Januszowania ciąg dalszy, czyli część druga

[Koritsi_a]

Napisane przez Cherry Blossom Girl

Fajnie, że jest taka strona, nie wiedziałam

Mnie mąż uświadomił jak szukaliśmy auta

[Veredise]

Stoję dziś w kolejce do kasy w Biedronce, jestem pierwszą osobą, która jeszcze nie wypakowała zakupów na taśmę i otwierają nową kasę. No to się przesuwam do tej nowej, pani która stała za mną też, ustawia się za mną. Paru kolejnych ludzi też. Zaczynam wykładać rzeczy z koszyka na taśmę, a tu nagle mija mnie facet z zakupami w kartonie i ryje się przede mnie mówiąc, że on był wcześniej. Pytam gdzie wcześniej, bo ja stałam w kolejce obok i go tam nie widziałam, więc nie ma opcji, żeby dłużej stał ode mnie, a on na to, że ma tylko parę rzeczy. Kobieta za mną mówi, że każdy tu ma parę rzeczy. Ale on nic. Ja mówię, że jakby poprosił, to bym go przepuściłą, ale bez z jaj, z tym, że był wcześniej ode mnie. Kasjerka go skasowała i gość szuka drobnych, żeby zapłacić. Szuka, szuka... Pani za mną nie wytrzymała i mówi, że jak tyle stał i czekał, to powinien już kasę naszykować. Wszyscy ludzie się zaśmiali, facet odszedł, po czym jeszcze z 10 min się przepakowywał do siatki. Bo mu się tak spieszyło

[macka]

Napisane przez Veredise

Stoję dziś w kolejce do kasy w Biedronce, jestem pierwszą osobą, która jeszcze nie wypakowała zakupów na taśmę i otwierają nową kasę. No to się przesuwam do tej nowej, pani która stała za mną też, ustawia się za mną. Paru kolejnych ludzi też. Zaczynam wykładać rzeczy z koszyka na taśmę, a tu nagle mija mnie facet z zakupami w kartonie i ryje się przede mnie mówiąc, że on był wcześniej. Pytam gdzie wcześniej, bo ja stałam w kolejce obok i go tam nie widziałam, więc nie ma opcji, żeby dłużej stał ode mnie, a on na to, że ma tylko parę rzeczy. Kobieta za mną mówi, że każdy tu ma parę rzeczy. Ale on nic. Ja mówię, że jakby poprosił, to bym go przepuściłą, ale bez z jaj, z tym, że był wcześniej ode mnie. Kasjerka go skasowała i gość szuka drobnych, żeby zapłacić. Szuka, szuka... Pani za mną nie wytrzymała i mówi, że jak tyle stał i czekał, to powinien już kasę naszykować. Wszyscy ludzie się zaśmiali, facet odszedł, po czym jeszcze z 10 min się przepakowywał do siatki. Bo mu się tak spieszyło

To i tak wyjątkowo kulturalnie, że pozostali z kolejki zachowali poprzednią kolejność. U mnie w pobliżu w tego typu sklepach to zazwyczaj w momencie otwarcia nowej kasy rozpoczyna się wyścig do niej i kto pierwszy ten lepszy ;-)
Zwłaszcza kto miał mniej i stał bardziej z tyłu dotychczasowej kolejki, więc łatwiej mu było biec do nowej

[kate_rossi]

Napisane przez macka

To i tak wyjątkowo kulturalnie, że pozostali z kolejki zachowali poprzednią kolejność. U mnie w pobliżu w tego typu sklepach to zazwyczaj w momencie otwarcia nowej kasy rozpoczyna się wyścig do niej i kto pierwszy ten lepszy ;-)
Zwłaszcza kto miał mniej i stał bardziej z tyłu dotychczasowej kolejki, więc łatwiej mu było biec do nowej

To ja

[Veredise]

Napisane przez macka

To i tak wyjątkowo kulturalnie, że pozostali z kolejki zachowali poprzednią kolejność. U mnie w pobliżu w tego typu sklepach to zazwyczaj w momencie otwarcia nowej kasy rozpoczyna się wyścig do niej i kto pierwszy ten lepszy ;-)
Zwłaszcza kto miał mniej i stał bardziej z tyłu dotychczasowej kolejki, więc łatwiej mu było biec do nowej

Też się zdziwiłam, ale chyba po prostu byłam najszybsza

[nadalka]

Może jestem niekulturalna, może jestem Grażą, bo ostatnio stojąc w długiej kolejce otworzyła się kasa obok i kobiety za mną dostały speeda, oczywiście przeciskając się przede mną by pobiec do kasy.
nie byłabym sobą gdybym jednej nie puknęła wózkiem. Niby przypadkiem. I jeszcze mnie przeprosiła

[Mijanou]

Napisane przez macka

To i tak wyjątkowo kulturalnie, że pozostali z kolejki zachowali poprzednią kolejność. U mnie w pobliżu w tego typu sklepach to zazwyczaj w momencie otwarcia nowej kasy rozpoczyna się wyścig do niej i kto pierwszy ten lepszy ;-)
Zwłaszcza kto miał mniej i stał bardziej z tyłu dotychczasowej kolejki, więc łatwiej mu było biec do nowej

To chyba zjawisko ogólnopolskie i ogólnosklepowe. Nieważne, czy Lidl/Bidronka/PiotriPaweł/inna eksluzywna Alma. Zawsze wtedy mam chęć pokibicować głośno uczestnikom wyścigu oraz wręczyć nagrody pocieszenia tym ostatnim, którzy w "nowej kasie" stoją w tak samo długiej kolejce, jak przy "starej" kasie. Jeśli taki przegrany ma wyjątkowego pecha, przed nim stoją janusze/grażyny z wyładowanymi z górką wózkami. I wcale się nie spieszą już z wyładowaniem zakupów na taśmę i pakowaniem ich.

[Michalina83]

to ja pamiętam jak kiedyś w rossmanie stoi w kolejce kilka osób, podeszła babka do kasy drugiej. Janusze i Grażyny z końca kolejki się rozbiegli a kasjerka mówi "Proszę następną osobę z kolejki" no i musieli wrócić na miejsca a kolejka szła dalej na zakładkę .

[werek serek]

Dziś w Tk Maxxie byłam świadkiem, jak to pani Januszowa otworzyła krem, nałożyła go na TWARZ (nie był to tester), po czym natychmiast wyszła ze sklepu. Kopara mi opadła. W Rossmannie zapewne też się to zdarza, więc od teraz przed zakupem czegokolwiek będę mieć ją przed oczami ;( jak można brudnymi łapskami macać krem, no jak ;(

[201703061049]

Co za bezczel. Cebulą powinna twarz natrzeć

[Aviskowa]

Napisane przez werek serek

Dziś w Tk Maxxie byłam świadkiem, jak to pani Januszowa otworzyła krem, nałożyła go na TWARZ (nie był to tester), po czym natychmiast wyszła ze sklepu. Kopara mi opadła. W Rossmannie zapewne też się to zdarza, więc od teraz przed zakupem czegokolwiek będę mieć ją przed oczami ;( jak można brudnymi łapskami macać krem, no jak ;(

Ludzie sa bezczelni. Aby kupila krem macany przez osobe ktora ma problemy skorne.

Moje 2900 g szczęścia. <3
04.07.2015

[201607291951]

Napisane przez macka

To i tak wyjątkowo kulturalnie, że pozostali z kolejki zachowali poprzednią kolejność. U mnie w pobliżu w tego typu sklepach to zazwyczaj w momencie otwarcia nowej kasy rozpoczyna się wyścig do niej i kto pierwszy ten lepszy ;-)
Zwłaszcza kto miał mniej i stał bardziej z tyłu dotychczasowej kolejki, więc łatwiej mu było biec do nowej

dlatego ja zostaje przeważnie przy starej kasie i jest szybciej

[201604191001]

Napisane przez Aviskowa

Ludzie sa bezczelni. Aby kupila krem macany przez osobe ktora ma problemy skorne.

Moje 2900 g szczęścia. <3
04.07.2015

Hej, tak z ciekawosci, dlaczego do kazdego posta dopisujesz Moje 2900 g szczescia <3 04.07.2015 i do tego masz to jeszcze dwa razy w podpisie?

Send from my mind using the Force.

[201609140906]

Napisane przez _Judith_

Hej, tak z ciekawosci, dlaczego do kazdego posta dopisujesz Moje 2900 g szczescia <3 04.07.2015 i do tego masz to jeszcze dwa razy w podpisie?

Send from my mind using the Force.

...bo to jest wtedy aż 8700g szczęścia!

[summerisgone]

Napisane przez _Judith_

Hej, tak z ciekawosci, dlaczego do kazdego posta dopisujesz Moje 2900 g szczescia <3 04.07.2015 i do tego masz to jeszcze dwa razy w podpisie?

Send from my mind using the Force.

Bo jedno to pewnie podpis z aplikacji wizażu a drugi to po prostu wizażowy podpis ustawiony na stronie

[201604191001]

Napisane przez summerisgone

Bo jedno to pewnie podpis z aplikacji wizażu a drugi to po prostu wizażowy podpis ustawiony na stronie

No tak, ale... Dlaczego?

Send from my mind using the Force.

[Aviskowa]

Nie wiedzialam, ze wyswietla sie 2 x.
Uzywam tylko aplikacji na tel i tam podpis sie nie wyswietlal.

[laisla]

Napisane przez Michalina83

to ja pamiętam jak kiedyś w rossmanie stoi w kolejce kilka osób, podeszła babka do kasy drugiej. Janusze i Grażyny z końca kolejki się rozbiegli a kasjerka mówi "Proszę następną osobę z kolejki" no i musieli wrócić na miejsca a kolejka szła dalej na zakładkę .

Bo w rossmanie mają takie zasady. Raz kasjerka zapomniała o tym, to jej grażynkowo przypomniałam, że powinna podejść następna osoba z kolejki i ona powinna o tym powiedzieć aby nie było gonitwy kto pierwszy ten lepszy Przyznała rację.

[werek serek]

Napisane przez laisla

Bo w rossmanie mają takie zasady. Raz kasjerka zapomniała o tym, to jej grażynkowo przypomniałam, że powinna podejść następna osoba z kolejki i ona powinna o tym powiedzieć aby nie było gonitwy kto pierwszy ten lepszy Przyznała rację.

W Rossmannie kasy są tak ustawione, że raczej nie ma problemu z tym, żeby do nowej kasy podeszła następna osoba z kolejki. W spożywczych takiej osobie ciężej wyjść z kolejki, zazwyczaj też ma już wyłożone produkty na taśmę. Tak więc w tym przypadku czekanie aż ta osoba przejdzie do nowej kasy mija się z celem i zamiast usprawniać zakupy, wprowadza zamęt, ja sama wtedy grażynuję i mimo bycia pod koniec kolejki, przechodzę do nowej.

[Veredise]

Napisane przez werek serek

W Rossmannie kasy są tak ustawione, że raczej nie ma problemu z tym, żeby do nowej kasy podeszła następna osoba z kolejki. W spożywczych takiej osobie ciężej wyjść z kolejki, zazwyczaj też ma już wyłożone produkty na taśmę. Tak więc w tym przypadku czekanie aż ta osoba przejdzie do nowej kasy mija się z celem i zamiast usprawniać zakupy, wprowadza zamęt, ja sama wtedy grażynuję i mimo bycia pod koniec kolejki, przechodzę do nowej.

No i właśnie to mnie spotkało. Ja byłam trzecia w kolejce. Dwie pierwsze osoby miały wyłożone produkty, więc wiadomo, że nie przejdą. Ja jestem pierwsza, która przechodzi i to ja z całej kolejki czekam najdłużej. Ale Janusz z końca musi być przede mną i jeszcze tekst, że on był wcześniej. Sorry, ale to zwykłe chamstwo. Jeżeli ktoś czeka dłużej niż Ty, to powinien być obsłużony wcześniej. Proste jak budowa cepa.

[madeline25]

Mój sąsiad wczoraj, jak Polacy strzelili gola (wow, wow, raz kiedyś się uda) wychodził na balkon i wrzeszczał jak opętany, no ludzie. Janusze footballu.

[Tallan]

Napisane przez Veredise

No i właśnie to mnie spotkało. Ja byłam trzecia w kolejce. Dwie pierwsze osoby miały wyłożone produkty, więc wiadomo, że nie przejdą. Ja jestem pierwsza, która przechodzi i to ja z całej kolejki czekam najdłużej. Ale Janusz z końca musi być przede mną i jeszcze tekst, że on był wcześniej. Sorry, ale to zwykłe chamstwo. Jeżeli ktoś czeka dłużej niż Ty, to powinien być obsłużony wcześniej. Proste jak budowa cepa.

Jak dla mnie to ciut księżniczkujesz.
Dodatkowe kasy otwierane są zazwyczaj wtedy kiedy kolejki robią się ogromne, po to, żeby ludzie stojący na końcu nie mieli przed sobą pół godziny czekania i nie zostawili zakupów.
Zresztą jakby to miało wyglądać? Stoisz 3 do kasy w biedronie, za Tobą jeszcze 10 osób, każda z koszykiem na kółkach/wózkiem. Kolejka ciągnie się na pół alejki. Przychodzi kasjerka, otwiera nową kasę i co? Wszyscy chwytają swoje koszyki, cofają się żeby Ci zrobić miejsce? A jeszcze wcześniej pytają czy masz zamiar przejść do tamtej kasy i ustalają między sobą kto zostaje, a kto przechodzi? Przecież zanim to wszystko nastąpi to straci się mnóstwo czasu.
Dodatkowo, przy otwartych już kilku kasach, jak ustalić, kto powinien być pierwszy w nowej? 3 osoba z kasy nr 1 czy 3 osoba z kasy nr 2? A może 4 z kasy nr 3, bo tam kolejka szła wolniej i ona jednak czeka dłużej, a przecież: "Jeżeli ktoś czeka dłużej niż Ty, to powinien być obsłużony wcześniej"

[silesianna]

Wlasnie sobie zdałam sprawę z tego ze chyba jestem Grażyną, bo ja w markecie są dwie gigantyczne kolejki to w jednej ustawiam męża a w drugiej siebie i finalnie wybieramy tę, w której jest szybciej

[Veredise]

Napisane przez Tallan

Jak dla mnie to ciut księżniczkujesz.
Dodatkowe kasy otwierane są zazwyczaj wtedy kiedy kolejki robią się ogromne, po to, żeby ludzie stojący na końcu nie mieli przed sobą pół godziny czekania i nie zostawili zakupów.
Zresztą jakby to miało wyglądać? Stoisz 3 do kasy w biedronie, za Tobą jeszcze 10 osób, każda z koszykiem na kółkach/wózkiem. Kolejka ciągnie się na pół alejki. Przychodzi kasjerka, otwiera nową kasę i co? Wszyscy chwytają swoje koszyki, cofają się żeby Ci zrobić miejsce? A jeszcze wcześniej pytają czy masz zamiar przejść do tamtej kasy i ustalają między sobą kto zostaje, a kto przechodzi? Przecież zanim to wszystko nastąpi to straci się mnóstwo czasu.
Dodatkowo, przy otwartych już kilku kasach, jak ustalić, kto powinien być pierwszy w nowej? 3 osoba z kasy nr 1 czy 3 osoba z kasy nr 2? A może 4 z kasy nr 3, bo tam kolejka szła wolniej i ona jednak czeka dłużej, a przecież: "Jeżeli ktoś czeka dłużej niż Ty, to powinien być obsłużony wcześniej"

Nie o to chodzi. Ale jak ja jestem trzecia, a ktoś leci z końca kolejki, bo musi, no po prostu musi być przede mną i jeszcze na mnie z wrzaskiem, że był wcześniej, to sorry, ale to jest zwykłe chamstwo. Jakby był wcześniej, to byłby przede mną w tej pierwszej kolejce. Nie chodzi mi o to, żeby zachować idealnie kolejność kolejki - przez to, że się druga kasę otworzy, to i tak będę szybciej. Ale jak ktoś z samego końca chce się wepchnąć pierwszy, to dla mnie to jest januszowanie i tyle.

[Icannotfly]

A co myślicie o próbowaniu jakichś produktów spożywczych przed zakupem? Kilka razy się z tym spotkałam. Nawet wczoraj w Lidlu pewna Grażyna mówi do Janusza: "weź no spróbujemy po winogronie czy warto brać" i zjedli sobie po jednym. Innym razem Grażyna wzięła garść pistacji i się zajadała. Mówiła, że "dobre, dobre", ale ostatecznie nie kupiła.

Ciekawe, gdyby każdy tak sobie próbował.

[Keket]

Napisane przez Icannotfly

A co myślicie o próbowaniu jakichś produktów spożywczych przed zakupem? Kilka razy się z tym spotkałam. Nawet wczoraj w Lidlu pewna Grażyna mówi do Janusza: "weź no spróbujemy po winogronie czy warto brać" i zjedli sobie po jednym. Innym razem Grażyna wzięła garść pistacji i się zajadała. Mówiła, że "dobre, dobre", ale ostatecznie nie kupiła.

Ciekawe, gdyby każdy tak sobie próbował.

Kiedyś pracowałam w wakacje w Kauflandzie, to nagminne było znajdowanie na półkach łupinek po pistacjach.

[201609140906]

Napisane przez Icannotfly

A co myślicie o próbowaniu jakichś produktów spożywczych przed zakupem? Kilka razy się z tym spotkałam. Nawet wczoraj w Lidlu pewna Grażyna mówi do Janusza: "weź no spróbujemy po winogronie czy warto brać" i zjedli sobie po jednym. Innym razem Grażyna wzięła garść pistacji i się zajadała. Mówiła, że "dobre, dobre", ale ostatecznie nie kupiła.

Ciekawe, gdyby każdy tak sobie próbował.

NIENAWIDZĘ tego. NIENAWIDZĘ!!

U nas nagminne jest próbowanie kapusty kiszonej. Idzie taki typ,
bierze paluchami i do paszczy. I - mlaskając - sięga po kolejną
porcyjkę.

W dodatku - w przeciwieństwie do nieprzetworzonych owoców -
wyroby kiszone mają to do siebie, że łatwo się psują, a co najmniej
zmieniają smak.

...a potem się człowiek dziwi, dlaczego kapucha nieświeża.

[aer]

albo macanie masla (nie, nie przez papierek).

[Ilsa Lund]

Napisane przez silesianna

Wlasnie sobie zdałam sprawę z tego ze chyba jestem Grażyną, bo ja w markecie są dwie gigantyczne kolejki to w jednej ustawiam męża a w drugiej siebie i finalnie wybieramy tę, w której jest szybciej

Robię to samo ale to chyba nie jest grażynowanie bo skoro ostatecznie Mąż idzie do Ciebie to osoby za nim nie czekają dłużej w kolejce

[silesianna]

Napisane przez Ilsa Lund

Robię to samo ale to chyba nie jest grażynowanie bo skoro ostatecznie Mąż idzie do Ciebie to osoby za nim nie czekają dłużej w kolejce

Wręcz osoby z tamtej kolejki mają szybciej niż się spodziewały niemniej jednak widzę w moim zachowaniu cwane kombinatorstwo