Intercyza i intencje partnera

[ciazaciazaciaza]

hej. Przez całe swoje życie nie myślałam, że zostanę postawiona w takiej sytuacji. Mój partner z którym jestem w ciąży i którego bardzo kocham zażądał ode mnie intercyzy. Sytuacja była by fajna, bo jestem wstanie ją podpisać gdyby nie to, że argumentem za intercyzą jest to, że on nie chce aby jego mama na mnie źle mówiła i żeby nie podpuszczała go ze jestem taka i taka bo jeżeli będzie ciągle tego słuchać to wykończy go to psychicznie. Drugim argumentem jest to, że podpisanie tej intercyzy poprawi jego relacje z matką a mnie nazywa egoistką, że nie rozumiem go. Tylko, że ja nie rozumiem dlaczego jego mama ma wpływać na to czy ta intercyza będzie czy nie. Partner nie ma firmy choć jego argumentem za intercyzą miała być chęć jej posiadania w przyszłości tylko, ze on chce aby dom który ma być kiedyś wybudowany był tylko i wyłącznie na niego wiec jeżeli chce mieć firmę to argument zabezpieczenia domu odpada. on tez powiedział ze tą firmę miałabym wziąć na siebie. ale dlaczego ja mam odpowiadać za jego pomysły( ja nie znam się na prowadzeniu firmy w tej branży w której on chce ją otworzyć)? Czy powinnam brać z nim ślub skoro wszystko ma być jego i ja nie mam mieć do tego praw?Czy powinnam się hajtać z człowiek którego życie tak dyktuje mama? Czekam na Wasze opinie. Dodam jeszcze, że pewnie nigdy nie będę miała takich zarobków jak on(pracuje za granicą a ja sama będę momentami wychowywać dziecko) ale czy to ma mnie już dyskwalifikować we wspólnocie?

[201607111028]

Napisane przez ciazaciazaciaza

hej. Przez całe swoje życie nie myślałam, że zostanę postawiona w takiej sytuacji. Mój partner z którym jestem w ciąży i którego bardzo kocham zażądał ode mnie intercyzy. Sytuacja była by fajna, bo jestem wstanie ją podpisać gdyby nie to, że argumentem za intercyzą jest to, że on nie chce aby jego mama na mnie źle mówiła i żeby nie podpuszczała go ze jestem taka i taka bo jeżeli będzie ciągle tego słuchać to wykończy go to psychicznie. Drugim argumentem jest to, że podpisanie tej intercyzy poprawi jego relacje z matką a mnie nazywa egoistką, że nie rozumiem go. Tylko, że ja nie rozumiem dlaczego jego mama ma wpływać na to czy ta intercyza będzie czy nie. Partner nie ma firmy choć jego argumentem za intercyzą miała być chęć jej posiadania w przyszłości tylko, ze on chce aby dom który ma być kiedyś wybudowany był tylko i wyłącznie na niego wiec jeżeli chce mieć firmę to argument zabezpieczenia domu odpada. on tez powiedział ze tą firmę miałabym wziąć na siebie. ale dlaczego ja mam odpowiadać za jego pomysły( ja nie znam się na prowadzeniu firmy w tej branży w której on chce ją otworzyć)? Czy powinnam brać z nim ślub skoro wszystko ma być jego i ja nie mam mieć do tego praw?Czy powinnam się hajtać z człowiek którego życie tak dyktuje mama? Czekam na Wasze opinie. Dodam jeszcze, że pewnie nigdy nie będę miała takich zarobków jak on(pracuje za granicą a ja sama będę momentami wychowywać dziecko) ale czy to ma mnie już dyskwalifikować we wspólnocie?

Rozumiem, że skoro planujecie ślub, jesteście razem już jakiś czas. Dopiero teraz zauważyłaś, jak się zachowuje, jaki jest? Nie wierzę, że prośba o intercyzę była pierwszym sygnałem ostrzegawczym.

[jacoco]

to dziwne, że przyszły mąż .. wszystkie zobowiązania - nawet te przyszłe - chce przypisać Tobie, a sobie pozostawić czystą kartę ?? Nie zastanowiło Cię to??

Zaproponuj mu odwrotną sytuacje - ok. podpisujecie intercyzę .. Jego (przyszła) firma jest na niego, a dom na Ciebie przecież tak chciał to rozdzielić .. a jeśli się nie zgodzi no to co? wychodzi na to że jest egoistą

wybacz, ale jest gadanie jest żałosne

[paula78]

Przede wszystkim NIE wyszłabym za faceta, który argumentuje jakąkolwiek sprawę mamusią.
Smutne, że juz jestes z nim związana -dzieckiem- nie ładuj się dodatkowo w slub z nim.

[Mevianne]

1. To wszystko ma być jego? Firma jego, dom na który razem zarobicie jego? Fajnie.

2. Argument do podpisania intercyzy - poprawienie relacji z matką.

To wszystko jest tak skrajnie nielogiczne, że aż trudno mi uwierzyć, że mógł coś takiego zaproponować. Wybacz, ale wygląda na to, że fatalnego faceta wybrałaś na ojca swojego dziecka. Ja bym się nie pakowała w małżeństwo z nim, o tej nieszczęsnej intercyzie już nie mówiąc.

[skazana_na_bluesa]

w życiu bym nie wzięła z nim ślubu. na nie - branie pod uwagę mamusi jako guru. na nie - podejście do wspólnoty majątkowej. weź pod uwagę, że dom ma być jego, a nie twój, więc w razie czego - spadówa na drzewo razem z dzieckiem. jesteś dodatkowo w kiepskiej sytuacji, bo nie będziesz miała takich możliwości zarobkowania jak on - właśnie z powodu dziecka. ja bym się rozstała z nim i pozwała o wysokie alimenty, skoro pracuje poza granicami Polski.

[201607040940]

Napisane przez jacoco

to dziwne, że przyszły mąż .. wszystkie zobowiązania - nawet te przyszłe - chce przypisać Tobie, a sobie pozostawić czystą kartę ?? Nie zastanowiło Cię to??

Zaproponuj mu odwrotną sytuacje - ok. podpisujecie intercyzę .. Jego (przyszła) firma jest na niego, a dom na Ciebie przecież tak chciał to rozdzielić .. a jeśli się nie zgodzi no to co? wychodzi na to że jest egoistą

wybacz, ale jest gadanie jest żałosne

doskonały pomysł, bo zabezpieczy to w przyszłości wasze bezpieczeństwo, ew. egzekucji będzie podlegał majątek firmy a osobisty - będzie bezpieczny zapisany na Ciebie.

Jest też intercyza z wyrównaniem dorobków.

Wklejam info z bloga (nie mojego więc nie wiem czy mi wolno???)
W okresie obowiązywania tej umowy wszystko działa tak samo jak przy zwykłej rozdzielności majątkowej. Nie ma żadnych różnic. Przede wszystkim nie ma majątku wspólnego. Sąd dwa majątki osobiste.
Dopiero w momencie ustania umowy (np. na skutek rozwodu) w grę wchodzi drugi człon nazwy, czyli „wyrównanie dorobków”. Wyrównanie ma mieć charakter matematyczny. Czyli jeśli dorobek jednego z małżonków równa się 0 zł (zero) a drugiego 100 000 zł, to idea jest taka, że po rozwodzie oboje powinni mieć po 50 000 zł.

Może zaproponuj takie rozwiązanie jeżeli nie zgodzi się na przepisanie domu na Ciebie.

[ciazaciazaciaza]

Napisane przez Mevianne

1. To wszystko ma być jego? Firma jego, dom na który razem zarobicie jego? Fajnie.

2. Argument do podpisania intercyzy - poprawienie relacji z matką.

To wszystko jest tak skrajnie nielogiczne, że aż trudno mi uwierzyć, że mógł coś takiego zaproponować. Wybacz, ale wygląda na to, że fatalnego faceta wybrałaś na ojca swojego dziecka. Ja bym się nie pakowała w małżeństwo z nim, o tej nieszczęsnej intercyzie już nie mówiąc.

on w trzy, cztery lata moze uzbierac na dom poniewaz pracuje za granicą. ja będę wychowywać dziecko przynajmniej przez pierwszy rok a potem zarobki z mojej pracy pójdą na utrzymanie dziecka i wyżywienie nas troje. Teoretycznie w materiały budowlane nie będę miała wkładu ale wystrój, wyposażenie itp juz pewnie tak. a przede wszystkim to ja bede tą dbającą o nas troje czyli gotowanie, sprzątanie

[tyene]

W życiu nie zgodziłabym się na intercyzę w takiej sytuacji i w życiu nie wyszłabym za faceta, dla którego moje dobro i bezpieczeństwo są nieważne albo mniej ważne niż to co mamusia powie. Intercyzę w tej sytuacji uważam za paranoiczną, naprawdę. Popukałabym się w głowę. Też nie wierzę, że to pierwszy razem, kiedy pan odstawia taki numer.

[201607040940]

Napisane przez skazana_na_bluesa

ja bym się rozstała z nim i pozwała o wysokie alimenty, skoro pracuje poza granicami Polski.

też niezły pomysł - bo po co Ci facet o mentalności 10latka dla którego ma znaczenie co myśli o TOBIE jego mamusia.

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

Napisane przez ciazaciazaciaza

on w trzy, cztery lata moze uzbierac na dom poniewaz pracuje za granicą. ja będę wychowywać dziecko przynajmniej przez pierwszy rok a potem zarobki z mojej pracy pójdą na utrzymanie dziecka i wyżywienie nas troje. Teoretycznie w materiały budowlane nie będę miała wkładu ale wystrój, wyposażenie itp juz pewnie tak. a przede wszystkim to ja bede tą dbającą o nas troje czyli gotowanie, sprzątanie

czyli Twoje koszty (ciąża, wyłączenie z życia zawodowego, dbanie o rodzinę i nadzorowanie budowy) a jego będą pożytki (firma, dom).

[ciazaciazaciaza]

Napisane przez Gosiaczek1969

doskonały pomysł, bo zabezpieczy to w przyszłości wasze bezpieczeństwo, ew. egzekucji będzie podlegał majątek firmy a osobisty - będzie bezpieczny zapisany na Ciebie.

Jest też intercyza z wyrównaniem dorobków.

Wklejam info z bloga (nie mojego więc nie wiem czy mi wolno???)
W okresie obowiązywania tej umowy wszystko działa tak samo jak przy zwykłej rozdzielności majątkowej. Nie ma żadnych różnic. Przede wszystkim nie ma majątku wspólnego. Sąd dwa majątki osobiste.
Dopiero w momencie ustania umowy (np. na skutek rozwodu) w grę wchodzi drugi człon nazwy, czyli „wyrównanie dorobków”. Wyrównanie ma mieć charakter matematyczny. Czyli jeśli dorobek jednego z małżonków równa się 0 zł (zero) a drugiego 100 000 zł, to idea jest taka, że po rozwodzie oboje powinni mieć po 50 000 zł.

Może zaproponuj takie rozwiązanie jeżeli nie zgodzi się na przepisanie domu na Ciebie.

też o tym myślałam ale to z kolei prowadzi do tego, że w razie rozwodu(oczywiscie takiej opcji nie zakładam wiążąc sie z nim) ja będę miała cos z jego majatku a jezeli on chce wszystko na siebie to go to bardziej chroni i w żaden sposób nie narusza jego ,,majątku", który chce sobie wypracowac w czasie trwania małżeństwa na to wychodzi

[tyene]

Przede wszystkim wymagaj od niego bycia mężczyzną. Żadnego pitolenia o mamusi. W głowie mi się nie mieści, że dorosły mężczyzna może narazić partnerkę i jej dobro i bezpieczeństwo finansowe w imię "poprawy stosunków z mamusią" i "tego, żeby nie myślała, że jesteś egoistka".

Dam sobie rękę uciąć, że Twój TŻ to raczej typowy pan seksista "robię karierę zagranicą" i "nie będzie mi potem żona zabierać tego co moje".

[ciazaciazaciaza]

Napisane przez skazana_na_bluesa

w życiu bym nie wzięła z nim ślubu. na nie - branie pod uwagę mamusi jako guru. na nie - podejście do wspólnoty majątkowej. weź pod uwagę, że dom ma być jego, a nie twój, więc w razie czego - spadówa na drzewo razem z dzieckiem. jesteś dodatkowo w kiepskiej sytuacji, bo nie będziesz miała takich możliwości zarobkowania jak on - właśnie z powodu dziecka. ja bym się rozstała z nim i pozwała o wysokie alimenty, skoro pracuje poza granicami Polski.

oj nie jest tak pięknie z tymi alimentami. mimo ze pracuje za granicą nie liczą sie jego dochody tylko potrzeby dziecka. wiec on sobie moze zarabiac 10 tys a dziecko moze dostac t np 500 zł.

[Rena]

To po co on chce slubu? No chyba ze chce oszczedzic na alimentach i zachowac pozory. Jak go kochasz to musisz niezle cierpiec.

[skazana_na_bluesa]

no nie do końca. jak ktoś ma wysokie dochody to tez jest to brane pod uwagę. koleżanka miała alimenty tysiąc zł od ojca, bo zarabiał 10 tys. miesięcznie.

[ciazaciazaciaza]

Napisane przez Rena

To po co on chce slubu? No chyba ze chce oszczedzic na alimentach i zachowac pozory. Jak go kochasz to musisz niezle cierpiec.

niestety ale dla dziecka muszę walczyć i być twarda

[Lexie]

No ja bym się nie rwała do żadnych ślubów z takim facetem. A już ZA NIC bym nie brała jego firmy na siebie, on chyba kpi - intercyza, dom na niego a firma na żonę Facet szuka sobie jelenia i tyle.

[ciazaciazaciaza]

Napisane przez skazana_na_bluesa

no nie do końca. jak ktoś ma wysokie dochody to tez jest to brane pod uwagę. koleżanka miała alimenty tysiąc zł od ojca, bo zarabiał 10 tys. miesięcznie.

Czy mogłabyś zapytac tej kolezanki albo czy sama wiesz jak się wystarała o tak wysokie alimenty? co przedstawiła sądowi, że takie zasądził?

[cava]

Ten cet to jakiś początkujący oszust.
ZWRÓĆa uagę co on właciwie do Cibie mówi opłotkami.

1. Małżeństwo z tobą traktuje jako rozwiązanie czasowe, w którym Ty robisz za opiekunkę pomywaczkę i opieraczkę jego i jego dziecka oraz za siłę roboczą przy budowie JEGO domu.


2. on, jak najbardziej zakłada rozpad waszego związku. Dlatego, chce dom na siebie, oraz chce żebys sama utrzymywała siebie, dziecko i jego w czasie kiedy on bedzie SOBIE budowła dom. Przy okazji oszcędzając na praczce, sprzataczce, pannie do łózka itp.

3 NAJWAŻNIEJSZE. Jak weźmiesz firmę na siebie, to jak on narobi długów czy jakichś przekrętów to ciebie wsadzą do więzienia.
TAK za oszustwa podatkowe czy niepoplacone zobowiazania na US czy ZUS mozna iśc siedzieć.
A skoro firma bedzie twoja a pan sprytny kryty intercyzą... to się co najwyżej dobrze ubawi widząc jak znikasz za kratkami.
Facet ewidentnie coś knuje, mij się na baczności.

Głupia jesteś jesli w ogóle jeszcze rozważasz z nim jakiś związek.

dawno nei słyszalam czegos takiego, to bije na głowę większośc wizazowych opowiaści o facetach co to próbuja być sprytniejsi jak ładniejsi.

[201607040940]

Napisane przez lexie

No ja bym się nie rwała do żadnych ślubów z takim facetem. A już ZA NIC bym nie brała jego firmy na siebie, on chyba kpi - intercyza, dom na niego a firma na żonę Facet szuka sobie jelenia i tyle.

zrozumiałam że firma i dom na niego.

edit Faktycznie nie doczytałam. Jego firma na nią. Bzdura.

[ajah]

Zgadzam się w wypowiedzią cavy w 100%

[sasanka92]

To ile zarabia ma duże znaczenie przy alimentach.
A wszyscy wiemy, że potrzeby dziecka są ogromne...
Co trzeba przedstawić w sądzie? Przede wszystkim rachunki, więc już je zbieraj - jedzenie, ubrania, wizyty u lekarzy.
A ile dziecko ma lat?

[ciazaciazaciaza]

Napisane przez sasanka92

To ile zarabia ma duże znaczenie przy alimentach.
A wszyscy wiemy, że potrzeby dziecka są ogromne...
Co trzeba przedstawić w sądzie? Przede wszystkim rachunki, więc już je zbieraj - jedzenie, ubrania, wizyty u lekarzy.
A ile dziecko ma lat?

jestem w 8 miesiącu ciązy. wiec mój maluszek jeszcze nie wyszedł na świat

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez ciazaciazaciaza

Czy mogłabyś zapytac tej kolezanki albo czy sama wiesz jak się wystarała o tak wysokie alimenty? co przedstawiła sądowi, że takie zasądził?

sąd właśnie wziął pod uwagę dochody. nie przedstawiała jakiś specjalnych bajecznych paragonów.

Napisane przez ciazaciazaciaza

jestem w 8 miesiącu ciązy. wiec mój maluszek jeszcze nie wyszedł na świat

za wizyty u lekarza też powinien oddać ci jakąś kasę.

[sasanka92]

Napisane przez ciazaciazaciaza

jestem w 8 miesiącu ciązy. wiec mój maluszek jeszcze nie wyszedł na świat

A jak teraz jest z kasą?
Rozumiem, że nie pracujesz.
On was utrzymuje? Jaki jest? Daje Ci na wszystko?

[ciazaciazaciaza]

Napisane przez sasanka92

A jak teraz jest z kasą?
Rozumiem, że nie pracujesz.
On was utrzymuje? Jaki jest? Daje Ci na wszystko?

Jestem na zwolnieniu lekarskim. mam pracę na 1/2 etatu więc zarabiam bardzo mało. On dawał mi pieniązki jakos na początku. Teraz nie dostaje nic(3 miesiące, teraz bedzie czwarty). Jedyne co dostałam to jak kupiłam sobie drogą sukienke na wesele znajomej ale kupiłam ją tylko dlatego, że on obiecał mi że sie dołozy i dał mi połowe ceny sukienki. w sumie nie kupowałabym jej gdybym wiedziała ze nie bede miała wsparcia teraz. nie domagam sie od niego pieniedzy bo traktowałam to jako taki prezent i cieszyłam sie zawsze kiedy mi pomagał. zreszta głupio mi prosic o pieniadze i staram sie jakos zyc bardzo oszczednie nie kupujac sobie nic tak właściwie.
Mieszkamy osobno ja z rodzicami, on z mamą. Tyle, że ja jestem młodą osobą więc gdyby nie ciąza to bym się usamodzielniła a on ma 30 lat. Zawsze gdy u niego byłam dłużej raczej nie było problemu z pieniędzmi.

[201607040940]

Napisane przez ciazaciazaciaza

nie domagam sie od niego pieniedzy bo traktowałam to jako taki prezent i cieszyłam sie zawsze kiedy mi pomagał. zreszta głupio mi prosic o pieniadze i staram sie jakos zyc bardzo oszczednie nie kupujac sobie nic tak właściwie.

sama w ciążę nie zaszłaś - więc nie musisz prosić o pomoc ona Ci się należy.

[sasanka92]

Napisane przez ciazaciazaciaza

Jestem na zwolnieniu lekarskim. mam pracę na 1/2 etatu więc zarabiam bardzo mało. On dawał mi pieniązki jakos na początku. Teraz nie dostaje nic(3 miesiące, teraz bedzie czwarty). Jedyne co dostałam to jak kupiłam sobie drogą sukienke na wesele znajomej ale kupiłam ją tylko dlatego, że on obiecał mi że sie dołozy i dał mi połowe ceny sukienki. w sumie nie kupowałabym jej gdybym wiedziała ze nie bede miała wsparcia teraz. nie domagam sie od niego pieniedzy bo traktowałam to jako taki prezent i cieszyłam sie zawsze kiedy mi pomagał. zreszta głupio mi prosic o pieniadze i staram sie jakos zyc bardzo oszczednie nie kupujac sobie nic tak właściwie.

Ale dlaczego nie daje?! Nie rozumiem tego. Jesteś w ciąży. Oczywiste, że potrzebujesz wsparcia, w tym finansowego. A ojciec dziecka sporo zarabia. A kto dziecku kupi wózek, łóżeczko, ubranka itp? Co on o tym sądzi?

[cava]

Napisane przez ciazaciazaciaza

Jestem na zwolnieniu lekarskim. mam pracę na 1/2 etatu więc zarabiam bardzo mało. On dawał mi pieniązki jakos na początku. Teraz nie dostaje nic(3 miesiące, teraz bedzie czwarty). Jedyne co dostałam to jak kupiłam sobie drogą sukienke na wesele znajomej ale kupiłam ją tylko dlatego, że on obiecał mi że sie dołozy i dał mi połowe ceny sukienki. w sumie nie kupowałabym jej gdybym wiedziała ze nie bede miała wsparcia teraz. nie domagam sie od niego pieniedzy bo traktowałam to jako taki prezent i cieszyłam sie zawsze kiedy mi pomagał. zreszta głupio mi prosic o pieniadze i staram sie jakos zyc bardzo oszczednie nie kupujac sobie nic tak właściwie.

DZIEWCZYNO, weź skończ z ta martyrologia "jestemmatkateresazkalkut yszystkosama"

dziecko zobowiązuje. powinnas jeść zdrowo, mieć opieke medyczną extra klasa i to jest psi obowiązek ojca dziecka (TAK! JUZ jesteście rodzicami!) żeby on wspomagając Ciebie, dbał o dziecko.
A Ty jak ta owca wylekniona "ojejej głupio mi, bede jeśc suchy chleb byle misiunia nie urazić swoja egoistyczna osoba"

Tobie juz należa sie alimenty.
I ja bym sie nie cykałą z panem, jutro bym już składała wniosek o nie.
Wszyscy chyba juz oszaleli do szczętu.
facet dobrze zarabia a matka jego dziecka biduje bo on jest zbyt głupi/skąpy/wredny/wyrachowany/jest zwykłą ryżą świnią, żeby zachowac się jak ojciec i partner.

Ale o intercyzie to pomyslał cwaniaczek


Swoja droga, gdzies ty go znalazła? Nie było już wrednijszych padalców w okolicy tylko ten?


No nie mogę, naprawdę.
I Ty , będąc tak traktowana w ciąży, widząc jaki to typ, planujesz z nim małzeństwo? I jeszcze masz wizję ze to by było na zawsze?
Z takim skąpym, bezdusznym, cwanym ryjem?
nie masz za grosz litościdla swojego dziecka żeby mu fundowac życie z takim tatulem co od początku ma je w doopie i jego matke tak samo i jeszcze plnuje jakieś przekrety bo "mamusia powiedziałą i go to wykończy??

Leć do adwokata i skąłdaj o alimenty.
A ponu powiedz, zeby sobie brał ślub z mamunią.

[ciazaciazaciaza]

mam co jesc tak apropo bo mam rodziców i moja skromna wypłate wiec z tej strony moje dziecko ma wszystko co trzeba. Ubranka, wózek mielismy kupowac jak przyjedzie. wiem ze kupił juz pampersy. Co prawda nie dostaje od niego pieniedzy ale np wziął mnie na wycieczkę. wiec tez nie moge twierdzic ze oszczedza na mnie bardzo.