Chamy, prostaki i niekulturalni ludzie

[2016070953]

klient ma prawo zapłacić jakim nominałem chce, a kasjer ma obowiązek zapłatę przyjąć

podobnie wpienia mnie to, że sklepy ograniczają sobie ile towaru może kupić jeden klient, jak będę chciała to i mogę cały asortyment wykupić skoro mam na to pieniądze

[ParoleParole]

Napisane przez _Matilde_

Naprawdę, w niczyim interesie nie jest mieszanie posegregowanych odpadów. Naprawdę. Przestańcie wierzyć w takie bzdury, w tej chwili gospodarka odpadami to poważny biznes.

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

A ja w końcu nie wiem, czyim to jest obowiązkiem, klient ma prawo zapłacić każdym obowiązującym nominałem, a w interesie sklepu jest go obsłużyć bezproblemowo. Podejrzewam, że kiedy każdy płaci grubymi to drobne się skończą, ale co się wtedy robi? Czy kierownik sklepu odpowiada za rozmienianie, czy rzeczywiście kasjerzy mają sami dbać o to?

ma prawo. Ale irytujące jest jak płaci 46gr i daje 100zł i jesze 6 gr
Pieniądze rozmieniają osoby obsługujące linie. U mnie np jest zakaz rozmieniania między sobą, jak i rozmieniania ludziom.

Wysłane z mojego LG-E460 przy użyciu Tapatalka

[201604251028]

Okropnie burackie jest dla mnie niesprzątanie po psach I panowie chodzący po mieście bez koszulek.

[ParoleParole]

Napisane przez yonce

Okropnie burackie jest dla mnie niesprzątanie po psach I panowie chodzący po mieście bez koszulek.

o tak. Ostatnio w mpku jechał pan bez koszulki. Zastanawiałam się nad tym jakby się ludzie zachowali gdybym ja w staniku siedziała też bez bluzki.

Wysłane z mojego LG-E460 przy użyciu Tapatalka

[Kat2890]

Chamstwo w miejscu pracy. Prowadzenie głośnych rozmów na prywatne tematy w open space, nie sprzątanie po sobie w kuchni: zostawianie zalanego wodą zlewu,blatu, podłogi itd, pozostawianie w lodówkach resztek jedzenia które zaczynają się psuć, częstowanie się nie swoim jedzeniem np.musztardą, kechupem, mlekiem itp.

[_Matilde_]

Napisane przez Leseratte93

Tego nie wiem, czasami widzę, że gdy kasjerzy nie mają jak rozmienić, to pytają kolegów z kas obok, ale klient nie musi zwracać uwagi kasjerowi na cały sklep, bo to już wygląda buracko.

Oczywiście wyżywanie się jest poniżej poziomu człowieka kulturalnego. Co nie zmienia faktu, że babka miała prawo zapłacić równie dobrze dwusetką co groszami i sklep w teorii nie powinien mieć z tym problemu, a w rzeczywistości często ten problem jest

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez hardgirl123

klient ma prawo zapłacić jakim nominałem chce, a kasjer ma obowiązek zapłatę przyjąć

podobnie wpienia mnie to, że sklepy ograniczają sobie ile towaru może kupić jeden klient, jak będę chciała to i mogę cały asortyment wykupić skoro mam na to pieniądze

No a nie jest tak? Pieniądze to pieniądze, dopóki nie są zniszczone to są środkiem płatniczym, może jestem głodna a mam tylko 200 w jednym kawałku, i co, nie mam prawa iść do piekarni kupić sobie chleba, tylko muszę zaczepiać ludzi pod drzwiami czy nie mają rozmienić bo panie kasjerki nie mają wydać? Nie powinny się zdarzać takie rzeczy, gdybym nie miała wystarczającej kwoty to rozumiem że nie mogę czegoś kupić, ale w takiej sytuacji?

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

Napisane przez ParoleParole

ma prawo. Ale irytujące jest jak płaci 46gr i daje 100zł i jesze 6 gr
Pieniądze rozmieniają osoby obsługujące linie. U mnie np jest zakaz rozmieniania między sobą, jak i rozmieniania ludziom.

Wysłane z mojego LG-E460 przy użyciu Tapatalka

Nic mi to nie mówi

[2016070953]

no ja nie raz wyszłam głodna, bo pani w sklepie nie miała wydać nawet z 20 zł
poza tym ja bym się wstydziła prosić ludzi o rozmienienie pieniędzy bo mam same grube, a jeszcze gorzej bym się czuła jakby ktoś mi kupił taką bułkę

a wpienia mnie też to, że płacę banknotem 20 zł/50 zł i pani sie pyta czy nie mam drobnych to choć mam to czasem mówię że nie mam (jak widzę że babsko jest złośliwe) i zawsze ona ma wydać.

[_Matilde_]

Napisane przez Doris1981

Ale to nie jest bzdura, tylko normalna praktyka, bo to jest potem i tak segregowane (i to nawet wielokrotnie) w sortowni:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...eciarki__.html

Zauważ, że "Im bardziej posegregujemy odpady w domu, tym efektywniej pracuje zakład przetwarzający i segregujący odpady. Ale mówimy tu o pewnym modelu idealnym - tłumaczy Dominik Dobrowolski. - Do tego trzeba jeszcze przekalkulować koszty. Gdyby gmina chciała już na tym pierwszym etapie prowadzić bardziej szczegółową segregację, na pewno musiałaby znacznie podnieść koszty - wyjaśnia."
Poza tym dziesiejsze przepisy dotyczące jaki procent odpadów w ogóle może być zmieszany i składowany i towarzyszące temu kary i opłaty środowiskowe nie pozwalają na bawienie się w segregację wszystkiego dopiero po odbiórce od ludzi, sprostanie tym wymogom byłoby niewykonalne. Niczyja praca nie jest marnowana, jak się koleżanka powyżej obawiała. Ale często się zdarza, że w pojemniku na makulaturę jest dosłownie wszystko. To chyba jasne że trzeba to posegregować w ZOM, ale to nie znaczy że można poczuć przyzwolenie na niesegregowanie, bo przecież są od tego ludzie

---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez ParoleParole

o tak. Ostatnio w mpku jechał pan bez koszulki. Zastanawiałam się nad tym jakby się ludzie zachowali gdybym ja w staniku siedziała też bez bluzki.

Wysłane z mojego LG-E460 przy użyciu Tapatalka

Mogłaś sprawdzić

[2016070953]

ale przecież jak facet jest bez koszulki to jest przyzwolenie społeczne, a jak kobieta w staniku albo króciusieńkiej koszuleczce/wydekltowanej to już że dz**ka/s**ka/itp albo się zboki do niej lepią - takie mamy społeczeństwo

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez hardgirl123

a wpienia mnie też to, że płacę banknotem 20 zł/50 zł i pani sie pyta czy nie mam drobnych to choć mam to czasem mówię że nie mam (jak widzę że babsko jest złośliwe) i zawsze ona ma wydać.

Jako osoba kiedyś pracująca w handu wyjaśnię, że kiedy widać, że się kończą drobne w kasie, zbiera się je od klientów żeby nie dopuścić do całkowitej posuchy. Więc wydać jeszcze z czego jest, ale za pół godziny może nie być. To nie zawsze jest lenistwo i złośliwość sprzedawcy.
Z drugiej strony jest wielu klientów (zwykle są to faceci 50+ nie wiem czemu, taki fenomen), którym portfel aż trzeszczy w szwach od drobniaków, a i tak jak mają do zapłaty 4,35 PLN, to rzucą pięćdziesiątką 'bo im się nie chce grzebać'.

[2016070953]

ja zazwyczaj wyzbywam się drobnych do absolutnego minimum i potem zostaję z
samymi banknotami co często mnie gubi bo potem nie mam jak kupić np. biletu w automacie.

a kiedyś miałam taką sytuację, którą juz opisywałam na jakimś wątku:poszłam do kiosku i poprosiłam o bilet za 2,80 zł i potem jak mnie pani zapytała czy mam drobne to jej podałam odliczoną kwotę, a ona na to z ryjem do mnie: "jak drobne ma to niech se bilet w tramwaju kupi bo ja tu mam bilety dla starszych ludzi" .
wgięło mnie totalnie i chociaż było to ponad rok temu to nic a nic już nie kupiłam w tym kiosku choć mijam go codziennie. boje się tam cokolwiek kupić bo mam traumę.

a jak opowiedziałam to w pracy to ludzie byli w szoku na zachowanie tej baby

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

skądś te drobne w kasie muszą się brać, kasjerka często sama musi sobie je organizować.
Złośliwe "mam, ale nie dam" w kontekście drobnych też jest dla mnie buractwem.

[2016070953]

Tak, ale jak kasjerka jest dla mnie miła to daję drobne, a jak mnie obcina wzrokiem z pogardą, chamsko się odnosi, albo w trakcie obsługiwania mnie gada o ☠☠☠☠☠☠☠etach z koleżanką czym jest bardziej zajęta niż obsługą to tylko wtedy tak robię. wiem, że to też jest chamskie.

[Dotka90]

Mam ale nie dam jest mega burackie.
Jasne ze ma z czgo wydac ale to sa np ostatnie drobne. A nawet jak ma duzo i jest np weekend, duzo ludzi to sie kqzdego pyta o drobne zeby miec zapas.
Z rozmienianiem to tez nie takie hop siup bo jak jest klient za klientem to nawet nie ma kiedy wyjsc i rozmienic.
Ja jak mam drobne to zawsze pytam 'czy dac koncowke'.

Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka

[2016070953]

ale klient też nie ma gdzie rozmienić i co? ma nie zrobić zakupów?

[Dotka90]

A ktos tu tak napisal? Ja rozumiem ze czasami sie nie ma drobnych, tez czasem nie mam.
Ale byla mowa o mam ale nie dam i to juz jest buractwo.

Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka

[2016070953]

ale ja mówiłam że mam ale nie dam, jak kasjerka jest do mnie chamska

[Dotka90]

Ale wiele ludzi tak robi miezaleznie od kasjerki

Mi kiedys babka powiedziala ze mi nie da jakiejs tam koncowki bo 'nie bedzie miec na bilet'. Dodam ze w portfelu drobnych na kilogramy

Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka

[_Matilde_]

Napisane przez Dotka90

A ktos tu tak napisal? Ja rozumiem ze czasami sie nie ma drobnych, tez czasem nie mam.
Ale byla mowa o mam ale nie dam i to juz jest buractwo.

Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka

A jak kasjerka warknie: nie mam wydać, proszę sobie gdzieś rozmienić to wychodzi na to że ma nie zrobić zakupów, no bo co, ma przedrzeć banknot na pół?

[2016070953]

to wtedy by należało zostawić zakupy i super miło powiedzieć: to ja dziękuję bardzo i iść zrobić zakupy gdzie indziej a ten sklep omijać

[Selfish Girl]

Napisane przez _Matilde_

A ja w końcu nie wiem, czyim to jest obowiązkiem, klient ma prawo zapłacić każdym obowiązującym nominałem, a w interesie sklepu jest go obsłużyć bezproblemowo. Podejrzewam, że kiedy każdy płaci grubymi to drobne się skończą, ale co się wtedy robi? Czy kierownik sklepu odpowiada za rozmienianie, czy rzeczywiście kasjerzy mają sami dbać o to?

Pracuję w supermarkecie i wg naszej polityki jest tak, że drobne powinny być w sejfie. W sumie z samego rana wiemy co jest w sejfie i w razie braku w kasetce mamy wołać o drobne a nie, że My osoby na kasie mamy wychciewać od klientów drobne bo jak się dowiedziałam od kierowniczki, takie zachowanie nie jest zgodne z polityką firmy :P

Pracuje już jakiś czas w sklepie i ... czasami przez prostaków opadają mi cycki. Najgorsi są obcokrajowcy. Na mieście dużo się kręci Ukraińców i oni nie dość, że nie potrafią powiedzieć ani be ani me w jezyku polskim to ja muszę się domyślić co chcą (czy chcą doładowanie do telefonu, czy reklamówke) to czasami zablokują kasy bo nabiorą produktów (wędliny jak mamy pakowane w kawałkach to cena jest podana za 100gr a oni myślą, że cena 1,89 to już za ok340gr szynki) a później się okazuje, że nie mają tyle gotówki przy sobie i trzeba cała transakcje anulować a oni oczywiście oburzeni, że MY ich oszukujemy.

[ParoleParole]

Napisane przez _Matilde_

Nic mi to nie mówi

zawsze na zmianie jest liniowy tzn. ktoś odpowiedzialny za wydawanie przerw kasjerom. zamykanie i otwieranie kas, wysyłanie nadmiaru gotówki, rozmienianie pieniędzy i dużo innych rzeczy



A ja od pewnego czasu nie chcę żadnych drobnych. Bo już mi dadzą pieniądzę ja wydam a ten nagle, że on mi da końcówkę i ja z tego mam wydać

Kiedyś mi młoda dziewczyna awanturę zrobiła, bo było już 20 minut po zamknięciu sklepu, a ja nie miałam 10 groszówek i jej wydałam 30 gr 5 groszówkami Ale wtedy litanie dostałam.

[201605051021]

Moze zaraz posypia sie na mnie gromy, ale od kiedy wyjechalam z PL, za kazdym razem kiedy wracam na lono ojczyzny doznaje szoku poznawczego. Serio, Polacy sa chamscy i niekulturalni.

Lata temu, kiedy slyszalam takie zdanie, sama myslalam 'co za idiota / idiotka, w doopie sie na tym zachodzie poprzewracalo', ale niestety taka prawda.

Ostatnia wizyta w Pl: ide z mama, mama 60 lat, idziemy pod reke dosc waskim chodnikiem, slysze ze ktos jest za nami, mama tego nie zauwazyla, ogladam sie, kobieta z wozkiem. 'Odsuwam' mame, zeby grzecznie zrobic miejsce, naturalna sprawa. Myslicie ze ta kobieta powiedziala 'dziekuje'? A po co!

I w druga strone, kiedy moja mama mnie odwiedza, a jest osoba, ktorej slepego zachwytu zachodem nie mozna zarzucic, praktycznie codziennie powtarza, jacy tu sa wszyscy uprzejmi.

[_Matilde_]

Napisane przez ParoleParole

zawsze na zmianie jest liniowy tzn. ktoś odpowiedzialny za wydawanie przerw kasjerom. zamykanie i otwieranie kas, wysyłanie nadmiaru gotówki, rozmienianie pieniędzy i dużo innych rzeczy

Aha i on rozumiem zarządza pieniędzmi w głównej kasie- sejfie - czymtam

A ja od pewnego czasu nie chcę żadnych drobnych. Bo już mi dadzą pieniądzę ja wydam a ten nagle, że on mi da końcówkę i ja z tego mam wydać

Kiedyś mi młoda dziewczyna awanturę zrobiła, bo było już 20 minut po zamknięciu sklepu, a ja nie miałam 10 groszówek i jej wydałam 30 gr 5 groszówkami Ale wtedy litanie dostałam.

No pewnie tak, jak ktoś dorzuca to można się pogubić
30 groszy po 5 to jest raptem 6 monet, no i tak samo jak w drugą stronę, to też pieniądze.

[pannajoanna71]

Mieszkam blisko centrum, w bloku praktycznie sami starsi ludzie. Na ostatnim piętrze mieszka starsze małżeństwo z córką, dziewczyna na oko 16-17 lat. Pomijając wulgarny wygląd, ostatnimi czasy zauważyłam, że w nocy wyrzuca puste puszki po piwie przez balkon Dodam, że przed balkonami jest ulica + chodnik, gdzie parkują auta. Później z rana te puszki widać na autach, na ulicy... ja nie wiem, nie ma śmietnika w domu

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez eevone

Moze zaraz posypia sie na mnie gromy, ale od kiedy wyjechalam z PL, za kazdym razem kiedy wracam na lono ojczyzny doznaje szoku poznawczego. Serio, Polacy sa chamscy i niekulturalni.

Lata temu, kiedy slyszalam takie zdanie, sama myslalam 'co za idiota / idiotka, w doopie sie na tym zachodzie poprzewracalo', ale niestety taka prawda.

Ostatnia wizyta w Pl: ide z mama, mama 60 lat, idziemy pod reke dosc waskim chodnikiem, slysze ze ktos jest za nami, mama tego nie zauwazyla, ogladam sie, kobieta z wozkiem. 'Odsuwam' mame, zeby grzecznie zrobic miejsce, naturalna sprawa. Myslicie ze ta kobieta powiedziala 'dziekuje'? A po co!

I w druga strone, kiedy moja mama mnie odwiedza, a jest osoba, ktorej slepego zachwytu zachodem nie mozna zarzucic, praktycznie codziennie powtarza, jacy tu sa wszyscy uprzejmi.

No bo tak jest. W Polsce ludzie są niesamowicie nerwowi i wulgarni - to przede wszystkim. Potem idzie cała litania innych niefajnych cech, która sprawia, że tutaj naprawdę ciężko jest żyć.

[Mileva_]

Napisane przez blackcherryx94

Raz byłam na grilu ze znajomymi i jedna w sumie ledwo poznana koleżanka mojej kuzynki spojrzala na mnie i przy wszystkich ludziach mówiła" ale masz zje**bany nos, jakbys była w kreskówce to byś miała ksywę pinokio" Oczywiście mnie się zrobiła strasznie przykro ,bo w sumie wyskoczyła z tym ni z guchy ni z pietruchy , totalnie bez powodu mi ubliżyła jeszcze się śmiejac przy moim (wtedy) chłopaku. No a resztę totalnie zatkało. Albo kolega mojego kuzyna siedząc z nami na ławcę zaczął do mnie skakać ( bo wtedy byłam w swoim rodzinnym mieście na wakacjach) ,że mam spindalać do Będzina, ( gdzie wcale nie mieszkam) bo jestem gówniarą i nikt nie chciał ,żebym przyjechała ( rok młodszą od niego ) . Słyszłyscie podobnie chamskie teksty ? Oczywiście teraz się z tego śmieję mając lekki żal ,ale wtedy nie było miłe tego wszystkiego sluchać.

Ja nie wiem, wśród jakich ludzi Ty się obracasz. I śmiejesz się z tego, że ktoś cię obraża? To jest śmieszne?

Nie ma to jak się przyzwyczaić do chamstwa na tyle, by udawać, że deszcz pada jak ktoś ci w twarz pluje.

[201604181004]

Napisane przez eevone

Moze zaraz posypia sie na mnie gromy, ale od kiedy wyjechalam z PL, za kazdym razem kiedy wracam na lono ojczyzny doznaje szoku poznawczego. Serio, Polacy sa chamscy i niekulturalni.

Lata temu, kiedy slyszalam takie zdanie, sama myslalam 'co za idiota / idiotka, w doopie sie na tym zachodzie poprzewracalo', ale niestety taka prawda.

Ostatnia wizyta w Pl: ide z mama, mama 60 lat, idziemy pod reke dosc waskim chodnikiem, slysze ze ktos jest za nami, mama tego nie zauwazyla, ogladam sie, kobieta z wozkiem. 'Odsuwam' mame, zeby grzecznie zrobic miejsce, naturalna sprawa. Myslicie ze ta kobieta powiedziala 'dziekuje'? A po co!

I w druga strone, kiedy moja mama mnie odwiedza, a jest osoba, ktorej slepego zachwytu zachodem nie mozna zarzucic, praktycznie codziennie powtarza, jacy tu sa wszyscy uprzejmi.

powinna wam wysłać pocztówkę z podziękowaniami
xD
chryste xD

ale masz wymagania xD zajęłyście caly wąski chodnik idą pod ramię i oczekujesz że ludzie będą ci klaskać bo się przesunęłaś

xDDDDDDDDDDDD tak, zdecydowanie polacy są nie tego

[201605051021]

Napisane przez drabineczka

powinna wam wysłać pocztówkę z podziękowaniami
xD
chryste xD

ale masz wymagania xD zajęłyście caly wąski chodnik idą pod ramię i oczekujesz że ludzie będą ci klaskać bo się przesunęłaś

xDDDDDDDDDDDD tak, zdecydowanie polacy są nie tego

Nie, nie mam wymagan. Po prostu przyzwyczailam sie do pewnych standardow zachowan, jak na przyklad powiedzienie dziekuje, kiedy ktos Ci schodzi z drogi. Pewnie, ze nie jest to konieczne, ale jest zwyczajnie mile i kulturalne, ot co.

I nie mam na mysli, ze ide jak krowa, tarasujac przejscie i zmuszajac ludzi do chodzenia po jezdni, bo na cos takiego mnie sama szlag trafia.

[blackcherryx94]

Napisane przez wredna biedronka

Tez mi zylka od tego skacze
Swego czasu czekal ze mna na przystanku chlopak ktorego nazwalam czlowiek spluwaczka. Doslownie plul i charchal co kilkanascie sekund.
Oczywiscie po zwroceniu uwagi lecialy kuffy i inne muje.

może miał problem z nadmierną podukcją śliny