jej życia wydana, natomiast opublikowane w 1847 r. "Dziwne losy Jane Eyre", również oparte na motywach autobiograficznych, spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem krytyki i czytelników. Cenione, choć nie tak popularne, są również jej późniejsze powieści: "Shirley" (1849) i "Villette" (1853). Powieść Charlotte Brontë w oryginalny sposób łączy najlepsze cechy literatury realistycznej, romantycznej powieści grozy i melodramatu. Bohaterka, młoda wrażliwa dziewczyna, jest, jak na swoje czasy, kobietą samodzielną, śmiało decydującą o własnym życiu. [...]* [Świat Książki, Warszawa, 1996] Powieść, zaliczana do szczytowych osiągnięć literackich epoki wiktoriańskiej, opowiada o losach ubogiej dziewczyny, która zmaga się z ograniczeniami narzuconymi przez płeć i pochodzenie, oraz o trudnej, na pozór niemożliwej do spełnienia miłości. Ta doskonale napisana książka, odznaczająca się zarówno przenikliwością psychologiczną, jak i siłą wyrazu, do dziś pozostaje dziełem niezwykle oryginalnym. Autorka, Charlotte Brontë, kreśląc obraz wielkiej namiętności, nie odwołuje się - co rzadkie w ówczesnej literaturze - do zasad moralnych i nie utożsamia ich z konwenansami, lecz kładzie nacisk na przymioty serca. [Prószyński i S-ka, 2003] Bohaterowie:
zdj. 1 Strona tytułowa pierwszego wydania "Dziwnych losów Jane Eyre" zdj. 2 Portret Charlotte Bronte (źródła: BiblioNETka, Wikipedia) |
2008-11-10, 08:26 | #171 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Post Krissie świetnie domknął naszą dyskusję o Wichrowych Wzgórzach, dlatego też dziś możemy spokojnie rozpocząć dyskusję na temat Dziwnych losów Jane Eyre. Pierwsze pytanie jakie chciałabym zadać będzie dość naturalne - jak Wam się książkę czytało? Jak Wam się ona podobała? Ja powiem wprost - mi szalenie. WW nie zrobiły na mnie niemal żadnego wrażenia, DlJE zrobiły - piorunujące. Choć pomiędzy stylem sióstr można odnaleźć wiele podobieństw to w ostatecznym rozrachunku oba utwory są różne. Pisarki w odmienny (choć nie krańcowo różny) sposób postrzegają świat i przelewają go na karty książki, czyniąc światem ich bohaterów. A skoro doszłam w swoim wywodzie do bohaterów - jakieś sympatie? Jakieś antypatie? I jak wam się podobał pan Rochester?
Edytowane przez Anahstasia Czas edycji: 2008-11-10 o 08:28 |
2008-11-10, 08:54 | #172 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 1 447
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Mnie również książka szalenie się podobała. Z wrażenia ciągle czytam wybrana fragmenty, a nawet pokusiłam się jeszcze o "załatwienie" sobie ekranizacji Jane Eyre.
Jest wiele podobieństw między siostrami Bronte. Troszkę trzeba się ich dopatrzeć. Obydwie przedstawiły nam tajemnicze domy Thornnfield Hall i Wichrowe Wzgórza. U obu są też zjawiska nadprzyrodzone. No i przede wszystkim tematyka: miłość. U Emily była ona bardziej nieczysta, skomplikowana i mroczna. Charlotte to już obraz bardziej sielski, pozwole sobie tak napisać. Czytałam wiele opinii na temat "Dziwnych losów...". Wiele osób po przeczytaniu książki "Szerokie Morze Sargassowe" (która dopiero przed nami) oskarżało Rochestera, że jest egoistą, że źle zajął się swoją żoną. Przyznam, że jego oświadczyny wzbudziły u mnie pewne podejrzenia. Dopatrywałam się u niego kłamstwa i podstępu. Przekonałam się dopiero do niego po nieudanym ślubie. I to wtedy go polubiłam Co do samej bohaterki: denerwowała mnie. Była taka cicha, spokojna i uległa. Rozumiem, że była to kwestia wychowania, jednak bardziej lubiłam to małą Jane - "opętaną przez diabła". Jak powracałam do fragmentów książki coraz bardziej dostrzegałam celowość działań Rochestera. Przedtem, nie znając całej powieści, nie zwracało się uwagi na niektóre dialogi, słowa. Dostrzega się też jego miłość do Jane i to co skłoniło go do podwójnego małżeństwa. W moich oczach jego postępowanie jest zupełnie uzasadnione i zrozumiałe. Nie pochwalam kłamstwa, ale miał rację mówiąc, że Jane by go opuściła zając prawdę. Czego się nie robi by zatrzymać ukochaną osobę prz sobie... Całkowicie też rozumiem "uwięzienie" Berty. I szczerze podziwiam jego postępowanie. Antypatie i sympatie? Do sympatii niewątpliwie zalicza się Rochester, Helenka i panny Rivers. Nie polubiłam St Johna no i pani Reed. Reszta bohaterów była mi zupełnie obojętna, razem z Jane, o której już pisałam. A ostatnią scenę, powrót Jane do Rochestera, mogłabym czytać na okrągło
__________________
Książki, strona po stronie - klik |
2008-11-10, 10:19 | #173 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 534
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Mi też się czytało świetnie. Wręcz połknęłam ją w jeden dzień, robiąc przerwy tylko na posiłki lub na zaparzenie herbaty
Z sympatii to oczywiście Rochester, jest w nim coś, co pociąga chyba większość kobiet, choć trudno dokładnie określić, co to takiego Charlotte stworzyła doprawdy niezapomnianą postać. A do tego serialowy Rochester jest całkiem przystojny, wbrew książkowym opisom. Oczywiście sympatii nie wzbudzała pani Reed, a Helenka Burns mnie bardzo denerwowała tą swoją chrześcijańską pokorą. Jeśli chodzi o tytułową bohaterkę, to nie mogę powiedzieć, że jej nie lubiłam, ale moim zdaniem była zbyt wyidealizowana, jej kryształowy charakter wydawał się mało realny.
__________________
|
2008-11-10, 10:42 | #174 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Cetrum :)
Wiadomości: 3 770
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Oczywiście książkę pochłaniałam prawie jednym tchem- szkoda tylko, że to e-book, zostało mi kilka stron, niestety czyta się nieco gorzej niż prawdziwą książkę.
Baardzo wciągająca, co do pana Rochestera- denerwował mnie w niektórych momentach strasznie- zaprasza Jane i się do niej publicznie nie odzywa, naśmiewano się z guwernantek, a ten się słowem nie odezwie. Co do rzeczywistych antypatii to oczywiście rodzina Reed, i ci "szlachetni" znajomi pana Rochestera, co klasy nie mieli za grosz.
__________________
Magrat znowu bloguje, ostatni post:Jak oszczędzać w kuchni Przeczytane w2016 35( 2015:70;2014:33; 2013: 61) 03.10.2015 |
2008-11-10, 11:52 | #175 |
Zadomowienie
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Mnie książka bardzo urzekła, nie mogłam się od niej oderwać. Nigdy nie spodziewałam się że taki typ książki, aż tak mnie zaciekawi. Bardzo podobały mi się sceny, w których Jane spotykała się potajemnie z panem Rochesterem np w ogrodzie lub gdy przypadkiem mija się z nim w korytarzu. Czułam wtedy dziwne podniecenie zwiazane z niewiedzą co to też dalej się wydarzy i jak potoczą się losy tej biednej dziewczyny.
Podziwiam Pana Rochestera za to iż pomimo wstrętu i odrazy do swojej żony dał jej dom nad głową i godziwą opiekę. I pomimo iż stwarzała ona zagrożenie zarówno dla niego jak i jego bliskich, to nie był on wstanie wyrzucić jej na bruk. Jane polubiłam, aczkolwiek była troszeczkę za grzeczna i za bardzo ułożona. Podobało mi się w niej bardzo to, że pomimo iż miała zostać żoną bardziej usytuowanego meżczyzny niż ona to nie chciała nic zmieniać w swoim życiu. Nie pragnęła pieknych naszyjników i kosztownych szat. Nadal chciała pozostać skromna. Bardzo podobało mi się również to, iż podzieliła się spadkiem po wujku z niedawno odnalezioną rodziną. Jak dla mnie książka jest napisana jasnym i przejrzystym językiem i czyta się ją z wielką przyjemnością. |
2008-11-10, 12:50 | #176 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Cetrum :)
Wiadomości: 3 770
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Zapomniałam dodać, że podobał mi się bardzo klimat książki. Taka nieco mroczna i tajemnicza, śnieżyce, wichury, ciemne wieczory, tajemne wycia i początkowo tajemnicza Gracja Pool, roztrzaskana wierzba, mgły. Lubię takie książki w jesienne wieczory
__________________
Magrat znowu bloguje, ostatni post:Jak oszczędzać w kuchni Przeczytane w2016 35( 2015:70;2014:33; 2013: 61) 03.10.2015 |
2008-11-10, 15:42 | #177 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 1 447
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Cytat:
Podobać się może też to, że nie jest kreowany na przystojnego księcia z bajki. jest taki... pospolity, a zarazem oryginalny. A co do zaproszeń Jane do towarzystwa - myślę, że milczenie Rochestera w stosunku do niej było częścią jego planu rozkochania jej. Rozbudzenia niepewności jak i zazdrości.
__________________
Książki, strona po stronie - klik |
|
2008-11-10, 16:49 | #178 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Cytat:
Cytat:
A będąc przy temacie bohaterów powieści w ich dziecięcych latach... Boże, jaką ja miałam ochotę tak porządnie sprać Johna Reeda Cytat:
Cytat:
Cytat:
A na koniec mam jedną refleksję, którą muszę się podzielić, aczkolwiek jest to jedna z tych refleksji, które bardziej świadczą o głupocie czytającej, niż faktycznie o dogłębnej analizie książki Zauważyłyście, że i w WW, i w DlJE, większość bohaterów (jeśli nie wszyscy) mają orle/rzymskie nosy? Albo w ogóle coś z nosem? I tak się zastanawiałam... Czy to ja wpadam już w jakąś paranoję, czy co... Aż zobaczyłam zdjęcia rodzeństwa Bronte. I padłam Edytowane przez Anahstasia Czas edycji: 2008-11-10 o 16:50 |
|||||
2008-11-10, 17:00 | #179 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 1 447
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Cytat:
Opętanie w diabła specjalnie dałam w "" bo tak nie uważam. Mała Jane miała jednak więcej buntu w sobie niż ta dorosła. Wydaje mi się też, że częściej wyrażała swoje zdanie. Wiem, że dzieci mówią wprost co im leży na sercu i że potem to zanika. Jednak u dorosłej Jane nie ma tego prawie wcale. Postępowanie Rochestera względem Jane można też wytłumaczyć odkładaniem chwili, w której musiałby jej wyznać prawdę o swoim życiu. Wahał się przecież czy jej o tym powiedzieć. Sam był niezdecydowany, nie wiedział co Jane do niego czuła. Nie mógł przecież od razu prosić jej o rękę. Jane była bardzo skryta - sam Rochester mówił, że trudno jest odgadnąć jej myśli. Może miał wrażenie, że panna Ingram jest jej zupełnie obojętna, tak jak on?
__________________
Książki, strona po stronie - klik |
|
2008-11-10, 17:09 | #180 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
|
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)
Cytat:
Cytat:
|
||
Nowe wątki na forum Kultura(lnie) |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:02.