Zapraszam wszystkie chętne do "wspólnego" odchudzania, razem łatwiej!!:)

[kaloszewgrosze]

Napisane przez grudniowa-szatynka

Aaaa ta Chodakowska co wszyscy o niej mówią obadam. Wybrałam na dziś Tamilee.. jestem mokra po 15 minutach

Bo jest genialna, chociaż rzeczywiście ostatnio się o niej głośniej zrobiło, zwłaszcza przez pytanie na śniadanie Spróbuj, ja nienawidziłam ćwiczeń, a teraz np. mi smutno jak nie mam czasu

[Agniesia B]

Cześć Kochane

Coś taka cisza ostatnio zapada na koniec dnia...mam nadzieję, że się nie wykruszacie
Ja miałam wczoraj gorszy dzień, przez okres czuję się słabo Na szczęście w te dni nie mam apetytu tak więc z jedzeniem było ok, gorzej z ćwiczeniami..Mam nadzieję, że dziś będzie lepiej

[Polaaaaa]

hej hej . Ja wchodze rano na wage iiiiiiiii bach 2 kg mniej . Szoda,ze nie widac ubytku tych kg w wygladzie

Agniesia,zazdroszcze braku apetytu podczas okresu, bo ja wtedy pochlaniam wszystko co mam w kuchni i jeszcze mam zachcianki a biedny tż musi latac w nocy na stacje bo inaczej zle to by sie moglo skonczyl
Wez goraca kapiel , albo sa tez cwiczenia , ktore pomagaja lepiej znosic okres

Ja wlasnie zjadlam sniadanko , ogladam The Killing i biore sie za cwiczenia nog , posladkow , a 6w . A wieczorem po pracy Chodakowska

[kaloszewgrosze]

Napisane przez Agniesia B

Ja miałam wczoraj gorszy dzień, przez okres czuję się słabo Na szczęście w te dni nie mam apetytu tak więc z jedzeniem było ok, gorzej z ćwiczeniami..Mam nadzieję, że dziś będzie lepiej

Słyszałam, że ćwiczenia takie rozciągające są bardzo dobre na okres i że wszystkie dolegliwości mijają. Jeszcze tego nie próbowałam, ale na dniach na pewno spróbuję, bo mam wtedy straszne dni paszteta

Napisane przez Polaaaaa

hej hej . Ja wchodze rano na wage iiiiiiiii bach 2 kg mniej . Szoda,ze nie widac ubytku tych kg w wygladzie

Bo na początku przecież woda ucieka. Mierz się, to nie oszukuje tak jak waga

Napisane przez Polaaaaa

Wez goraca kapiel , albo sa tez cwiczenia , ktore pomagaja lepiej znosic okres

Napisane przez Polaaaaa

Ja wlasnie zjadlam sniadanko , ogladam The Killing i biore sie za cwiczenia nog , posladkow , a 6w . A wieczorem po pracy Chodakowska

Nareszcie ktoś, kto też Ewkę ćwiczy. Mam zamiar zrobić turbo w najbliższym czasie, ale jeszcze mnie boczki bolą po poprzednim

[Agniesia B]

Polaaaaa wielkie dzięki za wsparcie i rady - na pewno wypróbuję
A mam pytanko co do Chodakowskiej, możesz mi polecić coś konkretnie z jej "repertuaru" na spalanie? No i gratuluję spadku wagi! A że nie widać to się nie przejmuj, na początku tak jest zawsze

kaloszewgrosze również dziękuję za rady Ja zaczęłam robić ostatnio turbo spalanie Chodakowskiej ale po 20 minutch wymiękłam, przeliczyłam się co do swojej formy niestety

[Polaaaaa]

Napisane przez kaloszewgrosze

Nareszcie ktoś, kto też Ewkę ćwiczy. Mam zamiar zrobić turbo w najbliższym czasie, ale jeszcze mnie boczki bolą po poprzednim

Ćwiczę na przemian z Mel B Dokładam sobie jeszcze codziennie jakiś 10 minutowy trening z yt np http://www.youtube.com/watch?v=Wq-VeGdQptQ
Do turbo to ja się jeszcze nie zabieram,kondycja nie ta Ale gratuluję bolących boczków

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Napisane przez Agniesia B

Polaaaaa wielkie dzięki za wsparcie i rady - na pewno wypróbuję
A mam pytanko co do Chodakowskiej, możesz mi polecić coś konkretnie z jej "repertuaru" na spalanie? No i gratuluję spadku wagi! A że nie widać to się nie przejmuj, na początku tak jest zawsze

Ja spalanie ćwiczę z płytą nr 2 "spalanie & modelowanie " , chociaż czasami nie dotrzymam do końca albo nie robię tylu powtórzeń ile Ewka te ćwiczenia na podłodze dają wycisk ładny i chyba najlepiej działają

aaa i uwielbiam te ćwiczenia http://www.youtube.com/watch?v=jBIqC_WtirM też je wplatam pomiędzy treningi

[kaloszewgrosze]

Napisane przez Agniesia B

A mam pytanko co do Chodakowskiej, możesz mi polecić coś konkretnie z jej "repertuaru" na spalanie?

Ja zaczęłam robić ostatnio turbo spalanie Chodakowskiej ale po 20 minutch wymiękłam, przeliczyłam się co do swojej formy niestety

Turbo spalanie albo wcześniejszy, killer. Chociaż skalpel pewnie też spala i jest cudowny

20 minut? Daj spokój, próbuj dalej! Ja za pierwszym nawet do 20 nie doszłam i byłam wściekła. Następnym razem zrobiłam całe, bo nie starałam się już robić idealnie jak Ewa, tylko swoim tempem najlepiej jak umiem. W sobotę zrobiłam 3 raz i dopiero wtedy pokochałam turbo, czułam że to zrobiłam najlepiej jak mogłam, co prawda runda 8 jak zwykle dwa powtórzenia i leżę i tak od nowa, ale i tak Już matę rozłożyłam, zaraz się zabieram..

Napisane przez Polaaaaa

Ćwiczę na przemian z Mel B Dokładam sobie jeszcze codziennie jakiś 10 minutowy trening z yt np http://www.youtube.com/watch?v=Wq-VeGdQptQ
Do turbo to ja się jeszcze nie zabieram,kondycja nie ta Ale gratuluję bolących boczków

Jeśli robisz killera, to turbo na pewno nie jest bardziej wymagające. W mojej osobistej opinii trudniejszy jest jednak killer I w sumie z tego co się orientuję, nie tylko mi sprawia on większe problemy niż petarda

[Polaaaaa]

1 płytę pożyczyłam koleżance , a nie zgrałam i nie mam jak ćwiczyć ehh
Killer byłby okej gdyby nie te wyskoki , strasznie mnie bolą kolana - nie wiem dlaczego Nie mogę robić żadnych wypadów / wykroków w przód

[kaloszewgrosze]

Napisane przez Polaaaaa

1 płytę pożyczyłam koleżance , a nie zgrałam i nie mam jak ćwiczyć ehh
Killer byłby okej gdyby nie te wyskoki , strasznie mnie bolą kolana - nie wiem dlaczego Nie mogę robić żadnych wypadów / wykroków w przód

Skalpel jest najlepszy Przez ostatni rok ćwiczyłam jogę, dlatego może lubię się tak rozciągać. Powiedz koleżance, że ma oddać. Albo Ci zaraz wyślę prywatną

Właśnie problem z kolanami ma bardzo dużo osób, ja też. Może złe buty? To na pewno główny podejrzany jak dla mnie, drugi to właśnie to wypychanie kolan za linię stopy przy ćwiczeniach.

[Do_]

Chudnę, chudnę, chudnę...
Narazie zmalał brzuch i zniknęły boczki. UDA NIC chociaż najwięcej ćwiczeń mam na nie.

[kaloszewgrosze]

Skończyłam Swoją drogą zmierzyłam się dzisiaj i brzuch +2cm od rozpoczęcia Dobrze, że ponoć mięśnie puchną początkowo, bo byłabym się załamała (a i tak dziwne, bo wyglądam i czuję się szczuplej).

[whimxx]

można dołączyć?
157 cm, 60,4 kg, w sumie odchudzam się od zawsze ale dopiero od tygodnia (jutro siódmy dzień) 5 posiłków dziennie, wyłączyłam węglowodany w postaci białego chleba, ziemniaków itp

Ewki nie ćwiczę, ale dzisiaj moja pierwsza wizyta w siłowni na bieżni, którą pokochałam szczerze od pierwszego wejścia

[Agniesia B]

Napisane przez kaloszewgrosze

Skończyłam Swoją drogą zmierzyłam się dzisiaj i brzuch +2cm od rozpoczęcia Dobrze, że ponoć mięśnie puchną początkowo, bo byłabym się załamała (a i tak dziwne, bo wyglądam i czuję się szczuplej).

Tylko żebyś nie stała się jakąś kulturystką Na pewno jest tak jak mówisz, jak się wszystko ustabilizuje to będzie -2cm na 100% Koniecznie daj znać jak coś się ruszy

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Napisane przez whimxx

można dołączyć?
157 cm, 60,4 kg, w sumie odchudzam się od zawsze ale dopiero od tygodnia (jutro siódmy dzień) 5 posiłków dziennie, wyłączyłam węglowodany w postaci białego chleba, ziemniaków itp

Ewki nie ćwiczę, ale dzisiaj moja pierwsza wizyta w siłowni na bieżni, którą pokochałam szczerze od pierwszego wejścia

Witamy serdecznie i życzymy wytrwałości
Ja również wyłączyłam białe pieczywo, ziemniaki jadam w malutkich ilościach ale oczywiście bez tłuszczu i sosu

Czas na jakieś ćwiczenia, Polaaaaa wielkie dzięki za przypomnienie mi o "fitnesie na maksie", kiedyś ćwiczyłam i naprawdę mi się podobało. Także dziś próbuję od nowa

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez Agniesia B

Cześć Kochane

Coś taka cisza ostatnio zapada na koniec dnia...mam nadzieję, że się nie wykruszacie
Ja miałam wczoraj gorszy dzień, przez okres czuję się słabo Na szczęście w te dni nie mam apetytu tak więc z jedzeniem było ok, gorzej z ćwiczeniami..Mam nadzieję, że dziś będzie lepiej

Nikt się nie wykrusza, działamy w utajeniu!
Też mam okres;/ chciałam się pomierzyć ale dałam sobie spokój, zrobię to jak minie

Napisane przez Do_

Chudnę, chudnę, chudnę...
Narazie zmalał brzuch i zniknęły boczki. UDA NIC chociaż najwięcej ćwiczeń mam na nie.

Też mam u siebie taką tendencję, baardzo oporne uda

Napisane przez kaloszewgrosze

Skończyłam Swoją drogą zmierzyłam się dzisiaj i brzuch +2cm od rozpoczęcia Dobrze, że ponoć mięśnie puchną początkowo, bo byłabym się załamała (a i tak dziwne, bo wyglądam i czuję się szczuplej).

Dziwne może to wczorajsza kolacja?

Napisane przez whimxx

można dołączyć?
157 cm, 60,4 kg, w sumie odchudzam się od zawsze ale dopiero od tygodnia (jutro siódmy dzień) 5 posiłków dziennie, wyłączyłam węglowodany w postaci białego chleba, ziemniaków itp

Ewki nie ćwiczę, ale dzisiaj moja pierwsza wizyta w siłowni na bieżni, którą pokochałam szczerze od pierwszego wejścia

Witamy i zapraszamy


Dziewczynyyy umieram. Mam potężne zakwasy po wczorajszej Tamilee na tyłek. Nie mogłam wejść po schodach więc odstawiam dzisiaj Skalpel, zrobię brzuch.

Jak lubicie pilates to chyba mogę polecić filmy tej dziewczyny http://www.youtube.com/watch?v=lMnY5jAlp6Y wyglądają super Uwielbiam pilates, chyba nic tak dobrze nie działa na moją trzydrzwiową szafę jak to

Aaaa nie mogę zakochałam się w jej filmach!! Krzyczy trochę jakby szczytowała ale ta energia...

[kaloszewgrosze]

Napisane przez Agniesia B

Tylko żebyś nie stała się jakąś kulturystką Na pewno jest tak jak mówisz, jak się wszystko ustabilizuje to będzie -2cm na 100% Koniecznie daj znać jak coś się ruszy:cmok

Zapomniałam, że jutro dostanę okres, mam winnego Nie ma szans na mięśnie kulturysty od tych ćwiczeń, które robię, na szczęście. Na pewno ruszy, 2 tygodnie to za mało na efekty.

Napisane przez grudniowa-szatynka

Dziewczynyyy umieram. Mam potężne zakwasy po wczorajszej Tamilee na tyłek. Nie mogłam wejść po schodach więc odstawiam dzisiaj Skalpel, zrobię brzuch.

Ale zrób kiedyś koniecznie, chce wiedzieć co o tym myślisz Ja czasem po bieganiu miałam takie zakwasy, że nie mogłam usiąść na kiblu (za przeproszeniem ), to był dopiero dramat

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez kaloszewgrosze

Ale zrób kiedyś koniecznie, chce wiedzieć co o tym myślisz Ja czasem po bieganiu miałam takie zakwasy, że nie mogłam usiąść na kiblu (za przeproszeniem ), to był dopiero dramat

No pewnie, że zrobię ale w lepszy dzień bo dzisiaj to nic ze mnie nie będzie w temacie ruszania nogami

A z kiblem też przerabiałam tylko po pierwszym w życiu pilatesie

[MrsGreeny]

stretching dobry na okres? chyba raczej czipsing
a tak poważnie wyzdrowiałam i wypróbowałam dzisiaj ćwiczeń tiffany... na sadło na plecach itp... ledwo się ruszałam cały dzień, chyba 4 filmiki na początek to trochę za dużo... nawet mnie nie strasznie, że nie mogłyście usiąść na wc

[Agniesia B]

Napisane przez MrsGreeny

stretching dobry na okres? chyba raczej czipsing
a tak poważnie wyzdrowiałam i wypróbowałam dzisiaj ćwiczeń tiffany... na sadło na plecach itp... ledwo się ruszałam cały dzień, chyba 4 filmiki na początek to trochę za dużo... nawet mnie nie strasznie, że nie mogłyście usiąść na wc

Super, że wyzdrowiałaś, wiataj z powrotem
Może trzeba było sobie na początek zrobić troszkę mniej... ale skoro już po fakcie to nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować wytrzymałości no i... trzymam kciuki za jutrzejsze zakwasy, w sensie żeby było ich najmniej oczywiście:P
A swoją drogą to ja uwielbiam zakwasy! Mimo, że boli jak cholera to chociaż czuję, że ćwiczenia coś dały

[MrsGreeny]

zakwasy są fajnie, masz racje zwłaszcza sadomaso po nich ( w sensie ugniatanie).
Już tak mam, że jak ćwiczę to rozum gdzieś się ulatnia ostatni filmik wyłączyłam w połowie bo nie dałam rady... pot się ze mnie lał
przy okazji nie wiedziałam, że na YT można znaleźć tyle fajnych filmików z ćwiczeniami... ach dziewczyny co ja bym bez was zrobiła

[kaloszewgrosze]

Napisane przez grudniowa-szatynka

A z kiblem też przerabiałam tylko po pierwszym w życiu pilatesie

Ja po pierwszej jodze nawet Muszę chyba spróbować tego, ponoć dziewczyny po pilatesie mają śliczne tyłki

Napisane przez MrsGreeny

stretching dobry na okres? chyba raczej czipsing

Jedna z moich wykładowczyń lubiła mówić, że jej ulubiony sport to sofing, od tego czasu lubię te całe określenia z -ing, czipsing jest genialny

Napisane przez MrsGreeny

nawet mnie nie strasznie, że nie mogłyście usiąść na wc

Serio, trzeba było opadać z wysokości

[dbff611010d7beb2d6d465dd69f947a5f4eb32a8]

hej wszystkim

ja się nie ważę z tej prostej przyczyny że nie mam wagi w domu ważę się tylko jak wpadam do mamy

ostro się z niedzieli wzięłam do roboty

w niedzielę zaliczone 1h rowerem, spinning na zmianę z spokojną jazdą, tak się po lesie przegoniłam że po prysznicu z wanny wyjść nie mogłam;

wczoraj wieczorem ćwiczyłam z ciężarkami ręce i 200 brzuszków (nie mogę się do tego Weidera jakoś przekonać)

[kaloszewgrosze]

[1=dbff611010d7beb2d6d465d d69f947a5f4eb32a8;3659496 2]w niedzielę zaliczone 1h rowerem, spinning na zmianę z spokojną jazdą, tak się po lesie przegoniłam że po prysznicu z wanny wyjść nie mogłam;[/QUOTE]



[1=dbff611010d7beb2d6d465d d69f947a5f4eb32a8;3659496 2]wczoraj wieczorem ćwiczyłam z ciężarkami ręce i 200 brzuszków (nie mogę się do tego Weidera jakoś przekonać)[/QUOTE]

http://potreningu.pl/artykuly/394/ja...zka-i-boczkow-

Polecam mit nr 2

[MrsGreeny]

Napisane przez kaloszewgrosze

http://potreningu.pl/artykuly/394/ja...zka-i-boczkow-

Polecam mit nr 2

to prawda ) też katowałam się brzuszkami, normalny chudzielec już po 4 tygodniach godzinnych brzuszków miałby kaloryfer ja pewno też miałam "gdzieś tam pod sadełkiem". Jedyne co, to strasznie mnie plecy bolą do dzić

dziewczyny co jecie dziś na obiad? Odmawiacie sobie słodkości?
Ja się pilnowałam, zapisywałam każdy posiłek co 2 h, ale wczoraj jak byłam u mojego TŻ przyniósł nam michę spaghetti (2 szklaneczki coli)... do dziś mój brzuch cierpi... za chwilę znowu ćwiczenia tak mi się nie chceeee....

[kaloszewgrosze]

Napisane przez MrsGreeny

to prawda ) też katowałam się brzuszkami, normalny chudzielec już po 4 tygodniach godzinnych brzuszków miałby kaloryfer ja pewno też miałam "gdzieś tam pod sadełkiem". Jedyne co, to strasznie mnie plecy bolą do dzić

Nawet na mięśnie już lepiej pewnie robić a6w, bo to jest jakiś tam plan zawsze, a nie te miliony brzuszków. Chociaż też niby kręgosłup obciąża i robi się strasznie nudne po czasie

Napisane przez MrsGreeny

dziewczyny co jecie dziś na obiad? Odmawiacie sobie słodkości?
Ja się pilnowałam, zapisywałam każdy posiłek co 2 h, ale wczoraj jak byłam u mojego TŻ przyniósł nam michę spaghetti (2 szklaneczki coli)... do dziś mój brzuch cierpi... za chwilę znowu ćwiczenia tak mi się nie chceeee....

Ja np. ze słodkim mam średnio problemy, bo zawsze raczej byłam czipso-orzechożercą. Wczoraj zjadłam frytki i czekoladę Nauka i dzień przed okresem, ale nie przejmuję się nic a nic, bo zrobiłam moje niby spalające 600kcali ćwiczenia, a poza tym nie mam zamiaru być na jakiejś frustrującej diecie. Było, minęło, trzeba tylko wrócić do zdrowego odżywiania i tyle Przecież jak sobie wszystkiego będziemy odmawiać, to potem współczuję żołądkom przy pierwszym kompulsie.

[grudniowa-szatynka]

Hej
Zmierzyłam się dziś.. I tak jak myślałam, nie jest dobrze. Wróciłam do moich wymiarów przed czerwcowym odchudzaniem. A było tak pięknie no nic, czas się wziąć za siebie porządnie Nie wiem jeszcze co dzisiaj będę ćwiczyć bo moje nogi dalej odmawiają posłuszeństwa

Miłego dnia!

[MrsGreeny]

Napisane przez kaloszewgrosze

Ja np. ze słodkim mam średnio problemy, bo zawsze raczej byłam czipso-orzechożercą. Wczoraj zjadłam frytki i czekoladę Nauka i dzień przed okresem, ale nie przejmuję się nic a nic, bo zrobiłam moje niby spalające 600kcali ćwiczenia, a poza tym nie mam zamiaru być na jakiejś frustrującej diecie. Było, minęło, trzeba tylko wrócić do zdrowego odżywiania i tyle Przecież jak sobie wszystkiego będziemy odmawiać, to potem współczuję żołądkom przy pierwszym kompulsie.

to prawda, szkoda, że nie dowiedziałam się o tym wczoraj, bo chyba cierpię za wczorajsze obżarstwo... nie wiedziałam, że to wszystko tak działa ale dobrze, mam wymówkę do paczki (malutkiej) czipsów fromage mniaaam... jak tylko mi przejdzie, to po nie biegne... w końcu już jakiś czas się dobrze trzymałam

grudniowa-szatynka widziałam w TV ćwiczenia kanapowe siedzisz i oglądając telewizję unosisz lekko zgięte nogi, tak, żeby napinał Ci się brzuch lepszy rydz jak nic..

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez MrsGreeny

grudniowa-szatynka widziałam w TV ćwiczenia kanapowe siedzisz i oglądając telewizję unosisz lekko zgięte nogi, tak, żeby napinał Ci się brzuch lepszy rydz jak nic..

Nie lubię się wykręcać od ćwiczeń, które i tak przecież lubię, więc mam nadzieje że do wieczora ból trochę zelży i będę mogła zrobić coś konkretnego

Na śniadanie jajecznica. Mam chwilowy kryzys finansowy i muszę wyjeść wszystko z lodówki

[kaloszewgrosze]

Napisane przez MrsGreeny

to prawda, szkoda, że nie dowiedziałam się o tym wczoraj, bo chyba cierpię za wczorajsze obżarstwo... nie wiedziałam, że to wszystko tak działa ale dobrze, mam wymówkę do paczki (malutkiej) czipsów fromage mniaaam... jak tylko mi przejdzie, to po nie biegne... w końcu już jakiś czas się dobrze trzymałam

Hej, ale żeby nie było, że namawiam do jedzenia świństw! Wczoraj miałaś dzień obżarstwa, a dzisiaj chipsy? Generalnie chodzi o to, że jak masz taką straszną ochotę na te chipsy, że walczysz z tym x dni, to ja bym zjadła małą paczkę i miała spokój, bo w końcu po takim odmawianiu sobie rzuciłabym się na największą pakę jaką sprzedają. Ale po tym trzeba umieć wrócić do normalności, inaczej dzisiaj będą chipsy, jutro coś innego i tak codziennie. Także ostrożnie

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez kaloszewgrosze

Hej, ale żeby nie było, że namawiam do jedzenia świństw! Wczoraj miałaś dzień obżarstwa, a dzisiaj chipsy? Generalnie chodzi o to, że jak masz taką straszną ochotę na te chipsy, że walczysz z tym x dni, to ja bym zjadła małą paczkę i miała spokój, bo w końcu po takim odmawianiu sobie rzuciłabym się na największą pakę jaką sprzedają. Ale po tym trzeba umieć wrócić do normalności, inaczej dzisiaj będą chipsy, jutro coś innego i tak codziennie. Także ostrożnie

tak właśnie
Co do folgowania sobie i niepopadania w szaleństwo - lepiej odmówić sobie ćwiczeń niż zaburzyć dietę, bo dieta to 80% sukcesu. I nie ma sensu tłumaczyć sobie, że mogę sobie pozwolić na śmieciowe jedzenie bo przecież ćwiczę. To nie tak działa
Sama mam skłonność do grzeszków np. wczoraj walczyłam ze sobą i chęcią wypicia piwka do filmu. Ale ogarnęłam się w porę. Zjadłam kilka takich małych precelków i rybek i mi przeszło, mam nadzieje że wybrałam mniejsze zło. A chciałabym do zera wyeliminować z diety takie rzeczy. W tym roku ogłosiłam styczeń miesiącem bez alkoholu i słodyczy I gdy się skończył dalej nie jadłam nic słodkiego bo zupełnie przeszła mi na to ochota

[kaloszewgrosze]

Napisane przez grudniowa-szatynka

tak właśnie
Co do folgowania sobie i niepopadania w szaleństwo - lepiej odmówić sobie ćwiczeń niż zaburzyć dietę, bo dieta to 80% sukcesu. I nie ma sensu tłumaczyć sobie, że mogę sobie pozwolić na śmieciowe jedzenie bo przecież ćwiczę. To nie tak działa

To był i jeszcze trochę jest mój problem.. Prędzej coś zjem 'złego', jeśli ćwiczę w danym dniu, niż jeśli nie. Ale w sumie nie jest to na zasadzie 'ćwiczyłam, to pójdę się nażreć'. Jak już sobie na coś pozwolę, to chociaż poćwiczę.

Napisane przez grudniowa-szatynka

Sama mam skłonność do grzeszków np. wczoraj walczyłam ze sobą i chęcią wypicia piwka do filmu. Ale ogarnęłam się w porę. Zjadłam kilka takich małych precelków i rybek i mi przeszło, mam nadzieje że wybrałam mniejsze zło. A chciałabym do zera wyeliminować z diety takie rzeczy. W tym roku ogłosiłam styczeń miesiącem bez alkoholu i słodyczy I gdy się skończył dalej nie jadłam nic słodkiego bo zupełnie przeszła mi na to ochota

Czasem tak jest, że czegoś się chce już, a na drugi dzień np. przechodzi, więc warto sprawdzić, czy ochota trwa dłużej, czy po prostu jest chwilową fanaberią. Są takie dni, że momentalnie zaświeci mi się w głowie lampka, np. 'chipsy' i mam ochotę po nie lecieć, ale wtedy wyobrażam sobie, jak się po nich okropnie czuję, kiedy zjem całą paczkę (standard) i przechodzi, a na drugi dzień tylko się cieszę, że nie poległam.