zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-04-22, 11:33   #1
ciepla88
Raczkowanie
 
Avatar ciepla88
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 59
GG do ciepla88

zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...


Czesc Dziewczyny!
od jakiegos juz czasu dreczy mnie jedna mysl. chodzi o mojego TZta. jestesmy ze soba prawie 2 lata. wbrew pozorom wszystko wyglada bardzo dobrze, ale odczuwam jakos brak oparcia w nim. dostalam dzis mandat za zle parkowanie (3 stowki za nic ) a on nie potrafil mnie nawet pocieszyc. nie wiem dlaczego tak sie dzieje. jest wiele takich sytuacji kiedy czuje, ze jestem poprostu sama. czy Wy tez tak macie ze swoimi? wczoraj np. pojechalam do niego do pracy, zeby sie z nim spotkac na 15min w trakcie jego przerwy i jakos nie widze zeby to docenil, a w jedna strone mialam prawie 150km. nie wiem, czy ja naprawde jestem taka glupia? on tez wiele dla mnie robil, staral sie a teraz jakby przstalo mu juz tak bardzo zalezec. pojutrze ma imieniny, zabieram go na basen. zawsze staram sie robic dla niego niespodzianki, a szczegolnie takie bez okazji a ja od niego nawet prezentu na urodziny nie dostalam. nic. lza kreci mi sie w oku, jak o tym pisze... wiem, ze powinnam z nim porozmawiac i powiedziec o tym co mi przeszkadza i co mnie boli. jak moge jeszcze go zmobilizowac.?
przepraszam za tak dluga lekture, ale chcialam wszystko dobrze zobrazowac
ciepla88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 11:41   #2
arrabbiata
Zadomowienie
 
Avatar arrabbiata
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 742
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Za mało napisałaś, żeby dobrze wyobrazić sobie sytuację między wami, ale z tego co wyczytałam to wydaje mi się, że- no co tu dużo mówić- przestaje mu zależeć...

PS. Naprawdę jechałaś 150 km do niego do pracy?
arrabbiata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 11:42   #3
Madaleinee
Zadomowienie
 
Avatar Madaleinee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: WlKP
Wiadomości: 1 504
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

no troszku Cię zaniedbuje. Powiedz mu o tym wprost, bynajmniej ja nie widzę innego wyjścia. Mężczyźnie czasem trzeba troszkę obrazowo wytłumaczyć niektóre sprawy, jesteście ze sobą dość długo więc szczera rozmowa nie powinna byc chyba problemem, a byc moze bez tego nie zauwazy swoich "bledow".
__________________
Szczęśliwa...


Madaleinee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 11:55   #4
ciepla88
Raczkowanie
 
Avatar ciepla88
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 59
GG do ciepla88
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Cytat:
Napisane przez arrabbiata Pokaż wiadomość
Za mało napisałaś, żeby dobrze wyobrazić sobie sytuację między wami, ale z tego co wyczytałam to wydaje mi się, że- no co tu dużo mówić- przestaje mu zależeć...

PS. Naprawdę jechałaś 150 km do niego do pracy?


jechalam, chcialam zeby sie cieszyl...
on nie jest taki zly, jak moze to odebralyscie. wydaje mi sie ze on nie potrafi mi tego okazac?? a jesli tak to co mam zrobic, jak go zmobilizowac do dzialania?
ciepla88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 12:00   #5
pieluchomajtek
Rozeznanie
 
Avatar pieluchomajtek
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 928
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Cytat:
Napisane przez ciepla88 Pokaż wiadomość
jechalam, chcialam zeby sie cieszyl...
on nie jest taki zly, jak moze to odebralyscie. wydaje mi sie ze on nie potrafi mi tego okazac?? a jesli tak to co mam zrobic, jak go zmobilizowac do dzialania?
przestac mu wlazic w tylek bez wazeliny
__________________
jeśli kochasz to wybacz
jeśli wybaczysz to nie wypominaj
jeśli nie masz sił to odejdź od niego
jeśli odejdziesz to już nie wracaj
jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj
zestarzeje się i już nie będzie zdradzał
lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość
pieluchomajtek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 12:04   #6
bitter
Zadomowienie
 
Avatar bitter
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 432
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Cytat:
Napisane przez arrabbiata Pokaż wiadomość
Za mało napisałaś, żeby dobrze wyobrazić sobie sytuację między wami, ale z tego co wyczytałam to wydaje mi się, że- no co tu dużo mówić- przestaje mu zależeć...

PS. Naprawdę jechałaś 150 km do niego do pracy?
mam nadzieję że tam miało być 15
jeśli mój TŻ jechałby pewnie ok. 2 godziny w jedną stronę żeby zobaczyć mnie na 10 minut zamiast zająć się czymś pożytecznym, zmyłabym mu za to głowę on też wolałby żebym poświęciła te 4 h na przykład na przygotowanie się na uczelnię.


Cytat:
Napisane przez ciepla88
jechalam, chcialam zeby sie cieszyl...
on nie jest taki zly, jak moze to odebralyscie. wydaje mi sie ze on nie potrafi mi tego okazac?? a jesli tak to co mam zrobic, jak go zmobilizowac do dzialania?


przestac mu wlazic w tylek bez wazeliny

polać jej!

droga autorko, przestań się silić, daj mu przejąć inicjatywę. jeśli się nie zmobilizuje to znaczy że NIE CHCE. chociaż widzę po pierwszym poście że Ty z tych, co będzie dorabiać do tego NIE CHCĘ i już, a jak głupiej babie się chce to niech skacze dookoła mnie ideologię
__________________
NIE KORZYSTAM JUŻ Z TEGO KONTA
bitter jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 12:05   #7
Madaleinee
Zadomowienie
 
Avatar Madaleinee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: WlKP
Wiadomości: 1 504
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Cytat:
Napisane przez ciepla88 Pokaż wiadomość
jechalam, chcialam zeby sie cieszyl...
on nie jest taki zly, jak moze to odebralyscie. wydaje mi sie ze on nie potrafi mi tego okazac?? a jesli tak to co mam zrobic, jak go zmobilizowac do dzialania?
może "zapomnij" o jego imieninach???
a jeśli on Ci przypomni to wtedy rzuc teskt w stylu; "a widzisz jak ja sie czułam w moje urodziny?", moze troche to drastyczne ale nie pozwol, zeby Cie calkiem olewał.
__________________
Szczęśliwa...


Madaleinee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-04-22, 12:07   #8
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Cytat:
Napisane przez ciepla88 Pokaż wiadomość
Czesc Dziewczyny!
od jakiegos juz czasu dreczy mnie jedna mysl. chodzi o mojego TZta. jestesmy ze soba prawie 2 lata. wbrew pozorom wszystko wyglada bardzo dobrze, ale odczuwam jakos brak oparcia w nim. dostalam dzis mandat za zle parkowanie (3 stowki za nic ) a on nie potrafil mnie nawet pocieszyc. nie wiem dlaczego tak sie dzieje. jest wiele takich sytuacji kiedy czuje, ze jestem poprostu sama. czy Wy tez tak macie ze swoimi? wczoraj np. pojechalam do niego do pracy, zeby sie z nim spotkac na 15min w trakcie jego przerwy i jakos nie widze zeby to docenil, a w jedna strone mialam prawie 150km. nie wiem, czy ja naprawde jestem taka glupia? on tez wiele dla mnie robil, staral sie a teraz jakby przstalo mu juz tak bardzo zalezec. pojutrze ma imieniny, zabieram go na basen. zawsze staram sie robic dla niego niespodzianki, a szczegolnie takie bez okazji a ja od niego nawet prezentu na urodziny nie dostalam. nic. lza kreci mi sie w oku, jak o tym pisze... wiem, ze powinnam z nim porozmawiac i powiedziec o tym co mi przeszkadza i co mnie boli. jak moge jeszcze go zmobilizowac.?
przepraszam za tak dluga lekture, ale chcialam wszystko dobrze zobrazowac
Czemu się nie upomniałaś o prezent? Za nie kupienie czegokolwiek facet miałby u mnie spory minus - dla mnie to może być oznaka skąpstwa, albo olewania dziewczyny. Ale nie uprzedzajmy faktów... Na przyszłość mów mu wprost co Cię boli i zacznij więcej wymagać, a mniej dawać od siebie.

Może za bardzo nalegasz "doceń to, doceń tamto". Przykre, ale nikt Ci nie kazał jechać 150 km, aby się z nim spotkać na kilka minut - może to i romantyczne, ale niepraktyczne i w oczach Twojego faceta może to wyglądać na zawracanie głowy. Nie zrobił Ci prezentu na urodziny? Po co mu zatem chcesz robić jakieś niespodzianki na imieniny? Nie każdy zresztą lubi niespodzianki, czasami naprawdę lepiej zapytać co ktoś by chciał, ale też nie mnożyć kolejnych okazji do kupowania prezentów i wydawania kasy.

Mnie się zdarzało wyrzucać mojemu TŻ "a bo TY nie doceniasz tego, Ty nie widzisz jak się postarałam, popatrz co dla Ciebie zrobiłam", a on mi w końcu uświadomił, że owszem, są rzeczy dla niego ważne, za które jest wdzięczny (i za które potrafi dziękować), ale są też rzeczy które bardziej robię dla siebie, które w sumie mało go interesują i nie mogę wymagać aby cały czas był "w gotowości" doceniania tego, czy tamtego. Czasami mam gorszy dzień, chcę wsparcia, ale nauczyłam się dawać mu jasne komunikaty, a nie "mógłbyś się domyślić". Boli mnie - proszę podaj mi tabletkę, czy termofor, jestem smutna - proszę przytul mnie. Mój facet wie dzięki temu co ma robić i jak mi pomóc. A o docenianie tego, co dla niego robię czasami po prostu się upominam, ale nie nachalnie, bardziej w formie "dobre bułeczki Ci kupiłam?", "jest Ci miło, gdy robię Ci masaż? Mnie oczywiście też jest miło, jak Ty robisz coś dla mnie" etc.

Więcej jasnych komunikatów i więcej wymagania również od innych, nie tylko od siebie.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2009-04-22 o 13:10 Powód: Ciągle te literówki, aaaaa....
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 12:12   #9
ellish
Zakorzenienie
 
Avatar ellish
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Cytat:
Napisane przez pieluchomajtek Pokaż wiadomość
przestac mu wlazic w tylek bez wazeliny

Bardzo dobrze powiedziane. Wiem cos o tym. Bo sama jestem w takim hmm "zwiazku". Ile ja z siebie dalam. A to gorace buleczki o 7 rano, a to podstawiona kolacja, sniadanie, obiad, deserek pod nos. Zachce mu sie ciasteczka? Ide do nocnego sklepu po 22 aby kupic ciasteczko za 0,99gr (zaznaczam, ze nie prosi. Sama wyskakuje z inicjatywa latania do sklepu). Ma zly dzien? przytulam, pocieszam, głaskam. I co? wiecznie niezadowolona mina, niezauwazone czyny itp. A ja po cichutku płakalam sobie. Wiele razy mowilam jak sie czuje.Przez te rozmowy nieraz były kłotnie. I co z tego wynika? Ja zmeczona, on tez. Jeszcze miesiac mieszkania razem (tyle obejmuje nas umowa najmu mieszkania) i sie pozegnamy...



Porozmawiaj z nim. Mow do Niego. Nie oczekuj, ze on tbedzie czytal w Twoich myslach. Moze to cos zmieni. U mnie nie zmienilo, ale u Ciebie moze byc zupelnie inaczej.

Powodzenia : )

Edytowane przez ellish
Czas edycji: 2009-04-22 o 12:16
ellish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 12:15   #10
insanity1990
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 57
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

witaj!
Moim zdaniem to mu nie zależy już tak bardzo jak kiedyś...
Może przestał się starać bo Ty to robisz za Was dwóch?
Nie możesz tak się zachowywać- rozumiem, że go kochasz ale bez przesady!!

150km jechałaś do niego żeby na 15min go zobaczyć... a on się nie ucieszył- to już jest poważny sygnał, że nie jest ok...

głupio mi to trochę mówić ale może Ty go zamęczasz tym ciągłym "łażeniem" za nim? może brak mu swobody?

nie znam całej sytuacji ale radziłabym Ci z nim szczerze porozmawiać.
Innej rady chyba nie znam...

Edytowane przez insanity1990
Czas edycji: 2009-04-22 o 12:16
insanity1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 12:25   #11
bitter
Zadomowienie
 
Avatar bitter
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 432
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Cytat:
Napisane przez ellish Pokaż wiadomość
Bardzo dobrze powiedziane. Wiem cos o tym. Bo sama jestem w takim hmm "zwiazku". Ile ja z siebie dalam. A to gorace buleczki o 7 rano, a to podstawiona kolacja, sniadanie, obiad, deserek pod nos. Zachce mu sie ciasteczka? Ide do nocnego sklepu po 22 aby kupic ciasteczko za 0,99gr (zaznaczam, ze nie prosi. Sama wyskakuje z inicjatywa latania do sklepu). Ma zly dzien? przytulam, pocieszam, głaskam. I co? wiecznie niezadowolona mina, niezauwazone czyny itp. A ja po cichutku płakalam sobie. Wiele razy mowilam jak sie czuje.Przez te rozmowy nieraz były kłotnie. I co z tego wynika? Ja zmeczona, on tez. Jeszcze miesiac mieszkania razem (tyle obejmuje nas umowa najmu mieszkania) i sie pozegnamy...



Porozmawiaj z nim. Mow do Niego. Nie oczekuj, ze on tbedzie czytal w Twoich myslach. Moze to cos zmieni. U mnie nie zmienilo, ale u Ciebie moze byc zupelnie inaczej.

Powodzenia : )


muszę tylko powiedzieć że są mężczyźni, którzy to doceniają. którzy nie zamieniają się w niezadowolonych fochostrzelaczy. jest takie fajne ciepłe uczucie pod pępkiem kiedy ktoś docenia Twoje małe starania, a co więcej też się stara. mój chociażby

autorko! znajdziesz kogoś takiego, nie musisz żebrać o okruchy uczuć i zainteresowania. tylko musisz sama tego chcieć
__________________
NIE KORZYSTAM JUŻ Z TEGO KONTA
bitter jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-22, 12:44   #12
pieluchomajtek
Rozeznanie
 
Avatar pieluchomajtek
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 928
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Cytat:
Napisane przez insanity1990 Pokaż wiadomość

150km jechałaś do niego żeby na 15min go zobaczyć... a on się nie ucieszył- to już jest poważny sygnał, że nie jest ok...
e tam.
moim zdaniem z kims kto jedzie 150 km zeby zobaczyc kogos na 15 minut jest nie tak :/
__________________
jeśli kochasz to wybacz
jeśli wybaczysz to nie wypominaj
jeśli nie masz sił to odejdź od niego
jeśli odejdziesz to już nie wracaj
jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj
zestarzeje się i już nie będzie zdradzał
lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość
pieluchomajtek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 12:56   #13
Systemfutures
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 29
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Dwie sprawy :

Twoja jazda 150 km na 15 minut - jesli bez zapowiedzi, miał coś w pracy na głowie - po prostu zgłupiał i nie okazał szczególnej radości - a jeśli jest typem pedanta i zwolennikiem sensu w każdej czynnosci życiowej to pewnie uzał, że Cie po....ało...

A jesli obserwujesz podobne objawy w innych dziedzinach, i czujesz, że Cię olewa - zostaw, szkoda Twego uczucia... obdarz nim kogoś kto doceni.
Systemfutures jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 13:05   #14
ciepla88
Raczkowanie
 
Avatar ciepla88
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 59
GG do ciepla88
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Cytat:
Napisane przez pieluchomajtek Pokaż wiadomość
e tam.
moim zdaniem z kims kto jedzie 150 km zeby zobaczyc kogos na 15 minut jest nie tak :/

prosze? mialam nadzieje na jakies serdeczne rady, bo tego typu teksty w niczym mi nie pomoga
ciepla88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 14:04   #15
Nais
Wtajemniczenie
 
Avatar Nais
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 081
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Serdeczna rada jest taka, żebyś przestała wokół niego skakać.
Chociaż skoro jechałaś taki kawał, czy to oznacza, że jesteście parą na odległość?
I jeszcze jedno, rozmawiałaś z nim o tym? Powiedz mu to, co nam opisałaś w pierwszym poście. To jedyna rada. Potem napisz, co on na to, i ewentualnie możemy ci pomóc się zastanowić, co z tym fantem zrobić.
Nais jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 14:06   #16
pieluchomajtek
Rozeznanie
 
Avatar pieluchomajtek
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 928
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Cytat:
Napisane przez ciepla88 Pokaż wiadomość
prosze? mialam nadzieje na jakies serdeczne rady, bo tego typu teksty w niczym mi nie pomoga
ale ta rada byla i jest bardzo trafna i serdeczna. Ja wiem, ze spodziewalas sie rady "Porozmawiaj z nim o Twoim biednym serduszku", "kochaj go bardziej, on w koncu to doceni" albo co, ale niestety dla mnie rada jest tylko jedna "Przestan wchodzic mu w tylek" A jesli juz wchodzisz to przynajmniej nie placz, ze ma Cie chlopak w bo sama mu tam wlazlas.
zobcz co Ty robisz:
Cytat:
Napisane przez ciepla88 Pokaż wiadomość
wczoraj np. pojechalam do niego do pracy, zeby sie z nim spotkac na 15min w trakcie jego przerwy i jakos nie widze zeby to docenil, a w jedna strone mialam prawie 150km.
Cytat:
Napisane przez ciepla88 Pokaż wiadomość
pojutrze ma imieniny, zabieram go na basen.
Cytat:
Napisane przez ciepla88 Pokaż wiadomość
zawsze staram sie robic dla niego niespodzianki, a szczegolnie takie bez okazji
(pewnie takich sytuacji jest o wiele wiecej) dla faceta ktory:
Cytat:
Napisane przez ciepla88 Pokaż wiadomość
dostalam dzis mandat za zle parkowanie (3 stowki za nic ) a on nie potrafil mnie nawet pocieszyc.
Cytat:
Napisane przez ciepla88 Pokaż wiadomość
on tez wiele dla mnie robil, staral sie a teraz jakby przstalo mu juz tak bardzo zalezec.
Cytat:
Napisane przez ciepla88 Pokaż wiadomość
a ja od niego nawet prezentu na urodziny nie dostalam. nic.
Wniosek jest jeden. Ty stajesz na rzesach, wchodzisz wszelkimi mozliwymi sposobami w miejsce do ktorego światlo nie dochodzi, a on Cie w tym miejscu ma.
Jesli chcesz cos poprawic, to przestan tak robic, zacznij wymagac.
__________________
jeśli kochasz to wybacz
jeśli wybaczysz to nie wypominaj
jeśli nie masz sił to odejdź od niego
jeśli odejdziesz to już nie wracaj
jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj
zestarzeje się i już nie będzie zdradzał
lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość
pieluchomajtek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 14:09   #17
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Cytat:
Napisane przez ciepla88 Pokaż wiadomość
Czesc Dziewczyny!
od jakiegos juz czasu dreczy mnie jedna mysl. chodzi o mojego TZta. jestesmy ze soba prawie 2 lata. wbrew pozorom wszystko wyglada bardzo dobrze, ale odczuwam jakos brak oparcia w nim. dostalam dzis mandat za zle parkowanie (3 stowki za nic ) a on nie potrafil mnie nawet pocieszyc. nie wiem dlaczego tak sie dzieje. jest wiele takich sytuacji kiedy czuje, ze jestem poprostu sama. czy Wy tez tak macie ze swoimi? wczoraj np. pojechalam do niego do pracy, zeby sie z nim spotkac na 15min w trakcie jego przerwy i jakos nie widze zeby to docenil, a w jedna strone mialam prawie 150km. nie wiem, czy ja naprawde jestem taka glupia? on tez wiele dla mnie robil, staral sie a teraz jakby przstalo mu juz tak bardzo zalezec. pojutrze ma imieniny, zabieram go na basen. zawsze staram sie robic dla niego niespodzianki, a szczegolnie takie bez okazji a ja od niego nawet prezentu na urodziny nie dostalam. nic. lza kreci mi sie w oku, jak o tym pisze... wiem, ze powinnam z nim porozmawiac i powiedziec o tym co mi przeszkadza i co mnie boli. jak moge jeszcze go zmobilizowac.?
przepraszam za tak dluga lekture, ale chcialam wszystko dobrze zobrazowac

Po 1 nie rób z waszego związku "krainy szczęśliwych misi". Takie drobne czułości jak liścik, jakiś masaż, miłosny/erotyczny esek w ciągu dnia, jak dla mnie wystarczą. Nie trzeba romantycznych porówów pt "rzucam wszystko i pędze do ciebie na 2 koniec świata". Chyba bym pomyślała, że Tż ma nadmiar wolnego czasu jakby 4h poświecił w podróży dla 10 minut ze mną. Uznałabym, że jest nieodpowiedzialny i nierozsądny a nie romantyczny:P Nie misiuj mu nie właź w tyłek nie oplataj jak bluszcz... Miej swoje sprawy swoje zajęcia, miłość okazuj na codzień, troszcz się o niego rozmawiaj o wszystkim, staraj sie być kochanką i przyjaciółką.

I po 1 POROZMAWIAJ Z NIM. Ale nie awantura pt. masz mnie w dupie. Tylko powiedz kochanie ostatnio zwracam uwage na to, że rzadko robisz dla mnie coś miłego. Staram się i czuje się troche niedoceniona. Może urządzimy razem kolację na dobry początek, ty zatroszczysz się o muzykę winko dobry klimat, a ja o coś dobrego do jedzenia. Nie chce się z Tobą kłocić, chce Ci tylko zwrócić uwage, że to dla mnie ważne, żeby czasami usłyszeć kocham Cię, dostać trochę czułości i parę ciepłych słów. Dla nas kobitek to ważne.
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 14:17   #18
arrabbiata
Zadomowienie
 
Avatar arrabbiata
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 742
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

A gdzie jest, przepraszam, granica między 'wchodzeniem w" a staraniem się o drugą osobę i pokazywanie jej, że nam zależy? Jeżeli wasz partner będzie robił wszystko, żeby wam było dobrze, zabiegał i starał się, to powiecie, że wam wchodzi w tyłek, czy że jest kochany i mu zależy?
Nie sadzę, żeby robienie niespodzianek ukochanemu było 'podlizywaniem się'
arrabbiata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 14:21   #19
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

a czy kiedykolwiek podczas trwania Waszego związku powiedziałaś mu, ze coś Ci się nie podoba itp. zwróciłaś uwagę, czy wszystko godnie znosisz, smucąc się w kąciku?
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-22, 14:34   #20
ciepla88
Raczkowanie
 
Avatar ciepla88
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 59
GG do ciepla88
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Cytat:
Napisane przez Nais Pokaż wiadomość
Serdeczna rada jest taka, żebyś przestała wokół niego skakać.
Chociaż skoro jechałaś taki kawał, czy to oznacza, że jesteście parą na odległość?
I jeszcze jedno, rozmawiałaś z nim o tym? Powiedz mu to, co nam opisałaś w pierwszym poście. To jedyna rada. Potem napisz, co on na to, i ewentualnie możemy ci pomóc się zastanowić, co z tym fantem zrobić.
przez ostatni czas to zwiazek na odleglosc,ale widujemy sie co tydzien

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Cytat:
Napisane przez koKOro Pokaż wiadomość
a czy kiedykolwiek podczas trwania Waszego związku powiedziałaś mu, ze coś Ci się nie podoba itp. zwróciłaś uwagę, czy wszystko godnie znosisz, smucąc się w kąciku?

rozmawialismy wiele razy i mowil ze sie poprawi. bylo tak rzeczywiscie, ale tylko przez jakis czas. teraz zastanawiam sie, czy ja przypadkiem nie staralam sie usprawiedliwac jego postepowania jego innymi dobrymi cechami. to jest naprawde dobry, cieply i rozsadny facet tylko wydaje mi sie, ze sami sie chyba w tym wszystkim pogubilismy
ciepla88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 14:37   #21
pieluchomajtek
Rozeznanie
 
Avatar pieluchomajtek
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 928
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Cytat:
Napisane przez arrabbiata Pokaż wiadomość
A gdzie jest, przepraszam, granica między 'wchodzeniem w" a staraniem się o drugą osobę i pokazywanie jej, że nam zależy? Jeżeli wasz partner będzie robił wszystko, żeby wam było dobrze, zabiegał i starał się, to powiecie, że wam wchodzi w tyłek, czy że jest kochany i mu zależy?
Nie sadzę, żeby robienie niespodzianek ukochanemu było 'podlizywaniem się'
w pogrubionym zdaniu ujelas cala kwintesencje tego problemu. Partner cieplej wcale nie uwaza, ze ona jest kochana i jej zalezy, nie uwaza, ze powinien ja docenic, odwdzieczyc sie. On to olewa.
__________________
jeśli kochasz to wybacz
jeśli wybaczysz to nie wypominaj
jeśli nie masz sił to odejdź od niego
jeśli odejdziesz to już nie wracaj
jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj
zestarzeje się i już nie będzie zdradzał
lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość
pieluchomajtek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 15:11   #22
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

jechać 10 min tyle kilometrów to zbyt duże poświęcenie, gdyby był chory to jeszcze. W zamian powinnaś mu zadzwonić i powiedzieć, że idziesz właśnie na basen, na pogaduchy z kumpelami, cokolwiek innego, a potem zapomnieć włączyć telefon, żeby miał czas się zaniepokoić i uświadomić sobie jak mu zależy
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 15:16   #23
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Cytat:
Napisane przez ellish Pokaż wiadomość
Bardzo dobrze powiedziane. Wiem cos o tym. Bo sama jestem w takim hmm "zwiazku". Ile ja z siebie dalam. A to gorace buleczki o 7 rano, a to podstawiona kolacja, sniadanie, obiad, deserek pod nos. Zachce mu sie ciasteczka? Ide do nocnego sklepu po 22 aby kupic ciasteczko za 0,99gr (zaznaczam, ze nie prosi. Sama wyskakuje z inicjatywa latania do sklepu). Ma zly dzien? przytulam, pocieszam, głaskam. I co? wiecznie niezadowolona mina, niezauwazone czyny itp. A ja po cichutku płakalam sobie. Wiele razy mowilam jak sie czuje.Przez te rozmowy nieraz były kłotnie. I co z tego wynika? Ja zmeczona, on tez. Jeszcze miesiac mieszkania razem (tyle obejmuje nas umowa najmu mieszkania) i sie pozegnamy...
O rany
Serio takie rzeczy robisz? Skaczesz wokół niego, przynosisz ciepłe bułeczki i lecisz do sklepu bo jemu się o 22 zachciało ciasteczka?

Jechanie 150 km w jedną stronę żeby kogoś zobaczyć na kwadrans to też solidne przegięcie...

Dość prosta zasada jest taka, że w 90% przypadków osoba wokół której się skacze do przesady - przestanie doceniać. Uzna po jakimś czasie, że to normalny stan rzeczy, że się jej należy.

Związek się musi opierać na pewnej równowadze, ktoś tu pytał gdzie jest granica między staraniem się a "włażeniem w ". Otóż właśnie tutaj tę granicę można wyznaczyć. Tutaj od razu widać że nie ma równowagi. Dziewczyna chodzi na rzęsach, poświęca się, kombinuje, myśli wciąż o tym jak by tu sprawić przyjemność facetowi... Więc ja się pytam: czy on robi to samo? Czy ten facet robi romantyczne niespodzianki bez okazji, podaje śniadanie do łóżka, biega po ciepłe bułki, po lody w środku nocy bo jej się zachciało?
On nawet nie docenia tego co ona wyprawia, a co dopiero się odwdzięczać.
Gdyby oboje sobie robili te niespodzianki, gdyby wokół siebie skakali, dbali itp itd, to byśmy mogli powiedzieć że mamy pełen zaangażowania i romantyzmu związek (inna kwestia ile taki "tryb" związku można pociągnąć).
A tutaj nie mamy tego romantycznego związku, tylko... no właśnie.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 15:21   #24
xhankax
Zakorzenienie
 
Avatar xhankax
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: ze Śląska
Wiadomości: 5 454
GG do xhankax
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Może przyzwyczail się do tego, że zawsze jesteś taka. Nie skacz przy nim, mężczyźni na ogól tego nie lubią. I po raz kolejny napiszę: rozmowa!!! i jasne komunikaty!!! A może on już z natury taki "olewacz wszystkiego"? Wtedy nie zmienisz nic. Nie wiem kochana co ci poradzić, ale mam wrażenie, że w tym związku nie jesteś szczęśliwa.
__________________
KKV
xhankax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 16:27   #25
marchewkowe pole
Zakorzenienie
 
Avatar marchewkowe pole
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wałbrzych/ Wrocław
Wiadomości: 3 607
GG do marchewkowe pole
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Mnie się wydaje, że on te Twoje niespodzianki, małe przyjemności i tym podobne traktuje jak coś codziennego, coś, co mu się należy. Trzeba dawać, ale i trzeba brać. Jak nie daje- upomnieć się.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild
marchewkowe pole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 17:01   #26
ciepla88
Raczkowanie
 
Avatar ciepla88
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 59
GG do ciepla88
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

przykro jest mi to stwierdzic, ale otworzylyscie mi oczy. jak moglam tego nie dostrzec.., wiem- za bardzo sie poswiecilam. czesto zloscilam sie na niego z byle powodu, sama tak do konca nie wiedzialam dlaczego i co jest tak naprawde przyczyna. teraz juz wiem, to tkwiacy we mnie zal do niego, za niewdziecznosc i bardzo male zaangazowanie. bardzo balam sie rutyny w zwiazku, dlatego tak skakalam naokolo niego, staralam sie zeby bylo ok. ale to w jakiej jestesmy teraz sutuacji, to duzo gorsze od dosiegniecia przez rutyne. i macie racje: do tanga trzeba dwojga. bardzo zalezy mi na tym czlowieku. poprowadze rozmowe od poczatku do konca, tak zeby wszystko bylo jasne, bez jakichkolwiek niedomowien.
ciepla88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 17:10   #27
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Cytat:
Napisane przez arrabbiata Pokaż wiadomość
A gdzie jest, przepraszam, granica między 'wchodzeniem w" a staraniem się o drugą osobę i pokazywanie jej, że nam zależy? Jeżeli wasz partner będzie robił wszystko, żeby wam było dobrze, zabiegał i starał się, to powiecie, że wam wchodzi w tyłek, czy że jest kochany i mu zależy?
Nie sadzę, żeby robienie niespodzianek ukochanemu było 'podlizywaniem się'
Wzajemność - to słowo-klucz jeśli chce się mieć udany związek i chce się być spełnionym. Jeśli jedna strona robi niespodzianki, staje na głowie, a druga nie za bardzo tego potrzebuje i nie za bardzo chce robić to samo (lub może jest mało domyślna, czy niedoświadczona w tej sferze; albo - jak słusznie zauważyła Fresa - ta osoba jest już "skorumpowana" i przyzwyczajona do tego, że się wokół niej skacze i niczego od niej nie wymaga), to w końcu ta strona "stająca na rzęsach" będzie miała żal, będzie czuła się niedoceniana, zacznie wypominać te swoje starania. Robię coś dla faceta - OK, ale potrafię go też nauczyć aby coś zrobił dla mnie - rozmawiamy o swoich oczekiwaniach. A jak już całkiem się nie domyśla, to mówię mu wprost. I on też się potrafi upownieć o pochwałę i docenienie go - potrafi mi powiedzieć "a popatrz, dzisiaj zrobiłem dla Ciebie to i to, a Ty chyba nie zauważyłaś?".

Wiesz co? Bardzo lubię lody - różne smaki, najbardziej truskawkowe, bakaliowe, czekoladowe, jeszcze lepiej jeśli mają kawałki np. truskawek, czy czekolady, a już najlepiej jak mam do tego polewę. Tak, uwielbiam pyszne lody, ale... Jakbym nagle zaczęła jeść codziennie dużą porcję lodów, a nawet małą kilka razy dziennie, to po tygodniu, może dwóch bym tymi lodami... wymiotowała. Wystarczy mi jeść je powiedzmy raz w tygodniu, a co drugi dzień, a nawet codziennie sobie pomyśleć o porcji pysznych, ulubionych lodów.

Popisałam pierdoły, a teraz wytłumaczę o co mi chodzi: codzienne, drobne gesty świadczące o uczuciu, trosce, szacunku do partnera są bardzo ważne. Ale dobrze jeśli większość z nich jest niewymuszona, niezaplanowana, wypływają z prawdziwej potrzeby serca, a nie ze stawania na rzęsach i "och ach dla 10 minut z Tobą przejadę pół województwa". Nadmiar czułości męczy. Mój TŻ lubi czułości, ja również, wzajemnie sobie okazujemy dużo miłości, staramy się o tym nie zapominać, ale jak czasami ktoś z nas przesadzi (np. ja mówię po raz czwarty "kocham Cię", a on pół dnia za mną łazi i się tuli "bo jak ja Cię uwielbiam"), to potrafimy sobie powiedzieć "OK, ja Ciebie też, ale chcę teraz trochę ochłonąć".

I miłością i lodami można się od czasu do czasu objeść na maksa - mieć taki dzień, że same "dziudziu dziudziu kocham Cię mój miły", ale OD CZASU DO CZASU. Na codzień takie coś męczy i ostatecznie może zabić uczucie.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2009-04-22 o 17:13
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 17:22   #28
ciepla88
Raczkowanie
 
Avatar ciepla88
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 59
GG do ciepla88
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Wzajemność - to słowo-klucz jeśli chce się mieć udany związek i chce się być spełnionym. Jeśli jedna strona robi niespodzianki, staje na głowie, a druga nie za bardzo tego potrzebuje i nie za bardzo chce robić to samo (lub może jest mało domyślna, czy niedoświadczona w tej sferze; albo - jak słusznie zauważyła Fresa - ta osoba jest już "skorumpowana" i przyzwyczajona do tego, że się wokół niej skacze i niczego od niej nie wymaga), to w końcu ta strona "stająca na rzęsach" będzie miała żal, będzie czuła się niedoceniana, zacznie wypominać te swoje starania. Robię coś dla faceta - OK, ale potrafię go też nauczyć aby coś zrobił dla mnie - rozmawiamy o swoich oczekiwaniach. A jak już całkiem się nie domyśla, to mówię mu wprost. I on też się potrafi upownieć o pochwałę i docenienie go - potrafi mi powiedzieć "a popatrz, dzisiaj zrobiłem dla Ciebie to i to, a Ty chyba nie zauważyłaś?".

Wiesz co? Bardzo lubię lody - różne smaki, najbardziej truskawkowe, bakaliowe, czekoladowe, jeszcze lepiej jeśli mają kawałki np. truskawek, czy czekolady, a już najlepiej jak mam do tego polewę. Tak, uwielbiam pyszne lody, ale... Jakbym nagle zaczęła jeść codziennie dużą porcję lodów, a nawet małą kilka razy dziennie, to po tygodniu, może dwóch bym tymi lodami... wymiotowała. Wystarczy mi jeść je powiedzmy raz w tygodniu, a co drugi dzień, a nawet codziennie sobie pomyśleć o porcji pysznych, ulubionych lodów.

Popisałam pierdoły, a teraz wytłumaczę o co mi chodzi: codzienne, drobne gesty świadczące o uczuciu, trosce, szacunku do partnera są bardzo ważne. Ale dobrze jeśli większość z nich jest niewymuszona, niezaplanowana, wypływają z prawdziwej potrzeby serca, a nie ze stawania na rzęsach i "och ach dla 10 minut z Tobą przejadę pół województwa". Nadmiar czułości męczy. Mój TŻ lubi czułości, ja również, wzajemnie sobie okazujemy dużo miłości, staramy się o tym nie zapominać, ale jak czasami ktoś z nas przesadzi (np. ja mówię po raz czwarty "kocham Cię", a on pół dnia za mną łazi i się tuli "bo jak ja Cię uwielbiam"), to potrafimy sobie powiedzieć "OK, ja Ciebie też, ale chcę teraz trochę ochłonąć".

I miłością i lodami można się od czasu do czasu objeść na maksa - mieć taki dzień, że same "dziudziu dziudziu kocham Cię mój miły", ale OD CZASU DO CZASU. Na codzień takie coś męczy i ostatecznie może zabić uczucie.

dziekuje, naprawde bardzo dziekuje. nawet nie wiesz jak cennymi sa dla mnie Twoje slowa
ciepla88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 17:40   #29
Behemoth666
Rozeznanie
 
Avatar Behemoth666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 703
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Cytat:
Napisane przez ciepla88
przykro jest mi to stwierdzic, ale otworzylyscie mi oczy. jak moglam tego nie dostrzec.., wiem- za bardzo sie poswiecilam. czesto zloscilam sie na niego z byle powodu, sama tak do konca nie wiedzialam dlaczego i co jest tak naprawde przyczyna. teraz juz wiem, to tkwiacy we mnie zal do niego, za niewdziecznosc i bardzo male zaangazowanie. bardzo balam sie rutyny w zwiazku, dlatego tak skakalam naokolo niego, staralam sie zeby bylo ok. ale to w jakiej jestesmy teraz sutuacji, to duzo gorsze od dosiegniecia przez rutyne. i macie racje: do tanga trzeba dwojga. bardzo zalezy mi na tym czlowieku. poprowadze rozmowe od poczatku do konca, tak zeby wszystko bylo jasne, bez jakichkolwiek niedomowien.
Dobrze, że w końcu przejrzałaś na oczy, oby założenie przez Ciebie tego wątku przyniosło Ci naprawdę pozytywne skutki w rzeczywistosci.

Ja kiedyś również byłam w takim związku. To cały czas ja jeździłam do chłopaka, przekładałam obowiązki żeby być u niego, on w dodatku mojego czasu nie szanował - NIE POZWALAŁ mi wyjśc od siebie z domu kiedy musiałam juz isc, musiałam siedziec kilka godzin dłużej i odczuwalam tego konsekwencje. Specjalnie na jego życzenie pojechalam do niego podczas zapelenia oskrzeli a on jeszcze miał pretensje że przyjechalam 'taka jakaś bez życia'. Do tego nigdy mi nie powiedział żadnego dobrego słowa, żadnego pocieszenia, zero wsparcia, ironiczne odzywki jak np. "taa już widzę jak ty pracy szukasz" kiedy ja codziennie jeździłam po 2 miastach za pracą, szukałam w necie/gazetach. Oczywiście nie było mowy o jakich kolwiek wyjściach razem, prezentach na urodziny dla mnie czy chociażby zlożeniu mi życzeń i byciu na tych urodzinach.
Pewnego dnia jak się zdenerwowalam to powiedziałam mu że co to ma być, że dziewczyna wiecznie jeździ do chłopaka a on u niej nie był ani razu i czy nie jest mu wstyd z tego powodu itp. W końcu jak zerwałam z nim poraz kolejny to powoli zaczął zmieniać swoje nastawienie i zaczal się starac ale niestety chłopakiem dla mnie to on nie był.

Dziewczyny powinny siebie szanować i nie latać wkoło faceta na zawołanie.
Behemoth666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 18:00   #30
Laveen
Raczkowanie
 
Avatar Laveen
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 314
Dot.: zawiodlam sie na Nim juz nie pierwszy raz...

Cytat:
Napisane przez ciepla88 Pokaż wiadomość
Czesc Dziewczyny!
od jakiegos juz czasu dreczy mnie jedna mysl. chodzi o mojego TZta. jestesmy ze soba prawie 2 lata. wbrew pozorom wszystko wyglada bardzo dobrze, ale odczuwam jakos brak oparcia w nim. dostalam dzis mandat za zle parkowanie (3 stowki za nic ) a on nie potrafil mnie nawet pocieszyc. nie wiem dlaczego tak sie dzieje. jest wiele takich sytuacji kiedy czuje, ze jestem poprostu sama. czy Wy tez tak macie ze swoimi? wczoraj np. pojechalam do niego do pracy, zeby sie z nim spotkac na 15min w trakcie jego przerwy i jakos nie widze zeby to docenil, a w jedna strone mialam prawie 150km. nie wiem, czy ja naprawde jestem taka glupia? on tez wiele dla mnie robil, staral sie a teraz jakby przstalo mu juz tak bardzo zalezec. pojutrze ma imieniny, zabieram go na basen. zawsze staram sie robic dla niego niespodzianki, a szczegolnie takie bez okazji a ja od niego nawet prezentu na urodziny nie dostalam. nic. lza kreci mi sie w oku, jak o tym pisze... wiem, ze powinnam z nim porozmawiac i powiedziec o tym co mi przeszkadza i co mnie boli. jak moge jeszcze go zmobilizowac.?
przepraszam za tak dluga lekture, ale chcialam wszystko dobrze zobrazowac
hmm, postawa to porozmawiać, ja szczerze nie mogłabym wytrzymać bez rozmowy jeśli czułabym, że coś jest nie tak. Byle jakie podniesienie na mnie głosu przez TŻ-ta to już dla mnie powód to rozmowy. Gdybym wysilała się na 150 km żeby zobaczyć go na 15 minut, a on by nawet się nie ucieszył, to bym chyba wystrzeliła go po twarzy
Laveen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:37.