Zapuszczanie włosów cz. VII

[Rysia16]

Napisane przez Melanchton

Ja wczoraj pofarbowałam odrost i położyłam hennę na resztę i robi mi się coś w rodzaju ombre, bo przeszłam z farby na poziomie 7 na poziom 6. Bardzo delikatne, ale jednak widzę różnicę w kolorze... Wolałabym, żeby góra była mniej złota, a bardziej czerwona, ale jak na złość henna nie siada mi tak jak chcę. Kto zna sposoby, żeby ją doczerwienić (moja mama swego czasu robiła ją na herbacie) - niech powie zaraz lub milczy na wieki.
Byłam też ostatnio podcinać i końce są dość ładne, ale powiem szczerze, że odkąd przestałam odświeżać całą długość farbą, a zaczęłam robić to henną to widać zmianę w jakości włosa w porowatości.

Polecam specjalistkę od czerwonego hennowania - Agnieszkę Niedziałek na yt

[daggmara]

Chimay - wrocilas do codziennego mycia? Pamiętam, ze udalo Ci się swego czasu ograniczyć przetłuszczanie.

Wolha - uzywałaś manjishty? Ja tez sie zalapalam na ta z Pola i to jest dla mnie masakra przy spłukiwaniu, jest tak grubo zmielona i nie chce sie wyplukiwac, a przecież nie mam ani długich ani gęstych włosów..

Melanchton - a spojrz sobie do grupy na fb o hennowaniu. Miksologia. Henna na włosy czy jakoś tak. Poszukaj henny yemeni, ona podobno jest czerwona.


U mnie dalej straszne wypadanie, czubek glowy mam mocno przerzedzony... za tydzień mam lekarza i bede nalegac na zmiane leczenia.. w ogole przez 2 msc wlosy urosły mi 1cm, jeszcze nie mialam takiej sytuacji. Rowniez o to obwiniam leczenie. Teraz zamowilam jeszcze placentę. Może ona mnie uratuje? Nigdy jej nie próbowałam w końcu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Dagmara u mnie manjitsha dała na włosach niewielką różnicę (ale teraz chcę przyrządzić ją inaczej), za to wannę domywałam mleczkiem z wybielaczem bo była różowa... to taka stara wanna i ją zafarbowało, a po hennie nigdy śladu nie było. Także ja z tego hennowania - manjitshowania najbardziej zapamiętałam szorowanie wanny

Mnie na początku lutego czeka zabieg znowu z narkozą. Mam nadzieje, ze będzie jak 2 lata temu czyli moje włosy jej nie zauważą

[katte25]

Hej, mogę dołączyć ?

Ja jak na razie biorę biotebal włosy mniej wypadają na wet o dziwo po rozjaśnianiu i tu pojawił sie problem, podejrzewam, że własnie od rozjasniania u nasady głowy po umyciu robi mi się kołtun a nigdy tak nie miałam, nie dośc, że mam długie więc za nim to rozczesze to mija z jakies 15 minut.

[chimay]

Napisane przez daggmara

Chimay - wrocilas do codziennego mycia? Pamiętam, ze udalo Ci się swego czasu ograniczyć przetłuszczanie.

Niestety wróciłam, bo nie biorę już leków.
Chociaż czasem przetrzymuję do następnego dnia, jak wieczorem włosy jeszcze w miarę wyglądają i nie są pozbijane przy skórze - to jest w dużej mierze zależne od kondycji skóry w danym dniu, od dnia cyklu. Czasem myję tylko częściowo skórę głowy tzn górę (tam wydziela się najwięcej łoju) w taki sposób, że trzymam włosy w górze i myję ostrożnie samą skórę i potem to spłukuję bez moczenia włosów na długości. Wiem, że to dla wielu osób nie do przyjęcia i w ogóle syf jak z krajów trzeciego świata, ale cóż, tak to obecnie u mnie wygląda i niespecjalnie chce mi się to zmieniać. Jak kiedyś lubiłam myć włosy codziennie, testować maski, oleje, ich kombinacje, tak teraz tego nie znoszę, mało co daje mi takie poczucie straconego czasu jak męczenie się z codziennym myciem i suszeniem.

[katte25]

Ja ostatnio tez nie lubię myć włosów, jak sobie pomyslę o tym kołtunie co mi się robi zawsze po umyciu to mnie krew zalewa.

[Adelajda84]

Ja lubie myć włosy.Kiedys musiałam to robic codziennie teraz wystraczy co drugi dzień.

Zakupiłam ostatnio i testuję szampon i odzywke czarna orchidea wierzbicki&szmid .Na tę chwile jedyne co mnie urzekło to zapach.

[aante_e]

Widzę, że wątek znowu odżył u mnie trwa regeneracja włosów, w zasadzie od roku, kiedy to musiałam ściąć bardzo długie, sięgające pasa, z powodu choroby. Pierwszy raz udało mi się takie zapuścić, ale niestety strasznie wypadały, straciłam więcej niż połowę, aż mi w pracy i znajomi zaczęli mówić, że kiedyś to miałam włosy
Więc przez rok nosiłam longboba z grzywką na bok, a od ostatniego październikowego podcięcia postanowiłam znowu zapuszczać. Widzę już różnice między włosami dorastającymi, a końcami, z czasów gdy miałam słabe wyniki. Na wiosnę planuje większe podcięcie, żeby się ich pozbyć.

Kosmetycznie to hitem jest u mnie biovax z opuncją i mango, olej jedwabny EcoLab, maski i odżywki Johna Friedy. Znalazłam też swój szampon idealny - rokitnikowy Natura Siberica do włosów przetłuszczających się. Świetny jest też duet Himalaya Herbals, szampon zwiększający objętość i odżywka proteinowa.

Na ten moment brakuje mi tylko serum na końce, bo nic mi nie pasuje. Mam olejek Aussie, żółtą i fioletową Isanę, resztkę Mariona. I chyba zapoluje na olejek Dove, jest tylko w SP i nie mogę trafić na promocję, ale nie wiem czy już nie przełknąć tego, bo go bardzo lubiłam.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Melanchton]

Napisane przez aante_e

Widzę, że wątek znowu odżył u mnie trwa regeneracja włosów, w zasadzie od roku, kiedy to musiałam ściąć bardzo długie, sięgające pasa, z powodu choroby. Pierwszy raz udało mi się takie zapuścić, ale niestety strasznie wypadały, straciłam więcej niż połowę, aż mi w pracy i znajomi zaczęli mówić, że kiedyś to miałam włosy
Więc przez rok nosiłam longboba z grzywką na bok, a od ostatniego październikowego podcięcia postanowiłam znowu zapuszczać. Widzę już różnice między włosami dorastającymi, a końcami, z czasów gdy miałam słabe wyniki. Na wiosnę planuje większe podcięcie, żeby się ich pozbyć.

Kosmetycznie to hitem jest u mnie biovax z opuncją i mango, olej jedwabny EcoLab, maski i odżywki Johna Friedy. Znalazłam też swój szampon idealny - rokitnikowy Natura Siberica do włosów przetłuszczających się. Świetny jest też duet Himalaya Herbals, szampon zwiększający objętość i odżywka proteinowa.

Na ten moment brakuje mi tylko serum na końce, bo nic mi nie pasuje. Mam olejek Aussie, żółtą i fioletową Isanę, resztkę Mariona. I chyba zapoluje na olejek Dove, jest tylko w SP i nie mogę trafić na promocję, ale nie wiem czy już nie przełknąć tego, bo go bardzo lubiłam.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na końce najlepsze serum Elseve z pomarańczową nakrętką. I mówię to jako osoba, której nic nigdy nie pasowało na końcówki i wszystko zawsze przetłuszczało i obciążało włosy.

Tymczasem jeśli chodzi o mnie to włosy przerzucone do przodu sięgają mi dokładnie do pępka. Czyli są już na tyle długie, że zaczęłam powaznie myśleć nad długością docelową. Wystarczą mi włosy do bioder. Wciąż regularnie podcinam i końce są ładne, ale jak końce dotkną już miednicy to zacznę podcinać częściej, bo jednak widać różnicę w grubości pomiędzy górą a końcami. Zwłaszcza, kiedy zaplotę warkocz.

[aante_e]

Napisane przez Melanchton

Na końce najlepsze serum Elseve z pomarańczową nakrętką. I mówię to jako osoba, której nic nigdy nie pasowało na końcówki i wszystko zawsze przetłuszczało i obciążało włosy.

Miałam je było fajne jak miałam włosy do ramion, a potem już za lekkie. Porównywalne do niego jest to z aussie. Generalnie nie stronie od silikonów i serum nakładam przy dłuższych włosach na całą długość, inaczej nic bym nie zapuściła.
Teraz mam długość do łopatek.

A i z Elseve fajny jest olejek w kremie, w takiej złotej tubie. Razem z duetem Himalaya albo odżywką Total Repair Loreala, to mój zestaw na „wyjście” i ładne włosy.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[katte25]

Napisane przez aante_e

Widzę, że wątek znowu odżył u mnie trwa regeneracja włosów, w zasadzie od roku, kiedy to musiałam ściąć bardzo długie, sięgające pasa, z powodu choroby. Pierwszy raz udało mi się takie zapuścić, ale niestety strasznie wypadały, straciłam więcej niż połowę, aż mi w pracy i znajomi zaczęli mówić, że kiedyś to miałam włosy
Więc przez rok nosiłam longboba z grzywką na bok, a od ostatniego październikowego podcięcia postanowiłam znowu zapuszczać. Widzę już różnice między włosami dorastającymi, a końcami, z czasów gdy miałam słabe wyniki. Na wiosnę planuje większe podcięcie, żeby się ich pozbyć.

Kosmetycznie to hitem jest u mnie biovax z opuncją i mango, olej jedwabny EcoLab, maski i odżywki Johna Friedy. Znalazłam też swój szampon idealny - rokitnikowy Natura Siberica do włosów przetłuszczających się. Świetny jest też duet Himalaya Herbals, szampon zwiększający objętość i odżywka proteinowa.

Na ten moment brakuje mi tylko serum na końce, bo nic mi nie pasuje. Mam olejek Aussie, żółtą i fioletową Isanę, resztkę Mariona. I chyba zapoluje na olejek Dove, jest tylko w SP i nie mogę trafić na promocję, ale nie wiem czy już nie przełknąć tego, bo go bardzo lubiłam.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Natura Siberica - widziałam w rossmannie i się zastanawiałam czy kupić.

[1c04c0ef348ca38f90d52b59e9c2f570f7211256_63ab873f96396]

Hej Dziewczyny, wracam i ja

Po licznych przygodach włosowych obcięłam najbardziej sfatygowaną część, zapuszczam też grzywkę i noszę boba w kolorze, który moja fryzjerka zwie "różową czerwienią". Na focie są wyprostowane, na co dzień dalej męczę się z moim naturalnym skrętem, który sprawia, że czuję się niechlujna

Kolor na focie wyszedł buraczkowy, w realu w miarę zmywania się u góry faktycznie daje fioletem wypłukującym się na burgund (na nierozjaśnianej części), dół przechodzi od czerwieni z różowym refleksem do czerwieni z miedzianym podbiciem na końcach (wynik dawnych pasemek). O dziwo wygląda to fajnie i co mycie mam inny odcień włosów także dopóki nie mam łat, jestem zadowolona z tej szalonej różnorodności. Kolor odświeżam czerwoną Inebryą Kromask, ostatnio z ciekawości kupiłam też różową, żeby wymieszać kolory.

A wracam bo... zapuszczam i potrzebuję motywacji do wcierek i zaprzestania wracania do krótkiego boba za każdym razem kiedy dostanę na głowę przy długości przejściowej

Powodzenia nam wszystkim!

[paulownia]

Viekki, bardzo ładne .
No to zapuszczamy, ja na razie pokrzywe pije.
Pokaz kiedy ten " niechlujny" skręt

[1c04c0ef348ca38f90d52b59e9c2f570f7211256_63ab873f96396]

Napisane przez paulownia

Viekki, bardzo ładne .
No to zapuszczamy, ja na razie pokrzywe pije.
Pokaz kiedy ten " niechlujny" skręt

Hej! Dzięki Smacznej pokrzywy, ja wcinam Kerabione, ale ciężko mi powiedzieć czy coś daje, bo nie byłam zbyt systematyczna (muszę uważać na żołądek) plus mam anemię więc szału przyrostowego się nie spodziewam. Przed myciem na skalpie ląduje maska Agafii, wracam też do codziennego wcierania, na pierwszy ogień pójdzie Radical Med, bo akurat mam go pod ręką.

Co do skrętu - teraz akurat jestem po myciu, więc z fotami poczekam do następnego dnia kiedy wstanę z gniazdem na głowie xD Chociaż... po myciu też nie ma szału. Wróciłam do dość niefortunnej wersji fryzury gdzie prawa strona wygląda jak purchawa a lewa ma przyklap bo loki z przedziałkiem na bok średnio się u mnie lubią (a z przedziałkiem na środku dobrze wyglądam tylko jak mam grzywkę).

[aante_e]

Viekki na tym zdjęciu wyglądają pięknie! Kolor Ci się szybko nie wypłukuje?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1c04c0ef348ca38f90d52b59e9c2f570f7211256_63ab873f96396]

Napisane przez aante_e

Viekki na tym zdjęciu wyglądają pięknie! Kolor Ci się szybko nie wypłukuje?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki Miałam szczęscie trafić na fryzjerkę, która nie boi się zabawy z kolorami. Kolor trzyma się u mnie 3-4 tygodnie, potem odświeżam kolor Kromaskiem.

[katte25]

[1=1c04c0ef348ca38f90d52b5 9e9c2f570f7211256_63ab873 f96396;81000486]Hej Dziewczyny, wracam i ja

Po licznych przygodach włosowych obcięłam najbardziej sfatygowaną część, zapuszczam też grzywkę i noszę boba w kolorze, który moja fryzjerka zwie "różową czerwienią". Na focie są wyprostowane, na co dzień dalej męczę się z moim naturalnym skrętem, który sprawia, że czuję się niechlujna

Kolor na focie wyszedł buraczkowy, w realu w miarę zmywania się u góry faktycznie daje fioletem wypłukującym się na burgund (na nierozjaśnianej części), dół przechodzi od czerwieni z różowym refleksem do czerwieni z miedzianym podbiciem na końcach (wynik dawnych pasemek). O dziwo wygląda to fajnie i co mycie mam inny odcień włosów także dopóki nie mam łat, jestem zadowolona z tej szalonej różnorodności. Kolor odświeżam czerwoną Inebryą Kromask, ostatnio z ciekawości kupiłam też różową, żeby wymieszać kolory.

A wracam bo... zapuszczam i potrzebuję motywacji do wcierek i zaprzestania wracania do krótkiego boba za każdym razem kiedy dostanę na głowę przy długości przejściowej

Powodzenia nam wszystkim![/QUOTE]

Kolor ładny fakt dobra fryzjerka to skarb.

[daggmara]

Viekki super ten kolor!😍

Ja zakochalam sie w odcieniu Ronze z serii Colorista. Niestety przy tak wzmożonym wypadaniu boję się nakładać chemiczną farbę i póki co polecialam henną. Jednak mam chytry plan, żeby nałożyć farbę na długości z pominięciem kilku cm Viekki odrostu. A potem może pomyślę o jakichs eko tonerach czy tej masce koloryzujacej.

Ja aktualnie łykam jeszcze Reneval i zaliczam pierwszy raz z placentą. Mam wrażenie, że już po kilku ampułkach wypadanie trochę się ograniczyło.

A takie mam szaleństwo troszkę już odrośniętej młodzieży po Biotebalu 😊
IMG_20180202_002304.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[katte25]

Ja też łykam biotebal wcześniej brałam vitapil też polecam.

[1c04c0ef348ca38f90d52b59e9c2f570f7211256_63ab873f96396]

Napisane przez daggmara

Viekki super ten kolor!😍

Ja zakochalam sie w odcieniu Ronze z serii Colorista. Niestety przy tak wzmożonym wypadaniu boję się nakładać chemiczną farbę i póki co polecialam henną. Jednak mam chytry plan, żeby nałożyć farbę na długości z pominięciem kilku cm Viekki odrostu. A potem może pomyślę o jakichs eko tonerach czy tej masce koloryzujacej.

Ja aktualnie łykam jeszcze Reneval i zaliczam pierwszy raz z placentą. Mam wrażenie, że już po kilku ampułkach wypadanie trochę się ograniczyło.

A takie mam szaleństwo troszkę już odrośniętej młodzieży po Biotebalu 😊
Załącznik 7414676

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hej! Dzięki Widzę, że nadal masz śliczne rudości, gratuluję bejbików! Ciekawa jestem jak Ci pójdzie z placentą. Obczaiłam to ronze z coloristy - cudna ta rudość

Napisane przez katte25

Kolor ładny fakt dobra fryzjerka to skarb.

Witam nową duszyczkę

[katte25]

[1=1c04c0ef348ca38f90d52b5 9e9c2f570f7211256_63ab873 f96396;81072046]Hej! Dzięki Widzę, że nadal masz śliczne rudości, gratuluję bejbików! Ciekawa jestem jak Ci pójdzie z placentą. Obczaiłam to ronze z coloristy - cudna ta rudość



Witam nową duszyczkę [/QUOTE]

Dziękuję

[daggmara]

Colorista Ronze 😊
Starałam się nie nakładać farby na skórę głowy i nie było tak źle z wypadaniem po, zato +100 do samopoczucia 😉. Nie dla mnie odcienie, ktore daje henna.. IMG_20180205_160505.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1c04c0ef348ca38f90d52b59e9c2f570f7211256_63ab873f96396]

Napisane przez daggmara

Colorista Ronze 😊
Starałam się nie nakładać farby na skórę głowy i nie było tak źle z wypadaniem po, zato +100 do samopoczucia 😉. Nie dla mnie odcienie, ktore daje henna.. Załącznik 7420626

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jaki cudny odcień <3 Dołączam do klubu dla których nie są odcienie uzyskiwane henną. Jest piękna ale... na cudzych włosach. Każdy ma swoje

Udało mi się ostatnio wymieszać 2 Inebrye Kromask (róż + czerwień) i uzyskałam tę swoją różową czerwień Niestety aparat w ogóle tego nie łapie, ale usłyszałam ostatnio, że pod światło widać ten różowawy refleks na czerwieni więc jestem zadowolona,

[katte25]

Ja też sie wkurzałam kiedy wszyscy mi mówili jaki mam ładny odcień rudego, ja patrze w lustro i nic nie widzę, światło dzienne dużo daje szkoda, że nie aparat.

[czekoladka3]

Daggmara cudowny kolor uwielbiam tego typu czerwienie.

Wczoraj po raz pierwszy od ponad roku ( ) olejowalam wlosy. W ruch poszedl olejek lopianowy green pharmacy i jestem pozytywnie zaskoczona. Wlosy zrobily sie bardziej sypkie i gladkie. Jestem zdecydowanie na tak ☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aante_e]

Napisane przez czekoladka3

Daggmara cudowny kolor uwielbiam tego typu czerwienie.

Wczoraj po raz pierwszy od ponad roku ( ) olejowalam wlosy. W ruch poszedl olejek lopianowy green pharmacy i jestem pozytywnie zaskoczona. Wlosy zrobily sie bardziej sypkie i gladkie. Jestem zdecydowanie na tak ☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też dzisiaj nałożę olej, co prawda nie robiłam tego tylko tydzień, ale widzę że włosy się domagają czegoś cięższego.
W domu mam olej migdałowy z masłem shea, z rosmana z tej ich serii wellness coś tam z pompką i fajnie dociąża. Miałam kiedyś też wiśniowy, ale był słaby i do ciała i do włosów.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Daggmara śliczny kolor włosów!

Chyba mrozy zachęcają do olejowania
U mnie dziś wjechała Vatika, umyję je Guhlem do ciemnych włosów i nałożę odżywkę z tej samej serii. Ostatnio paskudki zrobiły się nieco marudne, myślę, że to jednak kwestia słabej pielęgnacji w ciągu ostatnich kilkunastu dni.

[1c04c0ef348ca38f90d52b59e9c2f570f7211256_63ab873f96396]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;81161961]Daggmara śliczny kolor włosów!

Chyba mrozy zachęcają do olejowania
U mnie dziś wjechała Vatika, umyję je Guhlem do ciemnych włosów i nałożę odżywkę z tej samej serii. Ostatnio paskudki zrobiły się nieco marudne, myślę, że to jednak kwestia słabej pielęgnacji w ciągu ostatnich kilkunastu dni.[/QUOTE]

Mnie siańsko na głowie tak zachęciło do olejowania, że aż odkryłam, że zostało mi na jedno użycie mojego jedynego oleju jaki mam (z pestek moreli) Rany, gdzie te czasy, gdzie zawsze się miało miliard niezdenkowanych buteleczek xD

[BasiaKlich]

Hej, polecicie mi jakieś dobre płukanki na włosy? Może biotebal by pomógł? Ale to nie płukanka...

[katte25]

Ja od wczoraj nakładam na suche włosy olejek chia z herbal care, zobaczymy jakie da efekty.