Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze) - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kultura(lnie)

Notka

Kultura(lnie) Kultura(lnie) to forum dla osób, które interesują się kulturą, sztuką, filmem, literaturą, polityką itd. Zapraszamy do dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-10-23, 20:53   #151
żurawinka
Zakorzenienie
 
Avatar żurawinka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Może po prostu nie pieścili się wtedy z dziećmi, mało wiem na ten temat, ale w końcu te wszystkie niańki były po coś, dzieci bogatych nie chodziły do szkół ale miały guwernantki ( przynajmniej na wsi)?
żurawinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-26, 11:17   #152
magrat16
Zakorzenienie
 
Avatar magrat16
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Cetrum :)
Wiadomości: 3 770
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

grrr... nie wiem czy się wyrobię z ksiązżką nr 2. Postanowiłam sobie, że jej w ramach oszczędności nie kupię, a wypożyczę. Już drugi raz ktoś mi ją sprzątnął sprzed nosa. Ale nie poddam się i poproszę babcię, żeby spróbowała wypożyczyć gdy będę na zajęciach.
__________________
Magrat znowu bloguje, ostatni post:Jak oszczędzać w kuchni
Przeczytane w2016 35( 2015:70;2014:33; 2013: 61)


03.10.2015
magrat16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-27, 19:45   #153
dorotie85
Zadomowienie
 
Avatar dorotie85
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Świnoujście
Wiadomości: 1 802
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Ktoś już czyta "Dziwne losy Jane Eyre"? Ja już jestem w połowie i jestem zachwycona Poza tym sciągam sobie mini-serial "Jane Eyre", więc na 10.11 będę na pewno przygotowana
dorotie85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-27, 21:16   #154
izusiaa93
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: ..
Wiadomości: 965
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Cytat:
Napisane przez dorotie85 Pokaż wiadomość
Ktoś już czyta "Dziwne losy Jane Eyre"? Ja już jestem w połowie i jestem zachwycona Poza tym sciągam sobie mini-serial "Jane Eyre", więc na 10.11 będę na pewno przygotowana
Ja już kończę Jane Eyre i jak narazie nie podoba mi się że nie ma Rochestera ;P ale za kilka rozdziałów wraca więc jakoś to przeboleję A w czwartek oglądałam serial na TVN style i chociaż Jane jakoś nie przypadła mi do gustu to pan Rochester bardzo Jestem pewna że na 10.11 się wyrobię pomimo tego że jestem zawalona nauką
izusiaa93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-29, 05:16   #155
marao
Zadomowienie
 
Avatar marao
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 1 569
GG do marao
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Cytat:
Napisane przez dorotie85 Pokaż wiadomość
Ktoś już czyta "Dziwne losy Jane Eyre"? Ja już jestem w połowie i jestem zachwycona Poza tym sciągam sobie mini-serial "Jane Eyre", więc na 10.11 będę na pewno przygotowana

Ja już skończyłam. Tak mnie wciągnęła, że nie mogłam się od niej oderwać. Bardzo interesująca lektura.
marao jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-29, 07:59   #156
emememsik
po prostu Em :)
 
Avatar emememsik
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

magrat16, ja też poluję na tę książkę w bibliotece i też cały czas ktoś mi ją wypożycza. Ale mam nadzieję, że zdążę ją dorwać przed 10.11.
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
emememsik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-29, 10:56   #157
Nenya_89
Zadomowienie
 
Avatar Nenya_89
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 1 447
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Cytat:
Napisane przez marao Pokaż wiadomość
Ja już skończyłam. Tak mnie wciągnęła, że nie mogłam się od niej oderwać. Bardzo interesująca lektura.
O to bardzo dobrze. Jeszcze jestem przed lekturą, ale jak mówicie że ciekawa to się bardzo cieszę. Do WW się trochę zmuszałam, mam nadzieję, że druga siostra Bronte bardziej mnie zainteresuje
__________________

Książki, strona po stronie - klik
Nenya_89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-10-29, 18:59   #158
magrat16
Zakorzenienie
 
Avatar magrat16
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Cetrum :)
Wiadomości: 3 770
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Cytat:
Napisane przez emememsik Pokaż wiadomość
magrat16, ja też poluję na tę książkę w bibliotece i też cały czas ktoś mi ją wypożycza. Ale mam nadzieję, że zdążę ją dorwać przed 10.11.
No włrzedwczoraj wprawdzałam przez internet i na stronie biblioteki książka była dostępna. Dziś 5 minut po otwarciu lecę do biblioteki i jej nie ma, bo wczoraj po południu ktoś ją wypożyczył!! Aż jestem ciekawa czy mi się spodoba. Dobra zrobię listę bibliotek do obskoczenia, bo mój limit na wydatki jest wykorzystany.
__________________
Magrat znowu bloguje, ostatni post:Jak oszczędzać w kuchni
Przeczytane w2016 35( 2015:70;2014:33; 2013: 61)


03.10.2015
magrat16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-29, 20:49   #159
ollkaa
Rozeznanie
 
Avatar ollkaa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 708
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

a ja sie juz nie moge doczekac omawiania bo am tyyyyyyyyyyyle do powiedzenia
ollkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-29, 21:30   #160
Eflinka
Rozeznanie
 
Avatar Eflinka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 700
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Cytat:
Napisane przez dorotie85 Pokaż wiadomość
Ktoś już czyta "Dziwne losy Jane Eyre"? Ja już jestem w połowie i jestem zachwycona Poza tym sciągam sobie mini-serial "Jane Eyre", więc na 10.11 będę na pewno przygotowana
Już czytam i na pewno zdążę z terminem Wypowiem się co do treści jak zaczniemy omawianie. Po co komuś sugerować emocje, albo nastawiać niepotrzebnie źle lub dobrze
Eflinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-30, 06:02   #161
Limonka1987
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka1987
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 660
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Ojej... Szkoda, że tak późno odkryłam ten wątek Nie wyrobię się niestety z "Dziwnymi losami Jane Eyre", ale jeśli pozwolicie to od kolejnego razu jestem z Wami! Bardzo mi się podoba ta idea
__________________
Jestem bezbronna tylko wtedy, gdy schnie mi lakier na paznokciach...
Limonka1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-10-30, 20:13   #162
izusiaa93
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: ..
Wiadomości: 965
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Ja już skończyłam czytać ,,Jane Eyre" Książka bardzo mi się podobała więc polecam
izusiaa93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-30, 21:23   #163
Cream
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 764
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Ja niestety musialam sie wycofac, bo nie wyrabiam ze wszystkim...Ale bede do Was zagladac
Cream jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-31, 10:38   #164
foxina
Rozeznanie
 
Avatar foxina
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 908
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Cytat:
Napisane przez Germini Pokaż wiadomość
A ja tam myślę, że dałabyś radę, gdyby naprawdę Ci zależało
(Nie żebym Cię podpuszczała... )
Ty Ger? Ależ skąd! Nawet by mi to przez myśl nie przeszło.
I mnie pod włos tu nie bierz, zależy mi a co! Tylko niespodziewanie w jakiś marazm czytelniczy wpadłam ostatnimi tygodniami, a stos zaległości jeszcze mnie pogrąża, zamiast zachęcać.
foxina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-31, 20:01   #165
magrat16
Zakorzenienie
 
Avatar magrat16
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Cetrum :)
Wiadomości: 3 770
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Dobra, poddałam się. Posprawdzałam na stronie dzielnicy gdzie jest książka, obskoczyłam biblioteki...i wróciłam z "Miłością Peonii", nigdzie nie ma "Dziwnych losów Jane Eyre". Ściągnęłam e-booka, ale się pewnie nie wyrobię do 10. niemniej postaram się co nieco przeczytać. Szkoda, bo książki w większości czytam w autobusie, na okienkach i na nudnych wykładach .
__________________
Magrat znowu bloguje, ostatni post:Jak oszczędzać w kuchni
Przeczytane w2016 35( 2015:70;2014:33; 2013: 61)


03.10.2015

Edytowane przez magrat16
Czas edycji: 2008-10-31 o 20:02
magrat16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-31, 21:25   #166
Krissie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 248
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Witajcie,
po bardzo długiej Wizażowej przerwie, powracam (mam nadzieję ) na forum czytelnicze i ten wątek do tego nadaje się idealnie - Klub Miłośników Jane Austen niestety został pokonany przez nawał pracy i inne sprawy, jednak tym razem postaram się zebrać w sobie- jak wyzwanie, to wyzwanie

Co prawda większość pozycji czytałam na studiach i tak naprawdę tylko Żydówka z Toledo i Szerokie Morze Sargassowe będę czytać po raz pierwszy, ale resztę sobię przypomnę (chociaż podejrzewam, że od Tess d'Ubervilles mnie odrzuci - na studiach musiałam przez nią przebrnąć, ale jakoś specjalnie mnie nie zafascynowała, muszę przyznać.)

Tak czy inaczej, przeczytałam co napisałyście do tej pory na temat Wichrowych Wzgórz i przypomina mi się moja własna reakcja na tę książkę. Czytałam ją na drugim roku studiów, czyli ładnych parę lat temu, ale strasznie się zżymałam zanim w ogóle zaczęłam i zabierałam się do niej jak pies do jeża- bo książka faktycznie przez wiele osób postrzegana jest jako romans, a wtedy na myśli o przeczytaniu typowego romansu brały mnie niemalże mdłości.
Jak już ją przeczytałam - i jakoś specjalnie ciężko chyba nie było- przeważającym uczuciem było zaskoczenie; książka okazała się być zupełnie inna, niż się spodziewałam. Mroczna, brutalna, nietypowa jak na tamte czasy - zwłaszcza dla kogoś, kto czytał wtedy powieści z obowiązkowej listy lektur literatury brytyjskiej.
Nie to, żeby książka mnie jakoś specjalnie zachwyciła, co to - to nie; jednak pamiętam, że była inna niż cokolwiek co wtedy w literaturze brytyjskiej powstawało i na tym chyba polegała jej siła - mroczna i brutalna powieść w literackim świecie, w którym o tej mroczności i brutalności się nie pisało; a jeśli się pisało to niezbyt poważnie tak, jak w powieści gotyckiej (której swoją drogą nie znoszę i dlatego też nie trawię Opactwa Northanger ogólnie przeze mnie bardzo lubianej i wspominanej tu wcześniej JA.
Tylko, że Opactwo było satyrą na powieść gotycką i uwielbienie, jaką ten typ twórczości obdarzano za czasów JA; natomiast Wichrowe Wzgórza to zupełnie inna dla mnie historia. Momentami mocno irytująca przez swoich bohaterów, to się zgadza - ale tak jak gdzieś już wcześniej ktoś też pisał - nie można jej odmówić olbrzymiego znaczenia, jakie wniosła w rozwój literatury brytyjskiej oraz w sposób postrzegania kobiety poprzez zwierciadło literatury - o czym w końcu mówi ten wątek, a co chyba jakoś uciekło

A skoro już tu moje myśli zawędrowały, to wspominana wielokrotnie brutalność i mroczność powieści powodowały, że - nawet kiedy ta wiadomość została podana do wiadomości publicznej - czytelnicy i krytycy nie chcieli uwierzyć, że spod pióra kobiety mogło wyść coś tak niepokojącego; bo przecież niewiasta (pamiętajmy, jaka to była epoka i jakie postrzeganie kobiet) to istota delikatna i wdzięczna i nie może mieć w sobie takich pokładów mroku, które mogłyby zaowocować powieścią jak WW.

Zatem, jaki obraz kobiety widzimy w zwierciale WW Emily Bronte? Czy jest to autorka i jej alter-ego w postaci Heathcliffa czy jest to Catherine czy może ktoś jeszcze inny; jaka jest ta kobieta?
Krissie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-01, 16:42   #167
basilissa
Rozeznanie
 
Avatar basilissa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 625
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Witaj Krissie.
Widzimy kobietę, która się dusi we własnym środowisku, jest tłamszona przez konwenanse. Obserwujemy świat wyizolowany. Czy celowo? Aż trudno uwierzyć, by była to prawda. Katarzyna (starsza) jest bezkarna, swawolna i zdziczała, mimo posiadania opiekunki, nie zna świata i sąsiadów, nie zna wzorców zachowań. Gdy poznaje świat Drozdowego Gniazda nabiera ogłady, tęskni za czymś czego nie miała, chce wejść do towarzystwa, ale nie chce zamknąć za sobą drzwi przeszłości. Kusi ją i świat Edgara i Heatcliffa. Jej serce jest rozdarte. Wiele sprzeczności w tej osobie, nie poddaje się jednoznacznej ocenie, drażni, ale i budzi współczucie, bo chce i łagodności, porządku w życiu, lecz też dzikiej namiętności, nawet brutalności.
Izabela to dziewczę wychowane na pozytywnych wzorach miłości rodzinnej i literaturze, które wierzy w miłość przezwyciężającą trudności. Poddaje się brutalności Heatcliffa, ale w końcu ma odwagę ratować swą godność. Zupełnie inny typ kobiety, kobiety dojrzałej do buntu.
A sama autorka, domatorka, też ceniła sobie swój mały świat rodzinnego domu, nie umiała się znaleźć w wielkim świecie. Jakie myśli lęgły się w główce jednej z córek wychowanych na plebanii? Mroczne myśli, które znalazły ujście w literaturze?
__________________
Mądrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać głupio. I dobrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać okrutnie. R. Kapuściński
basilissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-04, 17:47   #168
Anahstasia
Zakorzenienie
 
Avatar Anahstasia
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Cytat:
Napisane przez Krissie Pokaż wiadomość
Witajcie,
po bardzo długiej Wizażowej przerwie, powracam (mam nadzieję ) na forum czytelnicze i ten wątek do tego nadaje się idealnie - Klub Miłośników Jane Austen niestety został pokonany przez nawał pracy i inne sprawy, jednak tym razem postaram się zebrać w sobie- jak wyzwanie, to wyzwanie
Witaj Krissie! Jak miło Cię widzieć


Cytat:
Napisane przez Krissie Pokaż wiadomość
Zatem, jaki obraz kobiety widzimy w zwierciale WW Emily Bronte? Czy jest to autorka i jej alter-ego w postaci Heathcliffa czy jest to Catherine czy może ktoś jeszcze inny; jaka jest ta kobieta?
Wydaje mi się, że postacie, jakkolwiek różne, łączy jedno - gorący temperament, stanowczość i pewność co do podejmowanych sądów oraz pewna niezależność. Obojętnie czy mamy na myśli bohaterów męskich, czy żeńskich, każdy z nich, na którymś etapie swojego życia, pozwalał ujawnić się tym cechom charakteru - czy to Heathcliff, czy to Katarzyna, czy Katy, czy nawet słaby Linton. To zrównanie temperamentów i potrzeb kobiet i mężczyzn było w czasach Emily czymś nie do pomyślenia i na pewno w nim tkwi jej siła. Jej kobiety są, nawet jeśli spętane odizolowanym miejscem, to wewnętrznie niezależne, dumne (znające swoją wartość) i namiętne.

W kwestii namiętności zwraca uwagę dodatkowo fakt, iż Emily akcentowała swoistą 'dzikość' swoich bohaterów. Kierują się oni instynktem, są tylko nieco ucywilizowani, właściwie zdziczali, a w świecie, w którym żyją dominują nad prawami ludzkimi prawa natury. W kontekście kobiet jest to o tyle ciekawe, że XVIII i XIX-wieczne powieści pokazują je jako wytwór kultury, produkt socjalizacji, maszynki do grania na pianinie/śpiewania/szydełkowania. Katarzyna jest nieokiełznana, dzika, emocjonalnie rozszalała. I taka kobieta jak ona to absolutne novum w literaturze tych czasów (a przynajmniej ja nie przypominam sobie żadnej powieści powstałej przed 1845 rokiem, która w taki sposób i tak intensywnie tego typu kobietę by prezentowała).

Samej Emily myślę, że nie odnajdziemy w powieści. Jeśli wierzyć relacjom jej bliskich, które się zachowały, myślę, że najbardziej wiarygodnym przedstawieniem jej wnętrza byłoby klaustrofobiczne odizolowanie bohaterów, a zatem kontekst w jakim ich osadziła, a nie konkretna postać. Choć jedną cechę musiała mieć z nimi wspólną, domatorstwo i upór. Jednak czy to wystarczy, by mówić o odnalezieniu w powieści jej alter ego?

Edytowane przez Anahstasia
Czas edycji: 2008-11-04 o 17:50
Anahstasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-06, 09:38   #169
Krissie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 248
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Cytat:
Napisane przez Anahstasia Pokaż wiadomość
Witaj Krissie! Jak miło Cię widzieć
Ciebie też, Aniu

Cytat:
W kwestii namiętności zwraca uwagę dodatkowo fakt, iż Emily akcentowała swoistą 'dzikość' swoich bohaterów. Kierują się oni instynktem, są tylko nieco ucywilizowani, właściwie zdziczali, a w świecie, w którym żyją dominują nad prawami ludzkimi prawa natury. W kontekście kobiet jest to o tyle ciekawe, że XVIII i XIX-wieczne powieści pokazują je jako wytwór kultury, produkt socjalizacji, maszynki do grania na pianinie/śpiewania/szydełkowania. Katarzyna jest nieokiełznana, dzika, emocjonalnie rozszalała. I taka kobieta jak ona to absolutne novum w literaturze tych czasów (a przynajmniej ja nie przypominam sobie żadnej powieści powstałej przed 1845 rokiem, która w taki sposób i tak intensywnie tego typu kobietę by prezentowała).
Otóż to, i to właśnie musiało być nadzwyczajne i wydaje mi się, że to był zasadniczy powód oburzenia i bardzo silnej reakcji społeczności czytelniczej, kiedy okazało się, że autorką jest kobieta

Cytat:
Samej Emily myślę, że nie odnajdziemy w powieści. Jeśli wierzyć relacjom jej bliskich, które się zachowały, myślę, że najbardziej wiarygodnym przedstawieniem jej wnętrza byłoby klaustrofobiczne odizolowanie bohaterów, a zatem kontekst w jakim ich osadziła, a nie konkretna postać. Choć jedną cechę musiała mieć z nimi wspólną, domatorstwo i upór. Jednak czy to wystarczy, by mówić o odnalezieniu w powieści jej alter ego?
No, więc właśnie- przypomniało mi się, że czytałam chyba gdzieś jakąś pracę krytyczną na temat WW, która zawierała podobną hipotezę - że skoro książka jest taka brutalna i mroczna, to musi to stanowić odzwierciedlenie mroku autora - czy autorki, w tym wypadku; w związku z tym, krytyk doszukiwał się alter-ego Emily Bronte w postaci Heathcliffa. Muszę się jednak zgodzić, że byłoby to raczej nadużyciem biorąc pod uwagę to, co wiemy o autorce.
Z drugiej strony, na podstawie jej jedynej książki, tak naprawdę nie możemy mieć pewności, co grało w duszy Emily

Tak czy inaczej, z punktu widzenia czytelniczki, jestem wdzięczna Emily, że taka książka powstała, bo można o tej powieści powiedzieć wiele, ale na pewno nie można odmówić jej przełomowego wpływu, jaki wywarła na literaturę - zwłaszcza tę kobiecą i mówiącą także o kobietach.
Krissie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-10, 08:19   #170
Anahstasia
Zakorzenienie
 
Avatar Anahstasia
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Dziwne losy Jane Eyre Charlotte Bronte

Powieść "Jane Eyre" ukazała się po raz pierwszy w październiku 1847 roku w trzech tomach i okazała się wielkim wydawniczym sukcesem.

"Jane Eyre" zbiera motywy, które są niezwykle romansowo nośne, na przykład trójkąt, uwiedzenie, mezalians, ustanawiające nieco perwersyjne i pełne erotycznego napięcia relacje między bohaterami. Te elementy fabuły potraktowane są jednak nieszablonowo: o istnieniu trójkąta przez dłuższy czas czytelnik nie wie, do uwiedzenia nie dochodzi, a mezalians w swym głównym, społecznym wymiarze jedynie w niewielkim stopniu jest sproblematyzowany. Podobnie rzecz się ma w przypadków częstych w romansach elementów baśniowych. Ich tropiciel dopatrzyłby się tu zapewne schematów Kopciuszka oraz Pięknej i Bestii. Co prawda dziwny to Kopciuszek, który ma bogactwo ukochanego za nic, zabiera pantofelek i ucieka, a zwłaszcza dziwna to Piękna, która jest brzydka.

[Wydawnictwo Zielona Sowa, 2007]


Charlotte Brontë (1816-1855) urodziła się w Yorkshire w północnej Anglii. Jej ojciec, pastor, po śmierci żony samotnie wychowywał syna i pięć córek, z których trzy - Charlotte, Emily (autorka "Wichrowych wzgórz") i Anna - zostały pisarkami. Charlotte otrzymała edukację domową, następnie oddano ją do szkoły dla dziewcząt w Cowan Bridge. Przebywała też jakiś czas w Belgii, utrzymując się z nauczania angielskiego. Pierwsza powieść Charlotte, "The Professor" (Profesor), napisana pod wpływem uczucia do jednego z brukselskich nauczycieli, nie została za jej życia wydana, natomiast opublikowane w 1847 r. "Dziwne losy Jane Eyre", również oparte na motywach autobiograficznych, spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem krytyki i czytelników. Cenione, choć nie tak popularne, są również jej późniejsze powieści: "Shirley" (1849) i "Villette" (1853).

Powieść Charlotte Brontë w oryginalny sposób łączy najlepsze cechy literatury realistycznej, romantycznej powieści grozy i melodramatu. Bohaterka, młoda wrażliwa dziewczyna, jest, jak na swoje czasy, kobietą samodzielną, śmiało decydującą o własnym życiu. [...]*

[Świat Książki, Warszawa, 1996]


Powieść, zaliczana do szczytowych osiągnięć literackich epoki wiktoriańskiej, opowiada o losach ubogiej dziewczyny, która zmaga się z ograniczeniami narzuconymi przez płeć i pochodzenie, oraz o trudnej, na pozór niemożliwej do spełnienia miłości. Ta doskonale napisana książka, odznaczająca się zarówno przenikliwością psychologiczną, jak i siłą wyrazu, do dziś pozostaje dziełem niezwykle oryginalnym. Autorka, Charlotte Brontë, kreśląc obraz wielkiej namiętności, nie odwołuje się - co rzadkie w ówczesnej literaturze - do zasad moralnych i nie utożsamia ich z konwenansami, lecz kładzie nacisk na przymioty serca.

[Prószyński i S-ka, 2003]


Bohaterowie:

  • Jane Eyre: The protagonist and title character, orphaned as a baby. She is a plain-featured, small and reserved but talented, empathetic, hard-working, honest (not to say blunt), and passionate girl. Skilled at studying, drawing, and teaching, she works as a governess at Thornfield Manor and falls in love with her wealthy employer, Edward Rochester. But her strong sense of conscience does not permit her to become his mistress, and she does not return to him until his insane wife is dead and she herself has come into an inheritance.
  • Mr. Reed: Jane's maternal uncle. He adopts Jane when her parents die. Before his own death, he makes his wife promise to care for Jane.
  • Mrs. Sarah Reed: Jane's aunt by marriage, who resides at Gateshead. Because her husband insists, Mrs. Reed adopts Jane. Jane, however, receives nothing but neglect and abuse at her hands. At the age of ten, Jane is sent away to a charity school. Years later, Jane attempts to reconcile with her aunt, but Mrs. Reed spurns her, still resenting that her husband loved Jane more than his own children and that Jane had stood up to her and called her heartless shortly before being sent away to school. Shortly afterward, Mrs. Reed dies of a stroke.
  • John Reed: Mrs. Reed's son, and Jane's cousin. He is Mrs. Reed's "own darling," though he bullies Jane constantly, sometimes in his mother's presence. His mother dotes on him, but he treats her condescendingly. He goes to college, ruining himself and Gateshead through gambling. Word comes of his death by suicide.
  • Eliza Reed: Mrs. Reed's elder daughter, and Jane's cousin. Bitter because she is not as attractive as her sister, Georgiana Reed, she devotes herself self-righteously to Catholicism. After her mother's death, she enters a French convent, where she eventually becomes the Mother Superior.
  • Georgiana Reed: Mrs. Reed's younger daughter, and Jane's cousin. Though spiteful and insolent, she is indulged by everyone at Gateshead because of her beauty. In London, Lord Edwin Vere falls in love with her, but his relations are against their marriage. Lord Vere and Georgiana decide to elope, but Eliza finds them out. Georgiana returns to Gateshead, where she grows plump and vapid, spending most of her time talking of her love affair. After Mrs. Reed's death, she marries a wealthy but worn-out society man.
  • Bessie Lee: The plain-spoken nursemaid at Gateshead. She sometimes treats Jane kindly, telling her stories and singing her songs. Later she marries Robert Leaven.
  • Robert Leaven: The coachman at Gateshead, who sometimes gives Jane a ride on Georgiana's bay pony. He brings Jane to Lowood Institution. Months after she goes to Thornfield Hall, he brings her the news of John Reed's death, which had brought on Mrs. Reed's stroke.
  • Mr. Lloyd: A compassionate apothecary who recommends that Jane be sent to school. Later, he writes a letter to Miss Temple confirming Jane's account of her childhood and thereby clearing Jane of Mrs. Reed's charge of lying.
  • Mr. Brocklehurst: The arrogant, hypocritical clergyman who serves as headmaster and treasurer of Lowood School. He embezzles the school's funds in order to pay for his family's opulent lifestyle. At the same time, he preaches a doctrine of Christian austerity and self-sacrifice to everyone in hearing. When his dishonesty is brought to light, he is made to share his office of inspector and treasurer with more kindly people, who greatly improve the school.
  • Miss Maria Temple: The kind, attractive young superintendent of Lowood School. She recognizes Mr. Brocklehurst for the cruel hypocrite he is, and treats Jane and Helen with respect and compassion. She helps clear Jane of Mrs. Reed's false accusation of deceit.
  • Miss Scatcherd: A sour and vicious teacher at Lowood. She behaves with particular cruelty toward Helen, using her as a scapegoat for anything and everything.
  • Helen Burns: An angelic fellow-student and best friend of Jane's at Lowood School. Several years older than the ten-year-old Jane, she stoically accepts all the cruelties of the teachers and the deficiencies of the school's room and board. She refuses to hate the tyrannical Mr. Brocklehurst or the vicious Miss Scatcherd, or to complain, believing in the New Testament teaching that one should love one's enemies and turn the other cheek. Jane reveres her for her profound Christianity, even though she herself believes that returning hate for hate is necessary to prevent evil from taking over. Helen, uncomplaining as ever, dies of consumption in Jane's arms. In the book it is noted that she was buried in an unmarked grave until some years later, when a marble gravestone with her name and the word 'Resurgam' inscribed on it appears. The possible inference is that this was provided by Jane.
  • Edward Fairfax Rochester: The owner of Thornfield Manor, and Jane's lover and eventual husband. He possesses a strong physique and great wealth, but his face is very plain and his moods prone to frequent change. Impetuous and sensual, he falls madly in love with Jane because her simplicity, bluntness, intellectual capacity and plainness contrast so much with those of the shallow society women to whom he is accustomed. But his unfortunate marriage to the maniacal Bertha Mason postpones his union with Jane, and he loses a hand and his eyesight while trying to rescue his mad wife after she sets a fire that burns down Thornfield. He is a Byronic hero.
  • Bertha Mason: The violently insane secret wife of Edward Rochester. From the West Indies and of Creole extraction, her family possesses a strong strain of madness, of which Rochester did not know until, lured by her wealth and beauty, he had married her. Her insanity manifests itself in a few years, and Rochester resorts to imprisoning her in the attic of Thornfield Manor. She escapes four times during the novel and wreaks havoc in the house, the fourth time actually burning it down and taking her own life in the process.
  • Adèle Varens: A naive, vivacious and rather spoiled French child to whom Jane is governess at Thornfield. She is Rochester's ward because her mother, Celine Varens, an opportunistic French opera dancer and singer, was Rochester's mistress. Rochester does not believe himself to be Adèle's father. Although not particularly fond of her, he nonetheless extends the little girl the best of care. In time, she grows up to be a very pleasant and well-mannered young woman.
  • Mrs. Alice Fairfax: An elderly widow and housekeeper of Thornfield Manor. She treats Jane kindly and respectfully, but disapproves of her engagement to Mr Rochester.
  • Blanche Ingram: A beautiful but self-absorbed, cruel and shallow socialite whom Mr. Rochester appears to court in order to make Jane jealous. Blanche despises the rather dowdy protagonist because she is a governess. Later Jane discovers Blanche Ingram did not love Mr. Rochester but rather his fortune.
  • Richard Mason: A strangely blank-eyed but handsome Englishman from the West Indies, he stops Jane and Rochester's wedding with the proclamation that Rochester is still married to Bertha Mason, his sister.
  • St. John Eyre Rivers: A clergyman who is Jane Eyre's cousin on her father's side. He is a devout, almost fanatical Christian of Calvinistic leanings. He is charitable, honest, patient, forgiving, scrupulous, austere and deeply moral; with these qualities alone, he would have made a saint. But he is also proud, cold, exacting, controlling and unwilling to listen to dissenting opinions. He was in love with Rosamond Oliver, but did not propose to her because he felt that she would not make a "suitable" wife. Jane venerates him and likes him, regarding him as a brother, but she refuses to marry him because he doesn't love her and is incapable of real kindness.
  • Diana and Mary Rivers: St. John's sisters and Jane's cousins, they are kind and intellectual young women who contrive to lead an independent life while retaining their intelligence, purity and sense of meaning in life. Diana warns Jane against marrying her icy brother.
  • Grace Poole: Bertha Mason's keeper, a frumpish woman verging on middle age. She drinks gin immoderately, occasionally giving her maniacal charge a chance to escape. Rochester and Mrs. Fairfax attribute all of Bertha's misdeeds to her.
  • Rosamond Oliver: The rather shallow and coquettish, but beautiful and good-natured daughter of Morton's richest man. She donates the funds to launch the village school because she is in love with St. John. However, as St.John refuses to let himself love her, she in time becomes engaged to the wealthy Mr. Granby.
  • John Eyre: Jane's paternal uncle, who leaves her his vast fortune of 20,000 pounds. He never appears as a character. Has distant relations with St. John. Leaves him and his sisters 31 pounds and 10 shillings (i.e. 30 guineas) as a result. Jane divides her 20,000 pounds amongst the four of them (St. John, Mary, Diana and herself) leaving each with 5,000 pounds.

zdj. 1 Strona tytułowa pierwszego wydania "Dziwnych losów Jane Eyre"
zdj. 2 Portret Charlotte Bronte


(źródła: BiblioNETka, Wikipedia)
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg Jane_Eyre_title_page.jpg (26,5 KB, 4 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg 424px-Charlotte_Bront%C3%AB.jpg (71,5 KB, 7 załadowań)
Anahstasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 08:26   #171
Anahstasia
Zakorzenienie
 
Avatar Anahstasia
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Post Krissie świetnie domknął naszą dyskusję o Wichrowych Wzgórzach, dlatego też dziś możemy spokojnie rozpocząć dyskusję na temat Dziwnych losów Jane Eyre. Pierwsze pytanie jakie chciałabym zadać będzie dość naturalne - jak Wam się książkę czytało? Jak Wam się ona podobała? Ja powiem wprost - mi szalenie. WW nie zrobiły na mnie niemal żadnego wrażenia, DlJE zrobiły - piorunujące. Choć pomiędzy stylem sióstr można odnaleźć wiele podobieństw to w ostatecznym rozrachunku oba utwory są różne. Pisarki w odmienny (choć nie krańcowo różny) sposób postrzegają świat i przelewają go na karty książki, czyniąc światem ich bohaterów. A skoro doszłam w swoim wywodzie do bohaterów - jakieś sympatie? Jakieś antypatie? I jak wam się podobał pan Rochester?

Edytowane przez Anahstasia
Czas edycji: 2008-11-10 o 08:28
Anahstasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 08:54   #172
Nenya_89
Zadomowienie
 
Avatar Nenya_89
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 1 447
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Mnie również książka szalenie się podobała. Z wrażenia ciągle czytam wybrana fragmenty, a nawet pokusiłam się jeszcze o "załatwienie" sobie ekranizacji Jane Eyre.
Jest wiele podobieństw między siostrami Bronte. Troszkę trzeba się ich dopatrzeć. Obydwie przedstawiły nam tajemnicze domy Thornnfield Hall i Wichrowe Wzgórza. U obu są też zjawiska nadprzyrodzone. No i przede wszystkim tematyka: miłość. U Emily była ona bardziej nieczysta, skomplikowana i mroczna. Charlotte to już obraz bardziej sielski, pozwole sobie tak napisać.
Czytałam wiele opinii na temat "Dziwnych losów...". Wiele osób po przeczytaniu książki "Szerokie Morze Sargassowe" (która dopiero przed nami) oskarżało Rochestera, że jest egoistą, że źle zajął się swoją żoną. Przyznam, że jego oświadczyny wzbudziły u mnie pewne podejrzenia. Dopatrywałam się u niego kłamstwa i podstępu. Przekonałam się dopiero do niego po nieudanym ślubie. I to wtedy go polubiłam
Co do samej bohaterki: denerwowała mnie. Była taka cicha, spokojna i uległa. Rozumiem, że była to kwestia wychowania, jednak bardziej lubiłam to małą Jane - "opętaną przez diabła".
Jak powracałam do fragmentów książki coraz bardziej dostrzegałam celowość działań Rochestera. Przedtem, nie znając całej powieści, nie zwracało się uwagi na niektóre dialogi, słowa. Dostrzega się też jego miłość do Jane i to co skłoniło go do podwójnego małżeństwa. W moich oczach jego postępowanie jest zupełnie uzasadnione i zrozumiałe. Nie pochwalam kłamstwa, ale miał rację mówiąc, że Jane by go opuściła zając prawdę. Czego się nie robi by zatrzymać ukochaną osobę prz sobie...
Całkowicie też rozumiem "uwięzienie" Berty. I szczerze podziwiam jego postępowanie.


Antypatie i sympatie? Do sympatii niewątpliwie zalicza się Rochester, Helenka i panny Rivers. Nie polubiłam St Johna no i pani Reed. Reszta bohaterów była mi zupełnie obojętna, razem z Jane, o której już pisałam.

A ostatnią scenę, powrót Jane do Rochestera, mogłabym czytać na okrągło
__________________

Książki, strona po stronie - klik
Nenya_89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 10:19   #173
lilithin
Wtajemniczenie
 
Avatar lilithin
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 534
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Mi też się czytało świetnie. Wręcz połknęłam ją w jeden dzień, robiąc przerwy tylko na posiłki lub na zaparzenie herbaty
Z sympatii to oczywiście Rochester, jest w nim coś, co pociąga chyba większość kobiet, choć trudno dokładnie określić, co to takiego Charlotte stworzyła doprawdy niezapomnianą postać. A do tego serialowy Rochester jest całkiem przystojny, wbrew książkowym opisom.
Oczywiście sympatii nie wzbudzała pani Reed, a Helenka Burns mnie bardzo denerwowała tą swoją chrześcijańską pokorą.
Jeśli chodzi o tytułową bohaterkę, to nie mogę powiedzieć, że jej nie lubiłam, ale moim zdaniem była zbyt wyidealizowana, jej kryształowy charakter wydawał się mało realny.
__________________
Blog książkowy
Ostatnia notka:
Stosik
lilithin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 10:42   #174
magrat16
Zakorzenienie
 
Avatar magrat16
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Cetrum :)
Wiadomości: 3 770
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Oczywiście książkę pochłaniałam prawie jednym tchem- szkoda tylko, że to e-book, zostało mi kilka stron, niestety czyta się nieco gorzej niż prawdziwą książkę.
Baardzo wciągająca, co do pana Rochestera- denerwował mnie w niektórych momentach strasznie- zaprasza Jane i się do niej publicznie nie odzywa, naśmiewano się z guwernantek, a ten się słowem nie odezwie.
Co do rzeczywistych antypatii to oczywiście rodzina Reed, i ci "szlachetni" znajomi pana Rochestera, co klasy nie mieli za grosz.
__________________
Magrat znowu bloguje, ostatni post:Jak oszczędzać w kuchni
Przeczytane w2016 35( 2015:70;2014:33; 2013: 61)


03.10.2015
magrat16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 11:52   #175
marao
Zadomowienie
 
Avatar marao
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 1 569
GG do marao
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Mnie książka bardzo urzekła, nie mogłam się od niej oderwać. Nigdy nie spodziewałam się że taki typ książki, aż tak mnie zaciekawi. Bardzo podobały mi się sceny, w których Jane spotykała się potajemnie z panem Rochesterem np w ogrodzie lub gdy przypadkiem mija się z nim w korytarzu. Czułam wtedy dziwne podniecenie zwiazane z niewiedzą co to też dalej się wydarzy i jak potoczą się losy tej biednej dziewczyny.
Podziwiam Pana Rochestera za to iż pomimo wstrętu i odrazy do swojej żony dał jej dom nad głową i godziwą opiekę. I pomimo iż stwarzała ona zagrożenie zarówno dla niego jak i jego bliskich, to nie był on wstanie wyrzucić jej na bruk.
Jane polubiłam, aczkolwiek była troszeczkę za grzeczna i za bardzo ułożona. Podobało mi się w niej bardzo to, że pomimo iż miała zostać żoną bardziej usytuowanego meżczyzny niż ona to nie chciała nic zmieniać w swoim życiu. Nie pragnęła pieknych naszyjników i kosztownych szat. Nadal chciała pozostać skromna. Bardzo podobało mi się również to, iż podzieliła się spadkiem po wujku z niedawno odnalezioną rodziną.
Jak dla mnie książka jest napisana jasnym i przejrzystym językiem i czyta się ją z wielką przyjemnością.
marao jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 12:50   #176
magrat16
Zakorzenienie
 
Avatar magrat16
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Cetrum :)
Wiadomości: 3 770
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Zapomniałam dodać, że podobał mi się bardzo klimat książki. Taka nieco mroczna i tajemnicza, śnieżyce, wichury, ciemne wieczory, tajemne wycia i początkowo tajemnicza Gracja Pool, roztrzaskana wierzba, mgły. Lubię takie książki w jesienne wieczory
__________________
Magrat znowu bloguje, ostatni post:Jak oszczędzać w kuchni
Przeczytane w2016 35( 2015:70;2014:33; 2013: 61)


03.10.2015
magrat16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 15:42   #177
Nenya_89
Zadomowienie
 
Avatar Nenya_89
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 1 447
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Cytat:
Napisane przez lilithin Pokaż wiadomość
Z sympatii to oczywiście Rochester, jest w nim coś, co pociąga chyba większość kobiet, choć trudno dokładnie określić, co to takiego Charlotte stworzyła doprawdy niezapomnianą postać. A do tego serialowy Rochester jest całkiem przystojny, wbrew książkowym opisom.
Mnie się podobał jego humor. I to, że mimo majątku nie był zakochany w sobie - nie zachowywał się tak jak jego przyjaciele. Widział ich wady i nie chciał być taki jak oni. Choćby ten numer z Cyganką - jestem pewna, że pannie Ingram nagadał coś o jej pysze i poczuciu wyższości.
Podobać się może też to, że nie jest kreowany na przystojnego księcia z bajki. jest taki... pospolity, a zarazem oryginalny.

A co do zaproszeń Jane do towarzystwa - myślę, że milczenie Rochestera w stosunku do niej było częścią jego planu rozkochania jej. Rozbudzenia niepewności jak i zazdrości.
__________________

Książki, strona po stronie - klik
Nenya_89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 16:49   #178
Anahstasia
Zakorzenienie
 
Avatar Anahstasia
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Cytat:
Napisane przez Nenya_89 Pokaż wiadomość
Czytałam wiele opinii na temat "Dziwnych losów...". Wiele osób po przeczytaniu książki "Szerokie Morze Sargassowe" (która dopiero przed nami) oskarżało Rochestera, że jest egoistą, że źle zajął się swoją żoną. Przyznam, że jego oświadczyny wzbudziły u mnie pewne podejrzenia. Dopatrywałam się u niego kłamstwa i podstępu. Przekonałam się dopiero do niego po nieudanym ślubie. I to wtedy go polubiłam
Mnie cały czas zastanawiała jego postać i przez długi czas miałam wrażenie, że zamiast namiętności, targało nim wyrachowanie. Nie podobał mi się sposób jego postępowania z Jane, zanim jej się oświadczył. Czułam, że to jest próba, pomna jego słów, iż, aby kochać prawdziwie trzeba zaznać zazdrości. Tym niemniej, jego zachowanie wydawało mi się okrutne. Rozumiem - próba, która trwa chwilę, która powoduje ukłucie. A nie wielotygodniowa, ba, wielomiesięczna, wywołująca rozdzierający ból. Tak naprawdę polubiłam Rochestera dopiero na wieść o pożarze Thornfield Hall. I tak, jak do tej pory sprzyjałam Jane, tak sobie pomyślałam... 'Ty głupia kobieto' Bo przecież mogła napisać wcześniej do pani Fairfax, mogła bardziej nacisnąć na adwokata, żeby się dowiedział co u Rochestera... Ten rok to tak strasznie długo. A jak wiele zła się przez ten czas wydarzyło...


Cytat:
Napisane przez Nenya_89 Pokaż wiadomość
Co do samej bohaterki: denerwowała mnie. Była taka cicha, spokojna i uległa. Rozumiem, że była to kwestia wychowania, jednak bardziej lubiłam to małą Jane - "opętaną przez diabła".
A ja tu zaoponuję w jednej kwestii, bo akurat temat wyszedł przy okazji Twojej wypowiedzi Wszyscy w powieści nazywali ją opętaną przez diabła, co zdajemi się absolutnie irracjonalne. Tylko dlatego, że zdobywała się na sprzeciw (a później na wygłoszenie własnego zdania), była traktowana jako pomiot szatana. Nie uważam, że Jane była jakoś specjalnie nadpobudliwa, czy w ogóle, dająca powód do narzekania na jej zachowanie. W opisach jej dziecięcego postępowania, prócz momentów samoobrony czy wybuchu wynikającego z rozgoryczenia, nie ma nic, co by świadczyło o jej odmienności. Domagano się od niej bycia żywiołową, a kiedy iskierka pewności siebie pobudzała ją do działania, za tę żywiołowość ją karcono.

A będąc przy temacie bohaterów powieści w ich dziecięcych latach... Boże, jaką ja miałam ochotę tak porządnie sprać Johna Reeda

Cytat:
Napisane przez Nenya_89 Pokaż wiadomość
Nie polubiłam St Johna no i pani Reed. Reszta bohaterów była mi zupełnie obojętna, razem z Jane, o której już pisałam.
Irytowały mnie panny Reed, za to bardzo mocno denerwował świętoszkowaty Brocklehurst, cierpiętnica - Helenka, wspomnieni już John i pani Reed, St. John i panna Ingram. W ogóle to towarzystwo, w którym obracał się Rochester było niezwykle niesympatyczne i irytujące

Cytat:
Napisane przez lilithin Pokaż wiadomość
Z sympatii to oczywiście Rochester, jest w nim coś, co pociąga chyba większość kobiet, choć trudno dokładnie określić, co to takiego Charlotte stworzyła doprawdy niezapomnianą postać. A do tego serialowy Rochester jest całkiem przystojny, wbrew książkowym opisom.
A to na mnie jakoś w ogóle nie podziałał. To znaczy wzbudził we mnie sympatię i radość na myśl, jak bardzo pokochał Jane i jak bardzo ją uszczęśliwił, ale zupełnie mnie nie pociągał. Jednak Darcy i Wentworth pozostają niepokonani

Cytat:
Napisane przez Nenya_89 Pokaż wiadomość
Mnie się podobał jego humor. I to, że mimo majątku nie był zakochany w sobie - nie zachowywał się tak jak jego przyjaciele. Widział ich wady i nie chciał być taki jak oni. Choćby ten numer z Cyganką - jestem pewna, że pannie Ingram nagadał coś o jej pysze i poczuciu wyższości.
Numer z Cyganką to mój ulubiony fragment książki. W ogóle jak Charlotte go sobie pomyślała... Genialne! Zresztą strasznie mi się podoba jej przewrotność w opisywaniu zdarzeń. Najpierw mozolnie buduje napięcie, a później... niespodzianka

A na koniec mam jedną refleksję, którą muszę się podzielić, aczkolwiek jest to jedna z tych refleksji, które bardziej świadczą o głupocie czytającej, niż faktycznie o dogłębnej analizie książki Zauważyłyście, że i w WW, i w DlJE, większość bohaterów (jeśli nie wszyscy) mają orle/rzymskie nosy? Albo w ogóle coś z nosem? I tak się zastanawiałam... Czy to ja wpadam już w jakąś paranoję, czy co... Aż zobaczyłam zdjęcia rodzeństwa Bronte. I padłam
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg charlotte.jpg (18,4 KB, 5 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg emily-bronte.jpg (52,0 KB, 9 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg brontesisters.jpg (34,8 KB, 13 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg anne-bw.jpg (18,8 KB, 9 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg branwell.jpg (9,1 KB, 6 załadowań)

Edytowane przez Anahstasia
Czas edycji: 2008-11-10 o 16:50
Anahstasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 17:00   #179
Nenya_89
Zadomowienie
 
Avatar Nenya_89
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 1 447
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Cytat:
Napisane przez Anahstasia Pokaż wiadomość
Mnie cały czas zastanawiała jego postać i przez długi czas miałam wrażenie, że zamiast namiętności, targało nim wyrachowanie. Nie podobał mi się sposób jego postępowania z Jane, zanim jej się oświadczył. Czułam, że to jest próba, pomna jego słów, iż, aby kochać prawdziwie trzeba zaznać zazdrości. Tym niemniej, jego zachowanie wydawało mi się okrutne. Rozumiem - próba, która trwa chwilę, która powoduje ukłucie. A nie wielotygodniowa, ba, wielomiesięczna, wywołująca rozdzierający ból. Tak naprawdę polubiłam Rochestera dopiero na wieść o pożarze Thornfield Hall. I tak, jak do tej pory sprzyjałam Jane, tak sobie pomyślałam... 'Ty głupia kobieto' Bo przecież mogła napisać wcześniej do pani Fairfax, mogła bardziej nacisnąć na adwokata, żeby się dowiedział co u Rochestera... Ten rok to tak strasznie długo. A jak wiele zła się przez ten czas wydarzyło...

A ja tu zaoponuję w jednej kwestii, bo akurat temat wyszedł przy okazji Twojej wypowiedzi Wszyscy w powieści nazywali ją opętaną przez diabła, co zdajemi się absolutnie irracjonalne. Tylko dlatego, że zdobywała się na sprzeciw (a później na wygłoszenie własnego zdania), była traktowana jako pomiot szatana. Nie uważam, że Jane była jakoś specjalnie nadpobudliwa, czy w ogóle, dająca powód do narzekania na jej zachowanie. W opisach jej dziecięcego postępowania, prócz momentów samoobrony czy wybuchu wynikającego z rozgoryczenia, nie ma nic, co by świadczyło o jej odmienności. Domagano się od niej bycia żywiołową, a kiedy iskierka pewności siebie pobudzała ją do działania, za tę żywiołowość ją karcono.

A będąc przy temacie bohaterów powieści w ich dziecięcych latach... Boże, jaką ja miałam ochotę tak porządnie sprać Johna Reeda

Irytowały mnie panny Reed, za to bardzo mocno denerwował świętoszkowaty Brocklehurst, cierpiętnica - Helenka, wspomnieni już John i pani Reed, St. John i panna Ingram. W ogóle to towarzystwo, w którym obracał się Rochester było niezwykle niesympatyczne i irytujące

Opętanie w diabła specjalnie dałam w "" bo tak nie uważam. Mała Jane miała jednak więcej buntu w sobie niż ta dorosła. Wydaje mi się też, że częściej wyrażała swoje zdanie. Wiem, że dzieci mówią wprost co im leży na sercu i że potem to zanika. Jednak u dorosłej Jane nie ma tego prawie wcale.

Postępowanie Rochestera względem Jane można też wytłumaczyć odkładaniem chwili, w której musiałby jej wyznać prawdę o swoim życiu. Wahał się przecież czy jej o tym powiedzieć. Sam był niezdecydowany, nie wiedział co Jane do niego czuła. Nie mógł przecież od razu prosić jej o rękę. Jane była bardzo skryta - sam Rochester mówił, że trudno jest odgadnąć jej myśli. Może miał wrażenie, że panna Ingram jest jej zupełnie obojętna, tak jak on?
__________________

Książki, strona po stronie - klik
Nenya_89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 17:09   #180
Anahstasia
Zakorzenienie
 
Avatar Anahstasia
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
Dot.: Kobieta w zwierciadle literatury (wyzwanie czytelnicze)

Cytat:
Napisane przez Nenya_89 Pokaż wiadomość
Opętanie w diabła specjalnie dałam w "" bo tak nie uważam. Mała Jane miała jednak więcej buntu w sobie niż ta dorosła. Wydaje mi się też, że częściej wyrażała swoje zdanie. Wiem, że dzieci mówią wprost co im leży na sercu i że potem to zanika. Jednak u dorosłej Jane nie ma tego prawie wcale.
Wiem, wiem i dlatego nie odniosłam się do Twojej wypowiedzi jako takiej, a cytatu, który w niej przytoczyłaś Ale faktycznie, młodsza Jane była bardziej zbuntowana. Starsza, stała się bardzo rozważna (i, chciałoby się dodać, romantyczna Tylko, czy to właśnie nie jest prawo wieku, a nie kwestia zmienionego charakteru? Dzieci beztrosko wygłaszają pewne opinie, postępują impulsywnie, bardziej emocjonalnie. W gruncie rzeczy Jane z tego buntu nie wyrosła - doprowadzona do ostateczności, potrafiła zebrać się w sobie i porzucić mężczyznę swojego życia. Buntowała się przeciwko konwenansom, obyczajom, roli kobiety w XIX-wiecznym społeczeństwie. Fakt, nie robiła tego tak spektakularnie, jak w młodych latach. Ale czy właśnie swojej rozwadze, swojemu spokojowi, nie zawdzięcza tej niezależności (a co za tym idzie, sukcesu), którą zdobyła?

Cytat:
Napisane przez Nenya_89 Pokaż wiadomość
Postępowanie Rochestera względem Jane można też wytłumaczyć odkładaniem chwili, w której musiałby jej wyznać prawdę o swoim życiu. Wahał się przecież czy jej o tym powiedzieć. Sam był niezdecydowany, nie wiedział co Jane do niego czuła. Nie mógł przecież od razu prosić jej o rękę. Jane była bardzo skryta - sam Rochester mówił, że trudno jest odgadnąć jej myśli. Może miał wrażenie, że panna Ingram jest jej zupełnie obojętna, tak jak on?
Tu się nie zgodzę. On bardzo dobrze wiedział, co Jane do niego czuła. Gdyby nie wiedział, nie podjąłby gry, w wyniku której, przy braku jego pewności, co do jej uczuć, mógłby ją stracić. Zresztą, mówił, że trudno odgadnąć jej myśli, a po chwili dodawał, że i tak czyta w jej oczach, jak w otwartej księdze. Sądzę, że z tych dwojga to Jane miała większą zagwozdkę, żeby go rozgryźć. Nie odwrotnie
Anahstasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kultura(lnie)


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:02.